oorbus 13.02.2008 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Witam, dzisiaj pozwoliliśmy naszej Julce na trochę szaleństwa farbkami w wannie. oto efekty: http://img508.imageshack.us/img508/3158/p2120002uk9.th.jpg http://img412.imageshack.us/img412/5061/p2120009rm8.th.jpg http://img412.imageshack.us/img412/1403/p2120011tk6.th.jpg czy Wy pozwalacie na upust wyobraźni swoim dzieciakom? w jaki sposób? czekam na nowe pomysły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 13.02.2008 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 swietne , brawo Julka teraz szkoda bedzie myc taka piekna wanne troche z innej kategorii - ale przypomnialo mi sie z czasow dziecinnych , jak moj ukochany kuzyn wycial calkiem pokazny kwadrat ze srodka dywanu, z pieknym wzorkiem. Dywan byl mieciutki, turecki, wzorkowaty i wystany w tygodniowej kolejce "na zapisy " . A wyciety kawalek dostalam w prezencie do mojego kartonowego domku dla lalek . Bylam uszczesliwiona Rodzice tez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 14.02.2008 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 to moja córka rok temu, jeszcze na starym mieszkaniuhttp://foto1.m.onet.pl/_m/1f4ad59bd2ebb3fd34f6b6dfe91446e1,5,19,0.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 14.02.2008 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 Czasem trzeba dać się wyżyć graficzno-plastycznie człowiekowi! Dobrze mu robi, co już jaskiniowcy spostrzegli! Nie swoim, ale zaprzyjaźnionym pociechom na studiach, w akademiku wyprawiliśmy imprezkę z pisaniem po ścianach. To było na 3 dni przed tapetowaniem. Imprezka fajna, choć odrobinę pijana. Goście złapali farby i grafit i każdy sobie coś tam wyrzucił z siebie na te ściany. Przyszła ekipa do opróżnionego pokoju, w celu położenia tych tapet. 3 dni tapetowali! Łazili wzdłuż ścian, podziwiali i wczytywali się w twórczość z naklejowanym pędzlem w łapie! Majster powiedział że takiego czegoś jeszcze nie tapetowali! ECH TE STUDENTY! (normalnie to robili 3 pokoje na dniówkę) Szkoda, że się zdjęcia nie uchowały.... Były kiedyś... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 15.02.2008 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 Czasem trzeba dać się wyżyć graficzno-plastycznie człowiekowi! Dobrze mu robi, co już jaskiniowcy spostrzegli! No właśnie - nasza młodsza już ma prawie 6 lat i można by powiedzieć, że "wydoroślała" Tym niemniej odkryłem niedawno w kącie, na pięknej tapecie takie po prostu gryzmoły wykonane kredką. Najpierw chciałem być na nią zły, ale jak spojrzałem w te oczka, to zrozumiałem, że po prostu MUSIAŁA to zrobić. Daliśmy spokój, gryzmołki sobie są, a co tam Na tyle kumata, że już nie na samym środku Co do twórczości studenckiej - cóż - kiedyś na wieczorze kawalerskim w akademiku wykonaliśmy piękną laurkę dla "skazanego". Laurka została wykonana na drzwiach, które się potem obnosiło po wszystkich pokojach, zbierając wpisy...To dopiero było arcydzieło. Pamiętam tylko, że nad ranem się obudziłem przykryty tymi drzwiami Oorbus, dzięki za inspirację - chyba będzie plagiat...Kafelki u nas nad wanną aż sie proszą o przyozdobienie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 15.02.2008 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 ... przypomnialo mi sie z czasow dziecinnych , jak moj ukochany kuzyn wycial calkiem pokazny kwadrat ze srodka dywanu, z pieknym wzorkiem. Dywan byl mieciutki, turecki, wzorkowaty i wystany w tygodniowej kolejce "na zapisy " . A wyciety kawalek dostalam w prezencie do mojego kartonowego domku dla lalek . Bylam uszczesliwiona Rodzice tez Taak - nożyczki w ręku dziecka to temat na osobny wątek... Kiedyś ostrzygła naszego psa (krótkowłosego zresztą) - prze dłuższy czas biedna suka wyglądała jak parchata z takiiimi łysymi plackami na grzbiecie. Że o korekcie własnej fryzury nie wspomnę - boszsz, jak to dziecko potem wyglądało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oorbus 15.02.2008 11:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 oj jeśli chodzi o malowanie po ścianach, to Julkowy pokój jest cały popisany kredkami, pisakami, długopisem. Na to ma pozwolenie. mama jest zła jak zaczyna się graffiti na meblach. ciekawe też, że malunki potrafią do siebie gadać... a co do dywanów. Ja kiedys wypaliłem saletrą dziurę u siebie w pokoju. później poszły nożyczki i klej w ruch i piękny wzorek został wpasowany. Starsi się potem dziwili dlaczego pod moim tapczanem jest wycięty prostokąt.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubaimycha 16.02.2008 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2008 Mój syn pozwolił nam dłużej niż do 7 rano pospać...Cichutko coś-tam robił...A potem jako fan Scooby Doo pokazał nam swoje dzieło... http://images23.fotosik.pl/159/dd096072619538bb.jpg Przerabialiśmy już malunki za drzwiami (tak, żeby mama otwierając je nie zauważyła), sznyty na 2-dniowej kanapie (czy to aby na pewno skóra), sprawdzana była też odporność na zarysowania tygodniowego telewizora ( niestety, nie przeszedł próby )... Teraz potrafi drapać się na najwyższą półkę w garderobie i skakać na poduszkę na podłodze...to chyba próba weryfikacji czy da się unieść w przestworza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 16.02.2008 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2008 Mój syn pozwolił nam dłużej niż do 7 rano pospać...Cichutko coś-tam robił...A potem jako fan Scooby Doo pokazał nam swoje dzieło... http://images23.fotosik.pl/159/dd096072619538bb.jpg No niee - full wypas - zwłaszcza kalenica - pewnie chłopina zagląda Mamie przez ramię na forum Muratora - kiedyś postawi porządny dom dla swojej rodziny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztofik 16.02.2008 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2008 Zazdroszcze wam tak spokojnych dzieci.Moje należą do tych co to potrafią wykradać jajka z gniazda żmii.Rodzinna wyprawa do OBI.Zwiedzamy sobie dział ogrodniczy, żona ogląda kwiatki ja kosiarki a chłopcy bawią sie pułapkami na myszy.Wychodzimy z OBI, ale patrząc na twarze "dzieci" widze, że trzeba będzie wrócić i sprawdzić który dział za chwile wyleci w powietrze.Podchodze do kosza z łapkami na myszy a tu totalne pole minowe.Wszystkie dokładnie w stanie "uzbrojenia" i tak zmyślnie poukładane,że jak sie trąciło jedną to reszta efektem domina uruchamiała pozostałe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oorbus 16.02.2008 17:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2008 zajebiste!!! nieźli.super. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stefa1 24.10.2008 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2008 dzieciaki maja niezłe pomysły, kupilismy mieszkanie, wynajelismy ekipe do malowania, wszystko cacy, pięknie, ... zaprosiliśmy znajomych z dwójka dzieci i na chwilę spuścilismy wzrok z 2 latka, a on poszedł do sypialni i pomalował nam ołówkiem ściane nad łóżkiem ... oj zagotowało sie w nas! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 24.10.2008 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2008 Moja obecnie dwunastoletnia córka bardzo dała mi popalić kiedy była mała. Nikt nie chciał z nią zostać, matki w popłochu zabierały swoje dzieci, kiedy się zbliżała itp. Kiedyś w supermarkecie (córcia miała może 4 latka) tak jakoś "odruchowo" zjadłam maleńkiego ogóreczka kiszonego. Miałam zamiar kupić parę sztuk, ale smak mi nie odpowiadał, więc ruszyłam dalej. Moja córka na cały głos: wprawdzie jesteś moją matka, ale ukradłaś ogórka i muszę to zgłosić. Jestem osobą, która czasem dzwoni na policję, kiedy widzę np wandali, dzieci bawiące się na dachu wieżowca itp. więc córka miała wpojone, że obywatelskim obowiązkiem jest zgłaszać wszelkie przestępstwa. No i dalej sie drzeć: moja mama kradnie ogórki Efekt był taki, że musiałam kupić 2 kg tych wstrętnych ogórków i tłumaczyć, że ponieważ potrzebowałam większą ilość, musiałam spróbować Teraz też czasem wstydu sie najem. Ostatnio na ruchliwej ulicy tak sobie klepnęłam żartem córcie w pupe. A ona na cały głos: Mamo ! Ty pedofilu!!! no i przedwczoraj robiąc zakupy patrzę, leci córcia z koleżanką, która przyjechała ze stanów, gdzie mieszkała od urodzenia. Obie drą się od dzwi: mamo! proszę pani! mamy spór w klasie i sie założyłyśmy z chłopakami. Czy pier...ić to brzydkie słowo? Bo my mówimy, ze tak, a chłopaki, że nie. Ło matko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asioczek 24.10.2008 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2008 wyższa szkoła jedzenia tortu http://images29.fotosik.pl/112/c1045dab5600eff8m.jpg http://images27.fotosik.pl/112/84381e963fd09369m.jpg http://images32.fotosik.pl/43/ec2b3966a664a502m.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pati25 25.10.2008 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2008 Moja obecnie dwunastoletnia córka bardzo dała mi popalić kiedy była mała. Nikt nie chciał z nią zostać, matki w popłochu zabierały swoje dzieci, kiedy się zbliżała itp. Kiedyś w supermarkecie (córcia miała może 4 latka) tak jakoś "odruchowo" zjadłam maleńkiego ogóreczka kiszonego. Miałam zamiar kupić parę sztuk, ale smak mi nie odpowiadał, więc ruszyłam dalej. Moja córka na cały głos: wprawdzie jesteś moją matka, ale ukradłaś ogórka i muszę to zgłosić. Jestem osobą, która czasem dzwoni na policję, kiedy widzę np wandali, dzieci bawiące się na dachu wieżowca itp. więc córka miała wpojone, że obywatelskim obowiązkiem jest zgłaszać wszelkie przestępstwa. No i dalej sie drzeć: moja mama kradnie ogórki Efekt był taki, że musiałam kupić 2 kg tych wstrętnych ogórków i tłumaczyć, że ponieważ potrzebowałam większą ilość, musiałam spróbować Teraz też czasem wstydu sie najem. Ostatnio na ruchliwej ulicy tak sobie klepnęłam żartem córcie w pupe. A ona na cały głos: Mamo ! Ty pedofilu!!! no i przedwczoraj robiąc zakupy patrzę, leci córcia z koleżanką, która przyjechała ze stanów, gdzie mieszkała od urodzenia. Obie drą się od dzwi: mamo! proszę pani! mamy spór w klasie i sie założyłyśmy z chłopakami. Czy pier...ić to brzydkie słowo? Bo my mówimy, ze tak, a chłopaki, że nie. Ło matko O matko ostro u Ciebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aneczkab 30.10.2008 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 Moja obecnie dwunastoletnia córka bardzo dała mi popalić kiedy była mała. Nikt nie chciał z nią zostać, matki w popłochu zabierały swoje dzieci, kiedy się zbliżała itp. Kiedyś w supermarkecie (córcia miała może 4 latka) tak jakoś "odruchowo" zjadłam maleńkiego ogóreczka kiszonego. Miałam zamiar kupić parę sztuk, ale smak mi nie odpowiadał, więc ruszyłam dalej. Moja córka na cały głos: wprawdzie jesteś moją matka, ale ukradłaś ogórka i muszę to zgłosić. Jestem osobą, która czasem dzwoni na policję, kiedy widzę np wandali, dzieci bawiące się na dachu wieżowca itp. więc córka miała wpojone, że obywatelskim obowiązkiem jest zgłaszać wszelkie przestępstwa. No i dalej sie drzeć: moja mama kradnie ogórki Efekt był taki, że musiałam kupić 2 kg tych wstrętnych ogórków i tłumaczyć, że ponieważ potrzebowałam większą ilość, musiałam spróbować Teraz też czasem wstydu sie najem. Ostatnio na ruchliwej ulicy tak sobie klepnęłam żartem córcie w pupe. A ona na cały głos: Mamo ! Ty pedofilu!!! no i przedwczoraj robiąc zakupy patrzę, leci córcia z koleżanką, która przyjechała ze stanów, gdzie mieszkała od urodzenia. Obie drą się od dzwi: mamo! proszę pani! mamy spór w klasie i sie założyłyśmy z chłopakami. Czy pier...ić to brzydkie słowo? Bo my mówimy, ze tak, a chłopaki, że nie. Ło matko O matko ostro u Ciebie Historia z życia naszych znajomych: Matka w piątkowe popołudnie wybiera się z 3latkiem do sklepu. Dzieciak chce żeby coś mu kupiła - powiedziała żeby coś sobie wybrał. No to wybrał zabawkę. Po drodze wzięła jeszcze 2 piwa by sobie mąż wypił wieczorem. Przy kasach zapragnęła pociecha też batonika (no bo po to przecież przy kasach wystawiają tyle słodyczy w końcu) - mama mu mówi że kupiła już zabawkę i więcej nie kupi i wykłada towar na taśmę przy kasach. Co na to malec? Zobaczył wykładane piwo i: - Mammoooooo nie kupuj piwa tatusiowi! Tatuś znowu będzie krzyczał i znowu będzie zły!!! mamooooo nie kupuj prosze, prosze... PROSZE!! NIE KUPUJ! Leży na podłodze, wije się i płacze i wrzeszczy. Wszyscy się na kobietę patrzą wilczym wzrokiem - ona w totalnym szoku, nie wie co robić (dla informacji to nie jest rodzina alkoholików - okazjonalnie sobie wypiją jedno/dwa piwa i nigdy z tego ekscesów żadnych nie było - mały po prostu oglądał jakiś program typu Uwaga o rodzinach alkoholików). Tak czy inaczej - zostawiła zakupy, "wrzuciła" rozhisteryzowanego malca do wózka i wybiegła ze sklepu - ponoć nigdy się tyle wstydu nie najadła - a to wszystko przez batonik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.