Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przydomowa elektrownia wiatrowa.


Recommended Posts

witam

 

oczywiście że potrafię udowodnić i każdy kto uważał na fizyce również

energia wiatru to energia kinetyczna czyli masa*predkość do kwadratu i dzielone przez 2 czyli

dla obliczenia masy przyjmujemy walec o średnicy śmigieł i długości takiej jaką drogę pokona wiatr o danej prędkości czyli

pi*r2*d(to ta długość walca)*G(masa właściwa powietrza-gęstość)

no a samo d= v(prędkość wiatru)*t

czyli uzyskujemy taki wzór na energię

Pi * r2 * v * t *G * v2 /2 co po przekształceniu daje Pi * r2 *t *G * v3/2

i jeżeli przyjmując gęstość powietrza na poziomie 1,2kg/m3 policzymy to dla elektrowni o łopatach 2m

to otrzymując 3kW(52-53V 55-63A po wyprostowaniu czyli stratach mocy na kontrolerze który się całkiem grzeje;-) przy odczytach V wiatru na poziomie 8,5-10,5m/s nie da sie ukryć że uzyskujemy ponad 40%.

co ciekawe szybkie śmigła dają nam mnóstwo energii również powyżej tej wartości bo przy 16-18m/s mimo juz znacznie mniejszej sprawności ciągle jesteśmy w stanie dostać >8kW a na dobrym kontrolerze >9kw.

ostatnio przyjechał do mnie użytkownik z mazowsza i sam nie wierzył że mu się skala w amperomierzu skończyła na 100A- a mierzył jedna z 3 faz elektrowni 5kW o średnicy 5m.

może więc dotychczasowe złe doświadczenia wynikają z domowej produkcji savoniusów(które w najlepszym wykonaniu kończą się jak mówiłem na 16% sprawności) kosztujących od 15000 wzwyż , może jeżeli policzymy koszt urządzenia na poziomie 6000-10000 w komplecie z inwerterem to okaże się że warto?

z doświadczeń użytkowników wynika że przeszkodą jest nadinterpretacja prawa budowlanego w wykonaniu urzędników Starostw Powiatowych a nie sama mechanika. Chociaż i tu pomysł na maszt przyklejony do ściany czyli jak najbardziej "w obrębie budynku" i wystajacy 3m nad dach duzo zmienił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 225
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

no cóż sprawność to zawsze ale to zawsze stosunek energii włożonej do uzyskanej bo co ? sprawność silnika w aucie liczysz ze średniej rocznej prędkości poruszania się? nazywanie sprawnością rocznych produkcji energii w stosunku do mocy znamionowej jest odkryciem na skalę co najmniej powiatową jeśli nie wojewódzką. ale dzięki za konstruktywną wymianę informacji

a Ty drogi doradco do spraw energooszczędzania mógłbyś się nieco dokształcić

poza tym nazywanie wiatru 9m/s czyli ~32kmh huraganem to delikatne nadużycie, nie ma sensu dyskutować z kimś kto ma swe zdanie i rzeczywistość może mu....

 

Ad ps: nikt uczciwy nie zapewni opłacalności MEW w miejscu o słabej wietrzności, prosty sposób rewizji 6 postów wyżej pkt 4 i tyle, nikt Drogiego Doradcy nie przymusza i na siłe instalował Mu nie będzie ale jeżeli u kogoś innego takie rozwiązanie się sprawdza to też nie ma powodu żeby sie z tego tłumaczyć. może forum należałoby traktować jako platformę wymiany doświadczeń a nie jedynie słusznej gdybologii

Edytowane przez derka01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, problem w tym, że nikt mu nie musi na siłę nic instalować.

Sam se zainstalował, sam za to zapłacił i dobrze mu tak :)

Większość czytających to forum już nie raz czytało o realnych, popartym obserwacjami z własnego ogródka uzyskami energetycznymi MEW mpoplaw.

Twoje wypowiedzi zalatują trochę marketingiem, ale jeśli możesz to wklej jakieś zdjęcia tej swojej wydajnej MEW.

Inaczej twierdzenie że Tobie działa, a komuś innemu nie bo kupił za tanio, albo nie w tej firmie co Ty, tudzież nie u Ciebie jest tylko odszczekiwaniem na zarzut użytkownika że jednak to rozwiązanie się nie sprawdza, a przynajmniej w większości przypadków w Polsce się ie sprawdza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wykresy mocy to pokaz możliwości excela a nie wiatraka, widziałem takie że perpetuum mobile by się zawstydziło, nie chcę namawiać nikogo na rozwiązania żadnej konkretnej firmy, ale poddaję pod rozwagę że:

3,5m/s to są warunki słabe do b. słabe

średnia w polsce za 2009 to 4,4m/s

tańsze prawie zawsze jest lepsze bo szybszy czas zwrotu inwestycji więc drogi Jani 63 nie zarzucę nikomu że za tanio kupił

przez terror takich geniuszy znam co najmniej 2 osoby które kupiły używane liczniki prądu bo jak podawali produkcję mnożąc A przez V to ich wyśmiewano więc chcieli mieć dowód

są takie lokalizacje gdzie wieje czy wam się to podoba czy nie i nie tylko nad morzem

u faceta pod przasnyszem jak zobaczył wracając do domu nieruchomą elektrownię to myślał ze się zepsuła bo w to że nie miał wiatru nie mógł uwierzyć

słaby kontroler potrafi zeźreć 150 i więcej mA co skutkuje dużym oporem na starcie więc też słabe wiatry przelatują koło nosa

jeżeli mamy kontroler nie obciążający generatora na słabych wiatrach( no bez ściemniania 2-3mA musi wziąć) to przy 3m/s na 4m średnicy mamy 100-120W a przy 4m/s >300W średnia z kilkunastu lokalizacji(różne wysokości masztów różne wysokości pomiaru siły wiatru).

A w pobliżu gdańska na maszcie 16m 2 tygodnie pomiarów(kwiecień 2011) średnia 8,6m/s

więc i światło, i ciepło zapewnione, dla MEW 5kw spodziewane produkcje> 30kWh/dobę

Ale oczywiście Wasze przypadki mogą być szczególne ;-) -macie lokalizację za ścianą starego lasu albo inną przeszkodą i wtedy z MEW nici.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

derka01 – napisałem przykładnie o tych profesjonalnych (to właśnie na nich należy się wzorować, tam zebrano wiedzę inżynierską, proszę zwrócić uwagę na Komel – używa łopat o kształcie „desek z płotu” – nieco na trapez ściętych, to wyróżnia te profesjonalne o kształtach wykorzystujących siły nośne wiatru, takich przykładów można by podać wiele). Nie zgadzam się do końca z drugim punktem „ 2. generatory MEW to generatory na magnesach stałych więc pracują już od 2m/s gdy generatory w dużych elektrowniach jeszcze śpią(tam trzeba podać prąd żeby dostać prąd więc przy słabych wiatrach im się nie opłaci), ponieważ te MEW nie będą efektywne (mam tu na myśli te bardziej inteligentne, skomplikowane…), natomiast te domowej roboty, to mogą wydać znikome ilości energii i nie wiadomo czy przydatnej bo przy jakim napięciu wyjściowym. Z tymi masami to temat szeroki, ponieważ zależą od tego materiały wykorzystane i wielkość mocy danej „MEW”. Tylko pozostaje problem wirnika, czyli jak wyprofilowane będą te łopaty i jak gładkie – to dwie istotne rzeczy (pomijając zimowy problem oblodzenia łopat i związany z tym znaczny spadek sprawności).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i nareszcie jakieś mieso czyli treść dzięki Waldemar-rj.

tu można podyskutować z sensem

IMHO komplikacja urządzenia nie zawsze prowadzi do dużej sprawności, a prądnice na magnesach stałych są sprawniejsze(82-97% w zależności od konstrukcji i obrotów), przy małych obrotach (w MEW poza nielicznymi i krótko działającymi wynalazkami na 2500obr generator pracuje od 50 do 700-800obr max) od tych wzbudzanych prądowo no i nie mają szczotek.

Zgadzam się w całej rozciągłości z przedmówcą że śmigła to podstawa sukcesu MEW dobre śmigło odbierze max energii z przetłaczanego strumienia wiatru więc pradnice możemy wtedy nieźle obciążyć.

Z moich kilkuletnich doświadczeń z różnymi producentami :

im większy stosunek długości przekroju śmigła do grubości tym z grubsza lepiej (tj im cieńsze smigło tym lepiej, i do wiekszych prędkości przystosowane)

im mniejsza szerokość śmigła zwłaszcza na końcówce tym lepiej(bo znowu szybsze)

im mniejszy kąt końcówki łopat tym lepiej

śmigło to maszyna aerodynamiczna nie działa jak żagiel ale sprawność osiąga kiedy przemieszcza się w powietrzu z pewną prędkością, a od tej prędkości zależy czy dane śmigło może "zjeść" dużo energii wiatru z pola które zakreśla czy nie.

dłuższe śmigła nie zawsze oznaczają więcej energii!!!

zawsze oznaczają szybszy rozruch ale co potem kiedy wiatr 2x szybszy niesie 8x WIĘCEJ ENERGII ?

co z dobraniem obrotów wirnika do obrotów pradnicy?

To jeden z podstawowych mitów zwłaszcza u firmy którą W.Szanowny Przedmówca raczył był wspomnieć

Przy całym szacunku dla Komela jako pioniera w Polsce (omalże sam sie nie naciąłem w 2004 tylko doświadczenia kolegów z elektroda.pl i niedostatecznie grzeczna obsługa mnie powstrzymały) nie wolno sprzedawać pradnicy jako 8kW jezeli wymaga ona śmigieł 7-8m średnicy i jednocześnie 400obr/min bo przy takich obrotach prędkość na końcówkach łopat dochodziłaby do 600kmh co oznacza potężne turbulencje albo profil nadkrytyczny-zbliżony do nadkrytycznego.

co do małych napięć wyjściowych to profesjonalne pradnice łaczy się w tzw trójkąt a nie gwiazde więc jest mniejsza amplituda napięć wyjściowych, a przy małym napięciu pomocna jest do kupienia np na allegro przetwornica dc/dc na napięcie które jest nam potrzebne czyli np 12-24V na 48V i moc do 150W kosztuje do 140pln co pozwoli nam ujarzmić nawet najmniejsze zefirki od 40-50 obr prądnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi wolnoobrotowymi to też nie jest tak prosto, ich gabaryty są większe – zmniejsza się sprawność (powietrze nie powinno napotykać oporów po drugiej stronie wirnika, dlatego też wynalazek typu downwind okazał się porażką). Dodatkowo dochodzi znaczny wzrost masy, to pociąga za sobą koszt fundamentu, wieży, gndoli…

W sprawie tych skomplikowanych, jak już wcześniej wspomniałem hobbystycznie mając na myśli domowe „ dzieła” Jeśli miałby to być kilku – kilkunasto kW, polecam asynchron w przeróbce na neodymach(tylko zainwestować w dobry klej). Jest bezawaryjny i wydaje się dosyć sprawny, problem polega na utrzymaniu w miarę stałej prędkości obrotowej. Dlatego najlepiej byłoby zbudowanie mechanizmu sterującego kątem natarcia łopat w wirniku (serwomechanizmy, albo połączenie mechanizmu sterującego kątem natarcia poprzez przemieszczającą się oś nastawianą w gondoli – silnik prądu stałego obraca nagwintowaną oś wewnątrz osi głównej). Do sterowania najprościej wykorzystać LOGO, który ma moduły analogowe przydatne do współpracy z prądniczką tachometryczną – pomiar siły wiatru. Równie dobrze można i by rozbudować o serwomechanizmy nastawiania gondoli, wtedy uniknie się szarpań i drgań związanych z szybką zmianą kierunku wiatru i najważniejsze to brak odrażającego widoku „ogona”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mpoplaw dla 4m/s 5kw elektrownia to porażka za blisko startu ładowania ale pomierzyć zwłaszcza okres grzewczy i wietrzny czyli 15.09-15.11 oraz to samo 15.02-01.05 i może sie okazać że wtedy spora cześć ogrzewania też jedzie na MEW a już na pewno całe CWU

5kW w świecie MEW ale takie prawdziwe 5kW to jak dla hitlera pancernik kieszonkowy czyli taki mały co to już może ale też ma pare wad

śmigło jest dłuższe 45cm od śmigła 3kW ale cięższe 3-krotnie, obroty niższe o jakieś 10%

dlatego wieksze produkcje przy wietrze 4 m/s o dziwo będą na ciut mniejszych MEW(ja polecam 3kW bo i długie, i szybkie śmigła, i sprawna pradnica)

z tym że jak mantrę powtarzam wiatr 5m/s niesie 2 RAZY WIĘKSZĄ ENERGIĘ NIŻ 4m/s!!!

więc jeżeli te 4m/s to średnia z całego dnia to jest nieźle ale jeżeli typowy odczyt w ciągu doby to duuużo gorzej.

nie bardzo wypada podawać ceny na forum nie płacąc za reklamę jednak szukając dobrej ceny i tak w końcu trafia sie na aukcje polskiego serwisu a tam nie ma problemu porównując ceny trafia się na opisywane elektrownie. W każdym bądź razie moją idee fix jest elektrownia dla każdego domu i po to przeglądam to forum jak tez podpytuję użytkowników żeby zrozumieć jaka jest ta dla ludzi wymarzona i czy coś można jeszcze zmienić.

Waldemar rj- ale rzecz biorąc ekonomicznie to chodzi o to żeby jak najniższym kosztem nakręcić jak najwięcej kilowatów więc zamiast dyfuzora dodającego 10% do teoretycznej sprawności śmigła wolę za 1/100 tych kosztów dać dłuższe śmigła o 10%(pole wzrośnie o 21% i ilość energii na pewno powyżej 10%)

co do gondol oraz szpetnych ogonów to znowu prostota konstrukcji oznacza niezawodność. Użytkownik chce to sobie postawić i ma mu prąd kręcić a nie jak duże El.wiatr serwis co 2 mies przegląd co 6. tu nikt nie bedzie wzywał tzw zwyżki żeby przesmarować mechanizm zmiany kąta natarcia łopat to ma działać bez względu na warunki zewn i nie wytłumaczysz że był błąd w programie i się gondola nie obróciła więc wiatr 100kmh przewrócił maszt a durny ogon zadziała zawsze chociaz tak nienowocześnie wygląda pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety wszystkie te rozwiązania podnoszą koszt dużo bardziej niż wydajność .

Zdrowy rozsądek doradza otrzymać maksimum energii z każdej wydanej złotówki.

i tu są dwa wyjścia:

1. maksymalna wydajność

2. minimalne koszty instalacji

ad1. wydajna elektrownia HAVT 3kW +przetwornica+kontroler to koszt od 6200 do ponad 20000pln no i dochodzi maszt wraz z zezwoleniami/zgłoszeniami więc czasem całkiem sporo

ad2. nawet 500W ale po prostu przykręcone do narożnika budynku (tu w grę wchodzi raczej tylko savonius) abo szczytu dachu, albo wręcz na kominie o powierzchni roboczej do 2m2 niestety ceny jakie w tej chwili panują powodują że jest to jedna z droższych "ozdób" bryły budynku a nawet ekonomicznie wychodzi to gorzej niż panele fotowoltaiczne( koszt 100W to od 800 do 1200pln)

więc jeżeli gdzieś nie ma błędu w założeniach to wydaje się iż pierwsza opcja oczywiście po pomiarze wiatru no i na maszcie powyżej 12m

tak czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie ma za darmo! Jeśli nie zainwestujesz, nie dostaniesz wystarczająco energii. W ramach „własnego zdania” do tej „taniej” elektrowni, ja bym zrezygnował też z tej drogiej automatyki na miejscu derka01, ponieważ ta trzy KW prądnica jest zbyt słaba, by zasilać AGD (jeśli realnie spojrzeć na jej możliwości oddawania energii). Uważam że podstawą jest osiągnięcie wydajności, następnie martwienie się o jakość oddawanej przez nią energii. Jak wiadomo grzałce będzie obojętne jaki przebieg ma napięcie zasilające, najprościej więc wykorzystać taką elektrownię do zasilania grzałek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Waldemarze wedle zdania użytkowników jest dokładnie odwrotnie

3kW to aż nadto na pompy wody, pomy obiegowe CO(tak wiem że to też pompy wody ;-)), lodówki, zamrażarki, pralki i zmywarki jedyne co nas zatrzymuje to kuchenki elektryczne

a korzyść dodatkowa to duża autonomia energetyczna no bo zgadnij kotku kiedy są awarie i wyłączenia sieci czy nie przypadkiem w czasie silnych wiatrów????

i jeżeli masz własne ujęcie wody i możesz dostarczyć rodzinie wodę do umycia i światło do czytania, i zasilanie dla komputera dziecka które nie może żyć bez internetu to czyż nie jesteś "BOHATEREM W SWOIM DOMU" ;-) i czy to nie jest warte 1250pln (koszt przetwornicy pełen sinus z 48V razem z automatycznym przełącznikem faz) myślę że są osoby które zgodziłyby się z takim poglądem.

a grzałki? a co ja z nich mam od 1.06 do 31.08? tylko kłopot co robić z tym ciepłem jak na zewnątrz jest >26st

 

mpoplaw a tak dla ciekawości po odpięciu obciążeń jakie ma Pan napięcie przy tych 4m/s?,

jeżeli zbyt niskie to są 2 zupełnie tanie wyjścia

dla zwiększenia prędkości obrotowych zwężamy końcówki łopat - niewiarygodnie duża zmiana

jeżeli jest to niemożliwe ze względy na konstrukcję łopat albo brak możliwości demontażu ustroistwa to kontroler musi mieć 2 zakresy napięć wyjściowych sterowanych prostym komparatorem i pod to wyjście dla niższych napięć podłączamy małą przetwornicę dc/dc podnoszącą nam napięcie do napięcia baterii,

cena z Wolumenu(taki warszawski bazar elektroniczny) to 150pln za przetwornicę zaś prosty komparator-przełącznik zbudować można samemu z nastawnego opornika i przekaźnika z ciężarówki. Być może to byłaby łyżeczka miodu w beczce dziegciu?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dlaczego nie akumulatory rozruchowe, skąd taki wniosek?

Jak się sprawuje przetwornica ze zdjęć?

napięcie układu to 24V prawda? czyli el.wiatrowa do 500W.

Mam b.złe doświadczenia z przetwornicami tego typu

1. praca z mocą nominalną powyżej 1 godziny powodowała ładny niebieski dymek i konieczność naprawy serwisowej

2. słaba sinusoida męczyła silniki a juz pompki C.O. odmawiały współpracy absolutnie

akumulatory żelowe+el.wiatrowa = trudna miłość

akumulatory żelowe nieznoszą ładowania dużymi prądami(wyjątek trakcyjne)

i puchną a potem sprzedawca mówi że gwarancja nie obejmuje takiego obrotu spraw

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o akm. rozruchowe to jak sama nazwa wskazuje służą tylko do rozruchu, są tak skonstruowane żeby być cały czas naładowane i raz na jakiś czas podawać chwilowy duży prąd który potem się uzupełnia przez naładowanie ,ale niestety nie są odporne na cykliczne rozładowywanie, poza tym cienka warstwa ogniw jest podatna na odkształcenia wskutek czego dochodzi do częstszych zwarć i większych samo rozładowań /ten proces niszczy aku . w ciągu kilku miesięcy/. a jeśli chodzi o inwenter to jak na razie ten typ co mam działa dobrze nawet pod obciążeniami sinusoida jest ok w porównaniu z zwykłym prostym inwenterem gdzie właśnie pompki /buczały/ takie inw. można używać ale tylko do żarówek /silnik będzie się męczył/ . a jeśli chodzi o aku. żelowe to ponoć są najlepsze specjalnie do cyklicznej pracy i wcale nie ma tam takich dużych prądów ładowania a regulator ładowania jest od tego żeby ładować odpowiednim prądem . pozdro!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki lewarek za doświadczenia , co do odbioru energii z ogniw foto to zgoda 100% no i gratuluje sprawnej przetwornicy sorki ale na zdjęciu nie widać jaka moc.

ja pracuję w swiecie trochę większych amperaży (czasem i 200A przy 60V) więc oczywiste że mam inny stosunek do baterii akumulatorów zwłaszcza po tym jak kilku użytkowników uwierzyło w zapewnienia sprzedawcy i władowało parę tys pln w baterię nowych żelowych aku. Wydaje się że te opinie o nieprzydatności akumulatorów rozruchowych nazwijmy je dla uproszczenia samochodowymi to jednak raczej czarny PR niż fakty.

1. przetwornica wyłącza się przy spadku napięcia do zadanej wartości czyli w przypadku przetwornic z 24V jest to 22V a w przypadku 48V mówimy o 44-43,5V co oznacza że nie następują cykle pełnego rozładowania

2. jeżdżąc autem w ciągu 2 lat gwarancji akumulatorów rozładowujesz je i ładujesz kilka-kilkanaście tysięcy razy i co? i NIC

3. wszystkie większe akumulatory mają otwory do odprowadzania skroplin więc wężyk 6mm(sklep akwarystyczny) i jest bezwonnie

4.RECYCLE? RE-USE IT!!!! co może być bardziej ekologiczne niż ponowne użycie złomu akumulatorowego a tak sa traktowane 2-letnie akumulatoryw dużych firmach transportowych za których utylizacje Nasza Ojczyzna dopłaca duże pieniądze firmom śmieciarskim

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

derka01 jeśli chodzi o Twój punkt 2 to zauważ ze w samochodach aku nigdy nie jest rozładowywany do punktu krytycznego /gdzie się zasiarcza 1,75v na cele/ więc taki aku jest cały czas min w 90% naładowany, więc cykliczne długotrwałe rozładowanie aku nie następuje no chyba ze ktoś zostawi załączone światła na noc nie zauważywszy, wtedy proces zasiarczania potęguje a czym dłużej aku zostaje nienaładowany i to w miarę szybko tym szybciej się zasiarcza. Podsumowując więc do systemów solarnych gdzie proces naładowywania jest powolny aku rozruchowe szybko szlag trafia porównaj sobie płytkę z aku rozruchowego a np. trakcynego ,w trakcyjnym są płyty pancerne poza tym stop ogniw ma inny skład nie mówiąc już o różnicy w cenie. pozdro!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

 

akumulatory zasadowe? a ile to kosztuje? a ile energii zaoszczędzimy bo nie będzie strat na akumulatorach?

pamiętajmy też że w domku nie ma czegoś takiego jak strata, przecież każda strata to ciepło!!!!!!! a wy tu tyle o ogrzewnictwie wiec co wam przeszkadza że się nieco ciepełka z akumulatorów uwolni.

pozwolę sobie być adwokatem diabła co w rozumieniu fachowców oznacza rzecznika rozwiązań ekonomicznych.

akumulator 200Ah 12V z ciężarówki 2 letni w firmie logistycznej odkupisz za 50 do 100pln(jeżdżą dokąd starcza gwarancji)

czyli 4 szt takich aku to 200*12*4=9,6kWh energii elektrycznej zgromadzone, jako że akumulatory są 2-letnie to przyjmijmy 9kWh.

Jezeli średnie dzienne zużycie w naszym gospodarstwie wynosi 20kWh to potrzebujemy takich akumulatorów 8 co daje kwotę 500 do 1000pln.

Wydaje sie to sensowną inwestycją nawet jezeli kupimy 10szt żeby te 2 dodatkowe naładować i trzymać jako replacement bo jak wiadomo akumulatory najłatwiej zniszczyć przy transporcie i montażu. Bo po pierwszym miesiacu możemy je już odsprzedać a reszta niech nam odpracuje wkład sił i środków.

I większość użytkowników przez 2 do 3 lat zapomina o akumulatorach(chociaż sa i tacy co użytkują już 5 rok tę samą baterię)

Pewnie że można wydać na akumulatory nowe zasadowe i 6000, i 20000 pln TYLKO PO CO ??

żeby nam sąsiad zazdrościł albo ktoś nas pochwalił że mamy takie śliczne akumulatorki ;-)

a sens ekonomiczny? a ekologia? co to za marnotrawstwo jezeli wydajemy tyle pieniędzy bez wyraźnego powodu?

no chyba że to taka moda, no to sorki na tym poziomie nie jestem w stanie się przeciwstawić jak mus to mus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...