Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Kochani,

 

jak to jest z tymi opłatami w sezonie grzewczym, jeżeli ogrzewacie dom elektrycznie?

i czy ktoś ma jakieś doświadczenia z piecami KOSPEL?

proszę bardzo o wymianę doświadczeń w tym temacie?

 

prawdopodobnie zdecyduje się na:

elektryczność piecami KOSPEL + dodatkowo kominek z rozprowadzeniem kanałowym

 

gazu ziemnego w pobliżu jeszcze nie ma

gazu z butli nie chcę (bomba w ogródku)

oleju również (za duże jednorazowe opłaty za olej)

na węgiel jesteśmy za wygodni

koszt kotłowni olejowej czy gazowej dużo droższy od piecy elektrycznych

czysta energia

 

tylko jaka tak naprawdę jest różnica w rachunkach?

mam 250m 2 dobrze ocieplonego domu (w tym 100m podłogówki)

 

pozdrawiam, Domka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • jasiek71

    3293

  • Pyxis

    3126

  • Liwko

    2430

  • Lobo_M

    2212

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Domka. Najlepiej obliczyć sobie sezonowe zapotrzebowanie na ciepło i to co wyjdzie pomnożyć przez cenę prądu w twoim zakładzie energetycznym. Ja za ogrzewanie domu o powierchni 135m2 mam zamiar płacić poniżej 3000 zł rocznie. Są to wyliczenia dla taryfy całodobowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W muratorze 2/2002 było opisane jak to policzyć, są też programy ale ja takich nie mam.

Proponuję ściagnąć sobie program OZC np. ze strony http://www.uponor.com.pl/f_oprogramowanie.html .

Program ten pozwala nie tylko obliczyć dowolną przegrodę, ale z jego pomocą można stworzyć model energetyczny całego domu.

Można samemu poeksperymentować jaki wpływ na zużycie energii ma izolacja ścian, stropów, okien, jak wpływa na bilans energetyczny wentylacja.

Na tej samej stronie jest też program do obliczania instalacji c.o. - grzejnikowej lub podłogowej.

Przyjemnej zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie ogrzewam domu prądem ale robiłem sobie pewne porównania jeśli chodzi o różne typy ogrzewania i ich koszty i mogę się podzielić uwagami.

 

Jest wiadomo i podaję się że z z 1 m sześciennego gazu otrzymuje się ok 9 KWh energi cieplnej. Przy sprawności typowego pieca gazowego 90 % dostajemy ok. 8 KWh czystej energi za ok. 1,2 zł (cena 1 m szesć. gazu).

 

Daje to 15 gr za 1 KWh energi z gazu.

 

Prąd kosztuje u mnie ok. 36 gr w taryfie całodzienej za 1 KWh (zakładamy sprawność pieca elektrycznego prawie 100 %, cena na Śląsku).

 

Widać od razu różnicę na korzyść gazu ok 2,5 raza taniej.

 

Jeśli zastosujesz taryfę dzienno nocną to

 

w dzień 1 KWh kosztuje ok 40 gr (14 godz tj. ok 60 % czasu)

w nocy 1 KWh kosztuje ok 20 gr (10 godz tj. ok 40 % czasu)

 

Średnio trochę więcej niż 30 gr za 1 KWh i tj. 2 x drożej niż gaz.

 

Jest dużo lepiej jeśli w nocy akumuluje się energię elektryczną po 20 gr za KWh a w dzień korzysta z niej i doładowywuje jeszcze przez dwie godziny niskiej taryfy - za pomocą piecy akumulacyjnych. Wtedy 1 KWh kosztuje 20gr i cena energi jest prównywalna z ceną energii uzyskanej z gazu tj. 15 gr za 1 KWh.

 

Jeśli chodzi o dom to jego energochłonność określa tzw. wskażnik sezonowego zapotrzebowania na ciepło E.

 

W/w wskażnik określa ile średnio dom potrzebuje energi na sezon w odniesieniu do 1 m sześc. kubatury. Wskażnik ten waha sie od 20 KWh (bardzo dobrze docieplny dom) do 30 KWh energi na 1 m sześć. kubatury

(średnio docieplony). Zakładając że twój dom o powierzchni 250 m kwadratowych ma kubaturę ok. 630 m sześc. będzie potrzeba do jego ogrzania od 12 600 KWh do 18 900 KWh energi cieplnej.

 

12 600 KWh energi po 30 gr za 1 KWh (prąd nocno-dzienny) daje 3780 zł rocznie przy dobrze docieplonym budynku i 5670 zł rocznie przy średnio docieplonym.

 

Ogrzewanie gazem będzie tańsze przynajmniej 2 x i wyniesie od ok 1900 zł do 2850 zł rocznie. :cry:

 

Przy zastosowaniu kominka oczywiście ten dystans może się zmniejszyć w zależnośći od tego ile godzin dziennie i jak często będzie się palić w kominku. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaz płynny posiada wartość energetyczną (ze strony Gaspolu) 12,8 do 13,8 KWh (więcej niż gaz ziemny) energi z kilograma. Butla 11 kg kosztuje 31 zł.

 

31/(11x13,5) = ok. 21 gr za 1 KWh energi. Czyli prawdopodobnie to samo co cena energi elektrycznej nocnej.

 

Nie wiem czy cena 31 zł za butlę 11 kg to rzeczywista cena rynkowa.

 

Gaz z kolei do ogrzewania sprzedaje się na litry. Nie wiem czy 1 litr gazu płynnego to waga 1 kg. 1 litr gazu kosztuje ok 1,50 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wychodzi, że ogrzewanie gazem z własnego zbiornika jest finansowo porównywalne z ogrzewaniem elektrycznym akumulacyjnym korzystającym z nocnej taryfy.

Tak też kiedyś mi wyszło i dlatego między innymi będę ogrzewał dom prądem.

I kiedyś też wypisałem sobie zalety takiego ogrzewania:

1 niskie koszty inwestycyjne

2 obecność istniejącego przyłącza i instalacji elektrycznej

3 nie potrzeba specjalnego kwasoodpornego komina

4 nie potrzeba wydzielonego pomieszczenia na kotłownię i na skład paliwa (olej czy gaz)

5 nie trzeba budować zbiornika na paliwo (pojemnik na olej czy gaz)

6 nie ma potrzeby sprawdzania stanu paliwa i pamiętaniu o jego uzupełnianiu

7 brak dostaw prądu też ma wpływa na inne rodzaje ogrzewania z uwagi na automatykę i pompy

8 dostępność energii w ilości potrzebnej (bierzemy tyle ile potrzebujemy)

9 brak rocznych przeglądów konserwacyjnych (konserwacji instalacji elektr.raz na 5 lat)

10 instalacja nie koroduje

11 przewody instalacji c.o. nie zarastają

12 nie ma problemów z odpowietrzaniem układu grzejników

13 nie trzeba uzupełniać wody w instalacji

14 nie ma ryzyka zalania wodą domu z nieszczelnej instalacji

15 nie ma ryzyka rozsadzenia instalacji w przypadku awarii ogrzewania w czasie ostrej zimy

16 nie ma ryzyka wybuchu tak jak w instalacji gazowej

17 nie ma ryzyka zaczadzenia jak w instalcji olejowej cz na paliwa stałe

18 nie ma potrzeby instalowania detektorów gazu

19 nie ma potrzeby konseracji i przeglądów komina

20 brak strat na przesyłanie ciepła - ciepło wytwarza się w miejscu zużycia

21 łatwość i szybkość regulacji temperatury

22 mniejsza awaryjność systemu przez brak jednego centarlnego źródła ciepła (piec)

23 możliwość skalowania ogrzewania po wprowadzeniu (np. okazuje się, że zimy są ciepłe albo wentylacja z rekuperatorem jest bardzo sprawna i zapotrzebowanie na ciepło jest znacznie mniejsze niż obliczone. Albo rodzi się nowe dziecko czy wprowadza się nowa osoba)

24 brak komina stalowego, który zwiększa ryzyko uderzenia pioruna i przejścia do wnętrza mieszkania (albo potrzeba wykonania bardzo dobrej instalacji odgromowej)

25 płatność po zużyciu energii (a nie przed jak w przypadku oleju i gazu płynnego), czyli lepsze gospodarowanie gotówką.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Wiesz.... większość się pukała w czoło jak słyszała, że będę ogrzewał prądem. Więc kiedyś usiadłem, poczytałem, pomyślałem i wypisałem w punktach zalety. Teraz jak ktoś się puka to mu daję do poczytania... :)

    I sam się o wiele lepiej czuję !

     

    Ok, tylko ...

    1. Musi być bardzo dobra instalacja - trójfazowa, dobre zabezpieczenia,

    2. duży dom - duże pomieszczenia , aby takie piece akumulacyjne postawić

    3. Nie "dorobi " się instalacji - gazowej w trakcie pomieszkiwania , więc gdy cokolwiek z prądem w przyszłosci odmieniłoby realia cenowe .....?

    4. odpada gdy linia napowietrzna, grozi zerwaniem linii, awarią :(

    .....

     

    korzystałam z takiego ogrzewania w mieszkaniu, jest ok.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Ja będę miał ogrzewanie podłogowe (powietrzne) legalett. Cały fundament (płyta fundamentowa) będzie akumulował ciepło wytworzxone przez grzałki w nocy i przez dzień oddawał.

     

    Taka płyta też bardzo dobrze się sprawuje przy okresowych brakach dostaw prądu. Temepratura płyty przy braku prądu spada o ile dobrze pamiętam około 1C na dobę. Więc śmiało można 5 dni bez prądu wytrzymać a jak się ma kominek, który też może z płytą współprtacować to nawet napowietrzna linia nie jest chyba ryzykiem.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Maco bardzo ładnie zebrał zalety ogrzewania elektrycznego, ale nie można pominąć wad, do których zaliczył bym przede wszystkim :

    ad. "21. Łatwość i szybkość regulacji temperatury". Łatwość - tak, szybkość - nie całkiem, a mianowicie :

    Grzejąc prądem elektrycznym trzeba się nastawić na korzystanie z taniej taryfy pozaszczytowej n.p. C12b (od godziny 22 do 6 i od 13 do 15).

    Będziemy mieli w ogrzewaniu dwie przerwy po 7 godzin.

    Aby zakumulować ciepło trzeba jako podstawowe przewidzieć ogrzewanie podłogowe (kable grzejne w jastrychowej wylewce) - a więc szereg ograniczeń charakterystycznych dla ogrzewania podłogowego (terakota, brak dywanów).

    To ogrzewanie typu akumulacyjnego musi być o większej mocy, aby starczyło na godziny szczytowe, zaś pojemność cieplna jastrychu - dostateczna (gruba warstwa).

    Jednocześnie potrzebna jest pewna ilość grzejników typu "termowentylator", dla szybkiego dogrzania pomieszczeń po 7-godzinnych przerwach.

    Włączanie termowentylatorów powinno odbywać się samoczynnie, na pewien czas o godzinie 13 i 22, a także gdy chcemy grzać w godzinach szczytu.

    Następną niewidoczną wadą ogrzewania elektrycznego są prognozy zwyżki cen, większe niż innych mediów.

    Co prawda są też prognozy wyczerpania gazu w ciągu 40 lat, więc gaz za 20 lat też będzie drożał.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Ja będę miał ogrzewanie podłogowe (powietrzne) legalett. Cały fundament (płyta fundamentowa) będzie akumulował ciepło wytworzxone przez grzałki w nocy i przez dzień oddawał.

     

    Taka płyta też bardzo dobrze się sprawuje przy okresowych brakach dostaw prądu. Temepratura płyty przy braku prądu spada o ile dobrze pamiętam około 1C na dobę. Więc śmiało można 5 dni bez prądu wytrzymać a jak się ma kominek, który też może z płytą współprtacować to nawet napowietrzna linia nie jest chyba ryzykiem.

     

    Nie ma tak dobrze. Liczyłem ile ciepła magazynuje się w płycie Legalett (też taką mam), ścianach i stropie. Wychodzi, w duże mrozy, spadek 3..4 stopnie na dobę. Legalett to nie perpetuum mobile :(

     

    Przy tym wszystkim nie będzie żadnej współpracy z kominkiem przy braku prądu... chyba że wentylator w agregacie zasilisz z UPSa, co też i nie jest takie głupie...

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Gosia Łódź,

    W przypadku ogrzewania legalett można dorobić ogrzewanie gazowe. Wystarczy agreagty prądowe zamienić na nagrzewnice i podłączyć do tego piec gazowy. Dociągnąć instalację gazową do pieca.

    Dlatego tak jest, że nie ma kabli w podłodze tylko krążące w obiegu zamkniętym powietrze (w rurach) rozpowadza ciepło, którego źrółem są grzałki elektryczne umieszczone w jednym miejscu ( jak duży dom w dwóch miejscach).

     

    Zbigniew,

    Na 25 zalet 2-3 wadyto chyba nie tak źle... ;)

     

    A tak poważnie to rzeczywiście sensowne wykorzystanie nocnej taryfy to ogrzewanie podłogowe. Ale nie koniecznie kable i jastrych. Ja będę miał legalett, który chyba inaczej magazynuje ciepło (20cm żelbetonu) i poprzez niską temperaturę płyty/podłogi (21-24C) możliwe jest dowolne podłoże (deski, dywany,..) - chociaż najlepsze pod względem przewodności cieplnej są terakoty.

    Nie rozumiem potrzeby instalowania termowentylatorów. Jeśli fundament grzewczy (legalett) nagrzeje się do tych 24C to przez 7 godzin przerwy w zasilaniu niewiele się ochłodzi. Różnica między jastrychem i kablami polega chyba na tym, że w legalecie mamy 20cm warstwę żelbetonu, która akumuluje ciepło.

    Co do prognoz to jest ich tak dużo... Są też prognozy oniżki cen prądu (przy jednoczesnej podwyżce cen innych paliw) w związku z całkowitą liberalizacją rynku energetycznego w UE bodajże w 2012. Wszyscy wiemy jak działa całkowicie wolny rynek dla konsumenta. A niecały rok temu cena kWh w POlsce była prawie taka sam jak w NOrwegii, gdzie są jedne z najwyższych dochodów na Świecie !

     

    pik33,

    Masz rację. Z tym, że w duże mrozy jak zabraknie innego paliwa (albo zepsuje się piec gazowy, olejowy,...) to taki dom jeszcze szybciej się wychłodzi niż posadowiony na legalecie...

    A z tym UPSem to świetny pomysł. Po prostu zapomniałem o tych wentylatorkach ... Dzięki za przypomnienie :) !

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    MAco - ja podziwiam osoby decydujace sie na ogrzewanie elektryczne. Energia elektryczna jest wszedzie najdrozszym nosnikiem energii. A koszt inwestycyjny w przypadku ukladow akumulacyjnych jest porownywalny z tradycyjnym co. Ile wydasz na instalacje co wliczajac w to dodatkowe naklady spowodowane grubosciami wylewek, ich ukladem i oplatami za instalacje elektryczna (grubsze doprowadzenie kablowe, wieksza oplata za przylaczenie) ? Sadze ze inwestycja bedzie bardzo zblizona do standardowej gdy uwzgledni sie naprawde wszystkie czynniki i skladniki oplat. Druga sprawa ktorej nie zapewni ogrzewanie elektryczne akumulacyjne to sterowanie temperatura w domu - nie da sie np. podniesc temp. wieczorem kiedy jest to najpotrzebniejsze bo uklad bedzie czekal na 22 i taryfe nocna... Inna sprawa ktorej nie skalkulowano a sadze ze jest istotna to moziwosci gotowania na gazie. Zauwaz ze wiele razy bedziesz gotowal wode czy obiad w taryfie dziennej po niemal 40gr za kWh. Oszczednosci z tego tytulu w przypadku instalacji gazowej sa wiec znaczne. No i w koncu - postawienie na ogrzewanie pradem oznacza w przyszlosci brak alternatywy. Zalozmy ze prad podrozeje do 80gr za kWh a inne zrodla energiii znacznie mniej. Nie bedziesz mial wyjscia i nie zmienisz tak latwo sposobu ogrzewania. Osoba ogrzewajaca innym paliwem gdy jego cena stalaby sie wyzsza od pradu bez problemu kupi kilka grzejnikow elektrycznych i zacznie grzac pradem. Tak wiec - jeszcze raz podziwiam ciebie i twoja odwage. Ja nie odwazylbym sie wiazac z ogrzewaniem elektrycznym na lata w dobie niepewnych cen energii.

     

    D.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Ja też zamierzam mieć w domu kominek + ogrzewanie elektryczne ( z tych samych powodów: gazu ziemnego nie ma, butli nie chcę, a olejowe - inwestycaj za droga) i nie wydaje mi się, żyby inwestycja była porównywalna z gazową. Nawet w którymś Muratorze było porównanie i wynikała z niego, że sumując inwestycje i opłaty roczne za ogrzewanie, to ogrzewanie olejowe zrównywało się z elektycznym po 15 latach. Więc nie opłaca się ładować tyla szmalu w instalacje olejowe czy gazowe, żeby po 15 latach wyjść na tym na czysto. Porównywane było samo ogrzewanie elektryczne, więc jak będzie kominek to powinno być taniej i okres zrównania jeszcze dłuższy.

    Z tego co wiem, prąd ma tanieć po wejściu do UE, a gaz i olej na pewno zdrożeje.

    A gotować zamierzam na płycie gazowej (z jednym palnikiem elektrycznym), bo elektryczna faktycznie za dużo prądu ciągnie. Z dostawą butli nie ma problemu w dzisiejszych czasach. Całe życie gotowałam na butlowym gazie i było dobrze.

    m.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

    Gość
    Odpowiedz w tym wątku

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...