jasiek71 15.11.2011 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 A szczerze, mam wrazenie, ze momentami popadacie w jakas paranoje (nie obrazcie sie, ale tak jest) ilosci zuzytych kilowatow, taki wyscig kto mniej, pytanie jakim kosztem. Bo by rzeczywiscie pochwalic sie fajnym wynikiem, zmniejszacie komfort zycia. Po co - no ok moze dla wlasnej satysfakcji, ale dla tych 200 zl rocznie, naprawde warto? Sorki, ale ja mam wlasnie inne podejscie do zycia, dla mnie komfort, wygoda najwazniejsze, potem patrze na koszty tego komfortu i przeliczam czy mnie na niego stac, jak tak to w pelni z niego korzystam a nie traktuje na zasadzie odskoczni. OT i tyle he he... pożyjemy... zobaczymy.... a po co założyłaś licznik energii do ogrzewania ? a dla czego piszesz ... "kilowaty idą że masakra" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 15.11.2011 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Dosyć mętnie to napisałeś . Nie wiem, czy ma rację kolega (HenoK), czy koleżanka (wmnich) ? Masz rację co do obu spraw. Propagowane przez TB rozwiązania, tj. niecentralne ogrzewanie elektryczne i przepływowe podgrzewanie wody może być energooszczędne, ale za to wymaga potężnej mocy przyłączeniowej. W obu przypadkach można tę moc ograniczyć (o czym też pisał TB), stosując wyłączniki priorytetowe lub łącząc podgrzewanie przepływowe z podgrzewaniem pojemnościowym. Dokładnie o to mi chodziło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 15.11.2011 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 To BABA jest!!!!! Nie kolega. A że ze śląska zdaje sie to fangę możesz zaliczyć A bo mnie zmyliła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lobo_M 15.11.2011 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Masz rację co do obu spraw. Propagowane przez TB rozwiązania, tj. niecentralne ogrzewanie elektryczne i przepływowe podgrzewanie wody może być energooszczędne, ale za to wymaga potężnej mocy przyłączeniowej. W obu przypadkach można tę moc ograniczyć (o czym też pisał TB), stosując wyłączniki priorytetowe lub łącząc podgrzewanie przepływowe z podgrzewaniem pojemnościowym. O jakim NCO mówisz? Mimo iż mam w szczycie sezonu pracujące 12kW nigdy moc chwilowa pobierana nie była większa niż 14,1kW. Istnieje współczynnik jednoczesności, ktory jak mój przykłąd pokazał nie jest tylko zwawiskiem teoretycznym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 15.11.2011 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 O jakim NCO mówisz? Mimo iż mam w szczycie sezonu pracujące 12kW nigdy moc chwilowa pobierana nie była większa niż 14,1kW. Istnieje współczynnik jednoczesności, ktory jak mój przykłąd pokazał nie jest tylko zwawiskiem teoretycznymOczywiście masz rację, gdy dom jest ogrzewany w sposób ciągły, to praktycznie nie wystąpi sytuacja, w której jednocześnie załączą się wszystkie odbiorniki. Można sobie jednak wyobrazić taką teoretyczną sytuację: Wracacie, całą rodziną, z 2 tygodniowego wypadu na narty. W czasie tych 2 tygodni nastawiłeś w domu niższą o 5 stopni temperaturę (po co grzać pusty dom), wyłączyłeś też bojler. Po powrocie do domu włączasz "normalne" ogrzewanie, bojler, czajnik elektryczny i kuchenkę elektryczną i ... zapotrzebowanie na moc jest znacznie większe niż normalnie. Unikniesz takiej sytuacji używając wyłączników priorytetowych (przecież nic nie zaszkodzi, jeżeli na czas używania kuchni elektrycznej wyłączy się ogrzewanie podłogowe). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lobo_M 15.11.2011 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Oczywiście masz rację, gdy dom jest ogrzewany w sposób ciągły, to praktycznie nie wystąpi sytuacja, w której jednocześnie załączą się wszystkie odbiorniki. Można sobie jednak wyobrazić taką teoretyczną sytuację: Wracacie, całą rodziną, z 2 tygodniowego wypadu na narty. W czasie tych 2 tygodni nastawiłeś w domu niższą o 5 stopni temperaturę (po co grzać pusty dom), wyłączyłeś też bojler. Po powrocie do domu włączasz "normalne" ogrzewanie, bojler, czajnik elektryczny i kuchenkę elektryczną i ... zapotrzebowanie na moc jest znacznie większe niż normalnie. Unikniesz takiej sytuacji używając wyłączników priorytetowych (przecież nic nie zaszkodzi, jeżeli na czas używania kuchni elektrycznej wyłączy się ogrzewanie podłogowe). Zgadza się, ale u mnie nawet na czas wyjazdu ktoś jest w domu ze względu na 4-ro noga. Mimo wszystko jest to dobra opcja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 15.11.2011 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 chyba panikujecie u mnie często się zdarza w zimie że o godz 22,00 włącza się wszystko na raz a oprócz tego jestem np. w trakcie jakiegoś malowania w warsztacie gdzie chodzi sprężarka (4 kw), wentylator (2 kw )i oświetlenie warsztatu (ok.1 kw )wszystko z jednego licznika, zabezpieczenie 25A Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lobo_M 15.11.2011 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 chyba panikujecie u mnie często się zdarza w zimie że o godz 22,00 włącza się wszystko na raz a oprócz tego jestem np. w trakcie jakiegoś malowania w warsztacie gdzie chodzi sprężarka (4 kw), wentylator (2 kw )i oświetlenie warsztatu (ok.1 kw ) wszystko z jednego licznika, zabezpieczenie 25A Zgadza się, podstawa to dobre i logiczne rozłożenie obciążeń na poszczególne fazy. Dla dobrego elektryka to rzecz standardowa podczas montażu rozdzielni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielony ogród 15.11.2011 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 wmnich ale im dałaś... ja na początku też sie wkurzałam: jeny co oni tak każdy grosz liczą, ja więcej przepuszczę w sklepie na głupoty niż co niektórzy chcą za wszelka zaoszczędzić na ogrzewaniu. ale teraz mysle, że muszą być tacy zapaleńcy, dzieki nim być może za 10 lat będziemy mieli nowe, lepsze technologie budowy domów. ja np. nie widze róznicy między telewizorem takim czy siakim, ale mam słaby wzrok i jest mi to obojętne. tak samo nie widzę różnicy między 20 cm a 30 cm wełny mineralnej na stropie - po prostu nie czuje tego ani na skórze, ani w portfelu, nie mam takich przyrządów pomiarowych (jeden sezon miałam 20 cm wełny, bo zabrakło nam 1200 zł na sam koniec budowy, aby zgodnie z planem połozyć od razu 30cm, dlatego mam taka obserwację) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 15.11.2011 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Za to kolorek na ścianie to już musi być z najwyższej półki:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 15.11.2011 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Za to kolorek na ścianie to już musi być z najwyższej półki:D kobiety.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiek71 15.11.2011 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Ale juz w tablicy hehe gosc posadzal rozne esy - tzn z tej samej firmy ale kolorystycznie byly inne i kazalam przepinac - ale tylko po to by podlogowke miec w takim samym kolorze he he he.... ma być pod linijkę ale coś w tym jest, też tak lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
budowlany_laik 15.11.2011 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 (edytowane) wmnich, nie chodzi o wyścig. Podajemy dane dla porównania. Każdy sobie przeliczy zużycie wedle swojej powierzchni i wyciągnie wnioski: jaki zbudował dom, czy może coś wymaga poprawienia, jaki ma rozkład zużycia energii w taryfach, itp., itd. A chyba, przede wszystkim, dla przyszłych użytkowników domów 'elektrycznych'. Niech uczą się na błędach innych. Edytowane 15 Listopada 2011 przez budowlany_laik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielony ogród 15.11.2011 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 kobiety.... kobiety sa teraz jakieś inne... kiedyś facet na rekach żone do nowego domu wnosił i tyle było jej udziału w budowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 15.11.2011 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 kobiety sa teraz jakieś inne... kiedyś facet na rekach żone do nowego domu wnosił i tyle było jej udziału w budowie. Same tego chciałyście, czyż nie? A może lepiej było kiedyś, a może teraz, niech się zastanowię, no może trochę z tamtych czasów i trochę z tych. O czym była mowa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielony ogród 15.11.2011 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 na ja bym chciała z tamtych czasów noszenie na rękach i kapelusze, a z tych dżinsy i zmywarki. no ewentualnie mogłabym leżeć i pachnieć.jeżeli mąż zapewniałby utrzymanie domu jak w dawnych czasach, to nic by mnie nie obchodziły ozs, piece ani inne śe. chociaz ja nie jestem z tych, co jak włączają migacz w prawo, to znaczy, że skręcą w lewo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 15.11.2011 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Liwko Mecz wieczorem, zostaw to piwo..... Jestem zupełnie trzeźwy, ale kobiety już takie są, że nie wiedzą czego chcą Kiedyś codziennie gdzieś wyłaziłem, była przyzwyczajona. Teraz raz od święta i jest awantura. Trzeba powrócić do dawnych przyzwyczajeń... A jak robią wam awantury, dam wam panowie dobrą radę. Ja jak późno wrócę i wiem że przegiąłem, to od progu krzyczę, rozbieraj się! będzie teraz sex! W życiu się nie obudziła:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielony ogród 15.11.2011 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 ale mnie rozsmieszyłeś tym sexem...... u mnie jest odwrotnie, trudno sie starego z domu pozbyć, mówi, że jak mu nie zabraniam np. wyjścia czy picia, to on wtedy nie ma na to ochoty podsłuchałam kiedys, jak kłamał koledze że nie może wyjść, bo mu zona nie pozwala ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 15.11.2011 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 ale mnie rozsmieszyłeś tym sexem...... u mnie jest odwrotnie, trudno sie starego z domu pozbyć, mówi, że jak mu nie zabraniam np. wyjścia czy picia, to on wtedy nie ma na to ochoty podsłuchałam kiedys, jak kłamał koledze że nie może wyjść, bo mu zona nie pozwala ..... No to w takim razie cię znam. Jesteś żoną mojego kolegi. Jadźka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kszh.uint 15.11.2011 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 Sluchajcie, ja nie wiem po co te dysputy od kilku stron - klocicie sie o filozofie zycia. Kazdy ma inna i tyle. Dla mnie najwazniejsza byla wygoda i wiekszosc z Was dziwi sie jak moge nie miec kominka. Ale ja nienawidze palic w kominku - dla mnie to brud, syf, problem, szczury miedzy drewnem, dodatkowa praca itd. Ja wiedzialam ze chce miec zupelnie bezobslugowy system ogrzewania - bylo do wyboru gaz lub prad - maz nie chcial gazu po tych wybuchach - zostal prad, na wode czy na kable - tu dlugo rozmyslalismy, bo wlasnie co jak prad zdrozeje i wybralismy -robimy na kable, bo jak nie bedzie nas stac na prad, to poprostu zrobimy drugi system ogrzewania na ktory bedzie nas wtedy stac i tyle. Po co teraz rozwazac co bedzie za x lat. Gdybysmy to wiedzieli to bysmy wszyscy bogaci byli. Zreszta nie wiemy czy za te x lat bedzie sie oplacalo grzac na wegiel czy powstana jakies inne systemy ogrzewania. No i Nas jeszcze warunkowala jedna rzecz - obawa ze nie uruchomimy ogrzewania przed mrozami i woda wlasnie zamarznie. Pozatym piec to jeszcze wiekszy przydzial mocy (duzo wiekszy) - czego nie wliczacie do kosztow wodnej instalacji, a powinno byc wliczane. Pompa ciepla - fajna zabawka, ale droga, ale nie uwazam, ze jak ktos chcial miec takie cudo w domu, to nalezy go krytykowac - jego wybor, placi malo za prad i to tez jakis jego sukces. To poprostu inna filozofia i podejscie do grzania, zycia itd. A szczerze, mam wrazenie, ze momentami popadacie w jakas paranoje (nie obrazcie sie, ale tak jest) ilosci zuzytych kilowatow, taki wyscig kto mniej, pytanie jakim kosztem. Bo by rzeczywiscie pochwalic sie fajnym wynikiem, zmniejszacie komfort zycia. Po co - no ok moze dla wlasnej satysfakcji, ale dla tych 200 zl rocznie, naprawde warto? Sorki, ale ja mam wlasnie inne podejscie do zycia, dla mnie komfort, wygoda najwazniejsze, potem patrze na koszty tego komfortu i przeliczam czy mnie na niego stac, jak tak to w pelni z niego korzystam a nie traktuje na zasadzie odskoczni. OT i tyle i własnie za to Cię lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.