Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pies z bloku do domu


kasja

Recommended Posts

Zastanawiam się nad kupnem pieska. W czerwcu będzie do odbioru. Do przyszłego roku mieszkałby z nami w bloku. Kiedy zamieszkamy w domu pies miałby być na dworze. Obawiam się jak to piesek zniesie. Może jednak poczekać i kupić psa jak bedziemy mieszkali już w domu i od małego chować go w budzie. Ale obawiam się, że skolei pieska może wówczas ktoś ukraść pod naszą nieobecność. I tak źle i tak niedobrze. Może macie jakieś doświadczenia w tym kierunku, proszę o wypowiedzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym myśliwskiego psa nie zostawiła samego w budzie. Już pomijam, ze ktoś może ukraść, on po prostu może zwiać. Poza tym nie wiem, czy ogar nie zmarznie cały dzień na dworze.

Przeprowadzka z mieszkania do domu tylko wychodzi psu na lepsze, chociaż moja niemłoda suka strasznie ją odchorowała. Normalnie popadła w depresję, ale to nasza wina, bo źle to rozwiązaliśmy - najpierw poprzeprowadzce mieszkała ze mną u rodziców i wychodził z nią mój tata, bo ja byłam chora, potem z kolei przez tydzień mieszkała z samym mężem w domu, bo ja dalej byłam chora u rodziców, w domu zapachy, pełno obcych ludzi (ekipy miały poślizg), biedaczka tak się zestresowała, że była potem na lekach antydepresyjnych.

Wyluzowała tak naprawdę po pół roku. Teraz jest happy.

Wydaje mi się, że pies przyzwyczajony do siedzenia w domu z włascicielem nie będzie chciał po przeprowadzce siedzieć na dworze. Moje nie chcą być same na dworze, chcą być tam, gdzie my.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, koleżanka ma ogara :-? Pies wchodzi i wychodzi z domu kiedy chce, od wiosny prawie non stop w ogródku (0k 1500 m) śpi w domu, wysokie ogrodzenie. Finał jest taki, że lata całe dnie po okolicy, przełazi do mnie po siatce (szaleje u mnie z moją suczą) lub ja poluję na niego na spacerach i przyprowadzam go do siebie (poprzednią moją sucz zabił samochód, mam traumę) odbierają go jak wracają z pracy, potrafi zniknąc na kilka dni i wraca jak się wybiega. Jak suka po sąsiedzku miała cieczkę, nie jadł, tak się odchudził, że dał radę przejść pod bramą, gdzie mojej się łep nie mieści. Przy takim psie to dwugodzinny spacer na rowerze - minimum, samo bieganie po działce nie pomoże.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogara zupełnie nie widzę w budzie ,poznałam jednego to wielkie serducho do ludzi , duże psisko spragnione kontaktu z człowiekiem, lekki namolniak bez rezerwy do obcych, pewnie na swoim terenie byłoby trochę inaczej . Co on w tej budzie będzie robił to nie wiem, ogród rozniesie w strzępy z nudów . Na pobliskim osiedlu ludzie mają ogara, widzę ich przez oko codziennie rano na godzinnym co najmniej spacerze, wiem, ze to oni bo jego pan na oświetloną czapkę jak jest jeszcze ciemno. Po pracy tez ich widzę dość często, Ogier bo tak się wabi nie jest szybościowcem, ale długodystansowym piechurem. Moja suka nawet go lubi, jednak to dwa inne światy, ona to wariatka i oszołomka biegająca z prędkością światła, on zrównoważony , spokojny , bardzo przyjacielsko nastawiony do ludzi i innych zwierząt ale, potrzebujący długiego dystansu. Dość często spotykam ich na pobliskich łąkach, widoczność do 4 km i nie zawsze udaje im się Ogiera odwołać jak złapie trop, mówią wtedy, ogary poszły w las. Mają go ludzie, którzy wiedzą jak ćwiczyć z psem i muszą nieźle kombinować, aby go wybiegać. Ich Ogier jest bardzo „miękki” jeśli chodzi o szkolenie, zero podniesionego głosu, krzyku zaraz zamyka się w sobie. Jest bardzo chętny do współpracy, szybko się koncentruje na tym co mam zrobić. Korekty wprowadzają bardzo delikatnie, ja przy nich wypadam na barbarzyńcę, co czasem drze się na sukę aż z kilometra słychać. Czasem gania z moja suką, ale to raczej kabaret niż zabawa. Dwa temperamenty, dwie skrajne psie osobowości. W domu nie mają z nim jakichkolwiek problemów, nic im nie zniszczył, zostaje sam przez 8 godzin i ma do dyspozycji całe mieszkanie a głównie leży na kanapie. Bardzo sobie chwalą tą rasę właśnie z powodu zachowania w domu , mają dwójkę dzieci i twierdzą , ze do dzieci Ogier jest fantastyczny, delikatny, opanowany i cierpliwy . W mieście nie spuszczają go ze smyczy bo potrafi pogonić za kotem , albo za innym małym psem. Dla mnie ogary są rasa dość wymagającą i w sumie nie wiem w jakim celu trzymać takiego psa w budzie .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasja, weź pieska ze schroniska i najlepiej już po przeprowadzce. Z pytań, które zadałaś widać że nie masz specjalnego doświadczenia jeśli chodzi o psy i chwali Ci się że pytasz. Kto pyta nie błądzi. Taka bida ze schronu będzie niesamowicie wdzięczna za miskę, budę i odrobinę czułości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogara zupełnie nie widzę w budzie ,poznałam jednego to wielkie serducho do ludzi , duże psisko spragnione kontaktu z człowiekiem, lekki namolniak bez rezerwy do obcych, pewnie na swoim terenie byłoby trochę inaczej .

na swoim terenie też pewnie zachowywał by się tak samo - to są bardzo kontaktowe psiaki. Moim zdaniem zupełnie nie do budy - dziwny to da mnie pomysł :roll: i jak to pies o silnym instynkcie myśliwego - raczej dla kogoś kto ma dużo czasu, umiejętności i cierpliwości jeśli się chce mieć psa, którego można odwołać, chyba, że nie zależy nam na tym, żeby pies do nas wracał :-?

Pomysł, z psem ze schroniska bardzo dobry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...