Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dworek i ogród różany Moni


Recommended Posts

Dzisiaj obrzuciliśmy klejem i siatką jedną kolumnę. Na drugą brakło czasu, bo dzień krótki, a powroty z pracy późne. Jeśli jutro pogoda dopisze, to może uda się zrobić drugą kolumnę. Obawiam się, że w takim tempie nie zdążymy w tym roku zrealizować zaplanowanych zadań :roll:

---------

86098

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 713
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wrzucę dzisiaj kilka zaległych fotek :wink:

Nie wiem dlaczego, ale zakwitają mi sasanki :roll:

 

http://img2.imageshack.us/img2/5908/okienka024.jpg

 

na budlejach wciąż królują motyle - ten zupełnie pospolity, ale chętnie pozował do zdjęć :lol: :

http://img443.imageshack.us/img443/3088/okienka020.jpg

 

Pilgrim:

http://img2.imageshack.us/img2/4377/pilgrim.jpg

 

Red Eden Rose

http://img406.imageshack.us/img406/4317/rededen.jpg

 

Powtarzająca kwitnienie Rosarium:

http://img32.imageshack.us/img32/4092/sierpie018.jpg

 

NN

http://img142.imageshack.us/img142/7353/sierpie010.jpg

 

i sesja przywrotnika ostroklapowanego, którego wsadzam jako obrzeża przy różach - nie wiem jak się to dzieje, ale nawet w czasie upałów ma na sobie krople wody :roll: :D :

http://img186.imageshack.us/img186/5357/sierpie019.jpg

 

http://img216.imageshack.us/img216/4265/sierpie020.jpg

 

http://img4.imageshack.us/img4/1965/sierpie022.jpg

 

http://img4.imageshack.us/img4/3313/sierpie023.jpg

 

http://www.fototube.pl/pictures/sierpien_2009_002.jpg

-----------

86526

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolumny skończone - nabrały szarej barwy, ale są już zabezpieczone i teraz tylko ostateczny tynk jest im potrzebny :D Wyszły tak, jak oczekiwałam :D Pracowaliśmy nad nimi wczoraj niemal do zmroku, ale chciałam, żeby mieć to już z głowy, bo pogoda coraz bardziej jesienna i czasu niewiele na prace budowlane. Teraz spokojnie można zaczynać przednie kolumny. Materiał na ocieplenie portyku kupiony, więc jeśli tylko czas i pogoda pozwolą, zaczynamy :wink: :D

http://img33.imageshack.us/img33/224/ix2009001.jpg

 

---------

86800

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z zainteresowaniem tematem cięcia róż, wrzucam kilka ważnych informacji do dziennika, bo w komentarzach trudno je będzie za chwilę odnaleźć :wink:

Po pierwsze:

tnie się ok. pół centymetra nad zewnętrznym liściem (chodzi o to, żeby nowa łodyga rosła na zewnątrz krzaku róży, a nie do środka) i cięcie powinno być lekko skośne, tak żeby w razie deszczu kropelka wody nie spływała do zagłębienia z którego wyrośnie łodyga (wówczas róża łapie choroby grzybowe), tylko w przeciwnym kierunku.

 

i ... uwaga - stary trick kwiaciarski, ale podczas cięcia w lecie (przy cięciu przekwitłych kwiatów):

po oderwaniu tego liścia, który jest widoczny przy miejscu cięcia, wszystkie soki będa płynęły do pąka pachwinowego i nowy pęd ukaże się ok. 2tygodnie wcześniej niż be odrywania liścia :wink: .

 

cięcie jesienne, przed zimą:

1. róże rabatowe, wielkokwiatowe i wielokwiatowe tnę mniej więcej o połowę lub wcale jak nie mam czasu 8)

2. róże angielskie i pnące nie przycinam wcale lub tylko końcówki

3. kopczykuję (kopczyk musi osłaniać miejsce okulizacji), osłaniam gałązkami jodły lub świerka i niech sobie śpią do wiosny :wink:

 

Cięcie wiosenne jest najważniejsze

:wink:

Wiosną, gdy już nie będzie ryzyka dużych przymrozków (zawsze, gdy zaczynają kwitnąć forsycje), należy odsłonić gałazki, odkopać z kopców (ręcznie, żeby nie uszkodzić krzewu i korzeni) i zaczynamy cięcie.

Wycinamy wszystkie słabe i zmrożone pędy (mają inny kolor, bardziej brązowy), a pozostałe w rabatowych, wielkokwiatówych i wielokwiatowych tniemy jak najkrócej (najlepiej nie dalej niż za trzecim oczkiem).

Jeśli nie wiesz które pędy mogły zmarznąć, to zaczekaj aż zaczną pokazywać się pąki liściowe (byle nie za długo, bo wytwarzanie takich pąków wysila rośline) i wtedy ciach za trzecim z nich w sposób jak opisałam powyżej :wink:

Im bardziej różę przytniesz, tym będzie ładniejsza - jak zetniesz za wysoko to będzie dziczała i nie bedzie miała siły wzrostu :roll:

 

Róże angielskie tnę raczej kosmetycznie - nadaję odpowiedni kształt, przycinając same końce o jakieś 20cm.

 

Róże pnące:

Zostaw 3 - 4 pędy szkieletowe, proste.

Przewodników nie skarcaj, ponieważ nadają wysokość pnącej róży.

Wszystkie boczne gałązki proponuję skrócić na 2 - 4 oczka - z nich wyrosną pędy kwiatowe.

Co parę lat (ok.3 - 4 lata) odmładzamy krzewy wycinając 1 - 2 pędy szkiletowe, gdy z szyjki wyrastają nowe długopędy, zastepujące szkielety przeznaczone do usunięcia.

Gałęzie szkieletowe należy prowadzić jak najbardziej poziomo - wówczas pnąca róza ładniej i obficiej kwitnie.

 

To chyba tyle :roll: Myślę, że o niczym nie zapomniałam :roll:

---------

87307

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

zapożyczone od Olgi:

 

..."kilka" fotek z ostatniej wyprawy do Płocka. :lol:

Jak kto nie wie, to jest tam największa w Polsce i ponoć jedna z większych w Europie stała wystawa secesji, głównie wnętrz, choć nie tylko. Bardzo polecam osobistą wizytę, zwłaszcza tym wszystkim "dworkowym", tudzież lubiejącym bardziej klasycznie, stylowo itd. :wink"

Fotki nie są najlepsze, bo oświetlenie tyż "secesyjne", a niestety nie pozwalają używać flesza, choć za fotografowanie kasują osobno :x

 

http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUYnmW1r2I/AAAAAAAADJc/gLGn5LDxMJU/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20019.jpg

http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUYruxaM8I/AAAAAAAADJk/yiwF89VvIlU/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20021.jpg

http://lh4.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUYtiL075I/AAAAAAAADJo/M3zQriwWPe0/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20022.jpg

http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUYvQxCHSI/AAAAAAAADJs/S-xBXV5TNAw/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20023.jpg

http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUY1owmaCI/AAAAAAAADJ8/Gxs-21bNuUo/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20027.jpg

http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZCPOYV6I/AAAAAAAADKY/Vx0HorNtefQ/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20035.jpg

http://lh3.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZERBoPWI/AAAAAAAADKc/1so4HcD24oU/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20036.jpg

http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZF0YFs9I/AAAAAAAADKg/bvB1cZfOSf0/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20037.jpg

http://lh4.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZPhUoDkI/AAAAAAAADK4/pqs_vNJJEyE/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20044.jpg

http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZZDI4sdI/AAAAAAAADLM/HKmbo6RBZqQ/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20050.jpg

http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZbRV6PeI/AAAAAAAADLQ/2VsVCovtXd0/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20051.jpg

http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZe_Sg0cI/AAAAAAAADLU/QIJYLoYLrYE/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20052.jpg

http://lh4.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZp3iziNI/AAAAAAAADLs/GGW6z1kYSYY/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20059.jpg

http://lh4.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZsBo6TyI/AAAAAAAADLw/S2kjObhrEpQ/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20060.jpg

http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZz0ItfHI/AAAAAAAADMA/IZDz8d7X3x8/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20065.jpg

http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZ2cGjfKI/AAAAAAAADME/IFcPEfLMkCE/s512/r%C3%B3%C5%BCne%20066.jpg

http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZ4970wFI/AAAAAAAADMI/7kg43eg-45M/s512/r%C3%B3%C5%BCne%20067.jpg

http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZ894kYUI/AAAAAAAADMQ/5wcaPNqvYog/s512/r%C3%B3%C5%BCne%20070.jpg

http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUZ_q3GxWI/AAAAAAAADMY/LTZSWZxTYKM/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20072.jpg

http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUaCZ13TUI/AAAAAAAADMc/3p43BqIapRc/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20073.jpg

http://lh4.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUaJ9jbigI/AAAAAAAADMo/oh1ZrwgEPic/s512/r%C3%B3%C5%BCne%20077.jpg

http://lh3.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUaN3L2zzI/AAAAAAAADMw/pFfGYex9maA/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20079.jpg

http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUaQFNvOnI/AAAAAAAADM0/LihDdK1b4QE/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20080.jpg

http://lh4.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUaW7-LMvI/AAAAAAAADNE/EyAdUD2WZoM/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20085.jpg

http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/SqUabLa36TI/AAAAAAAADNM/qnKtpg9WLRc/s640/r%C3%B3%C5%BCne%20089.jpg

 

---------

89210

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na budowie absolutna cisza. Nie ma czasu na to, żeby choć na chwilę tam zajrzeć. Dzisiaj spędziliśmy kilka chwil na działce, ale tylko po to, by odpocząć przy ognisku i pieczonych ziemniakach. Wkopaliśmy kilka wrzośców i wrzosów, dwie hosty, kilka piwonii, zawilców, 3 nowe ketmie syryjskie i parę iglaków. Ścięłam przekwitnięte kwiaty róż i czekam na kolejne kwitnienia, bo pąków wciąż sporo. Pojawiły się mszyce na różach, co podobno wróży długą jesień :D Oby nadchodząca jesień była jak najdłuższa i ciepła :roll: Za tydzień lub dwa powinny przyjść róże zamówione kilka miesięcy temu. Muszę dobrze przemyśleć nowe nasadzenia tych 20 piękności :roll: :D

Za tydzień powinniśmy mieć zamontowane parapety w lukarnach. Mam nadzieję, że prace odbędą się terminowo.

----------

89611

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wrzucę kilka zaległych fotek. W ogrodzie istne szaleństwo pór roku :roll: Z jednej strony wiosna - kwitną sasanki i bratki :lol:

http://img15.imageshack.us/img15/1787/bratki.jpg

 

w większości ogrodu nadal panuje środek lata, a więc kwitną róże, szałwie, lawendy, ostróżki, budleje i hibiskusy:

http://img15.imageshack.us/img15/6858/rowef.jpg

 

http://img10.imageshack.us/img10/6212/miodunka.jpg

 

http://img200.imageshack.us/img200/5548/ostrka.jpg

 

http://img97.imageshack.us/img97/3598/motylek.jpg

 

http://img10.imageshack.us/img10/2664/ixom001.jpg

 

Biedermeier zaczyna kolejne kwitnienie:

http://img5.imageshack.us/img5/5866/biedermaier.jpg

 

Concerto - bardzo lubię tę róże za długo utrzymujące się, śliczne kwiaty, zmieniające barwę w zależności od pory kwitnienia:

http://img200.imageshack.us/img200/76/concerto.jpg

 

Honore de Balzac - niesamowicie delikatne płatki, niczym mgiełka:

http://img188.imageshack.us/img188/7732/honoriusz.jpg

 

Kronenburg - jak dla mnie cudo:

http://img188.imageshack.us/img188/5876/ixom004.jpg

 

Rosarium Uetersen aż ugina się pod ciężarem bukicików:

http://img14.imageshack.us/img14/9236/ixom023.jpg

 

Pilgrim - piękna angielka o dość długo trzymających się kwiatach, bielejących w miarę przekwitania:

http://img10.imageshack.us/img10/9735/ixom043.jpg

 

i jeszcze jedna angieleczka Anwick:

http://img42.imageshack.us/img42/6379/ixom042.jpg

 

I tegoroczny nabytek do kolekcji ketmii syryjskich - łącznie z nim wszystkich jest 10 krzewów i nie mogę się doczekać kiedy będą miały ponad 2m i morze kwiatów :roll:

http://img42.imageshack.us/img42/8387/hibiskusk.jpg

 

miejscami niestety wolnymi krokami nadchodzi jesień - szaleją dalie, zimowity i wrzosy:

 

http://img148.imageshack.us/img148/1579/wrzos.jpg

 

Zebraliśmy już niemal wszystkie jabłka z jabłoni i jak tylko czas pozwoli, będziemy przycinać gałęzie tych drzew. Na budowie na razie nic się nie dzieje, nawet kucie pod wodę utknęło w trakcie prac, bo pan fachowiec dochodzi do siebie po operacji. Jak tak dalej pójdzie, to nici z tych moich jesiennych planów będą :? Najgorsze jest to, że o 19.00, kiedy mogłabym już mieć wolną chwilkę, zapada zmrok :roll:

 

----------

90486

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie w tym tygodniu będziemy mieli nareszcie brakujące parapety w lukarenkach :D Blacha zamówiona. Zamówiliśmy również rury spustowe do rynien, choć nie wiem czy zostaną w tym roku zamontowane, czy dopiero po ociepleniu budynku.

Przyszły dwie paczuchy różami które zamówiłam jeszcze latem. Z braku czasu na wkopanie zmuszona jestem zamoczyć je w wodzie. Może jutro uda się znaleźć dla tych ślicznotek miejsce :roll:

Nowe nabytki to: kilka sztuk The Fairy, Louise Odier, Jacques Carter, Mme Isaac Pereire, Crocus Rose, A Shropshire Lad, Biedermeier 2szt.

 

Niektóre odmiany już mam - sprawdziły się, więc dokupiłam kolejne. Kilka z nich to nowe, nieznane mi różyczki, ale mam nadzieję, że dzielnie przetrwają zimę i w nowym sezonie będą cieszyły zmysły :wink:

---------

91860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy już jeden parapet i trzy pozostałe częściowo wykonane. Jutro zakończenie prac. Niestety nie widziałam, ale może jutro uda mi się zobaczyć. Domek zyskał również rury spustowe - są już zamontowane, przyśrubowane i pięknie odprowadzały dzisiejszy deszcz :lol:

---------

92505

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie dopisała pogoda i udało nam się nieco popracować w ogrodzie. Przesadziliśmy dwa drzewa, wsadziłam kilka róż, piwonii i iglaków. Działka zaczyna przypominać ogród z domem :D :wink: Aż żal, że nadeszła jesień, choć w dzisiejszym słońcu można było napawać się urokami złota na drzewach.

Nasz dąb przybrał złote i brązowe barwy - pięknie wygląda :D :

http://img2.imageshack.us/img2/2470/parapety006.jpg

 

kwiaty wciąż kwitną - głównie zimowity i dalie, bo róże zostały zjedzone przez sarny :roll: Obawiam się, że wcześnie przyjdzie zima i będzie dość sroga, bo w tym roku oprócz ok.230 róż, sarenki pochłonęły również bodziszki i kilka host :o

http://img185.imageshack.us/img185/169/parapety005.jpg

 

http://img156.imageshack.us/img156/835/parapety002.jpg

 

Parapeciki i rury spustowe zamontowane:

http://img2.imageshack.us/img2/65/parapety004.jpg

----------

92990

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechałam dzisiaj na działkę... Wybrałam się w letnich klapkach, sądząc, że nie będzie tak źle, jednak myliłam się - było tak zimno i nieprzyjemnie, że w powietrzu czuć było arktyczny chłód i zęby dzwoniły mi niczym perkusja :-? Nawet psiunia była mało zainteresowana zabawą i zajadaniem jabłek :roll: Wysypałam na rabatach kilka worków kory i szybko wróciłam do domu. No cóż, trzeba się pogodzić z nadchodzącą zimową porą i zacząć zabezpieczać rośliny. Jak spojrzałam na moje różane pole, to mi się niemal słabo zrobiło - przecież okrycie tego wszystkiego zajmie mi chyba miesiąc :roll: :lol: Chyba czas zacząć robić kopczyki i gromadzić gałązki na okrycie tych najbardziej wrażliwych :roll:

Z cyklu ogród, to dodam jeszcze, że jutro wybieram się do szkółki drzewek i krzewów owocowych celem nabycia nowej brzoskwini o wdzięcznej nazwie Inka (już trzecia z rzędu, bo wcześniejsze padły ofiarą saren). Jeśli będą jakieś dobre odmiany jabłoni i czarnej porzeczki, to może też się skuszę :roll: Kupiłam też parę nowych żurawek (kilka kupionych w lecie zdechło dzięki mrówkom :evil: ), bodziszków, host i brunner. Przydałoby się to gdzieś wsadzić, choć w takim chłodzie to niezbyt przyjemne. W zasadzie do upchnięcia na rabatach mam całkiem sporo roślin, które zamierzam przenieść spod obecnego domu - floksy, trawy i kilka innych bylin. Przypomniało mi się również, że zamówiłam jeszcze parę odmian róż, które powinny niebawem przyjść, wiec muszę przygotować im dołki. Jutro postaram się wykopać dalie, bo chłód coraz większy, a nie chciałabym dopuścić do ich zmarznięcia. Piasek w widerkach już czeka, aby ułożyć bulwy do zimowego spoczynku.

Ze spraw budowlanych niewiele się dzieje, bo nie ma na to czasu. Niestety nie zrobimy filarów z przodu, bo obawiam się, że może nas przy tym zaskoczyć mnniej łaskawa aura i nie dokończymy dzieła przed zimą :lol: Tę część planu zostawiamy na wiosnę. Wszystkie inne prace również wstrzymane, ale mam nadzieję, że nie na tak długi czas. Rozważamy sprawę zakupu pozostałych okien, ale w tym celu musimy obniżyć górną część otworów okiennych i skuć je nieco dołem. Tak sobie myślę, że jutro kupię styrodur, który posłuży do obniżenia tych otworów :roll: Nie wiem kiedy, ale może w następnym tygodniu udałoby się coś z tym zrobić :roll:

Sen z powiek spędza mi temat, który najchętniej oddaliłabym w nieskończoność - szambo :evil: Jejku, jak ja nie chcę szamba :evil: :roll: Ekologicznej oczyszczalni nie będziemy robić, tylko 3-komorowe szambo, które brzmi dla mnie przerażająco :roll: To wprawdzie temat na następny rok, ale na samą myśl już dzisiaj mam dreszcze :-? :roll: Pewnie każdego ciekawi dlaczego nie będzie oczyszczalni? Nie bedzie jej z prostej przyczyny - drenażowe mnie nie interesują, bo jak wiadomo muszę mieć wszędzie posadzone krzaczory różnej maści, a tu jedno wyklucza drugie. Są ponoć oczyszczalnie bezdrenażowe, ale nie wiem, czy nas będzie stać na taką i nie wiem, czy nasz grunt do tego celu jest właściwy :roll: Z takich właśnie powodów, ostatecznie na "psi, psi" będzie służyło betonowe szambo :roll: Niby nic to kłopotliwego, ale z kolei wizyta szambowozu mnie nie nastraja zbyt pozytywnie :roll:

Ze spraw przyjemniejszych ... zaczął się weekend :D Jak ja lubię weekendy :D :D :D :D :D

---------

94475

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brrr, jak zimno i mokro :-?

Z moich wieczornych planów dnia poprzedniego wynikło tyle, że styroduru nie kupiłam, ale za to odwiedziłam dwa punkty ogrodnicze i nabyłam 2 iglaki, 2 róże, 1 pienną czarną porzeczkę, 1 czerwony agrest (również pienny), brzoskwinię Inkę i ... niespodziewanie kupiłam również jabłoń - Szarą Renetę :D Stare jabłonie powinny wystarczyć jako zapylacz, więc nie kupowałam drugiej młodej jabłonki. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy Pani w szkółce przyniosła mi drzewa wielkości 2,5m, o szerokiej i rozrośniętej koronie oraz mocnym korzeniu. Okazało się, że szkółka sprzedaje 2-letnie drzewka, wyłącznie takie rozrośnięte :o Ależ mnie zatkało :roll: :o Przecież moje 2-letnie drzewka na działce są o połowę mniejsze jak te :roll: :lol: Teraz już wiem, że w żadnym innym miejscu drzewek owocowych nie ma co kupować :evil: Że też ja wcześniej tej szkółki nie odkryłam :roll: Drzewka mogą być do wyboru - na karłowych lub zwykłych podkładkach, ale wszystkie dorodne i ładnie rozkrzewione, a nie liche badylki z miniaturowym korzeniem. W kupionych drzewkach pnie są już takie grubiutkie i mocne, że nie muszę się obawiać wiatru, ani mrozu w zimie. Te, które już mam, jeszcze co najmniej dwa lata muszą się starać, żeby takie urosnąć. Dowiedziałam się również, że warunkiem dobrego wzrostu jest zasilenie drzewek na wiosnę i wyskubanie trawy wokół młodego pnia. Trawę to ja mam wyskubaną, ale zasilania nie stosowałam, bo wciąż musiałam wymieniać drzewka z powodu sarenek, które je cyklicznie niszczą. Nowe zakupy postaram się dzisiaj wsadzić na stałe miejsce, ale na razie cierpliwie muszą zaczekać na działce, bo zmarzłam okrutnie. W ogóle wróciłam jak mokra kura - cała z deszczu i zimna poskurczana. A jeszcze rano chwaliłam pogodę, że nie jest tak źle :-?

Wracając do drzewek ... Pisałam powyzej jaka byłam zaskoczona, gdy zobaczyłam właścicielkę szkółki niosącą mi takie potwory owocowe. Zaskoczona to mało powiedziane :lol: Mnie po prostu zamurowało, bo w tym momencie uznałam, że Pani sprzedająca ma zapewne wyobrażenie, że ja jakąś cieżarówką przyjechałam po te drzewka, a ja tylko skromnym Golfem :roll: Na dodatek oprócz tych dla siebie, kupiłam też jedno drzewko dla mojej kuzynki 8)

Delikatnie zapytałam, czy Pani sądzi, że te drzewka zmieszczę do samochodu? Pani, nie widząc jakim pojazdem stoje przed bramą zdecydowanym tonem odparła, że "tak, oczywiscie", po czym skierowała się wprost do bramy, gdzie stał mój "wielki" pojazd. Ujrzawszy samochód spojrzała do środka, po czym już z mniej optymistyczną miną stwierdziła "może ja jakieś worki i gazety przyniosę". No i przyniosła Pani te worki i gazety, a następnie pomogła mi wcisnąć te krzaczory do samochodu. W chwili zwątpienia, gdy pomimo wciskania wciąż z bagażnika wystawały całe korony drzewek, odpowiedziałam tym razem ja - "Niech się Pani nie martwi, nie takie rzeczy przewoziłam tym samochodem" :lol: Chyba to pomogło, bo udało nam się jeszcze wcisnąć drzewka o jakieś 20cm dalej. Sympatyczna sprzedawczyni stwierdziła, że skoro mam tylko przejechać przez las, a później "tylko" przez całe miasto, to spokoooooojnie dojadę z .... otwartym bagażnikiem i wystającymi koronami drzew :o :lol:

Skoro taka pewna tego była, to i ja nabrałam optymizmu i ruszyłam w kierunku działki. Szczęśliwie dojechałam na miejsce (szczęśliwie, bo z zaparowanymi szybami i gałęziami na metr poza samochodem) i dopiero wtedy zauważyłam, że drzewko, które kupiłam dla mojej kuzynki (największe ze wszystkich), przytłacza wszystkie pozostałe i jeśli je wyciągnę celem wydobycia swoich drzewek, to później sama nie dam rady go ponownie wcisnąć :roll: Ło, matko i córko, co za pech :roll: Musiałam wyjechać z działki, jechać ponownie z tymi krzaczorami przez całe miasto i przez las. Dobrze, że chociaż las inny niż poprzednio i dobrze, że szyby mi zaparowały, to nie było widać co za wariat krąży po mieście z drzewami wystającymi z bagażnika :lol:

Całość zakupów oceniam wspaniale, za wyjątkiem efektów ubocznych - zasyfionego samochodu (pomimo worków i gazet) oraz przemoknięcia, dzięki któremu leżę w łóżku i nie mogę się zagrzać. Nooo, ale nie ma tego złego - dzięki temu nareszcie mam chwilę, aby coś napisać w tym moim dzienniku :lol: :wink: Szkoda, że fotek nie zrobiłam z tej wyprawy, bo byłoby co podziwiać :lol:

---------

94616

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzewka i krzewy zostały wczoraj wieczorem wsadzone. Niestety nie zdążyłam drzewek zabezpieczyć siatką przed zmrokiem, ale jestem dobrej myśli, że do dzisiaj przetrwały i będzie co osłaniać. Zapomniałam też wspomnieć, że zmniejszyliśmy otwór drzwi tarasowych na taki jak ten na poddaszu - to było b.dobre rozwiązanie :D Będziemy również ponownie wybijać okno, które było pierwotnie na zachodniej ścianie domu (w salonie). Teraz już nie ma sensu przed zimą, ale wiosną zaraz wykujemy - dokładnie w tym miejscu, gdzie było. Rozważam również sprawę odprowadzenia wody z górnego blakonu - tarasu, ponieważ podczas wczorajszego deszczu zauważyłam, że stamtąd prawdziwe strugi wody spływają :roll: Tylko co teraz? Rynny? :roll:

---------

94760

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzewka zabezpieczone. Dzisiaj spadł pierwszy śnieg :o

Koło naszej działki jakiś tydzień temu pojawił się czarny, kudłaty kundelek. Biedactwo cały dzień spędza na łące, zwinięty w kłębek, smutny i płochliwy. Od czasu do czasu kupuję mu wędliny i dokarmiam, bo żal patrzeć. Któregoś dnia, w czasie deszczu, zastałam go na przednim tarasie naszego domu. Niestety jak tylko zobaczył, że wysiadam z samochodu, uciekł pod siatką ogrodzeniową na pobliską łąkę. Deszcz, wichury, a ten biedaczek wciąż siedzi w tych trawach. Bardzo mi go żal, bo wygląda na podrzutka - podbiega do samochodów, które się zatrzymują, a kiedy zauważy, że w środku ktoś obcy, to od razu ucieka na bezpieczną odległość. Ludzie są okrutni - prawdopodobnie ktoś go tu przywiózł samochodem i zostawił, ale też b.skrzywdził. Najgorsze, że jest b.płochliwy i nieufny. Na pewno jest też głodny, bo jedzenie pochłania w momencie. Jeśli nadal będzie tu koczował, to będę zmuszona poszukać domku dla psiaka, bo zima za pasem tuż, tuż.

---------

95385

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałam się nareszcie na nasze włości, żeby zobaczyć jakie straty spowodował ciężki i mokry, październikowy śnieg. Nadal biało na łakach, na dachu domu i wokół budynku. Śnieg musiał być bardzo ciężki, ponieważ położył wszystkie trawy na łakach, moje dalie i kilka iglaków. Zrzuciłam śnieg z roślin i mam nadzieję, że kolejna taka przygoda już się nie powtórzy. Najbardziej ucierpiała róża Rosarium na pniu - miała wyłamany kij, który podtrzymywał różę i przechylona była do samej ziemi. Z daleka myślałam, że złamana, ale okazało się, że nie :o :D Gdyby nie to, że pień ma mocny, o sporym przekroju (ma już 3 lata), to pewnie byłaby do wyrzucenia :roll: Nie mogłam wyjść z podziwu, że miała tak sprężynujący pień i po zrzuceniu śniegu wyprostowała się :D

Najbardziej ucieszyłam się, że pomimo rozplaszczenia niektórych iglaków i hibiskusów, nic nie złamało się na tyle, żeby uległo zniszczeniu :D

Spędziłam na działce kilka godzin wykopując dalie, mieczyki, zakopując floksy, iglaki, wrzosy, różnego rodzaju byliny i róże. Kilka z nich to rośliny przesadzone spod obecnego domu, a inne to nowy zakup. Wysypałam na rabaty kilka worków kory, wyplewiłam sporo mniszków-mleczy. Wciąż mam do wkopania około 50 cebul hiacyntów, ale czasu mi zabrakło. Być może jutro to zrobię :roll: Wróciłam przemoknięta do suchej nitki od kolan w dół. Wg prognoz pogody za kilka dni ma powrócić ciepło - może wtedy uda mi się jeszcze coś podziałać w ogrodzie, żeby w przyszłym sezonie tętnił życiem na całego :wink:

---------

96085

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...