Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Droga ekspresowa obok domu


chriss1

Recommended Posts

Drodzy koledzy

Mam do was pytanie, czy ktoś wie gdzie można znaleśc przepisy odnośnie prowadzenia dróg ekspresowych? Sprawa wygląda tak, że dowiedziałem się właśnie że zaraz obok mego domu zostanie przeprowadzona droga ekspresowa S5 ( wyburzając nowo wybudowany dom mojego sąsiada, ale zostawiając mój dom) zaś sprawę hałasu zamierzają załatwić stawiając od POŁUDNOWEJ strony wysoki ekran akustyczny ok 7m od OKIEN!!! Nie chce to teraz biadolić że to tylko w Polsce ktoś może na takie pomysły wpaść, ale pytanie jest co w takiej sytuacji zwykły mieszkaniec może zrobić? Pozwolenie na budowę dostali w tej okolicy wszyscy, było to ok 3-4 lata temu. A teraz takie rzaczy chcą robić.

Byłem oglądać projekt - to jest jak na razie opcja do zatwierdzenia przez wojewodę. Czy ktoś wie może co można zrobić aby byc może zmienić przebieg trasy????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w łodzi jest taka pani która już 5 rok blokuje budowę A1 i to skutecznie, autostrada ma przechodzić tak jak u ciebie tuz pod jej oknami

 

poszukaj artykułów prasowych na temat wstrzymywania budowy autostrady A1 przez pod Łódzki Andrespol

 

Nowe zasady budowy dróg weszły w życie z początkiem roku. Mają obowiązywać aż do 2015 r. Pierwszą drogową tzw. specustawę Sejm uchwalił w 2003 r.

 

Miała służyć przyspieszeniu budowy sieci dróg krajowych i autostrad. Jej przepisy radykalnie upraszczały procedury związane z wykupem gruntów pod nowe trasy, uzyskiwaniem zezwoleń na budowę i eksploatację. Ustawa pozwalała też ominąć niektóre przepisy o ochronie środowiska i zagospodarowaniu przestrzennym, ale boomu w drogownictwie nie przyniosła.

 

Tymczasem wraz z napływem unijnych dotacji na infrastrukturę pojawił się pomysł nowelizacji ustawy. Projekt posłów PiS budził jednak wątpliwości. Pierwszą wersję ustawy Biuro Analiz Sejmowych uznało za niezgodną z konstytucją, drugą, poprawioną, Sejm przyjął w październiku.

 

Zakłada ona, że z przyspieszonego trybu budowy dróg mogą od tego roku korzystać nie tylko zarządcy dróg krajowych, ale też wojewódzkich i gminnych. Oznacza to, że przepisy można stosować przy budowie nawet zwykłej ulicy w mieście czy na wsi. Może z niej więc skorzystać prezydent miasta, burmistrz czy wójt. Dodatkowo do ręki dostanie mocne narzędzie - wywłaszczenie. Zgodnie z ustawą nieruchomości przeznaczone pod drogi publiczne stają się od razu po wydaniu przez wojewodę lub starostę tzw. decyzji lokalizacyjnej, własnością skarbu państwa (w przypadku dróg krajowych) lub samorządu (drogi wojewódzkie, powiatowe lub gminne). W stosunku do zapisów starej ustawy pomija się więc cały proces wykupienia nieruchomości po wynegocjowanej cenie. Co więcej, po decyzji lokalizacyjnej wojewoda może wydać pozwolenie na tzw. niezwłoczne zajęcie nieruchomości. A to oznacza teoretycznie, że ludzie mogą być pozbawieni ziemi z dnia na dzień.

 

Wywłaszczeni właściciele dostaną odszkodowanie wyliczone na podstawie przepisów o gospodarce nieruchomościami, ale nie od razu. - Według naszych szacunków wynika, że na odszkodowanie trzeba będzie poczekać minimum dziesięć miesięcy - mówi Zbigniew Ławniczak z firmy Geoplan zajmującej się doradztwem inwestycyjnym. - Poza tym będzie ono liczone według wartości w dniu wydania decyzji lokalizacyjnej, a to przy galopujących cenach nieruchomości oznacza, że obywatel może być pokrzywdzony - dodaje.

 

- Ta ustawa ogranicza prawa własności i łamie prawa obywatelskie. Przypomina peerelowskie dekrety - przekonuje Rafał Górski, dyrektor Instytutu Spraw Obywatelskich w Łodzi. Wraz z 30 innymi organizacjami Instytut z własną opinią prawną apelował do parlamentarzystów o odrzucenie nowelizacji specustawy. Bezskutecznie.

 

- O ile w przypadku dróg krajowych i autostrad jeszcze można zrozumieć intencje stworzenia ustawy, o tyle rozszerzenie wynikających z niej uprawnień na drogi powiatowe czy gminne jest przesadą. Specustawa w rękach nieodpowiedzialnych samorządowców może przynieść wiele szkody - mówi poseł PO Tadeusz Jarmuziewicz, zastępca przewodniczącego sejmowej komisji infrastruktury. Platforma jako jedyny klub głosowała przeciw ustawie (przeciwko był jeszcze jeden poseł PiS) i teraz rozważa zaskarżenie jej do Trybunału Konstytucyjnego.

 

Natomiast samorządy, które często latami nabywają grunty pod budowę nowych dróg, są zadowolone. Uproszczona procedura jest im na rękę. - Już dawno o to apelowaliśmy, bo to przyspieszy inwestycje drogowe - mówi Ryszard Grobelny, prezes Związku Miast Polskich, prezydent Poznania.

 

Pytanie co na to Trybunał,bo jesli ustawa pozostanie to czarno to widze :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem prawo zmieniło się, powstała specustawa, tak że wywłaszcza się teraz niejako z automatu, po cenie ustalonej przez urzędników (ma to uniemożliwić blokowanie rozbudowy). Potem oczywiście można się sądzić.

O inwestycji, a w efekcie wywłaszczeniu właściciele są powiadamiani wówczas, gdy tzw. decyzję lokalizacyjną wyda wojewoda lub starosta. Nikt nie pyta właścicieli o wycenę ich nieruchomości. Kwoty ustalonej przez rzeczoznawcę nie mogą negocjować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas jak kupowaliśmy działkę nie było mowy o żadnej drodze. Pózniej dowiedziałem się że jeszcze w latach 70 tych została w tym miejscu przeprowadzona kreska obrazująca przyszłą drogę, jednakże ta opcja zginęła, w tym miejscu pobudowali się inni niż ja ludzie i tak sobie żyli. Sprzedający działkę oczywiście nie wspomniał słowiem o jakimkolwiek zagrożeniu. Starostwo wydało pozwolenie zarówno mi jak i innym sąsiadom którzy się w pobliżu wybudowali. Od chwili tego cholernego EURO20012 sprawe rozdmuchano i przypomniano sobie że coś warto w końcu wybudować. No i na siłę - jak to w Polsce bywa - slalomem między domami żeby z jednej srony było jak najtaniej, ale żeby na siłe było. Dodam jeszcze że w tym niecałym 5-kilometrowym odcinku drogi powstałe w sumie chyba 4 opcje przebiegu drogi - wszystkie inne omijały domy - i na szczęście od strony północnej - czyli jak najbardziej kożystnej dla nas. Jedna z opcji przewidywała przebieg drogi ok 150m od innych domów, i w zasadzie wszyscy byli pewni że ta opcja pozostanie w razie czego...

 

Projekt nie jest jeszcze zatwierdzony i idzie do; bodaże;l starosty i ochrony środowiska do zaakceptowania - może tam uda się coś nieco zdziałać? Ochrona środowiska to chyba także ochrona ludzii?? czy u nas tylko psy i drzewa tylko mają jakieś prawa?? Ciekaw jestem co powiedzą na to że pod samymi oknami będzie droga ekspresowa, ani okien w lato otworzyć, nie mogę sobie wyobrazic - po co ta działka jak człowiek nie będzie nawet chciał z domu wyjść przez ten hałas?

Czy mieszka ktoś przy ekranie?? Działa to w ogóle coś??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chriss1

Grozi Ci koszmar. A z tego co napisałeś sprawa jest niejasna. Moim zdaniem - zamiast dyskutować na forum, oraz zamiast słać pisma do urzędów i w nieskończoność czekać na odpowiedzi, najlepiej szybko dotrzeć osobiście po kolei do wszystkich osób, które mają związek z tą trasą - do urzędników, starosty, wójta, burmistrza, projektanta, dyrektora zarządu dróg itd, itp. Jeśli tylko uzbroisz się w konsekwencję, cierpliwość i uprzejmość do urzędników, to szybko rozwikłasz zagadkę dlaczego z 4-ch różnych tras wybrano właśnie tę i sam zorientujesz się co jeszcze można zrobić, aby ją zmienić na inną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projekt nie jest jeszcze zatwierdzony i idzie do; bodaże;l starosty i ochrony środowiska do zaakceptowania - może tam uda się coś nieco zdziałać? Ochrona środowiska to chyba także ochrona ludzii?? czy u nas tylko psy i drzewa tylko mają jakieś prawa?? Ciekaw jestem co powiedzą na to że pod samymi oknami będzie droga ekspresowa, ani okien w lato otworzyć, nie mogę sobie wyobrazic - po co ta działka jak człowiek nie będzie nawet chciał z domu wyjść przez ten hałas?

Czy mieszka ktoś przy ekranie?? Działa to w ogóle coś??

 

Sam nie jestem pewien, czy postępowanie w sprawie oceny oddziaływania na środowisko coś da. Głównymi oddziaływaniami będzie hałas i emisja spalin. Emisja spalin będzie wyliczona zgodnie z przepisami. Hałas nie zostanie przekroczony, ponieważ będą zainstalowane ekrany. Na tym etapie, to ochrona środowiska za dużo nie zdziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie to wina sprzedajacego i niedopatrzenie forumowicza.

Groziła mi podobna sytuacja. Kupowałam działke i wiedziałam, ze jest przewidziana droga szybkiego ruchu, ale były w planach zagospodarowania /plan z koncowki 90 tych/ wyznaczone 2 korytarze i tam ludzie nie dostawali pozwoleń na budowę i rozbudowe domów. Wiedzieli ze teren pojdzie pod drogę. I nagle w koncowce 2006 pojawiły się 3 nowe warianty w tym jeden przez srodek mojego osiedla domków /wszystkie nowe/, po rozpoczętych budowach.

Przepychanki trwają nadal. Nikt nie wie skąd te nowe warianty, protestowali samorzadowcy gmin /w sąsiedniej jeden z nowych wariantów przecina cmentarz/, były tzw. konsultacje, ktore polegaja na tym, ze 2 panów słucha co ludzie mówią kiwa głowami , wychodzi i już. Konsultacje odfajkowane.

Jednak podobno/nikt ludzi nie informuje, w gminach mowią ze nie wiedzą, odpowiedzi na pisma są lakoniczne/ wybrano jeden z nowych wariantów ale na szczescie nie ten przez mój dom.

Ta nowa ustawa powoduje, że nie trzeba sie za bardzo z ludźmi liczyć.

Przerobiłam na sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I czego to niby dowodzi? Poza tym, że masz dziwnego znajomego? Tego, że założyciel watku powinien cieszyć sie, że znienacka będzie miał ekspresówke pod oknem, bo dzięki niemu będzie mniej korków?

W mojej gminie wszyscy na drogę się godzili, ludzie którzy mieli być wywłaszczeni tez. Wszystko było jak powinno.

I co? Plan zagospodarowania w tej kwestii do kosza i multum ludzkich dramatów.

Najlepiej zwalać wszystko na tych co na dole- włascicieli. Mieszających urzędników nikt nie ruszy.

Polecam historie

bobiczka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnym jest, że gdybym cokolwiek wiedział o jakichkolwiek planach drogi w tej okolicy nawet - nigdy tej działki bym nie kupił. Sąsiedzi nic nie powiedzieli, bo sami już dawno o tym zapomnieli, sprzedający nie powiedział, bo chciał sprzedać. Plany przewidywały przebieg drogi w innym miejscu; choć i tak blisko, i faktycznie ten pomysł przez domy zjawił się nagle - bez żadnych pytań. Tak jak w przypadku Dropsiaka. Wiem że jako jednokstki nie mamy nic do powiedzenia - sąsiada pewnie wykupią, a mnie postawią ekran i odejdą w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku...

CZy ktoś potrafi powiedzieć jak się przy czymś takim mieszka?? Zakładam najgorsze, bo na pewno musze się przygotować, może coś uda się wskurać, ale jeśli nie? Sprzedaż - to jedna opcja, na pewno niekożystna dla mnie, ale czy można przy czymś takim wytrzymać?

W jaki sposób można zażądać odszkodowania od sprzedawcy za taką rzecz???? Mozna w ogóle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...