Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 81
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

no niezłe pokoiki macie pogratulowac talentu :D

wcale bym się nie zdziwiła jakby parę osób też na nie chrabkę miały....np

większa swoboda u córci i luzik bo zięcia już nie ma.... :wink:

a nawiasem siostra żony ma męża???

ja tam nie ufam nikomu...życie mnie tego nauczyło :cry:

moja mamusia też probowała wtracić swoje 5 groszy do mojego małżeństwa

szybko .się zoriętowałam...oj pogoniłam :wink: :evil:

dziwię się żonom i matką które nie potrafią same poradzić sobie w swoim związku i gnają do mamusi po każdej sprzeczce

przecież ty dla jej rodziny zawsze będziesz ten obcy..ten od roboty

ratuj się chłopie..bo gdyby twoja żona miała prawdziwy problem gadała by o tym i starała by się coś robić dla was ...macie dziecko jesteście rodziną

macie piękny dom tyle zajęć jest się czym cieszyć....i powod...

:o brak swobody...a niby do czego....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/96706-domcholerykrodzina/page/2/#findComment-2308166
Udostępnij na innych stronach

Jak ?

Napisz, wszystko przemysle, co mam do stracenia.

Powinienem pomyślec "żona, dziecko,dom"ale mam tylko dziecko a jak nie wyjdzie to zapewne i to mi odbieże ona ma za soba siłe i rodzine a ja co.

 

Pisz ,pisz

 

Napisz do niej list, na spokojnie, napisz co czujesz i że prosisz o SPOKOJNĄ rozmowę.

Jeśli ci zależy to tak zrób.

Jak rozmowa się nie udaje to zacznijcie pisać.

Najgorzej zacząć. List pewnie przeczyta - i nie będzie mogła odkrzyczeć tylko odpisać :)

 

Przekonaj żonę że jeśli chce rozwiązać problem to bez rodziny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/96706-domcholerykrodzina/page/2/#findComment-2308247
Udostępnij na innych stronach

Jak ?

Napisz, wszystko przemysle, co mam do stracenia.

Powinienem pomyślec "żona, dziecko,dom"ale mam tylko dziecko a jak nie wyjdzie to zapewne i to mi odbieże ona ma za soba siłe i rodzine a ja co.

 

Pisz ,pisz

 

Daj spokój, jesteś jego ojcem!

Nie stawiaj sie w roli ofiary.

 

Nie ma takiego dołka z którego nie mozna wyjśc

 

Może spróbuj pokazac żonie co może stracic? Postaraj zapomniec o tych wszystkich złych rzeczach, odetchnij głęboko, powiedz jej (albo napisz jeśli wolisz), że zależy ci na wspólnym szcześliwym zyciu, że ją kochasz (bo kochasz?) i postarasz sie pracowac nad sobą, przepros za swoje winy, ale nie wymagaj, żeby ona tez rzuciła sie na kolana z płaczem, nie wypominaj...

I bądz taki dla niej jaki byłes na początku - daj jej to o czym każda kobieta marzy.

Nawet jeśli teraz jest oschła, obca i nieprzyjemna dla ciebie, może "zmięknąc".

A jeśli ta metoda nie poskutkuje w ciągu kilkunastu dni, może miesiąca... to chyba tylko terapeuta będzie potrafił wam pomóc.

 

A jesli ona nie będzie chciała... To nic nie pomoże wg mnie...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/96706-domcholerykrodzina/page/2/#findComment-2308286
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym rzeprosić za błędy, jakie widze czasem gdy ponownie czytam swój post, ale pisze szybko, troche po kryjomu a i polonistą nie jestem zbyt dobrym.

Nie przykładajcie uwagi do błędów, tylko do tego co chcę przekazać .

Z góry dziękuję.

Nie to jest najważniejsze...Trzymaj się ciepło i głowa do góry...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/96706-domcholerykrodzina/page/2/#findComment-2308987
Udostępnij na innych stronach

1. Idz do pracy. To jest podstawa szacunku - pieniądz. Im większy, tym lepiej.... Niestety, takie jest życie. To że sam robiłeś dużo nie ma znaczenia. I tak w oczach żony opier... się przez rok. Bo lepiej przynieść pieniądz i zapłacić niż nie wydać. Niewydanego się nie czuje.

 

2. Zacznij żyć własnym życiem, niech nie będzie ciebie zbyt pewna. Łatwa zdobycz nie cieszy. Zacznij wychodzić z kolegami, jak ich nie masz - idz sam . Ale najpierw praca- bo musi widzieć, że coś traci. I że masz prawo odpocząć po pracy... Tylko nie pisz że w domu pracujesz, tego nikt nie widzi...

 

3. Wbrew temu, co piszą rozmowa z rodziną pomogła w jakiś sposób. Zacząłeś myśleć. Ale teraz trzeba żyć zgodnie z zasadą "widziały gały co brały"

Byłeś cholerykiem i kiedyś było dobrze?

Z drugiej strony brak pracy i budowa wykańcza. Wiem coś o tym. Więc złe cechy mogły się nasilić. No i miłość ostygła. Trzeba się trochę przytemperować. Ale nie zmienisz się całkowicie i tak...

 

Wiem co piszę, ja też mam trudny charakter. Staram się go przydepnąć ale w końcu to jestem ja. Nie mogę się zmienić całkowicie bo komuś się gust zmienił.

 

4. Przeczekać. Czy to aby nie jest ten kryzys 7 lat po ślubie :D Jeżeli się lubiliście (oprócz hormonów) to przejdzie, dotrzecie się.

 

5. Co do seksu jeżeli kochasz żonę - przeczekaj, może jest kimś zauroczona i potrzebuje czasu, żeby się przekonać, że to to samo ale w innym opakowaniu 8) Czasem tak bywa, to na ogół nieszkodliwe, ale wtedy mąż jakoś brzydnie a jeszcze taki mąż co siedzi w domu i robi awantury!!!

 

PS Praca, praca, praca

O nic nie pytaj, żyj własnym życiem. Co ty masz teraz? Siedzisz i się zadręczasz. I nakręcasz.

Pracy się nie da od jutra, ale może cokolwiek? Chałtura? Wyjdź z domu, bo się to źle skończy dla was. Nawet szukanie pracy jest pracą...

................. I TO NAPISAŁA KOBIETA........ BRAVO ... RESPECT

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/96706-domcholerykrodzina/page/2/#findComment-2309012
Udostępnij na innych stronach

Masz racje w tym co piszesz z tym że problem jest z rozmową a staram sie byc otwarta na dialogi a to podobno ja denerwuje

Zrozumiałem to i obiecałem ze w rozmowie bedę spokojny z tym że ona jest zamknieta w sobie i nie wykazuje chęci rozmowy

Powiedziano mi ze ona taka była,taka jest i bedzie.

A ja sie wsciekam że gadam gadam gadam i nic tylko słucha

Mam ten sam rebus i mnie powoli krew zalewa..... słodko nie jest miedzy nami, ale jak juz chce zacząc jaką rozmowe to ........... milczy.....:(hrhrhrh

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/96706-domcholerykrodzina/page/2/#findComment-2309023
Udostępnij na innych stronach

Pracowity z ciebie chłopak :wink:

Mieszkacie juz w tym domu?

w waszej łazience mozna sobie urządzic romantyczny wieczór we dwoje :lol: :lol: :wink:

super pomysła na łezienke.... podoba mi sie, ale kolego jedna lampka Tobie sie tam nie pali/nie bierz sobie tego do serca/hihi

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/96706-domcholerykrodzina/page/2/#findComment-2309031
Udostępnij na innych stronach

To jest salon,kuchnia i sypialnia. Wszystko samymi rencami u mnie były tylko trzy ekipy do ścian, dachu i posadzki miksokretem a reszte wszystko sam Kominek itd. co widac Meble kupione, to sie rozumie, ale wiem ze sa typy co i meble robia samemi.

Nie chwale sie,no moze troszkę bo kto, niie lubli być doceniany.

http://img169.imageshack.us/img169/7001/img3362mu9.th.jpg

 

http://img266.imageshack.us/img266/5580/img3363dp1.th.jpg

 

http://img166.imageshack.us/img166/6205/img3365fv2.th.jpg

 

http://img46.imageshack.us/img46/3995/img3358ey5.th.jpg

 

 

Uwielbiam gry świateł i wszelkie ilumnacje[/url]

przyjacielu uwielbiasz Ty czy twoja żona tez , bo to wazne......

gustownie macie urzadzone to mieszkanko.... projektant czy wasz wspolny pomysł..... czy może tylko Twoj, prosze odpowiedz na te pytania.!!!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/96706-domcholerykrodzina/page/2/#findComment-2309048
Udostępnij na innych stronach

Napiszcie czy tak powinienem robic czyto jest juz oznaka mojej słabości i zaczynamy sobie robić złosliwosci.

To chyba jednak trochę złośliwości. Jeśli chcesz przestań po niej sprzątać, ale sam nie trać fasonu :)

Czemu żonie nie powiedziałeś o tym co zaszło z małą?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/96706-domcholerykrodzina/page/2/#findComment-2309068
Udostępnij na innych stronach

Wyobrażam sobie, że życie z cholerykiem nie jest lekkie ale dużo gorzej zniosiłabym nadąsaną księżniczkę, biegającą po mamusiach i siostrach w poszukiwaniu dobrego humoru. U taty pracuje, mama i siostra ocierają łezki...Twoja żona ma sporo osób, które ją wspierają. To bardzo dobrze, bo każdy tego potrzebuje w trudnych chwilach ale przede wszystkim powinna chciec się dogadac z Tobą. Nie chcę Cię broń boże nakręcac, bo to jest ostatnie czego Ci potrzeba. Dobrze by było, żebyś poszedł na tę siłownię i spuścił trochę powietrza. Nie wrzeszcz na nią. Przecież ona Ci to wszystko wykrzyczała nie ze szczęścia. Jak ochłoniesz, to połóż jej na poduszce w sypialni jakieś miłe co-nie-co czekoladki czy kwiatek. Na większośc kobiet zadziała, no i wcale nie jest niemęskie ...
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/96706-domcholerykrodzina/page/2/#findComment-2309079
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...