alela 20.02.2008 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2008 Jestem na etapie wykańczania wnętrz domu, tu glazurka,tam tapetka,tu domalować,kontakt przykręcić przez rok mojej budowy przewinęło się ze 30 różnych ekip które wykonywały poszczególne etapy prac. Jestem przerażona tym co zobaczyłam , nikt nie szanuje niczego!ani płytek ani armatury nawet swojej roboty! syfią dookoła, palą , łażą w buciorach po np świeżo położonych płytkach. GDybym nie kazała to nie przykrywaliby folią kompletnie niczego. Okna mam tak zapieprzone że nie wiem kto je teraz domyje, taśma nie schodzi od niczego. Wszyscy wykonawcy którzy u mnie robili to nieroby,brudasy,nałogowi palacze i syfiarze!!!!Zrobić byle jak byle szybciej wziąść kase i spadać żebym nie zobaczyła błędów. Za nic mają moje pieniądze,nerwy,potrafili spalonego papierosa rzucić na płytki. Od paru m-cy praktycznie nie pracuję tylko siedzę non stop na zmianę z mężem i pilnuje domu. Krok w krok chodze i każe zdjąc buty,nie palić (jest taka obraza że hoho)sprzątać po sobie.Dziś zrobiłam awanture o naklejki na oknach kazałam czyścić , na szczęscie wisze im ponad 10 tyś za robote więc robią co każe. Przerobiłam dwie ucieczki glazurników z roboty + jedną ,,fachowców,,z ogłoszenia którzy nie mieli pojęcia jak zbudować mi półki z karton-gipsu.Stwierdzam że obecni,,fachowcy,,mają Nas za gówna, maszynki do dawania kasy za zle wykonaną robotę. Nienawidze ich za to!!!!! Reasumując za( dwa tyg przeprowadzka ) to była pierwsza i ostatnia budowa w moim życiu nie chcę mieć z takimi podludzmi do czynienia, jestem wykończona nerwowo,totalnie spłukana drożyzną która zapanowała od roku.A moja rada dla tych którzy dopiero teraz zaczynają wykończeniówkę jest taka: nigdy nie płacić ani wprzed robotą,ani w trakcie tylko po!nie dawać żadnych zadatków bo walą Nas wtedy i zwiewają z budowy,trudno, zrobić to m-c później ale zaoszczędzi się nerwy. Wytykać każy błąd od razu a nie potem się naprawi. Od początku kazać zdejmować buty w domu niech zapieprzają na bosaka albo kupic im klapki i nie dawać jarac. A na koniec traktować ich tak jak oni Nas jak gówno! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrbud20076 21.02.2008 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 Pieniadze do glowy ci uderzyly moze ty jestes (NIEROBEM) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dudi998 21.02.2008 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 Pretensje po częsci możesz mieć do siebie czytasz forum to wybieraj ludzi przez kogoś poleconych,dziwne że przez cały okres prac nie spotkałaś kogoś kogo można pochwalic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czmirek 21.02.2008 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 widze ze choroba ma stadium koncoweps. pozdrowienia dla nadludzi - budowlaniec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
vadiol 21.02.2008 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 Od początku kazać zdejmować buty w domu niech zapieprzają na bosaka albo kupic im klapki i nie dawać jarac. A na koniec traktować ich tak jak oni Nas jak gówno! Klapki nie sa obuwiem roboczym . Mam nadzieje , ze jakis "wykonczeniowiec" zaciagnie cie do sadu o odszkodowanie za wypadek przy pracy spowodowany zakazem noszenia obuwia roboczego . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alela 21.02.2008 21:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 Ha, nie musiałam długo czekać na odzew tych psełdo budowlańców!Prawda w oczy kole wiem,wiem niestety.Najgorsze jest to że 75 % ludzi z tego forum po skończonej robocie przyzna mi rację! to tak jak ja ...rok temu żyłam w nieswiadomosci co będzie i nie wierzyłam innym którzy już się pobudowali!Żegnam się (WRESZCIE) z tym tematem to była moja pierwsza i ostatnia budowa przynajmniej na jakiś czas , może za parę lat połowa tych partaczy wyjedzie do Angli , remontować Anglików.Mimo wszystko pozdrawiam , dobrze jak chociaż jeden po tym co napisałam zacznie szanować czyjeś zdrowie i pieniądze:)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czmirek 21.02.2008 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 pszepraszam a gdzie widzialas moja prace ze nazywasz mnie pseldo budowlancem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 21.02.2008 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 Zgadzam się. Są budowlańcy i budowlańcy. Ludzie od okien pionowych zostawili wszystko tam gdzie upadło. Nawet swój młotek i poziomicę.Ludzie od okien połaciowych wszystko ładnie za sobą zamietli, kartony i reszty dachówek w jedno miejsce poukładali.Elektryk na razie po sobie zostawia wiadro odpadków i śmieci. Widać trzeba mieć szczęście do ekip. Ale i zrozumieć, że za butami się nosi. Nawet za Tobą. No chyba że masz ze 3 pary obuwia: na porę suchą i mokrą do chodzenia na zewnątrz i jedną do chodzenia wewnątrz. Mi się tam przebierać nie chce i raz na jakiś czas zamiatam całość. Dzięki temu znikają wszelkie wspomniane przez Ciebie pety i inne brudy. Przy okazji porządek się robi jakiś większy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
vadiol 21.02.2008 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 pszepraszam a gdzie widzialas moja prace ze nazywasz mnie pseldo budowlancem? najprawdopodobniej podczas projekcji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
neco 22.02.2008 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 Pewnie ci zależało na jak najmniejszym nakładzie finansowym i dlatego miałaś takie problemy. Idąc do sklepu za cenę mortadeli nie dostaniesz szynki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 22.02.2008 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 ciekawe jest, że w tym wątku wypowiadają się prawie sami wykonawcy ...z przykrością muszę stwierdzić, że autorka wątku ma baaardzo dużo racjiprzez moją budowę przewinęło się mnóstwo ekipczyżbym miała pecha i trafiała tylko na tych z opisu autorki??prawda jest taka, że mało który fachowiec szanuje czyjąś własność, nie wspominając o syfie jaki po sobie zostawiagdyby nie nawoływania do utrzymania jako takiego porządku, koszmarem byłoby (niejednokrotnie było), urabianie sobie rąk sprzątaniem po fachmanach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaka11 22.02.2008 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 Jak to mówią? Uderz w stół a nożyce się odezwą. Może nie mam tak ekstremalnych doświadczeń z "fachowcami" jak założycielka tego tematu, ale równie "fajnie" i czasami godne opisania. Więc nie obrażajcie się panowie fachowcy do niestety jesteście w tym samym worku, co znakomita większość partaczy. Więc fajnie, że robicie dobrą robotę. Pracujcie dobrze dalej, aby poprawić obraz fachowca w naszym kraju bo jest on bardzo słaby. To co zrobili u mnie panowie tynkarze np. to nadaje się na kabaret, a nawet ocierało się o kryminał w pewnym momencie. Więc proponuje ogarnijcie się Panowie i zabierzcie do poprawiania wizerunku. a nie będziecie musieli czytać takich postów!. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 22.02.2008 23:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 Stwierdzam że obecni,,fachowcy,,mają Nas za gówna, maszynki do dawania kasy za zle wykonaną robotę. Nienawidze ich za to!!!!! Jak to dziwnie sie sklada, ze ja tez jestem na skraju zalamania nerwowego. Nawet nie chce mi sie opisywac wszelkich perypetii z "fachowcami". Niestety, caly czas mam do czynienia albo ze zlodziejami, albo amatorami. Popieram Cie w calej rozciaglosci. Tak sie sklada, ze moj maz pracuje dla projektantow wnetrz w Stanach - maluje dekoracyjnie i czasami mu pomagam. Idziemy pracowac do milionerow, malowac farba olejna po oknach, drzwiach, listwach przysufitowych itp. w mieszkaniu, w ktorym jest milion bibelotow, dywany na podlogach, ksiazki na polkach i NIC sie jeszcze nie zniszczylo. Wszystko jest w idealnym stanie. Tyle, ze kiedy pomagam mezowi, dwa dni zajmuje mi maskowanie tasma maskujaca. A u mnie kiedy powiedzialam, ze mozemy pomalowac futryny po zrobieniu podlogi to uslyszalam: ale ja pani nie zagwarantuje, ze mi z pedzla farba nie spadnie! Tasma maskujaca istnieje w stopniu szczatkowym, o foliach i innych takich wynalazkach nie wspomne. Za to w dojeniu kasy sa mistrzami. Nie jestem wierzaca, ale jak skoncze z tymi kanaliami to dam chyba na msze. Oczywiscie narazamy sie tu na komentarze, ze ucieramy szklem albo, ze bierzemy przypadkowe ekipy - nic z tych rzeczy. Place ciezkie pieniadze, a ekipy z polecenia sa czesto gorsze niz z ogloszenia. Mysla, ze jeszcze wiecej moga wydoic, bo stoi za nimi czyjas dobra opinia. Jedyne, co mozemy zrobic to zacisnac zeby i jak najszybciej skonczyc ta mordege. Pozdrawiam, M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
vadiol 23.02.2008 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 Jak to mówią? Uderz w stół a nożyce się odezwą. Jestem pewien , ze zaden z moich klientow nie powiedzialby czegos takiego o mnie . Prosze wiec nie uogolniac . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miron_ 23.02.2008 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 Jestem na etapie wykańczania wnętrz domu, tu glazurka,tam tapetka,tu domalować,kontakt przykręcić przez rok mojej budowy przewinęło się ze 30 różnych ekip które wykonywały poszczególne etapy prac. Jestem przerażona tym co zobaczyłam , nikt nie szanuje niczego!ani płytek ani armatury nawet swojej roboty! syfią dookoła, palą , łażą w buciorach po np świeżo położonych płytkach. GDybym nie kazała to nie przykrywaliby folią kompletnie niczego. Okna mam tak zapieprzone że nie wiem kto je teraz domyje, taśma nie schodzi od niczego. Wszyscy wykonawcy którzy u mnie robili to nieroby,brudasy,nałogowi palacze i syfiarze!!!!Zrobić byle jak byle szybciej wziąść kase i spadać żebym nie zobaczyła błędów. Za nic mają moje pieniądze,nerwy,potrafili spalonego papierosa rzucić na płytki. Od paru m-cy praktycznie nie pracuję tylko siedzę non stop na zmianę z mężem i pilnuje domu. Krok w krok chodze i każe zdjąc buty,nie palić (jest taka obraza że hoho)sprzątać po sobie.Dziś zrobiłam awanture o naklejki na oknach kazałam czyścić , na szczęscie wisze im ponad 10 tyś za robote więc robią co każe. Przerobiłam dwie ucieczki glazurników z roboty + jedną ,,fachowców,,z ogłoszenia którzy nie mieli pojęcia jak zbudować mi półki z karton-gipsu. Stwierdzam że obecni,,fachowcy,,mają Nas za gówna, maszynki do dawania kasy za zle wykonaną robotę. Nienawidze ich za to!!!!! Reasumując za( dwa tyg przeprowadzka ) to była pierwsza i ostatnia budowa w moim życiu nie chcę mieć z takimi podludzmi do czynienia, jestem wykończona nerwowo,totalnie spłukana drożyzną która zapanowała od roku. A moja rada dla tych którzy dopiero teraz zaczynają wykończeniówkę jest taka: nigdy nie płacić ani wprzed robotą,ani w trakcie tylko po!nie dawać żadnych zadatków bo walą Nas wtedy i zwiewają z budowy,trudno, zrobić to m-c później ale zaoszczędzi się nerwy. Wytykać każy błąd od razu a nie potem się naprawi. Od początku kazać zdejmować buty w domu niech zapieprzają na bosaka albo kupic im klapki i nie dawać jarac. A na koniec traktować ich tak jak oni Nas jak gówno!Muszę zobaczyć czy w castoramie w obuwiu roboczym nie kupiłbym baletek lub japonek.Pracować w rytmie "jeziora łabędzi" to byłaby kultura. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 23.02.2008 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 miron, a co takiego dziwnego widzisz w tym, żeby zmienić obuwie na "wewnętrzne" po wejściu do wykończonego domu, np z gresami, drewnianymi podłogami itp?? na pewnym etapie to konieczne, zrozum to nieładnie wejść z gliną czy piachem i nie przejmować się, że coś możesz zniszczyć inwestor jeszcze bardziej Cię wtedy doceni i Twoją super czystą pracę drodzy wykonawcy uczcie się z tego co piszą inwestorzy i wyciągajcie wnioski a nie tylko stajecie okoniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-COLOR- 23.02.2008 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 miron, drodzy wykonawcy uczcie się z tego co piszą inwestorzy i wyciągajcie wnioski a nie tylko stajecie okoniem raczej nie nauczę się traktować kogoś (kto by to nie był, nawet psa) jak gówno, nie chcę by ktoś mnie traktował jak gówno, teraz czy później, wszystko jedno, a te gówniane rady (co innego nie zgadzać się z wypowiedziami, a co innego szanować człowieka) były, jak mi się wydaje do osób zamawiających usługi budowlane. Pewnie nie jeden wykonawca mógłby wiele napisać o swoich inwestorach, ale jakoś tego nie robią. Wydaje mi się, że po prostu trzeba być człowiekiem w każdej sytuacji i zachowywać minimum kultury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 23.02.2008 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 Pewnie nie jeden wykonawca mógłby wiele napisać o swoich inwestorach, ale jakoś tego nie robią. no to niech piszą a skoro tego nie robią widać mało mają w tej tematyce do powiedzenia jest nawet taki wątek w dziale Wykonawcy, ruchu wielkiego tam nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-COLOR- 23.02.2008 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 no to niech piszą a skoro tego nie robią widać mało mają w tej tematyce do powiedzenia jest nawet taki wątek w dziale Wykonawcy, ruchu wielkiego tam nie ma hm, a ja głupi myślałem, że na tym muratorowym forum chodzi o coś innego niż wzajemne obrzucanie się błotem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miron_ 23.02.2008 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 miron, a co takiego dziwnego widzisz w tym, żeby zmienić obuwie na "wewnętrzne" po wejściu do wykończonego domu, np z gresami, drewnianymi podłogami itp?? na pewnym etapie to konieczne, zrozum to nieładnie wejść z gliną czy piachem i nie przejmować się, że coś możesz zniszczyć inwestor jeszcze bardziej Cię wtedy doceni i Twoją super czystą pracę drodzy wykonawcy uczcie się z tego co piszą inwestorzy i wyciągajcie wnioski a nie tylko stajecie okoniemNic dziwnego w tym nie widzę.Jednak mowa była o tym aby"zapieprzać na bosaka lub w klapkach", a to chyba jest różnica. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.