Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przydomowa elektrownia wiatrowa.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 225
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Oczywiście macie racje. Trochę się zagalopowałem z tym stwierdzeniem :oops: :oops: :oops:

Muszę się pokajać :wink: :)

 

Silniki szybkobieżne mają wirniki o małej liczbie łopat (2 do 4), rozwijają mały moment obrotowy przy uruchamianiu oraz wymagają większych prędkości wiatru. Ale za to sprawność ich jest większa.

Przy stosowaniu mniejszej liczby łopat w konstrukcji wirnika, będzie się on szybciej obracał niż w przypadku większej liczby łopat.

Trochę się zasugerowałem stwierdzeniem że ma to przypominać wiatrak.

http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/wiatr/wstep/wstep.1.jpg

Jednak najpopularniejszym rozwiązaniem jest konstrukcja wirnika o 3 łopatach. Jest to najpowszechniejsza opcja. Rozwiązanie takie ma wyróżnik szybkobieżności "Z" (szybkobieżność podzielona przez prędkość wiatru) rzędu 6-8 (dla szybkobieżnych "Z" > 3,5).

 

Ogólnie silniki wiatrowe dzieli się między innymi w/g parametrów ich szybkobieżności.

Wirnik o pięciu łopatach należy do już grupy sredniobieżnych.

Kolejny mój błąd. :oops:,

http://www.elektrowniewiatrowe.info.pl/foto/wiatrak2a.jpg

docent161 masz oczywiście rację, że silniki wolnobieżne charakteryzujące się dużą liczbą łopat wirnika, wyróżniają się przy tym znacznym momentem obrotowym przy uruchamianiu oraz możliwością pracy przy małych prędkościach wiatru.

Przy warunkach wiatrowych jakie panują w Polsce, może się okazać, że turbiny wolnobieżne będą bardziej efektywne do zastosowań przydomowych, choć z kolei wymagają konkretnych przełożeń. IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mpoplaw kilka postów wyżej opisał swoją przygodę.

Przyczyn takie stanu rzeczy jest kilka.

Producenci podają w folderach reklamowych swoich produktów prędkość startową. Ale ma się ona nijak do uzyskiwanych mocy.

Minimalna prędkość wiatru, przy której turbina może zacząć produkować prąd, to 2,5-3 m/s, ale do osiągnięcia mocy nominalnej potrzebny jest wiatr o prędkości około 10 - 12 m/s.

Takie prędkości na terenach zabudowanych 9miejskich) zdarzają się niezmiernie rzadko.

Tak wiec turbina jest w stanie ruszyć, bo prędkość startowa wiatru została osiągnięta, ale prądu z tego, delikatnie mówiąc dużo nie ma, o czym też już wspomniał mpoplaw.

 

Innym czynnikiem mającym wpływ na osiągane rezultaty jest odległość wiatraków od zabudowy.

Jeśli są posadowione za blisko to jest zakłócony laminarny przepływ strugi powietrza, co ma bezpośredni wpływ na osiągana sprawność.

Wiatrak powinien być albo bardzo wysoki, albo znacznie oddalony od przeszkody.

Zwykle ta odległość równa jest około 20 wysokościom przeszkody.

I znowu zagwozdka, bo w "gęstej" zabudowie nie ma miejsca na zachowanie odległości normatywnych.

http://www.ekologika.pl/cp/ewbarzyk/usytuowanie.gif

 

http://www.sunsenergy.pl/upload/umiejscowienie%20turbiny.jpg

Jak pokazują rysunki, rozwiązaniem jest umieszczanie turbin przed przeszkodami terenowymi, bo strefa zawirowań powietrza jest wówczas znacznie mniejsza. Dzięki temu wiatrak może stać bliżej przeszkody i być znacznie niższy.

 

Ale znowu, jeśli już mamy pole manewru na swojej działce, to może być problem z przekonaniem sąsiada, żeby się wybudował dalej :lol:

 

Rozwiązaniem powyższych problemów może być umieszczenie turbiny na maszcie wysokości 12 - 15 m, lub i więcej.

Ale znowu jest różnica miedzy chcieć, a móc :wink:

Wszystko powyżej 10 m npt wymaga specjalnych zezwoleń.

Określenie " ... wiatr w oczy" jest w tym przypadku jak najbardziej adakwatne :lol: :lol: :lol:

 

Chyba już nie popełniłem żadnych błędów :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałem w starostwie czy wymagane jest pozwolenie/zgloszenie na słup oświetleniowy o wysokości 8m z własnym zasilaniem. "Co to znaczy własne zasilanie" zapytała. turbina wiatrowa-odp. H"mmmm, na słup, jesli nie będzie zasilany kablem (uzgodnienia ZUDP trasy kabla) to .... jeszcze się nie spotkałam a w PB nie ma tego określonego". Czyli moge stawiać i sie nikt do mnie nie przyczepi? "Zapytam w PNB, prosze dzwonić za tydzień". Konkretnej odpowiedzi za tydzień nie dostałem ale wg kilku zebranych opinii (w tym tej od Pani ze starostwa i PNB) na taki ewenement kwity potrzebne nie są.... dopóki wredny sąsiad nie pod.... do jakiś urzędów.

Pozdrav

PP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój koleżka kombinuje tak...

Panele plus mała turbinka (zestaw podobny do tego przy drogach) podłączone do akumulatora 12V. W całym domu oświetlenie opiera się na LED-ach 12V. Z racji tego, że prąd niski to wszystko puszczone na skrętce komputerowej. Do tego jest jeszcze zestaw kontroli rezerwy akumulatorów - jak stopień naładowania spada poniżej iluś tam to akumulatory ładują się z sieci. Wszystko DIY poza panelami i turbinką. Koszt całości około 3000PLN. (poza LED). W przyszłości planowana rozbudowa o dodatkowe akumulatory i urządzenie przerabiające 12 na 220V aby można było podłączyć pompki CO i od solarów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całym domu oświetlenie opiera się na LED-ach 12V. Z racji tego, że prąd niski to wszystko puszczone na skrętce komputerowej.

To jest bez sensu.

 

Niskie napięcie, zatem prądy będą relatywnie duże. I na skrętce komputerowej będą spore straty i spadki napięć.

 

Reszta okay. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całym domu oświetlenie opiera się na LED-ach 12V. Z racji tego, że prąd niski to wszystko puszczone na skrętce komputerowej.

To jest bez sensu.

 

Niskie napięcie, zatem prądy będą relatywnie duże. I na skrętce komputerowej będą spore straty i spadki napięć.

 

Reszta okay. :)

Oszczędność na kablach może przynieś więcej szkód niż pożytku.

Mały przekrój + plus odległość przesyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój koleżka kombinuje tak...

Panele plus mała turbinka (zestaw podobny do tego przy drogach) podłączone do akumulatora 12V. W całym domu oświetlenie opiera się na LED-ach 12V. Z racji tego, że prąd niski to wszystko puszczone na skrętce komputerowej. Do tego jest jeszcze zestaw kontroli rezerwy akumulatorów - jak stopień naładowania spada poniżej iluś tam to akumulatory ładują się z sieci. Wszystko DIY poza panelami i turbinką. Koszt całości około 3000PLN. (poza LED). W przyszłości planowana rozbudowa o dodatkowe akumulatory i urządzenie przerabiające 12 na 220V aby można było podłączyć pompki CO i od solarów.

 

 

Przy LEDach koszt całości zwróci (oszczędności) się za jakieś 100-150 lat :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój koleżka kombinuje tak...

Panele plus mała turbinka (zestaw podobny do tego przy drogach) podłączone do akumulatora 12V. W całym domu oświetlenie opiera się na LED-ach 12V. Z racji tego, że prąd niski to wszystko puszczone na skrętce komputerowej. Do tego jest jeszcze zestaw kontroli rezerwy akumulatorów - jak stopień naładowania spada poniżej iluś tam to akumulatory ładują się z sieci. Wszystko DIY poza panelami i turbinką. Koszt całości około 3000PLN. (poza LED). W przyszłości planowana rozbudowa o dodatkowe akumulatory i urządzenie przerabiające 12 na 220V aby można było podłączyć pompki CO i od solarów.

 

 

Przy LEDach koszt całości zwróci (oszczędności) się za jakieś 100-150 lat :lol:

Powiedz to tym na poludniu Polski ktorzy od 2 tygodni nie maja pradu.

 

Powiedziałem,

wiatru tyż nie ma a słońca jak na lekarstwo. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałem,

wiatru tyż nie ma a słońca jak na lekarstwo. :lol:

 

Dla oswietlenia domu wieczorem LED-ami z baterii akumulatorow tego swiatla w dzien wystarczy.

 

Woda w rzece tyz nie plynie? :)

 

Benzyny/ropy/gazu do generatora tez nie ma? :)

 

 

Wiatrak i ogniwa foto dla oświetlenia w Polsce to przerost formy nad treścią ,

 

może dla kogoś co się chce sąsiadom pochwalic to wystarczy 8)

 

ale nie mówmy tu o ekonomii :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witam , wszystkich sprzedaję takie wiatraki domowe . Realnie wygląda to tak , że sam wiatrak nie ma sensu . Rozwiązaniem jest zestawienie hybrydowe . Czyli wiatrak plus solar . przy takim rozwiązaniu rachunki za prąd spadają o 80% . Nie realnym jest aby zapotrzebowanie dzienne za prąd pokryć z energi uzyskanej z wiatraka czy też wiatraka plus solar . Oszczędności realnie z oferowanego przezemnie waiantu wynoszą 80% . Oczywiście zdarzy sie miesiąc w którym zapotrzebowanie na prąd z tym co wytworzymy równa się 100% , a nawet nadwyżka . Jednakże realnie w skali roku oszczędności wynoszą 80% rachunków za prąd dla domu 200m2. Pozdrawiam

 

kontakt :

506 745 938

e-mail:[email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie, zabrakło tylko jednej informacji. Ceny. Jak podejrzewam koszt takiego zestawu co to zapewnia pokrycie 80% zapotrzebowania jest nie bagatelny, a więc i inwestycja w niego mało racjonalna. No chyba, że komuś bardzo zależy na uniezależnieniu się od ZE. Ja bym nie pogardził, ale bidny jestem jak mysz kościelna i na ekstrawagancje tego rodzaju mnie niestety nie stać ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam :D

Jestem nowy na forum :)

Jestem na etapie warunków zabudowy - projekt domu robię indywidualny właśnie z uwagi na budowaną w przyszłości elektrownię wiatrową na domu.

Przeglądałem przez kilka miesięcy sporo informacji odnośnie darmowej elektrowni wiatrowej i to moje spostrzeżenia:

1) Elektrownia pozioma - nie ma sensu w naszych rejonach dlatego że:

a) prędkość rozruchowa turbiny ok 6m/s wydajność 100% przy 12-14m/s

więc prosze sobie sprawdzić na http://pogodynka.pl jakie macie prędkości

wiatrów w swoim rejonie

b) dobry wiatr = h im wyżej tym lepiej tylko, że pow 15m - pozwolenie z ruchu lotniczego (czy jakoś tak), podatki płacicie od fundamentu ( w moim rejnie gmina nalicza od całości inwestycji (sic!)

c) głośność turbiny - jednak jakieś opory są

 

Teraz "światełko w tunelu".

Z uwagi na to że na mojej górce strasznie włosy targa postanowiłem postawić sobie turbinę :lol: Ale turbinę pionową (VAWT wind turbine):

Zalety:

a) może być usadowiona na dachu budynku

b) można poprzez odpowiednią obudowę zwiększyć prędkość wiatru

c) kręci się bez względu na kierunek wiatru ( a nie jak poziome)

wady:

Cena! Koszt gotowej ok 20000zł

więc sam sobie zrobię :p z odpowiednią przekładnią a co :) Tylko jaki będzie opór przy tarciu ?? :cry:

 

A teraz dlaczego chcę turbinę:

O sprzedaży prądu do sieci elektrycznej zapomnijcie. Musicie zrobić badania o wpływie warunków na wpływ waszej elektrowni na zakłócenia w sieci.

Czyli dac gwarancję że dostarczycie określoną ilość pradu do sieci.. nie mniej nie więcej ( a jak jest huragan albo bezwietrzna pogoda to...)

 

Tak samo mi się wydaje jeżeli chodzi o "zasilanie plazmy".. zagwarantuj brak spadków czy wahań napięcia..

 

Jedyne moim zdaniem sensowne zastosowanie to podgrzewanie wody

da sie grzałki 400W - jak słabo wieje to jedna grzałka jak mocniej to nawet i trzy grzałki, lub zastosowanie w matach elektrycznych - jako że watry mamy spore głównie zimą.

To są moje osobiste rozmyślania nie poparte żadną wiedzą naukową :) wiec miłoby było gdyby ktoś mnie przekonał do lepszego wykorzystania darmowej energii.

Co do VAWT - wpiszcie to w http://Youtube.com i zobaczcie jak to działa. ewentualnie na stronie http://elektroda.pl jest sporo rozważań n/t przydomowych elektrowni..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...