tosinek 21.02.2008 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 DoCentusie tu będziemy pomagać, cobyście jednal zamieszkali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DoCentus 21.02.2008 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 Jak widzę bratnia dusza pomogła mi w założeniu czegoś co się nazywa "komentarzami do dziennika". Wielkie dzięki. Za wszelką pomoc będę wdzięczny a i konstruktywna krytyka mi straszna nie będzie. Przecież gdy zginę roztrzelany w ogniu krytyki, to do życia wieczorem mnie przywróci własna żona tuląc mnie w swoich ramionach abym nie porzucił placu boju (chodzi o plac budowy rzecz jasna).(Tego mi wprawdzie nie obiecała, no ale...hmm...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 21.02.2008 20:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2008 Oj a po co my jesteśmy, ja bez Muratora życia sobie nie wyobrażam. Zawsze się znajdzie życzliwa dusza do pomocy. A ze wszystkich projektów najbardziej podoba mi się pierwszyhttp://img408.imageshack.us/img408/2773/01fx8.th.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 22.02.2008 21:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 To ja z dziegciem do beczki: A. Garaż i Pomieszczenie Gospodarcze. Wyrzuciłem wszystkie okna i drzwi (oprócz wjazdu do garażu i wejścia do wiartrołapu). Tylko elewacja jest przy ciężka i po za tym będziesz biegać z kosiarką na około domu?????? Poczytaj z forum ucz się na błędach innych, ja nie mam obecnie normalnego pomieszczenia na kosiarkę, tylko w garażu --- koszmar, przemyśl sprawę, lewacja boczna jest nieładna. Prawda, ale to mało istotne. A jak będziesz chcieć sprzedać dom za kilka lat? Dla kogoś to moze być istotne Kuchnię należy wyposażyć w 100% pod dyktando żony. Ja bez mojego Lubego nie dałabym rady, bo to on mi uświadamia co sie da zrobić a co nie, i dlatego mam zawsze super gniazdka i inne bajery C. Taras. Zmiana kształtu i rozmia Większość życia spędasz w domu na tarasie więc musi fajny i wygodny. D. Dach. Precz z oknami połaciowymi. U moich znajomych przy silnym wietrze ściana zaciekała wodą. To trzeba czytać Muratora i dobrze montować, jedyne co odradzam to okno w garderobie, płowieją ubrania. Okno jest tańsze niż lukarna Podobno w sypialni trudno się do tego przyzwyczaić. Nie można zapomnieć o zostawieniu uchylonych okien. Gwiazdy ogląda się bosko a wszystko jest kwestią dobrej centrali antywłamaniowej A większy hałas masz od blachy na dachu niż od okna stąd lepiej zainwestować w dachówkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DoCentus 23.02.2008 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 Fajnie, mam na co odpisać. 1. Co do wyglądu ściany z garażem. Tak, tak i jeszcze raz tak, że jest ciężka i niezbyt ładna. Pamiętajmy jednak, że jest to ściana PRZY granicy działki i do tego będzie zasłonięta ok. 2 metrową roślinnością. Poza tym widziałem gdzieś coś takiego jak fałszywe okiennice. Wyglądały bardzo ładnie, wręcz były ozdobą domu. A to, że się nie otwierały nikomu zapewne nie przeszkadzało. Pomiędzy tą ścianą a ogrodzeniem oprócz czasu przeznaczonego na koszenie trawy nikt raczej nie będzie tam przebywał. Życie będzie koncentrowało się po drugiej stronie domu. Buduję dla siebie i nie mam zamiaru tego sprzedawać. Gdyby jednak życie mnie do tego zmusiło..... Dla potencjalnego kupca wybicie okien (ale nie sądzę aby było mu to potrzebne) w garażu nie będzie stanowiło problemu. Ta ściana ma już okna na piętrze, więc odpowiednie władze nie powinny robić tu problemu ze zmianą wyglądu elewacji). Z technicznego punktu widzenia jest to wykonalne. Widziałem takie rzeczy chyba w którymś muratorze. A mamy tu do czynienia z garażem, więc pełnowymiarowe okna nie są tu potrzebne. Wystarczą o mniejszych gabarytach. Ale to sprawa gustu. Mnie NIE są w ogóle potrzebne. 2. W kuchni żona jest dyktatorem. Ja oferuję tylko pomoc w dostosowaniu wizji żony do zabudowy użyteczno-praktycznej. Takie rzeczy jak gniazdka el. będą w nadmiarze. To z jakiejś porady z forum i z życiowego doświadczenia. Kolorystyka, wyposażenie, zabudowa, stół, krzesła, firanki, kwiatki w doniczce itp. - zgodnie z wolą miłościwie panującej w kuchni władczyni. 3. Taras - taki jak zaplanowałem wystarczy. Mierzyłem wymiary czegoś takiego w terenie (u znajomych), spisałem wymiary ławek, nawet kompletów stolik-parasolka-siedzenia. Różne rzeczy mogę chcieć tam ustawiać w przyszłości. Taras musi być wygodny i niestety pasować rozmiarami do domu i działki. Tu się jednak przebywa najczęściej i jakoś to musi wyglądać. 4. Co do kosiarki i innych niezbędnych urządzeń. Sanki, taczka, rowery itd. - na to wszystko będzie miejsce w budynku gospodarczym. W garażu - tylko samochód i dodatki do niego (koła i takie tam inne...). Wątek budynku gospodarczego będzie w dalszej części mojego dziennika. 5. Okna połaciowe. Nie wiem jak wygląda niebo z sypialni i raczej nie będę wiedział na czym ten romantyzm polega. W projekcie oryginalnym jedna połaciówka oświetla schody. Druga oświetla łazienkę. Żona życzy sobie w łazience naturalne światło. A te daszki trójkątne zamiast połaciówek - to pomysł żony. Dach ponoć był zbyt mdły. Teraz ma być ładnie (... i drożej). Ale co tam, niech żona ma swój udział w budowie i niech wie jakiego dobrego męża ma. Zapraszam na dalszą krytykę. Niebawem następna część mojego dziennika budowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 23.02.2008 09:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 Buduję dla siebie i nie mam zamiaru tego sprzedawać. Gdyby jednak życie mnie do tego zmusiło..... Dla potencjalnego kupca wybicie okien (ale nie sądzę aby było mu to potrzebne) w garażu nie będzie stanowiło problemu. to obsadź nadproże, kosztuje około 50 zł Okna połaciowe. Nie wiem jak wygląda niebo z sypialni i raczej nie będę wiedział na czym ten romantyzm polega. W projekcie oryginalnym jedna połaciówka oświetla schody. Druga oświetla łazienkę. Żona życzy sobie w łazience naturalne światło. A te daszki trójkątne zamiast połaciówek - to pomysł żony. Dach ponoć był zbyt mdły. Teraz ma być ładnie (... i drożej). Ale co tam, niech żona ma swój udział w budowie i niech wie jakiego dobrego męża ma. to zanim zatwierdzisz projekt, daj taki dach do wyceny, może jednak połaciówka, koszt z montarzem 1000 niż lukarna koszty, dodatkowych gąsiorów, dachówek, ocieplenia, orynnowania 4 krotnie większy. I jeszcze wizja zacieków. Ja bym też zrezygnowała z okna nad klatką schodową Ja rzucam luźne uwagi, nie krytykuję Po za tym ile roboty jest z porządnym gips kartownem w lukarnach??? To też koszty. No ale jak kogoś stać??? Nie moje konto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DoCentus 23.02.2008 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 Obsadzenie nadporoży zostawiam potencjalnemu klientowi. Nie znam jego gustu i nie wiem jakie okna, ile sztuk, w którym miejscu on by je widział i czy w ogóle chciałby coś przerobić. Jego problem. Mnie NIE są potrzebne. Nie wierzę aby okienka garażowe były najważniejsze dla domniemanego kupca. Zaoszczędzona kasa pójdzie w trójkątne lukarny. Nie są to "typowe" lukarny czyli jak dla mnie podstawa prostokątna z trójkątem na górze ale same małe trójkąciki pełniące rolę świetlików. Zatem koszty chyba niespecjalnie duże? O wyrzuceniu okna nad schodami myślałem, ale będzie za ciemno. Oświetlanie całodobowe żarówką (!?) ... nie... nie. U kolegi światło na schody dostaje się z salonu, ale to pomieszczenie u niego nie ma drzwi. Wystarczająco jasno jest tylko w dni słoneczne latem. U mnie nie ma salonu lecz duży pokój (salon to dla mnie coś większego, to coś duże), a każde pomieszczenie ma mieć drzwi. Byłoby ciemno jak w komórce. A gdzie dzieci lubią bawić się najczęściej? A ja mam 3. I same chłopaki. Niełatwo upilnować.Naczelny architekt (żona) zatwierdziła już zmiany. Staram się aby była zadowolona i z domu i z męża. ---Gratuluję talentu pisarskiego. Dziennik jest świetnie pisany. Czyta się jak powieść--- Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 23.02.2008 10:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 Opowiadałam mojemu Karolowi wasz o waszym dachu powiedział jedno: isć dodekarza i do cieśli po wycenę!!!! Bo się możecie Bardzo Zdzwinić. Dużo nie kosztuje pójście a będziecie wiedzieć co robić. Trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DoCentus 23.02.2008 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 O la...la...A miał być spokojny dzień. Problem w tym, że z architektem zwyczajnym umówiłem sie na poniedziałek a dobijam się do niego już 2 tygodnie (choroba go (ją) zmogła (i jest to prawda). Czeka mnie dłuuuuuuuga rozmowa z żoną. Na razie poszperam na forum. Może ktoś coś ostatnio takiego robił.Inna wersja to znalezienie oszczędności na czymś innym i przelanie kredytu na te miłe i ładne trójkąciki dachowe.Życie jest ciężkie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 23.02.2008 11:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2008 Ja zanim co kolowiek chcialam zmieniać poszłam do wyceneny i tak cena się zmieniła o 30 % od pierwotnej. Ty lepiej kupuj cement i stal zaczyna już szaleć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 24.02.2008 16:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2008 http://img405.imageshack.us/img405/1531/logozw9.jpg urocze! [/img] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DoCentus 25.02.2008 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2008 Dzięki za docenienie mojego poświęcenia. Młotek znalazłem w szafie, Muratory w bibliotece, ale ile musiałem się nakopać, żeby odpowiednią czaszkę znaleźć ....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 25.02.2008 17:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2008 Dzięki za docenienie mojego poświęcenia. Młotek znalazłem w szafie, Muratory w bibliotece, ale ile musiałem się nakopać, żeby odpowiednią czaszkę znaleźć ....... Wambir ludzie albo lekarz, e na to samo wychodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Oceanos 19.07.2008 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 Witam serdecznie. Na początku trochę miałem przerwy na forum. Cieszę się, że jest ktoś kto wybrał taki sam projekt jak my, czyli UPB-133. Analizowałem trochę te Wasze uwagi. Błąd mój polega na tym, że nie dokonywałem zmian w projekcie, oprócz skrócenia wymiarów tarasu. Nie bardzo wiem o co chodzi z tymi kotwami. Ciekawy jestem czy ktoś rozpoczął już budowę, może macie jakieś fotki? Ogólnie pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 28.01.2009 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2009 byłam byłam tutaj u Ciebie pare miesiecy temu, i juz wtedy stwierdziłam że jesteś Mistrzunio opisów!! dziś sie przekonalam o tym ponownie. Szkoda że nie bedzie tego pieknego symetrycznego okna nr. 1, w dachu. Dach czarny- bedzie ładny ale ciemny (też taki chciałam, mam, dziś miałabym grafitowy) Struktonit- b.b. mi sie podoba!!!! tylko ten żółciasty żarówiasty żółty tynk taki mocccny,....... może dolej wody trochę do koloru fajny, prosty Wasz domek, pisz więcej i koniecznie ze zdjęciami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DoCentus 31.01.2009 23:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2009 Dzięki za miłe słowa. A ta żółć domu przykładowego jest w rzeczywistości nieco inna. U mnie będzie na pewno bardziej stonowana. Cała ornamentyka idzie natomiast na pewno w stronę tego co na obrazku przykładowym. Chyba, że gdzieś coś u kogoś zobaczę i wtedy ... korekta ... jestem otwarty na świat i dobre pomysły.A czasami żona pomysły koryguje. Taki prywatny cenzor, żandarm, anioł stróż ... sam nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukasz27 01.02.2009 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 Witam!!!Podglądam twój dziennik gdyż wybraliśmy z żoną ten sam projekt. W naszym przypadku też nie obyło się bez zmian w projekcie. Może w krótce sam zdecyduje się na założenie dziennika. Ciekaw jestem jak finansowo wygląda Twoje przedsięwzięcie (chodzi mi o zakładany budżet i koszt poszczególnych etapów) szkoda że o tym nie piszesz. Nasz plan to zmieścić się w 250kpln zaczynamy na przełomie wiosny/lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DoCentus 01.02.2009 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 Miło mi! Pewnie wyjdę na laika ale żadnego kosztorysu szczegółowego nie robiłem. Kwota 250 tys. zł u mnie jako baza wyjściowa podzielona na dwa etapy po połowie. Stan surowy zamknięty a potem wszystko inne. Granica dosyć luźna. Po zakończeniu budowy mam mieć wszystko oprócz wyposażenia w graty i meble. Co nieco przywiozę ze starego mieszkania. Spać mogę nawet na podłodze byle wreszcie w domu a nie w bloku. Ogólnie: muszę mieć tylko to co potrzebne do życia na nowym miejscu. Nowe to czy tamto kupię w ciągu następnych lat. Co do cen i ilości materiałów nie podawałem, bowiem oprócz domu (zaadoptowanego do indywidualnych gustów) buduję jednocześnie budynek gospodarczy. To samo można wybudować za 200, 300 czy 400 tys. zł. Zależy u kogo kupuję, kogo zatrudniam i co kupuję (nie zawsze co najdroższe musi być najlepsze, ale dobre nie może być znowu za bardzo tanie). Dachówka wytrzymująca 500 lat dla mnie jest tak samo dobra jak ta z gwarancją 150 lat. To i tak chyba więcej niż moje lata do emerytury. A za 100-150 lat niech się martwią spadkobiercy. Kosztorys nieco szczegółowy jest możliwy gdy ceny się nie zmieniają w większych granicach. Budowa trwa minimum 2 lata. W Polsce ostatnio ceny leciały jak sinusoida. Płace pracowników także. Porównywałem z cennikiem kolegi sprzed 2 lat. I rób tu kosztorys! Dodam jeszcze, że w trakcie budowy jestem (bo po części muszę) być elastyczny. Nie trzymam się uparcie zębami tego co wcześniej ustaliłem jeśli znajdę inne, ciekawsze czy lepsze rozwiązanie. Konsekwencja w działaniu to nie ślepa upartość. Co do kosztów raz jeszcze. Jedni zbierają VATy, inni nie. Jedni robią wiele sami, inni płacą za usługę. A ceny tego samego towaru zależą silnie od regionu Polski. Te 250 tys. zł wystarczy w zupełności dla wersji podstawowej UPB-133. Fantazja inwestora może zwiększyć wydatki lub nieco zmniejszyć koszty. Ja dla przykładu na początku rozważałem zamianę kuchni z mniejszym pokojem. Powierzchnia podobna ale kuchnia przy kotłowni dawała mniejszą ilość różnych prac przy układaniu wszelakiej instalacji. Wprawdzie wtedy jeden pokój miałbym od północy i zachodu, ale nie jest to do końca takie bezsensowne. W lato przy 30-35 stopniach na dworze chłodny pokój miałby powodzenie. A że mniej doświetlony? Protest żony załatwił wszystko. I rób tu człowieku oszczędności. I tak to jest u mnie na budowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukasz27 02.02.2009 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2009 Wielkiego i szczegółowego kosztorysu to my też nie mamy. 250 tys to jest kwota kredytu jaki chcemy wziąść, podobnie myślimy połowę tej kwoty przeznaczyć na stan surowy zamknięty resztę na instalacje, tynki, posadzki chcielibyśmy też na gotowo zrobić łazienki (na początek jedną) i kuchnie z meblami i AGD. Część prac szczególnie wykończeniowych będziemy robić własnymi siłami. Jak będzie czas pokaże. Jeśli chodzi o zmian to staraliśmy się aby poprzez nie zmniejszać wydatki, i tak zmieniliśmy technologię na gazobeton, z 2 pokoi powstał 1 salon z kominkiem na ścianie przy kotłowni ( mamy 1 komin zamiast 3), zmniejszyliśmy też taras a zamiast okna balkonowego w kuchni jest zwykłe. Wywaliliśmy 1 okno z garażu (oczywiście kotłownia powiększona kosztem garażu). No i coś co kosztów nie zredukowało a wręcz odwrotnie - przesunelismy drzwi wejściwe bardziej na środek domku (zamieniliśmy je miejscami z klatką schodową) i dołożyliśmy dwuspadowe zadaszenie oparte na 2 kolumnach co bardzo poprawiło estetykę całej bryły. POZDRAWIAM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DoCentus 02.02.2009 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2009 Ten sam projekt i podobne pomysły. 1. Pomysł na podział funduszy mamy taki sam. Prosty do bólu. Ja z doświadczenia wiem, że już na moim etapie zbyt szczegółowy plan byłby fikcją literacką. Są tzw. upusty, promocje, zmiany planów itd. To trudno przewidzieć. Ja ogólny koszt zaplanowałem przez porównanie domów o podobnej kubaturze, dość podobnej prostej konstrukcji, budowanych w ciągu 2 lat i biorąc poprawki przez odejmowanie rzeczy zbędnych dla mnie lub dodając pomysły żony (głównie te trójkątne okna na dachu). 2. Eliminacja zbędnych okien i drzwi u mnie jest bardziej zaawansowana. Wszystkie okna i drzwi muszą być jak dla mnie antywłamaniowe. To kosztuje ale po co ułatwiać życie złodziejowi? Zmiana rozmiaru tarasu w mojej realizacji projektu jak widać była wskazana. Daszek nad drzwiami wejściowymi (raczej jednospadowy w różnych wariantach oraz dwie kolumienki) poległ przez koszty. Zamiana wejścia ze schodami niemożliwa do zrealizowania. Powodem jest fakt, że drzwi z garażu mają koniecznie łączyć się z wiatrołapem a nie z korytarzem. Garaż jest zawsze zimny i stąd moja decyzja. 3. Przyznaję, że estetyki nie da się pominąć całkowicie. Pierwszy mój pomysł (głównie polegający na zmianie rozmiarów domu) żona skorygowała twierdzeniem - mamy budować dom a nie stodołę. No i kto na budowie generuje największe koszty? Może lepiej budować się przed ślubem? Najtrudniej zacząć! Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.