Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

XX wieczna wiecha polegała na postawieniu tego i owego (wraz z przekąską) tylko wykonawcom.

 

Być może w wieku XXI coś się zmieniło. Niemniej sadzę, że z sąsiadami spotkać się można nie z okazji wiechy, lecz parapetówy. A może przy pieczeniu kiełbasek na ognisku z połamanych palet?

 

 

P.s. Za wyjątkiem jednej ekipy, wszyscy wykonawcy na mojej budowie unikali alkoholu. Nawet górale po położeniu dachu chętnie zjedli przygotowany posiłek. Wypili po kurtuazyjnym kieliszku (kierowca nie pił) i pojechali na kolejna budowę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/95310-wiecha-jak-to-wygl%C4%85da-w-xxi-w/#findComment-2262862
Udostępnij na innych stronach

Obyczaje są po to aby ich nie zmieniać.

Wiecha jest wiecha i powinna zostać tak jak w XX wieku, czyli jak ujmuje to Wowka. na wiechę to się może załapać jeszcze sąsiad bliższy lub/i dalszy, ktory akuratnie przechodził obok, albo go zawołaliśmy.

 

Impreza z zaproszeniami to nie wiecha.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/95310-wiecha-jak-to-wygl%C4%85da-w-xxi-w/#findComment-2262865
Udostępnij na innych stronach

A kiedy się ją wiesza i z czego ???

wiecha to broszka majstra /mistrza, brygadzisty/ ekipy po zakończeniu danego etapu robót (murów, więźby, tynków itp)

robi ja na poczekaniu - więc musi improwizowac

jeśli jest kwiaciarnia w poblizu - kupuje kwiatki

jest staw - zrywa tatarak

rośnie wierzba - wiąze wstażeczki na takim bukiecie :)

i wiesza w widocznym miejscu :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/95310-wiecha-jak-to-wygl%C4%85da-w-xxi-w/#findComment-2262935
Udostępnij na innych stronach

Albo też i nie ma wiechy.

- bo albo jesteś tak ... zdenerwowany na ekipę, że chętnie te badyle byś wsadził tak głęboko do tyłka, że wyszłyby ustami,

- albo tak jak ja usłyszałem od swojego cieśli "panie my mamy tyle roboty, że nie mamy czasu na wiechę ... " :o A tak czekałem ... :wink: :lol:

 

pozdrawiam, majki

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/95310-wiecha-jak-to-wygl%C4%85da-w-xxi-w/#findComment-2263012
Udostępnij na innych stronach

- albo tak jak ja usłyszałem od swojego cieśli "panie my mamy tyle roboty, że nie mamy czasu na wiechę ... " :o A tak czekałem ... :wink: :lol:

 

 

Łeee... sztywniacka ekipe miales :)

"moje" chlopaki zaimprowizowaly wieche - ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu bo kompletnie zapomnialam o tym zwyczaju (coz 1wszy dom to byl )

Przy drugim - sama bede pilnowac :)

 

ps. bylo bardzo kulturalnie -z alkoholu to po 1 piwie (chyba warce strong) na glowe :) [ no ok - jeden byl antyalkoholowy wiec zielona wytrabila 2 piwa :oops: :wink: ]

 

ps. sasiadow nie zapraszalam bo mi byli blizej nie znani :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/95310-wiecha-jak-to-wygl%C4%85da-w-xxi-w/#findComment-2263053
Udostępnij na innych stronach

W XXI wygląda tak samo jak w XX :) U nas była ekipa "mocno zakorzeniona w tradycji" :D Pierwsze kwiatki postawili już na zalanym fundamencie... (udaliśmy że nie zauważamy), drugie kwiatki stanęły na stropie -ponieważ były upały panowie na odchodne dostali po 2 puszki zimnego piwa (po robocie off course), dopiero gdy stanęły ściany szczytowe -oczywiście zwieńczone największym jak do tej pory bukietem (do tej pory nie wiem skąd brali te kwiaty -chyba przywozili ze sobą -bo u nas na posesji nie rosną :wink: ) -zorganizowaliśmy "prawdziwą" wiechę -czyli żarełko, i kilka flaszeczek 0.75l -konsumpcja była wspólna -pożegnalismy się z ekipą murarzy obopólnie zadowoleni :) Potem byli dekarze -wiecha była piwno-grillowa -sami przywieźli kupę mięcha i ziemniaków -poprosili tylko o udostępnienie grilla. Jeden (BOSS :D ) robił cały dzień za kucharza -reszta pracowała na dachu- na koniec dnia postawiliśmy zgrzewę piwa (ekipa 4osobowa) -wszyscy szczęśliwi -dom stoi już pół roku, dachu też nie zwiało -czyli wszystko odbyło się prawidłowo!
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/95310-wiecha-jak-to-wygl%C4%85da-w-xxi-w/#findComment-2263054
Udostępnij na innych stronach

A u mnie były chyba ze trzy:

1. po zalaniu stropu majster kazał chłopakom ganiać po łące i zbierać kwiatki. A ja? goniłem do sklepu :wink:

2. Po zakończeniu prac cieśli - też zbieranie zielska w okolicy (znowu broszka majstra - cieśli, nawet mnie pogonił, że ja chciałem sam to robić). No i znowu do sklepu. :wink:

3. Po zakończeniu szczytów - czyli stan surowy otwarty - mi tu wprowadzili innwację, 2 sygnały: zrobili mi "bramę" (taką, jak na weselu) - tylko na środku wisiała pusta flaszka i kazali mi przywieźć buta starego (zachodziłem w głowę, o jakim przesądzie/obrżadku budowlanym znowu nie wiem - chodzi o sprawdzenie cugu w kominach, a nic lepiej nie dymi jak stary but). No to co - nawrotka i do sklepu :wink:

Generalnie wszystkie wiechy z majstrami, no i teściem, który intensywnie się angażował.

A tak w ogóle to powinno jeszcze być "rogowe" na początku przy zalewaniu fundamentów, tj. tyle flaszek ile winkli ma dom na etapie fundamentów (u mnie 13 , ale po negocjacjach zeszło do kilku).

Ciężki jest żywot budowlańca :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/95310-wiecha-jak-to-wygl%C4%85da-w-xxi-w/#findComment-2263070
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...