grave 17.12.2009 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 ech lemoniada w woreczku + słomka! albo grużliczanka z saturatora + sok malinowy w szklance na łańcuszku! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 17.12.2009 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 w szklance na łańcuszku! U nas nie było łańcuszka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
taka_ja taki_on 17.12.2009 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 Ja pamiętam jak byliśmy u mojej cioci, przed Wigilią do niej poszliśmy w odwiedziny. Stała żywa -ładna choinka i te bombki wisiały, wata poukładana na gałązkach -bo kiedyś tak się układało -efekt śniegu Włos anielski narzucony. Nu i pamiętam, jak ciocia postanowiła zrobić mi większą frajdę, bo widziała, że patrzę jak zaczarowana na choinkę (byłam małą dziewczynką), podpaliła świeczki, poszła do kuchni zalać kawę, mnie zawołała też mama... Gdy wróciłam do choinki to pamiętam tylko jak paliła się firana... No i ugalisili w porę... Ale choinkę szlag trafił... Dopiero potem były te lampki -świeczkowe -elektryczne, najpierw białe, potem kolorowe. Ale bombki zawsze były śliczne - domki, zwierzątka - cudne... Choinki to pamiętam jak sąsiadka robiła - wtedy były takie modne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grave 17.12.2009 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 w szklance na łańcuszku! U nas nie było łańcuszka ech fakt pomyliło mi się tzn. jak sprzedawał gościu na wózeczku to nie było łańcuszka, natomiast był on w stacjonarnych automatach! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kawika 17.12.2009 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 kostka rubika - hit super i gra w noża (taką finkę mieliśmy z rekojeścia z imitacji kości słoniowej) wspomniane podchody gra w gumę ehhh to byly czasy a jak dostałam lakę Fleur (wchodziły barbie ale nie było nas stać) to był szałłłł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 17.12.2009 14:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 a jak dostałam lakę Fleur (wchodziły barbie ale nie było nas stać) to był szałłłł A ja miałam taką lalkę co ją można było prowadzać za rękę. Wujek mi z Rosji przywiózł. Ale byłam dumna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
justa 17.12.2009 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 http://film.wp.pl/idGallery,5819,idPhoto,218181,galeria.html Można obejrzeć czołówki programów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fabians 17.12.2009 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 Zawsze można załączyć http://www.miastomuzyki.pl/play,38zamknąć oczy i uciec daleko jak dmuchawce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 17.12.2009 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 a jak dostałam lakę Fleur (wchodziły barbie ale nie było nas stać) to był szałłłł A ja miałam taką lalkę co ją można było prowadzać za rękę. Wujek mi z Rosji przywiózł. Ale byłam dumna. Ja mam jeszcze lalkę, którą dostałam na swoje drugie urodziny Ma w plecach taki dziurkowany "kubek", który wydaje z siebie dźwięk przypominający płacz. Babcia uszyła lalce piękną suknię i moja córka się jeszcze nią bawiła. Schowałam na pamiątkę, ale lalka trochę sfatygowana, bo pewnien młodociany wandal - syn mojej koleżanki, bardzo ją pomazał długopisem A jak przy lalkach jesteśmy, to pamiętacie, jak w niektórych domach lalki siedziały na serwetkach na łóżkach jako element dekoracji domu (dzieciom taką lalką nie wolno się było bawić), albo na samohodach wiozących młodą parę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 17.12.2009 23:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 Pamiętamy Jeśli już o samochodach, to pamiętam też wożone na podszybiu z tyłu psy kiwające głowami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 17.12.2009 23:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 Pamiętamy Jeśli już o samochodach, to pamiętam też wożone na podszybiu z tyłu psy kiwające głowami I kierownice okręcane sztucznym futrem, pochodzącym często z kurtki, czyli tak zwanego "miśka" swojego dziecka Zwłaszcza takówkarze gustowali w takich ozdobach. Ech, taksówkarze to były szychy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.12.2009 00:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2009 Jeśli już o samochodach, to pamiętam też wożone na podszybiu z tyłu psy kiwające głowami Chciałam takiego psa kupić dla hecy chłopakowi mojej siostry. On teraz remontuje sobie takie auto w stylu retro i taki kiwak byłby w sam raz. Niedawno gdzieś widziałam, ale teraz za cholerę nie wiem gdzie to było. Może już nie da się takich kupić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.12.2009 00:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2009 Jeśli już o samochodach, to pamiętam też wożone na podszybiu z tyłu psy kiwające głowami Chciałam takiego psa kupić dla hecy chłopakowi mojej siostry. On teraz remontuje sobie takie auto w stylu retro i taki kiwak byłby w sam raz. Niedawno gdzieś widziałam, ale teraz za cholerę nie wiem gdzie to było. Może już nie da się takich kupić? Da sie kupić. Do wyboru, do koloru. http://www.allegro.pl/18601_gadzety_motoryzacyjne_maskotki.html http://www.zabawkowy.sklepna5.pl/towar/72/pies-z-kiwajc-glow-kiwaczki-28-cm.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.12.2009 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2009 No tak przypuszczałam, że to allegro, ale nie miałam pojęcia jak szukać. Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żona Adwalka 19.01.2010 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Się rozmarzyłam , a ktoś może pamięta taki program "Pora na Telesfora" co tydzień, chyba w poniedziałek, a Teleranek i "niewidzialną rękę" i "Zrób to sam" Adama Słodowego ? "Piórkiem i węglem" ? A pamiętacie naboje do autosyfonów ? Takie kolorowe, metalowe butle do których wlewało sie wodę i wkręcało metalowy nabój z dwutlenkiem węgla i robiła sie woda sodowa. Te naboje oddawało sie potem w sklepie spożywczym , a oni je napełniali dwutlenkiem węgla od nowa. A lampy błyskowe na żarówke pamiętacie- kupowało sie takie specjalne żarówki, wkręcało do lampy, a w momencie robienia zdjęcia żarówka robiła błysk i się spalała. Jedna żarówka na jedno zdjęcie. A samodzielne wywoływanie zdjęć w łazience chwilowo przerobionej na ciemnię ? A grę w gumę, w sznura, w klasy ? A wrotki na czterech kółkach takie metalowe, rozsuwane, że można dopasowć do rozmiaru buta, ze skórzanymi paskami do przypięcia ? Ale to byly czasy..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żona Adwalka 19.01.2010 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 A podnoszenie oczek w rajstopach pamiętacie ? Moja mama miała nawet takie specjalne ustrojstwo do łapania oczek- taki drucik z rączką , nie wiem na czym to polegało, ale można tym było naprawić rajstopy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 19.01.2010 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 A podnoszenie oczek w rajstopach pamiętacie ? Moja mama miała nawet takie specjalne ustrojstwo do łapania oczek- taki drucik z rączką , nie wiem na czym to polegało, ale można tym było naprawić rajstopy. Tak, repasacja się to nazywało. Przyrząd do tego w domu był, ale za cholerę posługiwać się tym nie dało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żona Adwalka 19.01.2010 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Cieszynianka napisał:Przyrząd do tego w domu był, ale za cholerę posługiwać się tym nie dało Moja mama jakoś sobie samodzielnie radziła, muszę spytać ją jak. Pamietam jeszcze takie punkty usługowe do których się te rajstopy oddawało i za opłatą je tam naprawiano. Niesamowite nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 19.01.2010 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Cieszynianka napisał:Przyrząd do tego w domu był, ale za cholerę posługiwać się tym nie dało Moja mama jakoś sobie samodzielnie radziła, muszę spytać ją jak. Pamietam jeszcze takie punkty usługowe do których się te rajstopy oddawało i za opłatą je tam naprawiano. Niesamowite nie? W "Praktycznej Pani" świadczyli takie usługi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 20.01.2010 05:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2010 Przeczytałam ostatnio "Fikołki na trzepaku" Kalicińskiej-autorki "Domu nad rozlewiskiem" Ta kobieta to ma pamięć do szczegółów Prawie cała jej książka nadaje się do tego wątku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.