Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Psy na lancuchu


rrmi

Recommended Posts

Zgadzam sie z Pitmanem w rozciaglosci :)

Opowiedni pies w odpowiednich warunkach :)

Przeciez sa tez psy dla ktorych "wymarzonym" srodowiskiem nie jest kanapa czy lozko wlasciciela. Takze - wydaje mi sie lekka przesada potepianie kazdego kto decyduje sie na psa mieszkajacego na dworze.

W odopowiednich warunkach oczywiscie.

 

Mamy chyba generalnie tendencje do przypisywania psom cech ludzkich - a one wcale nie musza byc szczesliwe z tego powodu.

Psy moich sasiadow- kaukazy - mieszkaja na dworze - maja do dyspozycji duze wybiegi i porzadne budy. W domu sie dusza , jest im goracao i sa generalnie nieszczesliwe.

Oczywiscie - maja odpowiednie warunki i o zadnym lancuchu nie ma mowy, chodza tez codziennie na dlugie spacery.

Nie widze w tym nic "godnego potepienia".

 

 

Co do wypowiedzi Belluci

Wyobraz sobie - ze ponizsza informacje dostalam od hodowcy hovawartow :

Przez pierwszy rok mały hovek powinien mieszkać z nami w domu i przebywać w naszym towarzystwie jak długo się da. To bardzo ważne dla jego socjalizacji i rozwoju. Potem można - a nwet byloby wskazane go przenieść "do budy", będzie to wolał, nie będzie mu tak gorąco ... ale należy pamiętać, że to rodzinny pies i zawsze powinien mieć nielimitowany dostep do nas.

 

Mozna sie z tym zgadzac - albo nie , ale z tym stukaniem w glowe to chyba przesada.

 

Joshi - Twoja wypowiedz tez srednio rozumiem. Czy z wypowiedzi kini wynika ze pies zostal kupiony z jakies lewej hodowli ? Ja wyczytalam tylko, ze jest to mieszaniec. Sama mam nierasowego psa - pochodzi ze schroniska.

A tego o zlodziejach to juz w ogole nie kumam - to co lepiej w ogole nie miec czy co ? Jak zlodziej chce to i do chalupy wejdzie i nie tylko psa ale i zolwia otruje. Czego nikomu oczywiscie nie zycze - ale rownie dobry argument jak Twoj.

 

 

 

ps. pozdrowienia od Jaguni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 227
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hej, proszę mnie nie obrażać! :evil:

 

Chyba nie do końca zrozumiałyście to co napisałam. Pies jest jeszcze mały, kiedy będzie duży będzie swobodnie chodził po całej działce, ale nie sądzę, żeby super czuł się domu. Nie wiem czy wiecie jak te psy wyglądają ( po waszych wypowiedziach - raczej nie) to nie ratrerek (kanapowiec) to są duże, włochate psy którym jest gorąco i nie są to psy mieszkaniowe. Ja bym nie miała SERCA trzymać takiego psa w domu i go kisić!!!!!! Skoro ma do dyspozycji całą działkę. A co do kojca to będzie, bo dużo mam znajomych z małymi dziećmi i dla ich i przede wszystkim dla dobra psa będzie on wtedy zamykany u siebie. Niby zamknięty a jednak obecny. I o zgrozo nie zrobimy jej kojca 2x2m. Chyba lepiej kojec niż na łańcuch. :cry:

Widzę że Panie nie mogą się zdecydować co do warunków dla psa. Jedna nie łańcuch, druga nie kojec, a następna nie podwórko! Neli chodzi z nami na spacerki na smyczy jest naprawdę zadbaną i kochaną sunią, ale to dla was źle. To czego wy chcecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę mi się szkoda zrobiło kinii81 więc napiszę coś na polepszenie nastroju.. chyba[??]

Aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo ze strony psa oraz żeby nasz przyjaciel był prawidłowo zsocjalizowany nie możemy zapomnieć, że nie tylko kojec i łańcuch są ZŁYM rozwiązaniem. Równie nieprawidłowe jest pozwalanie naszemu pupilowi na "wejście na poziom życia człowieka". Co to oznacza?? A no to, że wszystkie psiaki, które śpią na kanapie, łóżku itp, jedzą razem z nami (chodzi o czas), wchodzą pierwsze do domu, nie pozwalają dotknąć swojej michy- są równie mocno krzywdzone jak te, które mieszkają w kojcu!! :evil:

Dlaczego??- jeżeli to wyda się interesujące to napiszę później, bo przyszła pora rozgrzewki dla mojego mordercy :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to oznacza?? A no to, że wszystkie psiaki, które śpią na kanapie, łóżku itp, jedzą razem z nami (chodzi o czas), wchodzą pierwsze do domu, nie pozwalają dotknąć swojej michy- są równie mocno krzywdzone jak te, które mieszkają w kojcu!! :evil:

 

taaak, taaak ... juz widze jak te wszystkie psy spiace z wlascicielami w jednym lozku, przesiadujace na fotelach, jedzace w jednym czasie i o zgrozo pierwsze pchajace sie do domu czuja sie nieszczesliwe, a zaraz potem dominuja cale swoje otoczenie :lol:

Czyzby wplyw Fisher'a i Fennel? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to oznacza?? A no to, że wszystkie psiaki, które śpią na kanapie, łóżku itp, jedzą razem z nami (chodzi o czas), wchodzą pierwsze do domu, nie pozwalają dotknąć swojej michy- są równie mocno krzywdzone jak te, które mieszkają w kojcu!!

Fisher ? Pitman jak wnoszę masz asta lub pita , skoro piszesz morderca. Ucz sie chłopie pilnie, bo bullowate są psami wymagajymi od włascicieli kynologicznej wiedzy a nie dominacyjnych dyrdymałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AmberWind- mnie bardziej interesuje szczęście i zdrowie moich bliskich a nie psa.

Mokka- co przez to chciałaś powiedzieć?? Twoim zdaniem pełen luz dla mordercy i każdego innego psa?? Może ma spać razem ze mną?? A może jego potrzeba jest równoważna z moją?? :evil:

W jakim zakresie mi wiedzy brakuje?? Widzę, że masz jakiegoś bullowatego. Pewnie ogromną wiedzę również. Proszę oświeć mnie- co i jak mam robić?? Jak inaczej postępować z psem?? Czy jestem zbyt surowy nie pozwalając mu spac na łóżeczku?? Bo mięciutki pontonik to pewnie za mało komfortu dla królewicza?? Może mam dawać pieseczkowi jedzonko pod stołem?? A jak piesek na mnie warknie to mam mu ustąpić?? Zmiłuj się i doradź co robię źle??

A teraz całkiem na poważnie- i bez cynizmu- nie uważam, żeby pies miał być na tym samym poziomie co ja. Musi wiedzieć, że ja jestem dla niego Panem. Musi znać swoje miejsce. I wcale nie oznacza to, że jest mu źle. Dużo razem pracujemy. Gdy przychodzi godzina "katowania" jest w 7 niebie. A po wspólnym wieczorze, pomimo często krwawiących łap i ogromnego zmęczenia (często pies nie ma siły wejść na piętro), ja jako właściciel wiem, że mój pies jest szczęsliwy. I mam satysfakcję, że pomimo ignoracji dla całej kynologii udaje mi się prowadzić wspaniałego psa.... I to bez spania w łożeczku....

P.S. Jeżeli masz ciekawe wskazówki lub rady dot. wychowania astów, pitów itp chętnie Cię wysłucham. Ale nie na zasadzie wytykania niewiedzy i ignorancji dla kynologii.

P.S. Nie musisz się ze mną zgadzać kwestii prowadzenia psa. Ale nazywanie teorii dominacji "dyrdymałami" jest lekką przesadą.

Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam. :D

c.d. Mam chwilkę więc uzupełnię swoja wypowiedź. Nie chciałbym abyś opacznie mnie zrozumiała. Teoria dominacji a raczej jej stosowanie nie oznacza, że pies będzie chodził "jak zegarek". Aby tak się stało należy (moim zdaniem oczywiści) pracować z psem. Wymuszenie ściśle okreslonych zachowań uzyskuję poprzez pozytywne wmocnienie, a nie kary za złe zachowanie. I jest to poniekąd sprzeczne z w/w teorią. Ale te dwa typy postepowania nie wykluczają się wzajemnie.... :roll: A np.: wyalienowanie na jakiś czas mojego psa jest świetną karą. A to jest zgodne z teorią dominacji.

I ostatnie zagadnienie o którym nie mogę przestac mysleć. Czyli siedzenie na np.: kanapie. Pies powinien mieć swój kącik (posłanie, pontonik, kocyk), w którym będzie się czuł bezpiecznie. I tam jest jego miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mokka- co przez to chciałaś powiedzieć?? Twoim zdaniem pełen luz dla mordercy i każdego innego psa?? Może ma spać razem ze mną
??

Spanie z psem a zachowanie dyscypliny nie mają ze sobą nic wspólnego, nie chcę mi sie tutaj rozpisywać o tym co było sto razy pisane.To, że pies czesto gęsto zachowuje sie fatalnie i wchodzi właścicielom na głowę nie ma nic wspólnego z dominacją tylko z brakami w wychowaniu. Jak katujesz psa to tylko fizolicie czy też jest coś na głowę, no i napisz jakiego masz psa po nicku wnoszę, że pita a może asta a może jeszcze innego? Co trenujecie , tak z ciekawości pytam? Co do wychowania psa to książke można napisać na ten temat. Co do teorii dominacji jest masa literatury , wystarczy poszukać w necie sam twórca tej teorii przed smiercią uznał ją za bzdurną tak oględnie mówiąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak katujesz psa to tylko fizolicie czy też jest coś na głowę, no i napisz jakiego masz psa po nicku wnoszę, że pita a może asta a może jeszcze innego? Co trenujecie , tak z ciekawości pytam?

Ad1. przepraszam mokka ale nie rozumiem tych 2 okresleń: "fizolicie" oraz "coś na głowę"- bez podtekstu. Nigdy jeszcze się z tym nie spotkałem :oops:

Ad2. Chyba nie będę opisywał, bo zaraz się gromy z jasnego nieba posypią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło mi o gromy od Ciebie. :D Ale raczej wiele osób nigdy nie zrozumie sensu np.: WP i bedzie twierdzić, że to zwykłe męczenie. Na dzień dzisiejszy idę w kierunku długiego WP lub mocnego chain pullingu. Czyli 8-10km rozgrzewki z umiarkowaną prędkością a potem hurrrra i 2-3km z ok 100kg na kołach rowerowych z prędkością dochodzącą do 32km/h. To jeden z przykładów oczywiście.

Mówiąc krótko- jestem zafascynowany siłą, wolą walki i determinacją bullowatych- wykorzystuje to do pokonywania kolejnych barier w dyscyplinach stworzonych tylko w mojej głowie. Mam nadzieję, ze wiesz o co mi chodzi.... Myślę, ze również Ty, jako właścicielka Pita (wnioskuję z avatara) masz jakieś swoje "nieoficjalne" konkurencje, które sama stworzyłaś. I w ten sposób spędzasz czas z psiakiem.

Wychochodzę z założenia, że zmęczony ast- to szczęśliwy ast. Zgadzasz się ze mną?? :wink:

P.S. Pytanie dlaczego nie oficjalne zawody dla psów bullowatych??

Odp. Z racji zawodu nie jestem mile widziany na takich imprezach. Po drugie: bardzo często w oficjalnych wystepach, właściciele psów są bardziej agresywni w stosunku do konkurentów niż same psy. A ja takich klimatów nie lubię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ma astkę już 3 letnią, może i wygląda pitowato bo od tych wystawowych astów to się wagą różni. Co do fizolenia to oponka , rower, bieganie takie umiarkowane oczywiście bez ektsteralnych prędkosci. W pitach nie siedzę, asty owszem. Dyscypilin nie wymyślam , zmęczony ast potwierdzam to szcześliwy ast. Ty masz asta? Napisz coś o nim więcej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwa kobieta- nigdy nie dajesz za wygraną?? :lol: Nie trzymam swojego psa na łańcuchu, bo z racji zawodu pies jest prawie non stop ze mną. Spędzmy razem prawie cały dzień. Ja w pracowni- on ze mną. Ja w pokoju- również ze mną. Wieczorkiem- katowanie. Zastanawiam się co by było gdybym musiał wyjechać na parę dni....

Nie tajniaczę. Nie mam powodu. Mam wspaniałego psa, takiego o jakim zawsze marzyłem. Biała głowa, kopiowane uszy, 32kg i zero tłuszczu. A najważniejsze, że jest świetnym psem do towarzystwa. Łagodny do ludzi i zwierząt (chyba, że zostanie wciągnięty w bójkę). Wolę jego towarzystwo niż ludzi. Jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o szczegóły typu rasa, rodzice psa , historia psa czyli jak się poznaliście no i takie tam :lol: . 32 kg to dużo, moja ma 25kg i zbijamy wagę. Ja tam wole towarzystwo ludzi z czaderskimi psami oczywiście :lol: Asty są bardzo towarzyskie u nas na kazdej domowej impreziwe sucz musi być i dobrze się bawi, wie co jej wolno i nie przekracza granic , poza tym ja mam dość donośny głos i szybko jej przypominam jak szaleje za bardzo :lol: .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Pitmanem w rozciaglosci :)

Takze - wydaje mi sie lekka przesada potepianie kazdego kto decyduje sie na psa mieszkajacego na dworze.

W odopowiednich warunkach oczywiscie.

Nie chodzi o trzymanie psa na dworze tylko o sposób w jaki ma się to odbyć. Szczeniaczek w domu a jak dorośnie won do budy.

 

Psy moich sasiadow- kaukazy - mieszkaja na dworze - maja do dyspozycji duze wybiegi i porzadne budy. W domu sie dusza , jest im goracao i sa generalnie nieszczesliwe.

A jako szczeniaki mieszkały w domu?

 

Joshi - Twoja wypowiedz tez srednio rozumiem. Czy z wypowiedzi kini wynika ze pies zostal kupiony z jakies lewej hodowli ?

Krótko i na temat: "sunia a'la bernardyn", "był kupiony". To chyba mówi wszystko. To nie jest przygarnięty ze schroniska mieszaniec.

 

A tego o zlodziejach to juz w ogole nie kumam - to co lepiej w ogole nie miec czy co ?

A to, że pies, a szczególnie nie szkolony, nie służy do ochrony przed złodziejami. Przypisanie mu takiej funkcji jest po prostu narażaniem jego życia.

 

Uwaga u żółwiach była płytka, głupia, złośliwa i nie na temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jako szczeniaki mieszkały w domu?

 

Tak, mieszkaly. Do czasu wszystkich szczepien i "kwarantanny" po szczepieniach.

 

Uwaga u żółwiach była płytka, głupia, złośliwa i nie na temat.

 

wypisz wymaluj moja charakterystyka 8) :wink:

 

Co Ty JoShi , nie chcialam byc zlosliwa.

Po prostu wydaje mi sie, ze czasem reakcje na niektore posty sa przesadzone - nawet jezeli intencje dobre :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłam, żebyś się merytorycznie odniosła do kwestii kupowania psów nierasowych i napędzania rynku tymi zwierzętami. Nie masz nic do powiedzenia, czy może nie chcesz się wypowiadać bo musiałabyś mi przyznać rację? Podobnie jeśli chodzi o wykorzystywanie psów w charakterze alarmu przeciwko złodziejom. Pochwalasz to? Czy może jednak zgadzasz się, że jest to dla psa niebezpieczne?

 

Sytuacja szczeniaków o których piszesz jest zgoła inna. Rozumiem ich pobyt w domu na czas szczepień. Nie widzę też nic złego w trzymaniu na zewnątrz psów które się tam dobrze czują. Co innego jest jednak w trzymaniu w domu psa póki jest miłą kuleczką a jak już będzie duży wyprowadzenie go na zewnątrz. Nie dlatego, że kwarantanna się skończyła tylko dlatego, że sytuacja staje się kłopotliwa. Szkopuł tkwi nie tylko w postępku ale w intencjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zauwazylam zeby kwestia kupowania nierasowych psow stanowila temat tego watku. Dla porzadku : nie , nie popieram napedzania rynku produkcja nierasowych psow.

Ale nie wiem w czym mam Ci przyznac racje ?

Naskoczylas na kobiete , a z jej postu nie wynika , ze kupila psa z nielegalnej hodowli .

O ile pamietam jestes fizykiem - i prosta logika wypowiedzi nie powinna Ci byc obca.

Odnosze wrazenie , ze czasem milo jest poprostu komus przywalic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...