Ptysiaczek 20.08.2008 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2008 Zgadzam sie z wami dziewczyny, obiema. Marzanna masz rację, że chłopkom trudno jest cokolwiek do łba wbić, a jeszcze trudniej z tego łba wybić. smadalena ciebie tez popieram, że praca u podstaw daje pewne rezultaty. Jeżeli nie dla ogółu, to dla tego jednego psa, kilku. Jak wychodzę z piesami na spacer, to się ludziska na wsi dziwią. Ale ostatnio zauważyłam, że sąsiedzi też się za swoje piesy wzięli. Czasem zdarzy im się pójść na spacer, częściej wypuszczą z kojca itp. Tylko że oni to nie chłopki, ale zawsze coś. Rozmawiałam ostatnio z kumplem, on ma rodziców na wsi. Pies im uciekł na suki, wrócił pogryziony, pocharatany itp. Nie mógł się wypróżnić przez dwa dni, więc wziął go kumpel do weta. Okazało się, że psiak dostał z wiatrówki i mu pocisk wyjście zablokował. Jak się jego rodzice dowiedzieli, że operacja itp., to oczywiście powiedzieli że uśpic, tym bardziej, że pies niemłody, padaczkę ma itp. Oczywiście tego nie zrobił, tylko psa pokroił, jeździł 50km do domu, żeby go do tego weta zawieźć i wszystko jest juz w porządku. Dlatego uważam, że przyszłość jest w rękach młodych ludzi. Chłopek na wsi nic nie zmieni, z dziada pradziada się psy trzymało na łańcuchu, ale jego syn czy wnuk może mieć już inne podejście i zawsze łatwiej ich przekonać. To tyle ode mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 20.08.2008 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2008 Słuchajcie - w temacie - mam konkretne pytanie (w imieniu kogos z problemem) Jakie macie sposoby na psa, który notorycznie ucieka? U kolezanki jej pies duży wilczur, sympatyczny i przyjacielski. Wzięty ze schroniska jako dorosły. właściciele chcialiby żeby sobie biegał koło domu (do domu raczej nie chce wchodzic), ale pies ma niestety straszne ciągoty do wolności. Mimo iż działka jest spora, ciągle znajduje nowe sposoby, żeby uciec. Nie sprawdziło sie ogordzenie z siatki, kojec metalowy z płaskownika i...cos tam jeszcze, nie pamiętam. Wyprowadzany raz dziennie na dłuższy spacer i bieganie. Pies zawsze wraca, no ale jest wielki, budzi strach i absolutnie nie może sobie luzem biegac poza działką (mimo że mieszkają w raczej odludnej okolicy). Co robic? Jak go uziemic? Poddajcie jakis pomysł, bo nad psiakiem widmo łańcucha wisi Pytanie poważne. prosze bez odpowiedzi typu: "trzeba było pomyślec wcześniej" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 20.08.2008 14:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2008 Pytanie poważne. prosze bez odpowiedzi typu: "trzeba było pomyślec wcześniej" Takie porady mozna sobie , za przeproszeniem wsadzic. Tak na powaznie to myslalam , ze siatka na podmurowce wystarczy . Moze siatke od gory drutem kolczastym , tak pochylonym , ze nie przeskoczy Wiecej nic mi nie przychodzi do glowy , moje jakos nie uciekaja , a ogrodzenia nie ma wcale. Moze zaczac go uczyc od podstaw przywolywania , ale domyslam sie , ze wychodzi jak oni sa w domu i akurat nie widza. Na pewno pomoze wybieganie psa rano i wieczorem , takie porzadne , zeby sie zastanawial czy jeszcze zyje . Pies szczesliwy i nie szukajacy wrazen to pies ledwo zywy Wiem , ze sie tak dobrze radzi , jesli sie nie pracuje i ma caly dzien tylko dla psow. A moze pies potrzebuje wiecej czasu , zeby zakochac sie bardzo w nowych ludziach? A moze gdzies sa suczki i kazda po kolei ma cieczke i go nosi ? A dlugo on u nich jest ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 20.08.2008 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2008 No właśnie juz ze 3 -4 lata. I to jest 3 miejsce w którym są (przeprowadzki) i juz takie docelowe, wiec myślą o ostatecznym rozwiązaniu dla psa (do tej pory to byly takie prowizorki). Po siatce wychodzi jak po drabinie. A poza tym taką siatkę aluminiową przegzryza bez problemów. Kocha ich okrutnie i jest tez bardzo usłuchany. No ale wystarczy sie obrócic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ptysiaczek 21.08.2008 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2008 Po pierwsze wysterylizować, ciągoty mogą się mu zmniejszyć. Jak ma doświadczenie schroniskowe, to może błakał się przez długi czas i "tęskni za wolnością". Spacery to dobry pomysł, tylko trzeba mieć czas żeby z psiakiem wyjść rano na 2 godziny i go zmęczyć. Szybszym wyjściem jest rower - moje po przebiegnięciu 15 kilometrów już są grzeczniutkie, a zajmuje to jakąś godzinkę. Można też pomyśleć o jakimś przyjacielu. Ale jeżeli to jest poważny problem ja bym sie zwróciła do behawiorysty, żeby dokładnie określić przyczyny ucieczek i dopiero cos z tym robić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 21.08.2008 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2008 Dzięki. Ze spacerami jest troche problem- wieczorem moga wychodzic czy wyjeżdzac, ale oboje pracują od 7, i raczej im sie nie chce o 5 wstawac żeby z psami wyjsc. O sterylizacji info przekażę, Jeśli chodzi o specjalistę- u nich na wsi, to nawet o weterynarza trudno Ale radę im przekażę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 24.08.2008 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 kojec metalowy z płaskownika Zapewne bez dachu. Mam podobny "problem" Dach załatwił sprawę. Ktoś pisał jeszcze o elektrycznych pastuchach założonych na ogrodzenie, ale to dość trudne technicznie, tyle, że zostawia więcej swobody psu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniawmuratorze 03.09.2008 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2008 Mialam psa który uciekał niestety Na froncie mieliśmy ogrodzenie drewniane wys ok 140cm tego nigdy nie przeskakiwał z tyłu była siatka i wspinał się po niej a że był dużym psem siatka uginala się pod jego ciężarem i wyjść było jeszcze łatwiej od strony jednych i drugich sąsiadow też siatka ale tam nigdy nie widział dla siebie interesu więc nie przechodził zdecydowaliśmy się na wymianę ogrodzenia z tyłu działki , zamontowaliśmy sztachety drewniane ok.180 cm i przez chwilę był spokój pies mial tłumaczone że nie wolno i zrozumiał znalazl miejsce za garażem wolnostojącym przy nowym płocie i tam go przeskakiwał bo nie był widoczny ani z domu ani z ogrodu mądra psina do płotu zamontowałam poprzeczkę czyli plot drewniany 180cm potem 20cm przerwy i na kołeczkach deska .............. poskutkowało nawet jak psik zachaczył przednimi łapami o plot to już nie mógł głowy przecisnąć dalej został też wykastrowany ale mam wrażenie że nie bardzo zmieniło to jego zamiłowania do wałęsania się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorianna 28.07.2009 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 To żeście mnie pocieszyli. A może jakaś nieszczekająca rasa pomoże? sąsiad pare domów dalej ma malamuta - nie szczeka wcale - ale lubi powyć Basenji nie szczeka. Ale dżwięki, które wydaje raczej do przyjemnych nie należą. Bo każdy pies przecież jakieś dźwięki musi wydawać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwonka27 03.08.2009 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2009 Na "mojej" wsi jest sytaucja: sąsiedniadziałka, pies na oko mix kaukaza przyczepiony do dużej przyczepy (coś w stylu wóz Drzymały) i pilnuje.... nie wiadomo czego. Chyba ugoru i sadu. Nie ma budy , mysle o tym biedaku np. w kontekście porannej burzy... a właścxicieli nigdy tam nie widziałam. Co robić? Byłam na tej działce, jest nieogrodzona, więc weszłam z kiełbaską, psiak zareagował szczekaniem, przyznam, ze podeszłam na tyle, żeby nie ryzykować. Zjadł ze smaikiem, nie wyglądał na zagłodzonego, chociaż jego sierść mogła zasłonić chude ciałko. Siedzi tam juz na pewno kilka tygodni. Moje działania w tej sprawie: 1. telefon do Urzędu Gminy i zawiadomienie o sytuacji x22. Telefon do Straży Miejskiej - gdyż działka nie ma numeru a że jest to działka polno - sadowo, trudno trafić , SM nie mogła znaleźć po informacji uzyskanej od pani z UG. Facet ze SM całkiem wydawał się całkiem do rzeczy , efekt: pojadą jeszcze raz i sprawdzą. co byście poradzili? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mim 05.08.2009 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 (...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gabryjella 05.08.2009 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 A dla mnie pies na łańcuchu to dziwactwo. Po co Ci właściwie pies ? Bo ja nie rozumiem jaką funkcję ma spełniać pies na łańcuchu ? Obrońcy - nie.Stróża - nie.Przyjaciela - na pewno nie. Więc po co brać psa skoro się go tak na prawdę go nie chce i nie potrzebuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mim 05.08.2009 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 (...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniawmuratorze 05.08.2009 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Jeśli to dzieci chcą psa to kup pluszowego niech go codziennie czeszą, karmią i wychodzą na spacery Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniawmuratorze 05.08.2009 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Jeśli to Ty chcesz mieć psa odwiedź z rodziną schronisko dla zwierząt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nikka55 05.08.2009 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 ...Dlatego uważam, że przyszłość jest w rękach młodych ludzi. Chłopek na wsi nic nie zmieni, z dziada pradziada się psy trzymało na łańcuchu, ale jego syn czy wnuk może mieć już inne podejście i zawsze łatwiej ich przekonać... Kiedy ja chodziłam do szkoły, to na korytarzu wisiał karton z napisem: "Pies, to żywa istota. Tak samo jak człowiek czuje ból." Może nie dosłownie tak to brzmiało, ale taki sens wrył mi się w pamięć. I dlatego myślę, że właśnie od najmłodszych należy zacząć edukację. W przedszkolach i szkołach. Może oprócz nauczycieli mogliby to robić wolontariusze działający na rzecz zwierząt? Oczywiście powinni to robić rodzice, ale wiadomo... rodzice też różny stosunek do zwierząt mają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gabryjella 05.08.2009 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Aaaaaaaa to o to chodzi moje nie na łańcuchu i pewnie dlatego nie szczekają. Wybacz i tak nie rozumiem, dla mnie pies na łańcuchu jest i będzie dziwactwem. Szczególnie, że taki pies nie szczeka jak przyjdzie ktoś obcy taki pies cały czas szczeka, mam takie dwa za płotem, wprawdzie bez łańcuchów, ale szczekające na wszystko i wszystkich (ludzie, psy, koty, samochody, przelatujący liść szału można dostać). Owszem nie każdy pies musi być w domu, ba nie każdy pies dobrze się w domu czuje, są rasy, które wolą byc na podwórku a rodzinę "odwiedzać". Są to jednak wszystko psy bardzo trudne w wychowaniu. W ogóle, aby pies spełniał rolę stróża musi byc perfekcyjnie wyszkolony, a Ty musisz mieć nad nim 100% kontroli, aby nie zdarzyło się, że któregoś dnia nie wpuści na teren gospodarza. Poza tym w dzisiejszych czasach lepiej założyć alarm, bo na psa to wystarczy "kiełbaska", no chyba, że piesek na łańcuchu to i tak do złodzieja nie dobiegnie. W ostatnim numerze gazetki MP jest całkiem fajny artykuł na temat psów podwórkowych, na prawdę warto przeczytać zanim zdecydujemy się na takie rozwiązanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorianna 05.08.2009 23:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Trzymanie psa na łańcuchu przez 24 godziny powinno byc zakazane i karane grzywną, podobnie jak w zbyt ciasnych kojcach. Niedawno widziałam psa (mieszaniec owczarka podhalańskiego i bernardyna) w kojcu o wymiarach 1.5m na 3m!!! Ten pies z trudem się w nim obracał. Zwróciłam uwagę właścicielce i skutek tego jest taki że psa sie pozbyła.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniawmuratorze 06.08.2009 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2009 Trzymanie psa na łańcuchu przez 24 godziny powinno byc zakazane i karane grzywną, podobnie jak w zbyt ciasnych kojcach. Niedawno widziałam psa (mieszaniec owczarka podhalańskiego i bernardyna) w kojcu o wymiarach 1.5m na 3m!!! Ten pies z trudem się w nim obracał. Zwróciłam uwagę właścicielce i skutek tego jest taki że psa sie pozbyła.... i pewnie trafił do schronu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mim 06.08.2009 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2009 (...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.