aka-jonek 03.02.2009 18:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2009 Oj ciężko było się dzisiaj tutaj dostać, a tak dokładnie to zalogować . Wszystko to złośliwość rzeczy martwych, bo: w pracy nie bardzo mogę tu buszować i nie mam czasu, a w domu logowałam się automatycznie, a w ostatni weekend padł domowy komp i dzisiaj wskoczyłam na inny nabytek elektroniczny i koniec - nowe zmienione hasło za nic w świecie nie chciało mnie tu wpuścić... W końcu się udało, determinacja i uzależnienie od FM wygrało . Teraz fakty: pan Tadzio kończy salon i przenosi się do kuchni, a my zaczynamy wybierać kolorki, ale to tajemnica więc ci... aka IV strona mojego dziennika, sama w to nie wierzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 04.02.2009 21:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2009 Męczarni ciąg dalszy, jako, że ja raczej z techniką, a zwłaszcza z postępem mam problemy , to dzisiaj musiałam się zmierzyć z nowym sprzętem i przerzucić zdjęcia z aparatu, a potem okazało się, że nie mam mojego ulubionego infranViewu do pomniejszania zdjęć.... Trochę mi to czasu zajęło, ale znowu jakoś poszło... . Na budowie bez większych zmian tzn pan Tadziu robi swoje, jonek zajął się "obróbką" drzwi zewnętrznych i wreszcie rozpoczęliśmy zakupy - wstęp do malowania . A mianowicie nabyliśmy farby do pokoi chłopców. Niestety fotosik znów fiksuje, więc zdjęć pomimo szczerych chęci nie będzie, czas pomyśleć o zmianach, zwłaszcza, że słyszałam o problemach z fotosikiem. aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 06.02.2009 22:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2009 Niestety zdjęć nie będzie, z fotosikiem się rozstaję, a nowy komputer z obcym oprogramowaniem (stary w serwisie) + nowy sposób obróbki zdjęć na obcych dla mnie stronach to zbyt dużo . Niestety nie mam czasu na takie zabawy i lekko się buntuję. Na budowie pan Tadzio kończy układać jadalnię, jonek doprowadza ściany do gładkości (przygotowanie do gruntowania i uzupełnianie dziur itp), no i przyjechała kabina z brodzikiem. Na resztę łazienki trzeba jeszcze poczekać. I ... prawdopodobnie za tydzień montujemy schody !!! aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 06.02.2009 23:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2009 Nie poddaję się tak łatwo, chociaż straciłam dzisiaj pół wieczoru, ale YES! YES! YES! No chyba YES... kuchnia, jadalnia i piękny brodzik http://x.garnek.pl/ga3903/942b3ba142c312a4369073a3/budowa_7_6_02_2009r.jpg http://x.garnek.pl/ga5733/01ad85e8a473f5a4369079a3/budowa_1_6_02_2009r.jpg http://x.garnek.pl/ga4131/e95de44675d80fa4369075a3/budowa_5_6_02_2009r.jpg http://x.garnek.pl/ga1506/3415aa4646636fa4369074a3/budowa_6_6_02_2009r.jpg Na koniec moja wesoła trójka (prawie cała moja) http://x.garnek.pl/ga9182/2ef55bdd7b999ea4369076a3/budowa_4_6_02_2009r.jpg Strasznie duże te zdjęcia, ale ten GARNEK (baniak ) nie chce mniejszych zapisywać... ale obiecuję, że jak się doszkolę to WAM oszczędzę szczegółów i zmniejszę te fotki . aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 09.02.2009 22:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Zdjęć nie będzie chociaż całe popołudnie i wieczór spędziliśmy w domu. Tym razem bardzo pracowicie - wymyłam gres (nawet kilka razy) i zaimpregnowałam w kuchni i wnęce na schody. Pan Tadziu będzie fugował, bo skończył dziś układać kuchnię i jadalnię . Wybraliśmy ostatecznie fugę, dzisiaj dla potrzeby podjęcia decyzji p.Tadziu zafugował mi kawałek w kuchni pod meblami na szaro i kawałek na brązowo. Wygrała szara fuga Mapei. Znów mam nadzieję, że będzie pięknie . Apropos piękna - zaczyna mi się podobać ta jasna podłoga, wyszorowana lekko lśni, ciekawe tylko jak będzie z utrzymaniem czystości... Jonek w tym czasie odwiedził OBI i dokupił farb: białą i orzech (z Nobilesa). Jutro umawiam się z panami od kuchni i od kominka i jedziemy dalej! aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 13.02.2009 20:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Ale ten tydzień zleciał, aż boję się pomyśleć, że czas się zacząć pakować... Na samej budowie mało nowinek, bo pan Tadziu sobie "dłubie" raczej powoli, chociaż zastrzeżeń nie mamy - wszystko zgodnie z planem tzn kuchnia, jadalnia i pokój dzienny + holl z przyległościami ułożone i w trakcie (1/2) układania wiatrołap , który w poniedziałek będzie skończony. Zafugował też miejsce pod schodami, ale tu mam pewien problem, bo pomimo impregnowania zauważyłam takie lekkie maziaje (plamy) wkoło fug i teraz się trochę obawiam fugowania całości, chyba, że za szybko po impregnacji fugował... Wszystko przez pana od schodów, bo miał być w czwartek, a ostatecznie będzie w poniedziałek, trochę szkoda, bo chcieliśmy zacząć malowanie na górze u chłopaków, ale bez schodów to raczej karkołomne zadanie . Jest też plan B - jutro wyszoruję jeszcze raz cały parter i porządnie 2x zaimpregnuję i powinno być ok na poniedziałek. W następnym tygodniu p.Tadziu zacznie łazienkę, brakuje jeszcze kibelka, deski, umywalki, szafki i baterii, ale mam potwierdzenie wysyłki wszystkiego oprócz baterii, więc może w poniedziałek/wtorek będzie. Jutro mamy spotkanie z panem od kominka, drugie podejście, bo I poraziło nas ceną i nowe podejście do tematu kuchni (też jutro spotkanie). Zobaczymy co nam zaproponują . Coś dla wzrokowców: http://x.garnek.pl/ga2336/e8ef079b22938da4435530a3/budowa_13_02_2009r.jpg http://x.garnek.pl/ga3414/53be5b1c634438a4435528a3/budowa_13_02_2009r.jpg I zbliżenie na zafugowany gres http://x.garnek.pl/ga5628/0e3fe0f1b8c4c1a4435529a3/budowa_13_02_2009r.jpg aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 14.02.2009 18:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2009 Ufff - niedawno wróciłam z domu . Walentynki spędziłam pracowicie, ale od początku. Śnieg sypie nieustannie i bajkowo nam się zrobiło wokół domku, a na dodatek nie widać tego bałaganu na podwórku. Jako, że dziś sobota udało się pojechać w tzw "biały dzień" na budowę. Na miejscu (w środku) już nie było tak biało, ale powoli doprowadzimy to do stanu używalności. Młody namachał się dziś łopatą do śniegu, a że dziecko wychowane w mieście to robił to trochę nieergonomicznie . Najpierw spotkania: pan od kuchni wyprzedził pana od kominka, bo ten się nieźle spóźnił, a do tego był dziwny - jakby wczorajszy i kompletnie nie w temacie. Przez telefon ustalałam z nim szczegóły i miał być przygotowany w temacie, ponadto mówił, że pracują na dovre, a dzisiaj nie wiedział nic ani o wkładzie, który wybraliśmy, ani o obudowie, a przez telefon powiedział, że prospekty i próbki kamienia przywiezie . W końcu okazało się, że przyjechał nie ten, z którym rozmawiałam, ale wspólnik - z góry dziękuję za takiego fachmana. Tak więc drugie podejście do kominka to też klapa, bo nie omieszkam panu podziękować (z komentarzem ) w poniedziałek. Dodam jeszcze, że firma kominkowa, a wkład marketowy . Nam nie pasuje, panu już dziękujemy! Tymczasem pan od kuchni zrobił mi w głowie kolejną rewolucję, oczywiście wcześniejszego projektu nie pokazałam, a ten będzie chyba zupełnie inny, zobaczymy, generalnie pan - jako fachowiec był ok, ale znalazł parę rzeczy do przeróbek... Razem z fachowcami odjechali moi chłopcy do domu i wtedy mogłam się zabrać za szorowanie tego nieszczęsnego gresu. Ogólnie jest ładny, ale to szorowanie i impregnowanie sprawiło, że chodzę prawie na czterech łapach..., czyli: 3x mycie (szorowanie) 2x impregnacja to jakieś 300m2 razem, to jakby posprzątać rmarket na kolanach . Tyle na dzisiaj, bo muszę pogrzebać w agd do kuchni, mam się przygotować na drugie spotkanie z p. kuchennym, następne dylematy przede mną . aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 15.02.2009 20:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Zima trzyma i zasypuje nas powoli i co najgorsze - trzeba palić, żeby było ciepło w domku. Jako, że dzisiaj niedziela odwiedziliśmy Castoramę, to już prawie tak samo wpisuje się w plan dnia, jak msza niedzielna - po obiadku do marketów . Zakupy tylko częściowo się udały, kupiliśmy zestaw natryskowy i wybraliśmy baterie do dolnej łazienki, ale niestety zabrakło baterii do prysznica . Poczekamy, decyzji nie zmienię. aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 16.02.2009 21:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 Zakupów ciąg dalszy... Dzisiaj udało się wrócić z bateriami do dolnej łazienki, fugą do wiatrołapu i najważniejsze - kupiliśmy wycieraczki . Nie obyło się bez wizyty w domku, bo koniecznie musiałam zobaczyć ułożone płytki w wiatrołapie i dostarczone dziś zakupy z KATI. Wszystko mi się podoba, zwłaszcza szafka podumywalkowa . Jutro może coś pstryknę. Mieliśmy przez chwilę gościa Łukasza - kolegę z Forum, który dał nam namiary na speca od gładzenia ścian, mieliśmy to zamiar sami zrobić, a teraz się zastanawiamy... Jutro zdecydujemy. A ściany faktycznie zniszczone jak po ospie (miejscami czarnej ). Schodów nadal nie ma, Zawoja zasypana, w Ekoradiu mówili, że mają tam 110cm śniegu i tak jak myśleliśmy schody nie dojechały... Może i dobrze - następny termin w środę, a wtedy jonek ma wolne . No i w przeddzień Tłustego Czwartku w środę wieczorkiem idziemy na "swojskie"ciepłe pączki . aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 18.02.2009 22:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Zdjęcia chyba znikną całkowicie, niestety nie mam czasu na te wszystkie nowe możliwości, a te powyżej mnie denerwują ze względu na rozmiar. Dzisiaj spróbuję linkować, ale i to niezbyt mi się podoba. Zima w pełni, śniegu coraz więcej i nawet dzisiaj pierwszy raz odkąd mieszkam w Rudzie Śl. zobaczyłam kulig... przed własnym domem . http://fmix.pl/zdjecie/462868/img http://fmix.pl/zdjecie/462863/img A w domu nareszcie pracują upragnieni górale od schodów i na dzień dzisiejszy mamy pół piętra cudnie orzechowych schodów, wprawdzie to nie to co schody Escape, ale też swój urok mają http://fmix.pl/zdjecie/462859/img http://fmix.pl/zdjecie/462855/img Jutro ciąg dalszy nastąpi - przynajmniej mam taką nadzieję. aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 19.02.2009 20:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2009 Tak więc schodów narazie wystarczy... czyli górale nie dojechali... Na szczęście poza tym, że marzę o wejściu na poddasze to aż tak nam się nie spieszy . Wszystkie inne sprawy się toczą: pan Tadzio fuguje i super sprząta, plamy nie zostają, nawet zaopatrzył się w ocet i na bieżąco czyści i pielęgnuje ten nasz gres . Jutro kolejne podejście do kominka, ciekawe co tym razem z tego wyjdzie. I oczywiście czekamy na resztę CUDOWNYCH schodów i parapety . A w weekend dla zainteresowanych Targi Budownictwa w Gliwicach, my się pewnie wybierzemy tak jak w zeszłym roku. aka Fotosik mnie zablokował , zainteresowanych fotkami przepraszam, ale nie mam czasu aby wkleić 201 linków do usuniętych zdjęć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 20.02.2009 21:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 To radość ze schodów, które wreszcie wypełniły naszą klatkę schodową i prawdopodobnie jutro będzie można w cywilizowany sposób wejść na poddasze ... po raz pierwszy! Nie koniec dziś dobrych wieści: po pierwsze "prawie" zdecydowaliśmy się dziś na kominek, pan przyjechał super punktualnie: pogadał, pooglądał, pomierzył i po dwóch godzinach zadzwonił i podał ceny. Dojrzewamy do wkładu Dovre 2176 (wielkie dzięki Escape!), kamień wybrany, realizacja przełom marca i kwietnia. Potem już szło coraz lepiej, przyjechali górale i zamontowali do końca schody i jeszcze je polakierowali, tak, żebym nie mogła po nich dzisiaj wejść . Schody są PIĘKNE . Po drugie (lub kolejne) pan Tadzio też dostał powera - zaczął na serio łazienkę i wrzucił cztery rzędy kafelków na ścianę! Super! - jest szansa na łazienkę w marcu... I elektrycy też dziś byli. A wszystko to oglądałam dopiero wieczorkiem, bo po nieudanym podejściu do okulisty ze starszym młodym wybraliśmy się do kina na "włatców móch", a dopiero po kinie pojechaliśmy do domu (na budowę) i niedawno wróciliśmy. To się nazywa wycieczka objazdowa z cyklu "poznaj swoje miasto" i nauka dla młodego jak korzystać z komunikacji miejskiej, bo wnet będzie na nią skazany. Film super, ogólnie nie przepadałam za Czesiem, ale po tygodniu stresów fajna odskocznia. aka Zdjęcia jutro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 21.02.2009 19:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 Sobota jak zwykle pracująca, na szczęście u siebie. Dzisiaj po otworzeniu drzwi nie wyglądało to wszystko tak pięknie, bo bałagan ogromny, z brudu nie widać było tego jasnego gresu, a na dodatek pomimo rozłożonej tektury górale zostawili po sobie pamiątkę w postaci kilku plam z lakieru... O dziwo te plamy zeszły przy "ostrym" szorowaniu . Oto schody: http://fmix.pl/zdjecie/468606/budowa-21-02-2009r-003?privateKey=16ff8edfd461fa01f9d0f9d448de1ada http://fmix.pl/zdjecie/468607/budowa-21-02-2009r-006?privateKey=bb7a3032e69b14aaf696394a55985645 http://fmix.pl/zdjecie/468608/budowa-21-02-2009r-007 http://fmix.pl/zdjecie/468612/budowa-21-02-2009r-008?privateKey=e53acd8379f0847e0e472ebfbbca6728 I jeszcze "wstęp" do łazienki http://fmix.pl/zdjecie/468627/budowa-21-02-2009r-010 I widok ogólny na salon ze słupem na pierwszym planie http://fmix.pl/zdjecie/468630/budowa-21-02-2009r-015 Wysyłam, bo jakiś niecierpliwy czytelnik popędza mnie sms-em... aka Pozdrawiamy naszych dzisiejszych Gości Forumowych: Olę i Łukasza oraz Agnieszkę i Sławka! No i "Ciocię" Iwonkę oczywiście też (w końcu była pierwsza dzisiaj!) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 24.02.2009 21:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Wczoraj dopadła mnie mała depresja, czyli "załapałam doła", ale dzisiaj już zdecydowanie lepiej. A było tak: jako, że jonek ma drugą zmianę postanowiłam sama przyjeżdżać po pracy do domu (z tym nie ma problemu: autobus jedzie 6 minut, po 5 doliczam na dojście z bloku do przystanku i z przystanku do domu, czyli razem zabiera mi to 16 minut, a przy tej pogodzie max 20 minut ), otwieram wczoraj drzwi a tu poza fugą na ostatnim skrawku salonu nic nie zrobione, a na dodatek elektryków nie było; na górze ciemno i jakoś zimno pomimo, że piec "chodził". Zimno na parterze, góra zdecydowanie cieplejsza, bo tam są kaloryfery, ale rozhulać tą podłogówkę to chyba sztuka... I w zasadzie nic konkretnego poza umyciem gresu (kolejny raz ) nie zrobiłam. Po powrocie do domu (bloku) miałam zabrać się za jakieś pakowanie rzeczy, które mogą już jechać, ale nie dałam rady i dopadła mnie chandra z tych typu, po co coś robić jak i tak nie zdążę... na dodatek zadzwonił chłopak od gładzi (cienka warstwa na dole - 230m2) i dobił mnie kompletnie . Po pierwsze czasem pracy - ok dwa tygodnie, po drugie ceną - i to było najgorsze - chłopak dziecię prawie (bardzo sympatyczny) za dwa tygodnie pracy chce zarobić więcej niż ja dostaję przez miesiąc! I to koszt robocizny, bez materiałów oczywiście i bez malowania , a miało być TANIO..., wiem pojęcie względne - dla mnie tym razem za drogo... Znowu dochodzę do wniosku, że albo bardzo kiepsko zarabiam, albo te studia, podyplomówki i specjalizacje są do d... potrzebne. Się rozżaliłam . Na szczęście dzisiaj mi przeszło - panu od gładzi podziękowałam (po co mi te cholerne gładzie?), zadzwonił pan od kominka (tu problem nowy, bo mamy dwie bardzo podobne oferty ) i jonek zakupił przyciski do wc, takie oto samby http://fmix.pl/zdjecie/477910/budowa-24-02-2009r-005 Znowu po pracy pojechałam do domu i co widzę i czuję ? Pan Tadziu prawie dokończył pierwszą ścianę w łazience i podmurował trochę przy gebericie http://fmix.pl/zdjecie/477907/budowa-24-02-2009r-003 i zafugował wreszcie wiatrołap http://fmix.pl/zdjecie/477918/budowa-24-02-2009r-008 Uwaga w domu jest ciepło, naprawdę ciepło!, na dole podłoga ciepła, a na górze 22 stopnie! Ja tymczasem zapakowałam schody w obawie przed inwazją depczących je elektryków i innych takich tam http://fmix.pl/zdjecie/477916/budowa-24-02-2009r-011 Z gorszych wieści - parapety nie dojechały i kiedy będą... kto to wie - w końcu już zapłacone, więc nie ma pośpiechu . Jak dla kogo... aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 26.02.2009 18:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Nadal popadam w skrajne nastroje: raz depresja (za miesiąc mam już mieszkać), raz euforia (hura! wnet się przeprowadzam!) i tak w koło... Tymczasem pan Tadziu dalej działa w łazience http://fmix.pl/zdjecie/485973/budowa-26-02-2009r-020 http://fmix.pl/zdjecie/485971/budowa-26-02-2009r-018 W rzeczywistości wygląda ładniej, trudno jednak zrobić zdjęcie, bo pomieszczenie malutkie. Z innych wieści: dzisiaj jonek zamówił kominek - wkład Dovre (jeszcze raz dziękuję Escape, którą miałam wczoraj przyjemność usłyszeć przez telefon ), montaż przewidziany w ostatnich dniach marca, a od środy malujemy parter .Trzeba w związku z tym wybrać kolory, ale jak? Na zdjęciach wszystkie piękne i jak tu zmieścić na 80 -u metrach2 nasze fantazje kolorowe, aby się nie pogryzły? Coś mi się zdaje, że tych kolorów w końcu wiele nie będzie... aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 27.02.2009 17:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 Wczoraj o kominku to może i dzisiaj, ale w trochę innym znaczeniu... Oglądam sobie domek pod kątem kolorków, które muszę zakupić w najbliższych dniach i co widzę - w kuchni nad oknem narożnym pod samym sufitem mokra plama . Tak, tak widać, że świeże i mokre, ale skąd? Dach jest sporo wypuszczony w tym miejscu, wyszłam na zewnątrz - ściana sucha i nic niepokojącego nie widać, patrzę do góry na dach i nie ma kominka wentylacyjnego z kuchni, czyli ta lawina śniegu zabrała ze sobą kominek, została tylko rura - dziura na dachu. Udało mi się odszukać w śniegu czapkę z kominką, ale chyba jeszcze czegoś brakuje. Z innych spraw: łazienka się robi,"dogadaliśmy się" z kopalnią w sprawie szkód górniczych (kto tu mieszka wie o co chodzi), a jutro spotykam się z panem od kuchni i MOŻE we wtorek będą parapety wewnętrzne. Powoli zaczynamy zbierać papiery do odbioru/pozwolenia na użytkowanie budynku. aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 03.03.2009 21:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2009 Ściana w kuchni wyschła, kominek odnalazł się w sobotę, oczywiście w śniegu i jonek samodzielnie go jeszcze w tym dniu zamontował, korzystając ze stołu, drabiny i mojej asekuracji... Parapetów nadal nie ma i z kuchnią też nie wyszło . Pan bardzo konkretny, praktyczny i polecany, ale cena dla mnie nie do przyjęcia - 12000zł, za prostą kuchnię (ok.10m), tylko dwie szafki wiszące (góra) i reszta zabudowa dół, oczywiście bez markowych bajerów, a tylko jedno małe cargo, trzy szuflady... Wszystko z płyty meblowej z okleiną, nie jakieś drewno, lakier czy fornir. Na dodatek pan przyjechał ze swoją "wizualizacją" na kartce w kratkę ... Za takie pieniądze nie tego oczekiwałam, więc ostatecznie podziękowaliśmy. Kuchni to chyba do końca miesiąca nie będzie , ale mam nową alternatywę i jestem znowu umówiona w tym temacie. Jutro zaczynamy gruntować i malować parter, malować tylko w cudzysłowiu, bo farby jeszcze nie wybrałam i na tę okoliczność mam jutro urlop na szybkie zakupy. Papierologii ciąg dalszy : wypowiedzieliśmy umowy kablówce i firmie internetowej, jutro spróbuję łączyć się z TP SA (linia tel, przeniesienie numeru). Pan Tadziu pracuje pięć dni w tygodniu . aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 04.03.2009 19:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2009 Kasia jeszcze raz wielkie dzięki !!! To podziękowania dla mojej koleżanki, którą niespodziewanie wyrwałam z domu, aby mnie zawiozła na spotkanie z kierownikiem budowy . A wszystko przez to, że zawiódł mnie dziś autobus, niby się zdarza, tylko czemu właśnie dzisiaj? Dzień był wyjątkowo wypełniony zadaniami; bo wczoraj wybrałam farby o pięknie brzmiących nazwach: kamień księżycowy, brązowy onyks, górski kryształ czy świetlisty malachit i jak zwykle pech - TYCH FARB NIE BYŁO W ŻADNYM ODWIEDZONYM PRZEZ NAS DZIŚ MARKECIE . Tzn były, ale nie wszystkie, a to do niczego... W związku z tym wróciliśmy do nobilesa i duluxa, efekty zobaczymy potem . Zgodnie z planem panowie zaczęli malować i o dziwo samo gruntowanie wprawiło mnie w dobry nastrój, bo odrazu zrobiło się ładnie biało. http://fmix.pl/zdjecie/510299/budowa-04-03-2009r-008 http://fmix.pl/zdjecie/510294/budowa-04-03-2009r-007 http://fmix.pl/zdjecie/510292/budowa-04-03-2009r-005 Czekamy na ciąg dalszy... Łazienka dalej "w trakcie", dzisiaj pierwszy raz spotkałam się z panem Tadziem i rozumię już Jego filozofię pracy . http://fmix.pl/zdjecie/510291/budowa-04-03-2009r-004 http://fmix.pl/zdjecie/510288/budowa-04-03-2009r-001 W następnym tygodniu powinien zakończyć małą łazienkę. Dzisiaj udało się także zamówić dwie brakujące klamki do okien na górze (klamki z kluczykiem oczywiście) i złożyć zamówienie w TP SA na przeniesienie numeru. Kierownik budowy był, w zasadzie wszystko ok, trzeba tylko wykuć wentylację w górnej łazience, ale o tym jonek podobno wiedział. aka Jutro rano powinny być parapety, ciekawe czy tym razem te gratisy przyjadą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 05.03.2009 19:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 To nie tak miało być, zupełnie nie tak ... czy wszyscy tak mają, czy ja jestem wyjątkowo marudna? Prosto z pracy jadę na budowę i tuż przede mną odjeżdża ekipa od parapetów (myślę uciekają ) a druga ekipa (malarzy), też już w blokach startowych... Wchodzę do domu i o zgrozo :evil:bałagan jakiego chyba jeszcze nie było - piachu naniesione tyle, ile weszło do fundamentów, reszta to gips z "gładzenia" i trot z podcinania parapetów. I dobrze myślałam, że uciekają, bo oczywiście coś nie pasowało i parapetu w jadalni nie zamontowali, za to są w kuchni i sypialni, świeżo lakierowane i smród dosłownie zabija... Parapety takie sobie, miały być proste i w narożnym oknie do kąta prostego, ale górale nie byliby sobą, gdyby nie zrobili po swojemu . http://fmix.pl/zdjecie/514041/budowa-05-03-2009r-005 http://fmix.pl/zdjecie/514037/budowa-05-03-2009r-003 http://fmix.pl/zdjecie/514040/budowa-05-03-2009r-004 O kolorach nie wspomnę, bo chyba całą moją wizję po raz kolejny sz... trafił. Salon w jesieni orzechowej nobilesa wygląda tak http://fmix.pl/zdjecie/514036/budowa-05-03-2009r-002 Na plamy i smugi (cienie) nie patrzcie, to wina brudnego aparatu i kiepskiego światła w domu, ale po pierwsze kolor wyszedł za ciemny i co gorsze za ciepły! Nie lubię takich ciepłych kolorków , na dodatek ściana, która miała być ciemna, chyba będzie za ciemna i trzeba znaleźć wyjście awaryjne... Żeby zobaczyć co mnie jeszcze zaskoczy w kolorkach sama zrobiłam sobie próbę w wiatrołapie http://fmix.pl/zdjecie/514035/budowa-05-03-2009r-001 Teraz jak na to patrzę to chyba nie odważę się zadecydować, czym panowie mają jutro malować . Zobaczymy jeszcze późnym wieczorem, bo prawdopodobnie pojedziemy jeszcze dziś po jonka pracy, bo coś też nie pasuje z drzwiami łazienkowymi i jonek chce mi to pokazać. Zapomniałabym - pan Tadzio się pochorował i dzisiaj nie przyszedł, ciekawe czy jutro będzie. Nowy pomiar kuchni zrobiony, czy tym razem to będzie "TO" ? aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 06.03.2009 13:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2009 Oj, co się tam dzisiaj dzieje... Dobrze może, że nie mogę być na miejscu . A wszystko przez wczorajszą wieczorną (czytaj nocną) wizytę w domu, kiedy to po zaświeceniu "niby kinkietów" ściany i sufit w salonie okazały się koszmarnie pomalowane, a na dodatek przywieźli nam złe drzwi do łazienki (sprawdziliśmy z fakturą). I tak naprawdę do 23.20 rozważaliśmy, czy pozostałe są dobre... Prawe, lewe, prawe - dziwne, że jonek nie stracił ostatnich włosów z głowy . Kolory domu śniły mi się oczywiście do rana, a rano przy świetle dziennym cała sytuacja wyglądała mniej tragicznie, ale żeby pokazać w czym problem jonek pozaciągał chłopakom rolety i sami zobaczyli . Też się im nie podobało. Niestety trzeba wszystko poprawić , ale nie ma tego złego, bo szukając daleko znaleźliśmy dzisiaj blisko sklep z farbami magnat... prawie koło domu . Oczywiście jonek zakupił stosowne kolorki konsultując ze mną przez telefon i nawet zrobił podobno próbę w wiatrołapie i tu trochę mnie rozczarował, bo powiedział, że niewiele się różnią kolorkiem od nobilesów ... Zobaczę po pracy i dam znać. Wizja łazienki też uległa małej zmianie - zabrakło jednej ciemnej płytki i pan Tadzio musi nanieść pewną nową koncepcję zrywając przy tym cztery inne ciemne płytki (dobrze, że zdrowy i pracuje). A z nowości - zadzwoniła do mnie pani od ogrodu (była u nas w sierpniu ubiegłego roku) i oznajmiła, że przygotowała projekt i kalkulację i oczywiście przeprosiła za zwłokę hmmm półroczną. Już dawno ją odpuściłam i myślę, że pewnie kryzys dotknął firmę. aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.