zbigmor 07.02.2008 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 WitamCzy ktoś się orientuje czy istnieją jakieś ograniczenia w sprzedaży własnych wyrobów za zachodnią granicą?Chodzi głównie o produkcję i montaż bram wjazdowych, które wykonywane byłyby w Polsce, a montowane przez polską ekipę w Niemczech. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mr.jaro 07.02.2008 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Pod wzgledem technicznym bramy powinny odpowiadac niemieckim normom i spelniac niemieckie warunki bezpieczenstwa. Wszelkie prace wykonane na terenie Niemiec podlegaja niemieckiemu prawu pracy, finansowemu i ubezpieczeniowemu. Samo miejsce produkcji bram nie odgrywa zadnej roli, jednak ich sprzedaz na terenie Niemiec musi byc zgodna z panujacym tutaj prawem podatkowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 08.02.2008 06:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Pod wzgledem technicznym bramy powinny odpowiadac niemieckim normom i spelniac niemieckie warunki bezpieczenstwa. Wszelkie prace wykonane na terenie Niemiec podlegaja niemieckiemu prawu pracy, finansowemu i ubezpieczeniowemu. Samo miejsce produkcji bram nie odgrywa zadnej roli, jednak ich sprzedaz na terenie Niemiec musi byc zgodna z panujacym tutaj prawem podatkowym. Dzięki za odpowiedź. Domyślam się, że jeśli jakaś osoba prywatna zamówi sobie taką bramę w Polsce to tak jak bym sobie zamówił na Białorusi - na własną odpowiedzialność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mr.jaro 08.02.2008 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Domyślam się, że jeśli jakaś osoba prywatna zamówi sobie taką bramę w Polsce to tak jak bym sobie zamówił na Białorusi - na własną odpowiedzialność. Teoretycznie tak. Ale w rzeczywistosci trudno sobie wyobrazic, by inwestorzy na wlasna reke kupowali w Polsce bramy i wiezli je do Niemiec, biorac na swoja glowe trud transportu, ryzyko ewentualnego braku zgodnosci produktu z tutejszymi normami oraz swiadomie rezygnujac z gwarancji. Niemcy sa wprawdzie oszczedni, ale nie glupi. To oznacza, ze chcac sprzedac tutaj chocby jedna brame, powinienes zadbac o jej dostawe, a prawdopodobnie takze jej montaz (gdyz w ten sposob to tutaj funkcjonuje), stajac sie jednoczesnie importerem. Zatem na Tobie spocznie obowiazek zadbania o zgodnosc produktu z tutejszymi normami i udzielenia gwarancji. W zwiazku z tym zajdzie potrzeba uzyskania certyfikatu "GS" (Geprüfte Sicherheit, czyli produkt sprawdzony pod wzgledem bezpieczenstwa) co wiaze sie z koniecznoscia przeprowadzenia badania technicznego przez tutejszy TÜV. A to wymaga posiadania osobowosci prawnej na terenie Niemiec i sporo kosztuje. Innym rozwiazaniem jest znalezienie w Niemczech importera (na przyklad siec sklepow budowlanych), ktory podjalby sie (z pewnoscia nie za darmo) opisanych wyzej czynnosci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 08.02.2008 10:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Domyślam się, że jeśli jakaś osoba prywatna zamówi sobie taką bramę w Polsce to tak jak bym sobie zamówił na Białorusi - na własną odpowiedzialność. Teoretycznie tak. Ale w rzeczywistosci trudno sobie wyobrazic, by inwestorzy na wlasna reke kupowali w Polsce bramy i wiezli je do Niemiec, biorac na swoja glowe trud transportu, ryzyko ewentualnego braku zgodnosci produktu z tutejszymi normami oraz swiadomie rezygnujac z gwarancji. Niemcy sa wprawdzie oszczedni, ale nie glupi. To oznacza, ze chcac sprzedac tutaj chocby jedna brame, powinienes zadbac o jej dostawe, a prawdopodobnie takze jej montaz (gdyz w ten sposob to tutaj funkcjonuje), stajac sie jednoczesnie importerem. Zatem na Tobie spocznie obowiazek zadbania o zgodnosc produktu z tutejszymi normami i udzielenia gwarancji. W zwiazku z tym zajdzie potrzeba uzyskania certyfikatu "GS" (Geprüfte Sicherheit, czyli produkt sprawdzony pod wzgledem bezpieczenstwa) co wiaze sie z koniecznoscia przeprowadzenia badania technicznego przez tutejszy TÜV. A to wymaga posiadania osobowosci prawnej na terenie Niemiec i sporo kosztuje. Innym rozwiazaniem jest znalezienie w Niemczech importera (na przyklad siec sklepow budowlanych), ktory podjalby sie (z pewnoscia nie za darmo) opisanych wyzej czynnosci. Dzięki za szczegułową informację. Pozostanę na razie w Polsce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mr.jaro 08.02.2008 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Informacje wcale nie sa az tak szczegolowe. Wrecz przeciwnie - nakreslilem tylko bardzo ogolnie, jak sprawy wygladaja na drodze legalnej. Odnosnie szczegolow nalezaloby sie poinformowac w Industrie und Handelskammer (w doslownym tlumaczeniu: Cech Przemyslu i Handlu). Nie jest zadna tajemnica, ze na terenie Niemiec dziala w sposob nielegalny wiele polskich przedsiebiorstw. Ale z uwagi na stosunkowo efektywne tepienie "nielegalnych galezi przemyslu" przez tutejsze wladze, nikomu nie polecalbym takiego rozwiazania. Czesto wystarczy zazdrosny sasiad lub zwykly przypadek i wymarzona gora zyskow moze zamienic sie w gore dlugow. Ponadto, by w wyniku nieznajomosci tutejszeych przepisow nie popasc w klopoty (prawne badz finansowe), korzystne byloby zdobycie solidnego, niemieckiego importera Twoich wyrobow. Zatem nie zniechecaj sie. Kto szuka, ten znajduje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PL-PROJEKT 30.05.2008 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2008 W zwiazku z tym zajdzie potrzeba uzyskania certyfikatu "GS" (Geprüfte Sicherheit, czyli produkt sprawdzony pod wzgledem bezpieczenstwa) co wiaze sie z koniecznoscia przeprowadzenia badania technicznego przez tutejszy TÜV. A to wymaga posiadania osobowosci prawnej na terenie Niemiec i sporo kosztuje. GS nie jest certyfikatem obowiązującym w Niemczech . Jest to prywatny certyfikat, który jest chętnie używany ze względu na uznanie na rynku (co owocuje opinią że "musi być"). Natomiast obowiązująca jest deklaracja CE producenta. W zakresie obrotu towarów obowiązują jako nadrzędne przepisy UE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 30.05.2008 08:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2008 W zwiazku z tym zajdzie potrzeba uzyskania certyfikatu "GS" (Geprüfte Sicherheit, czyli produkt sprawdzony pod wzgledem bezpieczenstwa) co wiaze sie z koniecznoscia przeprowadzenia badania technicznego przez tutejszy TÜV. A to wymaga posiadania osobowosci prawnej na terenie Niemiec i sporo kosztuje. GS nie jest certyfikatem obowiązującym w Niemczech . Jest to prywatny certyfikat, który jest chętnie używany ze względu na uznanie na rynku (co owocuje opinią że "musi być"). Natomiast obowiązująca jest deklaracja CE producenta. W zakresie obrotu towarów obowiązują jako nadrzędne przepisy UE. Dzięki za informacje. Takie miałem wyobrażenie o temacie, że CE wystawione u nas wystarcza do sprzedaży w Niemczech. Jednak na razie skupiam się na rynku lokalnym. Pozdrawiam http://www.mortech.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mr.jaro 02.06.2008 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2008 GS nie jest certyfikatem obowiązującym w Niemczech . Jest to prywatny certyfikat, który jest chętnie używany ze względu na uznanie na rynku (co owocuje opinią że "musi być"). Prywatny, to ten certyfikat z cala pewnoscia nie jest: http://www.buero-forum.de/content/con1/vorschriften/zertifikate/pruefsiegel/index_html Certyfikat GS stwierdza zgodnosc z niemieckim Prawem bezpieczenstwa produktow i nadawany jest przez instytucje niezalezne od producentow, a miedzy innymi wlasnie przez TÜV. Natomiast obowiązująca jest deklaracja CE producenta. W zakresie obrotu towarów obowiązują jako nadrzędne przepisy UE. Akurat ta deklaracja producenta stanowi kawalek bezwartosciowego papierka. Znak CE potwierdza wylacznie zgodnosc produktu z wytycznymi Unii Europejskiej i nadawany jest przez producenta jego wlasnym wyrobom. Z jednej strony wytyczne jeszcze dlugo nie stanowia obowiazujacych przepisow, zarowno w odniesieniu do jakosci, jak do bezpieczenstwa, z drugiej strony znak CE w zadnym wypadku nie stanowi potwierdzenia, ze produkt zostal poddany badaniom pod wzgledem jakosci badz bezpieczenstwa. Nie mowiac juz o przeprowadzeniu takich badan przez niezalezna instytucje. Znak CE stanowi wylacznie niewinna (odpowiadajaca prawdzie badz nie) informacje producenta i nic poza tym. Tyle tylko, ze ta informacja nie posiada nawet wartosci informacyjnej, gdyz jest permanentnie naduzywana, zeby bylo smiesznie, rowniez przez Chinczykow... http://de.wikipedia.org/wiki/CE-Kennzeichnung Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hybris 16.08.2008 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2008 chcesz sprzedawać niemcom, to: 1) postaraj się o certyfikat unijny (CE) dla produktu2) musisz mieć działalność gospodarczą - możesz zarejestroować ją w niemczech, możesz zarejestrować w polsce. ważne jest, żebyś miał unijny numer NIP (taki, który będzie się zaczynał od PL-.......)Numer ten zwolni cię z VAT w obrocie towarowym z krajami unii europejskiej, innymi słowy: nie będziesz musiał płacić VAT, ani nie będziesz musiał doliczać VAT przy sprzedaży.3) następnie wypadałoby zorientować się, komu mogłbyś zacząć sprzedawać towar/usługi (pamiętaj, że z doliczenia VAT jesteś zwolniony wówczas, gdy twój klient będzie także firmą posiadającą unijny NIP)4) następnie ciężka praca, bardzo ciężka, przy spadającej wartości euro, zaczyna się prawdziwa ekwilibrystyka, żeby utrzymac się na powierzchni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mr.jaro 22.08.2008 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 postaraj się o certyfikat unijny (CE) dla produktu Wlasnie w tym rzecz, ze o znak CE (nie jest to zaden certyfikat) nie trzeba sie wcale starac. Jak juz wyzej napisalem, jest on nadawany przez producentow wlasnym wyrobom. Nadaniem owego znaku producent dobrowolnie deklaruje zgodnosc wlasnego wyrobu z wytycznymi (czyli nawet nie obowiazujacymi normami) Unii Europejskiej. A wiadomo, ze deklarowac mozna wszystko, tyle tylko, ze nikt nie sprawdza zgodnosci tych deklaracji z rzeczywistoscia... Fakt ten jest wykorzystywany przez wielu producentow (m. in. z Chin), co stalo sie jedna z glownych przyczyn naplywu przeroznych, czesto nawet niebezpiecznych bubli na rynek europejski. Krotko mowiac - wartosc znaku CE nie przekracza wartosci papieru, na ktorym jest on wydrukowany, uzupelnionej wartoscia warstewki kleju za pomoca ktorego mozna ow znaczek przymocowac na danym produkcie. Nie jest nawet wielka tajemnica, jak taki znaczek powinien wygladac (patrz jeden z powyzszych linkow). Wystarczy skopiowac i wydrukowac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hybris 23.08.2008 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2008 taaa, a deklaracje zgodności, to sie wystawia na podstawie własnego widzimisię itp., itd.., a badania, to się przeprowadza w komórce u sąsiada przy flaszce, a następnie na tej podstawie wystawia się CE. człowieku, plizzz, trochę orientacji, zanim napiszesz i klikniesz "enter" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Charlie 27.08.2008 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2008 W zwiazku z tym zajdzie potrzeba uzyskania certyfikatu "GS" (Geprüfte Sicherheit, czyli produkt sprawdzony pod wzgledem bezpieczenstwa) co wiaze sie z koniecznoscia przeprowadzenia badania technicznego przez tutejszy TÜV. A to wymaga posiadania osobowosci prawnej na terenie Niemiec i sporo kosztuje. GS nie jest certyfikatem obowiązującym w Niemczech . Jest to prywatny certyfikat, który jest chętnie używany ze względu na uznanie na rynku (co owocuje opinią że "musi być"). Natomiast obowiązująca jest deklaracja CE producenta. W zakresie obrotu towarów obowiązują jako nadrzędne przepisy UE. DOKŁADNIE - masa polskich produktów jest sprzedawana przez Polaków Niemieckim partnerom, np okien czy drzwi. Faktem jest, że MONTAŻ tych wyrobów może wykonywać podmiot zarejestrowany na terenie Niemiec ale nie ma problem aby to był właściciel Polak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Charlie 27.08.2008 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2008 postaraj się o certyfikat unijny (CE) dla produktu Wlasnie w tym rzecz, ze o znak CE (nie jest to zaden certyfikat) nie trzeba sie wcale starac. Jak juz wyzej napisalem, jest on nadawany przez producentow wlasnym wyrobom. Nadaniem owego znaku producent dobrowolnie deklaruje zgodnosc wlasnego wyrobu z wytycznymi (czyli nawet nie obowiazujacymi normami) Unii Europejskiej. A wiadomo, ze deklarowac mozna wszystko, tyle tylko, ze nikt nie sprawdza zgodnosci tych deklaracji z rzeczywistoscia... Fakt ten jest wykorzystywany przez wielu producentow (m. in. z Chin), co stalo sie jedna z glownych przyczyn naplywu przeroznych, czesto nawet niebezpiecznych bubli na rynek europejski. Krotko mowiac - wartosc znaku CE nie przekracza wartosci papieru, na ktorym jest on wydrukowany, uzupelnionej wartoscia warstewki kleju za pomoca ktorego mozna ow znaczek przymocowac na danym produkcie. Nie jest nawet wielka tajemnica, jak taki znaczek powinien wygladac (patrz jeden z powyzszych linkow). Wystarczy skopiowac i wydrukowac... NIE PRAWDA !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Charlie 27.08.2008 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2008 osobiście znam kilkanaście firm polskich, które sprzedają okna i drzwi na terenie Niemiec - pośrednik Niemiecki jest bardzo zadowolony z Polskich wyrobów, które często przewyższają JAKOSCIĄ wyroby niemieckie !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.