Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jakie wybrać pianino?


Yvett

Recommended Posts

No właśnie - jakie pianino? Cyfrowe czy analogowe, klasyczne?

Kompletnie się na tym nie znam, a kupić muszę. Moja córka - 7-letnia - od pół roku uczy się grać na pianinie w szkole muzycznej. Musimy mieć instrument w domu, żeby mogła ćwiczyć. Pytanie - jaki? Nie za bardzo mam ochotę na klasyczny, bo to kłopot ze strojeniem, bo wielki, ciężki i nie stać mnie na nowy. Z drugiej strony, czy ktoś ma cyfrowe pianino i może mi z autopsji powiedzieć, że dziecko nie będzie czuło różnicy w nacisku na klawiaturze? W szkole dzieci ćwiczą i grają na fortepianach.

Pomóżcie proszę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wybrała klasyczne. Sama chodziłam do szkoły muzycznej i mielismy w domu 'normalne" pianino - fakt, cięzkie jak chloera ale ze strojeniem nie było aż takiego problemu - raz na jakiś czas przyjezdzał nauczyciel ze szkoły i stroił.

Elektroniczne pianina to nie to samo - mnóstwo niepotrzebnych bajerów a i efekt zupełnie inny...no i "czucie" klawiszy bez prównania :roll:

 

A przecież wcale nie musiz kupować nowego - poszukaj uzywanego pianina z duszą :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale te cyfrowe z tego co mówią, mają klawiaturę ważoną, do złudzenia podobną - jeśli chodzi o "czucie" - do pianina klasycznego. O używanym też już myślałam, tyle, że to najczęściej stare instrumenty, a poza tym nauczyciele z naszej szkoły nie stroją instrumentu, trzeba wzywac stroiciela z innego miasta - jedna wizyta ok. 250zł. Zalecają stroić raz na kwartał. Poza tym u nas w domu podczas naszej nieobecności jest znacznie chłodniej niż po południu. Podobno to ważny czynnik powodujący częstsze rozstrajanie się pianina (co jest właściwie zrozumiałe - moja starsza córka gra na skrzypach i za każdym razem musi je podstroić, bo pomimo świetnego futerału niestety się rozstrajają - a instrument ma juz całkiem dobry).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! a ja mam pianino tadamm...

prezent od babci :)

(ale stoi u babci bo ja nie mam miejsca (na razie))

chyba jest rozstrojone :-? nie wiem

i tym bj. nie wiem czy jest roznica klasyczne/analogowe bo mam wiele taklentow ale akurat granie na jakimkolwiek instrumencie muzycznym do nich nie nalezy :(

 

ps. tak przeczytalam swoj post - i mam wrazenie ze chyba niewiele pomoglam :-?

 

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! a ja mam pianino tadamm...

prezent od babci :)

(ale stoi u babci bo ja nie mam miejsca (na razie))

chyba jest rozstrojone :-? nie wiem

i tym bj. nie wiem czy jest roznica klasyczne/analogowe bo mam wiele taklentow ale akurat granie na jakimkolwiek instrumencie muzycznym do nich nie nalezy :(

 

ps. tak przeczytalam swoj post - i mam wrazenie ze chyba niewiele pomoglam :-?

 

:wink:

 

......hmmmmm...nie masz talentu......nie grasz.......to po co Ci pianino? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale te cyfrowe z tego co mówią, mają klawiaturę ważoną, do złudzenia podobną - jeśli chodzi o "czucie" - do pianina klasycznego....

Moim zdaniem to nie tylko kwestia klawiatury. Brzmienia prawdziwych strun i pudła nie zastąpi najlepsza elektronika. No i ta powaga dużego instrumentu.

Mojej córce kiedyś kupiłem elektroniczny instrument, ale to już po kilku latach nauki na prawdziwym - jako dodatek (łatwo można było zabrać ze sobą na np. spotkanie rodzinne). I tak w domu siadała właśnie do tego dużego...

A że wielki i ciężki - no zgadza się, to nie instrument do kapeli podwórkowej, targać go codziennie nie trzeba :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

Toć pisze ze dostalam w ramach prezentu

Sadze ze np. w nowym domu - bedzie sie b. ładnie prezentować

A moze i dzieci (o ktorych na razie blizej nic nie wiem :roll: ) ujawnia jakies talenty ?

:wink: :lol: :wink:

 

.... to życzę utalentowanych dzieci :D Pianino będzie jak znalazł....chociaż....nigdy nic nie wiadomo.....mogą wybrać np. waltornię :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! a ja mam pianino tadamm...

prezent od babci

(ale stoi u babci bo ja nie mam miejsca (na razie))

My też dostałysmy od babci :D Tzn ja i moja siostra, a jak juz skończyłysmy swoją muzyczną edukację i nie wyrażałyśmy zapału do dalszego grania to babcia (emerytowana nauczycielka muzyki) zabrała je do siebie, gdzie od czasu do czasu grywa sobie dla przyjemności :wink:

No i oczywiście za każdym razem gdy moja mała córcia zaczyna śpiewać babcia wpada w euforię i prorokuje, ze z niej to juz na pewno będzie muzyczka...po czym sadza ją do pianina... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wybrałabym klasyczne, sama mam Legnicę, już teraz nie gram. Szkoła muzyczna ostudziła mój zapał na długie lata. Tak jak Twoja córka zaczęłam naukę równolegle w dwóch szkołach. Początkowo było całkiem nieźle, ale zabawa szybko się skończyła. 2x w tygodniu fortepian, 2x teoria i raz chór od chyba trzeciej klasy. Jak skończyłam pierwszy stopień czyli 6 klas to już szczerze nienawidziłam grania, na widok nut, solfeża dostawałam gęsiej skórki. Jednak do nauki w szkole muzycznej to raczej klasyk, wszystkie egzaminy, przeglądy miałam na fortepianie. Prawdziwe pudło to inna jakość dźwięku. Elektroniczne znowu bardzo ładnie umuzykalnia, można pobawić się dźwiękiem. Moja koleżanka prowadziła kiedyś w przedszkolu rytmikę, byłam z nią kilka razy i byłam w szoku , takiego kociego wesela to ja jeszcze nie słyszałam :D . Jednak zobaczyłam tam małego chłopczyka ok 4 lat, który wprawił mnie w zachwyt. Pięknie czysto zaśpiewał Ave Maria :o . Nauczyła go siostra, która śpiewała w kościele na ślubach. Czegoś tak prawdziwego i wzruszającego nie słyszałam od tamtej chwili. Jak się przeprowadzaliśmy zabrałam swoje nuty , może jeszcze kiedyś się przydadzą :D .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D

nie każdy ma takie wrażenia po szkole.. :wink:

naprawdę żyją pasjonaci..

i wiem, że za wysokie aspiracje rodziców są ogromną presją dla dziecka..

ale też nadmierna krytyka i tempo ćwiczeń obcina młode skrzydła :wink:

 

fajnie, że zostawiłaś nuty..

życzę Ci jeszcze wielu takich wzruszeń i zachwytów :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naprawdę żyją pasjonaci..

Bez nich świat byłby stracony :D

wysokie aspiracje rodziców są ogromną presją dla dziecka..

To prawda. Sama widziałam jak dzieci chodziły do szkoły muzycznej tylko pod ich wpływem. Moi rodzice nigdy mnie do grania nie zmuszali i chwała im za to.

 

tempo ćwiczeń obcina młode skrzydła

To prawda, szczególnie jak łączy się dwie szkoły. Ja miałam bardzo wymagającą panią, która nie uznawała półśrodków. Szkoła muzyczna to poważny obowiązek , ale i wspaniała przygoda. Impregnuje na innych, uczy myśleć samodzielnie. Ze wszystkich konkursów byłam niepokonana w konkursie a' vista. Całe moje życie to jedna wielka improwizacja :D W mojej rodzinie to wszyscy na czymś grali. Czasem jeszcze robimy sobie małe rodzinne granie i śpiewanie i to jest super. Do fortepianu mam wielki szacunek, jak pierwszy raz przy nim usiadłam to byłam tak mała, że nogami nie dostawałam do pedałów :D . Może dlatego mam takie podejście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yvett

 

Wg mnie w twoich postach jest odpowiedź:

- konieczność zakupu (a więc poważne podejście do tematu)

- brak kasy na nowe pianino

- brak możliwości strojenia na zawołanie

- różnice temperatur w przypadku pianina też ale w mniejszym stopniu.

 

Dla mnie (muzykologa :wink: z wykształcenia i wieloletniej praktyki) - dobre, niekoniecznie nowe, pianino cyfrowe.

 

Jest nawet możliwość wynajmu (dzierżawy) na określony czas do wypróbowania.

Np. Yamaha, Casio, mój ulubieniec to Clavinowa.

 

Na takich instrumentach ćwiczą najlepsi, nie mówię o koncertowaniu ale nie porównujmy 7-latki do nich. Klawiatura wyważona bardzo dobrze, nie musisz mieć bajerów, ale wiele rzeczy się przydaje np: metronom, możliwość transpozycji a przede wszystkim słuchawki - dziecko ćwiczy a w domu jest cisza. Lekkie (w porównaniu do pianina), łatwo je przenieść czy transportować.

Rozejrzyj się za używanym, popytaj w sklepie z instrumentami, przejrzyj internet. Naprawdę warto.

 

A żeby kupić dobre, używane pianino klasyczne to trzeba dobrego fachowca (żeby nie dać sie wpuścić w maliny) i wcale niemałej kasy. "Dusza" kosztuje i to sporo! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - jakie pianino? Cyfrowe czy analogowe, klasyczne?

Kompletnie się na tym nie znam...

 

... Pomóżcie proszę!

 

bardzo chetnie - tu masz podpowiedź

Ale te cyfrowe z tego co mówią, mają klawiaturę ważoną, do złudzenia podobną - jeśli chodzi o "czucie" - do pianina klasycznego. O używanym też już myślałam, tyle, że to najczęściej stare instrumenty, a poza tym nauczyciele z naszej szkoły nie stroją instrumentu, trzeba wzywac stroiciela z innego miasta - jedna wizyta ok. 250zł. Zalecają stroić raz na kwartał. Poza tym u nas w domu podczas naszej nieobecności jest znacznie chłodniej niż po południu. Podobno to ważny czynnik powodujący częstsze rozstrajanie się pianina(co jest właściwie zrozumiałe - moja starsza córka gra na skrzypach i za każdym razem musi je podstroić, bo pomimo świetnego futerału niestety się rozstrajają - a instrument ma juz całkiem dobry ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...