Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Moje boje z UPB-133 czyli jak NIE budować domu.


Recommended Posts

Papierkologii nie będę opisywał bo nic ciekawego. W części mam ją za sobą. Z obowiązku wymienię ciekawsze przypadki:

 

1. wniosek o wydanie warunków technicznych na wykonanie przyłącza elektrycznego - dość długo trwało (nie poganiałem dopóki żona mnie nie pogoniła), telefoniczne rozmowy zadziwiały mnie treścią, aż w końcu odkryłem, że warunki już dawno na mnie czekają a opóźnienie wynikało z tego, że w komputerze mój numer był zamieniony z inną osobą z innej miejscowości

2. wniosek o wydanie warunków technicznych na wykonanie przyłącza wod-kan - długo czekałem bo papierki zostały wysłane na adres innej osoby w innej oczywiście miejscowości. Dowiedziałem się, że mam działkę kilkadziesiąt kilometrów gdzie indziej niż myślałem!

3. Po wielomiesięczny bojach z własna żoną opracowałem szereg poprawek do projektu gotowego. Sukces! Idę do pani architekt w celu sprowadzenia mnie na ziemię i wkomponowania mojej twórczości w działkę i ..... wracam z niczym. Sprawa losowa - choroba mojej pani (tzn. nie żony ale pani architekt) i postój 1,5 tygodnia.

 

Jak na razie "jak po maśle" w drugą stronę. Oby NIE tak dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak to sie zaczęło.

Z własnej i nieprzymuszonej woli (a czasami z woli żony) rozpocząłem/liśmy przegląd gotowych projektów domków jednorodzinnych na masową skalę.

 

Ja widziałem to tak:

http://img408.imageshack.us/img408/2773/01fx8.th.jpg

 

Żona widziała to inaczej:

http://img128.imageshack.us/img128/1096/02hh5.th.jpg

 

Po 2 latach poszukiwań nieciągłych i odrzuceniu kilku tych "jedynych i żadnych innych" korzystając z nieobecności żony i ryzykując rozwodem podjąłem męską decyzję i zakupiłem projekt domu pt. "Dom na Głogowej" noszący kryptonim "UPB-133" w lustrzanym odbiciu z pracowni arch. p.Boduch http://www.projektdomu.pl/projekt,upb133-dom-przy-glogowej,142.html Jest to owoc sztuki kompromisu pomiędzy tym co jest niezbędne do szczęścia a zasobnością naszego portfela (czytaj: wartością planowanego kredytu w banku).

 

Oryginał wygląda tak:

http://img128.imageshack.us/img128/7744/03lp3.th.jpg

 

A po niezbędnych przeróbkach tak:

http://img128.imageshack.us/img128/1905/04oz8.th.jpg

 

Jako realista wiem, że skończy się zapewne tak:

http://img442.imageshack.us/img442/131/05no2.th.jpg

 

Ale miłe jest życie ze złudzeniami, że się uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmiany...zmiany...zmiany...

 

To coś co mam zbudować ma wyglądać tak:

[Po lewej stronie oryginał, po prawej moje widzi-mi-się]

 

1. Widok ogólny

http://img136.imageshack.us/img136/3574/upb1330yg6.th.jpghttp://img136.imageshack.us/img136/3866/upb1330xha1.th.jpg

 

2.Widok z prawej strony

http://img521.imageshack.us/img521/7251/upb133bokmj7.th.jpghttp://img247.imageshack.us/img247/709/upb133bokxoq6.th.jpg

 

3. Widok z lewej strony (od strony garażu)

http://img88.imageshack.us/img88/673/upb133garacq6.th.jpghttp://img264.imageshack.us/img264/971/upb133garaxet2.th.jpg

 

4. Widok od ulicy

http://img101.imageshack.us/img101/5164/upb133przdss0.th.jpghttp://img172.imageshack.us/img172/6600/upb133przdxqv9.th.jpg

 

5. Widok od ogrodu

http://img264.imageshack.us/img264/1479/upb133tykc5.th.jpghttp://img101.imageshack.us/img101/5346/upb133tyxzj8.th.jpg

 

6. Plan parteru

http://img172.imageshack.us/img172/909/parterorigxt0.th.jpghttp://img170.imageshack.us/img170/3739/parteropkq2.th.jpg

 

A. Garaż i Pomieszczenie Gospodarcze. Wyrzuciłem wszystkie okna i drzwi (oprócz wjazdu do garażu i wejścia do wiartrołapu).

 

Co zyskałem:

1. Forsa z odzysku będzie przeznaczona na inne cele.

2. Będzie nieco cieplej a na ścianach widzę półki, półeczki, ewentualnie haki na coś tam. Ogólnie - więcej miejsca na ścianach do wykorzystania.

3. Przez okna, które nie istnieją złodziej (nawet fachowiec) nie wejdzie!

 

Co straciłem?

1. Widzę ciemność?

Przesada. W garażu i tak długo się nie przebywa, oświetlenie dzienne w lecie przy otwartej bramie wystarczy. Do pracy w wolne wieczory i tak żarówka jest niezbędnie potrzebna.

2. Elewacja boczna jest nieładna. Prawda, ale to mało istotne. Dom jest po to aby żyć wygodnie a nie gapić się na niego szczególnie z boku. W środku ma być ładnie! Ściana z garażem jest przy granicy działki, zasłonięcie "nieładnej ściany" to tylko kwestia czasu wzrostu żywopłotu lub innego zielska na rozsadną wysokość.

 

B. Kuchnia. Zwykłe okno zamiast balkonowego.

 

Co zyskałem?

1. Mniejsze koszty = odzysk forsy. Chyba też mniejsze straty ciepła gdyby policzyć.

2. Więcej wolnego miejsca w kuchni. NIE widzę potrzeby balkonu w kuchni! Nie potrzebuję też tak wielkiego tarasu.

 

MAŁA PORADA ŻYCIOWA (!nie dla kobiet!). Kuchnia nie powinna być duża lecz za to bardzo, bardzo wygodna. Dwie osoby w kuchni to o męża za dużo. W moim przypadku istnieje możliwość, że niestety mój samochód będzie wymagał częstych, niezbędnych i natychmiastowych napraw na ogół w czasie gdy żona może zechcieć mojej wątpliwej jakości pomocy w kuchni. A w ogóle na działce zawsze jest wiele niecierpiących zwłoki rzeczy do zrobienia.

Kuchnię należy wyposażyć w 100% pod dyktando żony. Moim jedynym warunkiem to ABSOLUTNIE NIEZBĘDNA zmywarka do naczyń. Należy rozaważyć dwie sztuki (nie warto oszczędzać na zapasowej w imię szczęścia małżeńskiego!). Żona nie podziela mojej opinii o dublowaniu zmywarek. Twierdzi, że zawsze sobie poradzi, co budzi moje uzasadnione podejrzenia. Jako przewidujący mąż kupię jej zmywarkę cenowo z górnej półki aby zmniejszyć ryzyko awarii.

 

Co straciłem?

Nie wiem. Być może będę musiał być czujny gdy żona zdecyduje, że nadszedł czas robienia obiadu.

 

C. Taras. Zmiana kształtu i rozmiarów.

 

Co zyskałem?

1. Taras ma być na miarę moich potrzeb i możliwości. Wydaje mi się że uzyskałem to co chcę.

2. Nieco grosza zostało w kieszeni.

 

Co straciłem?

NIC.

 

D. Dach. Precz z oknami połaciowymi. U moich znajomych przy silnym wietrze ściana zaciekała wodą. Zatem trzeba dobrych fachowców i dobre okna a to kosztuje. W czasie ulewy okna hałasują. Słyszałem to od wielu osób. Podobno w sypialni trudno się do tego przyzwyczaić. Nie można zapomnieć o zostawieniu uchylonych okien. Automat czuwający - gadżet kosztowny i jak wszystko co mechaniczno-elekryczne może się zepsuć wtedy kiedy nie powinien.

 

Co zyskałem?

1. Pozbyłem się wszystkich wyżej wymienionych niedogodności.

2. ZADOWOLENIE żony! Dach ponoć wygląda o niebo lepiej. Może i tak.

 

Co straciłem?

1. Pieniądze. Będzie jednak drożej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TRZY MOJE BARDZO KONTROWERSYJNE POGLĄDY.

Pewnie nikt się z nimi nie zgodzi, dlatego napisałem kontrowersyjne.

 

1. Pieniądze ma się tylko w chwili budowania a każda prowizorka na ogół przeżywa swojego wykonawcę.

Właściwie bank je ma a ja tylko pożyczam.

Po zakończeniu budowy trzeba spłacać odsetki, "urządzać się", płacić bieżące wydatki a tu limit w banku wynosi zero. Jak nie zrobię od razu to pewnie nigdy. No i jak np. dołożyć w świeżo ukończonym i zamieszkałym domu instalację, którą zostawiłem "na potem"? Kucie ścian, przebijanie się przez podłogę może wtedy doprowadzić do wcześniejszego zejścia z tego świata i zostawienia swojej żony (wdówki wtedy) z nowowybudowanym domem! Ktoś inny dokończy moje dzieło? Aaaa... tak być nie może. Lepiej zatem pamiętać o wszystkim i żyłując swój budżet zrobić wszystko wcześniej. Mebelki, dywaniki itd. z czasem się wymieni (za 10-20-30 lat), ale nie dopuśćcie aby żona Was wymieniła na inny egzemplarz.

 

2. Nie wszystko musi się zwrócić.

Podejrzewam, że każdy ma w domu WC. Koszt zakupu deski sedesowej i całej reszty tego ustrojstwa NIE zwróci się NIGDY. Ale za to jaka WYGODA!!!

Czasami na niektórych detalach można zaszaleć. W rozsądnych granicach rzecz jasna. Żyłowanie na WSZYSTKIM nie ma sensu. Jeśli coś zrobię mniej racjonalnego (np. żona będzie miała jakiś super pomysł oczywiście nie do odrzucenia) postaram się wyrównać rachunek na czymś innym. Ale potem ma ten pomysł się podobać dożywotnio, żebym nie słyszał ..."a może trzeba było inaczej... to nie był dobry pomysł ...trzeba było zrobić po swojemu.... zmieńmy to...

Zmieniamy coś (na ogół domyślnie na droższe) - przemyślmy to 10X10 razy. Poprawki są najdroższe.

 

3. Dom nie budujemy dla sąsiada ale dla NAS.

To NASZ dom, to MY tam będziemy mieszkać, więc budujemy wg. NASZYCH upodobań. Dom ma się NAM podobać, a nie sąsiadowi. Każdy ma inne gusty i guściki. Dom NIE jest na pokaz ale DLA NAS aby nam się dobrze i wygodnie żyło. Ale uwaga: Nie miejmy klapek na oczach i bądźmy otwarci na wszelkie sugestie. Inni budowali wcześniej i wiedzą więcej. Korzystajmy z ich wiedzy. Wszystkiego trzeba wysłuchać choć ostateczna decyzja należy tylko do Nas (chyba że np. architekt skoryguje w oparciu o przepisy nasze zbyt wybujałe marzenia).

 

 

W oparciu o powyższe wyjaśniam dlaczego TEN a nie inny projekt.

 

1. Powinien być jak najtańszy. Prosta bryła, dach dwuspadowy bo taki jest najtańszy (nie znalazłem projektu bez dachu). Wykusze, lukarny, wielospady - podrażają konstrukcje i komplikują ewentualne zmiany. Prostota konstrukcji zmniejsza ryzyko jakiegoś fatalnego błędu murarzy czy dekarzy. Ucierpi na tym może wygląd domu ale coś za coś. Wszystko jest kwestią zasobności portfela lub konta (u mnie tzw. zdolności kredytowej).

 

2. Rozmiar domu. Przewymiarowany - to zbytek. Osobiście wolę mniejszy dom a większą działkę. Pamiętajmy też, że dzieci wyfruną z gniazdka i założą swoje rodziny. Zostać w hangarze samemu - bezsens. Liczba pokoi powinna uwzględniać stan obecny rodziny i przyszły a nie to, że sąsiad ma o 2 pokoje więcej. W końcu trzeba je sprzątać, odkurzać itd. kosztem odpoczynku na swoich włościach.

Na parterze muszą być DWA pokoje. U mnie jest mały i duży. Dlaczego? Gdybym złamał nogę, cierpiał na korzonki lub miał przejściowe trudności w poruszaniu z jakiegokolwiek powodu to wolałbym wtedy nie męczyć się po schodach. A na starość? Mam chodzić z laseczką po schodach? Raczej będę to ograniczał do minimum. A komu będzie się chciało dreptać po schodach po zapomnianą gazetę, która leży w pokoju na innej kondygnacji niż powinna? Jeśli funkcję pokoju do spania będzie musiał z konieczności przejąć salon to jakby go wtedy nie było. Bo salon służy do podejmowania gości i (...) ale chyba nie do spania. Mój duży pokój nie nazywam salonem bo nie zasługuje na to miano. Salon dla mnie jest pomieszczeniem 2x większym. Dla nas duży pokój wystarczy. Goście nie są codziennie, dom jest dla nas a życie nie toczy się wbrew pozorom w salonie ale przed domem. Przynajmniej tak jest przez całe lato od świtu do nocy. Natura, przyroda, flora, ptaki i owady (tylko motyle) - to jest to! Na piętrze mam (będę miał) pokoje dla dzieci, goście i tak się pomieszczą. Będzie dobrze!

 

3. Zapach benzyny z garażu musi sforsować aż dwoje drzwi zanim ma szansę dotrzeć do przedpokoju. Zimno z garażu ma taki sam problem. A w różnych projektach jest różnie.

 

4. Łyżeczka dziegciu. Wolałby z wiatrołapu wchodzić bezpośrednio do Kotłowni, niestety muszę zwiedzać garaż. Na pocieszenie: rzadko będę tam tam chodził. Kocioł gazowy nie wymaga dokładania opału jak to jest w kotłach na paliwo stałe.

 

5. W pokojach okna tradycyjne a nie połaciowe. Kiedyś chciałem dom o nazwie Mały Dworek. Widziałem kilka takich w okolicy. Byłem, widziałem, rozmawiałem z właścicielem. Podczas opadów duży hałas. Trudno się podobno przyzwyczaić. Najmłodsze dziecko nie chciało samo spać. Jeden z moich synów jest najmłodszy. Jak nie będzie chciał spać ............ w sumie żona twierdzi że trzech synów wystarczy.........ale i tak nie przekonam się do połaciówki.

 

6. Odbicie lustrzane UPB-133 idealnie pasuje do usytuowania mojej działki względem stron świata uwzględniwszy oczywiście ulicę, działki sąsiadów. Kuchnia, pokoje, garaż - leżą tak względem biegunów Ziemi jak sobie wyobrażałem. Niebawem wkleję fotkę wstępnego planu zagospodarowania działki w formie przestrzennej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem przedstawić plan zagospodarowania przestrzennego działki według mojego pomysłu. Jest to wstępny plan.

 

http://img213.imageshack.us/img213/6841/plan1opiszq5.th.jpg http://img213.imageshack.us/img213/8473/plan2pr8.th.jpg http://img178.imageshack.us/img178/5168/plan3vf4.th.jpg

http://img256.imageshack.us/img256/1243/plan4kg8.th.jpg http://img178.imageshack.us/img178/7805/plan5ji2.th.jpg

 

Makieta nie jest doskonała, budynki są w wersji uproszczonej, całość wykonana z materiałów biurowych z tego co miałem akurat pod ręką na kolanie tak, by szef nie widział. Wymiary budynku i działki są w tej samej skali. Makieta jest składana i idealnie pasuje do mojej bardzo ważnej teczki na bardzo ważne dokumenty. Można bez problemu zanieść moje dzieło np. do architekta aby wiedział o czym mówimy lub do koleżanki żony aby mogła się pochwalić co mąż zbuduje.

 

Działka.

Ma jedną wadę. Wiatry są najczęściej zachodnie - nie mogę znaleźć dobrego miejsca na usytuowanie prywatnej oczyszczalni ścieków. A zawsze z tego ustrojstwa nieco czuć. Zatem będzie szambo. Będzie też drożej w eksploatacji.

 

Dom

Wiadomo co i jak. Szerszy opis jest w poprzednich postach.

 

Budynek gospodarczy.

Moja adaptacja garażu, którego zdjęcie widziałem gdzieś w internecie. Możliwe, że wykonam nadporoże tak, aby kiedyś wybić ścianę i powstanie garaż wolnostojący. Następnie należy dorobić dojazd i wybić dziurę w płocie. Stąd też jest jego taka a nie inna lokalizacja. Nad tym jeszcze pomyślę. Mam czas.

Dlaczego budynek gospodarczy jest niezbędny? Taczki, sanki, kilka rowerów, sprzęt ogrodowy itd ...itp.... Jeśli włożę to do garażu to garażu nie mam na lata lub też go stracę bezpowrotnie. A jeszcze paczki, paki i różności po przeprowadzce. Gdzie to upchać? Jedynym ratunkiem jest ta właśnie budowla. Podobno do 25 m2 nie potrzeba projektu.

 

Obiekt oznaczony na rysunku jako < ? > jest hipotetyczny. Nie każdy GO może mieć i nie każdy może mieć z NIEGO pożytek. Potraktuj to drogi czytelniku moich wypocin jako zagadkę. A więc co to jest?

Dla ułatwienia nie jest to wyrzutnia rakiet balistycznych ani też kopia znanej wieży z miasta co się Paryżem zwie. I niestety nie jest to część amerykańskiej instalacji wojskowej więc dolarów z dzierżawy też mieć nie będę.

Odpowiedź dam za kilka dni bo widzę że czasami ktoś tu zagląda. Za tydzień?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj o tym co z czego.

 

Ściany: ceramika dziurkowana czyli 50 P+W, a gdyby kosmici wykupiliby wszystko pozostaje 44 P+W. Gdyby i tego zabrakło - wypowiem wojnę kosmitom :lol:

Dlaczego? Po prostu mam zaufanie do ceramiki. Wprawdzie cegieł pełnych chyba się nie stosuje (ściany o odpowiednich parametrach cieplnych byłyby dosyć grube, czyż nie?), ale istnieją budynki kilkusetletnie i mają się bardzo dobrze. Niech zatem będzie cegła z dziurkami. Nie będę się spierał co lepsze: ceramika czy białe bloczki, ewentualnie bloczki zapchane w środku styropianem. Ze wszystkiego da się wybudować dom. Raz widziałem na własne oczy gdy po super ulewie z prawie poziomym deszczem (taki silny wiał wiatr) domek z białych bloczków przeciekł. Na ścianie od zewnątrz widać było każdy bloczek pod tynkiem. W pokojach zastałem ściereczki i zapracowaną właścicielkę domu. Oczywiście bloczki musiały być niskiej jakości, teraz na pewno nic takiego nie ma prawa się stać. Wielu pewnie potwierdzi te słowa, ale w pamięci mi to zostało. Taki uraz psychiczny :cry: . Widziałem taki filmik reklamowy z wkładaniem białego bloczku do wiadra z wodą. Niby przemawia to do wyobraźni.

Inna ciekawostka. Kolega ma ścianę z bloczeków zawijanych na styropianie. Chodzi o to, że w środku kanaliki są wypełnione styropianem. Podobno ciepłe. Żona tego kolegi dała zadanie bojowe - powiesić 5 obrazków w pokojach. Wykonano młotkiem 1 z 5. Cztery trafiły w styropian, 3 razy wystarczyły długie kołeczki, 1 raz zmieniono lokalizacje obrazka. Znając moje szczęście (zero wygranych w ToTo-Lotka. :evil: ) prędzej bym zniszczył ścianę niż zawiesił jeden mały obrazek!

Promieniowanie materiałów budowlanych. Tutaj krótka piłeczka. Chcesz zdrowo mieszkać a nie wiesz który materiał jest lepszy na ściany? Nie przejmuj się. Nie jedz żywności zmodyfikwanej genetycznie. Nie wyrosną ci skrzela i ogon. Umrzesz jak człowiek. U mnie gorzej być nie może. Mieszkam w bloku z żużlobetonu. Budynki z czasów budowy elektrowni w Żarnowcu. Gotowe płyty łączone byle jak i byle czym! Kąty proste - to fanaberie mieszkańców! DOSYĆ.

:evil: :evil:

 

Dach: dachówka tradycyjna czyli ceramiczna. Blachodachówki nie uznaję. Głośna w czasie deszczu. To akurat sprawdziłem osobiście. Deszcz po prostu słychać. Poza śpiewem ptaków nie podobają mi się żadne odgłosy z zewnątrz.

Dach będzie cięższy ale czasami blachodachy gdy zawieje halny nabierają właściwości lotnych. Wolałbym uzupełnić kilka dachówek niż szukać mojego dachu u sąsiada na podwórku.

 

Nadporoża: gotowe z Porothermu. Są cieplejsze od innej nieceramicznej technologi. A o ociepleniu nadporoży często się zapomina lub się tego nie docenia.

 

Strop: system Porotherm lub Terriva. Tu jeszcze sie zastanawiam. Czaszka od myślenia mi paruje.

 

Budynek gospodarczy: wszystkie odpadki z budowy domu + to co tanie.

 

Wszystko co napisałem powyżej to tylko moje poglądy zapewne przejaskrawiające rzeczywistość a często od niej odbiegające i nieprawdziwe.

Nie ponoszę niniejszym skutków prawnych za ewentualny czyjś plagiat, nie było moim zamiarem unieszczęśliwić kogokolwiek.

Drogi czytelniku. Chcesz wiedzieć jak być powinno - czytaj forum i pytaj tych co wiedzą lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co w środku piszczy czyli o ogrzewaniu domku.

 

1. Kocioł gazowy. Jednofunkcyjny z zasobnikiem. Temat trudny ale zadecydował fakt wygodnictwa w użytkowaniu. Jestem niecierpliwy i lubię wygodę, a zatem po otwarciu kranika ma zaraz lecieć ciepła woda. A gdyby dwoje chciało naraz ale osobno w dwóch osobnych łazienkach .... jednoczesne kręcenie kureczkami w przypadku systemu nie-zasobnikowego doprowadziłoby do wojny ... jeden zmienia ciepłotę wody drugiemu. Dokładniejsze opisy tego zjawiska w Muratorach i na forum. Preferuję kocioł stojący. Porotherm jako dziurkowana ceramika nie ma wytrzymałości betonu. Przy pełnej cegle wbicie gwoździka na obrazek w ścianę jest sztuką. Ale jak się to uda to nawet można się na nim powiesić. Sukces zapewniony, satysfakcja zagwarantowana. Miejsca mam wystarczająco dużo. W kotłowni nie będzie schowka na narzędzia ogrodowe i inne pierdółki. Od tego ma być przecież budynek gospodarczy. Acha, jeszcze jedno. Z godnie z obowiązującymi obecnie zasadami fizyki: to co stoi może co najwyżej się przewrócić, nie może natomiast spaść.

 

2. Kominek z płaszczem wodnym. Tu mam pewien problem natury technicznej. Osobiście chciałbym porządny piec kaflowy jak miała kiedyś moja babcia. Nagrzane kafelki, cieplutkie. Wolę to od kominka. Ponieważ posiadam kafelki ze starego pieca (żonie też się podobają) postanowiłem zrobić imitację pieca z kominkiem w środku. Taka krzyżówka konstrukcyjno-genetyczna. Problem tkwi w tym, że podobno obudowa kominka z płaszczem wodnym powinna być rozbieralna. Chyba chodzi o to aby w miarę łatwo dostać się do środka. Nad tym jeszcze popracuję. Na dzień dzisiejszy widzę dwie ściany na stałe, trzecią zaś od strony "boczno-małowidocznej" jako rozbieralną. Założenie jest. Szczegóły techniczne w dopracowaniu.

 

3. System solarny - to za mną chodzi i nie daje mi spokoju. Powraca jak koszmar senny. Zrobię jak uznam, że dam radę finansowo. Rurki próżniowe, producent nieznany. Jeszcze. Czy inwestycja sie zwróci? Trudno na 100% powiedzieć. Jak napisałem kiedyś, sedes też się nie zwróci a każdy go chce mieć.

 

4. Ogrzewanie podłogowe. Wprawdzie jak ogrzewanie DODATKOWE-uzupełniające, ale jeszcze większy koszmar od poprzedniego. W pokojach widzę deski na podłodze. W zasadzie tzw. Deskę Barlinecką. Mam ją w domu obecnie (sam układałem!) i jestem z niej zadowolony. Nie upieram sie przy niej ale ma być podłoga drewniana. Żadnych podłóg szwedzkich, plastików i płytek. Nie - bo nie. Z tego względu podłogówka ograniczy się na parterze do wiatrołapu, przedpokoju, kuchni, łazienki + tylko łazienka na piętrze. Przedpokój na piętrze w deskach jak i wszystkie pokoje. Zimna (bo na gruncie) podłoga jest przecież tylko na parterze. Nie widzę ogrzewania podłogowego pod podłogą drewnopochodną. Drewno to izolator i choć producenci (np. Barlinek) dopuszcza stosowanie takiego ogrzewania ja mówię jasno i wyraźnie NIE. Podłogówka to tylko pod płytki.

 

http://img136.imageshack.us/img136/3949/opparterew3.th.png http://img221.imageshack.us/img221/7980/oppitrojs2.th.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj o tym co mam na działce.

 

Podobno jeden problem to nie problem, sto problemów to jest problem.

No więc mój problemik tak się prezentuje:

 

http://img232.imageshack.us/img232/213/1777730yr1.th.jpg

 

Ten kamyczek z moich pobieżnych obliczeń leży w miejscu gdzie ma być ogrodzenie od ulicy. Jak dotąd nikt nie zechciał go ukraść. Co z tym zrobić?

Miałem trzy pomysły:

1. Wykopać tuż obok niego głęboki dół, podkopać, a gdy się zsunie do dołu - zakopać go.

2. Sprzedać na allegro w opcji "odbiór osobisty" - podpatrzone na forum

3. Przesunąć na działkę dalej, zaopatrzyć w moje popiersie i stosowną tabliczkę z napisem np.:

a) Naszemu Wielkiemu Budowniczemu - rodzina. :)

b) Wspaniałemu Mężowi - żona. :D

 

Można jeszcze nagrzać palnikiem acetylenowym, oblać zimna wodą - pęknie? :o

 

Tak naprawdę zaczął mi się podobać i chyba zostanie. Trzeba dobrze się zastanowić gdzie go przesunąć. Trzeba ustawić tak aby lokalizacja nie wypadła na miejscu późniejszej ścieżki, nie może też przeszkadzać przy budowie. Co do tabliczki to się zastanowię. Żona może bowiem dopisać: "żył w latach xx.xx.xxxxx - yy.yy.yyyy". :evil: Będzie wtedy trochę nagrobkowo. A najgorzej gdy zacznie pilnować dat na postumencie . Póki co wiem, że do końca budowy domu mogę spać spokojnie. Żona będzie o mnie dbała.

 

Zaraz obok jest skrzyneczka z prądem (wierzcie mi na słowo) i bardzo mnie to cieszy. W połowie jest moja i dobrze mi z tym. Mała rzecz a jak cieszy!

Te chwasty w tle należą też do mnie i to mnie już nie cieszy. Przyjedzie spychacz i zrobi z nimi porządek. Nadejdzie kiedyś taki dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązanie zagadki z postu nieco wyżej.

Wszyscy znajomi jednogłośnie orzekli, że to jest maszt pod elektrownię wiatrową. Tak przewidywałem. Mam nawet literaturę fachową a mianowicie książeczkę z 1958 (!) roku. W zasadzie da się taką elektrowienkę zrobić (np. w obudowie typowego wiatraka, żeby było ładniej). Na allegro można nawet kupić gotowe śmigła ale można je wystrugać samemu z jakiejś deski. A jak ją wykorzystać? Jedynym realnym pomysłem jest chyba zasilanie pompki jakiejś fontanny. Obieg wody "prawie zamknięty" może chodzić na okrągło. Ja jednak nie będę miał fontanny.

 

http://img256.imageshack.us/img256/6325/wiat1so8.th.jpg http://img267.imageshack.us/img267/5893/wiat2sc3.th.jpg

 

Ja wolałbym mieć mały szyb naftowy i to jest prawidłowa odpowiedź. Kto ma takie coś żyje jak król. Tacy np. Kuwejtczycy..... ech...!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Wracam po długiej nieobecności spowodowanej problemem rodzinnym oraz czasomęką "załatwiania się" Pozwolenia na Budowę.

 

Kilka skrótów do "najciekawszych" dni z tego okresu:

1- pani załatwiająca pozwolenie podaje telefon innej pani i ostateczny termin odbioru pozwolenia. W wyznaczonym terminie dzwonię pod podany telefon i dowiaduję się, że nic o mojej sprawie nie wiadomo. Takich "terminów" było kilka.

2- SMS/telefon od pani załatwiającej że za pół godziny zadzwoni bo wszystko jest OK - po czym cisza dobowa i brak możliwości dodzwonienia się. Zero kontaktu.

3- cudem nawiązane połączenie (z innego telefonu) i dowiaduję się, że jeszcze tylko to i tamto, jeszcze tylko jakaś pieczątka, ale za dwa dni ... - kilka razy.

 

Co nie zabije to wzmocni.

 

Wreszcie MAM Pozwolenie na Budowę, spokojnie czekam... uprawomocniło się ....HURRRRRAAAA!!!!!!!!!!!

Rozmowa z murarzem, sprowadzenie mnie na ziemię, zmiany w projekcie, zmiany.....zmiany.....kalkulacja....myślenie......ruszyła budowa.

A więc tak... Ściany buduję z polskiego Porothermu 25 P+W plus ocieplenie styropianem. Poszerzyłem łazienkę aby kabina prysznicowa nie gryzła się z oknem. Zmiana wymiaru okien i drzwi. Szczegóły i fotki (a jest tego trochę) - wkrótce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku był pomiar. Zadanie to powierzyłem geodecie p. Łukaszowi Łagockiemu. Dwa razy gościł na Białej Liście Wykonawców a ja dopiszę go trzeci raz! Całkowicie zasłużenie, bowiem jest to człowiek bardzo słowny. POLECAM GO SERDECZNIE, dla mnie sporządził mapkę do celów projektowych w skali 1:500 oraz wykonał mi wytyczenie budynku. Pracuje takim oto sprzętem, który się nazywa TACHIMETR. Podobne z wyglądu mają Talibowie, ale tamte mają możliwość strzelania. Ten podobno nie strzela. Ja tam nie wiem, ale geodeta twierdzi , że nie ma takiej możliwości.

 

http://img261.imageshack.us/img261/5651/a1tg3.th.jpg

 

Pan Łukasz odnalazł także 2 "zaginione słupki", które z racji twardej jak skała gliny nie byłem sam w stanie odkopać. Słupki połamały i rozjeździły ciężarówki budujących się sąsiadów. Tak oto wyglądały po odkopaniu i plastycznej obróbce p. Łukasza Łagockiego:

 

http://img297.imageshack.us/img297/7776/a2ze9.th.jpg http://img292.imageshack.us/img292/9752/a3ve6.th.jpg

 

Głazy kamienne zostały potem nałożone na resztki słupków aby w "razie czego" łatwiej je było potem znaleźć.

 

 

Wiadomo nie od dziś, że budowanie domu wymaga umiejętności podejmowania trudnych, czasami ryzykownych decyzji przez inwestora. Decyzje te muszą być uważnie i co najmniej3-krotnie przemyślane, bowiem błędy są kosztowne.

Na zdjęciu poniżej inwestor oddaje się głębokim przemyśleniom budowlanym. Jego nieznająca się na budowaniu żona uważa ten stan za lenistwo (!) - co jest oczywistym absurdem. Hm... żeby tylko wiedziała o czym wspaniały mąż myśli !!! :D

 

http://img225.imageshack.us/img225/2558/a4ya2.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze kroki na budowie. Miłe zaskoczenie. Sztrumu (na Kaszubach sztrum=prąd) nie ma ale problemu też nie ma. Jak widać na załączonym obrazku murarz był przewidujący i miał swój agregat (doświadczenie życiowe w obcowaniu z inwestorami-żółtodziobami) o czym nawet nie wiedziałem. Za kilka dni Zakład Energetyczny podłączył licznik.

 

http://img177.imageshack.us/img177/5742/b00pj6.th.jpg

 

Kilka widoczków ładnie przyciętych desek.

 

http://img385.imageshack.us/img385/1618/b01mr2.th.jpg http://img396.imageshack.us/img396/9469/b02rm3.th.jpg

 

A teraz z dołożonym żelastwem.

 

http://img150.imageshack.us/img150/2357/b03gw0.th.jpg http://img299.imageshack.us/img299/8771/b04vf1.th.jpg http://img155.imageshack.us/img155/3441/b05vx9.th.jpg

 

Taka wielka maszyna i jeden człowiek sterujący manipulatorkiem. Podobne sterowanie ma samochodzik na baterie mojego syna ale z tamtego nawet beton B-5 nie poleci. Jako ciekawostkę podam, że po zakończeniu pracy kierowca włożył na koniec tego węża czerwoną piłeczkę, odwrócił ciąg i piłeczka przeleciawszy przez cały rurociąg znalazła się w pojemniku w samochodzie. Nie była już czerwona lecz popielata. Podobno wyczyściła z betonu wnętrze rurociągu.

 

http://img155.imageshack.us/img155/1616/b06df5.th.jpg

 

A oto efekt lania betonu.

 

http://img410.imageshack.us/img410/3483/b08jh1.th.jpg http://img410.imageshack.us/img410/4320/b09hu6.th.jpg

 

Gdy beton stwardniał i zdjęto szalunek czyli te deski z mozołem wcześniej zbijane mamy coś takiego. To niebieskie to doprowadzenie wody prze wcześniej wykonany przepust.

 

http://img155.imageshack.us/img155/9872/b10vg3.th.jpg http://img399.imageshack.us/img399/1575/b11jg2.th.jpg

 

Moja własna konstrukcja. W środku styropianu znajduje się licznik na wodę. Na budowie jak to na budowie. A licznik jest delikatny i ładny; szkoda by go było uszkodzić.

 

http://img155.imageshack.us/img155/292/b12dw6.th.jpg

 

Tak wygląda bezużyteczna "szafka z prądem". Aby stała się użyteczna warto dołożyć gniazdko trójfazowe. Do gniazdka można wpiąć np. przedłużacz z zabezpieczeniem różnicowym i zespołem gniazdek 3-faz 16A i 32A oraz 1-faz.

 

http://img165.imageshack.us/img165/3238/b13eg0.th.jpg http://img386.imageshack.us/img386/4185/b14wl4.th.jpg

 

Po malowaniu chemikaliami. Jakiś "Dysperbit".

 

http://img513.imageshack.us/img513/7069/b15dv8.th.jpg

 

Następnie budujemy coś w rodzaju katakumby. Malujemy ją nastrojowo. Jeśli na tym etapie szanowny budowniczy ma dość, nerwy odmawiają posłuszeństwa, brakuje kasy - to grobowiec mamy wygodny. Można go nawet ocieplić styropianem.

A potem ...Bank, prywatny wierzyciel czy wstrętny windykator - zgaduj zgadula w której komorze spoczywa inwestor? He...he...he... Ale się rozmarzyłem! :D

 

http://img155.imageshack.us/img155/6892/b16eq0.th.jpg http://img227.imageshack.us/img227/6172/b17bb1.th.jpg http://img155.imageshack.us/img155/5390/b18nn8.th.jpg http://img399.imageshack.us/img399/469/b19ee8.th.jpg http://img56.imageshack.us/img56/7493/b20ou1.th.jpg http://img514.imageshack.us/img514/5042/b21rn0.th.jpg http://img399.imageshack.us/img399/7694/b22lj8.th.jpg

 

Żeby było już wszystko to z kronikarskiego obowiązku nadmieniam, że ta dyndająca bednarka to zalążek przyszłej instalacji odgromowej. Kiedyś może się zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnego dnia stałem i patrzyłem jak to, co mozolnie wybudowałem zostaje zakopywane. To się nazywa zakopywanie pieniędzy w ziemi. Po całej rujnacji z mojej katakumby nic nie zostało. Znowu stoję na poziomie ZERO. Efekt: miałem ładną trawkę na działce, teraz nie mam nic. A nawet mniej bowiem ubyło forsy. Tylko płakać się chce!

 

http://img144.imageshack.us/img144/4533/c1fu6.th.jpg http://img214.imageshack.us/img214/4004/c2da6.th.jpg

 

Abym się nie zechciał zakopać z żalu, murarz szybko zalał wszystko betonem. Mało tego. Ja sam miałem to wszystko podlewać wodą. To się nazywa fachowo "pielęgnacją betonu". Na szczęście drugiego dnia padał deszcz i to mnie uratowało. To za ciężka dla mnie praca.

A moje opancerzenie licznika na wodę zdaje egzamin na piątkę (w skali 5/5). I to jest jedyny pozytyw w tym poście.

 

http://img205.imageshack.us/img205/3599/c3xy3.th.jpg http://img504.imageshack.us/img504/6004/c4hf7.th.jpg http://img504.imageshack.us/img504/7483/c5kx5.th.jpg http://img147.imageshack.us/img147/2527/c6pz6.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjechał Porotherm! Początkowe wrażenie to szok. Jakieś toto żółte niczym fajans z piasku pustynnego. Zacząłem podejrzewać, że jest to niemiecki wyrób (w sensie: sprowadzony z Niemiec a pakowany w Polsce). A tego nie chciałem za żadne skarby świata. Podobno mamy lepsze pokłady gliny i nasze (produkowane w Polsce) Porothermy są lepszej jakości. Wprawdzie atesty muszą spełniać wszystkie ale jak mam dać zarobić to tylko naszym. Mój murarz nie tak dawno budował swój dom z Porothermu. Zaczął polskim a kończył niemieckim (to były te czasy co ceny szalały i brakowało towaru). Twierdzi, że może i normy spełniają obydwa, ale nasz mechanicznie jest lepszy. Lepszej jakości glina, może lepiej wypalony, a na pewno twardszy - określenie "wypalana ceramika" lepiej do niego pasuje. Pół godzinki siedzenia na forum muratora i ulga. Niektórzy takie coś żółte mają i nawet z tego budują domy. Widocznie kolor silnie zależy od pokładów gliny. I tak to zatynkuję i nie będę tego więcej oglądał.

No to budujemy.

 

http://img521.imageshack.us/img521/7865/01si0.th.jpg http://img521.imageshack.us/img521/8376/02qy8.th.jpg http://img377.imageshack.us/img377/5349/03si2.th.jpg

http://img372.imageshack.us/img372/4504/04fx0.th.jpg http://img372.imageshack.us/img372/6190/06pi8.th.jpg http://img209.imageshack.us/img209/1001/07tm4.th.jpg

 

Zalążek przyszłych schodów. U mnie są to 90-ki. To minimum co można nazwać schodami. Wygodne powinny mieć rozmiar 110-120. Zastanawiałem się nad 100-kami ale ze względu na poszerzenie łazienki zrezygnowałem. Każdy centymetr miejsca się liczy.

 

http://img58.imageshack.us/img58/2829/05fw8.th.jpg

 

Zdecydowałem się na strop systemowy. Bardzo szybko się go ustawia. Koszt porównywalny do kosztu kupna drzewa i wykonania stempli. Odpada masę robocizny. Na górze układa się płyty, zbrojenie i można zalewać betonem. Szybko łatwo i nieco boleśnie (wypożyczenie systemu nie jest za darmo - trzeba zapłacić).

Teraz widać, że się coś buduje.

 

http://img526.imageshack.us/img526/7540/08id6.th.jpg http://img79.imageshack.us/img79/8093/09ih8.th.jpg http://img79.imageshack.us/img79/5548/10xr7.th.jpg http://img232.imageshack.us/img232/4438/11to7.th.jpg http://img232.imageshack.us/img232/6746/12an9.th.jpg

 

Zmiany, zmiany, zmiany...

1. Gdzieś czytałem (na forum???), że wymiary budynku można zmienić o 5%. Te procenty (jeśli to prawda co wyczytałem) ratują moją łazienkę. Można zmieścić okno łazienki na parterze OBOK brodzika o wymiarze 80.

2. Ja tego nie zrobiłem i już żałuję. O ile wymiary kotłowni są dobre na instalację korzystającą z gazu ziemnego, to przy instalacji kotła na paliwo stałe należy wg. mnie powiększyć kotłownię kosztem garażu o 0,5m. Mam na myśli kocioł z podajnikiem. Obecnie gaz podrożał i jeszcze podrożeje (musimy dostosować ceny do "standardów unijnych" czy co?) i rachunek ekonomiczny należy postawić wyżej niż wygodę.

3. Przeniosłem drzwi garaż-kotłownia na ścianę. Kotłownia jest bardziej ustawna.

4. Kanał kominowy w łazience jest "pusty". Jako niepotrzebny likwiduję go. Łazienka będzie większa na dole. Okap z kuchni będzie połączony z kanałem przechodzącym przy suficie w łazience.

 

P.S.

Przypomniało mi się. Zmieniłem miejsca zwodów pionowych instalacji piorunochronowej. Wg. projektu jeden ze zwodów wchodził w taras. Bez sensu. Po zmianie taras mam wolny, bez zbędnych drutów. Teraz jest lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dziś mały update.

Na fotkach poniżej zbrojeń widoczek.

Do konstrukcji schodów jak widać użyto palików, którymi wcześniej wytyczono budynek. To ten na zdjęciu ostro zastrugany. Nic się nie marnuje.

 

A przy okazji kilka zmian, o których wcześniej nie pisałem.

1. Wszystkie otwory na drzwi w pokojach mam przygotowane pod 90-tki. Rozmiar 80` uznaję za przeżytek. Wystarczy, że schody mam na minimum.

2. Okna pod balkonem powiększone. Wnęka na 150 cm. Tak radził murarz i przyznaję mu 100% racji. Kuchnia jest teraz jasna.

 

http://img365.imageshack.us/img365/3945/01bq0.th.jpg http://img372.imageshack.us/img372/4813/02cj3.th.jpg http://img166.imageshack.us/img166/3483/03ra1.th.jpg http://img115.imageshack.us/img115/2422/04pa8.th.jpg

 

Nadszedł czas zalewania stropu. A tak to widać:

http://img369.imageshack.us/img369/8108/05cf6.th.jpg http://img141.imageshack.us/img141/720/06wq3.th.jpg http://img180.imageshack.us/img180/9707/07mi9.th.jpg http://img168.imageshack.us/img168/2457/08gt2.th.jpg http://img168.imageshack.us/img168/5041/09ds3.th.jpg http://img176.imageshack.us/img176/2103/10ba1.th.jpg http://img387.imageshack.us/img387/779/11le5.th.jpg http://img395.imageshack.us/img395/614/12rx8.th.jpg http://img247.imageshack.us/img247/9210/13uc0.th.jpg http://img154.imageshack.us/img154/5338/14mr7.th.jpg

 

Znów miałem szczęście. Pierwszy dzień pielęgnowałem świeży beton. Drugiego dnia wyręczyła mnie przyroda. Potem też było nieźle. Codziennie padało.

Na jednym ze zdjęć widnieje deska z jaskrawą kreską. Teraz spełnia ważną rolę w budowanym budynku gospodarczym. Wcześniej było ją widać na jednym z pierwszych zdjęć. Też była ważna ale pełniła inną rolę. I znów się nic nie marnuje. To mi się podoba.

 

A teraz napiszę co mi się NIE podoba.

Pomieszczenie gospodarcze w tym projekcie jest nikczemnie małe. Totalnie bez sensu. O ile kocioł na gaz można było jakoś upchać, to o wstawieniu kotła na paliwo stałe należy zapomnieć. I tu zrobiłem pierwszy poważny błąd. Nie powiększyłem tego pomieszczenia wcześniej i ..... tak właśnie....niestety...BĘDĘ MUSIAŁ PRZESUNĄĆ ŚCIANKĘ DZIAŁOWĄ. Niech to jasna ch.le.a!

Jeśli chodzi o postawienie zbiornika z gazem to zmiana przepisów z 3 m na 30 m (odległość budynku od zbiornika) de facto uniemożliwia to. W Grupie Trójmiejskiej napisałem na ten temat kilka zdań po mojej wizycie w Starostwie Wejherowskim.

Aby się nie powtarzać napiszę tylko, że wymyślić taką głupotę ciężko było. Będę pamiętać o radosnej twórczości obecnie nam rządzących ministrów przy następnych wyborach. Dobrze pamiętam kto obiecywał mniej durnych przepisów, mniej papierków itd.

 

I tym takim sobie akcentem kończę na dzisiaj moje wypociny pozdrawiając zabłąkanego czytelnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Budujemy, budujemy.

Kilka fotek z tego co jest. Na razie tak to wygląda. Gdy zabrakło cegieł przyjechał sprzęt na miarę XXI wieku. Podnośnikiem można sterować z dwóch stron ciężarówki. Jak się ciągnie "wajchę" z jednej strony, to z drugiej jej odpowiednik sam się rusza - takie to sprytne. Niby sterowanie jest łatwe, ale jakby machnąć niecelnie to można zburzyć ścianę jak taranem.

Na górze czekał mały, prywatny wózek (murarz ma wszystko !). Dzisiaj należy korzystać ze zdobyczy techniki. Jestem pełen podziwu.

 

http://img377.imageshack.us/img377/5509/01sw1.th.jpg http://img209.imageshack.us/img209/6876/02cq4.th.jpg http://img247.imageshack.us/img247/4004/03os6.th.jpg http://img81.imageshack.us/img81/8836/04np4.th.jpg http://img148.imageshack.us/img148/5646/05gj1.th.jpg http://img238.imageshack.us/img238/1979/06bd9.th.jpg http://img357.imageshack.us/img357/8348/07wu7.th.jpg http://img388.imageshack.us/img388/6707/08uq3.th.jpg http://img388.imageshack.us/img388/6397/09nh1.th.jpg http://img175.imageshack.us/img175/6330/10di0.th.jpg http://img175.imageshack.us/img175/6572/11dy1.th.jpg http://img382.imageshack.us/img382/9516/12wv7.th.jpg

 

Co jak co, ale u mnie porządek na budowie jest. Dwa poniższe zdjęcia obrazują to dobitnie. Nie było żadnego "ustawiania" do zdjęcia.

Przyjechałem na budowę niezapowiedzianie (jak zwykle) i zostałem podbudowany tym widokiem:

 

http://img82.imageshack.us/img82/4960/13ym9.th.jpg http://img204.imageshack.us/img204/737/14wv6.th.jpg

 

Najbardziej jestem zadowolony, że strumień gotówki wylatujący z mojej kieszeni zamienia się w coś widocznego. To nie to co fundamenty, które mi na końcu zakopano z powrotem do ziemi. Tutaj coś pnie się w górę.

 

http://img359.imageshack.us/img359/4773/15kf7.th.jpg http://img359.imageshack.us/img359/7069/16ci7.th.jpg http://img237.imageshack.us/img237/1681/17ck6.th.jpg http://img187.imageshack.us/img187/4623/18kr8.th.jpg http://img155.imageshack.us/img155/8840/19mf0.th.jpg http://img168.imageshack.us/img168/2338/20qz5.th.jpg http://img402.imageshack.us/img402/5994/21en2.th.jpg http://img170.imageshack.us/img170/93/22gz5.th.jpg http://img141.imageshack.us/img141/7438/23ml0.th.jpg http://img170.imageshack.us/img170/2030/24os2.th.jpg http://img253.imageshack.us/img253/4917/25xb7.th.jpg http://img45.imageshack.us/img45/7956/27zv4.th.jpg http://img387.imageshack.us/img387/3302/28fu5.th.jpg

 

A to zdjęcie jest w 100% autentyczne. Żadnego kombinowania z programem graficznym. To jest mój PRYWATNY duch (zjawa ?). Nic nie piłem przed robieniem zdjęcia, więc nie jest to efekt mojej wyobraźni.

Jako JEDYNY z budujących mam na swojej budowie ducha mimo, że jeszcze nikt nie zdążył umrzeć (przynajmniej ja nic o tym nie wiem !).

 

http://img295.imageshack.us/img295/6940/30hn3.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odebrałem transport drewna na więźbę dachową. Ciężkie, dosyć długie ale przede wszystkim ładne. Takie zielone. Podobno owady nie jedzą zielonego za wyjątkiem liści i łodygi. Moje drewno podobno ma być niesmaczne a więc bezpieczne. Tak oto wygląda:

 

http://img339.imageshack.us/img339/1403/01fu0.th.jpg http://img185.imageshack.us/img185/8210/02vd1.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...