Gabryjella 20.02.2008 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2008 Kastracja nie, oznakowanie nie, mandaty nie - to co proponujecie ? Chyba, że uważacie, że nic nie należy robić i nie ma potrzeby ograniczania populacji psów w naszym kraju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adanielak1 20.02.2008 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2008 Aaaa, tak na podsumowanie dnia dzisiejszego, przypomniało mi się i muszę napisać. Dziś, gdy znajoma zabierała jedną z suń, nadeszła nauczycielka z naszej podstawówki i pytamy, czy nie chce też suki? Oj suki broń..., mówimy, że można sterylkę, ja proponuję pomoc, a ona, czy ja sama sterylizuję,( tzn. przeprowadzam zabieg????) . I co wy na to? Śmiać się, czy płakać.... ....wsi spokojna, wsi wesoła... Epoka kamienia łupanego!!!! Druga sunia chyba nie przeżyje nocy, żal i złość.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adanielak1 20.02.2008 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2008 Ależ mandaty TAK i to duże, byleby dobrze uregulować prawnie ich ściągalność, a nie tylko być, by być. Oznakowanie wśród hodowców rasowców bo to ułatwia sprawę, ale sterylka jako obowiązek przy mieszańcach musi być, bo końca nie widać, a na odpowiedzialność właścicieli różnej maści (jak ich psy), nie ma co liczyć, to jeszcze lata świetlne upłyną!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AT 20.02.2008 23:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2008 adanielak1 ja Cię doskonale rozumiem. Policją to ja bym tego Pana postraszyła bo udowodnić, że szczeniaki są po jego suce nie jest trudno . Wiesz sołtys koleś i jedno wielkie kolesiostwo jednak gdyby wreszcie wprowadzili jakieś jasne prawo to ktos taki jak Ty mógłby na nieruchawość sołtysa łaskawie zwrócić uwagę wyższych władz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 20.02.2008 23:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2008 Policją to ja bym tego Pana postraszyła bo udowodnić, że szczeniaki są po jego suce nie jest trudno . Znając policję, to umarłby ze strachu . Nawet na wsi ludzie w takie bajki nie uwierzą. Wyobrażam sobie panów w mundurach zaglądających suce pod ogon . Prawo jest bezsilne to jedno a i ze świadomością jest tragicznie. Sama wielokrotnie tłumaczyłam straży miejskiej, ze amstaff nie jest uznany za rasę agresywna a oni mi na to , że mam pitbulla . Brak słów. Od tamtej pory noszę dokumenty suki i wykaz ras przy sobie. Obojętnie rasowy czy kundelek, trafi w ręce osoby nieodpowiedziałnej i problemy rodzą się same. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 21.02.2008 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 Kastracja nie, oznakowanie nie, mandaty nie - to co proponujecie ? Chyba, że uważacie, że nic nie należy robić i nie ma potrzeby ograniczania populacji psów w naszym kraju AT ma bardzo dużo racji, trzeba przede wszystkim zacząć coś robic z przepisami, ale... Łatwo nie bedzie. Pierwsze efekty to będzie topienie szczeniąt i zabijanie łopatą tych dorosłych a kłopotliwych. Miałam kiedyś koleżankę - inspektora TOZ. Mówiła, że w wielu przypadkach (złych, ale nie tragicznych) rezygnowała z wzywania policji, bo i tak by psa nie odebrała (no bo co, do schroniska?), a chłop po interwencji wyładowałby swoją złość na psie. Mysle, że trzeba duży nacisk położyc na edukację, już w tym wątku była o tym mowa. Trzeba wychowac pokolenie dzieci szanujących zwierzeta i wiedzących, że sterylizacja to jest prosty i skuteczny zabieg, a nie jakis wymysł miastowy. Adanielak1, co z tą sunią? Kurcze, ja sobie z ostatniego urlopu trzeciego kota przywiozłam, jakas łajza podrzuciła w ośrodku wypoczynkowym... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adanielak1 21.02.2008 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 Do AT: Wierz mi chciałam chociaż nastraszyć, ale facet jest takim żłobem, nie da się normalnie rozmawiać, jego ciąg słów to jedno..pi........., pi....,pi.... A teraz opowieść z innej beczki, ale świadcząca o tym , że najlepiej działa strach przed karą pieniężną: W ubiegłym roku, gdy było zagrożenie ptasią grypą, obowiązywał zakaz wypuszczania drobiu. U nas oczywiście wszystkie kury i ect. latały luzem, amoje koty i psy siedziały zamknięte. Miały niby być jakieś kontrole, chodziły pogłoski, Że ktoś tam zapłacił grzywnę, ale bez emocji... Mój mąż żartowniś wpadł na pomysł. Zadzwonił do sąsiada podając się za inspektora weter. i uprzedził "lojalnie" o kontroli przetrzymywania drobiu. Oj chcielibyście to widzieć, pół wsi, kto żywy latało po polach i łąkach łapiąc swoje kury, co dla niezorientowanych- łatwe nie jest. Normalna komedia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adanielak1 21.02.2008 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 Zielony listek napisał: Adanielak1, co z tą sunią? No cóż ZielonyL.. sunia nie przeżyła nocy, okropnie się męczyła. To było zatrucie, może najadła się gdzieś trutki na gryzonie jak się wałęsała... Jestem zła, chciałabym ,by ten co to zrobił, przeżył choć pół cierpienia tego psa. Mściwa z natury nie jestem, ale takie noce mogą zmienić człowieka....Druga ok. przetrzymała noc w nowym domu i nie uciekała już, bo raz powróciła do mnie, to niedaleko ok. 500m. Nowa pani kupiła już smycz i obrożę, przygotowała kojec, trzeba ją na razie zamykać, gdy są w pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 21.02.2008 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 No cóż ZielonyL.. sunia nie przeżyła nocy, okropnie się męczyła. Adanielak, trzymaj się. Wiem co czujesz, byłam w podobnej sytuacji. No kurcze nawet nie wiem jak Cię pocieszyć No są niestety ludzie nieprzemakalni na pewne sprawy , to by trzeba po prostu strzelać do takich. Ale jak tak patrzę wokół, to powolutku zmienia się na lepsze. Bardzo powolutku, ale sie zmienia.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adanielak1 21.02.2008 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 ZielonyL... dzięki za słowa otuchy, bo to trochę pomaga, gdy ktoś rozumie... Ja trochę czuję się tu jak amazonka, ale gdyby kiedyś kobiety nie zaczęły walczyć o swoje prawa, to może byłyby też dla nas schroniska- "Porzucone i niechciane" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gabryjella 21.02.2008 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 ZielonyL... dzięki za słowa otuchy, bo to trochę pomaga, gdy ktoś rozumie... Ja trochę czuję się tu jak amazonka, ale gdyby kiedyś kobiety nie zaczęły walczyć o swoje prawa, to może byłyby też dla nas schroniska- "Porzucone i niechciane" Buziak za wielkie serce i chęci. Jeszcze jeden na pocieszenie, przykro mi że się nie udało. Taa tylko my baby gadać potrafimy a zwierzole nie, tzn. tez potrafią, ale nie każdy je rozumie. Ja wiem, że żadne zakazy i nakazy nie zmienią świata, to człowiek sam musi zmienić swój sposób myślenia, tylko ile ofiar musi być po drodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danap 21.02.2008 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 ale odpowiadam: no i co po takiej wizycie jeśli się okaże, że nie wszystko jest OK u nowego właściciela? podpisałam umowę w której jest zapis o możliwości odebrania psa w razie gdy "nie jest OK" Zrozumiałem. Dobry hodowca-pasjonata nawet jeśli ma klientów porozrzucanych po całej Polsce, nie ma nic innego do roboty tylko jeździ na urodziny do każdego ze swych szczeniąt. jestem w kontakcie z Panią u której kupiłam mojego pieska posyłam fotki, filmiki- chyba każdy właściciel psa lubi o nim rozmawiać i to sama radość dzielić się tym z kimś chodzi, że zarzucono mi "dokładanie się do nieszczęscia niechcianych psiaków" ( swoją drogą nie wiem dlaczego ). trochę dziwne że jeszcze tego nie zrozumiałeś... Czy wiesz jak są traktowane na farmach np. kurczaki? chowane po paręnaście sztuk w 1 klatce? odżywiane specjalną karmą, by nie miały zbyt sił do chodzenia, zbędnego tłuszczu, etc. Same nieszczęścia, o których nie chce mi się pisać. I nie ważne, że są to zwierzęta specjalnie hodowane dla pożywienia ludzi , a nie dla "przyjemności". to są też żywe organizmy, tak? no to wszyscy się przykładamy do tego, że tak jest kupując te qrczaki w marketach, jedząc jajka 3. no to jak to jest? to was nie wzrusza? wzrusza nie jadam mięsa z niewiadomego pochodzenia ani jajek 3 Wracając do głównego wątku RASOWY=RODOWODOWY jeśli nierasowy to tylko ze schroniska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adanielak1 21.02.2008 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 a co z wałęsającymi się, porzuconymi & ect?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danap 22.02.2008 04:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 a co z wałęsającymi się, porzuconymi & ect?? jeżeli to do mnie, to pisząc: jeżeli nierasowe to tylko ze schroniska miałam na myśli porzucone, niechciane, niekochane, zagłodzone etc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adanielak1 22.02.2008 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 Danap, długa niestety ta lista nazw psiego nieszczęścia...[/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
małaMI 22.02.2008 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 Jestem przeciwna rozmnażaniu zwierząt bez sensu. Ideałem byłoby gdyby rozmnażane były tylko wyjątkowo dobre "egzemplarze hodowlane" - oczywiście naiwnością byłoby wyjątkową gdybym ufała, że każdy zwierzak z rodowodem będzie wzorcowy, zdrowy, idealny. Ale wiem, że są hodowcy, dla których hodowla to pasja a nie biznes. Psa mam spadkowego - kundelka, niestety pochodzi od bezsensownie rozmnożonej suki Mam też koty - w tym jednego rasowego ; pozostałe to znajdy. Na rasowego czekałam prawie rok. Na szczęście w temacie byłam już jakiś czas "wgryźnięta", bo kto wie czy nie kupiłabym jakiegoś "rasowego bez rodowodu" lub choćby i rasowego ale w sposob nieprzemyslany. Po podjęciu decyzju o wyborze hodowli i zakupie kociaka, czekałam kolejne 3 miesiące na odbiór malca. To była po prostu przemyślana decyzja. Zbyt wiele jest zwierząt bezdomnych, w potrzebie by mnożyć zwierzęta w sposób bezsensowny. Co do chęci na szczeniaki czy kociaki ... Tak wiele osób chce pieska po suni przyjaciół, albo kociaka po slicznej kocicy. Tylko , że po pierwsze młodych może być sztuk 1 a może być i sztuk 10, czy wszystkie znajdą dobre , odpowiedzialne domy ??? No i prawie standard, kiedy malce już są to nagle okazuje się, że ci chętni juz tacy chętni nie są "no co ty? my tylko tak mówiliśmy" , "no co ty, nie mamy warunków, do pracy chodzimy, nie ma nas w domu" , " dziecko ma alergię" Naprawdę szczeniaczków w schroniskach, w fundacjach pro zwierzęcych jest tak dużo, że jak ktoś chce to naprawdę znajdzie. Swoją drogą : http://www.arka.strefa.pl/Akcja-2008/akcja_sterylizacji_2008.html http://www.arkastrefa.fora.pl/spis-klinik-bioracych-udzial-w-akcji-sterylizacji-2008,22/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adanielak1 22.02.2008 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 Do MałaMi, no to się poryczałam... Rozklej ten materiał, gdzie się da, bo niezwykle wymowny i niestety prawdziwy jest!! Szkoda tylko, że nasze schroniska tak nie wyglądają, u nas film byłby tak drastyczny, że zostałby usunięty niestety, wszyscy wolą nie widzieć i udawać, że ni ma problemu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danap 22.02.2008 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 miałem już hodowlę białych myszek, a teraz będę miał "pseudolabków". taki mam kaprys. a jak sie za dużo urodzi, zrobię sobie ciepłe paputki ze skórek.o. wypowiedź załozyciela wątku z: http://forum.muratordom.pl/pies-za-siatka,t66262-60.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oorbus 22.02.2008 14:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 hejmam wreszcie odpowiedź od mojego znajomego z Danii. ( wysłał od razu jak napisałem, ale coś mój firewall go zatrzymał ). tak więc:1. Czy w Danii są kundle, czy tylko rasowce?- Bardzo wiele kundli.2. Czy są specjalne przepisy nakazujące sterylizację nierasowców, aby nie posiadały szczeniąt?- nie ma takich przepisów3. Czy istnieją psy bezrodowodowe.jak najbardziej. bardzo dużo.4.Czy jest jakiś rodzaj podatku od psa? ( pytanie zadałem, ponieważ w Danii opodatkowane jest chyba wszystko )nie żadnego ma podatku ( !!! ).ponadto: pies musi mieć wszczepiony chip z adresem właściciela a także danymi psa. oczywiście psy muszą być szczepione. Dodatkowo pies posiada obrożę z informacją do kogo należy, jak się bawi, etc. Jeśli policja złapie psa bez obroży i chipa, przetrzymuje go jakiś czas, po czym jeśli nie zgłosi się właściciel, piez zostaje uśpiony. Dlatego nie ma psów bezpańskich w Danii. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AT 22.02.2008 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 Nie powiedziałam, że tam nie ma kundli, nie ma bezdomnych kundelków - bo jak sam widzisz jest obowiązek znakowania zwierząt z tego co się orientuję musisz psa zarejestrować w narodownym rejestrze psów. Nakazu sterylizacji też być nie musi - bo większość ludzi bez nakazu sterylizuje, bądź pilnuje swoich zwierząt. A czy w Dani można pieska kupić na targowisku? Aha i podatku nie ma ale jest obowiązkowe ubezpieczenie od psa (tak jak w Niemczech np.) czyli dla mnie jak podatek Zapytaj jeszcze ile kosztuje opieka okołoporodowa dla suczki i ile osób decyduje się w związku z tym na rozmnażanie swoich zwierząt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.