Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Węgiel brunatny pod Legnicą a nasze domy


YreQ

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

no to jeszcze jedno zdjecie... zalana kilka lat temu odkrywka...

jakoś nie widać, żeby pozostała pustynia, madmax, księżycowy krajobraz, czy co tam jeszcze komu w głowie się urodzi...

 

Ładna fotka. Ale tyko pkt. widzenia fotograficznego. A co z historią, z ludźmi? no jasne, zostali wysiedleni, dostali za swoje i jazda. Kiedys tak, ale nie dziś. Ty cz ja i kazdy z nas nie zobaczymy tu tak sielankowego widoku!! I jeszcze jedno. Kilka lat temu. Ale jakoś na powiekszeniu, nie widzę siedzacych wedkaży, wioslarzy. To nie wydaje się tak piekne. Równie dobrze wyglada Żelazny Most odpowiednio przerobiony. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio pisałeś Hejnałer, że elektrownie wiatrowe nie dla Polski (tak reasumując), a tu:

Pod względem dynamiki rozwoju energetyki wiatrowej Polska zajmuje piąte miejsce na świecie. Biorąc pod uwagę zainstalowaną moc, jesteśmy na 24. miejscu w światowym rankingu, mając 80-krotnie mniejszy potencjał niż przodujące Niemcy.

http://www.cire.pl/item,31709,1.html

 

Chyba te twoje przemyslenia nie sa takie zgodne z rzeczywistością...

 

1. Przy niskich wartościach wysoka dynamika to żaden wyczyn... gdy w 2007 r. do polski sprowadzano 9 maybachów, media tez pisały, że import maybachów wzrósł o 900% bo w 2006 r sprowadzono 1 sztuke... :lol:

 

2. Rozwój wiatraków to efekt dotacji i preferencyjnych warunków inwestycji. Państwo polskie przerzuca koszty ryzykownej i drogiej energii wiatrowej na zakłady energetyczne, ustalając gwarantowaną przez rząd cenę za jednostkę zielonej energii na poziomie zapewniającym producentom zysk. Gdy takich gwarancji zysku zabraknie, rozwój wiatraków ustaje. Tak było w Irlandii, USA i Australii.

 

http://images30.fotosik.pl/178/43a4fcffbe134529.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"hahahaa !!!!!!!!! porównaj to zdjecie ze zdjeciami piczindorfu, zwanego tudzież pieszkowem... tam to jest dopiero klamizerstwo..."

 

Miałem na myśli to, że tam odkrywka jest od wielu lat. Natomiast u Nas tej odkrywki najzwyczajniej nie ma. W podanym przykładzie mieszkańcy podliskich domów wnioskuję, że niewiele mieli do powiedzenia w sprawie budowy kopalni. Ale jak widzisz My mamy swoje zdeterminowane zdanie i nic tego nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarószowkowianinie, a co jeśli przy budowie kopalni okaże się że trzeba przetyczyć nową droge S3 przez twoją działkę? Tylko nie kłam, że byłbyś zadowolony i zacierał rączki na myśl o odszkodowaniu, bo tak jak ci Adam Yeti napisał - za kilkadziesiąt lat dostaniesz fige z makiem przy wartości odtworzeniowej. Wjedzie ci buldożer i domek zniknie z powierzchni ziemi.

I sądzę, że gdybyś teraz czuł to zagrożenie, to zmieniłbyś stronę konfliktu.

 

No nie wypowiedziałeś sie w tej kwestii. Czyżby obawa przed pokazaniem prawdziwego oblicza, że jeśli cos sie dzieje co mnie nie dotyczy, to niech sie dzieje?

 

Tak jak przypuszczałem - mąciwoda Hejnałer jesteś i tyle. Siedzisz na tym forum i pociskasz bzdury popierając je tym co znajdziesz w internecie. Chyba dla zabicia czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo, irek, to dobry jest tylko w epitetach, zero merytoryki, patriotycznego myslenia... czy ty faktycznie jesteś geodetą, bo mi trochę jakimś takim zatwardziałym chłopstwem zalatuje typu "chłop żywemu nie przepusci..."...

 

A dla wszystkich mających w poważaniu surowce energetyczne "Rozgniewany węgielek"... Niech sie troche zastanowią... Myslę, że język przystepny...

 

 

Narrator

 

Była piękna zimowa pogoda.

Hania i Wojtek wybrali się na saneczki

Po drodze spotkali Jacka.

Zjeżdżali razem z górki

Rzucali w siebie śnieżkami,

A potem ulepili dużego bałwana.

Za Jackiem przybiegł jego pies BOBIK.

Było dużo śmiechu krzyku i uciechy.

Drogą jechał, skrzypiąc, ciężki wóz z węglem.

Mały węgielek zobaczył wesołą zabawę,

zeskoczył z wozu i podbiegł do dzieci.

 

Węgielek

 

Ja też bym chciał bawić się z wami.

Weźcie mnie na sanki.

 

Dzieci

 

Idź sobie jesteś czarny i brzydki!

Pobrudzisz nas!

Nie chcemy bawić się z tobą!

 

Narrator

 

Węgielek obraził się.

 

Węgielek

 

Nie chcecie bawić się ze mną?

Dobrze, pójdę sobie.

 

Narrator

 

I poszedł.

A za nim ze wszystkich składów, piwnic, fabryk wybiegły inne węgielki.

W całym mieście nie zostało ani kawałeczka węgla.

Dzieci bawiły się dalej, ale nie było im już tak wesoło.

Wkrótce rozeszły się do domów.

W czasie zabawy na śniegu Hania przemoczyła rękawiczki.

Chciała je wysuszyć przy piecu, ale piec był zimny jak lód.

Jacek wrócił do domu zziębnięty, chciał ogrzać się przy kaloryferze, ale kaloryfer był zimny.

Wojtek wpadł do domu głodny jak wilk, chciał zjeść obiad, ale obiadu nie było.

W całym mieście było zimno. Ciepło zniknęło razem z węglem.

 

Wszyscy

 

Co się stało?? Co się stało??

 

Narrator

 

Dzieci dobrze wiedziały co się stało.

Węgielek rozgniewał się i poszedł sobie.

Ale to nic!

W mieście są przecież składy, gdzie można kupić węgiel.

Wojtek, Jacek i Hania chcieli kupić węgiel więc pobiegli do składu

A za nimi podreptał pies BOBIK

Na próżno jednak biegali, w żadnym składzie nie było węgla.

 

Hania

 

I cóż my zrobimy??

 

Wojtek

 

Obejdziemy się bez węgla!!!

 

Jacek

 

Wracajmy do domu!!

 

Narrator

 

Poszli do domu, na ulicy było ciemno.

Nie świeciła ani jedna latarnia.

Ciemno było w bramie, na schodach i w mieszkaniu.

 

Jacek

 

Czemu nigdzie nie ma światła??

 

Wojtek

 

Co się stało??!

Czy żarówki się popsuły??

 

Hania

 

Dlaczego u nas tak ciemno??

 

Tata

 

Nie ma światła, bo nie ma prądu.

 

Mama

 

Nie ma prądu, bo elektrownia stanęła.

 

Paweł

 

Elektrownia stanęła, bo nie ma węgla.

Bez węgla elektrownia nie może wytwarzać prądu elektrycznego.

Bez prądu nie ma światła.

Kto ma świece, albo lampę naftową może je zapalić, ale my nie mamy ani świecy, ani nafty do lampy, więc musimy siedzieć po ciemku.

 

Narrator

 

Wszystkie kominy przestały dymić.

Wszystkie fabryki stanęły.

W całym mieście było zimno i ciemno.

 

Wojtek

 

Musimy sprowadzić węgiel!!

 

Hania

 

Pojedziemy tramwajem na dworzec, a potem pociągiem.

 

Narrator

 

Ale wszystkie tramwaje stały bo nie było prądu.

Pociągi towarowe, osobowe i pospieszne również stały nieruchomo.

Nie ma węgla, nie można wyjechać z miasta!!

Poszli piechotą.

Bobik łatwo wytropił drogę, którą uciekał węgielek.

Szli po śladach daleko.. daleko aż doszli do kopalni węgla w Piekarach Śląskich.

Nad kopalnią sterczały wysokie wieże.

Przed bramą stał wartownik.

 

 

Dzieci

 

Czy nie biegł tędy mały węgielek??

 

Wartownik

 

Tak widziałem go!

Uciekł do kopalni.

Patrzcie, tam idą górnicy.

Oni wam pomogą!!

Górnicy wydobywają węgiel dla całego świata, dla wszystkich ludzi.

 

Dzieci

(dzieci zbliżyły się do górników)

 

Węgielek rozgniewał się na nas i uciekł z naszego miasta.

Chcemy odnaleźć go i poprosić, żeby wrócił z nami.

 

Narrator

 

Górnicy zabrali ze sobą dzieci i pieska Bobika.

Dzieci weszły do windy. Winda ruszyła i zjechała głęboko,

głęboko, na samo dno kopalni.

Dzieci wysiadły i poszły dalej.

W kopalni było ciemno, więc świeciły sobie lampami.

Górnicy pracujący w kopalni pokazywali , którędy uciekał węgielek.

Inni górnicy założyli dynamit.

Dynamit rozsadził węglową ścianę, otworzyła się wielka komora.

Miała podłogę, stropy i ściany z iskrzącego się, czarnego węgla.

Z tej komory wyszedł węgielek.

 

Dzieci

 

Węglu, węgielku, już się na nas nie gniewaj!!

 

Węgielek

 

Uważajcie! bo się pobrudzicie!!

Jestem przecież czarny i brzydki.

 

Hania

 

Jesteś kochany i śliczny!

Było nam bez ciebie smutno i źle!

Wróć z nami do miasta!

 

Wojtek

 

Wiesz, węgielku, jak dorosnę będę górnikiem!!

 

Jacek

 

I ja też!!

Chcę wydobywać węgiel dla wszystkich ludzi!!

 

Węgielek

 

Zgoda, zgoda!!

A teraz żebyście wiedzieli, że się na was nie gniewam,

naładujemy pełne pociągi węgla

i pojedziemy do waszego miasta.

 

 

Narrator

 

I ruszyły długie pociągi, pełne czarnego węgla.

Miasto było uratowane!

Elektrownia ruszyła, i we wszystkich domach rozbłysły światła.

Zazgrzytały maszyny w fabrykach.

Wszystkie kominy dymiły.

We wszystkich domach było ciepło.

Wszyscy cieszyli się, że węgiel wrócił do miasta.

 

Odtąd Hania, Jacek, Wojtek

i inne dzieci wiedziały,

jak bardzo potrzebny jest węgiel.

Wszystkie dzieci kochają i szanują górników,

Którzy wydobywają węgiel dla wszystkich ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haynauer!

Piękne!

Na to nie wpadłem, żeby jeszcze raz od początku! Od pierwszej klasy!

 

Jest ze 20 lat! Doedukują się! Zdążymy!

Tylko co Oni w tej szkole robili?!

(potęgą sportu nie jesteśmy - więc piłka odpada!)

:lol:

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haynauer!

Piękne!

Na to nie wpadłem, żeby jeszcze raz od początku! Od pierwszej klasy!

 

Jest ze 20 lat! Doedukują się! Zdążymy!

Tylko co Oni w tej szkole robili?!

(potęgą sportu nie jesteśmy - więc piłka odpada!)

:lol:

Adam M.

 

Jest różnica między : "wiedzieć po co jest węgiel" a " szanować i bronić swoją własność, na którą człowiek cięzko charuje" ( to drugie do Haynauera bo mu czymś zalatuje - a poza tym gratuluje przy okazji szacunku dla chłopów-niestety i im się oberwało)

I zapewniam cie "forumowy profesorze", że rozróżnienie tych kwestii nie od zdobytych dyplomów zależy.

 

Jak zwykle zbaczacie z tematu raz na lewo raz na prawo, aby go uatrakcyjnić. :lol:

 

Jak się dobrze wokół tematu zakręcicie to od badań socjologicznych i kompelsów z wykształceniem i zawodami związanymi przejdziecie niebawem do gadania o gotowaniu i kto jakiej muzyki słucha. I znów się zacznie jatka, bo choć o gustach się nie dyskutuje, to dyskusja będzie się toczyć przez pryzmat "wiedzy forumowiczów jak dobry jest węgielek".

 

A Wasze mierzenie wszystkich swoją miarą - już nawet przestało być śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały czas wyznajesz zasadę (błędną, zresztą), że jeżeli fakty nie są takie jakich oczekujemy - to tym gorzej dla faktów!

 

Jakoś tego nie potrafisz zauważyć!

Wkraczamy tu w sferę rozważań dobra.

Dobro rzędu niższego i rzędu wyższego...

W matematyce są podobne pojęcia.

Jeżeli nieskończenie ważne jest pojecie własności. Waszej własności.

To jest też pojęcie nieskończoności rzędu wyższego, a tu byłoby to prawo własności ogółu narodu.

 

Poczekamy i zobaczymy co będzie...

Coś przecież będzie...

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

widoki ładne, ale postepu nie da sie powstrzymać... kto stoi w miejscu cofa się...

zdecydowana wiekszość Polaków woli takii widok...

 

http://images33.fotosik.pl/182/90556c332e40b802.jpg

 

niz taki...

 

http://images34.fotosik.pl/182/101b246ed9af40a9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...