Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Węgiel brunatny pod Legnicą a nasze domy


YreQ

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ptaszki ćwierkają, że podobno w Ścinawie i Prochowicach zawiązał się społeczny komitet popierający odkrywkę . Słyszeliście coś o tym?

Zawsze się ktoś znadzie "inny". Troszkę szumu i g... do powiedzenia i zrobienia.

Referendum o wysokiej frekwencji chyba jasno pokazało stosunek do inwestycji, więc proponuję się nie podniecać pseudorolnikiem-strażakiem z Zaborowa. Osoby promujące kopalnie w regionie próbują tutaj zaistnieć w mediach i na tapecie od dawna, nawet przed referendum się ujawniały. To jest wypowiedź pana Barylaka sprzed referendum. Jak ona brzmi po ogłoszeniu wyników referendum?

"Marek Barylak, mieszkaniec Zaborowa

Nie każdy jest przeciwko kopalni. Myślę, że referendum da szansę wypowiedzenia się tej milczącej dotąd większości, która myśli racjonalnie i dostrzega w węglu nadzieję na rozwój, miejsca pracy. (...) "

http://legnica.naszemiasto.pl/wydarzenia/1026304.html

 

Myślisz czopex, że to "stowarzyszenie" :) może być bardzo dobrym partnerem Komitetu Sterującego do wdrożenia koncepcji wysiedlenia 20 tys ludzi? :)

Edytowane przez YreQ
bo tak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stop odkrywce

Adam Maksymowicz - nettg.pl2010-08-29 14:49:58

 

Stale żywa w tym regionie tradycja historycznej bitwy z Tatarami na Legnickim Polu w 1241 roku zyskuje całkiem nowy i współczesny wymiar. Tak, jak wtedy, tak i teraz miejscowa ludność jest przerażona skalą spodziewanej dewastacji i nieodwracalnych zniszczeń. Tym razem mają tego dokonać odkrywkowe kopalnie węgla brunatnego. Rząd powoli i systematycznie przygotowuje odpowiednie decyzje w tej sprawie. Być może, że wobec gwałtownego rozwoju programu budowy elektrowni atomowych zechce on wycofać się z tego rodzaju pomysłów. Na razie jednak od strony formalnej trwają procedury, kompletuje się potrzebne do tego dokumenty, decyzje i opinie o charakterze strategicznym, logistycznym i informacyjnym. Żadnych decyzji o budowie odkrywki jeszcze nie ma. Miejscowa społeczność stale jednak protestuje. Nie zgadza się na opuszczenie swoich dobrze zagospodarowanych obiektów, zakładów i domów. Na czele protestów stoją miejscowi działacze samorządów wspierani przez lokalnych posłów. Powstał Społeczny Komitet „Stop Odkrywce”.

 

 

Sojusznicy

 

 

Ekolodzy są nowymi sojusznikami przeciwników legnickiej odkrywki. Kilka dni temu w Domu Kultury „Muza” w Lubinie „Eko – Unia” i „Greenpeace” spotkali się w celu skoordynowania swoich protestów z Komitetem „Stop Odkrywce”. Jego uczestników zbulwersowała wiadomość, że marszałek województwa dolnośląskiego przesłał miejscowym gminom do zaopiniowania projekt zmian w planie zagospodarowania przestrzennego Dolnego Śląska. Gminy mają 40 dni na zgłaszanie uwag i wniosków. Wbrew woli mieszkańców, którzy w referendum wypowiedzieli się przeciw odkrywce, marszałek chce wprowadzić ochronę tutejszych złóż węgla brunatnego. Decyzje w tej sprawie mają zapaść bardzo szybko. Chcąc się przeciwstawić podjętej procedurze burmistrzowie i wójtowie z podlegnickich gmin zapowiadają, że zrobią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Decyzja o ochronie złóż węgla brunatnego oznaczać będzie zakaz wydawania zezwoleń budowlanych na tym terenie. W tej sytuacji tracą wartość handlową wszystkie domy i obiekty znajdujące się na tym terenie. Dlatego lubińsko – legnicka organizacja „Stop Odkrywce” zaczyna budzić zainteresowanie wszystkich gmin górniczych, na terenie, których znajdują się złoża węgla brunatnego. Omawiano także zapisy projektu prawa geologicznego i górniczego, który w znacznej części ogranicza wpływy samorządów na inwestycje górnicze. Gminy chcą być jednym z partnerów w dyskusji nad jego treścią. W nadchodzących miesiącach planowane są kolejne obrady tego gremium.

 

 

KGHM Polska Miedź

 

 

Lubińsko – legnicki, a nawet szerzej jeszcze głogowsko – ścinawski węgiel brunatny zalega w obszarach górniczych aktualnie eksploatowanych złóż rud miedzi. Eksploatacja złoża miedzi prowadzona jest poniżej jednego tysiąca metrów głębokości. Pokłady węgla brunatnego zalegają do głębokości ok. 200 metrów i nie mają żadnego połączenia naturalnego ze złożami rud miedzi. Dlatego złoża te mogą być wybierane w sposób całkowicie od siebie niezależny. Jeszcze za czasów PRL rozpatrywano skojarzoną gospodarkę tymi surowcami. Jednym z pomysłów było składowanie szlamów poflotacyjnych KGHM w wyrobisku węgla brunatnego. W ten sposób składowisko mając naturalne nieprzepuszczalne podłoże i znajdując się poniżej powierzchni terenu przestawało być jakimkolwiek zagrożeniem dla otaczających je wiosek, miast i miasteczek. Pomysł ten miał też wraz z wyczerpywaniem się złoża rud miedzi przesunąć zatrudnienie z KGHM do nowego przemysłu węgla brunatnego i energetyki. Ostatnio wszystkie te projekty przy poparciu społecznym zostały przez KGHM jednocześnie odrzucone i zarzucone. Jest to o tyle dziwne, że w firmie tej nadal względnie większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa, a przecież inicjatorem budowy odkrywki węgla brunatnego na tym terenie jest rząd RP. KGHM jest pewne, że złoża wystarczy na jeszcze długie dziesiątki lat, a trudności termiczne, gazowe i wszelkie inne związane z eksploatacją pokona bez żadnych problemów. Mając takie perspektywy nie jest on zainteresowany sporami prowadzonymi wokół wątpliwych efektów energetycznych związanych z eksploatacją miejscowych złóż węgla brunatnego. Trzeba przypomnieć, że jest to największe złoże węgla brunatnego w Europie o zasobach ok. 15 miliardów ton. Swoją wielkością odpowiada ono wszystkim razem wziętym polskim złożom tego surowca. Stąd zainteresowanie jego eksploatacją w jakiś sposób zawsze będzie podejmowane przez rządowe, a nawet międzynarodowe konsorcja i koncerny energetyczne.

 

 

Odwrotne skutki

 

 

Im większe są naciski na uświadomienie względnych korzyści z eksploatacji tego złoża, tym bardziej też rośnie determinacja jego przeciwników. Sięgają oni po wszystkie argumenty przemawiające za pozostawieniem w spokoju terenów, na których aktualnie mieszkają. Wobec argumentów prezentowanych przez administracje państwową i przemysł górnictwa węgla brunatnego stanowiska obu stron zamiast przybliżać się do porozumienia, to coraz bardziej oddalają się od siebie. Powtarzane bez żadnego umiaru i kółko te same uzasadnienia ekonomiczne i energetyczne wywołują coraz większy opór. Po prostu sztywna polityka rządowa w tej sprawie wywołuje skutki całkowicie odwrotne od zamierzonych. Opór zamiast maleć narasta. Mało tego, obejmuje on coraz większą skalę przechodząc z lokalnego protestu na sprzeciw ogólnokrajowy. Jeżeli nadal rząd nie zmieni swojej polityki, a wszystko na wskazuje, to protest ten wkrótce będzie miał też znaczenie międzynarodowe. Pod jego naciskiem rząd raz na zawsze będzie musiał porzucić swoje pomysły eksploatacji tutejszych złóż węgla brunatnego. W rządowym uporze można dostrzec niebezpieczne próby przeprowadzenia swojej woli „na siłę”. Do nikogo z decydentów nie przemawia potrzeba szerokiej i kompetentnej informacji zawodowej na ten temat. Mam tu na myśli liczne wydawnictwa popularno – naukowe, broszury, książki, foldery, informatory, filmy, dyskusyjne gremia itp. Wszystko to bez namawiania kogokolwiek do czegokolwiek. Wiadomo jednak, że podniesienie stanu wiedzy na temat tych złóż przyczyni się do podniesienia dyskusji na ten temat na trochę wyższy poziom. Rząd twierdzi, że na akcje takie nie ma pieniędzy. Tymczasem na tego właśnie rodzaju akcje przekonania Polaków do energii atomowej wyasygnowano tylko 700 milionów złotych! Czy ludzie z Legnicy, Lubina i Głogowa nie zasługują na podobny szacunek, jak ci, na których terenie mają stanąć nuklearne siłownie? Te proporcje winne być w jakiś sposób wyrównane.

 

 

Skargi

 

 

Lokalne samorządy działające w rejonie legnickiego złoża węgla brunatnego są zdeterminowane do uzyskania rządowej decyzji o wycofaniu się z jego eksploatacji. Nie czekają one biernie na rozstrzygnięcie, które coraz bardziej przesuwa się w czasie. Piszą wszędzie, gdzie to możliwe, petycje, apele i sporządzają inne tego rodzaju dokumenty. Jednym z nich jest skarga napisana w styczniu do Parlamentu Europejskiego, który skierował ją do rozpatrzenia przez Komisję Europejską. Instytucje te mają wyjaśnić, czy miało miejsce w tej sprawie złamanie prawa unijnego. Na razie nie ma jeszcze ich oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Znając jednak unijną „wrażliwość” na wszystkie ekologiczne postulaty należy się spodziewać, że stanowisko unijne będzie zgodne ze zdaniem mieszkańców i reprezentujących ich samorządów. Podobne wystąpienie zostało skierowane na ręce Rzecznika Praw Obywatelskich. Otrzymał je na krótko przed katastrofą smoleńską, w której zginął wraz z wszystkimi osobami towarzyszącymi parze prezydenckiej. Podpisani pod listem wójtowie i burmistrzowie domagają się zmian w przyjętym przez rząd dokumencie pt. „Polityka energetyczna Polski do roku 2030”. Żądają oni wykreślenia z niej planów eksploatacji złoża węgla brunatnego „Legnica”. Uważają oni, że jest to tym bardziej uzasadnione, że jeszcze przed przyjęciem tego dokumentu przez Radę Ministrów w gminach tych odbyły się referenda. Ich wynik jednoznacznie był przeciwny wszelkim planom górnictwa odkrywkowego na tych terenach. Wzywają oni władze RP do poszanowania jego wyników.

 

 

Napięta sytuacja

 

 

Teraz każdy ruch branży związanej z budową odkrywki powoduje, że sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Mieszkańcy tych terenów zdają sobie sprawę, że póki w oficjalnych dokumentach tereny te są uznane za możliwe do budowy odkrywkowej kopalni, to stale wisi nad nimi przysłowiowy „miecz Demoklesa”. Po prostu nie mogą oni spać spokojnie. Rząd uchyla się od pozytywnego podjęcia zgłaszanych postulatów. Czas najwyższy, aby problem ten był rozwiązany w sposób wszystkich satysfakcjonujący. Trzeba szukać kompromisu, a nie konfrontacji. Jest to zadanie realne i możliwe. Potrzeba tylko dobrej woli.

 

http://www.nettg.pl//Artykuly/Analizy-i-Komentarze/Stop-odkrywce,30132,1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawlak nie przyjedzie do brunatnych gmin

 

Wójtowie i burmistrzowie podlegnickich gmin na złożach węgla brunatnego, protestujący przeciwko odkrywce poinformowali, że wicepremier Waldemar Pawlak, który obiecał przyjechać i obejrzeć teren ewentualnej inwestycji, mimo lutowych zapowiedzi mieszkańców brunatnych gmin nie odwiedzi

 

Wójtowie i burmistrzowie podlegnickich gmin na złożach węgla brunatnego, protestujący przeciwko odkrywce poinformowali, że wicepremier Waldemar Pawlak, który obiecał przyjechać i obejrzeć teren ewentualnej inwestycji, mimo lutowych zapowiedzi mieszkańców brunatnych gmin nie odiwedzi

 

„Pragniemy przekazać mieszkańcom naszych gmin oraz opinii publicznej w całym regionie, iż pismem z dnia 25.08.2010 r. sygnowanym przez Dyrektora Sekretariatu Ministra Gospodarki zostaliśmy poinformowani że „ z uwagi na liczne zobowiązania krajowe i zagraniczne” wizyta wicepremiera Waldemara Pawlaka w gminach zagrożonych budową odkrywkowej kopalni węgla brunatnego w subregionie legnicko – głogowskim „ nie będzie możliwa w najbliższym czasie” - czytamy w komunikacie samorządowców.

 

Cytowane pismo od wicepremiera było odpowiedzią na powtórne zaproszenie wójtów i burmistrzów gmin: Lubin, Miłkowice, Kunice, Ruja, Ścinawa i Prochowice do odwiedzenia subregionu przez Ministra Gospodarki celem zapoznania się z rzeczywistym poziomem rozwoju gmin oraz skalą zagrożeń związanych z ewentualną budową odkrywkowej kopalni węgla brunatnego.

 

Oba zaproszenia, z marca i sierpnia, były wynikiem woli odwiedzin jaką Waldemar Pawlak wyraził podczas seminarium w sprawie złoża węgla brunatnego Legnica, które z udziałem samorządówców odbyło się w Warszawie w dniu 4.02.2010 r.

 

„Jako gospodarze swoich gmin a jednocześnie członkowie Społecznego Komitetu STOP Odkrywce, ze względu na szacunek wobec mieszkańców regionu, postanawiamy nie zapraszać pana Ministra Pawlaka po raz trzeci” - czytamy w piśmie podlegnickich samorządowców.

 

http://www.rp.pl/artykul/309904,530806--Pawlak-nie-przyjedzie-do-brunatnych-gmin.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolnośląska PO blokuje rządowe plany

2010-09-06 14:50:18

- Podlegnickie gminy będą miały pełną swobodę w kwestii decydowania o prawnej ochronie złóż węgla brunatnego – powiedział goszczący w Legnicy marszałek Marek Łapiński..

Marszałek województwa dolnośląskiego Marek Łapiński, europoseł Piotr Borys oraz poseł Janusz Mikulicz, w poniedziałek spotkali się w Legnicy z wójtami podlegnickich gmin, których przyszłość jest zagrożona w związku z rządowymi planami Budowu odkrywkowej kopalni węgla brunatnego.

 

Od polityków PO samorządowcy usłyszeli bardzo poważną deklarację dotyczącą zmian w wojewódzkiego planie zagospodarowania przestrzennego.

 

- Jesteśmy aktualnie na etapie konsultacji społecznych w sprawie wprowadzenia do planu poprawek. Zostaną w nim na pewno uwzględnione sugestie gmin. Plan zagwarantuje im pełną swobodę w kwestii decydowania o prawnej ochronie złóż węgla brunatnego – powiedział marszałek Marek Łapiński, który dodał, że w sprawie odkrywki zarząd województwa jednoznacznie staje po stronie samorządowców.

 

Marszałek jest przekonany, że jeszcze przed końcem kadencji radni sejmiku przyjmą poprawki do obowiązującego planu. – Zapewnią to głosy koalicji PO i PSL – powiedział Łapiński.

 

-Mam nadzieję, że nowe zapisy w planie odłożą temat odkrywki na długie lata. Tym bardziej, że nie ma nadal rzetelnej analizy ekonomicznej i ekologicznej przedsięwzięcia, a rząd pracuje nad rozwojem energetyki jądrowej. Będziemy namawiać KGHM na poszukiwania bezinwazyjnych metod wydobycia węgla brunatnego – dodał europoseł Piotr Borys.

 

Za dobre nowiny marszałkowi w imieniu samorządowców podziękowała Halina Kołodziejska, burmistrz Prochowic.

 

- To piękny prezent na rocznicę referendum, w którym ponad 90 procent mieszkańców naszych gmin opowiedziało się przeciwko odkrywce – powiedziała Kołodziejska.

 

http://fakty.lca.pl/legnica,news,23201,Dolnoslaska_PO_blokuje_rzadowe_plany.html

 

http://www.rp.pl/artykul/309904,532153-PO-zablokuje-plany-PO-.html

 

http://www.legnica.naszemiasto.pl/artykul/562036,marszalek-blokuje-kopalnie-odkrywkowa,id,t.html

Edytowane przez YreQ
hmmm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gminy same zadecydują, czy chcą budować na złożu węgla

Lucyna Róg2010-09-07,

W nowym wojewódzkim planie zagospodarowania przestrzennego nie będzie zapisu o ochronie złóż węgla. To zwycięstwo podlegnickich gmin "odkrywkowych", które protestowały, bo taki zapis zablokowałby ich inwestycje

 

Zakaz wybudowania czegokolwiek na złożu węgla obowiązywał w podlegnickich gminach w latach 70. Oznaczało to problemy zarówno dla mieszkańców, którzy chcieli stawiać nowe domy, jak i dla samych gmin, które miały trudności np. z budową nowych dróg. W latach 80. główny geolog kraju złagodził ten przepis, a z czasem zapis w ogóle przestał obowiązywać. Do pomysłu powrócono przed kilkoma tygodniami, gdy sformułowanie o ochronie złóż pojawiło się w opracowywanym właśnie przez Wojewódzkie Biuro Urbanistyczne nowym wojewódzkim planie zagospodarowania przestrzennego.

 

Przeciw zapisowi wystąpiły podlegnickie gminy stowarzyszone w komitecie "Stop odkrywce". Ich wójtowie i burmistrzowie od września ubiegłego roku walczą z planami wybudowania na ich terenie odkrywkowej kopalni węgla brunatnego. Złoże "Legnica" to jedno z największych złóż węgla brunatnego w Europie. Według wstępnych planów odkrywka miałaby tu zająć nawet 160 km kw., a z powierzchni ziemi zniknęłoby 50 miejscowości, w tym niemal w całości gmina Miłkowice.

 

Komitet "Stop odkrywce" zorganizował referendum, w którym mieszkańcy opowiedzieli się przeciw kopalni, organizował także manifestacje i protesty w dolnośląskich miejscowościach i pod budynkiem Sejmu, a nawet wysłał pismo do Komisji Europejskiej, by ta zainteresowała się łamaniem europejskich przepisów środowiskowych, do czego doszłoby, gdyby powstała kopalnia. Teraz wójtowie i burmistrzowie walczyli o usunięcie zapisu o ochronie złóż, bo ich zdaniem byłby to kolejny krok w realizacji planów wybudowania kopalni.

 

- Poza tym oznaczałoby zastój dla gmin - zaznacza Zdzisław Tersa, wójt gminy Kunice. - Nie moglibyśmy nic zrobić na swoich terenach. Bylibyśmy skazani na wegetację. Aż trudno wyobrazić sobie skutki takiego zapisu. Przecież nasze gminy wydały setki pozwoleń na budowy domów, a ciągle spływają do nas nowe.

 

Marek Łapiński, marszałek województwa: - Nie chcemy działać wbrew woli mieszkańców. Dlatego zarząd województwa wydał wiążącą dla nowego planu opinię, według której zapis o ochronie złóż będzie neutralny. W planie zagospodarowania przestrzennego regionu pojawią się informacje, gdzie znajduje się złoże, ale nie będzie zakazu inwestowania na tych terenach. Decyzję o tym oddajemy w ręce samorządów: wójtów, burmistrzów, prezydentów i rad gmin.

 

Wojewódzki plan zagospodarowania przestrzennego ma być uchwalony do końca obecnej kadencji zarządu województwa.

 

Zdzisław Tersa przestrzega przed nadmiernym optymizmem: - Musimy trzymać rękę na pulsie, bo stale słyszymy o tym, że Ministerstwo Gospodarki planuje stworzenie centralnego planu zagospodarowania złóż. Nie wiadomo, czy w nim nie znajdzie się ochrona pokładów węgla.

 

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,97064,8347176,Gminy_same_zadecyduja__czy_chca_budowac_na_zlozu_wegla.html

Edytowane przez YreQ
...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rząd nie rezygnuje z ochrony złoża węgla

2010-09-08 10:40:55

Samorząd swoje, a ministerstwo gospodarki swoje ,czyli dalej nie wiadomo czy, a jeśli tak, to kiedy pod Legnicą powstanie kopalnia węgla brunatnego. Takie wnioski można wysnuć z listu, który dotarł do nas z ministerstwa.

Zaraz po konferencji prasowej marszałka województwa dolnośląskiego Marka Łapińskiego, wysłaliśmy pytania do ministerstwa gospodarki dotyczące przyszłości eksploatacji złoża węgla brunatnego pod Legnicą. Przypomnijmy. Samorządowcy odtrąbili swój sukces i uznali, że niebezpieczeństwo odkrywki już nie istnieje. Co na to ministerstwo? Zdecydowanie tonuje entuzjazm uczestników konferencji.

 

Jesteśmy aktualnie na etapie konsultacji społecznych w sprawie wprowadzenia do planu poprawek. Zostaną w nim na pewno uwzględnione sugestie gmin. Plan zagwarantuje im pełną swobodę w kwestii decydowania o prawnej ochronie złóż węgla brunatnego – powiedział w Legnicy marszałek Marek Łapiński.

 

Wtórował mu eurodeputowany Piotr Borys, który uznał że decyzja samorządu zablokuje jakiekolwiek pomysły, co do eksploatacji węgla metodą odkrywkową. Ministerstwo jednak widzi sprawę nieco inaczej. Nic nie jest jeszcze przesądzone i dyplomatycznie tłumaczy, że inwestycji trzeba się dokładnie przyjrzeć, policzyć koszty oraz zbadać nastroje społeczne.

 

- Mając na uwadze fakt, iż węgiel brunatny jest obok węgla kamiennego podstawowym, a zarazem najtańszym nośnikiem energii w bilansie paliwowym Polski, inwestycje w udostępnienie złóż węgla brunatnego, muszą być dokładnie rozważone, pod względem ekonomicznym jak i społecznym – piesze w pierwszym zdaniu, Bogna Gudowska z wydziału prasowego Ministerstwa Gospodarki.

 

Dalej w liście czytamy jeszcze dosadniejsze słowa. Nie ma mowy o tym, żeby gminy na terenie których zalega węgiel lub samorząd wojewódzki miały pełną swobodę w kwestii decydowania o prawnej ochronie złóż węgla.

 

- Niezależnie od tego, należy jednak mieć na względzie, że aby udostępnienie złóż węgla brunatnego nawet w perspektywie po roku 2030 było możliwe, to obecnie należy przygotować i podejmować działanie dla zapewnienia ochrony prawnej tego złoża kopalin strategicznych, uwzględnienia ich w planach zagospodarowania przestrzennego oraz niedopuszczenia do zabudowania infrastrukturą niezwiązaną z przemysłem wydobywczym – pisze Bogna Gudowska.

 

Przy wydawaniu koncesji na rozpoznanie złoża pod Legnicą ministerstwo ma brać pod uwagę wszystkie aspekty, na które potencjalna kopalnia będzie miała wpływ, w tym opinię społeczną, wpływ na środowisko naturalne oraz wpływ na bezpieczeństwo energetyczne kraju.

 

Obecnie rozważane są dopiero prace studialne nad możliwością udostępnienia złóż (analizy ekonomiczne, techniczne, społeczne i ekologiczne). Dopiero po ich zakończeniu, możliwe będzie sformułowanie wniosków co do efektywności ekonomicznej, akceptowalności społecznej oraz kosztów dla potencjalnych inwestorów, środowiska i lokalnych społeczności.

http://fakty.lca.pl/legnica,news,23226,Rzad_nie_rezygnuje_z_ochrony_zloza_wegla.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O legnickim węglu musi decydować rząd

2010-09-10 09:05:18

W Krakowie debatują o legnickim węglu. Uczestnicy konferencji mają dla rządu kilka rad. Wprowadzić specustawę na wzór ustaw drogowych lub pakietu ustaw Euro 2012.

W Krakowie odbywa się IX Krajowy Zjazd Górnictwa Odkrywkowego. Uczestnicy dyskutują o swojej branży i szansach dalszego rozwoju. 260 przedstawicieli świata nauki, zakładów wydobywczych i przemysłowych debatuje m.in. o złożu legnickim. Ochrona rozpoznanych złóż kopalin przed zabudową, uniemożliwiającą przyszłą eksploatację, jest jednym z najpoważniejszych problemów i wyzwań polskiego górnictwa odkrywkowego - uważają uczestnicy zajazdu podaje bankier.pl powołując się na PAP.

 

W projekcie uchwały którą przyjęto podczas zjazdu zapisano m.in., że Główny Geolog Kraju powinien opracować ranking złóż, które z uwagi na strategiczny charakter powinny być bezwzględnie zabezpieczone dla górnictwa.

 

Co uczestnicy konferencji myślą o niezadowoleniu lokalnych społeczności? Według nich jest to mało istotne, ponieważ interes lokalnych grup nie zawsze pokrywa się ze strategicznymi interesami kraju.

 

- Chronimy różne dobra, na przykład przyrodę ale to nie wyklucza konieczności ochrony bogactwa narodowego, jakim są kopaliny. Te sprawy powinny być rozstrzygane na szczeblu krajowym. Nie może być tak, że pojedyncza gmina chce lub nie chce ochrony lub wykorzystania jakiegoś złoża - podkreślił prof. Zbigniew Kasztelewicz z Katedry Górnictwa Odkrywkowego AGH w Krakowie.

 

Dziekan Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii AGH prof. Piotr Czaja także mówił w podobnym tonie:

 

- W Legnicy mamy złoże węgla, które przy intensywnym wydobyciu 25 mln ton rocznie wystarczy na 400 lat. To kapitalny zasób energii zgromadzony przez miliony lat, ale okazuje się, że jeden protest małej gminy może to wszystko zniweczyć. W ten sposób niewielka społeczność decyduje o tym bogactwie narodowym, które powinno być wspólne - dodał.

 

Rząd ma wyraźnie problem z tym bogactwem bo niepotrafi się jednoznacznie określić.

 

- Wyzwaniem jest także skomplikowana i czasochłonna procedura formalno-prawna przy zagospodarowaniu nowych złóż - powiedział sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Eugeniusz Grzeszczak.

 

Co fachowcy od węgla proponują rządowi? Wprowadzenie specustawy dla całej branży górniczej, na wzór ustaw drogowych lub pakietu ustaw Euro 2012.

 

W komitecie honorowym konferencji znaleźli się m. in. Waldemar Pawlak, minister gospodarki, Henryk Jezierski, Główny Geolog Kraju, prezesi kopalń oraz naukowcy z akademii górniczych.

[/Quote]

http://fakty.lca.pl/legnica,news,23253,O_legnickim_weglu_musi_decydowac_rzad.html

Edytowane przez YreQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawlak woli otwierać firmę niż rozmawiać z ludźmi

Lucyna Róg 2010-09-09, ostatnia aktualizacja 2010-09-09 19:25

 

Wicepremier Waldemar Pawlak przyjedzie w piątek do Wrocławia. Pokwapi się tu aż z Warszawy, by wziąć udział w oficjalnym otwarciu Centrum Dostarczania Usług międzynarodowego koncernu IBM.

 

To firma znana, prestiżowa i bardzo dla naszego miasta i regionu ważna. Nie byłoby więc w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że ledwie kilkanaście dni temu Pawlak po raz kolejny odmówił przyjazdu na Dolny Śląsk, by spotkać się z mieszkańcami gmin, na terenie których planowana jest odkrywkowa kopalnia węgla brunatnego. Wicepremierowi wizytę pod Legnicą uniemożliwiają "liczne zobowiązania krajowe i zagraniczne" - jak pisze w liście do samorządowców dyrektor jego sekretariatu.

 

Zaskakujące, że tak wielka inwestycja jak budowa kopalni, która według wstępnych planów ma zająć nawet 160 km kw. i zmieść z powierzchni ziemi około 50 miejscowości, przegrywa w konkurencji z oficjalnymi otwarciami. Mamy pod Legnicą jedne z największych pokładów węgla brunatnego w Europie. Stajemy wobec dylematu wyboru między bezpieczeństwem energetycznym kraju a przyszłością tysięcy ludzi, którzy mieszkają na złożu. Ludzi, którzy boją się o swoje domy, cmentarze i kościoły. Ludzi, którzy w ubiegłorocznym referendum powiedzieli odkrywce "nie", blokują drogi, manifestują pod Sejmem.

 

A może zachowanie wicepremiera wcale nie jest takie zaskakujące? W końcu dużo łatwiej pouśmiechać się do fotoreporterów i poopowiadać dziennikarzom o sukcesach w sprowadzaniu zagranicznych firm do Polski, niż stanąć twarzą w twarz z ludźmi pełnymi obaw o własne domy i najbliższą przyszłość. Do takiej konfrontacji potrzeba odwagi.

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,97064,8356944,Pawlak_woli_otwierac_firme_niz_rozmawiac_z_ludzmi.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

STOP Odkrywce – i co dalej?

kbac 13-09-2010, ostatnia aktualizacja 13-09-2010 16:40

Społeczny Komitet "STOP Odkrywce" planuje na środę dalsze decyzje w sprawie protestów przeciw kopalni węgla brunatnego w okolicach Legnicy. Będzie apel do premiera Tuska

 

W oświadczeniu komitetu podpisanym przez jego przewodniczącą Irenę Rogowską (wójt gminy Lubin) czytamy, iż komitet z zadowoleniem przyjmuje ogłoszone 6 września stanowisko marszałka województwa Dolnośląskiego mówiące o wycofaniu się z zapisów o wprowadzeniu ochrony złóż węgla brunatnego Legnica w projekcie zmian wojewódzkiego planu zagospodarowania przestrzennego. Decyzję marszałka komitet uznał za krok w dobrą stronę, jednak opinia marszałka nie oznacza końca batalii o największe w europie złoża węgla brunatnego i nie znaczy, że decyzje samorządowe będą miały wpływ na zablokowanie powstania w okolicach Legnicy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego.

 

„Nasze zdziwienie i niepokój budzi fakt, że wygłoszone publicznie stanowisko zarządu województwa nie znajduje odzwierciedlenia w dokumentach rządowych, wręcz przeciwnie np. w oficjalnym projekcie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego dotyczącym Koncepcji Zagospodarowania Przestrzennego Kraju 2030 znajduje się zapis mówiący o ochronie surowców energetycznych, która polegać będzie na administracyjnym długotrwałym ograniczeniu działalności inwestycyjnej na obszarach zalegania złóż – w tym legnickie i gubińskie złoża węgla brunatnego)” – czytamy w oświadczeniu komitetu społecznego.

 

Za niepokojące członkowie komitetu uznali także wypowiedzi odbywającego się w ubiegłym tygodniu IX Krajowego Zjazdu Górnictwa Odkrywkowego, na którym padały stwierdzenia dotyczące konieczności ochrony legnickich złóż węgla przed dalszą zabudową.

 

„Dlatego też wsparci stanowiskiem zarządu województwa w najbliższych dniach zwrócimy się na piśmie do Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska z ponownym wezwaniem o uznanie i wdrożenie w życie werdyktu społecznego jakim był wynik referendum z 27.09.2009 r. Poprosimy by tym razem szef rządu nie skierował sprawy tak jak w zeszłym roku do Wicepremiera Pawlaka, jawnego stronnika lobby energetyczno - węglowego, honorowego patrona zjazdu (górnictwa odkrywkowego – red.), tylko osobiście przyjął odpowiedzialność za rozwiązanie problemu zgodnie z wolą wielotysięcznej społeczności subregionu legnicko – głogowskiego” - czytamy w oświadczeniu komitetu.

 

W ubiegłorocznym referendum mieszkańcy sześciu gmin zagrożonych przesiedleniami z powodu budowy kopalni powiedzieli stanowcze „nie” ewentualnej inwestycji (przeciwko niej głosowało ponad 90 proc. ludzi).

http://www.rp.pl/artykul/309904,535187-STOP-Odkrywce---i-co-dalej-.html

 

Pełny tekst oświadczenia

http://gmina.lubin.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1947&Itemid=78

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legnica: Rząd chce zakazać inwestycji na terenach złóż węgla

Piotr Kanikowski 2010-09-14 20:31:53 ,

 

Krótko trwała radość przeciwników odkrywki z deklaracji, jaką tydzień temu złożył marszałek Marek Łapiński. W obecności parlamentarzystów obiecał, że z przygotowanego właśnie do zatwierdzenia projektu wojewódzkiego planu zagospodarowania przestrzennego wykreśli wszelkie zapisy zakazujące inwestycji na obszarze występowania złóż węgla brunatnego (od Legnicy po Głogów).

 

 

 

Zakaz oznaczałby stagnację i powolną śmierć regionu, bo nie można by tu już budować nowych domów, fabryk czy dróg, wodociągów, kanalizacji, sieci telefonicznych itd.

 

Marszałek obiecał, jednak rząd robi swoje. W przygotowanej przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego Koncepcji Zagospodarowania Przestrzennego Kraju 2030 pisze się o konieczności wprowadzenia "administracyjnego długotrwałego ograniczenia działalności inwestycyjnej" na obszarze złóż węgla brunatnego w rejonie Legnicy i Gubina.

 

- Nic nam po dobrej woli marszałka, jeśli ten zapis zacznie obowiązywać - mówi Irena Rogowska,Rabaty na szkolenia i studia!

Kierunek Rozwój. Szkolenia i studia z woj. Mazowieckiego do 80% taniej

 

- Wojewódzkie plany zagospodarowania przestrzennego będą musiały go uwzględnić. To będzie oblig także dla pana Łapińskiego.

 

Ministerstwo Gospodarki wyjaśnia, że co do inwestora (a tym bardziej wielkości kopalni czy ewentualnego terminu jej uruchomienia) na razie nic nie wiadomo. Jednocześnie zaznacza, że aby udostępnienie złóż węgla brunatnego było kiedykolwiek możliwe, to należy już teraz zapewnić im ochronę prawną w planach zagospodarowania przestrzennego i nie dopuścić do zabudowania infrastrukturą niezwiązaną z przemysłem wydobywczym.

 

Ludzie są rozgoryczeni. - Już sam nie wiem: wynosić się stąd, czy budować - mówi Przemysław Łaciewicz z Legnicy, który trzy lata temu kupił działkę w Kochlicach. Z planów wynika, że w miejscu jego wymarzonego domu może powstać wielka dziura w ziemi. Zwleka więc z wystąpieniem o pozwolenie na budowę, bo ma nadzieję, że wszystko się jeszcze wyjaśni.

 

- Niechby tam w Warszawie powiedzieli po męsku, co zamierzają - mówi pan Przemysław. - Decyzja, jakakolwiek by była, jest lepsza od niepewności.

 

Społeczny Komitet Stop Odkrywce nie zamierza dać za wygraną. Jego trzon stanowią włodarze gmin Lubin, Ścinawa, Kunice, Miłkowice, Prochowice i Ruja. Zaangażowanie w walkę z węglowym lobby przyniosło im popularność i zwiększyło szanse na reelekcję. Rok temu przeprowadzili w swoich gminach referendum w sprawie kopalni, choć w kwestii bezpieczeństwa energetycznego kraju wola mieszkańców nie może rozstrzygać. Ponad 90 proc. głosujących wypowiedziało się przeciwko odkrywce węgla brunatnego.

 

Dla rządu ten wynik nie ma znaczenia. Dla samorządowców jest jak drogowskaz. - Ponownie wystąpimy do premiera Donalda Tuska o uznanie tamtego referendum - mówi Irena Rogowska. - Poprosimy, by podjął decyzję sam, bez ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, który sprzyja węglowemu loby.

 

Węglowe lobby chce specustawy

 

Podczas IX Krajowego Zjazdu Górnictwa Odkrywkowego w Krakowie sugerowano konieczność przyjęcia specustawy na wzór ustaw drogowych. Miałaby ona ułatwić wysiedlanie mieszkańców pod inwestycje związane z energetyką. W Ministerstwie Gospodarki jest obecnie opracowywany projekt takiej ustawy o korytarzach przesyłowych, m.in. energetycznych.

 

 

http://lubin.naszemiasto.pl/artykul/573100,legnica-rzad-chce-zakazac-inwestycji-na-terenach-zloz-wegla,id,t.html?kategoria=645

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • 2 weeks później...

Odkrywce przyjrzy się Unia

10.12.2010. Radio Elka

Lubin. Sprawą budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego zajmie się pod koniec stycznia Parlament Europejski. Konrad Szymański, europoseł, który specjalizuje się w tematyce energetycznej uważa, że jeśli konflikt nie zostanie rozwiązany na poziomie lokalnym, to na Unię nie ma co liczyć. Innego zdania jest wójt Irena Rogowska, która w przyszłym miesiącu wybiera się do Brukseli.

 

Kiedy dochodzi do zmian w krajobrazie, zawsze mamy do czynienia z konfliktem interesów. Jednak petycja podpisana przez 6 tysięcy mieszkańców, wygrane referendum lokalne i liczne protesty Komitetu Stop Odkrywce nie mogą przejść bez echa. Jednak jakie będzie stanowisko Unii, trudno przewidzieć. Europoseł Konrad Szymański jest bardzo powściągliwy w komentarzach i nie spodziewa się, by Unia zechciała zabrać głos w tej sprawie: - UE ma wpływ jeżeli dochodzi do kolizji z normami ochrony środowiska, ale normami ściśle zapisanymi a nie wyobrażonymi. Jednak w przypadku tej sprawy, nie sądzę, by Unia chciała zabierać głos, poszczególni posłowie tak, natomiast nie instytucja jako taka. Ja oczywiście nie będę nikogo zniechęcał, ale z oberwacji podobnych spraw, nie bardzo widzę podstawy, by roziwązywać konflikt, z którym nie radzi sobie lokalna społeczność.

 

Wójt gminy Lubin, Irena Rogowska, mimo wszystko bardzo liczy na Unię Europejską. W styczniu sprawa ochrony złoża Legnica i naruszeń środowiskowych pojawi się podczas obrad Europarlamentu. Rogowska przypomina sprawę Tomisławic pod Gopłem, gdzie było już pozwolenie na budowę, wjechały maszyny i na tym etapie Unia Europejska zatrzymała prace, co więcej nakazano przywrócić teren do poprzedniego stanu. Wójt gminy Lubin wierzy, że tak samo będzie i w tym przypadku:- Na naszym terenie znajduje się obszar Natura 2000, dlatego Unia zwróciła się do polskiego rządu o wyjaśnienie naruszeń, ale okazały się one niezadowalające.

Oprócz petycji podpisanej przez 6 tysięcy mieszkańców, do UE wpłynęła też indywidualna skarga z Kanady. Złożył ją Polak, który wykupił grunt na terenie złoża, wybudował dom i zamieszkał tutaj. - Unia poprosiła nas o odszukanie go, tak by obie sprawy zostały rozpatrzone wspólnie. Udało nam się do niego dotrzeć i razem z nami pojawi się na obradach Europarlamentu - przekonuje Irena Rogowska.

 

Komitet Stop Odkrywce zlecił wykonanie ekspertyz profesorom z Uniwersytetu Przyrodniczego, tak by mieć mocne podstawy do rozmów poparte badaniami fachowców. Na terenie złoża Legnica znajduje się bowiem obszar Natura 2000, który ma być jednym z głównych argumentów w dyskusji o odkrywce.

 

http://miedziowe.pl/content/view/46201/78/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...

Podlegnicka odkrywka, jak Rospuda

2011-01-17 11:57:08

 

We wrocławskim biurze eurodeputowanej Lidii Geringer de Oedenberg odbyła się konferencja przeciwników budowy kopalni odkrywkowej pod Legnicą.Samorządowcy na tydzień przed wyjazdem do Brukseli wierzą,że zablokują inwestycję

 

Wiele miesięcy temu Irena Rogowska, wójt gminy Lubin i jednocześnie przewodnicząca Społecznego Komitetu „STOP Odkrywce” skorzystała z możliwości i złożyła w Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego skargę. Rogowska, jak i inni samorządowcy nie mogą pogodzić się z tym, że nie ma jednoznacznych decyzji w sprawie odstąpienia od planowanej inwestycji.

 

Teraz sprawą zajmą się w Brukseli. Na 25 stycznia tego roku zaplanowano posiedzenie komisji. Samorządowcy, liczą na to, że komisja sprawą się zajmie i podejmie dalsze działania zmierzające do zastopowania inwestycji.

 

http://fakty.lca.pl/legnica,news,251...k_Rospuda.html

 

 

 

Legnickie odkrywkowe gminy jadą po pomoc do Brukseli

Lucyna Róg2011-01-17, ostatnia aktualizacja 2011-01-17 13:12

 

Samorządowcy z podlegnickich gmin, na których planowana jest odkrywkowa kopalnia węgla brunatnego, zostaną przyjęci przez komisję petycji Parlamentu Europejskiego. Poproszą europejskich polityków o interwencję, bo sami wielokrotnie bezskutecznie starali się o uznanie wyników ich referendów w sprawie odkrywki.

 

Petycja w sprawie odkrywki, którą w styczniu zeszłego roku wójt gminy Lubin Irena Rogowska wysłała do Parlamentu Europejskiego, będzie jednym z pierwszych punktów obrad komisji petycji we wtorek 25 stycznia. Przed rokiem pod dokumentem podpisało się 6 tys. mieszkańców gmin, na terenie których planowana jest odkrywkowa kopalnia.

 

- I właśnie te podpisy oraz fakt, że sprawa jest związana z możliwymi ogromnymi szkodami społecznymi i ekologicznymi, sprawia, że petycja jest rozpatrywana w tak błyskawicznym tempie. Zazwyczaj zanim petycja trafi do porządku obrad, mija około dwóch lat - podkreśla Lidia Geringer de Oedenberg, poseł do Parlamentu Europejskiego, która pracuje m.in. w komisji petycji.

 

Prezentacja odkrywkowych gmin zacznie się o godz. 9.30. Zacznie ją wójt Rogowska, która będzie miała kilka minut na opowiedzenie o treści petycji. Po niej głos przejmie prof. Ludwik Tomiałojć z Uniwersytetu Wrocławskiego, który przedstawi szacunek możliwych szkód dla środowiska w przypadku powstania odkrywki. Po prezentacjach posłowie z Parlamentu Europejskiego dostaną czas na pytania do prezentujących i do Komisji Europejskiej o jej stanowisko w tej sprawie. Samorządowcy liczą na to, że zaangażowanie się Parlamentu Europejskiego w sprawę odkrywki doprowadzi w końcu do zainteresowania polskich władz współpracą z mieszkańcami terenów, na których znajdują się złoża węgla brunatnego.

 

- Wielokrotnie występowaliśmy do rządu, ministerstw, premiera, marszałka, klubów poselskich i posłów. Prosiliśmy o uznanie wyników referendum z września 2009 roku, w którym powiedzieliśmy "nie" odkrywce, i jednoznaczne zaniechanie planów budowy odkrywki. Niestety nie doczekaliśmy się - tłumaczy Irena Rogowska. - Nie jesteśmy przeciw samej inwestycji, ale przeciw metodzie odkrywkowej, bo spowoduje ona olbrzymie zniszczenia.

 

Samorządowców popiera Geringer de Oedenberg: - Nie chcemy żadnej awantury. Zamierzamy doprowadzić do rozmów, współpracy i kompromisu, a także do tego, by wszystko odbywało się zgodnie z prawem. W przypadku takiej inwestycji jak kopalnia obowiązkowe jest przeprowadzenie konsultacji społecznych, a trudno wyobrazić sobie lepsze konsultacje niż referendum przeprowadzone jednocześnie w sześciu gminach, w którym mieszkańcy wyrazili już swoje zdanie na temat odkrywki.

 

Samorządowcy są zaniepokojeni działaniami podejmowanymi w sprawie odkrywki. Z jednej strony minister gospodarki Waldemar Pawlak uspokaja, że na razie nie ma żadnych inwestorów zainteresowanych budową kopalni pod Legnicą, a dopóki się nie pojawią, temat uważa za zamknięty. Z drugiej strony jednak w listopadzie ubiegłego roku rząd przyjął dokument Polityka Energetyczna Polski do 2030 roku, w którym zaplanowana jest ochrona m.in. legnickiego złoża węgla brunatnego przed zabudową nową infrastrukturą. O ochronie legnickiego złoża mówi także projekt Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030 przygotowany przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.

 

Jeżeli Parlament Europejski uzna, że w przypadku odkrywki mogło dojść do złamania prawa wspólnotowego, może nawet skierować sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

 

Jednak niektórzy są bardziej sceptyczni. Uważają, że PE podobnie jak w innych tego typu przypadkach, nie podejmie tematu. – Jak na razie nie ma żadnych konkretnych planów inwestycji, więc trudno zajmować się czymś, co nie jest nawet w trakcie realizacji. To są tylko przypuszczenia – mówią.

 

Innego zdania jest eurodeputowana Lidia Geringer de Oedenberg.

 

- Oczywiście, że mamy szansę na blokadę tej inwestycji - powiedziała lca.pl Lidia Geringer de Oedenberg. - To jest sytuacja analogiczna do tej, jaką mieliśmy w czasie protestu w sprawie Rospudy - argumentuje.

 

Podczas wrocławskiego spotkania w biurze eurodeputowanej samorządowcy przekazali swoje argumenty. W spotkaniu uczestniczył także prof. Ludwik Tomiałojć z Uniwersytetu Wrocławskiego. Ekspert przygotował opinię dla PE, która zostanie zaprezentowana w przyszłym tygodniu w Brukseli.

 

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,9..._Brukseli.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KGHM będzie poszukiwał węgla brunatnego

2011-01-03 11:13:56

W wywiadzie dla „DGP” prezes KGHM Herbert Wirth zapowiedział, że spółka ubiega się o koncesję na poszukiwanie i rozpoznanie złoża węgla brunatnego w rejonie Głogowa.

Władzom KGHM chodzi jednak nie o wydobycie tradycyjne, czyli odkrywkę, a zastosowanie zagazowania złoża.

 

- W efekcie zgazowania węgla będzie możliwość pozyskania wodoru, poza tym w trakcie tego procesu będzie możliwe zagospodarowanie CO2. Byłoby to zatem inne podejście do kwestii składowania dwutlenku węgla – powiedział „DGP” Herbert Wirth, prezes KGHM.

 

Obecnie spółka stara się o uzyskanie koncesji na poszukiwanie i rozpoznanie złoża węgla brunatnego w rejonie Głogowa.

 

- Tam chcemy zbudować program pilotażowy, który pozwoliłby nam przetestować technologię zgazowania. Na pozyskanie koncesji i badania dajemy sobie dwa lata. Wydaje mi się, że wdrożenie pilotażu realnie mogłoby nastąpić na przełomie 2012/2013 roku – dodał prezes.

 

http://fakty.lca.pl/legnica,news,24922,KGHM_bedzie_poszukiwal_wegla_brunatnego.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...