retrofood 13.12.2009 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 chyba święta idą, bo statek z pomarańczami przypłynął. żona kupiła kilo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czmirek 13.12.2009 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 chyba święta idą, bo statek z pomarańczami przypłynął. żona kupiła kilo. to nie swieta sezon wlasnie od ok. 2 tygodni i pomarancze dojrzewaja jak oszalale obecnie mozna kupic za 1€ 2 kg. pomaranczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 13.12.2009 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 No faktycznie młodzież nie pamięta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 13.12.2009 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Kiedy przypływał statek z tamtymi pomarańczami mówiłi o tym we wszystkich dziennikach.I wiadomo było,że idą święta A pomarańcze były kubańskie i prawdę mówiąc dość kwaśne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 13.12.2009 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 A pomarańcze były kubańskie i prawdę mówiąc dość kwaśne Gałka! Nie ważne było, że kwaśne - nawiasem mówiąc nie pamiętam tego - ale były!! I jak pachniały! Się szorowało szczotą, potem skórkę się obierało, skrawało to białe coś i samą skórkę ciach, ciach w drobniutką kosteczkę, potem do słoiczka i cukrem się zasypywało. I na kolejne święta było do placków jak znalazł . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 13.12.2009 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2009 Kiedy przypływał statek z tamtymi pomarańczami mówiłi o tym we wszystkich dziennikach.I wiadomo było,że idą święta A pomarańcze były kubańskie i prawdę mówiąc dość kwaśne Ale nikomu to nie przeszkadzało, ważne że były !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 14.12.2009 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 I tylko na święta rzucali mandarynki - pamiętam takie słodkie, trochę suche z łatwo oddzielającą się skórką a zapach jaki rozsiewały... poezja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 14.12.2009 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 Kiedyś wam opowiem, jak my choinki w lesie cięli pod nosem pilnującej milicji. Jodełki oczywiście, bo u nas nie honor było mieć świerka, a już broń Boże kupowanego. To musiało być z lasu świeżutkie i pachnące. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 14.12.2009 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 Kiedyś wam opowiem, jak my choinki w lesie cięli pod nosem pilnującej milicji. Jodełki oczywiście, bo u nas nie honor było mieć świerka, a już broń Boże kupowanego. To musiało być z lasu świeżutkie i pachnące. No to na kuligu nam opowiesz, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 14.12.2009 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 Kiedyś wam opowiem, jak my choinki w lesie cięli pod nosem pilnującej milicji. Jodełki oczywiście, bo u nas nie honor było mieć świerka, a już broń Boże kupowanego. To musiało być z lasu świeżutkie i pachnące. No to na kuligu nam opowiesz, nie? czasu nie będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 14.12.2009 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 No coś Tyyy???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 14.12.2009 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 to długa opowieść, bo zabawa trwała cały krótki grudniowy dzionek. Inaczej się nie dało, bo las od domów dzieliły łąki, tak ze 400 m, a za łąkami była rzeka. I dopiero po drugiej stronie rzeki była równolegle do niej inna droga, a dopiero za tą drogą była puszcza z jodłami. A przez rzekę był tylko jeden most (tak z lewej strony teatru boju). Rzeka płynęła, o lodzie nawet i pomarzyć nie szło, bo było ledwo parę stopni mrozu i z 10 cm śniegu. Więc "mądre" głowy w milicji wymyśliły, że jak obstawią jedną suką most, zostawią patrol pieszy u nas we wsi, aby patrolował wzrokowo łąki oraz jak druga suka bedzie pilnować tej drogi równoległej do rzeki, to żadna niezauważona jodełka nie ma prawa przedostać się do wsi! O głupki! Nie wiedzieli z kim mają do czynienia! A nam komandosom (12-to i 14-letnim), z wrodzonym, bojowym instynktem partyzanckim (w końcu cała okolica to jedna wielka partyzantka: była i jest ) było w to graj! Iść ot tak do lasu - żadna przyjemność. Ale wyobrazić sobie Niemców i zabawić się w oddział partyzancki? Ach! Marzenie!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 14.12.2009 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 No doobra! Wstęp juz mamy - dawaj dalej... Tylko, zebyś nie pisał tak jak "Pamiętnik..." - bo nie wiadomo kiedy skończysz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 14.12.2009 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 jutro, bo dziś zaraz wychodzę, a ja nigdy nie wiem kiedy (i czy) wrócę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 14.12.2009 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 jutro, bo dziś zaraz wychodzę, a ja nigdy nie wiem kiedy (i czy) wrócę. Retro, wracaj zaraz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 15.12.2009 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2009 jezdem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 16.12.2009 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 jezdem! To dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 16.12.2009 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 dochtór mię dzisiaj obeźrzał, popaczył w moje ślepka i rzekł: - życzę Panu zdrowia!I w korytarz zawołał:- następny proszę! Po jaki ciul żem do niego poszeł? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 16.12.2009 18:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 dochtór mię dzisiaj obeźrzał, popaczył w moje ślepka i rzekł: - życzę Panu zdrowia! I w korytarz zawołał: - następny proszę! Po jaki ciul żem do niego poszeł? Jak to po co Żeby usłyzeć życzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 16.12.2009 23:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 A prażynki pamiętacie wolę od chipsów do dzisiaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.