sys 01.03.2008 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Zientarski ma specyficzny zawód, dziennikarz motoryzacyjny, więc jak inaczej może przekazać emocje z jazdy jakiegoś auta nie kosztując prędkości a co za tym idzie szaleństwa?...jakby nic się nie stało to zapewne byśmy w następnych tygodniach zachwycalibyśmy sie jego programami...zdaję sobie sprawę że facet był przygotowany na jazdę takim autem, zapewne robił to nie raz ale tym razem poszło coś nie tak, i ferarri się rozpadło... zastanawiam się czy mogło się tak zdarzyć, że coś w aucie nie nawaliło?...nie możliwe?... ta marka nie należy do mało awaryjnych, a do tego mogła dojść bardzo duża prędkość i tragedia jak widać......tak naprawdę większość ludzi związanych z motoryzacją jeżdżą za szybko i taka jest norma...moją naprawdę dobre auta, mogą pędzić...wyjątkiem nie jest Zientarski... Hołowczycowi też czasem zdażyło się przycisnąć po "cywilu" i odrapać domek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 01.03.2008 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Znaczy im wolno. Nawet na 50 zapier... Bo inaczej nie mieli by oczym pisać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 01.03.2008 12:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Zientarski ma specyficzny zawód, dziennikarz motoryzacyjny, więc jak inaczej może przekazać emocje z jazdy jakiegoś auta nie kosztując prędkości a co za tym idzie szaleństwa? .... Zastanów sie chłopie co za głupoty wygadujesz. Jestem na tyle stary, że pamietam pełne ekspresji relacje sportowe Jana Ciszewskiego. Czy Ciszewski był w związku z tym wybitnym piłkarzem, żużlowcem, lekkoatleta? Chciał przekazać emocje związane z jazda 200 km/h to powinien sobie pojeździć po lotnisku. To, że Zientarski często i gesto opowiadał o samochodach wcale nie oznacza, że jest wybitnym kierowcą. I w sumie okazało się, że nim nie jest. Ps. idąc Twoim tokiem rozumowania, życze panu Zientarskiemu zdrowia i oczekuję (jak piszesz) przekazania emocji zwiazanych z jazdą, wypadkiem, pobytem w szpitalu a moze i osobistych refleksji związanych ze śmiercią pasażera. To dopiero będzie pouczajacy materiał na reportaż..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.03.2008 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 W zasadzie to dobrze,ze tylko tak sie skonczylo - bo mogl jeszcze zabic z dziesiec osob stojacych np na przystanku ....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.03.2008 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Zientarski ma specyficzny zawód, dziennikarz motoryzacyjny, więc jak inaczej może przekazać emocje z jazdy jakiegoś auta nie kosztując prędkości a co za tym idzie szaleństwa? .... Zastanów sie chłopie co za głupoty wygadujesz. Jestem na tyle stary, że pamietam pełne ekspresji relacje sportowe Jana Ciszewskiego. Czy Ciszewski był w związku z tym wybitnym piłkarzem, żużlowcem, lekkoatleta? Chciał przekazać emocje związane z jazda 200 km/h to powinien sobie pojeździć po lotnisku. To, że Zientarski często i gesto opowiadał o samochodach wcale nie oznacza, że jest wybitnym kierowcą. I w sumie okazało się, że nim nie jest. Ps. idąc Twoim tokiem rozumowania, życze panu Zientarskiemu zdrowia i oczekuję (jak piszesz) przekazania emocji zwiazanych z jazdą, wypadkiem, pobytem w szpitalu a moze i osobistych refleksji związanych ze śmiercią pasażera. To dopiero będzie pouczajacy materiał na reportaż..... Wowka, zgadzam się w 100% z tym co napisałeś. Dorzuce jeszcze wrażenia z pobytu w miejscu odosobnienia zwanego więzieniem. Jesli ktoś taki, jak dziennikarz zajmujacy się motoryzacją, powoduje taki wypadek, to popisał się niewyobrażalną głupota i za to powinien odpowiadać z całą surowoscia prawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 01.03.2008 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Zientarskiemu życzę powrotu do stanu, w którym będzie mógł spojrzeć w oczy członkom rodziny osoby, którą zabił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sys 01.03.2008 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 ogólnie przesadzacie, i założe się że nie ma tu ani jednego sprawiedliwego...oczywiście należy potępić takie zachowanie jednak należy zacząć od siebie, facet dosiadał autko marzeń, na którego widok wielu z Was obgryza paznokcie, nie poszło mu i mamy teraz tragedie...... napisałem tylko tyle, że ludzie pokroju Zientarskiego życie prowadzą niejako na wysokim ekstremalnym poziomie, czasem odbija się to na zdrowiu, czasem dochodzi do tragedi...co do pasażera to chyba wiedział, że wsiada do ferrari które robi 100w kilka sekund a 200 w może 10s...wiedział?...napewno skoro był dziennikarzem motoryzacyjnym, założe się że Zientarski na siłę go nie zaciągnął... napewno wiedział, że do malucha nie wsiadał...pozatym byli napewno kolegami, napewno jeden jak i drugi chcieli poczuć przeciążenie.....napisałem rówież, że ludzie pokroju Zientarskiego jeżdżą napewno nie przepisowo , nie ma co ukrywa i tylko tyle...czy im wolno? oczywiście NIE tak samo jak NAM, tyle tylko, że na widok twarzy medialnej policja odpuszcza...ale tu pojawia się światełko w tunelu-patrz przypadek SZYCA, nie mniej podejrzewam, że sprawa była podana na przysłowiowym talerzu przez dziennikarzy a policja poprostu nie miała wyjścia... ... jeżeli ktoś myśli inaczej to chyba żyje w innym kraju... ...czy Zientarski jest dobrym kierowcą?... podejrzewam,że jest...dlaczego?...otóż to czy ktoś jest dobry czy nie świadczy o tym doświadczenie, podejrzewam że takie posiada i podejrzewam, że robił kilkadziesiąt tysięcy km rocznie...zapewne nie pierwszy raz jeździł tego typu autem i napewno nie przepisowo... .... jeżeli ktoś twierdzi, że miarą powinnien być wskaźnik wypadków popełnionych to...przedstawie Wam mojego teścia, który przejechał bezwwypadkowo ze 27 lat...robiąc ok 100km miesięcznie, a do większego miasta musi jeździć z córką jako kierowcą... ...stała się tragedia, ale nie zachowujmy się w tym momencie jak najwięksi mędrcy, którzy boleją wielce nad tym co się stało, i zarazem mieszając to wszystko z zawiścią......... nie rzucajcie kamieni skoro nie jesteście bez grzechu... ...i nie wyjeżdżajcie mi tu ze śp.Ciszewskim bo mi się słabo robi... inne czasy, inne wychowanie, inny sport... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.03.2008 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 No to moze najwyzszy czas zaczac sie wychowywac a nie przyspieszac na widok pasow....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sys 01.03.2008 16:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 No to moze najwyzszy czas zaczac sie wychowywac a nie przyspieszac na widok pasow....... dokładnie tak... kultury, ta jednak nie oznacza tylko przepuszczenia kogoś z boku , przepuszczenia kogoś na pasach , ...ogólnie poszanowania przepisów... ...zdaję sobie jednak sprawę, że bez nowych dróg gdy cała Polska zacznie jechać przepisowo... nastąpi paraliż komunikacyjny... ...moim marzeniem jest przejechać przez Polskę ze średnią 90km/h...bez autostrad nie da rady... ...tomek 1950...zgadzam się co do surowości kary! Powinno się skazać tak samo surowo jak Otylie... no chyba, że uznamy ten jak i tamten wypadek to zupełnie coś innego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.03.2008 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Jesli chodzi o Twojego Teścia, to cechuje go ogromna odpowiedzialność. Mało kogo na to stać. Sam jeżdżę od ponad 30 lat. W zasadzie amatorsko przejeżdżam kilkadziesiąt km rocznie. Uzbierało się tych kilometrów prawie 2 miliony. Ktoś taki jak Zientarsk,i jego pasażer (też dziennikarz motoryzacyjny) , powinien sobie zdawać sprawę zagrożenia jakie stwarza. To była, moim zdaniem, czysta głupota i chęć popisania się. Nie ma usprawiedliwienia dla piratów drogowych. Obojętnie kim by nie byli. To jest moje prywatne zdanie. Mozna mieć inne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.03.2008 16:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Jakie sa drogi w Polsce - kazdy widzi, ze nie ma autostrad - dla nikogo nie jest tajemnica. Zadne usprawiedliwienie. Chcesz rozwinac predkosc pojedz sobie na tego speeda w Niemczech gdzie nie obowiazuje ograniczenie predkosci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 01.03.2008 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Jesli chodzi o Twojego Teścia, to cechuje go ogromna odpowiedzialność. Mało kogo na to stać. Sam jeżdżę od ponad 30 lat. W zasadzie amatorsko przejeżdżam kilkadziesiąt km rocznie. Uzbierało się tych kilometrów prawie 2 miliony. Ktoś taki jak Zientarsk,i jego pasażer (też dziennikarz motoryzacyjny) , powinien sobie zdawać sprawę zagrożenia jakie stwarza. To była, moim zdaniem, czysta głupota i chęć popisania się. Nie ma usprawiedliwienia dla piratów drogowych. Obojętnie kim by nie byli. To jest moje prywatne zdanie. Mozna mieć inne.Zgadzam się absolutnie. A to, że ktoś żyje na wysokim poziomie nie usprawiedliwia w żaden sposób "wyskoków" na drodze. Chce się zabawić? To na tor!!! Drogi publiczne są, jak sama nazwa wskazuje, publiczne. Człowiek tego zawodu i do tego o takiej specjalności robi takie rzeczy na ruchliwej drodze w środku Warszawy? To gdzie jest jego odpowiedzialność? Gdzie choćby ślad myślenia? A wypisywanie, że wszyscy wiemy, że zjawisko istnieje... Wszyscy też wiemy, że istnieje zjawisko kieszonkowych złodziei. Czy to znaczy, że mamy się przyzwuczaić i odpuścić? Uważać, że nic takiego się nie stało? Moim zdaniem stało się i to w wymiarze skandalu. Jakby bankowiec pulicznie dokonywał kradzieży z użyciem broni albo jak ta nauczycielka, która zamiast być przykładem, uczyniła ze swoich uczniów dealerów narkotyków. Zaprzeczenie etosu zawodu i zaprzeczenie myślenia na drodze. Narażenie na śmierć i spowodowanie śmierci. Że ten, który wsiadał, wiedział do czego wsiadał? To znaczy, że jak trafi się katastrofa samolotowa to nie ma sprawy - przecież pasażerowie wiedzieli do czego wsiadają? Wybacz, ale Twoje myślenie jest niedopuszczalne. Ciekawe, czy to samo powiedziałbyś rodzinie zmarłego dziennikarza. Sam też tak jeździsz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.03.2008 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Pre...datorko, z ostatnim Twoim zdaniem się nie mogę się zgodzić. Po pierwsze. Taki Redaktor powinien być wzorem dla innych użutkowników naszych dziurawych dróg. Noblese oblege. Po drugie: trzeba trochę myśleć jak się jest za kółkiem. Mam teraz CB w samochodzie i jestem pewien, że wiekszość ostrzeżeń o niebezpieczeństwach na mojej trasie pochodzi od zawodowych kierowców prowadzących tzw. TIRy. Wiele z nimi rozmawiam i... nieujawniam się często, że ja, to skromna, biała "knedliczka".Mam duże doświadczenie z jazdy samochodami, różnymi, w różnych warunkach. Byłem też rzeczoznawcą w zakresie techniki samochodowej i ruchu drogowego.Od moich orzeczeń nigdy nie było odwołań, a były czasami bardzo różne od wstępnych ustaleń. Tak zwany "poszkodowany" nigdy nie odwołał się od oceny sądu wydanej na podstawie mojej opinii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.03.2008 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 W wypadkach takich ginie z reguly wlasnie pasaze a nie kierowca - czesto dziewczyna, bo chlopak chcial sie popisac......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.03.2008 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Tak się szczęśliwie złożyło, że nie musiałem określać orientacji seksualnej kierujących. Dla mnie osobiście jest to obojetne, zarówno jak płeć kierującego i to czy miał kapelus,. chyba, że strwierdzę, ponad wszelką wątpliwość, że ten kapelusz przyczynił sie do spowodowania wypadku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.03.2008 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Stwierdzam fakt - ginie pasazer a nie kierowca. czesto jest to dziewczyna przed ktora chce sie mlody popisac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.03.2008 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Mowi sie, ze miejsce pasazer tego , kolo kierowcy to najniebezpieczniejsze miejsce w razie zderzenia . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.03.2008 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Mowi sie, ze miejsce pasazer tego , kolo kierowcy to najniebezpieczniejsze miejsce w razie zderzenia . Różnie bywa Czasami wręcz nieprawdopodobnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.03.2008 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 Ech, miialo byc pasazera, oczywiscie. Za malo wina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 02.03.2008 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2008 Pre...datorko, z ostatnim Twoim zdaniem się nie mogę się zgodzić. Po pierwsze. Taki Redaktor powinien być wzorem dla innych użutkowników naszych dziurawych dróg. Noblese oblege. Po drugie: trzeba trochę myśleć jak się jest za kółkiem. Mam teraz CB w samochodzie i jestem pewien, że wiekszość ostrzeżeń o niebezpieczeństwach na mojej trasie pochodzi od zawodowych kierowców prowadzących tzw. TIRy. Wiele z nimi rozmawiam i... nieujawniam się często, że ja, to skromna, biała "knedliczka". Mam duże doświadczenie z jazdy samochodami, różnymi, w różnych warunkach. Byłem też rzeczoznawcą w zakresie techniki samochodowej i ruchu drogowego. Od moich orzeczeń nigdy nie było odwołań, a były czasami bardzo różne od wstępnych ustaleń. Tak zwany "poszkodowany" nigdy nie odwołał się od oceny sądu wydanej na podstawie mojej opinii. Tomku, chyba się nie zrozumieliśmy. Chodziło mi dokładnie o to, co napisałeś, ale w odniesieniu do postu sys , który wcześniej wypisywał, że wszyscy wiemy, że to nic takiego, że przecież każdy i bla, bla. No i do tego też się odnosiłam. Chyba jakoś niejasno się wyraziłam. Oczywiście, że taki człowiek powinien świecić przykładem, a nie zabijać ludzi na drodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.