kosmo77 13.02.2008 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Wyczytałem ostatnio ze były niewielkie (rzędu 10%) podwyzki cen gazu i prądu, ale prąd i gaz mają zdrożeć jeszcze raz na jesieni, i bedzie to większa niż 10% podwyżka. Czy ktoś wie jaka dokładnie? I dlaczego nie można się tego dowiedzieć kilka miesięcy naprzód, przecież to istotne chyba dla każdego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pablitoo 13.02.2008 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Polecam dzisiejszy artykuł w RZepie - na temat prognoz podwyżek przez PGNIG cen gaziu w najbliższym okresie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis 13.02.2008 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Moje przemyślenia na temat wzrostu cen energii napisałem tutaj. IMHO nie jest sztuką przepowiadać wzrost cen energii. Sztuką jest przepowiadać przyszłość trafnie... A jest zbyt wiele czynników regulujących wzrost cen nośników energii, zwłaszcza że te czynniki jeszcze nie są definitywnie określone (np. limity emisji CO2 dla elektrowni). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pablitoo 13.02.2008 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Tu nie chodzi o przepowiednie - tylko o fakty - PGNIG oswiadczyła i wystąpiła do URC o zgodę na 30% podwyżkę cen gazu - i tyle ...Oczywiście nie od razu całość - ale w ciągu niedalekiej przyszłości kwota podwyżek może się zamknąć w tym przedziale procentowym.No chyba że URC nie wyda zgody na takie podwyżki ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis 13.02.2008 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Wiesz, ale to jest podwyżka jednorazowa. Jak ktoś buduje dom czy analizuje ceny gazu to nie interesują go podwyżki w ciągu najbliższego roku, tylko cena przez cały okres użytkowania urządzeń do produkcji ciepła... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekot 13.02.2008 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Moje przemyślenia na temat wzrostu cen energii napisałem tutaj. IMHO nie jest sztuką przepowiadać wzrost cen energii. Sztuką jest przepowiadać przyszłość trafnie... A jest zbyt wiele czynników regulujących wzrost cen nośników energii, zwłaszcza że te czynniki jeszcze nie są definitywnie określone (np. limity emisji CO2 dla elektrowni). Co do twoich przmyśleń na blogu to jakoś nie bardzo mogę sie z Tobą zgodzić . Chcesz powiedzeć ze jak wzrosną ceny prądu to ludzie bedą więcej oszczędzać . Hmm jednak nie . A co mają powiedzieć Ci co już oszczędzają , znam takich co siedzą przy jednej małej żarówce i co mają ją zgasić ? Co z tymi którzy mają probelmy finansowe najbiedniejsi , oni już dawno oszczedzaja , podwyżka w prąd to dodatkowe koszt w ich budzecie , też mają wyłaczyć zarówki i siedzieć po ciemku ? Ludzie zamożni mają gdzieś podwyżki czy zapłacą za prąd 100 czy za rok 200 zł to im jest to bezróżnicy . A podwyżki cen elektryki będę owocowały wzrostem kosztów wytworzenia co z drugiej strony przełoży się na wzrost cen i kto dostanie po głowie , znowu najbiedniejsi ==> bo zapłacić za prąd będą musieli , najwyżej nie kupią tańsza wedlinę lub jej w cale nie kupią . Więc nie mów ze ceny energi powinny pójść w góre , aby ludzie oszczędzali prąd . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis 13.02.2008 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Chcesz powiedzeć ze jak wzrosną ceny prądu to ludzie bedą więcej oszczędzać . Hmm jednak nie . A co mają powiedzieć Ci co już oszczędzają , znam takich co siedzą przy jednej małej żarówce i co mają ją zgasić ? Jeśli ktoś oszczędza, czyli zużywa mało prądu, to podwyżki go nie zabolą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekot 13.02.2008 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Chcesz powiedzeć ze jak wzrosną ceny prądu to ludzie bedą więcej oszczędzać . Hmm jednak nie . A co mają powiedzieć Ci co już oszczędzają , znam takich co siedzą przy jednej małej żarówce i co mają ją zgasić ? Jeśli ktoś oszczędza, czyli zużywa mało prądu, to podwyżki go nie zabolą... zabolą , jeśli energia wzrośnie o 10% to tyle minimum dokłądnie będą więcej za nią płacić , dla przykładu jeśli ktoś płaci za prad 75 zł to będzie musiał wydać 7,5 zł wiecej miesięcznie co w skali roku daje 90 zł , a to już jest jakaś kwota oczywiście podzielam Twój pogląd do oczędzania , ale nie zgadzam się z założeaniami ze należy podnosić ceny aby zmusić do tego ludzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
VIP Jacek 13.02.2008 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Jeśli ktoś oszczędza, czyli zużywa mało prądu, to podwyżki go nie zabolą... kolego Lisie, co brałeś? ja też chcę. Oby takich przemyśleń nie mieli nasi rządzący. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukol-bis 13.02.2008 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Ceny gazu są pochodną światowych cen ropy, natomiast cena energii elektrycznej zależy wprost od cen paliwa (w Polsce - węgla) i tu rządzący nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Mogą jedynie wytyczać strategię, wspierać pewne rozwiązania i prowadzic politykę podatkową.Każdy, we własnym intersie, powinien dokonywać świadomych wyborów dotyczących zużycia i rodzaju energii, a tym samym jej kosztów.Uważam, że entuzjaści ogrzewania prądem, w obecnej sytuacji powinni głęboko zastaniwić się na tą kwestią.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis 13.02.2008 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 kolego Lisie, co brałeś? ja też chcę. Oby takich przemyśleń nie mieli nasi rządzący. Nic nie brałem. Może wyraziłem się nieprecyzyjnie. Jeśli ktoś wydaje na prąd miesięcznie 50 PLN to przy podwyżce o 10% wyda dodatkowe 5 PLN. Jak ktoś wydaje miesięcznie 200 PLN to wyda dodatkowe 20 PLN. Tego pierwszego zaboli to mniej. I uważam, że patrząc na sprawę globalnie, właśnie podniesienie cen prądu jest najprostszą metodą na ograniczenie jego zużycia. Po prostu firmom zacznie się opłacać inwestowanie w energooszczędne technologie a ludziom wyłączać niepotrzebne żarówki. oczywiście podzielam Twój pogląd do oczędzania , ale nie zgadzam się z założeaniami ze należy podnosić ceny aby zmusić do tego ludzi Nie znam inne, równie skutecznej metody. Myślę, że muszę tu kilka słów napisać, dlaczego mój punkt widzenia na sprawę jest taki a nie inny. Otóż uważam, że należy jak najbardziej oszczędzać wszelkie surowce energetyczne. Póki możemy, trzeba je importować i na przykład zasilać polskie elektrownie na węgiel kamienny tym z Syberii, Australii czy dowolnego innego źródła. Wolałbym budowę elektrowni atomowej albo kilku, bo zapas paliwa dla takiej elektrowni na cały okres życia można bardzo łatwo kupić i magazynować. Mam po prostu wrażenie, że pozostawianie naszych surowców jest najlepszym, co możemy teraz robić... Tym bardziej, że w większości przypadków można oszczędzać energię nie rezygnując z komfortu życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blady00 13.02.2008 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 a skąd wiesz ile te 5zł stanowi procent jego dochodów ,a skąd wiesz ile te 20zł stanowi procent jego dochodówznam ludzi dla których 5zł to boli jak wydadzą ,i znam takich co wydają 20zł i nie boliAle jak widzę z bólem nie polecam do Ciebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 13.02.2008 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Jeśli ktoś wydaje na prąd miesięcznie 50 PLN to przy podwyżce o 10% wyda dodatkowe 5 PLN. Jak ktoś wydaje miesięcznie 200 PLN to wyda dodatkowe 20 PLN. Tego pierwszego zaboli to mniej. Blady00 właściwie ci już napisał bo: Jest właśnie odwrotnie, bo ktoś kto dobrze zarabia, płaci za prąd 200 - 300 zł / m-c i nie stanowi to dla niego większego problemu, to dodatkowe 20 -30 zł go nie położy. Może nawet... podwyżki nie zauważyć. Ludzie starsi, którzy nie płacą na poczcie ale kuśtykają przez pół miasta do kasy, bo dla nich kilka złotych to jest coś. Oni najbardziej odczują podwyżkę. Więc nie porównuj fizycznej wartości pieniądza w oderwaniu od zasobności płacącego, bo tego porównać się nie da. Strata jednego jabłka jest inaczej odczuwalna kiedy masz jabłka trzy, a inaczej kiedy masz ich 5 tysięcy (i tracisz 300 !). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubek2002 13.02.2008 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 kolego Lisie, co brałeś? ja też chcę. Oby takich przemyśleń nie mieli nasi rządzący. Nic nie brałem. Może wyraziłem się nieprecyzyjnie. Jeśli ktoś wydaje na prąd miesięcznie 50 PLN to przy podwyżce o 10% wyda dodatkowe 5 PLN. Jak ktoś wydaje miesięcznie 200 PLN to wyda dodatkowe 20 PLN. Tego pierwszego zaboli to mniej. I uważam, że patrząc na sprawę globalnie, właśnie podniesienie cen prądu jest najprostszą metodą na ograniczenie jego zużycia. Po prostu firmom zacznie się opłacać inwestowanie w energooszczędne technologie a ludziom wyłączać niepotrzebne żarówki. oczywiście podzielam Twój pogląd do oczędzania , ale nie zgadzam się z założeaniami ze należy podnosić ceny aby zmusić do tego ludzi Nie znam inne, równie skutecznej metody. Myślę, że muszę tu kilka słów napisać, dlaczego mój punkt widzenia na sprawę jest taki a nie inny. Otóż uważam, że należy jak najbardziej oszczędzać wszelkie surowce energetyczne. Póki możemy, trzeba je importować i na przykład zasilać polskie elektrownie na węgiel kamienny tym z Syberii, Australii czy dowolnego innego źródła. Wolałbym budowę elektrowni atomowej albo kilku, bo zapas paliwa dla takiej elektrowni na cały okres życia można bardzo łatwo kupić i magazynować. Mam po prostu wrażenie, że pozostawianie naszych surowców jest najlepszym, co możemy teraz robić... Tym bardziej, że w większości przypadków można oszczędzać energię nie rezygnując z komfortu życia. ty lis ty naprawde cos brałeś albo Cie nawiedziło, ja energie akurat oszczędzam i nie zgodze się z tobą i twoimi wywodami, taka polityka i rozumowanie doprowadzi nas z powrotem do jaskiń ( tam nie trzeba będzie mieć prądu ), wkurza mnie takie podejscie do sprawy, to ja robie dom aby był energooszczędny itd, a wszystko to ma gdzieś elektrownia bo czy sprzeda energie czy nie to musi swoje wziąść serwując nam ciągłe podwyżki,kiedy nam sie zwrócą poczynione nakłady nigdy zawsze będziemy sponsorować nieudolnie zarządzane przedsiębiorstwa i z tym trzeba zrobić porządek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis 13.02.2008 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 a skąd wiesz ile te 5zł stanowi procent jego dochodów ,a skąd wiesz ile te 20zł stanowi procent jego dochodów znam ludzi dla których 5zł to boli jak wydadzą ,i znam takich co wydają 20zł i nie boli Jest właśnie odwrotnie, bo ktoś kto dobrze zarabia, płaci za prąd 200 - 300 zł / m-c i nie stanowi to dla niego większego problemu, to dodatkowe 20 -30 zł go nie położy. Może nawet... podwyżki nie zauważyć. Są dwa bieguny. Ludzie biedni, którzy mają mało pieniędzy na wszystko. Ludzie bogaci, którzy mają dużo i podwyżki nie zrobią im różnicy. A między nimi jest cała masa ludzi (większość pewnie), która odczuje powyżkę i będzie mogła choć trochę zmniejszyć jej odczuwalność zmniejszając zużycie prądu. ty lis ty naprawde cos brałeś albo Cie nawiedziło Proszę, nie obrażaj mnie tylko dlatego, że mam inne poglądy od Twoich... taka polityka i rozumowanie doprowadzi nas z powrotem do jaskiń ( tam nie trzeba będzie mieć prądu ) Tzn. jaka polityka? Polityka oszczędzania własnych zasobów naturalnych? Niekoniecznie... Warto przyjrzeć się USA. To kraj, który ma największe zasoby węgla na świecie i z powodzeniem mógłby już produkować paliwa płynne z węgla taniej niż sprowadzać ropę. Ale z jakiś przyczyn tego nie robi. Ciekawe z jakich... to ja robie dom aby był energooszczędny itd, a wszystko to ma gdzieś elektrownia To może chcesz, żeby elektrownia sprzedawała Ci taniej prąd, bo zużywasz go mniej? Przecież to nielogiczne. Czemu chcesz, żeby dom był energooszczędny? czy sprzeda energie czy nie to musi swoje wziąść serwując nam ciągłe podwyżki No cóż... sensem istnienia każdego przedsiębiorstwa jest (a przynajmniej powinno być) zarabianie pieniędzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubek2002 13.02.2008 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 a skąd wiesz ile te 5zł stanowi procent jego dochodów ,a skąd wiesz ile te 20zł stanowi procent jego dochodów znam ludzi dla których 5zł to boli jak wydadzą ,i znam takich co wydają 20zł i nie boli Jest właśnie odwrotnie, bo ktoś kto dobrze zarabia, płaci za prąd 200 - 300 zł / m-c i nie stanowi to dla niego większego problemu, to dodatkowe 20 -30 zł go nie położy. Może nawet... podwyżki nie zauważyć. Są dwa bieguny. Ludzie biedni, którzy mają mało pieniędzy na wszystko. Ludzie bogaci, którzy mają dużo i podwyżki nie zrobią im różnicy. A między nimi jest cała masa ludzi (większość pewnie), która odczuje powyżkę i będzie mogła choć trochę zmniejszyć jej odczuwalność zmniejszając zużycie prądu. ty lis ty naprawde cos brałeś albo Cie nawiedziło Proszę, nie obrażaj mnie tylko dlatego, że mam inne poglądy od Twoich... taka polityka i rozumowanie doprowadzi nas z powrotem do jaskiń ( tam nie trzeba będzie mieć prądu ) Tzn. jaka polityka? Polityka oszczędzania własnych zasobów naturalnych? Niekoniecznie... Warto przyjrzeć się USA. To kraj, który ma największe zasoby węgla na świecie i z powodzeniem mógłby już produkować paliwa płynne z węgla taniej niż sprowadzać ropę. Ale z jakiś przyczyn tego nie robi. Ciekawe z jakich... to ja robie dom aby był energooszczędny itd, a wszystko to ma gdzieś elektrownia To może chcesz, żeby elektrownia sprzedawała Ci taniej prąd, bo zużywasz go mniej? Przecież to nielogiczne. Czemu chcesz, żeby dom był energooszczędny? czy sprzeda energie czy nie to musi swoje wziąść serwując nam ciągłe podwyżki No cóż... sensem istnienia każdego przedsiębiorstwa jest (a przynajmniej powinno być) zarabianie pieniędzy. 1)Po pierwsze nie chciałem Ciebie obrazić ale troszku nerw mnie poniósł 2)Po drugie jaka polityka ano polityka ciągłego oszczędzania, jak tak dalej pójdzie nie będziemy zużywać prądu a będziemy płacić za to że energetyka będzie w gotowości dostarczyć nam prąd ,nie porównuj USA najwięszego truciciela globu do nas, dlaczego nie produkuje ropy z węgla bo narazie nie ma to uzasadnienia ekonomicznego a poza tym dostaje sporo ropy za free, tylko dlatego ze jest strażnikiem pokoju i stabilizacji na świecie 3)Po trzecie dlaczego chce żeby mój dom był energooszczedny, ano po to żebym za energie mniej płacił, a nie tak samo jak teraz, wypalając mniej tej energi, czy logicznym jest fakt że za mniejsze zuzycie płacisz tak samo albo i wiecej jak za wczesniejsze wieksze zuzycie 4)Po czwarte każde przedsiębiorstwo powinno zarabiać pieniądze,tylko zarabiając pieniadze powinno inwestować w nowe technologie które zmiejszą, koszty uzyskania w tym przypadku np energii( np budowa wiatraków itd,), ja posiadam przedsiębiorstwo i chcąc zarobic troche więcej musze tak myśleć oby na czyms zaoszczedzic ,ceny swoich produktów niestety nie moge podnieść bo za rogiem konkurencja, a w energetyce w polsce brak konkurencji- monopol,tez tak bym chcial, po co wtedy myśleć i tak ludzie to muszą kupić ZGODZE SIE Z TOBĄ Z JEDNYM OSZCZEDZAC TRZEBA , OBY OCHRONIC ŚRODOWISKO I TU MASZ RACJE[/code] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 13.02.2008 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Po pierwszeCeny nośników energii w Polsce są niższe niż w innych krajach UE, więc należy się spodziewać dalszego ich wzrostu znacznie szybszego od inflacji. Natomiast kiedy i o ile który nośnik zdrożeje - tego nie wie nikt, podobnie jak rolnik nie wie ile za rok będzie wynosić cena żywca, a emeryt nie wie ile za dwa lata będzie kosztować 1kg jabłek. Normalna gra rynkowa dotyczy nie tylko gracza giełdowego, ale również każdego rolnika, emeryta czy biznesmena, a także właściciela domu jednorodzinnego mającego dylemat czy inwestować w pompę ciepła czy w kocioł na ekogroszek. I tak być musi, jeśli nie chcemy z podatków dopłacać np. do ogrzewania domów jednorodzinnych kosztem np. tych, którzy żadnych własnych domów nie mają. Po drugieCeny energii rosną na całym świecie sytematycznie i ten trend na pewno się utrzyma. Trzeba się z tym pogodzić. Powód jest prosty - niektóre nośniki energii wyczerpią się już w bieżącym stuleciu, zapasy uranu dla elektrowni atomowych też, a ludzkość ciągle, mimo buńczucznych zapowiedzi od kilkudziesięciu lat, ciągle nie potrafi zapanować nad reakcją termojądrową na skalę przemysłową. Po trzecieOsobiście chciałbym, aby ceny energii rosły jeszcze szybciej, ale w takim tylko tempie, aby jeszcze ten wzrost nie powodował zachwiania gospodarki światowej i nie wywoływał jakiegoś ogólnoświatowego kryzysu. Bo im szybciej ludzie zorientują się, a niektórzy orientują się wyłącznie na pieniądze, że energia wiatru, promieni słonecznych i wody spadającej na powierzchnię lądów, są tańsze niż energia uzyskiwana ze spalania kopalin, tym większa szansa, że ludzkość przetrwa. Przepraszam - w dyskusji brakło mi tego rodzaju uwag. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piomar64 13.02.2008 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Też tak myślałem dopóki nie przeczytałem o energii wiatrowej w Danii. Tam energia elektryczna jest najdroższa w Europie, bo jest w dużym procencie z źródeł odnawialnych. Gdy wiatr wieje przeciętnie co zdarza się rzadko to jest OK, gdy siła wiatru jest za duża to nadwyżki sprzedają do Szwecji dużo poniżej kosztów wytwarzania, gdy jest za słaba to uruchamiają elektrownie węglowe, które działając sporadycznie bardzo zanieczyszczają środowisko. Konkluzja jest taka, że to nic nie daje bo koszty są olbrzymie i zanieczyszczenie nie mniejsze niż przy spalaniu węgla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis 13.02.2008 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Konkluzja jest taka, że to nic nie daje bo koszty są olbrzymie i zanieczyszczenie nie mniejsze niż przy spalaniu węgla. Niestety, mało który ekolog zdaje sobie z tego sprawę. Warto wspomnieć, że uruchomienie elektrowni węglowej to kwestia kilkudziesięciu godzin! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubek2002 13.02.2008 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Też tak myślałem dopóki nie przeczytałem o energii wiatrowej w Danii. Tam energia elektryczna jest najdroższa w Europie, bo jest w dużym procencie z źródeł odnawialnych. Gdy wiatr wieje przeciętnie co zdarza się rzadko to jest OK, gdy siła wiatru jest za duża to nadwyżki sprzedają do Szwecji dużo poniżej kosztów wytwarzania, gdy jest za słaba to uruchamiają elektrownie węglowe, które działając sporadycznie bardzo zanieczyszczają środowisko. Konkluzja jest taka, że to nic nie daje bo koszty są olbrzymie i zanieczyszczenie nie mniejsze niż przy spalaniu węgla. Ludzie dlaczego najdroższa, bo tam najwięcej sie zarabia, przeliczcie lepiej ile może energi kupić Polak a ile Duńczyk za średnią pensje i wtedy okaże się że najdroższa jest w Polsce W Szwecji miałem okazje byc 3 lata tam wszystko opalane jest prądem, a dlaczego, bo ten nośnik energi jest najtańszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.