Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Odzywam się rzadko, ale zaglądam nagminnie :lol: :lol: . Ja juz zaczynam dreptać w miejscu bo tak mi spieszno do ogrodu, ale... wszyscy hamują moje zapędy. Co do roślin mam tak wiele pomysłów, jednak mąż i moja mama (ogrodniczka z wieeeeeloletnim stażem) ciągle mi mówią - poczekaj, gdzie ty to pomieścisz? Hmmm, dla mnie to nie jest problem bo ja chcę mieć ogród z małymi alejkami, zatoczkami z ławeczką... nie chcę mieć BOISKA.

Jesteś moja ogrodowa idolka :lol: :o , więc Tobie także zadam to nieszczęsne pytanie: A gdzie Ty to wszystko pomieścisz kochana? :oops: :oops: :oops: Nie ukrywam, że Twoja odpowiedź zostanie zmałpowana i użyta jako argument w dyskusji z mamą i Pawełkiem.

Witaj, Iwuś - ja też do Ciebie zaglądam, choć nie zawsze zostawiam ślad wizyty (muszę się poprawić :oops: ) :D Dziękuję Ci - cieszę się, że jesteś taką bratnią duszą, bo ja dokładnie tak samo - nie chcę mieć BOISKA, tylko OGRÓD jak z bajki - tajemniczy, ciekawy, z romantycznymi zakątkami :D

Dzisiaj mam zamiar zawieźć wszystkie roslinki na działkę, bo powoli zaczynam je wsadzać na swoje miejsca (przejść już się korytarzem nie dało pomiędzy doniczkami, a teraz jeszcze 2m drzewo Kiku Shidary mi doszło i rośnie na schodach, więc trzeba coś z tym zrobić, bo rodzina zaczęła się buntować :lol: ).

Gdzie to pomieszczę?? Wciąż mam mało - chcę mieć duuuuużo roślin i sadzę je grupami po kilka z jednej odmiany np. kilka piwonii, kilka tawułek, 3-4 hosty - wtedy nasadzenia ładniej się eksonują niz pojedynczo :wink: Poza tym ogród jest duży i to co kupiłam z bidą starczy na tył ogrodu, a jeszcze jest do zagospodarowania cały przedogródek od frontu :lol: :lol: :lol: :lol: Powiedz mężowi, ze to co planujesz to na razie 1/3 wszystkiego i lepiej kupować po trochu niz później wydać jednorazowo 20 tys. na założenie ogrodu :wink: Ja swój ogród urządzam piąty sezon - cały czas kupuję roślinki, nawozy, torf, korę itp i nadal miejsca jest dosyć, a wydałam na nie już co najmniej 5 tys. :roll: (już teraz roslinne zakupy od grudnia kosztowały mnie jakieś 500zł, a to dopiero początek sezonu). Nie odczuwam tych kosztów drastycznie, bo są rozłożone w czasie i zawsze te 20 - 50zł na drzewko lub ładniejszy krzewik, czy 35zł na różę Kordes'a, Chodunkę lub Austinkę wykombinuję, a mam samych róż ponad 100 szt. (niektóre kupowane po 5-6zł, ale to już te bardziej pospolite, bez licencji :lol: ). W ubiegłym roku kupiłam około 25szt. cisów na żywopłoty po 10zł/szt - uwierz mi - z bólem serca płaciłam jednorazowo za te krzewy, bo po wkopaniu "znikają" i wtapiają się w ogród, a w portfelu 250zł mniej. Kupując w miesiącu kilka roślin (np. dwukrotne zakupy w kwocie 50 - 60 zł - np. bylinki są tanie i można za tę kwotę duuużo kupić :wink: ) nie będą odczuwalne, a jednak powoli widoczne i w ciągu sezonu od wiosny do jesieni troszkę zapełnią ogród, prawda?? A wiosną kolejnego roku jaka radość, ajk widzisz nowe przyrosty na krzewach, kwiaty wychodzące z ziemi po zimowym śnie :roll: :D Myślę, że to dobry argument :wink: Mój mąż juz się nawet nie odzywa, bo wie, że i tak zrobię swoje - to po prostu silniejsze ode mnie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :oops: :oops: :oops: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • monia i marek

    5492

  • wu

    1878

  • anjamen

    1325

  • OK

    888

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Monia ty to masz życie, co drugi dzień to Mikołaj :D :D :wink: :wink: .....ach te prezenty z allegro...ach.....

:lol: nie tylko z allegro - kupuję też w ogrodniczych, które teraz otwarto (w sezonie właściwie tylko w ogrodniczych), a z allegro przychodzą roślinki, które kupiłam już w styczniu i lutym, ale dopiero wysyłka mogła nastąpić w marcu z uwagi na pogodę :wink: - to bardzo dobre rozwiązanie, bo teraz przychodzą, a ja o nich już zdążyłam zapomnieć i mam miłe niespodzianki :D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiosną kolejnego roku jaka radość, jak widzisz nowe przyrosty na krzewach, kwiaty wychodzące z ziemi po zimowym śnie

 

I to jest właśnie to! Masz racje z kosztami, że lepiej je rozłozyć w czasie, tym bardziej, że zawsze są jakieś straty bo nie wszystkim roślinkom uda się przeżyć. Zamierzać tak właśnie postapić... robić swoje i tyle :wink: Ostatnio nawet sie dowiedziałam, że moja szkolna koleżanka pracuje w centrum ogrodniczym, więc będę na bieżąco z dostawami świerzynek :wink:

Tylko prędzej niech znika ten śnieg, bo mnie rozsadzi!

Mam nadzieję, że w tym roku zakwitna piwonie (moje ulubione kwiaty) wykopane z ogrodu mojej babci. Posadziłam je dwa lata temu, w tamtym roku były tylko zielone badylki (ale tego się spodziewałam), no ale tego lata myslę że sie popiszą :)

Pozdrawiam Cię serdecznie.

P.S. Chyba zacznę sporządzać taka listę życzeń ogrodowych jak TY. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiosną kolejnego roku jaka radość, jak widzisz nowe przyrosty na krzewach, kwiaty wychodzące z ziemi po zimowym śnie

 

I to jest właśnie to! Masz racje z kosztami, że lepiej je rozłozyć w czasie, tym bardziej, że zawsze są jakieś straty bo nie wszystkim roślinkom uda się przeżyć. Zamierzać tak właśnie postapić... robić swoje i tyle :wink: Ostatnio nawet sie dowiedziałam, że moja szkolna koleżanka pracuje w centrum ogrodniczym, więc będę na bieżąco z dostawami świerzynek :wink:

Tylko prędzej niech znika ten śnieg, bo mnie rozsadzi!

Mam nadzieję, że w tym roku zakwitna piwonie (moje ulubione kwiaty) wykopane z ogrodu mojej babci. Posadziłam je dwa lata temu, w tamtym roku były tylko zielone badylki (ale tego się spodziewałam), no ale tego lata myslę że sie popiszą :)

Pozdrawiam Cię serdecznie.

P.S. Chyba zacznę sporządzać taka listę życzeń ogrodowych jak TY. 8)

Iwuś, a może piwonie były zbyt głęboko wsadzone i dlatego nie zakwitły? Ja moje mam niektóre za głęboko i muszę podnieść, bo nie zakwitły w ub.roku :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iwuś, a może piwonie były zbyt głęboko wsadzone i dlatego nie zakwitły? Ja moje mam niektóre za głęboko i muszę podnieść, bo nie zakwitły w ub.roku

 

I tu może byc pies pogrzebany, bo rzeczywiście wkopałam je gdzieś na 15-20 cm.

na 100% za głęboko :-? Poczytaj u mnie w dzienniku - wrzuciłam kilka dni temu link do artykułu o piwoniach :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny a nie macie znajomych z ogrodami/ogródkami działkowymi? Co roku rośliny się rozrastają i jak nie ma komu dać to się je wyrzuca. Ja mam obiecanych sporo roślin właśnie od znajomych posiadających pracownicze ogródki działkowe. Na pewno wyjdzie mnie to dużo taniej, bo dostanę je za ciasteczka i duże lody. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny a nie macie znajomych z ogrodami/ogródkami działkowymi? Co roku rośliny się rozrastają i jak nie ma komu dać to się je wyrzuca. Ja mam obiecanych sporo roślin właśnie od znajomych posiadających pracownicze ogródki działkowe. Na pewno wyjdzie mnie to dużo taniej, bo dostanę je za ciasteczka i duże lody. :D

tylko mogę pozazdrościć takich znajomych :roll: Ja takowych nie posiadam - większość blokowych, a domowi niekoniecznie lubią ogrody - bardziej preferują wielkie trawniki z thujami :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny a nie macie znajomych z ogrodami/ogródkami działkowymi? Co roku rośliny się rozrastają i jak nie ma komu dać to się je wyrzuca. Ja mam obiecanych sporo roślin właśnie od znajomych posiadających pracownicze ogródki działkowe. Na pewno wyjdzie mnie to dużo taniej, bo dostanę je za ciasteczka i duże lody. :D

 

Ja tak kiedyś skalniak u mamy zakładałam - do znajomej pojechałam po odpadki z wiosennych porządków na jej skalniaku ;)

ale czasem ludzie przeginają też, mama ma taką sąsiadkę, która przybiega jak tylko coś nowego w mamy ogórdku zobaczy, ale sama mało skor do dzielenia się :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie ma u Was pracowniczych ogródków działkowych? Czasem i od obcych można coś dostać, bo ciężko tak jakoś rośliny wyrzucać.

Moja mama ma taki ogródek i co roku jest proszenie się żeby ktoś wziął sadzonki. Tyle, że nie ma kto wziąć, bo wszyscy mają za dużo (oczywiście dotyczy to starych ogrodów). W każdym razie i moja mama i jej ogródkowe znajome nie mogą się doczekać kiedy będę robiła ogródek, bo chcą się pozbyć wielu roślin. Fakt, że będą to rośliny trochę przypadkowe, ale na wszystkie miejsce się znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale czasem ludzie przeginają też, mama ma taką sąsiadkę, która przybiega jak tylko coś nowego w mamy ogórdku zobaczy, ale sama mało skor do dzielenia się :evil:

Oj, są tacy ludzie. Mama kiedyś prosiła sąsiadkę o sadzonki ketmii ale ta nie chciała jej dać. Ale u mnie na osiedlu pod blokami tych krzaków jest pełno, więc kiedy mama do mnie przyjechała to pozbierała nasiona. Wykiełkowało jej więcej niż się spodziewała i niż mogła na działce posadzić, więc obdarowała nimi pozostałe sąsiadki. Tamtej pani trochę w pięty poszło, bo pomimo, że nie chciała się z nikim podzielić, to jednak teraz inni też mają te krzewy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie ma u Was pracowniczych ogródków działkowych? Czasem i od obcych można coś dostać, bo ciężko tak jakoś rośliny wyrzucać.

Moja mama ma taki ogródek i co roku jest proszenie się żeby ktoś wziął sadzonki. Tyle, że nie ma kto wziąć, bo wszyscy mają za dużo (oczywiście dotyczy to starych ogrodów). W każdym razie i moja mama i jej ogródkowe znajome nie mogą się doczekać kiedy będę robiła ogródek, bo chcą się pozbyć wielu roślin. Fakt, że będą to rośliny trochę przypadkowe, ale na wszystkie miejsce się znajdzie.

są ogródki działkowe i to całkiem niedaleko mojej budowy, ale ja jakoś nie mam odwagi pytać o takie nadwyżki roślinek :oops: :roll: Jeśli mają, to na ogół byliny, a te są taniutkie - po 2-4zł i nie chciałabym dostać opr od kogoś za zebranie o roślinkę takiej wartości. Mam kilka piwonii, juk ogrodowych, przebiśniegów i serdeszek od sąsiadek z miejsca obecnego zamieszkania (same zaoferowały) - to zupełnie inna sprawa, ale tak od nieznajomych prosić...jakoś nie mam odwagi, naprawdę. Byliny i kłącza są niedrogie, więc można kupić. Najbardziej kosztowne są drzewa, krzewy, róze, a te nie za bardzo się opłaca rozmnażać. Mój tato jest specjalist od ukorzeniania - ja nie mam cierpliwości - wolę od razu większe okazy. Jak mam jakies patyczki (np. tamaryszek od Dario) lub swoje (bukszpany, buleja, cisy, krzewuszka i inne), to daję tacie i On z przyjemnością bawi się w ukorzenianie. Tylko zanim to urośnie... co najmniej pół roku potrzeba na zawiązanie korzeni :roll: Ja chcę mieć ładny ogród JUŻ :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...