Stokrotka 17.05.2008 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2008 Byłam z młodą w przychodni w tym tygodniu - przychodnia obwieszona plakatami "Matko, czy wiesz, że ospa może nieodwracalnie oszpecic twoje dziecko - "Matko, czy wiesz, że rotawirus może spowodować nawet 9-dniową hospitalizację - i tu zdjęcie dzieciątka z wenflonem, leżącego na łóżku, oj, przemawia do wyobraźni Oczywiście, na to wszystko są szczepionki. I oczywiście, lekarze gorąco namawiają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.05.2008 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2008 Byłam z młodą w przychodni w tym tygodniu - przychodnia obwieszona plakatami "Matko, czy wiesz, że ospa może nieodwracalnie oszpecic twoje dziecko - "Matko, czy wiesz, że rotawirus może spowodować nawet 9-dniową hospitalizację - i tu zdjęcie dzieciątka z wenflonem, leżącego na łóżku, oj, przemawia do wyobraźni Ech.... To powinno być zabronione.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 17.05.2008 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2008 Następnym razem wybieram sie na bilans dwulatka, ciekawe, na jaką szczepionkę będą mnie tym razem namawiać - może np. na rynku pojawi sieszczepionka przeciwko bąblom po komarach, kto wie Wyobrażacie sobie te plakaty, "Matko! Nie pozwól by Twoje dziecko cierpiało! Drapanie bąbli prowadzi do otarć naskórka i w 0,00001 procent przypadków do ciężkiego zakażenia krwi". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krysia2006 20.05.2008 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2008 Następnym razem wybieram sie na bilans dwulatka, ciekawe, na jaką szczepionkę będą mnie tym razem namawiać - może np. na rynku pojawi sieszczepionka przeciwko bąblom po komarach, kto wie jeszcze gorsze są panie które się wzajemnie namawiają, a moje dziecko brało to, a mojemu juz dałam taką szczepionkę, ludzie czy to jakies zawody kto więcej reklam posłucha i więcej w dziecko szczepionek da..???? dlatego jestem przeciwniczką jakiegokolwiek namawiania innych....., skutki moga być nieodwracalne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 20.05.2008 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2008 Tak mi sie przypomnialo, ze pokolenie moich dziadkow to wcale specjalnie szczepione na nic ni bylo......no, moze na gruzlice. I to wszystko. Osmioro ich bylo rodzenstwa i wszyscy dozyli 80ki i wiecej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 21.05.2008 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2008 No nie, do tych czasów to bym się nie wróciła. W jednej rodzinie ośmioro dożyło sędziwego wieku, ale w innej zmarło dwoje czy troje na krztusiec. Thanks, but no thanks. Szczepionki są osiagnięciem nauki, podobnie jak antybiotyki, cesarskie cięcie, chirurgia estetyczna, suplementy diety, problem w tym, żeby tych cudów używać wtedy kiedy trzeba i w takiej ilości, jak trzeba. A ze ludziska sami wiedzą kiedy sobie przepisać antybiotyk, szczepionkę albo cesarkę, i - co jeszcze ważniejsze - lekarz ich z błędu nie wyprowadzi, no to jest, jak jest... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania klepka 21.05.2008 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2008 Witam,tak się składa, że jestem ze służby zdrowia, i ze szczepieniami nie mam ciekawych wspomnień. Ponieważ ze względu na swój zawód i miejsce pracy musiałam być poddawana dodatkowym szczepieniom, po di-per-te, które podano mi już po 20 r.ż wyladowałam na obserwacji w szpitalu z zaburzeniami równowagi. O całym zajściu szybko zapomniałam, ale gdy zaszczepili moją córkę w 6 tyg. życia taką szczepionką, to po 2 dniach mała wygięła się w pół, dostała przykurczy dłoni, przestała się dźwigać. Takie powikłanie zdarza się raz na 10.000 dzieci. Na szczęscie szybka rehabilitacja przyniosły po 4,5 miesiącach rewelacyjne efekty. Ale tylko my wiemy co przeszliśmy, i nie chodzi tutaj o kasę jaka poszła na prywatne leczenie, tylko stres i lęk co dalej.Myślę że ze szczepieniami nie należy przesadzać, zresztą lekarze często swoim dzieciakom nie przepisują wielu szczepionek. Popularność posocznicy (sepsy) to nic innego jak brak oporności bakterii na antybiotyki, które podawane są zbyt często bez potrzeby.Tak samo ze szczepieniami, często nabyliśmy odporność na jakieś choróbsko, a tu jeszcze szczepienie. A potem jak organizm ma sam wytwarzać przeciwciał to już nie potrafi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 21.05.2008 20:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2008 No wlasnie mojego synka czeka di per te - ja unikam jak ognia, zrobili mu przeciwciała na krztusiec, ale nie mam odwagi pójsc sprawdzic co wyszło. Krztuca się strasznie boję, to straszne ryzyko neurologiczne, słynna odra świnka różyczka nie jest chyba taka niebezpieczna jak to. Ostatnio na Ukrainie ok 80 osób znalazło się w szpitalach po szczepionkach - chyba MMR. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania klepka 21.05.2008 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2008 Radzę wykupić prywatnie odzjadliwioną i oczyszczoną szczepionkę na di per te , które są już bezpieczne, mi 9 lat temu nikt takiej nie doradził. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 22.05.2008 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2008 Witajcie, znalazłam ten wątek przypadkiem. Moja córa ma już 17 latek, więc wiele Waszych kłopotów już za mną. Ale takie nasunęły mi się wspomnienia po ,,przekartkowaniu" tego wątku: Japończycy cały rok, nawet w mrozy trzymają maluszki boso, lub tylko w skarpetkach gwoli zahartowania maleńtasów. Pod zastanowienie podaję szczepienie przeciw gruźlicy w 7 roku życia. Córka moja jest alergiczką, do czasu gdy była na piersi (do 3 lat) było jeszcze jako tako, po odstawieniu miałam wielkie trudności z dietą, bo dziecko było ciągle zsypane. Natomiast po szczepionce przeciwgruźliczej bardzo szybko zaczęła rozwijać się dodatkowo astma, początkowo ,,tylko" silne kaszel. Dopiero po jakimś czasie przeczytałam w piśmie homeopatycznym, że jest to niestety częste powikłanie u dzieci z alergią. Na domiar złego coraz częściej słyszę, że szczepionka ta jest w zasadzie bezsensowna, bo nie zapobiega zachorowaniu, a niestety coraz częściej i tak dopada ludzi gruźlica lekooporna W związku z tym nie zgodziłam się na powtórne szczepienie gruźlicy. Tak samo źle reagowała moja alergiczka na szczepienie przeciw odrze (ogólne bardzo złe samopoczucie, i najgorsze - totalna wściekłość dziecka) i też nie zgodziłam się na jej powtórne podanie. Jeśli są podejrzenia, że dziecko przechodziło Różyczkę, można zbadać krew na przeciwciała, bez ponownego szczepienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania klepka 22.05.2008 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2008 Często się słyszy, że szczepienia przeciw grypie mogą przyspieszyć powstanie objawów SM, oczywiście tylko u osób poddatnych na tą chorobę.Zresztą szczepienie przeciw grypie wydaje mi się najbardziej bezsensownych, po pierwsze co roku inne mutacje wirusów ją wywołuje, a po drugie, to jest szczepienie przeciwko grypie a nie objawów przeziębienia.A prawdziwa grypę przechodzimy naprawdę bardzo rzadko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 22.05.2008 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2008 No właśnie, ale część lekarzy twierdzi, że gdyby przyszła pandemia, wtedy osoby szczepione lżej przejdą chorobę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 22.05.2008 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2008 Okazuje sie, ze szczepienia na grype obejmuja tylko niewielka ilosc wirusow ( jeden czy dwa rodzaje ) a np w tym roku uaktywnil sie zupelnie inny wirus i tegoroczna szczepionka byla calkowicie nieefektywna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krysia2006 26.05.2008 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2008 Popularność posocznicy (sepsy) to nic innego jak brak oporności bakterii na antybiotyki, które podawane są zbyt często bez potrzeby. Tak samo ze szczepieniami, często nabyliśmy odporność na jakieś choróbsko, a tu jeszcze szczepienie. A potem jak organizm ma sam wytwarzać przeciwciał to już nie potrafi. BINGO w internetowej definicji sepsy czytamy: "Z bakteriologicznego punktu widzenia przyczyną sepsy może być każdy drobnoustrój, stosunkowo rzadko są to pasożyty, wirusy i bakterie atypowe (np. prątek gruźlicy). " może na wszystko się zaszczepmy??? wystarczy jedna reklama w telewizji zrozpaczonej mamusi, a zaraz tysiące kobiet bezmyslnie leci do aptek by nabijac kabzę koncernom farmaceutycznym... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 26.05.2008 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2008 Moje dziecko w ub. roku dostało prevenar. W tym trzykrotnie przynosiło z przedszkola uporczywy, gęsty katar i gorączkę. Lekarz zalecił wymaz z nosa i znależli tam od groma pneumokoków. Lekarz tylko westchnął... zaznaczam, że do szczepienia nas nie namawiał, był nawet lekko wstrzemięzliwy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krysia2006 26.05.2008 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2008 wystarczy poczytać z pierwszej strony na google hasło: prevenar Żadnych badań w Europie odnośnie dzieci poniżej 5 roku życia. Chyba że w tym czasie zrobli. W danych klinicznych, były badania przeprowadzone na dzieciach powyżej 5 roku życia.Nie dała bym drugi raz dziecku tej szczepionki, mimo że jest nadal bardzo chorym dzieckiem, niemówiąc już o dawaniu przedszkolakom,które częściej chorują w kontakcie z innymi dziećmi ( to normalne w grupie)Wszyscy zaraz żucają się na nowość, tylko skutki u dziecka są później, mimo że to rodzic decyduje, ale dziecko ponosi zdrowotną odpowiedzialność.Do dziś jak słyszymy słowo Prevenar, przechodzi nam dreszczyk i to co przeszliśmy z dzieckiem. Ja szczepiłam tą szczepionką 2 lata temu z polecenia lekarza. Objawy były straszne i nikogo do pomocy dziecku,ponieważ nikt nie wiedział jak postępować http://www.przedszkolak.pl/forum1/watek.php?type=348&start=1 kiedyś to lekarze dzieci uodparniali, a dziś tylko szczepionki, antybiotyki, a potem mam znajomą przedstawicielkę farmaceutyczną, raporty z apteki kto najwięcej sprzedał leku XXX i heja na sympozjum do Tunezji, wykłady 1 godzina, plaża 7 dni..., kosztem dzieci i bezmyslnych rodziców... mi starej daty lekarz jak byłam dzieckiem przez nascie lat kazał propolisem płukać gardło i 3 migdał mi sie wchłonął, CUD, a dziś wycinac a potem choroby na serce i nerki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 26.05.2008 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2008 Krysia2006,nie histeryzuj, czytałas ulotkę przed szczepieniem? Jesli ktoś Ci powiedział, że szczepionka jest w stu procentach bezpieczna i w stu procentach skuteczna to podaj go do sądu - puscisz go z torbami. Przez nascie lat płukałas gardło propolisem?? Jak jestes taka specjalistka od googlowania, to sobie poczytaj co Ci sie mogło jeszcze wchłonąć w tym czasie. Myslisz, ze propolis to napar z lipy? Te legendy o lekarzach starej daty i dawnych metodach leczenia jakoś blakną w kontekscie średniej długości życia. Pogooglaj sobie i w tym temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krysia2006 26.05.2008 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2008 Krysia2006, nie histeryzuj, czytałas ulotkę przed szczepieniem? Jesli ktoś Ci powiedział, że szczepionka jest w stu procentach bezpieczna i w stu procentach skuteczna to podaj go do sądu - puscisz go z torbami. Przez nascie lat płukałas gardło propolisem?? Jak jestes taka specjalistka od googlowania, to sobie poczytaj co Ci sie mogło jeszcze wchłonąć w tym czasie. Myslisz, ze propolis to napar z lipy? Te legendy o lekarzach starej daty i dawnych metodach leczenia jakoś blakną w kontekscie średniej długości życia. Pogooglaj sobie i w tym temacie. KIZ masz RACJĘ, nie ma co histeryzować, jeżeli np śmierć dziecka, autyzm, lub ewentualne inne skutki uboczne, przeliczasz na torby... przypuszczam że pieniędzy... a co do średniej długości zycia, moi dziadkowie zyli po ponad 90 lat, a dlaczego, bo podkreslali że całe życie lekarzy nie oglądali...., a dzis dziecko prychnie kilka razy w zimie i rodzic pierwsze co robi to do lekarza..... a najbardziej przerażający jest system oceny stosowany przez koncerny farmaceutyczne, istny wyścig który lekarz więcej nabije recept ludziom a potem nagroody... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 26.05.2008 14:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2008 To jest przykre i dosc powiedzialabym przewrotne nazywanie watpliwosci rodzicow a matek w szczegolnosci " histeryzowaniem". Ustawia matki i rodzicow na jedynie slusznej pozycji - irracjonalnych idiotow. Brawo ! W pelni oddaje to stanowisko firm farmaceutycznych i Stowarzyszenia Pediatrow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 26.05.2008 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2008 Krysia2006, nie histeryzuj, czytałas ulotkę przed szczepieniem? Jesli ktoś Ci powiedział, że szczepionka jest w stu procentach bezpieczna i w stu procentach skuteczna to podaj go do sądu - puscisz go z torbami. Przez nascie lat płukałas gardło propolisem?? Jak jestes taka specjalistka od googlowania, to sobie poczytaj co Ci sie mogło jeszcze wchłonąć w tym czasie. Myslisz, ze propolis to napar z lipy? Te legendy o lekarzach starej daty i dawnych metodach leczenia jakoś blakną w kontekscie średniej długości życia. Pogooglaj sobie i w tym temacie. KIZ masz RACJĘ, nie ma co histeryzować, jeżeli np śmierć dziecka, autyzm, lub ewentualne inne skutki uboczne, przeliczasz na torby... przypuszczam że pieniędzy... a co do średniej długości zycia, moi dziadkowie zyli po ponad 90 lat, a dlaczego, bo podkreslali że całe życie lekarzy nie oglądali...., a dzis dziecko prychnie kilka razy w zimie i rodzic pierwsze co robi to do lekarza..... a najbardziej przerażający jest system oceny stosowany przez koncerny farmaceutyczne, istny wyścig który lekarz więcej nabije recept ludziom a potem nagroody... Krysia2006, Twoje insynuacja, jakobym hiperbolizował, że jakakolwiek forma kupczenia zdrowiem czy życiem bliskich (zwłaszcza dzieci) jest sposobem na poprawe statusu materialnego to albo chybiona przewrotnośc, albo delikatnie mówiąc...nie, tego sie nie da delikatnie "powiedziec" ...przemilcze. Powiedz, gdybyś nie daj Bóg, miała wypadek samochodowy w którym ucierpiałabyś lub ktoś bliski, to rezygnujesz z odszkodowania? A może sie nie ubezpieczasz, bo przeciez w takiej chwili kto by myslal o pieniądzach? Pisałem o prawie do restytucji i odpowiedzialności za bład. Nie wszystko da się restytuowac w stu procentach, a jednak ubezpieczenia na zdrowie/ zycie maja się swietnie. Info o zagrożeniu przy szczepieniu jest forma polisy akurat dla firmy, ale ty znasz jej warunki. Jesli firma jej nie ma, bo np. nie uprzedziła o negatywnych skutkach, to atut masz ty. I tyle, albo az tyle. W temacie analogii motoryzacyjnych - masz auto z odłaczanym airbagiem pasazera? Wiesz ile rocznie przez zle dzialajace poduszki lub bezmyslnosc starszych ginie dzieci? Ale nieporownywalnie wieksza ilosc ocala dzieki poduszkom życie. To co wybierasz - orzeł czy reszka? Co zarekomendujesz na forum? Przed czym ostrzezesz - przed kupowaniem aut bez poduszek, czy przed zgubnymi skutkami działania tychze? A moze po prostu napisz, zeby czytac i słuchac ze zrozumieniem i generalnie uzywac mózgu? Ta dyskusja momentami przypomina krucjate przeciw kolei zelaznej. Zgadza się, zdarzały sie przypadki, kiedy wycofywano juz zatwierdzone leki. Ale to sporadyczne incydenty. Na swiecie sporo osob rocznie ma ciezkie powikłania a nawet umiera po zazyciu aspiryny. Byc moze nie czytali ulotki, a byc moze mieli pecha, liczac na fart..? Powtarzam, ze lek, nawet pozornie błahego składu może byc niekorzystny dla zdrowia. Smieszy mnie troche spiskowa teoria, jakoby koncerny farmaceutyczne mogły nam sprzedawac byle shit kierujac sie tylko zyskiem. Ktos kto mial do czynienia z badaniami klinicznymi I-III, komisjami bioetycznym ( w składzie upierdliwych i niesamowicie dociekliwych dziadków żadajacych twardych dowodów!) i audytami FDA itp. wie jaka to droga przez mękę i niesamowicie geste sito, ktore trzeba przejsc, zeby specyfik wprowadzic na rynek. Wobec argumentow typu "dziadek nie widzial lekarza i zyl 90 lat" jestem bezsilny... Moj dziadek zyl krocej. Kiedy zdiagnozowali mu rak stercza, ryzyko komplikacji uniemozliwilo operacje. Meczyl sie jeszcze wiele miesiecy. Obecnie dwoma pigułkami dziennie stłamsili by tego guza bez straszenia go nawet kilkudniowym pobytem w szpitalu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.