co jest lepsze?

[Gość orko]

Witam,

 

Stoję przed dylematem wyboru drzwi wewnętrznych.

W ostatecznych rozważaniach mam do wyboru drzwi sosnowe klejone,

lakierowane (w kolorze np. wiśni) oraz tańsze o 15% drzwi z ramiakiem

sosnowym - fornirowane. Grubość warstwy forniru to 1,1 mm.

Bardzo proszę o podanie mi zalet i wad rozwiązania z fornirem.

Co jest lepsze drzwi sosnowe klejone, czy fornirowany ramiak sosnowy (i dlaczego?)

 

za drewniane ja mam cenę 1500 pln z ościeżnicą, opaskami i montażem (bez klamek). to jest jakies 1100 pln za drzwi + 150 za montaż 350 za ościeżnice (z tym, że mam troche grubsze ściany - 15-17 cm)

 

za fornirowane wychodzi jakieś 200-250 pln taniej. (na sztuce)

 

chce kupic 10 drzwi, wiec różnica jest pomiędzy 15 000 (drewniane)

a 12 500 za fornirowane.

ceny zawierają już wszystko (montaż, dowóz, ościeżnice, opaski dookoła ościeżnic).

 

Dlatego nie wiem, czy warto do fornirowanych dorzucic ponad 2 tys. i mieć drewniane, czy zostać przy fornirowanych i kupić sobie za to porządne klamki.

 

oglądałem fornirowane i drewniane, wizualnie niczym się nie różnią, a nawet fornirowane są ładniejsze, bo można wybrać sobie inne drewno niż sosnowe (np. olcha wygląda ślicznie) i do tego dowolny kolor (wiśnia lub jasny dąb)

sosnowe też można lakierować i dobrać takie same kolory.

Więc sam już nie wiem. 2,5 tys. piechotą nie chodzi, ale jeśli macie żelazne arumenty za drewnianymi to prosze o zdecydowaną dyskredytację forniru. Lub odwrotnie.

Piszcie eksperci, piszcie bo głowa mnie już od tego wybierania boli.

 

Dzieki

Adam

[Gość orko]

może jednak ktoś ma jakieś doświadczenia z drzwiami drewnianymi lub fornirowymi, czekam na jakies komentarze.

Prosze!

[tgb]

Moim zdaniem przy wyborze drzwi wewnętrznych główną rolę powinny odgrywać estetyka i cena. Zakładając, że drzwi są wykonane poprawnie to i tak przez cały okres ich eksploatacji raczej nic szczególnego się z nimi nie wydarzy (niezależnie od technologii wykonania).

A dorzucenie paru złotych na lepsze klamki może być dobrym posunięciem.

Teraz mieszkam w domu, w którym klamki były montowane rok temu (takie najprostsze i najtańsze) i już są problemy ("obłażą", zacinają się, skrzypią...).

 

Tomek