Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

to coś, co ma biznesmen/przedsiębiorca...


kania

Recommended Posts

Wlasny biznes to konieczność zareklamowania się. Jak myslicie jaka jest naskuteczniejsza?. Np taki projektant gdzie przede wszystkim powiniem umieścić swoją reklame? Internet zawalany jest ogłoszeniami ale może powinnam zacząć os strony www :roll: . Myślałam też o tablicy informacyjnej w pobliżu domu .

 

dobrze spozycjonowana strona internetowa, allegro

 

nawet ja głupią bluzkę chcę kupić, to pytam gugle

choć może nietypowa jestem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 64
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 3 weeks później...
Spotkałam się też z takimi słowami "Aby stać się bogatym, nie musisz posiadać specjalnego wykształcenia ani wyszukanych umiejętności. Tak naprawdę, wielu ludziom wykształcenie przeszkadza w dojściu do prawdziwego majątku, gdyż szkoła czy uczelnia wpoiła im świadomość pracy na etacie".

Jeszcze coś takiego "Aby być bogatym, nie musisz być zbyt błyskotliwy ani pomysłowy. Musisz mieć tylko odwagę być tam, gdzie są pieniądze!"

 

Z tym pierwszym zgadzam się, biorąc pod uwagę moją skromną osobę. Wysoka średnia w szkole i na studiach połączona z niewielką skłonnością do ryzyka i ogólnym brakiem odwagi dają mieszankę...tiaaa...mało wybuchową i niskoopłacaną.

 

Bardzo mi się spodobała ta wypowiedź, bo tak jakoś pasuje do naszego życia. Ja nie wiem skąd to się bierze. Ja, po dobrych szkołach i zabójczej koroporacji, z kilkoma dobrymi pomysłami i planami jak rozkręcić biznes i zarobić nigdy jednak się nie odważyłam zrobić tego kroku dalej. Nawet do etapu freelancerki. Mój mąż - dla niego było to oczywiste, że swoja firma to jest to (może bo ojciec miał). Jako obcokrajowiec w Polsce, nie mówi do dziś dobrze po polsku, kilka lat temu otworzył firmę. Tak po prostu. Jego wspólniczka po roku powiedziała, że ma to w nosie, za dużo nerwów, ona tak nie chce i zrecygnowała, więc sam to przejął. Ja do dziś nie rozumiem jak on sobie radzi w ZUS-ie i z księgowymi którzy nie mówią po angielsku.

 

Więc tak odnosząc się do wątku to uważam że wcale nie trzeba być najlepszym ze sprzedawania, zarządzania, załatwiania, itd. żeby sobie poradzić. Jako pracownik etatowy zajmujący się takimi analzami na codzień (i za które mi płacą :)) mogę wskazać wiele rzeczy które mój mąż robi źle, które móglby robić bardziej efektywnie itd. ale co z tego skoro sobie radzi? Więc dla wszystkich startujących - bradzo Wam gratuluję odwagi, życzę powodzenia i nie przejmujcie się jak coś nie wychodzi. Na początku zawsze coś niewychodzi, a zanim będziecie musieli zarządzać 50 osobami to przejdziecie przdtem etap 2, 5, 10 itd :).

 

A wszystkim taki d... jak ja życzę odwagi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...