Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dworek i ogród różany Moni


Recommended Posts

Dzisiaj o 7.00 rano mieliśmy przyjemność gościć na działce Wu :D Wunia przyjechała z obstawą 2 chłopów i potężnym ciężarowym Volvo z lawetą :roll: Ja nie byłam gorsza - czekałam na gości z dźwigiem :lol: Po co to wszystko? Otóż Wusia zgodziła się uratować moje roślinki, które czekają na wsadzenie - zabrała naszą pakamerę, co pozwoliło zwolnić sporo miejsca na działce, a dzięki temu będę miała baaardzo duże możliwości tworzenia nowych rabat - dopóki był barak nie było to możliwe w tej części ogrodu :roll: Ale się cieszę :D :D :D :D :D Cieszę się nie tylko z tego powodu, że zaraz pobiegnę na działkę grabić i porządkować to nowe miejsce, ale dlatego, że udało się bezpiecznie załadować i dowieźć do Wusi tę pakamerę :D :D . Nie obyło się oczywiście bez przygód :roll: Najpierw zakopało się Volvo na działce obok naszej - kierowca chciał nawrócić i wtedy zakopał się tak, że ani do przodu, ani do tyłu ruszyć nijak nie dał rady - z pomocą przyszedł dźwig, który wyciągnął kilkunastometrową ciężarówę :roll: :wink: Pakamera bezpiecznie dojechała i została wyładowana u Wusi, ale ... ciężarówka znów się zakopała na dobre :roll: Ziemia po zimie mokra jak gąbka, więc łatwo o takie przygody :roll: Mam nadzieję, że kierowcy sprawnie sobie poradzą i wyciągną ciężarówkę, a Wunia będzie zadowolona z pakamery, która nam wiernie służyła całą dotychczasową budowę :D :wink: Żal się rozstać, bo to była nasza pierwsza budowla na działeczce, ale gdy wiem, że będzie przydatna Wusi, to tylko radość czuję :D :D

 

Fotorelacja:

 

Zakopana ciężarówa:

http://img10.imageshack.us/img10/5738/pakamerawywz003.jpg

 

Parkowanie dźwigu i przygotowanie do załadunku:

http://img10.imageshack.us/img10/8942/pakamerawywz004.jpg

 

http://img13.imageshack.us/img13/8054/pakamerawywz005.jpg

 

Załadunek na ciężarówkę:

http://img13.imageshack.us/img13/3572/pakamerawywz006b.jpg

 

http://img13.imageshack.us/img13/1451/pakamerawywz007.jpg

 

Nareszcie mogę powiedzieć, że na budowie coś się dzieje - wywieziona została pakamera. Co to onacza?? Że prąd, który mieliśmy tam podłączony trzeba podłączyć do domu, żeby można było kawusię na działce wypić :wink: Jest jeszcze jedna pozytywna strona wywozu pakamery - dostałam za to od Wuni 3 sadzonki kosodrzewinki :D :D :D :D :D :D :D Już je widzę w okolicy rhododendronów :D :D

 

To już mój 200 wpis w dzienniku - z tej okazji wrzucę fotkę storczyka, który mi aktualnie zakwitł:

 

http://img13.imageshack.us/img13/6282/pakamerawywz002.jpg

 

----------------------------------------------------

42230

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 713
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

W niedzielę udało mi się wygospodarowac trochę czasu i pospacerować po ogrodzie. Było zimno i marzły mi ręce. Ścięłam już do końca wszystkie uschniete badyle poza hortensjami. Strasznie świerzbiły mnie ręce, żeby rzucić się z sekatorem na róże, ale patrzyłam na forsycję, której jeszcze daleko do kwitnienia i nie dałam się ponieść emocjom :lol: . Wszystkie róże odbiły tzn. wszystkie mają małe, czerwone "kutasiki" wzdłuż pędów. Zima zrobiła jednak swoje i dużo pedów jest od góry poczerniałych albo w czarny wzorek, więc będzie co ciąć. Tulipany, szafirki, hiacynty i narcyze coraz chętniej pchają się na świat :D . Nie widzę cebulic, ale to może dlatego, że póxno je wsadziłam :roll: . Pojawiły się ślicznie pokarbowane listeczki ostróżek i czerwone kiełki peonii. Rozchodniki wysokie tez już gotowe do startu. Tawułki i migdałek biały obsypane maleńkimi zielonkawymi pączkami. Hosty jeszcze nie ruszyły, ale dla nich jeszcze za wcześnie :-? . Na azaliach wielkokwiatowych wszystkie pąki kwiatowe zjedzone przez sarny, więc nie mam co liczyć na kwitnienie :( . Powojniki wygładają na zupełnie uschnięte. Wpatrywałam się czy nie widac najmniejszych zalążków pączków, ale znalazłam je tylko na powojnikach botanicznych, które jako pierwsze zakwitają. Jeszcze troche poczekam i je zetnę, tak z 50 cm na ziemią. Rhododendrony różnie. Sprawdziłam ph i wydaje mi się, ze wynosi około 6, czyli ziemia jest za mało kwaśna. Tak właściwie naprawdę ładny i dobrze rokujący, jeżeli chodzi o kwitnienie są dwa, bo pozostałe mają zjedzone pąki kwiatowe i część liści. Pozostałe są w dobrej kondycji, ale pewnie nie zakwitną :( . Nie widać zmian chorobowych. Wczoraj ścięłam gałązkę Libretto i pędy w przekroju są biało-zielone, a więc nie są zatkane przez grzyby. Wrzosów nie zdążyłam podciąć. Teraz muszę zakwasić zimię wokół RH, chyba najłatwiej posypac granulowana siarką :roll: . Myślałam też o kupnie kilku worków kwaśnego torfu - ten torf wymieszam na taczce z obornikiem i przekompostowaną korą i takie podłoże rozłożę wokół RH. Mam sporo nowych odmian host, które będę w najblizszym czasie wsadzać do donic - wstępnie zaplanowałam dla nich miejsce na rabatach :D Kusi mnie zakup kilku wyzszych drzew i krzewów, ale muszę to jeszcze dobrze przemyśleć :roll: Wyszło słońce, stopniał ranny snieg, więc moze uda mi się dzisiaj wyskoczyć i podłubać w ziemi :D :roll:

Na razie tyle doniesień z ciągle bardzo zimnego ogródka :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie udało mi się zdobyć tamaryszka pieciopręcikowego "Rubra' - śliczna, duża, 1m sadzonka w donicy za jedyne 8zł :o (niesamowicie tanio :D :D :D ) - jak dobrze, że mam tak blisko Brico Marche :D :D Lista chciejstw zmniejszyła ię już do 14 pozycji :D Szkoda, że bardzo padał deszcz i nie sprzyjało to bliższemu przyjrzeniu się roślinom :roll:

 

1. borówki brusznice pod rh

2. czosnek ogrodowy

3. Przetacznik armeński

4. Róża angielska The Pilgrim, Amaretto, Elfe i Pastellę od Spasówki, Eden Rose 85 i może jeszcze Abraham Darby,

5. tawułki japońskie,

6. robinia włochata,

7. Złotokap Laburnum watereri "Vosii"

8. rhododendron - może jeszcze jakieś 4 - 5 odmian, w tym jedna jakuszimańska - Rododendron Yakushimanum Group " Dreamland"(niestety już drugi rok go poszukuję bez skutku:roll: ) i rh Brasilia, ewentualnie w grę wchodzą jeszcze Alfred, Arabella, Blurettia lub Anna.

9. laurowiśnia

10. powojniki m.in. "Sylvia Denny"

11. dalie (może nie wszystkie od razu, ale...): Bloemswaart, France polonia, Omega, Philothea, Yamabiraki, Camano choice, Faberge, Pineland 's princess

12. Wisteria - Glicynia floribunda 'Albo Rosea'

13. pęcherznica kalinolistna Luteus

14. 4szt. sosen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pogoda przeplatana deszczem, słońcem i śniegiem z płatkami 2cm średnicy :roll: Korzystając z wychodzącego słońca pojechałam zaraz po pracy na działkę obładowana doniczkami z wsadzonymi roślinkami. Udało mi się wsadzić 2 tamaryszki, białego wrzośca, funkię, derenia białego Elegantissima, 2 piwonie, 2 tawułki Arendsa i wykopać kilka dołków na pozostałe piwonie i lilaki, które czekają na wsadzenie. Nagle zrobiło się ciemno, niebo pokryło się chmurami, rozszalał się wiatr i zaczęła się prawdziwa śnieżyca. Pośpiesznie, w czasie tej wichury ze śniegiem, dokończyłam kopanie dołków i niestety tylko wrzuciłam do dołków doniczki z piwoniami i incarvilleami, bo wkopać już mi się nie udało :roll: Mam nadzieję, że nie zmarzną - nakryłam je wprawdzie gałązkami jedliny, ale zrobiło się okrutnie zimno, a doniczek było zbyt dużo, żeby je wszystkie schować do budynku, więc w pośpiechu włożyłam w wykopane dołki i ewakuowałam się z działki :-? . W większosci podczas dzisiejszego kopania pracowałam nad tym zakątkiem:

 

http://img25.imageshack.us/img25/6771/hort003.jpg

 

Niebo podczas wichury zrobiło się zupełnie granatowe :roll: :

 

http://img25.imageshack.us/img25/1417/hort009.jpg

 

Najsympatyczniejszym akcentem dzisiejszego dnia było jednak coś zupełnie innego:

przyszła do mnie wielka paczucha od OK :D :D :D :D Musiałam prosić o męskie wsparcie, zeby wnieść pakę, bo waży 16kg :o :roll:

 

http://img25.imageshack.us/img25/3733/hort014.jpg

 

a w środku - cudo :D : wspaniały okaz hortensji ogrodowej :D :D :D :D chyba 10 letni krzew, bo pędy ma nieprawdopodobnie grube :roll: :o

 

http://img25.imageshack.us/img25/1382/hort015.jpg

 

pąki już nieco wybudzone z zimowego snu :roll:

 

http://img25.imageshack.us/img25/9747/hort019u.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj:

temp.-2'C, mnóstwo śniegu, ślisko i ...zimowo :roll:

 

http://img149.imageshack.us/img149/210/brzozy001.jpg

 

http://img145.imageshack.us/img145/1113/brzozy002.jpg

 

z okna korytarza w pracy - widok na ogród:

http://img145.imageshack.us/img145/9136/brzozy003.jpg

 

Dzisiaj - kupiłam pięciornika krzewiastego Abbotswood :D Zakopałam hortensję Anabelle, tamaryszka czteropręcikowego, derenia białego i wyznaczyłam wstępne miejsce na Kiku Shidarę. Na razie za zimno na wkopanie hortensji od Olgi, bo w nocy są przymrozki, co widać po przemarzniętej tawułce i prymulce, którym zmroziło liście :roll: :( Hortensja stoi sobie w pudle i czeka na sobotę - ma przyjść prawdziwa wiosna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj szalałam z sekatorem i łopatą :lol:

Na początek wkopaliśmy hortensję OK - ma zaciszne miejsce pod jabłonią, gdzie powinna mieć skuteczną osłonę przed mrożnymi wiatrami w zimie. W dalszej części, po linii okręgu wykopałam dwa kolejne dołki, gdzie zostaną wsadzone kolejne hortensje - Limelight i Blue Bird, a jeszcze dalej wsadziłam hortensję Annabelle. Powinno im być dobrze w tym towarzystwie, byle jabłonka nie podkradała pożywienia - będę musiała w sposób szczególny dbać o właściwe odżywienie, zwłaszcza w tym roku. Hortensje wkopałam do torfu kwaśnego wymieszanego lekko z ziemią. Na wierzch nasypię korę, ale to chyba stanie się po niedzieli, bo póki co zapomniałam kupić :roll: .

 

przygotowanie do wkopania

http://img13.imageshack.us/img13/804/hortensjaok006.jpg

 

wkopana hortesja w mięciutkim torfie

http://img13.imageshack.us/img13/2623/hortensjaok009.jpg

 

http://img13.imageshack.us/img13/6760/hortensjaok011.jpg

 

Olga - dziękuję Ci bardzo :D

Wsadziłam też wisienkę Kiku Shidarę Zakura :D Żeby ją wsadzić, musiałam zmienić miejsce dla jednej z ketmii - moze i dobrze, bo teraz lepiej się komponuje w towarzystwie tamaryszka, wierzby Iwa, hortensji i innych roślinek :D Kiku Shidara otrzymała póki co samodzielne stanowisko, ale jak znam siebie nie pozostanie absolutnym soliterem, tylko jej coś dosadzę w okolicy - coś, co ją jeszcze ładniej wyeksponuje :roll: :D Na razie, na fotce zwłaszcza, straszny z niej chudzielec :lol:

 

http://img13.imageshack.us/img13/8489/kiku.jpg

 

Kupiłam przedwczoraj nowego lilaka - odmiana 'Katherine Havemeyer' (Kwiaty półpełne, duże, płatki poskręcane, różowolila, w pąkach ciemniejsze, silnie pachnące. Wiechy duże, długie do 30 cm, szerokie i ciężkie.).

 

http://img13.imageshack.us/img13/7698/hortensjaok005.jpg

 

Jest dość spory i ładnie rozkrzewiony, a co ważne - szczepiony, czyli nie będzie miał bocznych, dzikich przyrostów z ziemi. Jeszcze 1-2 odmiany będą mi potrzebne i wystarczy, ale i tak chyba w tym roku ich nie kupię, bo są zaplanowane z przodu budynku, a tam póki co totalny rozpiździec :roll:

Wkopałam około 10 piwonii, które od czasu wkopania do donic zdążyły się w nich ładnie zadomowić i wypuścić młode korzonki :D :D W miejsce róży podarowanej Wusi, musiałam zakopać inną różę - zakopałam na razie White New Dawn i zobaczę czy tam zostanie (jeśli będzie miała takie ładne, mocne pędy jak Aloha i szybko zarośnie pergolę, to zostanie) - póki co niech się rozrasta... Wszystkim roślinkom dodałam po troszku obornika, więc powinny mieć się dobrze.

Oczywiscie nie wytrzymałam i przycięłam 4 róże Augusty Louise i jedną Lagunę - zostawiłam okrycie, żeby nie marzły, bo z tą pogodą to jeszcze różnie może być. W wyniku cięcia uzbierało się całe wiadro kolczastych kawałków pędów różanych, którego skrzętnie pilnowała Pusia :lol:

 

http://img13.imageshack.us/img13/2017/pusiaikolce.jpg

 

Wierzba Iwa przypomina o wiośnie :D

http://img13.imageshack.us/img13/1421/hortensjaok003.jpg

 

http://img13.imageshack.us/img13/2844/hortensjaok004.jpg

 

No i na koniec ... z serii wariacje parapetowe: kobea pnąca wypuściła już swoje pierwsze listeczki :D :D

http://img13.imageshack.us/img13/761/hortensjaok002.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dobrze, że Nitusia wyszukała ten wątek (wrzucam, bo może nie tylko mnie się przyda):

http://forum.muratordom.pl/kilka-rad-dla-poczatkujacych-na-moje-2-urodziny,t36978.htm

 

100% wynagrodzenia należy się tylko i wyłącznie za 100% wykonanej roboty w 100% jakości i w terminie dotrzymanym w 100%

złota myśl :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zastosujecie Roundup, warto przeczytać;

Stosowany na całym świecie i promowany w ochronie roślin zmodyfikowanych genetycznie (GMO) herbicyd Roundup, do niedawna uznawany za mało szkodliwy, okazał się groźny dla rozwoju łożyska kobiecego i potencjalnie niszczący układ endokrynologiczny człowieka. W Stanach Zjednoczonych stwierdzono, że Roundup w stężeniach dużo niższych od stosowanych w rolnictwie blokował rozwój łożyska kobiecego i wywoływał poronienia i przedwczesne urodzenia płodu o małej masie. Co gorsza w stężeniach nietoksycznych Roundup wpływa na aktywność aromatazy, enzymu regulującego miejscową produkcję estrogenów, co może zaburzać rozwój zdrowego gruczołu piersiowego i skutkować powstaniem raka sutka. Roundup jest trwały pod ziemią i w wodach, jest bardzo śmiercionośny dla płazów i ma dużo szersze oddziaływanie niż przypuszczano. W Polsce Roundup jest powszechnie stosowany do zwalczania perzu a nielegalnie także do opryskiwania rzepaku w celu przyspieszenia jego dojrzewania, co zwiększa jego wnikanie do łańcucha żywnościowego.

 

Zwalczanie chwastów herbicydami nieselektywnymi uchodzi za stosunkowo proste. Czy jest takie w rzeczywistości? Do ostrożności skłania już pierwsza, podstawowa dla stosującego informacja na temat preparatu rozpiętość jego dawkowania. Dla preparatów zawierających glifosat, poprawne, zarejestrowane dawki mogą się różnić czterokrotnie. To ewenement wśród środków ochrony roślin. Zazwyczaj rozpiętość dawkowania nie przekracza 50%, a tutaj 400%. Już tylko z tego wynika, że prawidłowe zastosowanie tego typu preparatów nie jest proste. Przyczyną jest oczywiście różna wrażliwość poszczególnych gatunków chwastów

 

http://www.syngenta.pl/aktualnosci/artykul.php?id=24

 

Za to na karcie charakterystyki Roundupu, pojawiło się w 2005 r. :

 

Ale nigdzie nie znalazłam badań dotyczących długofalowego , kumulatywnego odziaływania produktów rozpadu,( okres trwałości zależny jest od ph wody/rozpuszczalnika) - na ludzi.

Czyżby nie robiono takich badań ??????????

 

MONSANTO Europe S.A.

Roundup 360 SL

Substancja aktywna : N-(fosfonometylo) glicyna; glifosat

 

DOŚWIADCZENIE Z NARAŻENIEM LUDZI:

 

Połknięcie, nadmierne, celowe, niewłaściwe zastosowanie;

 

Objawy oddziaływania na drogi oddechowe: zapalenie płuc (wdychanie).

Objawy oddziaływania na przewód pokarmowy: mdłości/wymioty, biegunka, bóle brzucha, krwawe wymioty (hematemezja).

Objawy oddziaływania na system krwionośny: nienormalne tętno (arytmia), zakłócenie pracy serca (obnizenie ciśnienia tętniczego).

Objawy ogólne/układowe: zaburzenia równowagi płynów i elektrolitów, nienormalne zmniejszenie ilości krwi (hipowolemia), podwyzszona zawartość amylazy w osoczu, zmniejszenie ilości płynów (hemokoncentracja),

brak inhibitowania cholinesterazy.

Objawy laboratoryjne – chemiczny obraz krwi: podwyzszenie zawartości transaminaz w osoczu, słaba acydoza.

 

Krótkotrwały kontakt z oczami, dane epidemiologiczne:

Uwaga:

W szerokich badaniach epidemiologicznych zgłoszonych przypadków kontaktu oka z formami u ytkowymi glifosatu nie stwierdzono nieodwracalnych uszkodzeń oczu, które mo na by przypisać kontaktowi z tymi

formami uzytkowymi

 

(...)

Toksyczność rozwojowa/teratogenność

Szczur, toksyczność doustna, 6-19 dni cią y:

NOAEL toksyczność: 1,000 mg/kg wagi ciała.

NOAEL rozwój: 1,000 mg/kg wagi ciała.

Inne objawy u matek: zmniejszenie przyrostu wagi ciała, skrócenie okresu zycia.

Objawy rozwojowe: obnizenie wagi ciała, opóźnienie twardnienia kości, utrata poimplantacyjna płodu.

Objawy u potomstwa obserwowano tylko w przypadku wystąpienia toksyczności u matek.

Królik, toksyczność doustna, 6-27 dni ciązy

NOAEL toksyczność: 175 mg/kg wagi ciała

NOAEL rozwój: 175 mg/kg wagi ciała

Uszkodzone organy/systemy u matek: brak.

Inne objawy u matek: skrócenie okresu zycia.

Objawy rozwojowe: brak

 

http://www.monsanto.pl/download/Z2Z4L21vbnNhbnRvL3BsL2RlZmF1bHRfb3Bpc3kvMTEyLzEvMQ/roundup_360_sl_amber.pdf.

 

http://www.zch.sarzyna.pl/PDF/karty/sor/Glifocyd_360_SL.pdf.

 

a substancja czynna - glifosat , jest także w wielu dostępnych herbicydach totalnych - dużo tańszych ( np. Avans Premium 360 SL,Glifosat 360 SL, Perzocyd 280 SL, ATUT 360 SL , etc. )

 

Naprawdę zastanówmy się czy warto stosować aż tak ciężkie trucizny... :(

 

ROUNDUP przez zielone części rośliny(liście, pąki, młode pędy) wnika do korzeni, powodując ich rozkład i w ten sposób przedostaje się do gleby.Chemia jest podstępna i zdradziecka.

 

"Narażenie na pestycydy w środowisku domowym jako czynnik ryzyka nowotworów krwi u dzieci: badanie ESCALE

opublikowano: 2008-03-12

 

Stosowanie w gospodarstwie domowym środków z grupy pestycydów i/lub insektycydów jest znaczącym czynnikiem ryzyka rozwoju białaczek i chłoniaków u dzieci.

 

Pod akronimem ESCALE znane jest francuskie badanie “Etude sur les cancers de l'enfant” oceniające między innymi środowiskowe czynniki nowotworów u dzieci.

W badaniu brało udział 764 dzieci z ostrą białaczką limfoblastyczną, 130 dzieci z chorobą Hodgkina, 166 z chłoniakiem nie-Hodgkinowskim oraz 1681 dzieci stanowiących grupę kontrolną.

Analiza statystyczna wykazała, że narażenie matki dziecka na insektycydy w czasie ciąży (stosowane w domu, w leczeniu zwierząt, lub przy uprawie ogrodu) dwukrotnie zwiększa ryzyko rozwoju nowotworu układu krwiotwórczego u dziecka.

 

Podobny związek wykazano w stosunku do środków ochrony roślin (pestycydów) stosowanych w danym gospodarstwie domowym przez ojca dziecka.

 

Autorzy wnioskują, że istnieją twarde dowody, że stosowanie w gospodarstwie domowym środków z grupy pestycydów i/lub insektycydów jest znaczącym czynnikiem ryzyka rozwoju białaczek i chłoniaków u dzieci.

 

 

autor tekstu: Lek. Agnieszka Kwiecień, specjalista medycyny rodzinnej

recenzenci: Dr med. Jarosław Kwiecień, specjalista pediatra, adiunkt I Katedry Pediatrii w Zabrzu, Śląski Uniwersytet Medyczny

źródło tekstu: Rudant J, Menegaux F, Leverger G, i wsp.: Environ Health Perspect. 2007 Dec;115(12):1787-93.

adres WWW źródła: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18087601"

 

********

 

"Ryzyko zdrowotne ludzi związane ze stosowaniem chemicznych środków ochrony roślin

 

Health risk in men caused by crop protection chemicals

 

Gerard Jonderko, Czesław Marcisz

 

 

Katedra i Oddział Kliniczny Chorób Wewnętrznych, Wydział Opieki i Oświaty Zdrowotnej Śl. A.M., Tychy

Kierownik: dr hab. n. med. Czesław Marcisz

 

Streszczenie

 

Chemiczne środki ochrony roślin (pestycydy) są szeroko stosowanymi środowiskowymi ksenobiotykami.

Ostre zatrucia są z reguły skutkiem niewłaściwego stosowania praktycznie wszystkich pestycydów.

Przewlekłe skutki zdrowotne wiązane z pestycydami obejmują kancerogenezę, neurotoksyczność, zaburzenia rozrodczości, rozwojowe i immunologiczne.

Ryzyko, jakie dzielą dzieci, jest ogólnie większe niż u dorosłych.

 

Na podstawie doniesień kazuistycznych, badań kliniczno-kontrolnych bądź kohortowych kliniczno-kontrolnych – u dzieci do najczęstszych nowotworów wiązanych z pestycydami należą: białaczka, nerwiak dojrzały, guz Wilmsa, mięsak Ewinga i chłoniak nieziarniczy.

 

Badania epidemiologiczne często oparte są na nie dość dokładnie określonej wielkości narażenia na pestycydy, co wywołało dużą dyskusję dotyczącą poprawności metodologicznej tych badań.

Ostatnio nie potwierdzono związku pomiędzy narażeniem na pestycydy o aktywności estrogenowej i występowaniem raka sutka lub jajników.

 

Artykuł uwzględnia również niektóre molekularne mechanizmy i przedstawia kliniczne implikacje wynikające z genetycznie zdeterminowanej międzyosobniczej zmienności i ekpresji niektórych enzymów metabolizujących pestycydy."

http://www.imp.sosnowiec.pl/gate.html?name=Content&pa=showpage&pid=174

 

 

A po wpisaniu w google : pestycydy+białaczka, wyników, że ho, ho, ho! włosy stają dęba.

Może to przesada, ale umieranie dzieci, jest przykre.

 

Polecam także dane o procentowej zachorowalości na raka w grupach społeczych, z zawężeniem do rolnictwa. Osoby stykający się bezpośrednio z tymi chemikaliami (rolnicy) są narażeni na zachorowanie na raka zwłaszcza raka mózgu i prostaty, białaczkę i chłoniaka.

(w Polsce do lat 70-tych 60% białaczek dot. rolników - dop.wł)

 

Ostatnio dużo czytam o środkach ochrony roślin i innych preparatach i utwierdzam się w przekonaniu, że nie ma to jak naturalne środki stosowane przez nasze prababki - ręczne usuwanie chwastów, nawożenie naturalnymi środkami (obornik), opryski roślin gnojówkami z czosnku, rumianku, pokrzyw i skrzypów. Stosowałam dotychczas te środki na roślinach ozdobnych - teraz w nowo załozonym sadzie również je zastosuję, bo z przerażeniem czytam informacje j.w. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę zabawy w związku z nieciekawą aurą - przymiarka do drzwi, okien i kolumn :lol: , próba dobrania proporcji :roll:

 

z bliska

http://img9.imageshack.us/img9/5999/dachdomxii2009.jpg

 

i z daleka

http://img9.imageshack.us/img9/6383/kopiadachdomxii2009.jpg

Jak dojdzie dachówka, elewacja, to powinno być dobrze... Tylko kiedy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla siebie i innych zainteresowanych naturalnymi sposobami ochrony roślin:

 

http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodnictwo/Ochrona_ro%C5%9Blin/Tabela_ochrony warto przeczytać. Są tu podane domowe sposoby ochrony i środki biologiczne.

 

http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodnictwo/Ochrona_ro%C5%9Blin/Metody,_preparaty_handlowe - preparaty do opryskiwania.

 

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1609769

 

Warto zapoznać się z tymi sposobami i stosować http://www.eioba.pl/a75051/ekoogrodnictwo_ochrona_roslin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrobina wiosny - moje pierwsze wiosenne kwiaty skąpane dzisiejszym deszczem:

 

http://img242.imageshack.us/img242/520/krokusiki001.jpg

 

http://img242.imageshack.us/img242/5578/krokusiki002.jpg

 

http://img242.imageshack.us/img242/4018/krokusiki003.jpg

 

W górach śnieg stopniał, częściowo zmył go deszcz... Nareszcie mozna się cieszyć nadchodzacym ciepłem http://www.ajlawgifs.yoyo.pl/gify30/020.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj, po pracy, zdążyłam jeszcze skorzystać z wydłużonego dnia - pogoda wspaniała, prawdziwie wiosenna, ok.15'C :D . Niezmiernie się cieszę ze zmiany czasu na letni - dzięki temu mogę spokojnie pracować w ogrodzie, który z dnia na dzień bardziej mi się podoba. Wszystko powoli budzi się do życia - lilaki, czereśnie, jabłonie mają już pąki bliskie rozkwitniecia, hiacynty i narcyze wyciagają do słońca pąki kwiatowe i lada dzień zaskoczą kwieciem, chwasty również wychodzą z ziemi (plaga chwastów :evil: ), a agresty pienne i pięciorniki mają już śliczne, strzępiaste listeczki :D Pooglądałam róże. Niestety obawiam się, że jeden Kronenburg, Eden Rose, Poulsenka i Dolly nie przeżyły zimy, pomimo ciepłego płaszczyka z iglaków :( :cry: Na razie daję im szansę na życie i nie wykopuję. Nie obejrzałam wszystkich róż, bo nie chciałam jeszcze zdejmować okrycia.

 

Pięknie kwitną kolejne krokusy:

 

http://img80.imageshack.us/img80/5254/krokusikipasiaste.jpg

 

http://img80.imageshack.us/img80/5489/krokusybiae.jpg

 

 

a to nowy zakup:

brateczki bylinowe - są maleńkie, ale prześliczne :D :D :D Kupiłam dwie odmiany: ciemny filet z żółtym oczkiem i niebieski :D

 

http://img80.imageshack.us/img80/3154/bratkibylinowe.jpg

 

Wykorzystując piękną pogodę poćwiczyłam aerobik przy szpadlu i wsadziłam kilka krzewów i bylinek, m.in.: kolkwicję, piwonie, azalie, derenia białego, bratki, parzydło leśne i hortensję Limelight. Odsłoniłam magnolie George Henry Kern i Susan - mają sporo pąków, więc powinny pięknie zakwitnąć.

Od ubiegłego roku stopniowo zagospodarowuję kącik rhododendronowo - bylinowy. Rok temu posadziłam żywopłot z cisów, rhododendrony, hortensję i piwonię drzewiastą. W tym roku dosadziłam azalie, rhododendrona, różanecznika, kilka piwonii ogrodowych, sasanki, ciemiernika, lilie, mieczyki, paprocie, sporo kosaćców, tawułek, kilka odmian host i incarvillea biała i różową.

 

tak było rok temu:

http://img338.imageshack.us/img338/9731/strych001.jpg

 

tak jest - niewiele widać, bo roślinki dopiero z ziemi wychodzą:

http://img18.imageshack.us/img18/4026/strych009.jpg

 

Na budowie powoli przybywa desek na podłodze stryszku, który jak się okazuje jest całkiem spory :roll: :D

 

http://img80.imageshack.us/img80/230/strych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaaaddddaaammm :D :D :D :D

Kupiłam w LM nowe, licencjonowane piękności Meillanda :D :D :D :D :D :D :D :D :D Ależ jestem zadowolona :D :D :D :D

 

http://img16.imageshack.us/img16/4716/meilland023.jpg

 

 

Leonardo da Vinci - miałam ją kupić wiosną ubiegłego roku, ale były słabej jakości,a w tym roku super :wink: :D

http://www.californiagardens.com/Plant_Pages/Roses/leonardo_de_vinci.htm

 

 

 

Floribunda, róża rabatowa hodowli Alain Meilland z roku 1994. Kwiaty o średnicy około 9cm różowe o budowie ćwierćrozetowej o delikatnym, herbacianym zapachu. Róża ta, to nadzwyczaj udane połączenie staroświeckiego kształtu kwiatów ze zwartym pokrojem krzewu i ciągłym obfitym kwitnieniem przez całe lato. Nadaje się na kwiat cięty, ponieważ kwiaty doskonale sprawują się w wazonie.

 

Krzew osiągający ponad 1m wysokości, dobrze rozgałęziony, dobrze ulistniony, okryty odpornymi na choroby liśćmi, dzięki czemu z powodzeniem może rosnąć zarówno na pełnym słońcu jak i w półcieniu. Nadaje się doskonale do sadzenia w grupach ale ze wzlędu na eleganckie interesujące kwiaty, świetnie będzie się prezentowała posadzona pojedyńczo. Mrozoodpornośc strefa 6 usda.

 

Pochodzenie: Sommerwind x /Mirose x Rosamunda/

 

 

 

Colette - piękna, może być jako pnąca (poszukiwałam jej rok temu i w zasadzie nie spodziewałam się, że w ogóle ją gdzieś kupię :roll: )

http://www.justourpictures.com/roses/colette.html

 

http://www.meilland.com/en/meilland_rose-trees_romantica.html

 

 

Flora Romantica - nieznana mi róża, ale podobna kolorystką do Pilgrim, którą zamierzałam kupić, więc z Pilgrim zrezygnuję ... (chyba :lol: )

http://www.helpmefind.com/plant/pl.php?n=38780

 

trafiłam na świeżą dostawę, więc wybór był przedni :D - sadzonki grube, mocne, wielopędowe :D :D

http://i44.tinypic.com/5lz6za.jpg[/

Edytowane przez monia i marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda iście letnia :D :D

Na początek wizyty na działce wykonałam oprysk brzoskwini p/kędzierzawości liści - niestety wcześniej pogoda nie sprzyjała, a kiedy już zrobiło się ciepło, to ja do wieczora siedziałam w pracy. Mam nadzieję, że oprysk będzie skuteczny. Później całą resztę dnia ciężko pracowałam przy różach - obcinałam, oczyszczałam miejsca wokół róż ze starych zasuszonych liści, wyrzuciłam 12 wiader szczątków różanych, gałązek, które stanowiły okrycie, suchych liści itp. Na rózach zostawiłam jedynie po 2-3 gałazki igliwia, które dają delikatne okrycie. Przy okazji dokładnie obejrzałam wszystkie róże. Angielki przezimowały całkiem dobrze. Niesłychną niespodziankę sprawiła mi róża Marie Curie, która ma gałązki zieloniutkie jakby w ogóle nie zetknęła się z zimą :o - super :D Oprócz Marie, doskonale przetrwały zimę Abraham Darby, wszystkie róże od Spasówki, Rhapsody in Blue, William Sheakespeare, White Rose, The Fairy i kilka rabatowych. Niestety nie da się już uratować żadnej Dolly, ani dwóch różowych miniatur. Mainzer jest w stanie reanimacyjnym :-? Niestety długa i mroźna zima dała się różom we znaki, pomimo okrycia :roll: Nie ma jednak tego złego - będzie miejsce na noweróże, które czekają w kolejce na zakup :wink:

 

fiołki - bratki wkopane

http://img50.imageshack.us/img50/2695/fiokibratki.jpg

 

http://img18.imageshack.us/img18/8293/wiosnawiosna007.jpg

 

Kiku Shidara ma już piękne, gotowe do otwarcia pąki

http://img18.imageshack.us/img18/715/kikush.jpg

 

narcyze trąbkowe białe za kilka dni zakwitną :D :

http://img18.imageshack.us/img18/4754/narcyze.jpg

 

z radością zauważyłam, że zaczyna się kwitnienie hiacyntów :D :D :D :

 

http://img18.imageshack.us/img18/9018/wiosnawiosna017.jpg

 

A teraz idę udać się na zasłużony odpoczynek, bo kręgosłupa, nóg i rąk nie czuję :roll:

http://dl5.glitter-graphics.net/pub/659/659255vhh63yitru.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechaliśmy rano do LM, dzięki czemu stałam się posiadaczką kolejnych dwóch ślicznotek Honore de Balzac i Andre le Notre, która chodziła za mną jak cień :lol: Oprócz różanych meillandek mogę wykreślić z listy chciejstw złotokap Vossii, ponieważ nareszcie udało mi się go zakupić :D - ładny, wysoki na 2m, o dobrze i mocno wykształconej koronie i prostym pniu.

 

Honore de Balzac

http://www.helpmefind.com/plant/pl.php?n=3317&tab=10

 

Andre le Notre

http://www.helpmefind.com/plant/pl.php?n=39657&tab=10

 

Z nieroślinnych zakupów nabyłam 2 pary butów i szampon dla Pusi :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie pogoda pozwala na jakiekolwiek prace działkoweo - budowlane :D

Dzisiaj przyjechała długo oczekiwana koparka i rozplantowała resztki kamienia z gliną pozostałego z wykopu pod piwnice i cały zgromadzony humus. Działka zaczyna wyglądać bardziej cywilizowanie. Nareszcie będzie można posiać trawę i cieszyć się zielenią, a nie wiecznym błotem :roll: :D

Niesamowicie rozrosły się fiołki - jestem nimi zachwycona i nie mam nic przeciwko, żeby rosły wszędzie :D

http://img258.imageshack.us/img258/8000/fiokiiii.jpg

http://img258.imageshack.us/img258/6853/fiokii.jpg

 

Reszta oznak wiosny w moim ogrodzie:

 

liniejące kotki na wierzbie Iwa:

http://img258.imageshack.us/img258/1663/kotki.jpg

 

Hortensja od Olgi ma już taaakie liście:

http://img258.imageshack.us/img258/1647/hort.jpg

 

pierwsze narcyze:

http://img258.imageshack.us/img258/7958/narcyz.jpg

 

kolejny kwitnący hiacynt:

http://img258.imageshack.us/img258/4816/hiacynt.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałam pracowite późne popołudnie na działce - wkopałam sporo bylin oczekujących na miejsce na rabacie w pobliżu piwonii oraz przesadziłam jednego świerka w zaplanowane dla niego miejsce (tam, gdzie była góra humusu). Przyokazji przyjrzałam się budlejom ...obawiam się, że zmarzły, bo nie puszczają listków, a w ubiegłym roku o tej porze miały już spore liściory :(

Na pocieszenie rozkwitają mi białe szafirki :D

http://images48.fotosik.pl/100/fcc1e5b9ef6749a6med.jpg

Kupiłam kolejnego lilaka Belle de Nancy :D Na fotce i w Internecie wygląda cukierkowo - ciekawe jaki się okaze w rzeczywistości :roll: Jutro pojadę go wkopać, o ile pogoda dopisze, bo wieczorem owady (meszki, komary i inne paskudy) gryzły tak niemiłosiernie, że od razu po powrocie musiałam zaserwować sobie środek antyalergiczny :-? Zazwyczaj takie nasilone kąsanie wróży pogorszenie pogody :-? Zaczynam też ze smutkiem myśleć o najgorszym dla mnie okresie kwitnienia traw, brzóz, lip i innych uczulających mnie drzew :( :cry: - zawsze zaczynają mi się te kłopoty w połowie kwietnia, czyli nastąpi to niebawem :roll: Wtedy nie pomagają żadne leki, jedynie inhalator p/atakom astmy i zastrzyki :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...