Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Generalna zasada - jeśli się kogoś nie zna osobiście, nie dawać pieniędzy 'do ręki'. Tylko i wyłącznie przelew i tylko i wyłącznie na fundację, ze wskazaniem konkretnej osoby. Najlepiej jak fundacja jest duża i znana - oni wszystko dokładnie sprawdzają. Jeśli fundacja jest mała, nowa, założona na jedną konkretną osobę - sprawdzać w necie, jest Krajowy Rejestr Fundacji (działa równolegle do KRS), sprawdzać stronę - powinny być ujawnione zaświadczenia, dzwonić i sprawdzać te zaświadczenia :roll: Dobrze jeśli na stronie fundacji są ujawnione dokumenty finansowe :roll:

 

Oszuści byli, są i będą - i zawsze będą żerować na dobroci i szlachetności ludzi uczciwych... To nie znaczy, że trzeba przestać pomagać, trzeba to tylko robić z głową :roll:

 

Jeśli ktoś podaje swój osobisty nr konta, to jest to pierwszy sygnał, że coś jest nie tak...

A nawet jeśli robi to uczciwie i rzeczywiści potrzebuje, to z tego rodzaju pomocy (wpłaty na prywatne konto) wynikną dla niego wyłącznie problemy z US :-?

wszystko wszystkim, ale powoływać się na TAKĄ chorobę i synka, którego w razie czego zostawi? :evil: To po prostu nieludzkie :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • monia i marek

    5492

  • wu

    1878

  • anjamen

    1325

  • OK

    888

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

przykro mi i źle się z tym czuję ... niepojęte to dla mnie i zbyt skomplikowane :cry: Przez takie osoby będzie coraz mniej ludzi o prawdziwie dobrym sercu, skorych do pomocy :cry:

 

Moniu, wszyscy wiemy, że zrobiłaś to z dobroci serca. Rozumiem, jak możesz się czuć, ale naprawdę nie masz powodu :)

Najważniejsze, że sprawa się szybko wydała - mam nadzieję, że zbyt wiele osób się nie nabrało :roll: Zresztą każdy sam podejmuje tego rodzaju decyzje...

 

Głowa do góry :)

przypuszczam, że sporo, bo kilka forów ogrodniczych nabrała i wieeeele osób naprawdę się w to zaangażowało :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyt. odpowiedź Sprekelii, gdyby ktos nie doczytał:

"oddam wam te pieniążki ...

zadowolone? Proszę o kontakt wszystkich którzy czuja się oszukani..."

 

 

 

"Dobrze tłumacze tylko prosze was przestańcie już z tą policją błagam i możecie nawet przyjechać do mnie osobiście teraz wszystko wam piszę :

 

Jestem chora na raka ale leczę sie tylko w ameryce .. tutaj nie dałabym rade.. 4 moje koleżanki odeszły .. bo wszystko idzie powoli .. może się bałam ..

Prosze zrozumcie .. załatwić zaświadczenie z Ameryki moggę dla was dopiero za jakiś czas ..

Cóż ja mogę teraz powiedziec ?? Zmyslilam tą polskę ale dlac zego?? bałam się zechcecie zaswiadczenia ze będzieccie prosic o dowody a wystarczy ze mną się spotkac pogadac z moja rodizną .. wiecie ze o nic was nie prosilam ... wiecie przeiceiz prawda??? To nie jest taka kwota zeby isc za to siedzic .. błagam was o litosć i wybaczenie bo nie wiem jak to wyjasnic inaczzej .. mówię teraz prawdę i proszę was kochane .. wybaczcie mi tą moją idiotyczną głupotę ..........."

 

"Nie manipulowałam wami nie wiedziałam ze to na taką skalę urośnie dziewczyny ... ja nigdy nie podejrzewałam że jest tyle osób wspaniałych i uwierzcie mi ze chciałam wam to opowiedziec juz po wszystkim zeby na spokojnie wymyslec jak wam to wogole opisac ...

 

wiem że teraz juz niektóre z was mi nie uwierzą ..

w tej chwili mam razem 1740zł"

 

"jezzzzu błagam was nie róbcie już niczego .. zacznę oddawać tym którzy większe kwoty mi wpłacili dobrze?? resztę po kolei może tak byc???? Prosze was o to i tylko o to ...

i przepraszam"

 

 

a chwilę niżej pisze tak:

 

"Bo to jest tak ..... ja byłam chora .. nie jestem już .. teraz mam duże kłopoty z długami - dziewczyny .. oszukałam was .. chyba tak .. ale to dlatego że już nie miałam wyjscia .. ja wam to oddam ale błagam pomóżcie mi w tym .. nie chcę policji i tych rzeczy .. błagam nie wiem jak z tego teraz wybrnąć .. nie wiem co zrobić .. mam za pożyczkę nie oddaną w banku komornika, mam providenta na dużą sumę .. mam duże kłopoty teraz tutaj ... a ja chyba mam dar do pamkowania się w kłopoty a tak naprawdę to naprawde jestem dobrą osobą ...

Tylko głupią .. bo tak ranię ludzi ...

Proszę was pomóżcie mi ze względu na moją rodzinę ...

Nie chcę jej rozpadu i robiłam to zze względu na to ...

Byłam chora ale to już dawno .. w tej chwili tylko choruję na nadciśnienie.. okropnie was oszukałam .. nie chciałam jejjku naprawde nie chciałam .. nie miałam pojcia że to aż tak się rozwiniee!!!

Nie chcę stracić mojej rodziny przez te długi !! nie chcę isć do więzienia przez to co wam zrobiłam ....

Komornika nie spłacam już pół roku i nie mają na co nam wejść bo nie ma dochodów stałych u mnie ani nic co móglby wziąć .. ale ta kwota u niego jest to 6000zl ..

Mam też chorą mamę ma bardzo duży problem z żylakami oraz wielkie nadciśnienie .. nie mają (bo mieszkam u nich) opłaconego czynszu juz od 7 miesiecy ) dostalismy pismo ze zostanie nam ono wymówione .. klęska ..

Co mam wam pisac??? Proszę zrozumcie mnie .. nie ukrywam juz nic przed wami i prosze potępcie mnie ale pomóżcie z tego względu że chcę być z moją rodzziną i przysięgam na wszystko co dla mnie ważne czyli na moją rodzinę że wam będę oddawała te pieniążki ale błagam ! Pomozcie mi!!!! Nigdy jeszcze tak kogoś nie błagałam .. kochane takie jestescie ... i przysięgam że resztę tych pieniążków możemy wplacic na jkaś fundacje ??? Np??

nnie wiem .. ale błagam błagam o wybaczenie i o zrozumienie że ja działałam w desperacji i to dużej .. tłumaczę się .. ale dla was .. bo ja naprawdę nie jestem złą osobą proszę was ...."

 

http://www.floraforum.pl/index.php/topic,11455.390.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalna zasada - jeśli się kogoś nie zna osobiście, nie dawać pieniędzy 'do ręki'. Tylko i wyłącznie przelew i tylko i wyłącznie na fundację, ze wskazaniem konkretnej osoby. Najlepiej jak fundacja jest duża i znana - oni wszystko dokładnie sprawdzają. Jeśli fundacja jest mała, nowa, założona na jedną konkretną osobę - sprawdzać w necie, jest Krajowy Rejestr Fundacji (działa równolegle do KRS), sprawdzać stronę - powinny być ujawnione zaświadczenia, dzwonić i sprawdzać te zaświadczenia :roll: Dobrze jeśli na stronie fundacji są ujawnione dokumenty finansowe :roll:

 

Oszuści byli, są i będą - i zawsze będą żerować na dobroci i szlachetności ludzi uczciwych... To nie znaczy, że trzeba przestać pomagać, trzeba to tylko robić z głową :roll:

 

Jeśli ktoś podaje swój osobisty nr konta, to jest to pierwszy sygnał, że coś jest nie tak...

A nawet jeśli robi to uczciwie i rzeczywiści potrzebuje, to z tego rodzaju pomocy (wpłaty na prywatne konto) wynikną dla niego wyłącznie problemy z US :-?

wszystko wszystkim, ale powoływać się na TAKĄ chorobę i synka, którego w razie czego zostawi? :evil: To po prostu nieludzkie :evil:

 

Ja tego nie rozumiem :( Ale ludzie, którzy z tego żyją, nie mają skrupułów :evil:

Dlatego ja nigdy nie daję pieniędzy jak mi ktoś przyjdzie do mieszkania, do firmy, na ulicy... Czasem aż się serce kraje, ale wtedy proszę właśnie o dane do przelewu na konto fundacji... Baaardzo rzadko w ogóle coś dostaję, a jeszcze nigdy nie dostałam wiarygodnych danych :-?

 

Wychodzę z założenia, że jeśli chcę rzeczywiście pomóc, to wystarczy się rozejrzeć dookoła siebie :-? Wśród bliższych i dalszych znajomych jest tyle dramatów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... to ja Wam powiem moją historię z wczoraj....

 

 

byłam w OBI po te rodo, azalki i kratki.... z ogromnie zapakowanym wózkiem pchałam się do samochodu.... i wtedy podszedł do mnie bardzo młody chłopak, ok 20lat... i zapytał, czy jak bym się zgodziła i on by mi to wszystko wpakował do samochodu - to czy kupię mu coś do jedzenia. :o

 

se myśle "następny"

 

powiedział, że nie ma pracy, ani domu... jest po prostu głodny, ale wszędzie go przepędzają....

 

... wszystko mi pomógł zapakować.... jakoś mi nie dało spokoju, wróciłam do OBI tam jest bar... kupiłam mu jedzenie... dużo by zaspokoił głód.... i jak wracałam tak sobie myślałam... a jeśli on mnie oszukuje... a jeśli on to wyrzuci.... a jeśli mnie wykorzystuje..... a ja głupia się daję ... pomyślałam, że jeśl on to wyrzuci to nikomu więcej już w ten sposób nie pomogę :-?

 

 

ale nic... kupiłam niosę..... wiecie, że powiedział, że on nie może tak wiele ode mnie przyjąć :o oddał mi 1 zł z koszyka który odwiózł.... wręczyłam mu wszystko co kupiłam i kazałam jeść póki ciepłe....

 

...

 

rozpłakał się :o

 

........

 

a koniec powiedział tylko, że jeśli bym miała jakąkolwiek pracę... to on by mi to odpracował.... trzepanie dywanów, koszenie trawnika... cokolwiek.... powiedziałam, że nie trzeba i .... odjechałam szybko by nie widział.... ryczłam z 10 minut. Na światłach tylko widziałam jak usiadł na OBI-owej huśtawce... i zaczynał jeść....

 

bardzo mi szkoda tego młodego, ale nieszczęśliwego chłopaka :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... to ja Wam powiem moją historię z wczoraj....

 

 

byłam w OBI po te rodo, azalki i kratki.... z ogromnie zapakowanym wózkiem pchałam się do samochodu.... i wtedy podszedł do mnie bardzo młody chłopak, ok 20lat... i zapytał, czy jak bym się zgodziła i on by mi to wszystko wpakował do samochodu - to czy kupię mu coś do jedzenia. :o

 

se myśle "następny"

 

powiedział, że nie ma pracy, ani domu... jest po prostu głodny, ale wszędzie go przepędzają....

 

... wszystko mi pomógł zapakować.... jakoś mi nie dało spokoju, wróciłam do OBI tam jest bar... kupiłam mu jedzenie... dużo by zaspokoił głód.... i jak wracałam tak sobie myślałam... a jeśli on mnie oszukuje... a jeśli on to wyrzuci.... a jeśli mnie wykorzystuje..... a ja głupia się daję ... pomyślałam, że jeśl on to wyrzuci to nikomu więcej już w ten sposób nie pomogę :-?

 

 

ale nic... kupiłam niosę..... wiecie, że powiedział, że on nie może tak wiele ode mnie przyjąć :o oddał mi 1 zł z koszyka który odwiózł.... wręczyłam mu wszystko co kupiłam i kazałam jeść póki ciepłe....

 

...

 

rozpłakał się :o

 

........

 

a koniec powiedział tylko, że jeśli bym miała jakąkolwiek pracę... to on by mi to odpracował.... trzepanie dywanów, koszenie trawnika... cokolwiek.... powiedziałam, że nie trzeba i .... odjechałam szybko by nie widział.... ryczłam z 10 minut. Na światłach tylko widziałam jak usiadł na OBI-owej huśtawce... i zaczynał jeść....

 

bardzo mi szkoda tego młodego, ale nieszczęśliwego chłopaka :(

 

jak go spotkasz jeszcze wez namiar na niego moze kasiu?..cos moze bym mu jakas robote wykrecił..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...