Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek AKA-JONEK


Recommended Posts

Uwielbiam internet i to Forum :D ."Grzebię" w poszukiwaniu inspiracji do domu, ciągle jeszcze nie do końca wiem, gdzie i jakie sprzęty zwłaszcza elektryczne zalegną, a czas jak z piosenki - NIE BĘDZIE NA NAS CZEKAŁ...

Zaraz niestety stąd znikam, bo ciche i wolne popołudnie (dzieci na wakacjach, jonek w pracy) mam zamiar spędzić z fakturami :-?. Czas spojrzeć prawdzie w oczy i dokładnie policzyć i posegregować zalegające stosy tych papierów. Jakoś do tej pory nie mogłam się do tego zmusić, a w podziale obowiązków budowlanych to moja działka... Intuicja (i stan konta) podpowiada mi, że wydaliśmy więcej niż plan pozwalał, zwłaszcza na piasek brrr.

 

aka

Pozdrawiam Tych co nad morzem grzebią się w piasku i odpoczywają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 254
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dwie burze, samotne niedzielne popołudnie i totalny szok !!! Tak jak pisałam zabrałam się dzisiaj za porządek w papierach budowlanych i mnie poraziło (wcale nie piorun) :o :o :o :o :o :o :o :o.

Segregowałam, liczyłam, sprawdzałam, konsultowałam z jonkiem, ale ON chyba nie wierzy w moje wyliczenia. Zresztą ja sama mam nadzieję, że się pomyliłam i jeszcze dzisiaj sprawdzimy to razem, albo jutro na spokojnie znów policzę. Zakładaliśmy stan surowy zamknięty w granicach 170 -180 tyś, a wyszło, że wydaliśmy już ... 207 tyś :o :o :o . Nie liczę tutaj zakupu działki, projektu domu, projektu przyłączy i wielu innych drobnych wydatków poniesionych przed budową.

Mam o czym myśleć :-? . Na szczęście jonek nie traci wiary, że się uda i zachowuje dużo optymizmu.

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż księgową nie jestem, ale policzyłam dobrze (tylko jakie teraz buźki wybrać: :D - bo dobrze policzyłam, czy :( - bo NIESTETY tyle wydaliśmy).

Poszło sobie 207 000 w niespełna cztery miesiące :o :o :o . Mam nadzieję, że nie stracę posady (w rodzinie) za rażący brak dyscypliny finansowej 8) .

Jakby co to jonek częściej płacił niż ja... , ale on ma dobre samopoczucie i nie widzi powodu do paniki, najwyżej pewne rzeczy zrobimy później niż planowaliśmy tj. po sprzedaży mieszkania.

I tego się trzymajmy :) .

 

A co dzisiaj na budowie - sami zobaczcie

 

http://images28.fotosik.pl/248/992d378c123100f9.jpg

 

http://images30.fotosik.pl/248/42ae0a9c882e57ac.jpg

 

http://images27.fotosik.pl/247/64854e5268d5f46d.jpg

 

http://images26.fotosik.pl/248/2f05cf470511190f.jpg

 

http://images24.fotosik.pl/248/23b7202f7702e5a9.jpg

 

Bez obaw, ten porozrywany beton to nadwyżki, które panowie wylali ze stropu na skarpy, woda po ulewach najpierw spływała bo betonie, a potem dostała się po piasku pod beton i dała mu radę :o .

Woda to jednak potężny żywioł, musimy przymierzyć się do tego problemu, bo inaczej nasze skarpy popłyną :-? .

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że pisanie stanie się wekendowe, a nie codzienne, bo i o czym tu pisać ? Tempo zwalnia, zdecydowanie zanika, teraz prace będą inaczej wyglądać i będzie mnóstwo wydatków.... Nie to co miesiąc temu, kiedy codziennie było widać postępy ( tanio też nie było...).

Ten tydzień upływa pod nazwą "zamykanie" i dosłownie jonek pracuje nad zamknięciem drzwi i bramy grażowej. Wszystko to w wersji tymczasowej, a dopiero po wylewkach przewidujemy wersje stałe.

Oto postępy:

 

http://images31.fotosik.pl/323/b8860f639b2778a9.jpg

 

http://images24.fotosik.pl/251/3f29b0930b6e4861.jpg

 

i gotowe drzwi - proszę zauważyć - kolor orzech :D

 

http://images33.fotosik.pl/324/e2a342644449e8f3.jpg

 

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tak miało być, ale cóż jest jak jest więc pokażę co jest... Wczoraj miał być dzień "oknowy" i niestety tylko częściowo zrealizowano plany , bo do okien zabrakło rolet... więc montaż przełożony na kiedyś tam :-?. I w związku z tym po dokończeniu przez jonka bramy garażowej powstały nowoczesne rolety drewniane zamykające stan otwarty :-? :-? :-? .

 

http://images31.fotosik.pl/325/7543e1b299381db8.jpg

 

http://images24.fotosik.pl/252/38e0663118ec4f71.jpg

 

Pokój dzienny

 

http://images29.fotosik.pl/251/9a5e9e14376a03a7.jpg

 

I z zewnątrz

 

http://images33.fotosik.pl/326/94da3d51f8d8adf9.jpg

 

http://images28.fotosik.pl/252/3d02ffd620955129.jpg

 

No cóż, coś się działo i postępy widać, ale czy o to nam chodziło? :roll: .

 

aka

A za chwilę pędzimy na wielkie oglądanie wszystkiego do Castoramy i Ikei, dobrze czasem wysłać dzieci na wakacje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deszcz, deszcz i deszcz brrr... Musimy jednak coś zrobić z wodą, bo podmywa nam wyspę z domem i naszą ziemię wysyła do sąsiada :-? . Mija tydzień różnych uzgodnień - m.in jesteśmy umówieni z elektrykami i panem od odkurzacza (jaki gaduła :o ). Rozglądam się też za firmą, która wykona taras i bruki. To wprawdzie planujemy na przyszły rok, ale spotkamy się z kimś, aby omówić "główne kierunki działania", zwłaszcza w kwestii zwożenia lub nie piachu/ziemi.

No i dzisiaj pod moją nieobecność mieliśmy FORUMOWYCH GOŚCI - Sławka z żoną, których serdecznie pozdrawiam.

 

aka

Trzymajcie kciuki - wzięłam urlop na jutro, aby go spędzić na budowie w towarzystwie prawdopodobnie pięciu mężczyzn... Bez względu na pogodę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wczoraj wspominałam spędziłam dziś "dniówkę" na budowie z przystojnymi chłopakami i gdyby nie ta wstrętna pogoda i pewna sprawa (o której później) byłoby całkiem przyjemnie. Nawet wypiłam dziś pierwszą kawę w nowej sypialni :D .

Ale tak naprawdę to chciałam teraz o czymś zupełnie innym napisać.

A mianowicie, kiedy już wyjechali panowie z budowy musiałam koniecznie do toalety, do domu za daleko, więc zmuszona byłam pierwszy raz skorzystać z wynalazku górali... Kto był to wie, jak mało komfortowe to miejsce, zwłaszcza dla kobiet... Weszłam wiec do środka i tak się rozglądałam, że nie popatrzyłam na wprost - na drzwi, a kiedy popatrzyłam to zamarłam :o :o :o .

Zobaczcie co zobaczyłam centralnie przed oczami w odległości około 15 cm !!!

 

http://images30.fotosik.pl/254/ffc14f461550b664.jpg

 

Ja się panicznie brzydzę i boję węży i jaszczurek !!!

Na szczęście się nie posikałam :oops: .

Zdjęcie zrobiłam po przyjeździe jonka, kiedy okazało się, że ona jest raczej martwa :-? . Chyba się zaklinowała między deskami :-? .

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas dzisiaj przeszły potężne burze zlewając na ziemię cały zapas wody z niebios. Na nasze nieszczęście nie można nawet sprawdzić co na budowie, bo pozalewało drogi i nie mam tu na myśli drogi dojazdowej np. gruntowej, ale główne arterie komunikacyjne. Nawet A4 miała problemy z tą ilością wody, niestety na drodze łączącej Halembę z Kochłowicami na wysokości kopalni i na Kłodnicy kilka aut zostało w tej wodzie. To wszystko obserwacje poczynione z okien autobusu podczas powrotu z pracy, sami narazie się nie odważymy wybrać autem. Co prawdopodobne - dom mógł zostać, a niezabezpieczona skarpa pewnie spłynęła podnosząc poziom gruntu na nieużytkach sąsiada :-? .

Jak się przejaśni i trochę osuszy pojedziemy zweryfikować nasze obawy...

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed 20.00 trochę się przejaśniło, więc my w te pędy zobaczyć co u NAS w domu. Droga, choć krótka wcale nie łatwa, na wysokości kopalni Halemba nadal duża woda, na szczęście strażacy już działali i dało się przejechać.

A u nas :o :o :o PRAWIE SUCHO :D :D :D , tzn mokro, ale nie tragicznie i w środku sucho !!!, nie licząc niewielkich śladów po wodzie w wiatrołapie przy drzwiach i w garażu. Tym się akurat nie przejmujemy, zważywszy, że wejście do domu i wjazd jest trochę niżej od drogi, czyli cała ta woda pędziła uliczką w dół..., a ja już miałam czarne wizje, że prosto pod drzwiami do naszego domu...

 

http://images33.fotosik.pl/332/5149767588b8a730.jpg

 

Na górze też suchutko i wszystko w porządku. Ufff :D

Jedyne co ucierpiało to nasze skarpy, to nas oczywiście nie zaskoczyło, ale powoli wyspa (właściwie to półwysep, bo od drogi jest równo) się zmniejsza...

 

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam napisać, że MAMY OKNA !!! WSZYSTKIE OKNA !!!

Po sobotnim zamieszaniu, kiedy to okazało się, że okna są , ale bez rolet i montaż w związku z tym odwołany zaczęliśmy trochę się obawiać czy zdążymy przed elektrykiem... Wszystko dobrze się skończyło, straciłam tylko jeden dzień urlopu i ostatni czwartek spędziłam z panami (monterami) na budowie. Ale się opłacało i jeszcze w firmie wywalczyłam upust za opóźnienie w montażu :lol: .

Oto one:

 

http://images32.fotosik.pl/324/2cf2408224904035.jpg

 

okno narożne (inny typ rolety niż w pozostałych)

 

http://images26.fotosik.pl/255/b7f5de4b91171c63.jpg

 

Przygotowanie stałego szklenia w ramie

 

http://images33.fotosik.pl/332/38d7e7438f8543fd.jpg

 

I z zewnątrz

 

http://images30.fotosik.pl/255/7bee1cf5ece847f6.jpg

 

http://images23.fotosik.pl/254/bb0f83588708babc.jpg

 

http://images27.fotosik.pl/254/c31eb54f9acd2d42.jpg

 

I tu dzisiejsze po deszczu (jakie mokre ściany)

 

http://images26.fotosik.pl/255/a802a7ec4e6476de.jpg

 

http://images31.fotosik.pl/331/7a6e1e0cb8abe9bf.jpg

 

Te z kotłowni i garażu wydają się trochę małe (zwłaszcza na zdjęciach) i ogólnie dość ciemne, ale jasna elewacja wyeksponuje (mam nadzieję) ich piękno.

Jestem zadowolona !!! :D :D :D

 

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dzisiaj już taka piękna pogoda :D :D :D.

Na budowie cisza, tylko jonek dzięcioł stuka i stuka, czyli oddaje się swoim ulubionym zabawom, które zwą się MAJSTERKOWANIE. Tak naprawdę to robi kolejną (trzecią!!!) bramę wjazdową - tymczasową i jakiś regał na tzw klamoty do garażu. Ja w tym czasie zabrałam się za ściąganie taśm ochronnych z okien, narazie tylko z zewnątrz, bo tam są narażone na wtopienie w ramy, a to nie mogłoby mi się spodobać. Dzięki temu wiemy jak naprawdę wyglądają nasze okna.

 

Oto one raz jeszcze:

 

Jedno z okien garażu (z szybą typu "kura")

 

http://images34.fotosik.pl/325/83a91f2ad0be310c.jpg

 

Jadalnia (od drogi i dom sąsiadów odbija się w szybie)

 

http://images34.fotosik.pl/325/9b6a8ff0cfe21e2a.jpg

 

Moje ulubione okno kuchni

 

http://images28.fotosik.pl/255/ef11682ff23eef7d.jpg

 

Okna chłopców na poddaszu

 

http://images25.fotosik.pl/254/cab8ba5be415e61a.jpg

 

Sypialnia i w głębi okna tarasowe

 

http://images26.fotosik.pl/255/63622830e839a7f1.jpg

 

I to wszystko dzisiaj. Szukam płytek łazienkowych w kolorach brąz+niebieski. Taką łazienkę zamierzam zrobić chłopakom na górze. Gdyby ktoś miał u siebie takie zestawienie, albo gdzieś widział to dajcie znać w komentarzach.

 

aka

A jutro mam zapowiedzianych gości :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna pogoda i cisza na budowie, a ja ze swoim dziennikiem spadam i spadam, prawie jak Wojewódzki tylko nie na wtorek, ale na którąś kolejną stronę...

Nadal czekamy na elektryków i pana od odkurzacza, a dzisiaj wreszcie znajomi odebrali część stempli, inni biorą pojemnik na wodę i tak powoli będziemy się oczyszczać :D .

A i mamy już TRZECIĄ bramę wjazdową, tymczasową :).

Dzisiaj na budowie spotkałam się z pewnym panem, który prawdopodobnie będzie autorem projektu naszej kuchni i jeśli dobrze mu pójdzie to powierzymy mu także pozostałe szafy i wnęki do zabudowy, ale to oczywiście w dość odległym czasie. Dzisiejsze spotkanie miało na celu przede wszystkim ustalenie, czy spiżarka zostanie wybudowana, czy też to marzenie legnie w gruzach. I niestety LEGŁO OSTATECZNIE, bo trudna działka i trudna kuchnia to o jedną przeszkodę za dużo.... A propos działki - w najbliższym tygodniu umówiłam się z panią architekt na obejrzenie i wstępną koncepcję zagospodarowania skarpy :D. Sama niestety nie dam rady przygotować takiej koncepcji dla brukarzy :roll:. Wykonanie - przyszły rok, hmm kumulacji w lotto u nas nie stwierdzono :cry: .

 

Pokażę jeszcze co planuję do sypialni, znalazłam w Ikei, ale chciałabym coś podobnego w ciemniejszym kolorze, a więc pewnie trzeba będzie zamówić u pana od szaf:

 

http://images25.fotosik.pl/257/5a6301d9f5333503.jpg

Łóżko raczej bez tego wysokiego stelaża u wezgłowia, bardziej łagodnie lubię ...

 

aka

Dobry znak - zaczynam myśleć o wnętrzach po tym jak mnie chwilowo odrzuciło od spraw okołodomowych :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego spadania kręci mi się w głowie i trudno się odnaleźć na kolejnej stronie. Chyba zaczynam potrzebować psychologa dyżurnego (dobrze,że dostępny na Forum :) ). Wszystko oczywiście sprowadza się do KASY, której powoli będzie brakować, zwłaszcza na wykończenia... I niestety stwierdzam, że zapadam na powszechnie tu występującą chorobę - wybierania najdroższych rzeczy, na które nas nie stać... Po co my jeździmy do tych sklepów i grzebiemy w internecie :roll: .

Uwaga zbliża się depresja, dobrze, że choć światełko ostrzegawcze zapala się w głowie.

Jednak do rzeczy:

Jutro wchodzi elektryk z ekipą, niestety nie do końca jesteśmy na to przygotowani. Nigdy nie sądziłam, że pytania typu: "z której strony będą drzwi i jak mają się otwierać " są tak trudne a na dodatek mogą być powodem dłuuugggich dyskusji. Cóż damy radę, tylko jak i kiedy :o .

Pozostaje także ciągle otwarty temat ekipy do instalacji wod-kan-co, żadna z ofert nas nie zachwyciła i czekamy jeszcze na jedno spotkanie w przyszłym tygodniu. Zobaczymy, czy nas zaskoczą (niestety osobiście wątpię).

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech jasność będzie z nami !

Śpieszę donieść, że się zaczęło coś dziać i silna ekipa zaraz po ósmej wkroczyła do domu :lol: :lol: :lol: .Problem tylko w tym, że przyjechali gotowi do pracy, ale bez szefa, z którym jonek ustalał zakres przewidzianych robót... Nic to jeszcze raz omówiliśmy szczególy z majstrem (chyba :roll: ) i my do pracy i oni do pracy. Po południu okazało się, że narobili trochę dziur w ścianach i poupychali w nich pomarańczowe puszki, a to tego wiją się po podłogach białe węże (dobrze, że nie jaszczurki 8) ). Mąż mówi, że wszystko narazie ok, więc niech tak będzie. Jak porobię zdjęcia to coś wrzucę.

I jeszcze zapomniałabym, była dziś pani od naszej skarpy i niby ogrodu. Fajnie się gadało, a teraz czekam na propozycje zagospodarowania tego wzgórza i co najważniejsze - KOSZTORYS. Realizacja i tak w przyszłym roku.

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mam swoje małe święto - rok temu dołączyłam aktywnie do tej cudownej grupy Forumowiczów :lol: :lol: :lol:.

 

aka-jonek

STAŁY BYWALEC (min. 300)

Dołączył: 07 Sie 2007

Posty: 451

 

Cieszę się, że zaglądacie do nas i dziękuję za kibicowanie - to mobilizuje do pisania. Oczywiście zaglądałam tu wcześniej na zasadzie "oglądania - podglądania" 8).

 

Dzień był naznaczony pracą na budowie, bo oprócz elektrycznych chłopców zgłosił się wyczekiwany pan-odkurzacz i ostro zabrał się do roboty. Niestety, albo stety nie zdążył przed zmrokiem, ale jako fachowiec dobrze przygotowany rozłożył sobie światło i dalej działa :o. I tu jest właśnie to "stety", bo zdążyłam poczuć, że to PRAWDZIWY DOM, kiedy wewnątrz paliły się światła :D. Po prostu dom wyglądał na zamieszkały...

Teraz potwierdzenie faktów:

 

http://images24.fotosik.pl/262/990ae43266fdd17e.jpg

 

http://images30.fotosik.pl/262/be2dc69e0f6cab90.jpg

 

http://images31.fotosik.pl/345/5978359e8f49be93.jpg

 

I inwestor doglądający swego mienia

 

http://images31.fotosik.pl/345/3a198ba40cc74d82.jpg

 

Miło się zrobiło na duszy, cóż wszyscy budujący lubimy jak prace się posuwają do przodu :D. A żeby nie było cukierkowo to z budowy wracałam sama po godzinie 21, zaznaczam - bez auta. Wszystko dlatego, że jonek musiał pędzić do pracy a pan-odkurzacz jeszcze został. Jedno jest pewne - działka zakupiona w dobrej lokalizacji - spokojnie można dojechać autobusem do domu, albo zafundować sobie długi spacer. Wybrałam opcję "pół na pół ".

 

I jeszcze pewna myśl, która mnie nie opuszcza od wczoraj - po co górale tak ładnie i czysto budowali, skoro każdy kto teraz przychodzi zaczyna od niszczenia... Wiercą i wykuwają dziury w ścianach :-? . Czy ten dom to wytrzyma :roll: .

 

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta wczorajsza dygresja dotycząca niszczenia domu chyba dotarła do naszych fachowców i ... dzisiaj nie przyszli :evil:. Nie jest to narazie wielki problem, mamy czas, ale dlaczego nie zadzwonili?

Za to pan-odkurzacz spisał się na piątkę i ku naszemu zaskoczeniu skończył robotę :o . Mało tego, wszystko ładnie zapiankował i jeszcze posprzątał po sobie - pozamiatał gruz po wykuwaniu w ścianach i stropie i ... wsypał ten gruz do dziur, które wyżłobiła woda z rynien :o :o :o :lol: . Dzwonię dzisiaj do niego i pytam ,o której skończył (zważywszy, że po 21.00 stamtąd wychodziłam), a on mi odpowiada, że o trzeciej w nocy...

To całkiem prawdopodobne, ciekawie musiał wyglądać z tym światełkiem na czole krążąc w półmroku po domu :D .

Najważniejsze, że mam rozprowadzoną instalację do odkurzacza :D.

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, panowie elektryczni zjawili się dopiero dzisiaj, ale szef zapewnia, że skończą w tym tygodniu więc się nie stresujemy - mamy czas. Nauka z Forum w las nie idzie: trzeba zawsze pamiętać o zakładkach czasowych, bo inaczej wszystko się rozleci, a pech chce, że zawsze gdy jest problem to majster/szef ma kłopot z telefonem... I nie odbiera :evil: . W tym przypadku nie jest tak źle, a do tego nic jeszcze nie płaciliśmy - wszystko płatne po zakończeniu roboty :D .

Dzisiaj spotkałam się z panem od kuchni i ku mojemu zaskoczeniu przedstawił mi projekt zgodny z moimi oczekiwaniami... no prawie zgodny, ale zmiany są raczej niewielkie. Niestety nie wkleję dzisiaj zdjęć, bo projekt jest papierowy i właściwie to tylko szkic po wydrukowaniu, ale mi jest właśnie ten szkic potrzebny do upewnienia się czy wszystkie sprawy elektryczne są na właściwych miejscach :D . Narazie śpię spokojnie, zajmę się czule kuchnią około grudnia (lub później), chyba, że wsześniej dobry los ześle deszcz pieniędzy :wink: . Nawet nie wybrałam frontów.

Jutro może poprawię ten rysunek cienkopisem i wkleję zdjęcie. Może coś zauważycie do poprawki.

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuszam Wam narazie kuchnię, bo niewiele widać na zdjęciach, zresztą jestem z niej zadowolona więc nie będę szukać słabych punktów. Panowie elektryczni niestety nie skończą w tym tygodniu, czegoś im tam zabrakło w materiałach i i nowy termin to najbliższy wtorek. Też może być, tu się nie śpieszymy, bo jeszcze chwila do tynków zostaje.

A co nowego? Na poniedziałek mamy zamówionego kominiarza (na szczęście i nie tylko :wink: ), który ma skontrolować przewody kominowe. Ciekawe ile skasuje, to pierwsza wizyta z tej branży, ale nie ostatnia...

W poniedziałek też jeszcze jedno spotkanie z panem od wod-kan-co. Tym razem to ... góral, wprawdzie nie "nasz góral", ale polecony przez naszego. Mam nadzieję, że to będzie ostatni kandydat w castingu i w dodatku zwycięzca. Ktoś to musi w końcu zrobić :roll: .

 

aka

Znowu zbliża się burza, druga już dzisiaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo się dzieje, ale niekoniecznie na budowie, chociaż i w tych sprawach pewne decyzje zapadają. Przede wszystkim wybraliśmy wreszcie ekipę od co-wod-kan :lol: :lol: :lol: . Mam nadzieję, że będę się tak uśmiechać po skończonej przez nich robocie... Początek działania - około 15 września. Tymczasem zadzwonił pan tynkarz i już od poniedziałku zacznie wybielać nam ściany :D . I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że "elektryczni" jeszcze nie skończyli :evil:, wprawdzie pozostało im tylko upchnięcie tych wszystkich kabli w zawieszonej już skrzynce, ale... Właśnie to "ale" !!! Kolejny termin zakończenia swoich prac wyznaczyli na poniedziałek. Się okaże :-? .

 

aka

Pozdrawam u schyłku wakacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...