Liwko 03.11.2011 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 ja mam w tej chwili 42% U mnie identycznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 03.11.2011 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 ja jak swoją poprosiłem żeby weszła na strych i powiedziała co jest wyświetlane na sterowniku wentylacji, stwierdziła jak przyjedziesz to sobie zobaczysz..., ona nie będzie łazić... przyjechałem..., zobaczyłem... wystarczyło nacisnąć RESET lub wyłączyć na chwilę zasilanie, a tak poszło prawie 1000 kwh na ogrzewanie w październiku... Nie będzie nowych bucików, nie będzie:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 03.11.2011 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 Nie będzie nowych bucików, nie będzie:D eee... i tak wysępi;) u mnie po tych wyczynach wilgotność spadła do 22% teraz jest 35-36% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 03.11.2011 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 U nas nie za bardzo jest z czego pozyskiwać tą wilgoć. Kwiatków nie za wiele, a gotowanie to od święta. Zimą zapewne nawilżacz pójdzie w ruch. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greyhawk 03.11.2011 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 hmm... jedynym sensownym sposobem na policzenie tego drewna jaki przychodzi mi do głowy to grzać tylko elektrycznie w jednym roku, a w następnym popalać/dopalać tak jak mamy na to ochotę/jak będziemy palić w przyszłości, odjąć jedno od drugiego i mamy wynik, czyli ile energii uzyskujemy z "naszego" palenia. Trzeba wziąć pod uwagę oczywiście parę zmiennych, ale wynik powinien być łatwy do policzenia i, jako, że to średnia, będzie "dość" obiektywny. dla dokładności można stworzyć kalkulator i symulację, ale to już przerost formy nad treścią jak dla domku jednorodzinnego:) to jak, kto testuje pierwszy? szybko zleci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kbab 03.11.2011 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 (edytowane) Nie byłoby jednak uczciwe pomijanie palenia w kominku w ogóle. Bo to jest energia wkładana w dom. Energia, którą się kupuje. Nie da się tego policzyć. Dlatego podaję zużycie prądu i prawie za każdym razem ilość drewna jaką szacuję, że była mi niezbędna dla utrzymania zadanej temp. Da się policzyć - tylko trzeba podać ilość zużytego opału, np jeśli Liwko spali w 3 sezony grzewcze 2mp buczyny to rocznie wypada 1400kWh. Jakoś nie mogę trafić Twojego postu z podaną ilością zużytego drewna, może dlatego masz problem z oceną ilości ciepła z kominka. U mnie rocznie idzie po 6mp dębiny, ale w ostatnim sezonie poszło 5. W tym sezonie jeszcze nie zużyłem 1mp. wilgotność 51% Edytowane 3 Listopada 2011 przez kbab Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 03.11.2011 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 hmm... jedynym sensownym sposobem na policzenie tego drewna jaki przychodzi mi do głowy to grzać tylko elektrycznie w jednym roku, a w następnym popalać/dopalać tak jak mamy na to ochotę/jak będziemy palić w przyszłości, odjąć jedno od drugiego i mamy wynik, czyli ile energii uzyskujemy z "naszego" palenia. Trzeba wziąć pod uwagę oczywiście parę zmiennych, ale wynik powinien być łatwy do policzenia i, jako, że to średnia, będzie "dość" obiektywny. dla dokładności można stworzyć kalkulator i symulację, ale to już przerost formy nad treścią jak dla domku jednorodzinnego:) to jak, kto testuje pierwszy? szybko zleci ja w dzienniku mam zestawienie wszystkich sezonów grzewczych odkąd mam prąd na posesji dwa ostatnie sezony z przepalaniem w kominku, powiedz gdzie tam widać ten kominek z DGP;) ja z tym paleniem i oszczędnościami przy paleniu widzę jeden problem... dom ma nastawioną optymalną temp. na sterownikach która nie spada poniżej zadanej, jak palimy w kominku to tylko podnosimy ponad zadaną robi się za gorąco i zwiększają się straty z powodu większej delty żeby robić jakieś większe oszczędności na paleniu trzeba by wcześniej wyłączać ogrzewanie, czekać aż chałupa zacznie trochę stygnąć i w tedy systematycznie przepalać tak aby nie dopuścić do spadku ani wzrostu temp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greyhawk 03.11.2011 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 po pierwsze trzeba by mieć narzędzie do każdorazowego mierzenia kaloryczności opału, za dużo czynników na nią wpływa żeby podać to dokładnie. Po drugie, trzeba by zmierzyć efektywność nie tyle paliwa co urządzenia spalającego, zawsze coś poleci nie tam gdzie powinno. 1m3 gazu ma kaloryczność x, efektywność kotła to y więc realna energia ogrzewająca to y, nie tak? oczywiście może się trochę czepiam, można to wszystko oszacować, a nie badać laboratoryjnie:) odejmowanie łatwiejsze i dokładniejsze;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 03.11.2011 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 takie małe spostrzeżenie odnośnie palenia w kominku...31,10, 2011 25,91 kwh1,11,2011 18,49 kwh (spalone kilka "drypek" wieczorem)2,11,2011 33,94 kwh 3,11,2011 27,12 kwhpogoda praktycznie bez zmian w tym czasiegdzie tu widać oszczędności z kominka (spójrz dzień po paleniu )jak bym palił dzień w dzień to oszczędności by jakieś były, okazjonalnie nic nie daje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greyhawk 03.11.2011 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 ja w dzienniku mam zestawienie wszystkich sezonów grzewczych odkąd mam prąd na posesji dwa ostatnie sezony z przepalaniem w kominku, powiedz gdzie tam widać ten kominek z DGP;) ja z tym paleniem i oszczędnościami przy paleniu widzę jeden problem... dom ma nastawioną optymalną temp. na sterownikach która nie spada poniżej zadanej, jak palimy w kominku to tylko podnosimy ponad zadaną robi się za gorąco i zwiększają się straty z powodu większej delty żeby robić jakieś większe oszczędności na paleniu trzeba by wcześniej wyłączać ogrzewanie, czekać aż chałupa zacznie trochę stygnąć i w tedy systematycznie przepalać tak aby nie dopuścić do spadku ani wzrostu temp. ok rozumiem. czyli to jest kwestia kalibracji. sterownik na 21*, załącza się na noc w taniej taryfie jak temp. spadnie poniżej tej temp. akurat na noc jak zasypiamy spadnie pewnie do 19* (tak się domyślam tylko, chodzi mi o to, że prawdopodobnie zanim parabola temp zacznie się znowu podnosić będzie jeszcze trochę spadać), a jak rano wstaniemy będzie znowu 21*. można to poustawiać zresztą jak komu wygodniej. czyli jak podgrzejemy ponad zadaną, co się stanie? przy odrobinie pecha może się włączyć w dzień lub wcale jak na to nie pozwolimy. wychodzi na to że trzeba policzyć i wykalibrować system z uwzględnieniem godzin itd. o to chodzi? nie rozumiem na pewno jednego: jeżeli płacisz za prąd tyle samo z i bez kominka to znaczy, że nie ma oszczędności, a fun z hajcowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 03.11.2011 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 ok rozumiem. czyli to jest kwestia kalibracji. sterownik na 21*, załącza się na noc w taniej taryfie jak temp. spadnie poniżej tej temp. akurat na noc jak zasypiamy spadnie pewnie do 19* (tak się domyślam tylko, chodzi mi o to, że prawdopodobnie zanim parabola temp zacznie się znowu podnosić będzie jeszcze trochę spadać), a jak rano wstaniemy będzie znowu 21*. można to poustawiać zresztą jak komu wygodniej. czyli jak podgrzejemy ponad zadaną, co się stanie? przy odrobinie pecha może się włączyć w dzień lub wcale jak na to nie pozwolimy. wychodzi na to że trzeba policzyć i wykalibrować system z uwzględnieniem godzin itd. o to chodzi? nie rozumiem na pewno jednego: jeżeli płacisz za prąd tyle samo z i bez kominka to znaczy, że nie ma oszczędności, a fun z hajcowania w taniej taryfie sterowniki są nastawione na 22,5*, w drogiej na 21* temp. w domu nigdy nie spada poniżej tych 21* odpowiednie ustawienie sterowników powoduje cykliczne ładowanie i rozładowanie energii w podłodze, palenie w kominku zakłóca tą równowagę gdyż podłogi pracują cały czas w pewnym zakresie temperatur... palenie oszukuje sterownik co powoduje że jest za mało energii w podłodze co skutkuje większym jej zużyciem w następnym cyklu ładowania... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 03.11.2011 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 Czyli wychodzi na to, że w domach energooszczędnych, kominek to bardziej gadżet niż pożytek. No może w wypadku awarii lub dłuższej przerwy w dostawie prądu jest jakąś pomocą. Ale i tak twierdzę, że kominek w domu to fajna rzecz, jeżeli palenie nie jest obowiązkiem a zwykłą przyjemnością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greyhawk 03.11.2011 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 o to mi chodziło/to miałem na myśli. Po zużyciu prądu przez niektórych forumowiczów widać, że istnieją też inne czynniki, które sprawiają, że realne oszczędności widać. dane jaśka:31,10, 2011 25,91 kwh1,11,2011 18,49 kwh (spalone kilka "drypek" wieczorem)2,11,2011 33,94 kwh3,11,2011 27,12 kwh 28.99 - średnia bez palenia. 18,49 - dzień z kilkoma drapkami:) oczywiście przy paleniu 3 razy w roku nie ma sensu tego liczyć, przy częstym paleniu w zależności od kominka/budowy, komina itd. może być to już sporo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 03.11.2011 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 Czyli wychodzi na to, że w domach energooszczędnych, kominek to bardziej gadżet niż pożytek. No może w wypadku awarii lub dłuższej przerwy w dostawie prądu jest jakąś pomocą. Ale i tak twierdzę, że kominek w domu to fajna rzecz, jeżeli palenie nie jest obowiązkiem a zwykłą przyjemnością. właśnie po to mamy kominek;) palimy w nim dla bajeru a nie przymusu... także w razie "W" może się przydać, nigdy nic nie wiadomo:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 03.11.2011 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 oczywiście przy paleniu 3 razy w roku nie ma sensu tego liczyć, przy częstym paleniu w zależności od kominka/budowy, komina itd. może być to już sporo oczywiście że można dużo zaoszczędzić, tylko wtedy to już mamy kotłownię z salonu i nici z wygody ogrzewania elektrycznego;) tylko ile to jest to SPORO zaoszczędzić? wydaję jakieś 2600-2800 zł na ogrzewanie, ile z tego uszczknę przy codziennym paleniu uwzględniając że za drewno też trzeba zapłacić... nie wspominając że trzeba mieć czas na to kotłowanie w salonie;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 03.11.2011 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 No ja za CO płacę 1200-1300zł, a drewno kupuję połupane i wysezonowane po 2 stówy za m3. Oszczędności tu nie widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greyhawk 03.11.2011 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 (edytowane) oczywiście że można dużo zaoszczędzić, tylko wtedy to już mamy kotłownię z salonu i nici z wygody ogrzewania elektrycznego;) tylko ile to jest to SPORO zaoszczędzić? wydaję jakieś 2600-2800 zł na ogrzewanie, ile z tego uszczknę przy codziennym paleniu uwzględniając że za drewno też trzeba zapłacić... nie wspominając że trzeba mieć czas na to kotłowanie w salonie;) SPORO czyli procentowo z kwoty, którą się wydaje, tak czy siak to mocno "względne";) przy takich kosztach jak np. Twoje oszczędność 20%(tak od czapy) to jakieś 45pln/miesiąc minus koszt drewna minus codzienne palenie.... abstrakcja jak dla mnie, wyjdzie na to, że miesięcznie zaoszczędzi się na paczkę fajek:) znowu tak od czapy - jak ma się odpowiedni kominek(np akumulacyjny, grzejący bufor z wodą do podłogówki, inne ustrojstwa typu PW itd) i komuś się chce palić codziennie, to z małej ilości drewna można ogrzać cały dom plus wodę, a elektrykę odpalać jak nas nie ma, jak nam się nie chce. sporo kombinowania, ale się da, tylko wtedy zamieniamy założenie, grzejemy kominkiem(właściwie piecem;) ) a dogrzewamy elektrycznie Edytowane 3 Listopada 2011 przez greyhawk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 03.11.2011 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 znowu tak od czapy - jak ma się odpowiedni kominek(np akumulacyjny, grzejący bufor z wodą do podłogówki, inne ustrojstwa typu PW itd) i komuś się chce palić codziennie, to z małej ilości drewna można ogrzać cały dom plus wodę, a elektrykę odpalać jak nas nie ma, jak nam się nie chce. sporo kombinowania, ale się da, tylko wtedy zamieniamy założenie, grzejemy kominkiem(właściwie piecem;) ) a dogrzewamy elektrycznie tylko ile to będzie kosztowało..., i nici z prostoty systemu...( o wygodzie nie wspomnę) mała ilość drewna to mała ilość energii, z pustego to i Salomon nie naleje;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greyhawk 03.11.2011 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 generalnie tak jak mówisz:) kilku magików z forum wykombinowało jak można palić wydajnie i nieuciążliwie, ale jedno z głównych założeń grzania elektrycznie w ten sposób upada. Mój wniosek? dogrzewając kominkiem można oszczędzić, ale kwoty będą na tyle małe, że nie warte zachodu. aby miały znaczenie, trzeba by zacząć grzać, a nie dogrzewać. oczywiście ze wzrostem kosztów w zależności od domu, oszczędności też rosną. liczenie tego tylko dla statystyk i porównań domków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kbab 03.11.2011 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2011 (edytowane) Na pewno każdy przypadek jest inny, mnie się opłaca palić w kominku (nie wiem jeszcze jak długo będzie mi się chciało), swoją kalkulację opisałem w temaciehttp://forum.muratordom.pl/showthread.php?172206-pr%C4%85d-gaz-olej-w%C4%99giel-inne&p=4610741&viewfull=1#post4610741Uważam, że jeśli ktoś zużywa w sezonie ponad 4mp drewna to kominek jest głównym źródłem ciepła Edytowane 3 Listopada 2011 przez kbab Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.