Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Psy na lancuchu


rrmi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 227
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

W rodzinie wzięli labradora, bo córka chciała. Po kilku miesiącach, go oddali, bo zniszczył kanapy skórzane i inne rzeczy w domu.

 

I oczywiście te zniszczenia są winą psa, nie właścicieli (?)

a przynajmniej pies poniósł za nie karę,

chociaż jeśli to oddanie nie było do schroniska, to nie jestem pewna czy na pewno było to karą

 

W praktyce zastanowię się 5 razy zanim wezmę psa.

 

a to święta prawda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wyjaśniłem po co jest pies na łańcuchu. Nie za bardzo rozumiem Twoje wywody, czy pies ma szczekać, czy nie. Szczekające psy, to jest problem, gdy się mieszka za miastem. Ale w moim bloku również wył pies za ścianą, gdy właściciele wychodzili. Nie widzę więc, żeby psu było lepiej w bloku niż na dworzu.

 

 

Wyraziłam tylko swoją opinię na temat trzymania psów jako szczekaczy ogrodowych, w takiej sytuacji na prawdę lepszy alarm - działa w momencie realnego zagrożenia, jest mniej uciążliwy dla sąsiadów i nie ma ryzyka, że nam się znudzi albo nam coś zniszczy.

 

To czy psu jest dobrze nie zależy od tego gdzie mieszka, ale z jakim człowiekiem, jak ten człowiek się tym psem zajmuje i ile poświęca mu czasu.

 

Posiadanie psa nie jest obowiązkowe, powinna to być przyjemność dla ludzi i dla psa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na "mojej" wsi jest sytaucja: sąsiedniadziałka, pies na oko mix kaukaza przyczepiony do dużej przyczepy (coś w stylu wóz Drzymały) i pilnuje.... nie wiadomo czego. Chyba ugoru i sadu. Nie ma budy , mysle o tym biedaku np. w kontekście porannej burzy... a właścxicieli nigdy tam nie widziałam.

Co robić?

 

Byłam na tej działce, jest nieogrodzona, więc weszłam z kiełbaską, psiak zareagował szczekaniem, przyznam, ze podeszłam na tyle, żeby nie ryzykować. Zjadł ze smaikiem, nie wyglądał na zagłodzonego, chociaż jego sierść mogła zasłonić chude ciałko. Siedzi tam juz na pewno kilka tygodni.

Moje działania w tej sprawie:

1. telefon do Urzędu Gminy i zawiadomienie o sytuacji x2

2. Telefon do Straży Miejskiej - gdyż działka nie ma numeru a że jest to działka polno - sadowo, trudno trafić , SM nie mogła znaleźć po informacji uzyskanej od pani z UG. Facet ze SM całkiem wydawał się całkiem do rzeczy , efekt: pojadą jeszcze raz i sprawdzą.

 

co byście poradzili?

 

 

wczoraj byliśmy na działce , pies nadal przywiązany do przyczepy.... zaraz znowu dzwonię na SM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na "mojej" wsi jest sytaucja: sąsiedniadziałka, pies na oko mix kaukaza przyczepiony do dużej przyczepy (coś w stylu wóz Drzymały) i pilnuje.... nie wiadomo czego. Chyba ugoru i sadu. Nie ma budy , mysle o tym biedaku np. w kontekście porannej burzy... a właścxicieli nigdy tam nie widziałam.

Co robić?

 

Byłam na tej działce, jest nieogrodzona, więc weszłam z kiełbaską, psiak zareagował szczekaniem, przyznam, ze podeszłam na tyle, żeby nie ryzykować. Zjadł ze smaikiem, nie wyglądał na zagłodzonego, chociaż jego sierść mogła zasłonić chude ciałko. Siedzi tam juz na pewno kilka tygodni.

Moje działania w tej sprawie:

1. telefon do Urzędu Gminy i zawiadomienie o sytuacji x2

2. Telefon do Straży Miejskiej - gdyż działka nie ma numeru a że jest to działka polno - sadowo, trudno trafić , SM nie mogła znaleźć po informacji uzyskanej od pani z UG. Facet ze SM całkiem wydawał się całkiem do rzeczy , efekt: pojadą jeszcze raz i sprawdzą.

 

co byście poradzili?

 

 

wczoraj byliśmy na działce , pies nadal przywiązany do przyczepy.... zaraz znowu dzwonię na SM

 

jeśli nic nie zdziałasz może popchnąć to przez ludzi zaangażowanych w psie sprawy ?

daj znać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też się solidaryzuję z 'ludźmi wsi'

ale psom na łańcuchu mówię stanowcze nie :evil:

 

oto szczęsliwy wiejski pies

http://omz.blox.pl/resource/nuka_buda.jpg

http://www.mmbydgoszcz.pl/rep/newsph/1100/5744.3.jpg

http://m.onet.pl/_m/55ab47855d3c5a3635efb5cce938b300,0,1.jpg

http://images20.fotosik.pl/180/0588ac299fb3dfcc.jpg

 

i tak przez całe zycie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Aniu jutro będe na działce sprawdzę jak pies jak nic się nie zmieni to poszukam osób, które będa mogły pomóc

 

Facet ze SM powiedział mi, że człowiek, u którego jest ten pies jest trochę niezbyt na umyśle :roll: ale obiecywał mi , że podjada tam i sprawdzą opisanęą przeze nie sytuację. Wygląda na to, że za każdym razem rozmawiałam z inną osobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mim nie jestem jakąś fanatyczką chroniącą zwierzęta, staram się je traktować humanitarnie

znam wielu ludzi takich którzy wychowali się na wsi i nie widzą nic złego w trzymaniu psów na lańcuchu

nie znaczy że jest to ok

 

nie jest filozofią poczuć jak czuje się zmarznięty i głodny zwierzak z łańcuchem na szyi - czy zwierze inaczej odczuwa głód, zimno i wrzynający się w szyję łańcuch niż Ty ? :roll:

 

krótki łańcuch, brak wody, dziurawa buda - pies nie ma wyboru to jego własciciel stworzył mu takie warunki

 

Ludzie mają wybór sami kierują swoim życiem nikt im łańcucha przy ołtarzu nie zakładał na siłę.

Może nie sięgam swoją pomocą do Chin ale włączam się czynnie w akcje pomocowe w mojej gminie np pomoc matce z 3 dzieci która uciekła od męża pijaka - odzież, książki i darmowe posiłki dla dzieci - więc nie wytykaj mi proszę że nie obchodzi mnie los innych. Ja się nie wzruszam ja staram się pomóc.

A komu odbiera się dzieci od tak poprostu :o

ja mam czwórkę nikt nie chce mi ich zabrać.

 

może poczytaj więcej o tej akcji, zajrzyj do pobliskiego schroniska :roll:

http://republika.pl/blog_lc_1307906/3052686/tr/zl_mainback011.gif

 

http://www.zerwijmylancuchy.pl

 

Mężczyzno a Ty pomogłeś po powodzi w Chinach, dałeś wsparcie rodzinie której sąd zabiera dzieci ?

jeśli tak chylę czoła ................. jeśli nie .................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"im lepiej poznaje ludzi tym bardziej kocham zwierzęta" .... nieśmiertelne hasło :wink:

 

każdemu człowiekowi który przywiązuje psa do budy - zrobiłabym dokładnie i dosłownie to samo - niech poczuje na własnej skórze co to znaczy, gwarantuje że więcej by tego nie zrobił :evil:

 

koty, psy , żółwie , świnki morskie czy chomiki ..... to my ludzie je oswoiliśmy .... wtyrwaliśmy z ich naturalnego środowiska, hodujemy, krzyżujemy .... i zasranym naszym obowiazkiem jest je utrzymywać i zapewnić im godne warunki zycia i umierania ponieważ nie poradzą sobie same - właśnie przez nas - ludzi :-?

 

człowiek ma dwie ręce, dwie nogi i głowe w której powinien być myślący organ zwany mózgiem .... dlatego człowiek sobie poradzi , dlatego człowiek któremu dzieje sie krzywda ma język w gębie i zdolność mówienia zeby sie poskarzyć i poprosić o pomoc .... a jakie możliwości ma pies na łancuchu przy budzie taplający się w swoich odchodach bo pańciowi nie chce sie posprzątac ? pies , który często umiera z głodu ..... przeciez do jasnej cholery to zwierzę czuje :evil: :

czuje chłód, czuje głód, czuje ból, czuje smutek ale i chwile radości kiedy zajeb.... łaskawca niesie mu miske z ochłapami :evil:

 

CZŁOWIEKU - nie jesteś w stanie zapewnić godnego życia czworonogowi , to go do siebie nie bierz .... tylko tyle, albo aż tyle :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czemu zakładacie, że każdy pies na łańcuchu tapla sie w odchodach, dostaje ochłapy i w ogóle jest dręczony? :o

Znam kilka psów na łańcuchu, każdy z nich jest zadbany, doskonale karmiony, wyprowadzany na spacer. Nie dzieje im się krzywda, z całą pewnością. Mają zawsze świeżą wodę i buda jest ocieplona, w cieniu, w suchym miejscu.

Uwiązanie psa na łańcuchu to nic złego - tak uważam.

Źle jest, jeżeli pies jest źle traktowany - źle albo wcale nie karmiony, nie ma spacerów, nie ma dobrej budy i dostępu do wody.

Robienie łobuza z każdego, kto ma psa na łańcuchu powoduje, że w takich dyskusjach tylko narasta agresja i wrogość - potem są "jedynie słuszni i dobrzy" obrońcy praw zwierząt vs. "wstrętni dręczyciele zwierząt".

A prawda jest przecież zupełnie inna.

Niestety, obrońcy zwierząt bywają często bardzo radykalni i łatwo szafują obraźliwymi epitetami oraz stwierdzeniami, co oni by nie zrobili tym wstrętnym dręczycielom.

A potem dla zwierząt nic dobrego z tego nie wynika - bo zamiast zastanowić się czy nie kupić dłuższego łańcucha albo czy nie ocieplić budy, wkurzony wstrętny dręczyciel przestaje w ogóle o sytuacji zwierząt rozmawiać, bo nie chce zostać obrzucony epitetami typu "okrutnik", "łobuz", "drań", "świnia", "głupek" czy co tam jeszcze.

A swoją drogą - ciągle zastanawia mnie jedna rzecz. Tak wiele osób twierdzi, że ma czułę serce, że kocha np. psy, że jest wrażliwa.

A potem można poczytać np. wypowiedzi o tym, jak śmiesznie było, kiedy ukochany słodki pieseczek obdzierał kota z sierści. :evil:

No powiedzcie sami - jak to możliwe? :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pies na łańcuchu przy budzie jest pozbawiony ciągłego kontaktu z człowiekiem .... człowiek nie obserwuje go, nie uczy , nie poświęca mu swojej uwagi i ciągłego czasu.... a tym samym nie może wyłapać zachowań czasem niebezpiecznych które można skorygować - do korygacji róznych zachowań także potrzebna jest praca z psem i poświęcony mu czas :roll:

pies nie ma możliwości uczyć się od człowieka co to jest dobro a co zło ....co można robić a czego nie można robić .....pies na łańcuchu ...on po prostu ....jest .... to psychiczna wegetacja :roll:

 

ludzie na wsi - psa traktuja jak zwierze uzytkowe:

ma byc ....choc naprawdę ....wytłumaczcie mi po co człowiekowi pies który uwiązany jest na łańcuchu? po to żeby szczekać? to niech se cholera zamontuje dzwonek przy furtce ...taniej go wyjdzie bo nie bedzie musiał karmić :evil:

bo do czego innego? do niczego innego jak bezmyslnego szczekania sie juz taki pies nie nadaje :-? ... smutne ale prawdziwe :roll:

 

jeszcze jeden aspekt: pies na łańcuchu pozbawiony ciagłego kontaktu z człowiekiem jest dla mnie psem z założenia niebezpiecznym ....nigdy w zyciu nie pozwoliłabym mojemu dziecku bawic sie czy chociaż podejść do takiego psa ...

pal licho jeśli jest to mały szczekacz który ostatecznie może ugryźć sąsiada w łydkę .... a jesli jest to duzy pies? jeśli któregoś dnia zerwie łańcuch? przeskoczy kojec? pies bez autorytetów , poza stadem którym jest człowiek i rodzina którego i tak się nie słucha bo go tego nie nauczono i nie wie co to "do nogi" lub " zostaw" ? trochę wyobraźni .....

 

pies żeby był zdrowy psychicznie i "pewny" , pies z którym przebywają na podwórku dzieci - musi miec swojego pana u którego odczytuje bez słowa każdy gest bo go tego nauczono ..... słucha i wykonuje :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...