dzici 24.02.2008 15:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2008 Sprawa wygląda tak, sprzedałem działke budowlaną swojemu kuzynowi, oczywiście kuzyn przed kupnem dowiadywał sie o stan prawny, czy jest dojazd do tej działki i wszystko inne zwiazane z tym. Droga która do tej działki prowadziła bezpośrednio graniczyła z podwórzem mojego sąsiada, a z racji tego że działka wcześniej była częścią większej działki na którą miałem inny dojazd, droga przewidziana jako bezpośredni dojazd była nieużywana i sąsiad trzymał na niej maszyny rolnicze. Gdy kuzyn kupił tą działke bez mojej wiedzy ani kuzyna sąsiad wystąpił do sądu o zasiedzenie tej drogi i droge dostał, a kuzyna działka pozostała bez dojazdu. I lipa. Wystąpił kuzyn o ustanowienie drogi koniecznej do swojej działki. przyjechał geodeta popatrzył i pojechał. Owszem sąd przyznał droge konieczną do tej działki ale długości 500m przebiegającą przez moje podwórze, trzy inne pola i sad, a tamta droga do tej działki miała długośc około 50m. Jeden wielki absurd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 24.02.2008 23:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2008 Być może absurd, być może nie. Albo ta "droga" to była służebność i nie była użytkowana przez 10 lat - i stąd sąsiada działka została spod niej uwolniona.Albo sąsiad rzeczywiście zasiedział (w dobrej lub złej wierze) "opuszczoną" nieruchomość.Sąd postąpił racjonalnie (jeśli służebność wygasła lub sąsiad zasiedział drogę). Skoro Ty sprzedałeś działkę, to i Ty masz z tego powodu obciążenia, skoro dojazdu nie ma. Chyba logiczne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzici 25.02.2008 05:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2008 w ewidencji moje działki były przeznaczone pod zabudowe i miały wyznaczoną droge dojazdu, sąsiad nie wystapił do sądu o sasiedzenie przed sprzedażą działki tylko rok po jej kupnie przez mojego kuzyna, nie była to żadna służebność, Zresztą kuzyn poszedł do sąsiada i powiedział mu jak sprawa stoi i uzgodnił że usunie maszyny i udostępni droge Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzici 25.02.2008 05:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2008 może to źle ujołem ale mi chodzi o to że jak kupił tą działke to droga była i wtedy poprosił sąsiada o udrożnienie drogi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 25.02.2008 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2008 W tej sprawie są dwie prawdy (a właściwie dwa interesy). Od ich rozstrzygnięcia zależało, kto komu będzie jeździł przez podwórko: Twój kuzyn sąsiadowi, czy Twój kuzyn Tobie. Sąd wybrał, że bliższa koszula ciału...A na poważnie: czy sąd oparł się na nieprawdziwych oświadczeniach sąsiada (tzn. że jest samoistnym posiadaczem od 20/30 lat)? Jeśli tak - masz prawo walczyć o wzruszenie tego postanowienia. Jeśli nie - cóż, upływ czasu pozbawił Cię jeszcze jednego dojazdu. Ale takie jest prawo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzici 25.02.2008 18:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2008 jak najbardziej podał nieprawdziwe fakty na temat tej sprawy, okazał się nie prawdziwymi mapkami i znalazł sobie dwóch sędziwych śwadków, a co jest wogóe dziwne ja jako zainteresowana strona ani mój kuzyn nie zostaliśmy poinformowani o toczącym się postępowaniu. Dowiedzieliśmy się przypadkowo, a jesli chodzi o wytyczenie drogi koniecznej nawet ze strony kuzyna padła oferta płacenia za używanie tego dojazdu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 25.02.2008 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2008 Tylko w sądzie można ten spór rozstrzygnąć. Choć sąd może uznać, że kuzyn drogę konieczną już ma (w końcu sąd wcześniej mu ja przyznał - na jego wniosek, choć o przebiegu zgodnym z opinią biegłego geodety - przez Twoją działkę ) i postępowanie w sprawie przywrócenia "starej drogi" umorzyć.Osobną sprawę stanowią fałszywe (jak twierdzisz) zeznania. Próbuj, ale czekają Cię takie rafy jak niska szkodliwość społeczna czynu i podeszły wiek (i zapewne brak dochodów uniemożliwiający wymierzenie wyższej grzywny) świadków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.