Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Namierzają mnie ....chyba złodzieje


Recommended Posts

A wyżej kakaowy się użalał, że nie przyjeżdza brygada antyterrorystyczna - to pomylenie rodzajów usług (i kosztów).

Eh, chyba nie zrozumiales tego o czym pisalem. Wiem, co wchodzi w zakres takiej umowy za kilkadziesiat zl/miesiecznie, problem w tym, że firmy i z tego nie chcą się wywiązywać, na co dałem kilka przykładów a mógłbym dać wielokrotnie więcej. Zastanów się nad tym czy warto płacić te kilkadziesiąt zł co miesiąc jeśli ochrona ma wyglądać tak jak napisałem? A w wielu przypadkach tak właśnie wygląda. I druga sprawa. Nie jestem włamywaczem ani ochroniarzem, a wiem jak wygląda sprawa z patrolami. Myślisz, że złodzieje nie wiedzą? Kogo taki patrol odstraszy? Najwyżej dostaną w łeb. A przestraszy sie może pan Zenek spod monopola...

 

Adam_mk ma rację, że nikt nie kupi sobie bezpieczeństwa za 60 zł/miesięcznie. Gadanie typu "są skuteczni, bo nikt mi nic nie ukradł" można przyrównać do zdrowasiek klepanych w sejmie w intencji deszczu (które skądinąd przyniosły powódź :lol: ) - sens taki sam. To, że jak dotychczas nic nie zginęło nie oznacza że agencja ochrony dobrze wykonuje swoje obowiązki (ani że źle).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 128
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A nie lepiej kupić dwa psy wyszkolone i przygotowane do pilnowania posesji w PRAWDZIWEJ szkole treserskiej. Takie dwa kilery np. bulmastif 90kg wagi wytresowany że nie weźmie jedzenia od obcego choćby wył z głodu, nie szczeka i przy spotkaniu z intruzem chwyta za gardło. Co wy na to?

Bezsens. Można je obezwładnić w kilka sekund i może to zrobić nawet dziecko albo ktoś z dalszej odległości. Chyba, że wyposażysz je w maski pgazowe i zatkasz im uszy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaprzeczam!

Mówi zawsze SAMĄ PRAWDĘ!

Weź się i wsłuchaj!

On nie może kłamać!

Nie musi też odpowiadać za to, JAK Ty zrozumiałeś treści, jakie przekazywał.

Sugestia i przekazy pozawerbalne = dobry marketingowiec.

Czasem czegoś nie dopowie, pominie. Ale jak nikt nie zapyta?

To ON jest o.k.

Zresztą, jest umowa a w niej WSZYSTKO literkami i w punktach!

 

A co do piesków...

Stać Cię na dwa w cenie dobrego "merca S klasy" każdy?

Na dwa co 5 lat?

 

Taki piesek wymaga pozwolenia bo to BROŃ!!!

Są takie!

 

Gdybym miał być złośliwy, to powiedziałbym, że są mądrzejsze od "twojego szefa" :lol: :lol: :lol:

Czas eksploatacji jest niezbyt długi! :cry:

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz dobrze jak to sie odbywa. Przychodzi handlowiec i klamie. Zaprzeczysz?

 

Jak w każdej branży chyba... Kiedyś w poradniku "Jak kupić używany samochód" (A.Sowa, Warszawa 2005) przeczytałem, że najlepiej nie kupować jeśli się złapie sprzedającego na najmniejszym nawet kłamstwie.. myślę że to jest warte polecenia w każdym biznesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, chyba nie zrozumiales tego o czym pisalem. Wiem, co wchodzi w zakres takiej umowy za kilkadziesiat zl/miesiecznie, problem w tym, że firmy i z tego nie chcą się wywiązywać, na co dałem kilka przykładów a mógłbym dać wielokrotnie więcej.

 

Krótko, żeby już nie wchodzić w zapętlającą się dyskusję - choć daleki jestem od idealizowania działalności takich firm to nie, nie podałeś za bardzo na to przykładów, poza jednym, że niby przyjechali i odjechali (nie informując nikogo? nie odnotowując tego nigdzie i wypierając się potem, że był alarm? tutaj brakuje chyba jakiegoś szczegółu, to dość nie spotykane, prędzej się chyba można spotkać z przypadkiem całkowitego zignorowania sygnału. no ale nie uogólniajmy - to jaka firma, na ile interwencji takie coś im się zdarza, jak wypadają przy tym inne).

 

Myślisz, że złodzieje nie wiedzą? Kogo taki patrol odstraszy? Najwyżej dostaną w łeb. A przestraszy sie może pan Zenek spod monopola...

 

Najbardziej się boję Zenka spod monopola. Potrafi spowodować strat na kilka tys. zł, żeby zarobić 10 zł. I nie ma absolutnie nic do stracenia poza tymi 10 zł (więc pójdzie zarobić je tam gdzie najprościej, najszybciej). Drobni złodziejaszkowie - uciekają bez względu na to czy przybył właściciel, patrol, babcia z psem przechodzi. O profesjonalnych złodziejach mówisz? Nie obawiam się takich, nie spodziewam się ich wizyty, jak już będę w przyszłości miał powód (oby!) się przed takimi zabezpieczać to na pewno nie alarmem za 2 tys. zł i patrolem za 60 zł. Było zaznaczone, że wyłączamy takie przypadki z tej dyskusji. Pamiętasz od czego się ona zaczęła, o czym ona jest?

 

W jednym Ci przyznam rację - nie należy do "zaprojektowania" i instalacji systemu alarmowego zatrudniać agencji ochrony, na to podałeś przykłady. To byle jaki produkt. Było o tym na forum. Ale o tym tutaj akurat dyskusji nie było - to odrębny produkt tych firm.

 

Na koniec... ja tam nikogo nie zmuszam, jak ktoś chce to niech korzysta, jak ktoś jest niepewny to niech spróbuje (dużo stracić nie można), a jak ktoś jest negatywnie nastawiony to niech nie korzysta. Wymieniajmy się doświadczeniami, ale trochę bardziej konkretnie i bez uogólnień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, piszę na postawie własnych doświadczeń i swojej okolicy. Może inni mieszkają w miejscach gdzie faktycznie wystarczy podnieść głowę i krzywo spojrzeć, aby dostać w łeb, wszyscy udają, że nikt nic nie widzi, a ciemny światek faktycznie rządzi okolicą. Niewykluczone. U mnie spokojnie (w stosunku do tego co opisałem w poprzednim zdaniu, bo niestety też straciłem trochę dóbr materialnych). Wystarczy być. Jak się zostawi pusto to się czasem ktoś przyplącze, wyłamie drzwi albo wyważy okno i coś zabierze. Wystarczy krzyknąć z oddali, żeby spłoszyć. Nawet można złapać za rękę czasem i bez specjalnego szkolenia i siły przytrzymać, ale co z tego - już pisałem, że to przerabiałem, szkoda zachodu. Najważniejsze przepędzić i odstraszać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaprzeczam!

Mówi zawsze SAMĄ PRAWDĘ!

Weź się i wsłuchaj!

On nie może kłamać!

Nie musi też odpowiadać za to, JAK Ty zrozumiałeś treści, jakie przekazywał.

Sugestia i przekazy pozawerbalne = dobry marketingowiec.

Czasem czegoś nie dopowie, pominie. Ale jak nikt nie zapyta?

To ON jest o.k.

Zresztą, jest umowa a w niej WSZYSTKO literkami i w punktach!

 

W sumie to po przemysleniu dochodze do wniosku ze mozesz miec racje. Handlowiec mogl przeciez powiedziec: "w umowie okreslono czas dojazdu na 15 minut, to tylko takie zabezpieczenie na wypadek wyjatkowo nieszczesliwego zbiegu okolicznosci ale przypuszczam ze u panstwa w praktyce moze to byc trzy razy krocej", a ja i mnie podobni zle zrozumielismy, bo przeciez przypuszczenie to zupelnie nie to samo co zobowiazanie, prawda?

A kiedy pozniej dodal "zatrudniamy doswiadczonych fachowcow z minimum piecioletnim stazem, wyselekcjonowanych wedlug scisle okreslonych kryteriow" to przeciez nie znaczylo ze wylacznie takich, wystarczy ze maja dwoch na cala kilkusetosobowa firme i juz gosc nie klamal. No i nie powiedzial jakie sa te kryteria, to my sobie sami wymyslilismy ze skoro scisle okreslone to pewnie wybitni fachowcy, ktorzy za 1000 zlotych robic nie beda. A ze nikt nie zapytal? No to juz jest problem tego jelenia ktory sie nie poznal na dobrym marketingowcu.

O co z alarmem? To proste: "systemy alarmowe zapewniaja okreslony poziom bezpieczenstwa, oferujemy ich calodobowy serwis, zatrudniamy doswiadczonych instalatorow, a w przypadku awarii podejmujemy niezwlocznie dzialania zmierzajace do usuniecia usterki". I znow klient moze sobie zle zinterpretowac, przeciez to ze systemy zapewniaja okreslony poziom bezpieczenstwa to nie znaczy ze wysoki, znaczy tylko tyle ze okreslony, serwis calodobowy tez jest oferowany, a nie gwarantowany, sa zatrudnieni doswiadczeni instalatorzy, ale czy wylacznie tacy to juz nie jest przeciez powiedziane, a w razie awarii niech ktos sprobuje udowodnic ze nie zostaly podjete niezwlocznie dzialania zmierzajace do...

Tak, z tego wynika ze prawdopodobnie klienci czesto zle rozumieja tresc, bije sie w piersi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedno przewiercenie kabla od czujki alarmu - brak reakcji

jedna czujka "nieżywa" - brak alarmu

wywalone korki w firmie - brak alarmu.

Po kontroli okazało się, że wszystko jest ok.

BĘDZIE PAN ZADOWOLONY

Tylko zamiast jednej partycji jest 4.

- dlaczego - przecież prosiłam, żeby wszystko było na jednej partycji ?

- nie wiem -odpowiada pan z firmy - ja tu robię seriws.

- a jak włączyć wszystkie partycje ?

- musi mieć pani kody do 4 partycji

- ale ich nie mam - nigdy ich nie dostałam

- nie wiem -odpowiada pan z firmy - ja tu robię seriws.

- czy może pan poprosić kolegę co sie zna, żeby przyjechał ?

- nie wiem -odpowiada pan z firmy - ja tu robię seriws.

BĘDZIE PAN ZADOWOLONY.

Dodam, że podczas montażu zginął z garażu silnik do bramy... ale co tam, nie ma winnych.

BĘDZIE PAN ZADOWOLONY.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to po przemysleniu dochodze do wniosku ze mozesz miec racje. Handlowiec mogl przeciez powiedziec

 

Hej, obrażasz się na współczesny świat. Jak słyszysz reklamę "Tesco, dla Ciebie, dla rodziny, najniższe ceny" to już wiesz gdzie zrobić dzisiaj zakupy? Masz w pewnym sensie rację, ale żyjemy już w tym ustroju kilka lat, można się już było nauczyć z niego odpowiednio korzystać.

Należy czytać umowy, nie liczyć na nic więcej, i oczywiście egzekwować wykonanie umów. Ale nic ponad to. I jednocześnie nie liczyć też, że w tej umowie przy abonamencie za kilka dych znajdziemy karę na nie wiadomo ile przekroczenie czasów reakcji. Biznes jak każdy inny. Z potencjalnymi klientami oczywiście można się podzielić tutaj o tym jak naprawdę współpraca wygląda, na ile odbiega od marketingu, ale bez zbytnich uogólnień.

 

W tym samym wątku i na temat było o ubezpieczeniach. Też jest różnie. Ludzie się ubezpieczają, a potem szkoda i i tak nic albo nie wiele dostają. I też jest lament, wymyślanie od złodziei, itd. Zazwyczaj zadowoleni są Ci, którzy w miarę dobrze prześwietli (i zrozumieli - wtedy nawet jak nie dostaną 100% to wiedzą, że takie były warunki i są zadowoleni choć z tego) kupowaną usługę, a nie poszli do pierwszej, lepszej, dobrze reklamowanej, albo najtańszej ubezpieczalni. A tak swoją drogą - to gdzie w końcu ubezpieczyć ten dom w budowie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, obrażasz się na współczesny świat. Jak słyszysz reklamę "Tesco, dla Ciebie, dla rodziny, najniższe ceny" to już wiesz gdzie zrobić dzisiaj zakupy? Masz w pewnym sensie rację, ale żyjemy już w tym ustroju kilka lat, można się już było nauczyć z niego odpowiednio korzystać.

Należy czytać umowy, nie liczyć na nic więcej, i oczywiście egzekwować wykonanie umów. Ale nic ponad to. I jednocześnie nie liczyć też, że w tej umowie przy abonamencie za kilka dych znajdziemy karę na nie wiadomo ile przekroczenie czasów reakcji. Biznes jak każdy inny. Z potencjalnymi klientami oczywiście można się podzielić tutaj o tym jak naprawdę współpraca wygląda, na ile odbiega od marketingu, ale bez zbytnich uogólnień.

Civic, ja sie nie obrazam, mam juz siwe wlosy na skroniach wiec sie na takie numery nie lapie, ale mimo wszystko wiele osob daje sie nabierac na te slodkie gadki. A postawa Adama pod tytulem "trzeba sie wsluchac" byc moze jest na czasie, ale z rzetelnoscia zawodowa nie ma nic wspolnego, za to sporo z polowaniem na jelenie. :wink: Rozumiem ze ciezkie czasy, ze konkurencja wiec stawki leca na twarz, za to o dobrych fachowcow ciezko, ze wiele firm na takich nie stac, a z czegos trzeba zyc, to wszystko prawda, tak jest w wielu branzach, tyle ze jest jeszcze cos takiego jak uczciwosc. Nasi dziadkowie przed wojna domy kupowali "na gebe", a my? Co sie z nami stalo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba coś wyjaśniłem! :o

Znaczy - udało mi się wyjaśnić! :lol:

 

Nefer

Współczuję! Wyjątkowo źle trafiłaś!

Pognałbym pacanów i zagroził, że powiadomisz Komendę Wojewódzką (prowadzi sprawy licencji, nadzoruje, kontroluje, robi wywiady środowiskowe, daje i cofa... Sam temu podlegam :roll: ).

Opisujesz jakiś horror!

 

Ale - fakt!

W agencjach często pracują na niskiej stawce, na godziny, ludzie, którzy dopiero uczą się tego fachu. Za gu.wniate stawki, bo firma w nich inwestuje. Licencja, szkolenia, autoryzacje, dopuszczenia (niejawne, poufne itp...).

A jak się taki wścieknie, że 3 rok mu słabo płacą a on już taki przecież "mondry i doświadczony" to idzie sobie "w piguły" zabierając ze sobą całą wiedzę o "skrótach" montażowych, "pajączkach" zagipsowanych w ścianach, "sztukówkach" itp.

Następny biedroń po nim, "tylko tu robi serwis".

Ale są tańsi! Często chłamowate (tanie, z dolnej półki) systemy na krechę oferują rozliczane w ratach z monitoringiem.

 

Ja tak nie mogę! :cry: Nie stać mnie na sponsorowanie klienta.

Ale jestem w tym samym miejscu ponad 20 lat! Tyleż czasu wszyscy moi klienci mają mój aktualny numer telefonu!

Ja MOGĘ zerwać się o 3 nad ranem, wskoczyć w portki i przyjechać, bo taka jest potrzeba!

Oni - nie!

 

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"tyle ze jest jeszcze cos takiego jak uczciwosc...."

 

No, jest!

JA się staram. Mój fach mnie zobowiązuje a ja czuję to zobowiązanie!

Ciekawe, czemu czasem mam tak, że moi klienci jakoś TEGO nie czują! :cry:

Zamawiają, wymagają, nie płacą tygodniami... bo coś im wypadło...nagle... :cry:

Bywa!

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. To ochrona fizyczna. Na południu znam większość tych, co robią. Potrzebujesz?

Adam M.

 

Czasem pętałem się z patrolami, żeby sobie popatrzeć co i jak, co sie zmienia w mentalności ludzi (po obu stronach barykady)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno Wam powiem. Nie ma nic lepszego jak dobry sąsiad + alarm . Tego dnia akurat zdarzyło się że wraz z żoną wyjechaliśmy do stolicy i wtedy mieliśmy włamanie do domu, a raczej próbę bo tylko sforsowali drzwi w domu już zamieszkałym - włączył się alarm. Sąsiad natychmiast wyjrzał przez okno i usłyszał jakieś głosy, wziął swojego psa i poszedł sprawdzić co się dzieje. Okazało się, że od strony ogrodu są otwarte drzwi. Zadzwonił do mnie z informacją dzięki której mogłem odpowiednio zareagować - rodzice, policja itd.

Z agencją ochrony też miałem do czynienia ale jakoś tak nie do końca jestem do nich przekonany. Niby w umowie było zawarte że w ciągu dnia reagują na tzw. alarm napadowy, faktem jest że przyjechali w ciągu 5 min ale ich reakcja polegała na tym że gość wysoki ale tak chudy że topił się w tym swoim uniformie przyszedł popatrzył zapytał o moje nazwisko i pojechał. Nawet dokładnie nie obejrzał sklepu, nie potwierdził mojej tożsamości, znajomości hasła, kompletnie nic. Przecież napastnicy mogli by sprzedawcę trzymać na zapleczu a sami podawać się za właścicieli czy pracowników sklepu. Wystarczyła tylko znajomość nazwiska albo może niekoniecznie bo nie kontaktował się z centralą tylko wsiadł do samochodu i pojechał.

Policja też ma wszystko w d.... Zdemolowali mi bramę na budowie. Koszt co prawda niewielki bo to prowizorka - kilka desek i zawiasy, ale poszedłem zgłosić ten fakt. To bezczelnie nawet nie chcieli przyjąć ode mnie zgłoszenia bo popsują się im statystyki. A jak poinformowałem ich że zamierzam ściągać materiały i żeby mieli na oku plac budowy podczas patrolu to dostałem radę żeby lepiej żadnych materiałów nie trzymać na placu budowy. Przecież to absurd żeby po dwie palety pustaków dziennie wozić. Zamawiam transport i już i te kilka tygodni musi poleżeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...