aka-jonek 06.03.2009 18:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2009 Trzeba się dzisiaj napić, na sucho się nie da , ten dom wygląda jakby dewastacja postępowała, a nie odwrotnie, czyli (zacytuję tu kogoś z Forum) WYKOŃCZENIÓWKA NAS WYKAŃCZA. Najpierw kolory: nowe kolory są tylko odrobinę przyjaźniejsze niż te wczorajsze, więc nadal szukam alternatywy, może jakieś wściekłe zamiast delikatnych? Te powyżej to magnat (dzisiejsze), niżej wczorajsze. http://fmix.pl/zdjecie/516496/budowa-06-03-2009r-002 Tu same "nowe" http://fmix.pl/zdjecie/516495/budowa-06-03-2009r-001 Dalej - łazienka po drobnej kosmetyce (oczywiście nadal "w trakcie") http://fmix.pl/zdjecie/516497/budowa-06-03-2009r-004 A tu niby jest futryna osadzona (prawa lub lewa ) http://fmix.pl/zdjecie/516500/budowa-06-03-2009r-006 Salonu nie mam odwagi pokazać, to widok dla ludzi ze zdrowym układem nerwowym, chociaż niektórzy dzisiaj widzieli . Jutro pomimo soboty cdn... aka Właśnie licznik wybił mi co następuje: aka-jonek DOMOWNIK FORUM (min. 500) Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 800 Skąd: teraz ze Śląska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 07.03.2009 13:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2009 Dopiero zauważyłam, że w tych wczorajszych 800 postach mam dokładnie 200 w moim dzienniku . Jako, że "NIBY" dużo się ostatnio dzieje, (choć powinno dziać się znacznie więcej) to i dzisiaj WYJĄTKOWO w domu sobota pracująca. Są panowie od malowania i gładzenia i jest pan Tadzio. Ruch, że hej! Panowie kończą szlifować poprawiony dół i wkrótce trzeba się uporać z zaspami gipsu w całym domu . Co do kolorków to wizja znów( ) uległa zmianie, no raczej małej modyfikacji i dzisiaj coś dokupiłam, a ostatecznie kolory będą bardzo neutralne, przynajmniej w moim założeniu. aka Za trzy tygodnie musimy zakończyć przeprowadzkę mieszkania... I tak zdążymy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 08.03.2009 20:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 Zbojkotowałam dziś nasze święto lub jak kto woli uczciłam je pracą . Pomimo niedzieli ten dom nie daje mi wyboru i oczywiście popędziłam po obiadku uporać się z tymi zaspami. Niestety okazało się, że sufity nie spełniają moich oczekiwań (czy tanio znaczy byle jak?) i zaczęłam sama nanosić poprawki . Zaświeciłam wszystkie możliwe światła i ścierałam wypukłości z sufitów i w ten sposób stały się conajmniej lekko pstrokate. Ciekawe co jutro zrobią chłopcy... Potem jeszcze pozamiatałam zaspy gipsu i raz umyłam płytki, ale do przyzwoitego wyglądu wiele im brakuje . Z dobrych wieści: nasz wkład kominkowy jest już w Gliwicach, wystarczy pojechać, zapłacić ( ) i potwierdzić wybór kamienia. aka Ciekawe co uda się zrobić w tym tygodniu, oby tylko marzec ciągnął się jak guma... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 09.03.2009 20:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Noc była ciężka, nie mogłam odnaleźć swoich kończyn górnych, a na dodatek czułam kręgosłup, zwłaszcza szyjny... Tak to jest jak się nie pracuje fizycznie. Cóż pewnie było warto, bo panowie dzisiaj chyba zrozumieli o co mi chodzi i pracują nad tym... Za to w łazience zabrakło trzy dekory , zapomnieliśmy, że pierwotnie pasek miał być niżej i wtedy szerokość drzwi odpadała. Apropos drzwi - dzisiaj kolejne zostały "wstawione", czyli znowu coś drgnęło. I najważniejsze - ZAMÓWIŁAM KUCHNIĘ , obym się tak cieszyła po zamontowaniu, bo strasznie jestem niezdecydowana, a byłam sama, bez jonka i jakoś wybrałam, po cichu powiem, że lekko nie było. A elektrycy pozakładali pstryczki, wreszcie jakaś cywilizacja "niedrucikowa". aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 11.03.2009 07:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 Ciężko już raczej będzie do końca, a to znaczy, że coraz częściej nie mam ani czasu ani siły usiąść do komputera i coś zapisać. Wczoraj znowu krok do przodu - kupiliśmy wszystkie panele podłogowe (ponad 80m2, a to tylko sypialnia na dole i reszta to poddasze ), montaż przewidujemy w ostatnim tygodniu marca. Wybraliśmy aż trzy kolory: orzech, coś z klonu i sentymentalnie jabłoń mazurska . Zamówiliśmy brakujące płytki do łazienki (dekory), zresztą dzisiaj już będą. Od wczoraj mamy już datę podpisania umowy sprzedaży mieszkania u notariusza... Coraz częściej łapię się na tym, że myślę: "ostatni raz w środę wychodzę z mieszkania do pracy" (od poniedziałku mam dwa tygodnie urlopu) ... Chyba jednak trochę czegoś żal... aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 13.03.2009 22:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2009 Dokładnie dwa lata temu znalazłam ogłoszenie o sprzedaży działki , oczywiście musiałam ją w tym samym dniu obejrzeć, może czułam, że będzie moja . Wtedy było bardzo wiosennie, a dzisiaj lepiej nie mówić . Jutro postaram się zrobić zdjęcia, zaczyna się robić ciekawie, ale tydzień ogólnie był ciężki. aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 16.03.2009 20:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 Niestety ze zdjęciami będą teraz problemy, bo w ogólnym rozgardiaszu ginie albo ładowarka do baterii, albo kabel do aparatu i tak ciągle... Poza tym napięcie wzrasta i nie w głowie mi fotki. A w domku przybywa drzwi, parter w większości pomalowany, jeszcze tylko drobne poprawki i ... nadal kończy się dolna łazienka , ale pan Tadzio obiecał, że w tym tygodniu skończymy... Damy radę? TAK, DAMY RADĘ Gdzieś to już słyszałam... aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 20.03.2009 19:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 Czasu coraz mniej, nawet tutaj kilka dni nie zaglądałam, bo kiedy wracam z budowy (właściwie DOMU ) to chwila dla dzieci, a potem padam i śpię do trzeciej, dłużej nie mogę, bo bolą mnie drętwiejące ręce i czekam do rana i znowu... Zresztą nawet kiedy śpię to gruntuję, maluję i sprzątam, a końca nie widać. Koszmary jakieś czy co . Teraz fakty: łazienka właściwie gotowa, jeszcze jutro montaż kabiny już przygotowanej, no i drzwi brakuje, bo okazało się, że są lewe zamiast prawych i trzeba wymienić. Jutro też powinni być elektrycy, parapet w jadalni zamontowany i ciągle malujemy poddasze. Z tym niestety nie jest łatwo, bo kiepskie te nasze ściany, chociaż wizualnie ładne. Tak więc najpierw uni-grunt, potem grunt śnieżka i dopiero farba, czyli trzy bardzo bliskie spotkania z każdym centymetrem ściany, brrr. A jeszcze wcześniej trochę szpachlowania i gipsowania, bo niestety są pęknięcia na łączeniach karton- gipsów . aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 21.03.2009 20:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2009 Padam, malowanie jest koszmarne i niestety moje umiejętności w tej dziedzinie także... ale ciągle jeszcze walczę Elektryk pół dnia dłubał w kabelkach, uporządkował je w skrzynce i nawet opisał, w poniedziałek ciąg dalszy... Ściany klatki schodowej przeszły dziś test - zostały niechcący oblane uni-gruntem, na szczęście trochę się zmywa z tej farby . Ciężki tydzień przed nami . aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 23.03.2009 20:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Chwilowo (mam nadzieję ) jesteśmy bezdomni. Akt notarialny podpisany i adres, który był mi bliski przez 13,5 roku JEST NIE MÓJ. Trochę dziwne to uczucie, ale przecież "NAJLEPSZE DOPIERO PRZED NAMI" . Transport zamówiony, jeszcze tylko wiosny nam potrzeba, bo drugi tydzień urlopu bez pogody, co ja powiem w pracy... A i jeszcze TP SA dzisiaj nam odmówiła przeniesienie numeru, napisali, że nowy adres znajduje się poza obszarem ich sieci . Dziwne, bo w zeszłym roku koparka przecięła ich kabel i szybko się znaleźli do reperacji. Cóż, będzie raczej taniej bez TP SA, chociaż piszą o jakimś odroczeniu terminu do 10 miesięcy bez zachowania numeru. Narazie im dziękujemy. aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 26.03.2009 08:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Uwierzcie na słowo - mamy panele , zaraz zrobiło się bardziej domowo. Niestety zżera mnie wszędzie obecny kurz, chyba nigdy tyle nie sprzątałam , kończę ścierać parter i zaczynam poddasze i tak ciągle. Niestety już wiemy, że plan nie zostanie zrealizowany wg założeń, bo po prostu padamy , a jeszcze do tego pakowanie mieszkania. Na szczęście łazienka już gotowa . aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 29.03.2009 13:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 Wczoraj zostaliśmy przeprowadzeni, trudno to nazwać mieszkaniem, więc dla własnych potrzeb nazywamy to pilnowaniem domu . Warunki mamy raczej harcerskie i trochę dziwnie się tam czuję, chociaż mieszczuchem nie jestem to cisza niedzielna mnie drażniła rano. Ze spaniem też nienajlepiej - wszyscy pomimo dużego zmęczenia nie mogliśmy zasnąć, hmm... a połozyliśmy się o 21.00... Dla nas REKORD, ale co tu robić bez telewizji i internetu, a tego bałaganu i worków z rzeczami nie chcieliśmy już oglądać. Zbyt dużo wrażeń na jeden dzień. Teraz też nie lepiej - piszę leżąc w starym mieszkaniu na podłodze, bo komputer został, ale meble nie . Wszystko to nic - dom zasiedlimy, dusza domku sama się odnajdzie i będzie tylko cudownie i oby moje ręce to wytrzymały. Pozdrawiam mieszkających i czekających na zamieszkanie!!! aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 03.04.2009 23:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2009 Powoli wracam do siebie i na Forum. Po tygodniu "koczowania" mamy trochę cywilizacji, czyli telewizję i internet. Nawet nie wiedziałam, że tak KOCHAM TE MEDIA!!! Do zrobienia nadal jest bardzo dużo, ale codziennie coś przybywa i powoli oswajamy się z tym miejscem. Niestety ręce nie wytrzymały tego napięcia i nadal siedzę sobie na L4 z zapaleniem stawów, co bardzo utrudnia mi działanie, a na dodatek Młody od środy ma ospę i zamiast biegać z dziećmi siedzi cały obsypany cętkami w domu. Nazywamy go śnieżną panterą... aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 05.04.2009 21:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2009 Młody skończył dzisiaj 5 lat, stąd moje pewne refleksje. Kiedy się urodził nawet nie marzyliśmy o domku, już tydzień mieszkamy i pewnie za parę lat nie będzie pamiętał mieszkanka w bloku... Cała NASZA historia związana z domem zamyka się w trzech ostatnich latach; rok szukaliśmy działki, rok przygotowywaliśmy się do budowy (projekt, papiery) i rok budowaliśmy . Teraz mam nadzieję wiele dobrych lat przed nami. A u nas kolejne małe kroczki: mamy już kuchnię, nie do końca "czynną", bo brakuje jeszcze płyty, przyjechał piekarnik, okap i zmywarka, ale tu też pewien problem z instalacją elektryczną, więc czekamy na elektryka. Zakupiłam też mój wymarzony zlewozmywak teka cuadro i narazie jestem bardzo zadowolona, zwłaszcza z koszyczka w ociekaczu - super się płucze. W kuchni brakuje też wykończenia ścian między meblami i blatem, już wiemy, że będzie to blacha lub szkło lakomat. Od soboty mamy też wkład kominkowy, niestety jeszcze "wolnostojący" w salonie, ale jutro ma się rozpocząć montaż. No i karnisze zakupione, narazie jeden zamontowany w jadalni - ze względu na małą odległość od drogi zawiesiłam naszą starą- gęstą firanę, aby można było podnośić rolety (koleżanka z Forum mnie upomniała ). aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 07.04.2009 12:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Znowu święto - ROK TEMU - 7 KWIETNIA ROZPOCZĘLIŚMY BUDOWĘ TEGO DOMU, pogoda była zupełnie inna, ale cieszyliśmy się tak samo jak dzisiaj, nawet chyba bardziej, bo... nie wiedzieliśmy co nas czeka na drodze tej przygody . W każdym bądź razie plan wykonany, jeszcze tylko trochę pracy i radość mieszkania . O innych sprawach wolę nie myśleć, jak zwykle pomyślę o tym jutro. Z codziennych spraw: wczoraj był elektryk i niestety jest jakiś problem z prądem w kuchni, w związku z tym nadal nie podłączone sprzęty. Zresztą ciągle czekamy na płytę, więc trudno będzie kucie ściany. A i jeszcze wcoraj młody ... zrzucił z szafki telewizor, na szczęście nic mu się nie stało, telewizor też przeżył upadek. Kominek powoli się robi, karnisze wiszą i mamy umowę na odbiór śmieci, ale ciągle dużo do zrobienia. Moje ręce, niestety bez zmian . aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 08.04.2009 22:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2009 Dzisiaj byłam w naszym BYŁYM mieszkanku po pocztę i ... poczułam coś czego nie odczuwałam mieszkając tam przez wiele lat . Zapach klatki schodowej obcy i raczej nieświeży, a mieszkanie niepodobne do tego, w którym mieszkaliśmy i o dziwo - nie było mi żal . Jestem gdzieś po środku pomiędzy tymi domami, ale myślę, że całą radość mieszkania w domu zabierają mi moje ręce. Niby jest lepiej, ale wstępna diagnoza brzmi groźnie . Dalej robię badania i czekam na swój mały cud. Tymczasem doczekałam się swojej płyty Teki, jeszcze nie wypróbowana, ale cieszę się, bo poza lodówką mam wszystkie potrzebne mi narazie duże i strategicznie ważne sprzęty. Lodówka narazie zostaje stara, są ważniejsze wydatki - prawdopodobnie w połowie maja uda się zrobić ocieplenie, w czerwcu bruki i taras i wreszcie będzie czas na ogród. Nadal mamy opóźnienia z kominkiem i elektrykami, ale jakoś przestało mi to przeszkadzać. Wolę się cieszyć zapachem prania suszonego na dworze . aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 10.04.2009 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2009 http://www.systemc.pl/domek/kurcze.jpg Tęczowych pisanek, na stole pyszności, mokrego dyngusa i wspaniałych gości. Niech to będzie czas uroczy, życzymy miłej Wielkanocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 15.04.2009 21:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2009 Dziękujemy WSZYSTKIM za życzenia świąteczne i w związku z tym, że nie mogłam przekazać Wam życzeń za pośrednictwem internetu chciałabym teraz poświątecznie życzyć BUDUJĄCYM I WYPOSAŻAJĄCYM swoje domki wiosny w sercach i dużo, dużo energii i siły do działania we wszystkich nawet najdrobniejszych sprawach budowlanych, zawodowych i osobistych. Niestety tuż przed świętami internet (i tak wątły ) odmówił współpracy i zostałam na święta bez sieci, ale nie tylko sieci nam zabrakło - pan elektryk nie skończył poprawek m.in. w kuchni, pan kominkowy też się nie pojawił przed świętami więc postanowiliśmy ZAMKNĄĆ dom na kilka dni i spędzić święta w bardziej cywilizowanych warunkach. I tak zrobiliśmy, czyli nie było PIERWSZYCH świąt u siebie , ale za to potwierdzam słuszność tekstu piosenki: "NIE MA JAK U MAMY..." Poza tym z dystansu i na ... zdjęciach nasz dom wygląda jakby inaczej . Wróciliśmy wczoraj pełni świeżego zapału do pracy i odrazu pojawił się pan elektryk - podłubał w gniazdkach i podłączył kuchnię . Oczywiście oznacza to, że obiad został ugotowany na indukcji (super sprawa) i naczynia kąpały się w zmywarce . Nareszcie!!! Niestety są i drobne problemy techniczne - piekarnik nie wchodzi pod płytę i trzeba dokonać dewastacji półeczki . Reszta prawie bez zmian, no może ważny jest jeszcze fakt, że wreszcie po dwóch tygodniach znalazłam zaginione śrubki do jedynych mebli pokojowych przywiezionych z mieszkania i są szanse na ... pierwszą szafę na ubrania!!! A i szafy (zabudowy) też już się rysują - dzisiaj była pani na pomiarze . I jeszcze news - wczoraj TP SA "zafundowała" nam linię telefoniczną - dosłownie - przyjechał pan i pociągnął kabel (niepodpisałam nawet jeszcze aneksu do umowy, bo jeśli pamiętacie odmówili nam lini, a potem dali sobie 10 miesięcy na ewntualne rozpatrzenie sprawy). Numer też się dał przenieść . aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 19.04.2009 11:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2009 Wczoraj mieliśmy po raz pierwszy zaproszonych gości, oczywiście byli u nas nie pierwszy raz, ale wczoraj byli ZAPROSZENI na spóźnione (przez ospę) młodego urodzinki. Było fajnie i domowo. Dom ma sporo zalet: można głośno mówić, mamy zdecydowanie więcej miejsca i w kuchni bez problemu mieszczą się trzy dziewczyny przygotowujące sałatkę . Sprzęty też zdały egzamin - mięsko na indukcji udusiło się super (i tak chyba smakowało ), a po wyjściu gości zmywarka wyręczyła nas w zmywaniu, co zawsze było małym koszmarkiem po imprezkach . Tylko dlaczego ja jej nie miałam przez ponad 13 lat naszego małżeństwa... O już wiem: nie było miejsca w małej kuchni, zbyt słaba instalacja elektryczna w bloku i wmawiali mi, że to zbyteczne urządzenie w kuchni...A ja uwielbiam takie "wynalazki" !!! Relacja z postępu prac w domu: w piątek panowie od pana kominkowego wykuli dziury na dolot powietrza do kominka i na poddaszu na wyloty ciepłego powietrza i ciąg dalszy nastąpi (niewiadomo kiedy ). Na górze jonek walczy z drzwiami wewnętrznymi i właściwie pozostały do oprawienia drzwi do pokoju gościnnego i na stryszek, czyli 8 na 10 jest już wstawionych . Nie pisałam też chyba, że przyjechała moja fototapeta na klatkę schodową, ale narazie musi poczekać, bo prace trwają i mogłaby zostać uszkodzona. No i koniecznie muszę kupić dobrego mopa do mycia tych nieszczęsnych podłóg, piasek i kurz nas zeżrą, a jest naprawdę co zmywać . aka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka-jonek 24.04.2009 09:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2009 Piękna wiosna, aż żal, że nie mogę nic sadzić w ogrodzie, ale już niedługo . Zaczynamy powoli porządki wokół domu, przygotowujemy się do prac na zewnątrz, co oczywiście nie znaczy, że w środku doszliśmy do ładu . Relacja z postępu prac w domu: Od wczoraj mamy działający kominek, wprawdzie jeszcze nie ukończony, ale wczoraj w chłodny wiosenny dzień grzaliśmy się w jego cieple . Bosko, naprawdę... W tym tygodniu udało się wreszcie kupić kafle do górnej łazienki i we wtorek znów witamy pana Tadzia . aka Pościel suszona na dworze pięknie pachnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.