JANINKI-AMORKI82 16.02.2008 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2008 Witam!Poszukuje porady PRAWNEJ w następującej sytuacji. Moi dziadkowie mający 2 synów wykupili mieszkanie na własność przy dużej pomocy finansowej mojego taty - co babcia później zeznała w sądzie (właścicielami był dziadek i babcia). Dziadek zmarł. Została przeprowadzona sprawa podczas której mój tata i jego brat zrzekli się prawa do spadku na rzecz babci. Babcia przekazała mieszkanie mnie jako darowiznę. W międzyczasie jednak brat taty odwołał się od tego, że sięzrzeka i stwierdził, że chce 50 tysięcy zł "zachowku" od babci (mieszkanie wpapierach jest warte niespełna 100 tyś zł - wujek twierdzi, że wartość to 150tyś i chce 1/3 tej kwoty). wytoczył sprawę babci, sędzia jednak kazał się"dogadać" (w ciągu 3 lat) i właściwe nic nie zostało rozstrzygnięte ani nie została ustalonawartość mieszkania ani to ile wujkowi sie należy i czy w ogóle coś się należy.Moi rodzice postanowili spłacić wujka w imieniu babci (która ma 700złemerytury i nie ma takich pieniędzy) uzgadniając z nim po rozprawie wartośćmieszkania na 120 tyś zł, i zaproponowali mu ponad 10% tej wartości czyli ok.13 tyś zł, poprosili aby wujek sam wybrał notariusza i podał termin kiedy igdzie mają mu pieniądze przekazać. Wujek powiedział, że chce 50 tyś zł i nieprzyjął propozycji rodziców. Dodam, że w międzyczasie mieszkanie już zostałonotarialnie "darowane" mnie (wartość mieszkania w momencie darowania nieprzekroczyła 100tyś zł co jest zapisane w akcie notarialnym). Co w tejsytuacji zrobić - ile wujkowi się należy, jaki % i od jakiej kwoty. Czy wujekteraz będzie mnie pozywał do sądu o zachowek czy nadal babcię? Jak tą przykrą sytuacje rozwiązać i zakończyć ? Co tak na prawdę powinien w takiej sytuacji zrobić sąd (czy można sprawę zostawić nie rozstrzygniętą?). Dodam, że wujek cały czas twierdzi, że mieszkanie było tylko własnością dziadka i dlatego domaga się 1/3 wartości (choć w księdze wieczystej było czarno na białym że babci i dziadka - oczywiście sąd w tej kwestii również niczego nie stwierdził (żeby chociaż powiedział wujkowi, że w papierach jest inaczej niż on sądzi i nie może się domagać 1/3 wartości bo babcia przecież jeszcze żyje!).czy ktoś zetknął sie z podobna sprawa lub ma jakieś doświadczenia / wiedzę w tej kwestii ? proszę o pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 16.02.2008 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2008 Napisałeś:Została przeprowadzona sprawa podczas której mój tata i jego brat zrzekli się prawa do spadku na rzecz babci. Zrozumiałem, że po śmierci dziadka była sprawa spadkowa i sąd orzekł, że spadek po dziadku przyjmuje wyłącznie babcia. Jest taki wyrok sądu? Masz go na piśmie? Jeśli tak, to wujek miał 14 dni na wniesienie odwołania do sądu od tego wyroku. Jeśli tego nie zrobił w tym terminie, to wyrok ten uprawomocnił się po 21 dniach od daty wydania wyroku i .... wujkowi nic się należy. Oczywiście jest wolnym człowiekiem i może teraz składać pozew przeciwko babci, Tobie, Twojemu ojcu itd. Czy coś wskóra? Raczej nie, ale to sąd zadecyduje, jeśli wujek złoży pozew. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/#findComment-2296747 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 16.02.2008 19:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2008 Napisałeś:Została przeprowadzona sprawa podczas której mój tata i jego brat zrzekli się prawa do spadku na rzecz babci. Zrozumiałem, że po śmierci dziadka była sprawa spadkowa i sąd orzekł, że spadek po dziadku przyjmuje wyłącznie babcia. Jest taki wyrok sądu? Masz go na piśmie? Jeśli tak, to wujek miał 14 dni na wniesienie odwołania do sądu od tego wyroku. Jeśli tego nie zrobił w tym terminie, to wyrok ten uprawomocnił się po 21 dniach od daty wydania wyroku i .... wujkowi nic się należy. Oczywiście jest wolnym człowiekiem i może teraz składać pozew przeciwko babci, Tobie, Twojemu ojcu itd. Czy coś wskóra? Raczej nie, ale to sąd zadecyduje, jeśli wujek złoży pozew. Tak - zgadza się. z dat na dokumentach wynika, że wujek nie zdążył odwołać się w terminie 14 dni tylko zrobił to później - w sądzie jednak wyglądało na to jakby zdążył (sąd sprawiał wrażenie jakby wujka roszczenia były podstawne więc...) co w sytuacji jeśli się odwołał w tym terminie czyli przed uprawomocnieniem wyroku sprawy spadkowej? dodam, że koszty poprzedniej rozprawy spadły na babcię, sąd jej powiedział (80 letniej kobiecinie na emeryturze bodajże 700zł) , że może sprzedać mieszkanie (SIC!!!) i wujkowi zapłacić jeśli się nie dogadają w ciągu 3 lat (ale mieszkanie już jest moją własnością bo na kilka dni przed tą rozprawą dostałam je od babci jako darowiznę). Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/#findComment-2296780 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 17.02.2008 00:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 JANINKI-AMORKI82 Spytałem czy masz wyrok spadkowy sądu, w którym jest napisane, że właścicielem była babcia w 100%? Jeśli tak, to wujkowi nic się nie należy - podkreślam nic. Jeśli takiego wyroku nie masz, to niech babcia wystąpi do sądu o wypis tego wyroku. No chyba że taki wyrok nie zapadł. Z tego co piszesz wynika, że była jeszcze jakaś druga rozprawa sądowa. Jaki jest jej wyrok? Bo to co sędzia mówił na tej rozprawie nie ma żadnego znaczenia, ważny jest wyrok na piśmie. O niego też można do sądu wystąpić. Z drugiej strony - jeśli babcia zrobiła notarialnie darowiznę na Twoją rzecz, to notariusz nie sporządziłby aktu notarialnego bez wypisu z księgi wieczystej. A więc w tej księdze właścicielem była wyłącznie babcia. A teraz właścicielem jesteś wyłącznie Ty. I podejrzewam, że to co piszesz, co rzekomo powiedział sąd, i czym się niepotrzebnie przejmujesz, to jakieś bajeczki, które Ci teraz opowiada wujek, licząc, że ulegniesz i odpalisz mu jakąś kasę. Więc powiedz wujkowi, aby dał Ci spokój. I powiedz mu jeszcze, że nawet jeśli jakimś cudem udowodni coś przed sądem, to może wskórać tylko współwłasność mieszkania a nie pieniądze od Ciebie. Jaką współwłasność? Taką jaką orzeknie sąd, czyli jakiś określony procent współwłasności mieszkania, a nie pieniądze. I dopiero tę współwłasność, jeśli sąd orzeknie ją, w co bardzo wątpię, wujek może komuś sprzedać. I tylko w ten sposób uzyskać z tego jakieś pieniądze. Tym kimś możesz być Ty, lub ktokolwiek. Ale oczywiście kupujący musi zgodzić się na cenę. Ty możesz wtedy zgodzić się na np. 10 tys. zł, jeśli będziesz chcieć pozbyć się roszczeń wujka raz na zawsze. Ale powtarzam - najpierw musi być wyrok sądu stwierdzający jego współwłasność, a to raczej można między bajki włożyć. I jeszcze informacja - jaki udział we własności należałby się wujkowi, gdyby nie zrzekł się spadku? Otóż 1/6. Dlaczego tylko tyle? Bo babcia była wpółwłaścicielką mieszkania wraz z dziadkiem dopóki żył, a więc po śmierci dziadka tylko połowa własności mieszkania podlegała spadkowi. Z tej połowy tylko 1/3 należała się wujkowi, 1/3 Twojemu ojcu i 1/3 babci. A 1/3 od połowy daje 1/6. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/#findComment-2297347 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 17.02.2008 07:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 JANINKI-AMORKI82 Spytałem czy masz wyrok spadkowy sądu, w którym jest napisane, że właścicielem była babcia w 100%? Jeśli tak, to wujkowi nic się nie należy - podkreślam nic. Jeśli takiego wyroku nie masz, to niech babcia wystąpi do sądu o wypis tego wyroku. No chyba że taki wyrok nie zapadł. Z tego co piszesz wynika, że była jeszcze jakaś druga rozprawa sądowa. Jaki jest jej wyrok? Bo to co sędzia mówił na tej rozprawie nie ma żadnego znaczenia, ważny jest wyrok na piśmie. O niego też można do sądu wystąpić. Z drugiej strony - jeśli babcia zrobiła notarialnie darowiznę na Twoją rzecz, to notariusz nie sporządziłby aktu notarialnego bez wypisu z księgi wieczystej. A więc w tej księdze właścicielem była wyłącznie babcia. A teraz właścicielem jesteś wyłącznie Ty. I podejrzewam, że to co piszesz, co rzekomo powiedział sąd, i czym się niepotrzebnie przejmujesz, to jakieś bajeczki, które Ci teraz opowiada wujek, licząc, że ulegniesz i odpalisz mu jakąś kasę. Więc powiedz wujkowi, aby dał Ci spokój. I powiedz mu jeszcze, że nawet jeśli jakimś cudem udowodni coś przed sądem, to może wskórać tylko współwłasność mieszkania a nie pieniądze od Ciebie. Jaką współwłasność? Taką jaką orzeknie sąd, czyli jakiś określony procent współwłasności mieszkania, a nie pieniądze. I dopiero tę współwłasność, jeśli sąd orzeknie ją, w co bardzo wątpię, wujek może komuś sprzedać. I tylko w ten sposób uzyskać z tego jakieś pieniądze. Tym kimś możesz być Ty, lub ktokolwiek. Ale oczywiście kupujący musi zgodzić się na cenę. Ty możesz wtedy zgodzić się na np. 10 tys. zł, jeśli będziesz chcieć pozbyć się roszczeń wujka raz na zawsze. Ale powtarzam - najpierw musi być wyrok sądu stwierdzający jego współwłasność, a to raczej można między bajki włożyć. I jeszcze informacja - jaki udział we własności należałby się wujkowi, gdyby nie zrzekł się spadku? Otóż 1/6. Dlaczego tylko tyle? Bo babcia była wpółwłaścicielką mieszkania wraz z dziadkiem dopóki żył, a więc po śmierci dziadka tylko połowa własności mieszkania podlegała spadkowi. Z tej połowy tylko 1/3 należała się wujkowi, 1/3 Twojemu ojcu i 1/3 babci. A 1/3 od połowy daje 1/6. Dzięki Flexus - trochę mi sprawę rozjaśniłeś. Muszę porozmawiać z rodzicami, o tych wyrokach sądu (oni z babcią jeździli na sprawy), i dokładnie dowiedzieć się co i jak, bo z tego co mi rodzice mówili to na drugiej sprawie (wujek kontra babcia) nie zapadł żaden wyrok (sąd powiedział dogadajcie się w 3 lata), a na pierwszej sprawie (spadkowej) - wyrok nie uprawomocnił sie bo wujek sie odwołał (nie wiemy jeszcze czy zrobił to w terminie) - choć darowizna została zrobiona czyli teoretycznie wyrok powinien być prawomocny..... a czy może być tak, że po rozprawie sąd nie wydaje żadnego wyroku? czy musi i żeby się dowiedzieć jaki jest - muszę wystąpić do sądu o jego wydanie? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/#findComment-2297418 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 17.02.2008 08:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 JANINKI-AMORKI82 Spytałem czy masz wyrok spadkowy sądu, w którym jest napisane, że właścicielem była babcia w 100%? Jeśli tak, to wujkowi nic się nie należy - podkreślam nic. Jeśli takiego wyroku nie masz, to niech babcia wystąpi do sądu o wypis tego wyroku. No chyba że taki wyrok nie zapadł. Z tego co piszesz wynika, że była jeszcze jakaś druga rozprawa sądowa. Jaki jest jej wyrok? Bo to co sędzia mówił na tej rozprawie nie ma żadnego znaczenia, ważny jest wyrok na piśmie. O niego też można do sądu wystąpić. Z drugiej strony - jeśli babcia zrobiła notarialnie darowiznę na Twoją rzecz, to notariusz nie sporządziłby aktu notarialnego bez wypisu z księgi wieczystej. A więc w tej księdze właścicielem była wyłącznie babcia. A teraz właścicielem jesteś wyłącznie Ty. I podejrzewam, że to co piszesz, co rzekomo powiedział sąd, i czym się niepotrzebnie przejmujesz, to jakieś bajeczki, które Ci teraz opowiada wujek, licząc, że ulegniesz i odpalisz mu jakąś kasę. Więc powiedz wujkowi, aby dał Ci spokój. I powiedz mu jeszcze, że nawet jeśli jakimś cudem udowodni coś przed sądem, to może wskórać tylko współwłasność mieszkania a nie pieniądze od Ciebie. Jaką współwłasność? Taką jaką orzeknie sąd, czyli jakiś określony procent współwłasności mieszkania, a nie pieniądze. I dopiero tę współwłasność, jeśli sąd orzeknie ją, w co bardzo wątpię, wujek może komuś sprzedać. I tylko w ten sposób uzyskać z tego jakieś pieniądze. Tym kimś możesz być Ty, lub ktokolwiek. Ale oczywiście kupujący musi zgodzić się na cenę. Ty możesz wtedy zgodzić się na np. 10 tys. zł, jeśli będziesz chcieć pozbyć się roszczeń wujka raz na zawsze. Ale powtarzam - najpierw musi być wyrok sądu stwierdzający jego współwłasność, a to raczej można między bajki włożyć. I jeszcze informacja - jaki udział we własności należałby się wujkowi, gdyby nie zrzekł się spadku? Otóż 1/6. Dlaczego tylko tyle? Bo babcia była wpółwłaścicielką mieszkania wraz z dziadkiem dopóki żył, a więc po śmierci dziadka tylko połowa własności mieszkania podlegała spadkowi. Z tej połowy tylko 1/3 należała się wujkowi, 1/3 Twojemu ojcu i 1/3 babci. A 1/3 od połowy daje 1/6. Dzięki Flexus - trochę mi sprawę rozjaśniłeś. Muszę porozmawiać z rodzicami, o tych wyrokach sądu (oni z babcią jeździli na sprawy), i dokładnie dowiedzieć się co i jak, bo z tego co mi rodzice mówili to na drugiej sprawie (wujek kontra babcia) nie zapadł żaden wyrok (sąd powiedział dogadajcie się w 3 lata), a na pierwszej sprawie (spadkowej) - wyrok nie uprawomocnił sie bo wujek sie odwołał (nie wiemy jeszcze czy zrobił to w terminie) - choć darowizna została zrobiona czyli teoretycznie wyrok powinien być prawomocny..... a czy może być tak, że po rozprawie sąd nie wydaje żadnego wyroku? czy musi i żeby się dowiedzieć jaki jest - muszę wystąpić do sądu o jego wydanie? ------------------------------------ Właśnie wyczytałam w akcie notarialnym darowizny, że : "przy akcie tym okazano: - wypis z rejestru gruntów - wypis z rejestru lokali - zaświadczenie naczelnika US - PRAWOMOCNE POSTANOWIENIE SĄDU, z którego wynika, że Pan.....zmarł, a spadek po nim na podstawie dziedziczenia testamentowego nabyła zona Pani......w całości." Co oznacza że wyrok w sprawie spadkowej uprawomocnił się (bo skąd by babcia miała prawomocne postanowienie sądu?) Odnalazłam też wypis z księgi wieczystej, gdzie wcześniej wpisana była babcia i dziadek jako współwłasność ustawowa majątkowa małżeńska, potem jestem wpisana ja jako aktualny właściciel i jest tu taka rubryka orzeczenie sądu i tu jest wpisane POSTANOWIENIE o STWIERDZENIU NABYCIA SPADKU (przez babcię-nr akt tej sprawy). Czyli czy w takiej sytuacji (ja i tak poszukam tych wyroków sądu i zobaczę czy to się "pokrywa") wujek może domagać sie ode mnie zachowku po dziadku? czy ma prawo dalej pożywać babcie do sądu jeśli ona już nie jest właścicielką tego mieszkania? czy sąd może nakazać babci "spłacenie wujka" w jakiś sposób (no już nie ma mowy żeby ona miała oddać część mieszkania jako współwłasność bo mieszkanie formalnie już nie jest jej - tu ewentualnie wujek będzie musiał ze mną sie spotkać w sądzie - czy dobrze rozumuję?). Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/#findComment-2297443 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 17.02.2008 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 JANINKI-AMORKI82Widzisz - ani Ty, ani tym bardziej ja, nie wiemy co sąd postanowił na drugiej rozprawie. Możliwe, że nic, tj. umorzył sprawę, a więc pozew oddalił i tylko z jakiegoś powodu babcię obciążył kosztami sądowymi. Przypuszczam, że wujek nie wie co to jest zachowek, nie wystąpił o niego, i tylko się awanturuje, że chce 50 tys. zł, więc ponieważ zachowek się przedawnia w ciągu 3 lat, to sąd na rozprawie wyraził opinię "dogadajcie się w ciągu 3 lat" lub inaczej się wyraził co Twoi rodzice zrozumieli tak właśnie.A czym jest zachowek - jakąś rekompensatą dla spadkobiercy ustawowego, którego spadkodawca nie obdarował spadkiem w testamencie. Poza wyjątkowymi sytuacjami jest 1/2 tego co przysługiwałoby ustawowo spadkobiorcy. Czyli w tym wypadku 1/12 spadku. I zachowek może być roszczeniem pieniężnym - w tym wypadku wujka do Ciebie lub do babci. Ale nie wiem czy w tym wypadku może być jeszcze mowa o zachowku, jeśli wujek zrzekł się spadku na rzecz babci w pierwszej rozprawie spadkowej. To powinien rozstrzygnąć sąd.Każdy może wnosić pozwy przeciwko każdemu w dowolnej sprawie. Zatem nie unikniesz ciągania po sądach, jeśli wujek Ciebie lub babcię sobie upatrzył.A tak między nami - ta 1/12 wartości mieszkania chyba się jednak wujkowi należy. Ja na Twoim miejscu odżałowałbym te kilka tysiaczków, aby mieć spokój. Ale trzeba zrobić to ze sporządzeniem dokumentu ze świadkami, by potem wujek nie wyparł się i po to, aby w tym dokumencie stwierdził, że ta suma go zadowala i nie będzie dochodzić żadnych innych roszczeń. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/#findComment-2297472 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 17.02.2008 09:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 A tak między nami - ta 1/12 wartości mieszkania chyba się jednak wujkowi należy. Ja na Twoim miejscu odżałowałbym te kilka tysiaczków, aby mieć spokój. Ale trzeba zrobić to ze sporządzeniem dokumentu ze świadkami, by potem wujek nie wyparł się i po to, aby w tym dokumencie stwierdził, że ta suma go zadowala i nie będzie dochodzić żadnych innych roszczeń. i my tez tak uznaliśmy - bądź co bądź to syn babci i jaki by nie był z niego padalec (to już moje osobiste odczucia) to ma prawo do swojej części - dlatego właśnie rodzice zaproponowali wujkowi 13tyś zł (jest to wartość przewyższająca 1/12 wartości mieszkania jaką wspólnie z wujkiem ustalili (120 tyś) - oczywiście po wyjściu z sądu więc świadków nie ma) i poprosili aby wyznaczył notariusza u którego tą kwotę mu przekażą, najpierw Wujek się zgodził, potem zmienił zdanie i powiedział, że chce jednak te 50 tyś zł...i zapadła cisza - na razie od kilku miesięcy się nie odzywa... czy w tej sytuacji lepiej jest czekać te 3 lata aż się przedawni czy może przypomnieć wujkowi o sprawie (tylko wiem, że to będzie sie wiązało z kolejnymi stresami dla chorej babci a i tak z wujkiem nic nie ustalimy bo on sie potem wyprze jak już to zrobił wielokrotnie). rodzice zaproponowali też aby wujek wynajął rzeczoznawcę, który oceni wartość mieszkania, od której oni mu zapłacą - na to też się nie zgodził. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/#findComment-2297559 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 17.02.2008 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 JANINKI-AMORKI82Cóż - rodziny się nie wybiera. Niektórzy synowie nie rozumieją, że to oni są coś winni rodzicom, a nie rodzice cokolwiek im.A skoro wujek woli nic niż 13 tys. zł, to dostanie co woli, czyli nic. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/#findComment-2297596 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 17.02.2008 11:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 JANINKI-AMORKI82 Cóż - rodziny się nie wybiera. Niektórzy synowie nie rozumieją, że to oni są coś winni rodzicom, a nie rodzice cokolwiek im. A skoro wujek woli nic niż 13 tys. zł, to dostanie co woli, czyli nic. dziękuję za odpowiedź. w takim razie i my czekamy i zobaczymy co wujek wymyśli. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/#findComment-2297690 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 19.02.2008 00:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2008 Flexus jesteś może prawnikiem ? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/#findComment-2301479 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 19.02.2008 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2008 Flexus jesteś może prawnikiem ? Nie. A Ty? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/96336-darowizna-a-roszczenia-spadkowe-pomocy/#findComment-2301579 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.