Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dworek i ogród różany Moni


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 713
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dotarły nam próbki trawertynu :wiggle: Nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba :) Tradycyjnie na zdjęciach nie jest tak ładny jak w rzeczywistości, ale mnie po prostu zachwyca. Teraz główkuję jak policzyć ile którego koloru mi potrzeba :rolleyes:

http://upload.fototube.pl/pics/2011/01/24/org/d0b03c55d210133b7ffc366824faef4f.jpg

Z dobrych wieści - przyjechał dzisiaj piasek na wylewki. Niestety są i gorsze wieści - tyle ekip na raz na budowie nie zawsze jest wskazane. Ktoś uszkodził nam drzwi tarasowe i nie domykają się jak trzeba - albo coś wyskoczyło na zawiasach, albo jest jakieś inne uszkodzenie :confused: Tradycyjnie nie ma takiego, co by sie przyznał do uszkodzenia. Póki co czekam na fachowca od montażu, żeby to wyregulował lub naprawił, żeby na noc pozamykać - w przeciwnym razie M. czeka spanie na budowie :cool: W zasadzie i tak spędzi tam jeszcze dzisiaj parę godzin, więc do rana też przeżyje. Chyba za dobrze wszystko szło i musiało się popsuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja z drzwiami opanowana - okazało się, że tylko groźnie wyglądało, a nie było to nic wielkiego.

Jestem wstępnie umówiona ze zdunem na wtorek lub środę w przyszłym tygodniu. Drzwi wejściowe do taty umówione na montaż we wtorek.

Wypłaciłam pierwszą część kwoty za wylewki 3700zł.

W czwartek powinny się zakończyć roboty z wylewkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj od rana istne szlaeństwo :rolleyes: Z samego rana przyjechała ekipa od ogrzewania, żeby kończyć układanie podłogówki, a chwilę później ekipa wylewkowa - łącznie ok.10 ludzi. W tzw. miedzyczasie (zawsze się zastanawiam co to takiego ten międzyczas ;) ) przywieźli wełnę na ocieplanie poddasza, którą trzeba było rozpakować - na razie w starym domu, bo na budowie nie ma gdzie. Wiedzę miałam wyłącznie z przekazu M., który był w samym środku tego wulkanu :lol2: Przed momentem pojechałam na budowę i szzybko stamtąd uciekłam, bo tyle się dzieje, że można dostać oczopląsu. Wylewki na poddaszu w połowie gotowe. Nie jest tak źle - to wylewki półsuche, więc nie będzie aż takiej wilgoci. Na razie piecyki idą pełną parą, ale niewiele to daje, bo wszedzie drzwi pootwierane, więc przewiew jest konkretny. Lubię jak coś się dzieje - to świetne uczucie, gdy można działać do przodu :wiggle:

Dostałam też wyceny z 2 firm na płytki Ceramiche Grazia seria Veicche Majoliche. Ceny kosmiczne - wyceny są na kwotę około 9-10tys.zł za płytki ścienne z dekorami na wys. 1,3m :( Na podłogi jeszcze nie wiem co damy. Czekam na kolejne oferty - może będą ciekawsze ;)

Edytowane przez monia i marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj do późna byłam na budowie. Straszliwie przemarzłam i nie mogę się zagrzać. M. wciąż tam jest, podłącza pełne grzanie, na ile to możliwe. Mamy 4 grzejniki z nawiewem o dość sporej mocy. Koza również przygotowana i worek węgla do tego, żeby trzymało ciepło. Mam nadzieję, że uda się zagrzać na tyle, żeby temp. była chociaż 2'C na plusie. Ja miałam wrażenie, że nic się nie nagrzało, ale może dlatego, że byłam od kilku godzin na chłodzie i w związku z tym mocno zmarznięta. Czuję, że rachunek za prąd będzie konkretny...

Jutro ciąg dalszy wylewek na parterze. Tu jakoś cieplej mamy i łatwiej zatrzymać ciepło, bo jednak strop daje lepszą izolację niż dach bez ocieplenia. Trochę się tym wszystkim denerwuję. Na dodatek czeka mnie jutro bardzo ciężki dzień w pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda jest nam łaskawa, bo dzisiaj temperatura była cały dzień 3'C na plusie, jednak mimo wszystko dogrzewamy domek nagrzewnicą. Wylewki na ukończeniu. Jutro jeszcze będzie zalany salon i gotowe :) Tynki w piwnicy przełożyłam na następny tydzień, bo boję się, żeby mi kolejna ekipa nie zniszczyła nowych wyleweczek - są takie równiutkie, że szkoda by było.

Dostałam dzisiaj kolejny raz oferty na Vecchie Majoliche Ceramiche Grazia - tym razem po rabatowym retuszu. Różnice w cenie za te same płytki, w tej samej ilości, kolosalne:

oferta nr 1 8680zł

oferta nr 2 7821zł

oferta nr 3 7433zł

oferta nr 4 9295zł

 

 

To już chyba koniec ofert, ponieważ nie wszytkie firmy raczyły odpowiedzieć. Nie do wiary, że różnica w cenie tego samego towaru może wynosić blisko 2tys.zł.

Już prawie się zdecydowałam, jednak jeszcze czekam na korektę jednej oferty, bo być może będzie korzystniejsza.

Oferta nr 2 podeszła do tematu najbardziej profesjonalnie - począwszy od samej formy graficznej przesłanej oferty, a skończywszy na tym, ze dzisiaj zastałam w domu przywieziony przez kuriera katalog Ceramiche Grazia wraz z pojedynczymi wzorami płytek serii Vecchie Majoliche, coby mi ułatwić wybór ewentualnego koloru. Podoba mi się takie podejście do klienta :)

Dzięki katalogowi wiem, że kolory wyglądają w rzeczywistości nieco inaczej (są jaśniejsze) niż na zdjęciach w Internecie.

Zdecydowana jestem na kolor Opale - jasny ecru. Płytki wyglądają bardzo solidnie i elegancko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ufff, dopiero wróciłam do domu.

Poczyniłam kilka zakupów AGD do kuchni taty, więc dzień uważam za udany :) Wczoraj byłam w sklepie nie dla idiotów, ale niestety nic nie wpadło mi w oko, a dzisiaj zakupy poszły w kilkanaście minut :)

Do zakupionych już sprzętów dołączyły dzisiaj:

 

Płyta indukcyjna TEKA IR 641

http://upload.fototube.pl/pics/2011/01/28/org/433e8a287f56772c5a92024ed4608cae.jpg

 

Pralka do zabudowy Mastercook PBD1064

http://upload.fototube.pl/pics/2011/01/28/org/c137c1680f244d682ba717372385f335.jpg

 

Lodówka do zabudowy Elektrolux 66534

http://upload.fototube.pl/pics/2011/01/28/org/ee550f84e32bd8a0e7f7543f85c3f843.jpg

 

Plan na najbliższe dni:

 

Sobota - przychodzą ociepleniowcy do dachu. Ogromnie się cieszę, bo każdy m2 ocieplenia spowoduje, że będzie wewnątrz cieplej, a grzanie piecykami zacznie być bardziej odczuwalne. Na razie udaje nam się nagrzać na tyle, że jest ok.5-6'C na plusie. Wystarczy do wysychania wylewek, ale do upałów daleko. Na szczęście już po wylewkach da się stąpać, a na poddaszu to już zupełnie dobrze, a to najważniejsze. Dobrze, że zdecydowaliśmy się na wylewki półsuche, bo faktycznie szybko zastygają po zatarciu maszynami.

Niedziela - M. z Pawełkiem będą zmuszeni uporządkować piwnicę, żeby dało się wprowadzić tynkarzy od poniedziałku. Niestety jest tam obecnie totalny rozpiździel - pozostałości łat z dachu (cały stos), narzędzia ogrodnicze, pozostałości styropianu z ocieplenia domu i wylewek, różne przydasie budowlane i ogrodnicze. Trochę tego jest i pewnie połowa niedzieli zejdzie na sprzątaniu. Ja w tym czasie skoczę do Krakowa na zakupki :wiggle:

Poniedziałek przyjedzie piec CO :) . Aż się boję jak my to podłączymy. Zacznie się ocieplanie dachu na dobre, bo sądzę, że sobota zejdzie na przygotowaniach do tych robót.

Wtorek - stolarz zamontuje drzwi wejściowe do taty. Nie mogę się doczekać. Od razu złożę zamówienie na drzwi wewnątrzne :) Będę też intensywnie pracować nad Panem Janem, coby zgodził się wykonać kuchnię z dębowego drewna :cool:

Ocieplanie poddasza, jak sądzę, będzie kwitło.

Przyjedzie też Pan zdun, aby omówić sprawę pieca kaflowego :)

Tynkarze powinni zacząć roboty tynkarskie w piwnicy .

Przyjdzie paczka z wzornikiem Ceramiche Grazia seria Essenze i trzeba będzie dokonać ostatecznego wyboru konkretnej serii i koloru. Oczekiwanie na płytki ok.miesiąca, więc nie ma na co czekać, zwłaszcza, że gdy zabraknie jakiejś niewielkiej ilości płtek, czy dekorów i trzeba będzie domówić, to będzie kłopot, bo znów czekanie ok.kolejnego miesiąca.

Oj, czuję, że wtorek bedzie gorący.

Środa - jadę do Krakowa po płytki do kuchni taty i do naszej. Myślę, że kupię wszystko i nie trzeba będzie czekać na realizację zamówienia.

Czwartek - jadę do zduna na Śląsk, żeby obejrzeć na żywo kafle i wybrać kolor :)

 

Kolejnych dni nie planuję, bo wszystko pędzi się w tak zwariowanym tempie, że nie nadążam.

Póki co nie mam zabyt udanych fotek wylewek, ale wrzucę taką, jaką mam. Najważniejsze, że wylewki zakończone i schną sobie spokojnie.

http://upload.fototube.pl/pics/2011/01/28/org/6bb2aa16d3210eb300b6e45d7f05af26.jpg

Edytowane przez monia i marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłam parkiet dębowy na poddasze. Gat.2, żeby był nieco rustykalny :) Wymiary klepki: dł.35cm/ szer.6cm/ gr.2,2cm. Układany będzie 'w jodełkę', podobnie jak w salonie.

 

Wyleweczki schną, bo w domku cały czas grzejemy. Te, które były wylewane 5 dni temu mają już minimalnie jasniejszy kolor. Na razie nic nie pęka, dylatacje dobrze zrobione, więc liczę na to, że nie popękają. 4 piecyki 200W włączone są od 7.00 - 23.00, dodatkowo koza grzeje (lepiej niż piecyki ;) ) i w zasadzie wystarczy.

 

Kupiłam kolejne gniazdka i wyłaczniki. Mam nadzieję, że już wszystkie.

 

Wybrałam listwy przysufitowe Orac, ale na razie nie kupuję, bo cena mnie załamuje.

Do salonu marzeniem byłaby C217 (cena za szt.170zł), do całej reszty domu CB 511 (cena za szt.22zł).

Do tego rozety pod żyrandole w salonie R09 (140zł/szt.)

Montaż listw podobno ok.30zł/m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trawertyn na podłogi parteru kupiony :) - powinien być za dwa dni u nas. Na razie będzie sobie czekał na położenie w garażu starego domu, bo na budowie nie ma gdzie złożyć - wylewki muszą schnąć. Dzisiaj kupię również płytki Majolika do kuchni taty i zamówię meble kuchenne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i płytek nie kupiłam. Całe popołudnie od 13.00 - 17.30 spędziłam na budowie. Najpierw kurier przywiózł piec CO, zostawił przy drodze i trzeba było się martwić co z tym fantem zrobić, a piec... całe pół tony wagi :o

Rodzinne siły męskie okazały się za słabe na wniesienie tego po schodach. Wynajęłam siły zewnętrzne z ogłoszenia i po ponad dwóch godzinach udało się wnieść piec przez salon do domu.

http://upload.fototube.pl/pics/2011/01/31/org/741b95008b73087985eeb2efcdbcc684.jpg

Nie będę opisywać przygód, jakie temu towarzyszły, tylko reasumując napiszę, że czeka nas skucie 30cm ściany przy zejściu do piwnicy, żeby piec wnieść do piwnicy, bo w innym razie nie zmieści się :mad:

Najważniejsze, że dach się ociepla i grzanie przynosi lepsze efekty :)

http://upload.fototube.pl/pics/2011/01/31/org/8d6859edbea748417644ef6b998c9373.jpg

Edytowane przez monia i marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część planu wtorkowego wykonany:

 

Był stolarz i zamontował drzwi wejściowe do taty. Są oczywiście piękne i niesamowicie fachowo wykonane :). Ten nasz stolarz to skarb. Drzwi nawet z daleka nie dają złudzeń co do tego, czy są drewniane. Za kilka dni przyjedzie jeszcze Pan stolarz zamontować parapety i dokończyć montaż listw dookoła drzwi.

 

Jutro kończy się I etap ocieplania i zacznie się montaż konstrukcji pod deskowanie i płyty gk. Panowie zaczęli też wybijać płytami OSB strop nad poddaszem. Jutro powinni skończyć i może uda się zamontować schodki strychowe.

 

Nie zrealizowane:

 

Nie przyjechał pan od pieca kaflowego - będzie dopiero końcem tygodnia lub w następnym tygodniu.

 

Poza tym miał być dzisiaj wykopywany dół na szambo, ale w ostatniej chwili dowiedziałam się, że szamba w tym tygodniu nie przywiozą, więc odwołaliśmy koparkę.

 

Tynkarze od piwnicy przyjdą dopiero jutro, ale to akurat mi nie przeszkadza.

 

Poza planem - zamówiłam parkiet na podłogę do pokoju taty.

 

Jutro mam w planie zakup desek na skosy poddasza i może jeszcze rozejrzę się za kuchnią do taty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zaczęło się tynkowanie piwnic :)

2. Zamówiłam Ceramiche Grazia do drugiej łazienki na dole :)

3. Kupiłam podogi do taty :)

4. Kupiłam klej do układania trawertynu - drogi jak złoto.

5. Kupiłam kleje do płytek łazienkowych :)

6. Umówiłam się na jutro ze zdunem - obiecał przywieźć przykładowe kafle :)

7. Wybrałam farby do pomieszczeń, ale jeszcze ne kupiłam.

 

Zaległe fotki drzwi taty

http://upload.fototube.pl/pics/2011/02/02/org/67d73b702c43c0c0caf19d488a97da9c.jpg

 

http://upload.fototube.pl/pics/2011/02/02/org/1804639d7563b9de477385f82c43ff35.jpg

 

No i zawiasy

http://i52.tinypic.com/6dsozp.jpg

Tak, jak pisałam, za tydzień będą montowane listwy okalające drzwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:welcome:

Miałam jechać do znuna na Śląsk celem obejrzenia kafli, a tymczasem zdun przyjechał do mnie. Wybrałam kafle - wydaje mi się, że ładne wzory wybrałam, (okaże się), a kolor jasny kremowy :) Kafle będą ręcznie formowane, w zasadzie unikatowe, jeśli chodzi o jakość. Całość ma nawiązywać do starego, dworkowego pieca kaflowego. Zdun będzie na ten czas u nas spał, ponieważ to robota w glinie i dość precyzyjna, więc nie może sobie pozwolić na szybą robotę i dojazdy. Trzeba więc szykować pokoik, żeby mógł działać. Wstępnie ustalony termin to koniec lutego, poczatek marca.

Poza tym:

- deski na skosy kupione,

- tynki w piwnicy rozliczone 4,5tys.zł (jutro już zakończenie),

- Ceramiche Grazia seria Vecchie Majoliche zamówiona (łącznie 12,5m2 +dekory) za kwotę 7tys.zł (mają być już za tydzień :jawdrop:, a straszyli, że miesiąc czekania),

- układanie płytek w kuchni taty i w łazience umówione - rozpoczęcie prac od poniedziałku :)

- poddasze w pełni ocieplone, stelaże pod płyty gipsowe i deski niemal zakończone,

- dostawa trawertynu umówiona na wtorek.

 

Póki co wszystko idzie zgodnie z planem:wiggle:

Edytowane przez monia i marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla ciekawskich pokazuję kafelek, z których będzie zbudowany piec :) W rzeczywistości jest jaśniejszy - typowo ecru, ale na zdjęciu wyszedł beżowy, nie wiem dlaczego. Tak, czy siak taki wzór wybrałam na dolną część pieca.

 

http://i56.tinypic.com/nn3xwh.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gubię się już w ekipach, które wchodzą, wychodzą itd. Jednocześnie dwie ekipy po kilka osób pracują od kilku dni cały czas (tynkarze, ociepleniowcy). W międzyczasie podjeżdża elektryk, hydraulik, krząta się gdzieś M., a tu przez okno widzę, że podjeżdża nieznany mi samochód. Wychodzę, witam się - to zdun. OK. Uzgadniam ze zdunem co i jak, a widzę, że podjeżdża następny samochód (wczoraj miałam w pewnym momencie 8 samochodów przed domem :lol2: - sąsiedzi pewnie myślą, że to już parapetówa). Hmmm... Kto to może być? Aaaa, po chwili się okazało, że przyjechał Pan do zmierzenia powierzchni podłogi pod parkiet. No dobrze, niech mierzy, ale sam, bo ja już się nie rozdwoję ;) Gwarzę sobie ze zdunem, po chwili żegnam się z parkieciarzem. Zdun - człowiek zwracający niezwykle bacznie uwagę na wszelkie detale zachwyca się naszą stolarką. Nie może wyjść z podziwu nad talentem stolarza. Po dłuższej dyskusji uzgadniam wstępnie jaki chcę piec. Wszystko jest jak trzeba, teraz tylko akceptacja projektu. Odprowadzam zduna do wyjścia i co widzę? Jakaś ciężarówa wyjmuje HDS-em zapełnione palety. Matko jedyna - co ja znowu zamówiłam? Jest godzina 11.00. Szybko przebiegają mi myśli... deski? Nieee, mają być dostarczone o 13.30. Trawertyn? Nieee, dopiero w poniedziałek. A może płytki do taty i kleje? Eee, nie, to też nie, bo mają przyjechać w czwratek za tydzień. A może ja pomyliłam czwartki? Podchodzę bliżej, palety pełne worków niczym cement, klej, wapno, czy cuś. No pięknie... pewnie zamówiłam coś nie tak jak należy, bo na co mi 3 palety takich worków? Uspokoił mnie szef ekipy tynkarskiej, kiedy wyszedł i z zadowoleniem orzekł, że nareszcie dostarczyli brakującą zaprawę :)

Z telefonami sprawa wygląda podobnie. Dzwoni ktoś co chwilę i zaczyna rozmowę od słów: "Dzień dobry, czy rozmawiam z Panią Moniką." "Tak" - odpowiadam. "Ja dzwonię w sprawie Pani zamówienia, jakie Pani u nas złożyła". Znowu szybkie myślenie "Co ja zamówiłam? Rozety do salonu, płytki, trawertyn, grzejniki łazienkowe, parkiet, deszczownicę, szafkę do łazienki taty, kabinę, brodzik, geberity, płytki Grazia, a może chodzi o płytki Idylla do taty lub Chianti na podłogę w łazience? ". No dobrze, za nic na świecie nie zgadnę, więc grzecznie pytam, czy może mi Pan/Pani przypomnieć co zamówiłam? W tym momencie czuję konsternację z drugiej strony słuchawki. Pewnie owa Pani lub Pan zastanawiają się, czy wszystko ze mną dobrze, że nie wiem co zamawiam, a może chcę się wykręcić z zamówienia? Spokojnie przypomninają, ja uświadamiam o prawdziwości zamówienia, ustalamy termin przesyłki. No a z przesyłką j.w. - znowu młyn.

Edytowane przez monia i marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...