Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kaloryczność poszczególnych drzew liściastych


Recommended Posts

Gość sir Charles
kupuje drewno do kominka i ludzie oferują mi różne gatunki drzew - akacje, osikę, olchę a ja nie wiem czy warto je kupować, gdzie można znależć jakąś tabelę podającą wartość energetyczną poszczególnych drzew liściastych, z góry dziękuję za informację
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/9592-kaloryczno%C5%9B%C4%87-poszczeg%C3%B3lnych-drzew-li%C5%9Bciastych/
Udostępnij na innych stronach

Generalnie twarde drewno jest energetyczniejsze. Tabel wprawdzie nigdy nie widziałam, ale paląc dębem uzyskiwaliśmy lepsze efekty niż paląc brzozą. Dobra też była akacja - twarda i nie najdroższa, problemem jest jej zapach (nie najpiękniejszy przy paleniu). W kominku z szybą nie przeszkadzał, w otwartym mógłby.

Aha, suche drewno daje więcej ciepła niż wilgotne. Przynajmniej tak wynika z moich doświadczeń.

Te dane znalazłem kiedyś na jakimś forum (niestety nie znam już autora):

-brykiet (obojętnie jaki - iglasty czy liściasty)

-grab

-dąb

-wiąz

-robinia (akacja)

-buk

-jesion

-klony i jawor

-brzoza (jest ok. ale faktycznie bardzo kopci nawet jak jest sucha)

Innych nie warto używać do palenia bo mają małą wartość opałową.

(układ od najlepszego do najgorszego).

Witam.

To ja - autor.

Olcha jest dobra (nieco lepiej niż brzoza), ale musi być sucha.

Inaczej po prostu nie chce się palić.

Za to doskonale wędzi.

Pozdrawiam.

  • 8 months później...

Odświeżam wątek, bo mam również okazję zakupienia taniej olchy.

Potrzebuję drewna nie do kominka, a do pieca CO (Atmos).

Ta tania olcha (35zł/m3) to tzw. "obżyny" z tartaku.

Czy spełnią swoją rolę, czy też rozglądać się za całymi "okrąglakami"?

Zobacz w archiwum Magazynu Instalatora nr 4/2004 str.. 59

Do pieca zgazowującego drewno okrąglaki są lepsze bo więcej ich wejdzie i na dłużej starczy ale i cena większa

Zobacz w archiwum Magazynu Instalatora nr 4/2004 str.. 59

Dzięki za info :) .

 

 

Do pieca zgazowującego drewno okrąglaki są lepsze bo więcej ich wejdzie i na dłużej starczy ale i cena większa

No właśnie, cena znacznie wyższa, zastanawiam się w związku z tym, czy jest to opłacalne?

A dziś dostałam nową ofertę: "obżyny" tartaczne z dębu za 50zł/m3 z transportem i rozładunkiem...

Jest tylko 3 możliwości, o ile ma byc ciepło w zimie:

GRAB - najlepsze, daje bardzo dużo ciepła wkrótkim okresie czasu i długo się pali,

BUK - drugi w kolejności, trochę gorszy, ale łatwiej dostać niż graba,

BRZOZA - pali się dosyć długo, ale ciepła to ona za wiele nie daje; kupowana najczęściej przez ludzi, którzy niedawno zakupili kominek oraz lubiących jej kolor przy kominku.

 

Reszta się nie nadaje, a szczególnie sosna i dąb - oba przez sezon załatwiają komin. No, ale palic można i olchą jak ktoś chce.

Jeden warunek: 8-10 miesięcy drewno musi schnąć, żeby było jak należy - jak jest mokre, to nawet i grab zawiedzie .....:)

Jeszcze jedno - odpady z tartaku są tanie, tyle tylko, że są cienkie i spalają się bardzo szybko. Idzie tego 2,3 razy tyle niż normalnego, grubego drewna więc to raczej się nie opłaca.
Tykson1, mój piec ma działać z pełną mocą i oddawać ciepło do zbiorników akumulacyjnych. Nie jestem pewna, czy szybkość spalania ma tu znaczenie - ważniejsza jest chyba kaloryczność. A w tej kategorii dąb wypada znakomicie - jeśli dobrze pamiętam jest na drugim miejscu za grabem (lista kilka postów wyżej). Co to znaczy że "załatwia komin przez sezon"?

Grab jest bardzo twardy - często po ścięciu zostawiają go na zimę w lesie, żeby sam popękał od mrozu, bo szkoda im łańcuchów na niego. Miałem prawie dwuletniego graba i dużo pniaków nie dałem rady rozłupać na pół siekierą 5 kg - siekiera odbija się jak od kamienia.... Pali się bardzo długo, bo jest najtwardsze. Efekt: rzadziej nakłada się do pieca.

Jeśli chodzi o kaloryczność tj. ile to drewno da ciepła (energii) to grab jest najlepszy.

Jesli chodzi o dąb to nie nadaje się on do palenia, chyba że komuś nie zależy na kominie. Chociaż można nim palić pod jednym warunkiem: min.3 lata musi schnąć. Po tym okresie ma mniej garbników (chyba to tak mi leśnik tłumaczył) i można nim palić. Jak nie leżało tyle czasu to wydziela się z niego czarnawa smoła podczas palenia, która osiada w kominie, który "rośnie" do środka :D i zjada sobie ściany komina - jesli jest z cegły. Jeśli komin ma ceramike to postoi dłużej, tylko w domie przed deszczem będzie cuchąć sadzą z tego brudnego kominka......

I nic się już na to nie poradzi........

 

To sam efekt jest przy sośnie i mokrym drewnie.

 

ps Ta pełna moc to bejer handlowców, tak samo jak holzgaz.

Grab jest bardzo twardy - często po ścięciu zostawiają go na zimę w lesie, żeby sam popękał od mrozu, bo szkoda im łańcuchów na niego. Miałem prawie dwuletniego graba i dużo pniaków nie dałem rady rozłupać na pół siekierą 5 kg - siekiera odbija się jak od kamienia.... Pali się bardzo długo, bo jest najtwardsze. Efekt: rzadziej nakłada się do pieca.

Jeśli chodzi o kaloryczność tj. ile to drewno da ciepła (energii) to grab jest najlepszy.

Jesli chodzi o dąb to nie nadaje się on do palenia, chyba że komuś nie zależy na kominie. Chociaż można nim palić pod jednym warunkiem: min.3 lata musi schnąć. Po tym okresie ma mniej garbników (chyba to tak mi leśnik tłumaczył) i można nim palić. Jak nie leżało tyle czasu to wydziela się z niego czarnawa smoła podczas palenia, która osiada w kominie, który "rośnie" do środka :D i zjada sobie ściany komina - jesli jest z cegły. Jeśli komin ma ceramike to postoi dłużej, tylko w domie przed deszczem będzie cuchąć sadzą z tego brudnego kominka......

I nic się już na to nie poradzi........

 

To sam efekt jest przy sośnie i mokrym drewnie.

 

ps Ta pełna moc to bejer handlowców, tak samo jak holzgaz.[/quote

 

 

o czym on mowi od lat uczono ze dab to dab]

Miałem prawie dwuletniego graba i dużo pniaków nie dałem rady rozłupać na pół siekierą 5 kg - siekiera odbija się jak od kamienia....

 

A czy przypadkiem to że nie mogleś porąbać tego drewna to nie wina jego twardości tylko struktury włókien. Wysezonowany dąb jest tak samo twardy i idzie go porąbać, bo włókna przbiegają prosto, a grab ma poskręcane i dlatego nawet świeży źle się rąbie. I nie są to rozważania teoretyczne tylko wzięte z autopsji, bo trochę drewna w życiu przerąbałem. A po drugie kto używa 5 kg siekiery, w zupełności wystarczy taka ok 1,8 kg, tylko trzeba taką nową zanieść do dobrego kowala coby zrobił z nią porządek.

Jeśli chodzi o dąb to moi rodzice maja piec węglowo-drzewny w którym palą wszystkim poczowszy od grabu, a na sośnie i swierku skończywszy. po 10 latach użytkowania kominowi nic nie brakuje, fakt że jest 2-3 x do roku czyszczony, ale to przecież żaden problem. A i jeszcze jedno doświadczenie Olcha wcale nie jest zła ponieważ jak się ją popali przez jakiś czas to dziwnym trafem komin jakby sam się oczyszczał. O tym też mówią starzy ludzie na wsiach, popytaj.

Każde drewno jest dobre pod warunkiem że jest suche i czyści się komin, ale nie każdemu chce się o swoje urządzenia dbać, ale to inna inszość.

pzdr

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...