komunia...w knajpie czy w domu ?

[monia77w1]

retrofood,

 

chyba myślisz innym torem niż więkoszość kobiet na tym forum. Dla nas komunia czy chrzciny są również naszym świętem bo to nasze dzieci przyjmują sakrament. I to, że się zarżnięmy w garach w żadnym wypadku nie podniesie rangi uroczystości.

 

Tiaaaa... za to knajpa podnosi...

 

A obniża? Skąd wiesz skoro nie bywasz?

[Nefer]

retrofood,

 

chyba myślisz innym torem niż więkoszość kobiet na tym forum. Dla nas komunia czy chrzciny są również naszym świętem bo to nasze dzieci przyjmują sakrament. I to, że się zarżnięmy w garach w żadnym wypadku nie podniesie rangi uroczystości.

 

Tiaaaa... za to knajpa podnosi...

 

nie wiem skąd taka opinia. Jeśli Ty masz takie aspiracje to trudno. Nie wszyscy uwazają się za lepszych , bo poszli do restauracji.

[retrofood]

Pozdrawiam. M.

 

mam w rzyci twoje pozdrowienia.

 

Nie pozdrawialam Ciebie. Nie wiem, skad Ci to przyszlo do glowy. Szkoda, ze nie masz chociaz na tyle kultury, zeby napisac "twoje" duza litera. Taki detal bardzo wiele mowi o czlowieku. Podzrawiam WSZYSTKIE KOBIETY uczestniczace w tym watku. M.

 

to, że czasem nie wychodzą mi duze litery, to wynika wyłącznie z tego, że mam starą klawiaturę, która się zacina. Stąd wystepuja w tekście niedoróbki z pisownią ó, ą, ę, a także dużych liter.

przepraszam, brak duzej litery zamierzony nie był.

Ale jak zwykle pojexdzic sobie na mnie można. czynisz to już drugi raz. Uzyj sobie.

[retrofood]

retrofood,

 

chyba myślisz innym torem niż więkoszość kobiet na tym forum. Dla nas komunia czy chrzciny są również naszym świętem bo to nasze dzieci przyjmują sakrament. I to, że się zarżnięmy w garach w żadnym wypadku nie podniesie rangi uroczystości.

 

Tiaaaa... za to knajpa podnosi...

 

A obniża? Skąd wiesz skoro nie bywasz?

 

kto tak powiedział? na poczatku wspominałem, że jest inaczej...

[retrofood]

Tak, nasze zdyskrimnowane dziecko - komunista - siedziało w kącie i płakało :)

Nie wiem nadal czemu "lepiej" przeżywać komunię w domu niż w restauracji. Bóg jest wszędzie, Retrofood, dobrze o tym pamiętać :) Szczególnie, zanim zaczniesz oceniać co jest a co nie jest "odpowiednim przeżywaniem" takiego dnia.

 

i w Józka stodole tez jest Pan Bóg?

[monia77w1]

Retrofood,

 

ciężko za Toba nadąrzyć. Sam się już chyba pogubiłeś? Może zrób jakieś podsumowanie. Oczywiscie uwzględniając ten nieszczęsny egoizm kobiet, którym nie chce sie stać w garach.

[retrofood]

Retrofood,

 

ciężko za Toba nadąrzyć. Sam się już chyba pogubiłeś? Może zrób jakieś podsumowanie. Oczywiscie uwzględniając ten nieszczęsny egoizm kobiet, którym nie chce sie stać w garach.

 

chyba jednak za duża wagę kładziesz na ten egoizm. bo w sumie to nie o niego głównie chodzi.

[monia77w1]

Bardzo możliwe, ale czytając wątek, takie odniosłam wrażenie.

[malgos2]

Pozdrawiam. M.

 

mam w rzyci twoje pozdrowienia.

 

Nie pozdrawialam Ciebie. Nie wiem, skad Ci to przyszlo do glowy. Szkoda, ze nie masz chociaz na tyle kultury, zeby napisac "twoje" duza litera. Taki detal bardzo wiele mowi o czlowieku. Podzrawiam WSZYSTKIE KOBIETY uczestniczace w tym watku. M.

 

to, że czasem nie wychodzą mi duze litery, to wynika wyłącznie z tego, że mam starą klawiaturę, która się zacina. Stąd wystepuja w tekście niedoróbki z pisownią ó, ą, ę, a także dużych liter.

przepraszam, brak duzej litery zamierzony nie był.

Ale jak zwykle pojexdzic sobie na mnie można. czynisz to już drugi raz. Uzyj sobie.

 

Przepraszam, a kto napisal, ze ma w d.... (darujmy sobie slowo, ktore uwazasz za eufemizm, choc nim nie jest) moje pozdrowienia? Kto po kim jezdzi piszac o egoistkach itp.? Moralnosc Kalego widze nie jest Ci obca, podobnie jak totalny brak dystansu do siebie i zupelny brak poczucia humoru. Najpierw obrazasz ludzi, a potem obrazasz sie, ze sie odwdzieczaja tym samym. To juz lepiej wymien ta klawiature i zacznij myslec o swietach. Mam nadzieje, ze chociaz nie chwalisz sie bezpodstawnie osiagnieciami w kuchni i planujesz cos ekstra. Chetnie posluchalabym o Twoich pozytywnych doswiadczeniach jako organizatora masowych imprez rodzinnych w domu, a nie najezdzania na biedne umeczone dziewczyny, przypisywania im jakichs dziwnych intencji - ze sa leniwe, ze sa jakimis lafiryndami, ktore chca sie przed cala wsia pokazac. Widzisz, sa rzeczy wazne i wazniejsze - dla mnie najwazniejsze jest, zeby sie spotkac z najblizszymi. Na dragu w przeciagu - obojetne gdzie, byle razem. Swoja rodzine spotykam bardzo rzadko i moge z nimi jesc slone paluszki i popijac woda mineralna na Plantach - jest mi to dokladnie obojetne. Ale skoro ktos pyta o zorganizowanie full wypas przyjecia, to niech kazdemu bedzie wolno mierzyc zamiary podlug sil. Nie kazdy ma wianuszek pan z okolicy do pieczenia ciast, nie kazdy ma przychylna rodzine, czas itp. itd. Kazdemu rowniez wolno byc leniwym i wygodnym. Nadeszly takie czasy, ze juz coraz mniej czujemy sie zmuszani przez otoczenie do robienia rzeczy, na ktore nie mamy ochoty i moda na imprezy poza domem jest tego dowodem. Prawdopodobnie kiedys nastapi odwrot - jak juz bedzie nas wszystkie stac na pomoc domowa to bedziemy z powrotem organizowac przyjecia w domu jak to dawniej panie w dobrych domach czynily. Albo moze i bez pomocy? Wiem, ze masz w d. moje pozdrowienia, wiec Cie nie pozdrawiam, ale zycze wielu udanych rodzinnych imprez. M.

 

 

[Anna K.]

Ale się porobiło, może niepotrzebnie wyjaśniałam moje powody urządzania Komunii syna przy pomocy "obcych ludzi"?

 

A skoro było zadane pytanie w ankiecie , więc odpowiedziałam jak każdy-z małym wyjątkiem, bez roztrząsania czy to słuszne i czy wypada.

[Mohag]

Pozdrawiam. M.

 

mam w rzyci twoje pozdrowienia.

 

Nie pozdrawialam Ciebie. Nie wiem, skad Ci to przyszlo do glowy. Szkoda, ze nie masz chociaz na tyle kultury, zeby napisac "twoje" duza litera. Taki detal bardzo wiele mowi o czlowieku. Podzrawiam WSZYSTKIE KOBIETY uczestniczace w tym watku. M.

 

to, że czasem nie wychodzą mi duze litery, to wynika wyłącznie z tego, że mam starą klawiaturę, która się zacina. Stąd wystepuja w tekście niedoróbki z pisownią ó, ą, ę, a także dużych liter.

przepraszam, brak duzej litery zamierzony nie był.

Ale jak zwykle pojexdzic sobie na mnie można. czynisz to już drugi raz. Uzyj sobie.

 

oj biedactwo .... uwazaj bo mozna jako bezinteligencie skonczyc tak jak ja niedawno, z tego co pamietam to chodzilo o moj post ktory pisalam na klawiaturze bez polskich znakow?

 

A mnie rodzice uczyli, że inteligentnych ludzi używanie języka polskiego nie trudzi. I szanujący się człowiek pisze po polsku, a nie po "polskiemu".

 

A Wy kochanienkie, jestescie politycznie niepoprawne poprostu

 

podpisano... ta ktora robila wlasnymi recyma komunie i zaglosowala za knajpa

[retrofood]

Bardzo możliwe, ale czytając wątek, takie odniosłam wrażenie.

 

być może, bo trudno odpowiadać kilkunastu osobom naraz, z których większość wyrywa słowa z kontekstu moich wypowiedzi, czepia się jakichś słówek, obraża mnie, a jak odpowiem tym samym, to "huzia na Józia" jestem już dla nich cham, żłób, swołocz i woda na młyn odwetowców.

Policz ile epitetów padło pod moim adresem, a i tak autorki wszystkich uwazają się za mocno pokrzywdzone i czekają na przeprosiny. ciekawe, że ja żadnych ubolewań za nic nie mogę się doczekać, bo wszystkie wobec mnie zachowywały się wręcz wzorcowo.

I takie pojmowanie komunii w knajpie uważają tez za wzorcowe, skrywając pod takimi stwierdzeniami albo kompletne lekceważenie istoty Pierwszej komunii dlka dziecka, albo wygodnictwo, albo kompletny brak zdolności organizacyjnych, albo jeszcze coś innego lub wszystko naraz.

no bo jesli zorganizowanie przyjęcia dla kilkunastu osób przekracza mozliwości pani domu i oznacza jakąś torturę dla niej i dla rodziny, to o czym mówimy? Zresztą, przecież ja tego nie wymagałem i nigdzie tak nie napisałem. Przecież jest katering i te same dania, ktore dadzą w knajpioe można zamówić do domu. Więc o co obraza i przypisywanie mi umiłowania jakichś wizji umęczonej matki - Polki???

Idźmy dalej. brak możliwości przyjęcia w domu 25 osób na 38 metrach.

Ja pytam: czy w takiej sytuacji musi być zaproszone z tej okazji tyle osób? A spotkajcie się wszyscy w knajpie za tydzień, albo tydzień wcześniej. Obrażą się? To co, macie taką rodzinę, która obraża się na rzeczywistość?

 

i tak można by dalej z argumentami, tylko po co. I tak "knajpiarze" zaprowadzą tam swoje i cudze dzieci. I będą łączyć Komunię z bufetem i barem obficie zaopatrzonym. Może też będzie rura na podium.

a ja i tak na to patrzył nie będę.

[kaśka maciej]

dobra retro, od początku

 

w którym zdaniu odniosłam się do Ciebie następująco:

obraża mnie, jestem już dla nich cham, żłób, swołocz i woda na młyn odwetowców.

nie przypominam sobie, ale mogę się mylić, więc proszę, zacytuj mnie

dalej:

czekają na przeprosiny. ciekawe, że ja żadnych ubolewań za nic nie mogę się doczekać, bo wszystkie wobec mnie zachowywały się wręcz wzorcowo.

jeśli Cię obraziłam, wskaż gdzie, przeproszę, nie mam z tym problemów

 

 

Idźmy dalej. brak możliwości przyjęcia w domu 25 osób na 38 metrach. Ja pytam: czy w takiej sytuacji musi być zaproszone z tej okazji tyle osób? A spotkajcie się wszyscy w knajpie za tydzień, albo tydzień wcześniej. Obrażą się? To co, macie taką rodzinę, która obraża się na rzeczywistość?

osobliwe podejście, ale już spieszę z wyjaśnieniem: te moje 20 dorosłe osoby i 6 dzieci to nasza najbliższa rodzina, czyli: nasi rodzice, nasze rodzeństwo (też z dziećmi), chrzestni. Weź może pod uwagę fakt, że ktoś może mieć 3 rodzeństwa, tak jak ja na przykład. Kogo proponujesz zaprosić tydzień wcześniej lub później???

 

Może też będzie rura na podium.

to miało być zabawne, śmieszne czy jak??

[retrofood]

dobra retro, od początku

 

w którym zdaniu odniosłam się do Ciebie następująco:

obraża mnie, jestem już dla nich cham, żłób, swołocz i woda na młyn odwetowców.

nie przypominam sobie, ale mogę się mylić, więc proszę, zacytuj mnie

dalej:

czekają na przeprosiny. ciekawe, że ja żadnych ubolewań za nic nie mogę się doczekać, bo wszystkie wobec mnie zachowywały się wręcz wzorcowo.

jeśli Cię obraziłam, wskaż gdzie, przeproszę, nie mam z tym problemów

 

 

Idźmy dalej. brak możliwości przyjęcia w domu 25 osób na 38 metrach.

Ja pytam: czy w takiej sytuacji musi być zaproszone z tej okazji tyle osób? A spotkajcie się wszyscy w knajpie za tydzień, albo tydzień wcześniej. Obrażą się? To co, macie taką rodzinę, która obraża się na rzeczywistość?[/qoute]

osobliwe podejście, ale już spieszę z wyjaśnieniem: te moje 20 dorosłe osy i 6 dzieci to nasza najbliższa rodzina, czyli: nasi rodzice, nasze rodzeństwo (też z dziećmi), chrzestni. Weź może pod uwagę fakt, że ktoś może mieć 3 rodzeństwa, tak jak ja na przykład. Kogo proponujesz zaprosić tydzień wcześniej lub później???

 

[qoute=rertofood]Może też będzie rura na podium.

to miało być zabawne, śmieszne czy jak??

 

no to od początku:

1. to zdanie miało na poczatku słowo "wiekszość" a nie "wszyscy"

2. napisane bez potrzeby

3. kogo chcesz.

4. czy aby na pewno zabawne i smieszne?

ktoś (nie pamietam kto) na początku wątku zamiescił takie marzenie, że najlepiej, aby restauracja miała taras na wyłaczność gości i zejście do ogrodu itp. piękne, ale weź np. pod uwagę, że w miasteczku wielkości np. 10 tys. mieszkańców jest minimum 3 oddziały klas II po 20 dzieci, czli 60 "komunistów" I gwarantuję, że w tym miasteczku nie ma 60 knajp z mozliwością wyłączenia sali, tarasem i zejściem do ogrodu. To czy rura w takiej sytuacji jest tylko zabawną teorią???

Mnie nie podoba się sąsiedztwo sakramentu z ta rurą. I nieważne czy realną czy symboliczną.

[kaśka maciej]

no to od początku:

1. to zdanie miało na poczatku słowo "wiekszość" a nie "wszyscy"

2. napisane bez potrzeby

3. kogo chcesz.

4. czy aby na pewno zabawne i smieszne?

ktoś (nie pamietam kto) na początku wątku zamiescił takie marzenie, że najlepiej, aby restauracja miała taras na wyłaczność gości i zejście do ogrodu itp. piękne, ale weź np. pod uwagę, że w miasteczku wielkości np. 10 tys. mieszkańców jest minimum 3 oddziały klas II po 20 dzieci, czli 60 "komunistów" I gwarantuję, że w tym miasteczku nie ma 60 knajp z mozliwością wyłączenia sali, tarasem i zejściem do ogrodu. To czy rura w takiej sytuacji jest tylko zabawną teorią???

Mnie nie podoba się sąsiedztwo sakramentu z ta rurą. I nieważne czy realną czy symboliczną.

No ulżyło mi, że Ci nie obraziłam, że nie oczekujesz przeprosin

Tyle wyjaśnione.

Co do skreślenia z listy, to zauważ sam, że piszesz, że jeśli rodzina się obrazi to jest jakaś dziwna Ale z drugiej strony mówisz, że nie przyszedłbyś na takie przyjęcie. I to nie jest dla Ciebie dziwne

A z ta rurą to myślę, że w knajpach może i są, ale większość chyba ma tutaj na myśli jakąś uczciwą restaurację, nikomu chyba nie marzy się zrobienie przyjęcia w spelunie

A poza tym myślę, że jak ktoś nie ma takiej możliwości, to normalnie musi to zorganizować w domu i już

[Nefer]

Retrofood :)

1. nie każda knajpa to melina

2. nie znam knajpy z rurą - ale jak Ty znasz to może coś w tym jest

3. to , że w restauracji jest alkohol nie oznacza, że należy się szybciutko narąbać jak nieprzymierzając choragiew weselna

4. to, że w kanjpie jest dużo miejsca oznacza, że MOŻNA zaprosić dużą rodzinę ( ale jak widzę to też dla CIebie jest beeeee, choć dopiero co krzyczałeś jakie to istotne dla dziecka)

5. nie w każdej knajpie jest stiptease Uwierz mi

6. nie w każdej restauracji siedzi Szatan

 

mam dziwne wrażenie, że ktoś CIę kiedyś skrzywdził i dlatego masz taki obraz świata tudzież występujących w nim restauracji. Nie trzeba się bać restauracji Retrofood - naprawdę - to nic strasznego i już od dawna ludzie tam po prostu przychodza na obiad. Nie tylko z okazji wesel i chrzcin

 

Zapraszamy do W-wy - tu są fajne knajpy i nie są pełne dziwek, wódy i narkotyków. Naprawdę :)

 

P.S. jeśli nie znosisz restauracji - trudno. Nie musisz do nich chodzić. Ale nie dorabiaj teorii tym co w nich bywają.Kościół tego nie zabrania, serio :)

P.S.2 - poza Twoją miejscowościa jest też inny śwait. I ludzie tam też żyją i nie są leniwymi, rozpasanymi babami nie rozumiejącymi co to jest Komunia dziecka. Serio.

Myślę, że prawdziwy powód w końcu napisałeś powyżej. Współczuję Retrofood. Zupełnie serio.

[Nefer]

Na przykład tu nie ma rury :)

A jest ogródek i grill i można pójść na spacer Nowym Światem.

A koszt ten sam co zrobienie w domu

http://www.ewarszawa.com/gastronomia/foto/236.jpg

[kaśka maciej]

Nefer, to ja se też wkleje, a co

 

http://www.jurahotel.pl/images/105b.jpg

no rura tutaj nijak nie pasuje

i zaświadczam, że jej tam NIE MA

też jest ogród, plac zabaw dla dzieci, i odlotowy widok na skałki wapienne

tam mój Synek będzie miał przyjęcie

[retrofood]

Retrofood :)

1. nie każda knajpa to melina

2. nie znam knajpy z rurą - ale jak Ty znasz to może coś w tym jest

3. to , że w restauracji jest alkohol nie oznacza, że należy się szybciutko narąbać jak nieprzymierzając choragiew weselna

4. to, że w kanjpie jest dużo miejsca oznacza, że MOŻNA zaprosić dużą rodzinę ( ale jak widzę to też dla CIebie jest beeeee, choć dopiero co krzyczałeś jakie to istotne dla dziecka)

5. nie w każdej knajpie jest stiptease Uwierz mi

6. nie w każdej restauracji siedzi Szatan

 

 

 

zamiast początku:

retrofood nie domaga się pisania z dużej litery, bo sam sie pisze z małej

ad rem:

1. pewnie, ale knajp - nie melin jest mniej niż II-klasistów;

2. ja znam;

3. nie oznacza, owszem, ale mało co z tego wynika, a już szczególnie, jesli knajpa nie jest (najczęściej) zarezerwowana w całości;

4. skąd to wzięte???

5. pewnie tak;

6. też pewnie tak;

Zapraszamy do W-wy - tu są fajne knajpy i nie są pełne dziwek, wódy i narkotyków. Naprawdę :

P.S. jeśli nie znos)isz restauracji - trudno. Nie musisz do nich chodzić. Ale nie dorabiaj teorii tym co w nich bywają.Kościół tego nie zabrania, serio :)

P.S.2 - poza Twoją miejscowościa jest też inny śwait. I ludzie tam też żyją i nie są leniwymi, rozpasanymi babami nie rozumiejącymi co to jest Komunia dziecka. Serio.

 

Dziękuję za zaproszenie.

P.S. Skąd ta teoria o mnie???? Wnioski fałszywe.

P.S.2. poważnie? Galicja nie jest jedyna na świecie???? istnieją poza Galicją ludzie myslący? Dziwne...

mam dziwne wrażenie, że ktoś CIę kiedyś skrzywdził i dlatego masz taki obraz świata tudzież występujących w nim restauracji. Nie trzeba się bać restauracji Retrofood - naprawdę - to nic strasznego i już od dawna ludzie tam po prostu przychodza na obiad. Nie tylko z okazji wesel i chrzcin

 

a tak w ogóle to kpisz czy o drogę pytasz?

 

Myślę, że prawdziwy powód w końcu napisałeś powyżej. Współczuję Retrofood. Zupełnie serio.

 

Niestety, tutaj mogę się tylko domyslać Twoich wniosków, ale biorąc pod uwagę poprzednią ironię, podejrzewam, że Twoje myslenie jest obarczone zbyt dużymi uproszczeniami i znowu mija się z prawdą. Dlatego i współczucie jest zbędne.

[malgos2]

Idźmy dalej. brak możliwości przyjęcia w domu 25 osób na 38 metrach.

Ja pytam: czy w takiej sytuacji musi być zaproszone z tej okazji tyle osób? A spotkajcie się wszyscy w knajpie za tydzień, albo tydzień wcześniej. Obrażą się? To co, macie taką rodzinę, która obraża się na rzeczywistość?

 

Nie, nie mozemy, bo nie bedziemy jednej komunii swietowac caly miesiac. Nie przyszlo Ci do glowy, ze inne dzieci w rodzinie moga miec komunie w tym samym miesiacu? U mnie tak bylo. No i przykro mi - jezeli rodzice zapraszaja swoje rodzenstwo, a kazdy ma ich po troje to wychodzi 25 osob jak nic. Rodzice i rodzenstwo to chyba najblizsza rodzina, + ich malzonkowie + dzieci.

Zaluje, ze probowalam jakos ta dyskusje na bardziej przyjazne tory skierowac. Ty chyba rzeczywiscie nie potrafisz dyskutowac. Za wszelka cene musisz postawic na swoim mimo, ze to kompletnie do niczego nie prowadzi. Naprawde wspolczuje wszystkim, ktorzy musza miec z Toba do czynienia w realu.