zielonooka 14.02.2008 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 następnie, jeśli hodowcy sprzedają "niepełnowartościowe" psy z hodowli "za pół ceny" to w końcu sami się przyczyniają do istnienia takowych na rynku. Jesli ich sami nie wysterylizują, to jaką mają pewność, że zrobi to za nich przyszły właściciel. ale ja o tym pisalam - prawdziwi hodowcy nie produkuja takich np. psow specjalnie (w odroznieniu od pseudohodowcow ktorzy robia to z pelna premedytacja) - po prostu czasem nawet w najlepszej hodowli moga wyskoczyc takie "niespodzianki" I jesli juz sie tak zdazy to chyba lepiej sprzedac /oddac niz uspic. prawda? ja widze roznice pomiedzy dzialaniami pierwszych i drugich. ty naprawde nie? co do pewnosci - nie maja 100% ale trudno sterylizowac/kastrowac pieska ktory ma np. 6 czy 8 tygodni i trafia do nowego wlasciciela dlatego spisuja "papiur" (a przynajmniej powinni) ze nowy wlasciciel albo w odpowiednim wieku wysterylizuje zwierzaka albo dopilnuje ze nie bedzie on sie rozmnazal jakies zabezpieczenie to jest (moze nie idealne ale zawsze) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AT 14.02.2008 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 Kofi, ja naprawdę nie mówię o hodowli psów dla zarobku. a na wystawy to trza mieć czas. ...... zgadzam się, że psów jest za wiele w Pl. widzę, że np. w skandynawii żaden pies się nie pałęta samopas po dworze. to zależy prawdopodobnie od zamożności społeczeństwa. Na wschodzie z kolei pełno jest biegających watach zdziczałych psów. pozdrawiam 1. na wystawy trzeba mieć czas - dla psa też trzeba mieć czas czy to jakiś problem poświęcić 3 niedziele (a właściwie część niedzieli) żeby spędzić je wspólnie z własnym psem i rodziną? jeśli ktoś nie ma na to czasu to ja się pytam po co jemu pies (skoro nie ma dla niego czasu) i po co mu szczeniaki, które pochłaniają ogromną ilość czasu. 2. kwestia braku błąkających się zwierząt w Skandynawii i wielu innych cywilizowanych krajach jest prosta. Nie jest związana z zamożnością tylko świadomością. Jest tam o wiele większa świadomość tego, że pies to też obowiązek a nie tylko przyjemność. Raczej nikt dla kaprysu nie rozmnaża swojego psa czy to rasowego, czy nie (i tam raczej tego typu dyskusje jak ta tutaj nie mają miejsca a przynajmniej nie tak nagminnie jak na polskich portalach). Pieska nie kupisz jak marchewki na targowisku ani na aukcjach internetowych. myślę też, że jednak dużą wagę odgrywają tu pieniądze - podatki za posiadanie zwierzęcia domowego są dosyć spore, ponadto istnieje obowiązek oznakowania zwierzaka. (na marginesie, rozumiem, że Ci wszyscy którzy tu ochoczo wypowiadają się za rozmnażaniem kundelków zaopatrzą swoje szczeniaczki w chipa tak, żeby w razie gdyby pies powołany przez Was na ten świat znalazł się w schronisku, schronisko mogło Was powiadomić o tym fakcie - bo przecież weźmiecie psiaka stamtąd i znajdziecie mu nowy dom)no i oczywiście Ci którym sprzedacie swoje szczeniaki jak będą chcieli rozmnożyć swoje psy to też je oznakują...? Skandynawia to też miejsce gdzie badania nad zdrowiem zwierząt są na najwyższym poziomie zaawansowania. nie koniecznie dlatego, że aż tak bardzo trapią ich choroby zwierzęce ale też dlatego, że każda choroba psa /kota to koszt dla właściciela. tworzą tam prace naukowe, które bardzo dobrze odzwierciedlają skalę poszczególnych chorób poszczególnych ras. i każdy zanim zdecyduje się na psa danej rasy może sobie przemyśleć czy będzie go stać na ewentualne leczenie. Ja jednej rzeczy nie rozumiem: jak ktoś ma rasową sukę i chce ją rozmanżać, to dlaczego nie zrobi jej hodowlanki? To naprawdę nie jest wielki problem. Wystaw w roku jest mnóstwo. Kofi to chyba nie było do mnie? ja wyraźnie napisałam, że nie zamierzam swojej suni rozmnażać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 14.02.2008 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 Nie, to nie było do Ciebie, to było w ogóle. Kiedyś marzyłam o hodowaniu psów, bo lubię się nimi zajmować, miałam ochotę pojeździć na wystawy. Chyba jednak z tego zrezygnuję, bo jest tak wiele psów i tak mało odpowiedzialnych właścicieli, że istnieje obawa, że nie sprzedałabym żadnego szczeniaka (i to nie z braku chętnych). Poza tym wszystkie moje zwierzęta są całkiem inne od tych, które zobie planowałąm - brane (kupowane) w porywie serca bidy - może dlatego są takie kochane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AT 14.02.2008 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 Kiedyś marzyłam o hodowaniu psów, bo lubię się nimi zajmować, miałam ochotę pojeździć na wystawy. Chyba jednak z tego zrezygnuję, bo jest tak wiele psów i tak mało odpowiedzialnych właścicieli, że istnieje obawa, że nie sprzedałabym żadnego szczeniaka (i to nie z braku chętnych). Doskonale Ciebie rozumiem. Mam podobnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dariusz ST 14.02.2008 23:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 Wracając do tematu rasowy vs. kundelek. To moim zdaniem każdy kto kocha i szanuje zwierzęta nie bierze na poważnie takiego podziału tzn. nie będzie dzielił ich na lepsze i gorsze przez pryzmat pochodzenia czy rasy. Moje spostrzeżenie jest takie że tak naprawdę „rasowy” pies jako pojecie to twór czysto ludzki na potrzeby człowieka. Po co rasowe psy ? dla ich właścicieli , ich dumy i poczucia czegoś wyjątkowego, często w tym zamieszaniu pies staje się mało ważny a liczą się osiągnięcia , ilość uzyskanych miotów, pieniądze itd. Wielokrotnie na wystawach widziałem ludzką pychą , nienawiść , złość , jakieś chore ambicje – coś co mnie zawsze jakoś odpychało od tego . Znam takich to mordują zwierzęta w momencie kiedy uznają że z jakiś względów hodowlanych są nieprzydatne. Znam takich którzy dla zysku nie zwracają żadnej uwagi na swoje zwierzęta tylko na profity. Oczywiście jest też drugi - pozytywny obraz „Rasy” - taki ,że prawdziwi hodowcy i pasjonaci hodują daną rasę , doskonaląc ją w kolejnych pokoleniach , żyją w zgodzie i z szacunkiem dla swoich czteronożnych przyjaciół ciesząc się każdym dniem . Kundelek jest taki sam jak rasowy pies NIE MA ŻADNEJ RÓŻNICY , są tylko różni ludzie . Każdy zwierzak może być wspaniały i wyjątkowy jak człowiek zada sobie trud aby zrozumieć i poznać jego świat i będzie go respektował . Przykre jest tylko to ze tysiące kundelków trafia do schronisk , porzucone przez durnych ludzi. Ludzi którzy dla własnego kaprysu kupują / przyjmują zwierze z przekonaniem że będzie ono kochanym przyjacielem , samowystarczalną maskotką . Kiedy dociera do nich że to nie zabawka ,kiedy nie potrafią się porozumieć , wyrzucają zwierzaka za drzwi . Czytam często podobne spory ludzi co uważają za lepsze rasowy / nie rasowy itd. , rasa lepsza / gorsza - ciągle to samo . Ja już nie zastanawiam się ( 12 łap leży na podłodze obok mnie ). Co do zakładania hodowli to odradzam – w tym kraju to słowo ma inne znaczenie , większość hodowli nazwijmy je „komercyjne” to totalna porażka . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AT 15.02.2008 00:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 Co do zakładania hodowli to odradzam – w tym kraju to słowo ma inne znaczenie , większość hodowli nazwijmy je „komercyjne” to totalna porażka . Dariusz ale ja gdybym miała hodowle to na pewno nie była by ona komercyjna, nie mam takiej potrzeby, mam z czego żyć. Co do próżności ludzkiej to objawia się ona wszędzie i nic się na to nie poradzi. Znam dziewczynę, która swojego kundelka katowała treningami z frisbee choć psiak zupełnie się do tego nie nadawał - też próżność choć z kundelkiem w tle. Nie mam nic przeciwko kundelkom sama byłam szczęśliwą posiadaczką takowego. Teraz mam pieska rasowego bo chciałam mieć właśnie takiego a nie innego psa, nie puszę się, nie nadymam kocham tak samo jak poprzedniego mieszańca (choć muszę się przyznać, że kundelek dostawał lepsze żarcie bo strasznie wybredny był arystokrata jeden a rasowa pochłania wszystko więc się za bardzo nie wysilam z dietą ). pewnie jeszcze kilka psiaków w życiu będę miała i pewnie niejeden z nich będzie kundelkiem. Jednak nie mogę się zgodzić na bezmyślne rozmnażanie psów. rozmnażanie zwierząt rasowych jest prowadzone pod jakąś kontrolą, zwierzęta są oznakowane (niedługo tatuaże odejdą do historii i każdy rasowiec będzie miał chipa zniknie problem nieczytelnego tatuażu) a kundelki w Polsce rozmnaża się bez jakiegokolwiek nadzoru, psy nie są oznakowane, nie wiadomo kto za nie odpowiada. i to jest główny problem kundelków w naszym kraju - rozmnażactwo na potęgę, często z rozmysłem, ich nadmiar i brak ludzi którzy za te psy odpowiadają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 15.02.2008 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 Pies z hodowli? Tak, tylko z jakiej?O pseudohodowlach napisano tu wiele. Ale oprócz tzw. pseudohodowli są też hodowle „z papierami”, a moim zdaniem też niebezpieczne. To chyba o takiej komercji mówicie. Myślę o uznanych hodowcach, zarejestrowanych w Związku Kynologicznym, płacących składki, mocno „zaprzyjaźnionych” z działaczami związku. I ci uznani hodowcy produkują masowo psy danej rasy [lub ras] mając kilka suk hodowlanych z doskonałymi papierami [championki itp.]. A taka hodowla wygląda często tak: kojce poustawiane w szeregu, w każdym rodzina tzn.: suka + miot, lubduży budynek gospodarczy podzielony na boksy, a w boksach „rodzina”. Niby wszystko OK. Suki i szczeniaki zadbane zdrowe no i najważniejsze: z papierami, więc nabywca oczekuje określonych dla danej rasy cech. A tu rozczarowanie! Bo szczeniak nie jest odpowiednio socjalizowany od urodzenia. Na rękach u człowieka tylko gdy trzeba go dokarmić, bo suka nie daje rady – w innym wypadku kontakt z człowiekiem sporadyczny [przy czyszczeniu boksów, rozdawaniu karmy dla suk itp.]. Tak prowadzony szczeniak rasy tzw. groźnej, jeżeli na dodatek trafi w ręce niedoświadczonego nabywcy może stać się niebezpieczny jak dorośnie.Jeżeli kupować psa rasowego to tylko z hodowli amatorskiej tzn. takiej, która powstała niejako przy okazji posiadania ukochanej suni. Takiej, w której sunia ze szczeniakami biega po całym domu nierzadko razem z dziećmi własciciela/hodowcy. Takiej, z której odebrać kupionego psa od suki jest trudno bo właściciel już go pokochał.SPRAWDŹCIE WIĘC HODOWLĘ lub.....weźcie psa ze schronu bo „chwycił” Was za serce, bo chcecie mu pomóc i jesteście pewni, że zaoferujecie mu „ciepło” dosłownie i w przenośni.Wybór należy do Ciebie [a może obie opcje]. K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 15.02.2008 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 I tak i nie Są hodowle kojcowe, gdzie suka ze szczeniorami trzymana jest tylko i wyłącznie w domu, piechy są wypuszczane "do łazikowania" i zapoznania się z zachowaniem ludzi, sprzętami, odkurzaczem itp. Wiem, bo zwiedziłam kilka szukając naszej ancymonki. Natomiast faktycznie, trzymanie ich w kojcach, gdzie w co drugim mieszka cała "rodzinka" nie jest najlepsze To hodowla małych dzikusów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 15.02.2008 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 ...Są hodowle kojcowe, gdzie suka ze szczeniorami trzymana jest tylko i wyłącznie w domu, piechy są wypuszczane "do łazikowania" i zapoznania się z zachowaniem ludzi, sprzętami, odkurzaczem itp. Oczywiście, że tak. Sam znam taką hodowlę. Ale hodowczyni dba o to aby nie było na raz kilku miotów [hoduje rotweilery, buldożki francuskie oraz dogi de bordeaux]. Jej pieski są domowo - kojcowe . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 15.02.2008 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 SPRAWDŹCIE WIĘC HODOWLĘ lub..... weźcie psa ze schronu bo „chwycił” Was za serce, bo chcecie mu pomóc i jesteście pewni, że zaoferujecie mu „ciepło” dosłownie i w przenośni. Wybór należy do Ciebie [a może obie opcje]. K. Masz racje . Ostatnio wlasnie szukalam psa do adopcji , a raczej to on mnie znalazl . Adopcja zakonczona dla mnie porazka , dla psa radosne , bo w ostatniej chwili odnalazl sie wlasciciel. Druga adopcja nieudana i tak zdecydowalismy , ze kupujemy szczenie. Pseudohodowa odpadala z zasady .Zaczelam szukac hodowli. Zaglebilam sie troche w temat i co sie okazuje. Cudowne szczenieta na zdjeciach moga byc retuszowane . Ich rodzice sa retuszowani , owszem sa zwyciezcami w wielu wystawach , maja tytuly ,ale ..czesto dlatego,ze sedzia jest hodowca i wlasnie na wystawie jest jakis jego wnuczek Wlascicielka hodowli przyznala sie do retuszowania na jedym forum , inni potwierdzili , ze tak sie robi Przejrzalam mozliwe strony z dobermanami i znalazlam hodowle w mieszkaniu , hodowcy to lekarze weterynarii , szczenieta z dziecmi i prawie w jednym lozku..Rodzice jak najbardziej doskonali , swietne noty , same naj..ze wspanalych hodowli rowniez.Najlepsze przydomki hodowlane mam w metrce. I to bylo to. Przyznam szczerze , ze nie pomyslalabym wczesniej , ze mozna retuszowac zdjecia szczenat , zdjecia zwierzat w ogole . I wszystko po to , zeby ktos zaplacil 2500 a nie 2000 pln Tak wiec wszystko zalezy od tego czy ktos sie nastawia na duze pieniadze czy jest milosnikiem rasy czy to zwierzat w ogole . Oczywscie wychowanie szczeniat to wieeeeecej czasu niz 10 wystaw , tak jak napisala tu jedna z hodowczyn , to kilka tygodni urlopu , nieprzespane noce i jednak mnostwo radosci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 15.02.2008 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 . Po co rasowe psy ? dla ich właścicieli , ich dumy i poczucia czegoś wyjątkowego, często w tym zamieszaniu pies staje się mało ważny a liczą się osiągnięcia , ilość uzyskanych miotów, pieniądze itd. . Bzdure napisales ... Rasy psow powstały glównie po to zeby wykorzystywac dana rase do danych celow czyli z "kundli" ktore dobrze strzegły owiec wyprowadzono linie psow pasterskich z kundli ktore dobrze polowały - linie ras psów mysliwskich (z odpowiednimi predyspozycjami - zarowno psychicznymi jak i fizycznymi ) a z tych co byly bojowe, ciete i bardzo łatwo sie uczyly i szukaly kontaktu z czlowiekiem bp. rasy psow stróżujacych , jeszcze inne - do np. zaprzegow, jeszcze inne - do char. warunkow atmosferycznych na danym terenie itp. I ma to jak najbardziej sens Oczywiscie ze z czasem zaczeto hodowac typowe rasy "dla szpanu", prestizu itp ale to byl uboczny wynik a nie powod powstania ras. ps.. czasem bywalam na wystawach (co prawda bardziej kotow niz psow) i jakos tak nie widze tej grupie wiekszej ilosci "ludzkiej pychy , nienawiści , złości , jakiś chorych ambicji " niz w innych grupach spolecznych zajmujacych sie calkowicie czym innym. Twoje zdanie ma taki sam dla mnie sens jak np " wsrod budujacych domy zauwzamy pyche, chec pochwalenia sie bogactwem i chore ambicje" i na upartego mozemy takie zdania gadac (bo jakis procent budujacych faktycznie ma taki cel ) a nie zauwazac jaki jest prawdziwy powod budowania domu (chocby podniesienie jakosci zycia czy praktyczna strone takich dzialan) LOL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oorbus 15.02.2008 12:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 czyli wychodzi na to, że nawet "profesjonalne" hodowle nie są takie cacy. teraz to się sprawa dopiero skomplikowała... Zielona, są jeszcze rasy hodowane do skonsumowania co prawda, już wiem że ze szczeniakami to nie tak letko będzie... ale cóż. my ( a raczej moja żona ) nie przespaliśmy ani jednej całej nocy od ...3,5 roku. czekam na część dalszą. pozdro serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 15.02.2008 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 ps. jak najbardziej podzielam zdanie zeby sprawdzic hodowle przed zakupem!to ze ktos hoduje rasowe psy i jest zarejestrowany itp - wcale nie znaczy ze jest ok ps2. znam przypadek gdzie hodowca - takie legalny prawdziwy na boku produkowal nielegalnie (i po tanszej ceneie sprzedawal)- kosztem oczywiscie zwierzat (np. suk zarznietych wieczym byciem w ciazy i rodzeniem , czy mlodych pedzonych na najgorszego rodzaju karmie)smutne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.02.2008 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 J Co do kontroli miotów i ograniczenia populacji, to jak napisał Barbossa, czy kundel czy rasowy "puścić" się może Można temu zapobiec sterylizując sukę. Właśnie o to chodzi. Nie o to, że nie kochamy kundli. Skoro już są często bywają dobrze ułożone i kochane. Jednak sęk w tym, żeby ich nie mnożyć bez kontroli. Sterylizujmy suki. Kundle nie znikną z powierzchni ziemi, ale może mniej psiego nieszczęścia będzie w schroniskach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.02.2008 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 no właśnie też mam podobne zdanie do Twojego. niektórzy forumowicze twierdzą, że eliminując nieporządane cechy w hodowli, tworzy się pewny wzorzec zarówno pod względem wyglądu jak i profilu psychicznego ( przynajmniej ja to tak zrozumiałem ). dlatego np. rottwailer z uznanej hodowli z papierami ( to ponoć b. ważne ) jest przewidywalny i nigdy nie pogryzł człowieka ( bo nie był stworzony do walk z ludźmi. Oczywiście nie wolno pomijac ułożenia psa. Bo nawet takiego dobrze rokującego rotwailera da się psychicznie zwichnąć niestety Otarłam się trochę o problem walk psów i wiedza jakiej w tym temacie nabyłam jest przerażająca. Ja się zastanawiam, co np profesionalni hodowcy robią z osobnikami, które w tym procesie nie odpowiadają tzw wzorcowi? genetyka to nie matematyka( a przynajmniej nie do końca) i nie zawsze 2+2=4 Z pewnością ich nie rozmnażają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.02.2008 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 Kolusia a co mi da sprawdzenie z jakiego "domu" pochodzi zwierzak? Moją psinę ktoś po prostu wyrzucił została znaleziona zmarznięta, wygłodzona i zaniedbana. Do tego najprawdopodobniej w swoim niespełna dwumiesięcznym życiu (do nas trafiła jako ok. 2miesięczny szczeniak) była nie raz uderzona. Czyli wychodzi na to, że pies jest ze złego domu...I czy to znaczy, że nie zasługuje na miłość i opiekę? Nie o to chodzi. Rzecz w tym, że jej nie kupiłaś, nie napędziłaś koniunktury nieuczciwemu hodowcy. To jest powodem dla którego należy dobrze sprawdzać hodole jeśli się psa kupuje. Raz dla siebie, żeby wiedzieć co się kupiło, dwa dla dobra psów, żeby nie napędzać rynku psów nierasowych ale mimo wszystko drogich czyli "rasowych bez rodowodu". Sama mam psa nierasowego i jesli kiedykolwiek zdecyduję się na drugiego psa, to mam tylko dwie opcje. Albo wydam kupę kasy na rodowodowego psa, albo wezmę psa ze schroniska lub innego przybłędę. Inne opcje dla mnie nie istnieją. Właśnie głównie ze względu na to, że nie chcę się przyczyniać do tego co się dzieje w pseudohodowlach i w schroniskach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 15.02.2008 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 Gdyby nie mieli wyboru [dostac za darmo lub zaplacic] moze nie mieliby psa , ale jesli zaplaciliby to bylby zadbany , to może i tak, ale są też tacy, którzy bezmyślnie kupują psa (kota, świnkę, chominka) np. na prezent dziecku, a potem oddają, wyrzucają, wyworzą do lasu...i nie szkoda im kasy, myślą tylko jak łatwo i szybko pozbyć się "problemu". Zrozum jedno. To nigdy nie są psy rodowodowe. Takie co kupione i porzucone w lesie to własnie psy "w typie"... oxa oczywiście podpisuję się rękami i nogami pod Toim protestem. Ale myślę, że Oorbus mówiąc o dopuszczeniu swojej labki nie miał na myśli tak masowej hodowli. Pewnie nie, ale po co to robić? Tylko dla tego, że ma się na to ochotę? Nie lepiej wziąć ze schroniska takiego co kupiony na gwiazdkę i wylądował w lesie? Skoro się już chce mieć ich kilka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gabryjella 15.02.2008 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 Jasne, że nie jest tak różowo, że wszyscy hodowcy związkowi są cacy. Tylko, że, przynajmniej tak się jeszcze oszukuję, nad tym z ZK jest jakaś kontrola i w dużej mierze to od innych hodowców zależy czy takie hodowle będą czy nie. Również od nas - nie tak trudno sprawdzić czy dana osoba rzeczywiście hoduje z pasji czy np. 15 lat temu miała ON-ki, 10 - asty; 5- husky, teraz - yorki. Jeżeli ktoś trzyma wszystkie psy jak leci w kojcach, większość suk ma szczeniaki (po swoim repie oczywiście), suki kilku najmodniejszych ras, do tego bez specjalnych osiągnięć wystawowych - np. hodowlanka z mało istotnych wystaw tylko - to nie trzeba być znawcą kynologii, aby zauważyć, że to nie jest hodowla O.K. Sceptycznie też patrzę na wszystkie hodowle, które mają same championy Wybierając samochód przeglądamy oferty różnych marek, dealerów itd., a jak wybieramy psa chcemy, aby było szybko, łatwo, tanio i przyjemnie. A przecież pies będzie z nami żył dłużej niż samochód. Mogłabym wkleić tutaj zdjęcia i historie różnych psów czekających, nawet kilkanaście lat, na domy, ale wiem, że to i tak Was nie ruszy, więc nie będę tego robić, zresztą wystarczy wejść na stronę pierwszego lepszego schroniska. Czego skutkiem są te przepełnione schroniska, o których większość z nas woli nie zdawać sobie sprawy ? Przede wszystkim z tego, że w Polsce w dalszym ciągu panuje przekonanie, że suka przynajmniej raz w życiu powinna mieć młode. Prawda jest taka, że urodzenie przez sukę szczeniąt nie zmniejsza wcale ryzyka chorób układu rozrodczego np. ropomacicza, nie likwiduje też problemów ciąży urojonej. Nieprawdą jest także, że suki tęsknią za szczeniętami – nie może tęsknić za czymś czego nigdy nie miała. Z medycznego, etycznego i faktycznego punktu widzenia, nie ma powodów, dla których suka musiałaby odchować choć jeden miot. Wiele osób uważa, iż pozbawiając swoje zwierzę "uciech seksualnych" albo "radości macierzyństwa" czyni mu krzywdę. Jest to całkowicie błędne przekonanie, gdyż zwierzęta nie uprawiają seksu dla przyjemności, a jedynie kierowane instynktem nakazującym im dążyć do przedłużania gatunku. Suka nie "realizuje się" poprzez swoją seksualność czy posiadanie potomstwa. Wręcz przeciwnie - niedopuszczona do samca męczy się, zaś odchowanie młodych wyczerpuje fizycznie jej organizm. Samice, które wychowywały młode żyją krócej i mają gorszą kondycję, zwłaszcza jeśli rodziły młode zanim jeszcze same stały się w pełni dorosłe (tzn. zaszły w ciążę już podczas pierwszej czy drugiej rui). Nie ma też czegoś takiego jak więzi rodzinne pomiędzy zwierzętami. Po odchowaniu młodych matka zazwyczaj przegania je, bo od tej chwili są one konkurencją dla niej i jej kolejnego potomstwa, które może być już w drodze na świat. Zanim ktoś zdecyduje się by jego suka miała przynajmniej jeden miot, radzę, aby zastanowił się czy jest na tyle dobrym przedstawicielem swojej rasy, aby przyczynić się do jej rozwoju. Niedopuszczalnym jest rozmnażanie zwierząt niehodowlanych. Proponuję, aby popracował jako ochotnik przez jakiś czas w lokalnym schronisku dla bezdomnych zwierząt. Zobaczy tam mnóstwo młodych i dorosłych psów, które co dzień są zabijane. Rozmnażając psy niehodowlane przyczyniamy się do powiększenia liczby bezdomnych zwierząt, ponieważ mieszańcom trudniej jest znaleźć nowe dobre domy niż psom rasowym. Dotyczy to również psów w typie rasy, które często są wynikiem rozmnażania psów rasowych (rodowodowych), ale niedopuszczonych do hodowli. Takie szczenię mimo, że pochodzi od psów rodowodowych nigdy nie będzie rasowe a może również odbiegać w mniejszym bądź większym stopniu od wizerunku danej rasy. Może się też zdarzyć tak, że kupione szczenię będzie obciążone chorobą dziedziczną, która zdyskwalifikowała jego rodziców z hodowli (np.. dysplazja stawów biodrowych). A jeżeli rodzice szczeniąt maja uprawnienia, to dlaczego ich potomstwo nie ma metryk? Może dlatego, że suka może mieć tylko jeden miot w ciągu roku, a cieczkę ma dwa razy, to po co marnować „okazję” skoro „można” sprzedać jeden miot „legalnie” (z metryką), a drugi „na lewo” (bez metryki) ? W schroniskach oprócz zwykłych kundelków niepodobnych do żadnej rasy sporą część stanowią psy „rasowe bez rodowodu”. Są to psy pochodzące z różnego rodzaju pseudohodowli, w której nie liczy się dobro utrzymywanych zwierząt a jedynie to ile można na nich zarobić. Zwierzęta utrzymywane są często w tragicznych warunkach, pseudohodowca najczęściej nie szczepi, ani nie odrobacza szczeniąt, nie dba o prawidłowe żywienie ponieważ to wszystko zwiększa koszty ponoszone na „produkcję”. Kupując w takim miejscu często nabywamy psiaka chorego, niezsocjalizowanego i nierzadko niepodobnego do rasy o jakiej marzyliśmy, i tak zamiast dużego, łagodnego, rodzinnego psa ze złotą sierścią jakim miał być nasz golden mamy agresywnego sięgającego nie wyżej niż nasze kolana psiaka, które nasze oczekiwania spełnia jedynie co do koloru. Ponieważ wstyd jest nam się pokazać z takim „przyjacielem” przed sąsiadami i znajomymi, a wydatek nie był znowu taki wielki, pozbywamy się niewygodnego balastu. Oczywiście nie każdy właściciel suki dopuszczający ją „raz, dla zdrowia” jest od razu pseudohodowcą liczącym jedynie na zysk. Może to być przykładowa pani Krysia posiadająca skądinąd śliczną sunię Perełkę, którą pokryła równie wspaniałym Azorkiem pana Gienia. W wyniku „miłości” Perełki i Azorka pojawiło się 6 ślicznych szczeniąt. Pani Krysia z wielkim poświęceniem odchowała potomstwo swojej suni i z wielkim trudem znalazła im jak się wydawało dobre domy. Jakiś czas później w pobliskim schronisku nasza bohaterka znalazła swoje śliczne, z takim zaangażowanie odchowane szczenięta. Niemal każdy kocha małe, przeurocze pieski. Ale wiele osób przestaje się nimi interesować, kiedy dorosną, szczególnie kiedy nie są rasowe. Dużo łatwiej jest bowiem pozbyć się „czegoś” za co nic nie zapłaciliśmy lub zapłaciliśmy niewiele niż za „coś” co kosztowało nas nierzadko kilka tysięcy. Nawet, jeśli twój pies ma rodowód, nie oznacza to jeszcze, że powinien on być rozmnażany. Zanim jakikolwiek pies zostanie dopuszczony do hodowli, właściciel powinien udowodnić jego wartość rozrodczą poprzez wielokrotne wystawianie z dobrymi wynikami oraz testy zdrowotne. Każdy miot powinien udoskonalać rasę, dlatego ma sens rozmnażanie jedynie osobników bardzo dobrych i doskonałych, a nie średniaków... Poza tym, każdy zwierzak jest efektem innej, niepowtarzalnej kombinacji genów. Potomek odziedziczy jedynie 50% cech Twojego ukochanego pupilka, przy czym oczywiście nie da się z góry przewidzieć, które to będą cechy. W żadnym wypadku nie można oczekiwać, że szczeniak będzie identyczną kopią mamusi czy tatusia, że będzie równie urodziwy, grzeczny czy mądry. Dotyczy to zwłaszcza zwierzaków nie reprezentujących żadnej rasy, w których genach kryje się dziedzictwo wielu przodków, często o skrajnie odmiennym wyglądzie i charakterze. Nawet jeśli piesek bez rodowodu do złudzenia przypomina jakąś rasę nie ma żadnej gwarancji, że w potomstwie nie dojdą do głosu geny pradziadka, który był zwykłym kundelkiem, jakich pełno w każdym schronisku. Oczywiście Ty na pewno będziesz takiego szczeniaka kochał. Ale najpewniej też nie będziesz w stanie zatrzymać w domu wszystkich kilku czy kilkunastu szczeniąt, jakie przyjdą na świat w jednym miocie. A czy jesteś pewien, że także w takim przypadku chętni na potomstwo po Twojej suczce będą równie mocno zainteresowani szczeniakami? Czy może zrezygnują pod byle pretekstem, a Ty zostaniesz z całym miotem niechcianych maluchów? Co roku przez nieodpowiedzialnych opiekunów ok.. 70 tysięcy psów trafia do schronisk. Co najmniej drugie tyle ginie. A bierze się to z niekontrolowanego rozmnażania psów. Z powodu przesądów: "suka przynajmniej raz powinna mieć młode". Z powodu niedopilnowania "urwała się i uciekła", "nie wiedzieliśmy, że miała cieczkę". Potem są słodkie szczeniaczki, które na siłę się wtyka znajomym, albo wywozi na targ gdzie, gdy nie ma chętnych, wyrzuca się do kontenera ze śmieciami. A te "podarowane" znajomym, gdy przestaną być słodkie i trzeba im poświęcić trochę czasu aby je wychować stają się po roku, dwóch kulą u nogi. Wywozi się je daleko, i wyrzuca z samochodu. Czasem, aby nie wróciły wiąże się drutem (sznurek przegryzą) do drzewa w lesie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 15.02.2008 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 J Co do kontroli miotów i ograniczenia populacji, to jak napisał Barbossa, czy kundel czy rasowy "puścić" się może Można temu zapobiec sterylizując sukę. Właśnie o to chodzi. Nie o to, że nie kochamy kundli. Skoro już są często bywają dobrze ułożone i kochane. Jednak sęk w tym, żeby ich nie mnożyć bez kontroli. Sterylizujmy suki. Kundle nie znikną z powierzchni ziemi, ale może mniej psiego nieszczęścia będzie w schroniskach. Nie o to chodzi. Rzecz w tym, że jej nie kupiłaś, nie napędziłaś koniunktury nieuczciwemu hodowcy. To jest powodem dla którego należy dobrze sprawdzać hodole jeśli się psa kupuje. Raz dla siebie, żeby wiedzieć co się kupiło, dwa dla dobra psów, żeby nie napędzać rynku psów nierasowych ale mimo wszystko drogich czyli "rasowych bez rodowodu". JoShi, to samo właśnie można powiedzieć o rasowcach, nie rozmnażajmy ich bezmyślnie, nie napędzajmy rynku! To prawda kundle nie znikną z powierzchni ziemi ale może jakbyśmy nie płacili w ogóle za zwierzaki (wiem, wiem, w tym stuleciu to niemożliwe), to zniknąłby problem schronisk a już na pewno problem pseudohodowli. Nie przykładajmy ręki do tej zbrodniczej działalności, protestujmy przeciwko zarabianiu pieniędzy, które ociekają bólem i cierpieniem zwierząt! Zrozum jedno. To nigdy nie są psy rodowodowe. Takie co kupione i porzucone w lesie to własnie psy "w typie"... Niestety są też i psy rodowodowe! Kilka lat temu znaleźliśmy w lesie przywiązanego do drzewa (łańcuchem!) czteroletniego setera irlandzkiego. Nie pytajcie jak wyglądał...Nie był agresywny. Był oczipowany i w ten sposób udało się odnaleść właściciela. Okazało się, że "państwu" urodziło się dziecko i dla psa nie było juz miejsca! U weterynarza wysłuchaliśmy opowieści o niejednym takim przypadku. Może i wyjątki potwierdzają regułę, ale po części zgadzam się z Dariuszem ST ...Po co rasowe psy ? dla ich właścicieli , ich dumy i poczucia czegoś wyjątkowego, często w tym zamieszaniu pies staje się mało ważny a liczą się osiągnięcia , ilość uzyskanych miotów, pieniądze itd... ...Oczywiście jest też drugi - pozytywny obraz „Rasy” - taki ,że prawdziwi hodowcy i pasjonaci hodują daną rasę , doskonaląc ją w kolejnych pokoleniach , żyją w zgodzie i z szacunkiem dla swoich czteronożnych przyjaciół ciesząc się każdym dniem ... Każdy zwierzak może być wspaniały i wyjątkowy jak człowiek zada sobie trud aby zrozumieć i poznać jego świat i będzie go respektował . ...Przykre jest tylko to ze tysiące kundelków trafia do schronisk , porzucone przez durnych ludzi. Ludzi którzy dla własnego kaprysu kupują / przyjmują zwierze z przekonaniem że będzie ono kochanym przyjacielem , samowystarczalną maskotką . Kiedy dociera do nich że to nie zabawka ,kiedy nie potrafią się porozumieć , wyrzucają zwierzaka za drzwi I jeszcze raz powtarzam, że ABSOLUTNIE nie jestem za BEZMYŚLNYM rozmnażaniem się kundla czy rasowca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 15.02.2008 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 Ale myślę, że Oorbus mówiąc o dopuszczeniu swojej labki nie miał na myśli tak masowej hodowli. Pewnie nie, ale po co to robić? Tylko dla tego, że ma się na to ochotę? Przewaznie robi sie to dla pieniedzy , nie moge doszukac sie innego powodu. I nie ma tu nic do rzeczy czy masowo czy nie . Chyba niedorzecznm jest myslenie , ze ktos tak lubi szczeniaczki , ze je odchoduje w mieszkaniu lub w domu [ mam na msle wewnatrz] i odda . Moze mowic , ze rob to dla dobra suki , ale chyba takich glupich juz nie ma . Takie dajmy na to labki chodza na Allegro po 650 , a z rodowodem od 1500. Moze jeszcze jakis czas wstecz nie bylo takiej swiadomosci , nie pisalo se o tym , ale teraz ? Czasem mysle , ze kedy pasjonaci zajmowali sie hodowla , teraz to juz przemysl. O pseudhodowlach nawet nie mowie , bo nie ma o czm Gabrjella pieknie wlasciwie wszystko opisala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.