pado 08.03.2008 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 tego kierowcę zaraz (i słusznie) rozdziobią kruki i wrony, a na temat znanej postaci p.Zientarskiego jeszcze niektórzy mają wątpliwości typu : "...spróbujcie postawić się w jego roli". he he - bo co? Bo znany dziennikarz? _________________ GG: 273690 słuszna uwaga ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gorath 08.03.2008 14:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 Ja myślę, że obaj kwalifikują się do tegorocznej nagrody Darwina, jako kandydaci z Polski. http://pl.wikipedia.org/wiki/Nagrody_Darwina Gorath Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 08.03.2008 15:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 Jeśli podobny wypadek drogowy spowoduje policjant, sędzia, prokurator to fakt, że są oni funkcjonariuszami publicznymi spowoduje zaostrzenie kary. Ponadto, obligatoryjnie stracą pracę wraz z przysługującymi im świadczeniami emerytalnymi.Wszyscy zapewne stwierdzicie, że słuszne. Osoby reprezentujace te zawody winne sczególnie dbać o poszanowanie prawa. Wypadek spowodował dziennikarz, osoba znana z radia, telewizji a ostatnio z reklam w których nawoływał do zachowania rozsadku podczas jazdy.Dla kilkorga osób piszących w tym wątku wykonywany zawód jest usprawiedliwieniem przestępstwa drogowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sys 08.03.2008 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 Jeśli podobny wypadek drogowy spowoduje policjant, sędzia, prokurator to fakt, że są oni funkcjonariuszami publicznymi spowoduje zaostrzenie kary. Ponadto, obligatoryjnie stracą pracę wraz z przysługującymi im świadczeniami emerytalnymi. ...jakim świadczeniami emerytalnymi? weszło to już czy jeszcze wszystko jest w formie propozycji? Wypadek spowodował dziennikarz, osoba znana z radia, telewizji a ostatnio z reklam w których nawoływał do zachowania rozsadku podczas jazdy. Dla kilkorga osób piszących w tym wątku wykonywany zawód jest usprawiedliwieniem przestępstwa drogowego. ...nie jest to również powód surowszego traktowania ot tak dla przykładu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 08.03.2008 16:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 Facet bral gruba forse za promowanie b e z p i e c z n e j jazdy....taki drobiazg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 08.03.2008 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 Czytam cały wątek i przyznam że śmiać mi się chce. Przejeżdżam dziennie wiele kilometrów i obserwuje co się na naszych drogach dzieje. Większość osób które się tu wypowiadały to kierowcy poruszający się w terenie zabudowanym 50 km/h a poza nim 90 km/h. Więc pytam się - skąd się biorą Ci wszyscy którzy te przepisy (mniej lub bardziej) naginają. Skąd pędzące samochody, Tir-y i wyprzedzające je osobówki. Nie należę do kierowców którzy są piratami drogowymi. Ale potrafię uderzyć się w pierś i powiedzieć - Ja również często obwiązujące przepisy łamię. Jadę czasami w obszarze zabudowanym 80 czy 90 km/h poza nim 120 km / h ale droga drodze nierówna. Ten kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień. Przyznajcie się forumowicze którzy jeździcie przepisowo (choćby przed samym sobą) że Wam też zdarza się pojechać trochę szybciej... Mimo tego uważam jednak że prędkość którą jechał Zientarski była mocno przesadzona. Mateo, podpisuję się pod tym co napisałeś. Jeżdżę od wielu lat, bywały lata, że 60, 70 tysięcy km rocznie obecnie mniej, ok 35000km. Przekraczam szybkość, ale nie zawsze. Natomiast ZAWSZE analizuję jak szybko mogę pojechać. I nie ze względu na "misiaczki z suszarką", ale biorę pod uwagę cały szereg czynników. Natężenie ruchu, stan drogi, pogodę, swoje samopoczucie, możliwości i stan techniczny pojazdu którym kieruję itd. Szybkość powinna być bezpieczna. Dla kierowcy który ma prawo jazdy od miesiąca w jakimś konkretnym miejscu będzie to 50 km/godz, dla kierowcy z dużym stażem za kierownicą znacznie więcej. Są oczywiście granice. Granice szaleństwa. I te granice w przypadku wypadku Macieja Zientarskiego zostały znacznie przekroczone. PS. W wątku który wstawił ostatnio poseł Piechociński napisałem by przejechał się z Iwicznej, gdzie mieszka, do Sejmu trasą z Piaseczna, przez Konstancin do Wilanowa. Dla nieznających tej trasy wyjaśniam: Z Piaseczna do Warszawy droga prowadzi praktycznie cały czas prze teren zabudowany. Jest wąska, dość kręta. Wzdłuż drogi tysiące szyldów i reklam i dziesiątki znaków drogowych. Dopuszczalna prędkość? Od 40 do... 70 km/godz. Wzdłuż drogi w wielu miejscach podwójna linia ciągła i... znak zakaz wyprzedzania. 100 m dalej linia przerywana i znak... koniec zakazu, 50 m i znów linia ciągła i zakaz. Pytam się, po jaką cholerę!!! To jednak nie koniec absurdów na wskazanej trasie. Z Konstancina do Wilanowa prowadzi szeroka dwupasmowa droga. Teren niezabudowany. Jaka obowiązuje tam maksymalna prędkość? NA CAŁEJ TRASIE 60 km/godz. Pozostawiam powyższe bez komentarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztofik 08.03.2008 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 ............ Z Konstancina do Wilanowa prowadzi szeroka dwupasmowa droga. Teren niezabudowany. Jaka obowiązuje tam maksymalna prędkość? NA CAŁEJ TRASIE 60 km/godz. Pozostawiam powyższe bez komentarza. Właśnie takie nieegzekwowane ograniczenia prowadzą do niebezpiecznych zachowań na drodze. Swego czasu brałem udział w analizie zdarzeń na warszawskich drogach dwujezdniowych z "przesadnym" ograniczeniem prędkości. W miejscach tych, ilość zdarzeń drogowych znacząco malała przy zwiększeniu limitu prędkości. Ograniczenia prędkości stawiane były z powodu odkształceń nawierzchni. Często słyszymy opinie,że przyczyną wypadków jest zły stan dróg. Dlaczego obcokrajowcy jadąc po Polskich drogach nie powodują wypadków z własnej winy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 08.03.2008 18:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 ...jakim świadczeniami emerytalnymi? weszło to już czy jeszcze wszystko jest w formie propozycji? Widzę, że jest to kolejna dziedzina w której nie jesteś zorientowany. Są grupy zawodowe które nie posiadają indywidualnych kont ubezpieczeniowych w ZUS. Z ich pensji brutto jest odprowadzany jedynie podatek PIT oraz ubezpieczenie zdrowotne. Przyszłe świadczenie emerytalne jest wypłacane z funduszy danego ministerstwa po przejściu w stan nieczynny. ...nie jest to również powód surowszego traktowania ot tak dla przykładu... Facet który mieni się być "fachowcem" w tej dziedzinie nie może tłumaczyć się z nieznajomości ewentualnych konsekwencji przekroczenia szybkości. Innymi słowy - brak okoliczności łagodzących. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 08.03.2008 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 Krzysztofik, stan nawierzchni zarówno drogi z Piaseczna do Konstancina, jak i trasy z Konstancina do Wilanowa jest podobny. Podobnych bzdurnych ograniczeń, prowokujacych do ich ignorowania, nadmiaru znaków których mało doswiadczony kierowca nie jest w stanie zauważyć moge podać całe kopy. (Kopa to według dawnych miar 60 szt ) jeżdżę sporo po kraju i czasami po Europie. Mam więc, sądzę porównanie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 08.03.2008 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 Szerokie czy nie, sa to d r o g i a nie autostrady - przecietnie uzdolniony oraz noszacy okulary jest w stanie to zauwazyc - takze nie przesadzajmy z ta predkoscia jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maja W. 10.03.2008 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2008 Głupota, brawura i brak wyobraźni... Przepraszam bardzo, ale co niektórym? gwiazdom wydaje się, że są nadludźmi i ich to już ziemskie przepisy nie obowiązują... Przykro mi bardzo, że zginął niewinny, młody człowiek. Ale życzę panu Zientarskiemu szybkiego powrotu do zdrowia i więcej oleju w głowie!! A tak go lubiłam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 15.03.2008 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2008 Wstępne oceny przebiegu wypadku wskazują, że ferrari modena, który w środę 27 lutego uderzył w podporę wiaduktu nad ulicą Puławską przy Wyścigach, jechał grubo ponad 200 km na godz. Policjanci mówią nawet o prędkości bliskiej 300 km na godz.- Według śladów hamowania, które zostawił samochód, można wyliczyć, że wytracił prędkość o przynajmniej 120 km na godz., a i tak uderzenie było tak silne, że ferrari dosłownie rozpadło się na kawałki - tłumaczy policjant z warszawskiej drogówki.[...]Wiadomo już także, skąd Zientarski miał auto. Zostało zostawione mu na przechowanie przez znajomego, który kilka dni wcześniej kupił go za ponad 300 tys. zł. Samochód podobno nie był jeszcze nawet ubezpieczony.http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,5025599.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 15.03.2008 10:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2008 Zientarski jechał 300 km/h? "Gazeta Wyborcza": Wstępne oceny przebiegu wypadku wskazują, że ferrari modena, które w środę 27 lutego uderzyło w podporę wiaduktu nad ulicą Puławską przy Wyścigach, pędziło grubo ponad 200 km na godz. Policjanci mówią nawet o prędkości bliskiej 300 km na godz. .................... Wiadomo już także, skąd Zientarski miał auto. Zostało zostawione mu na przechowanie przez znajomego, który kilka dni wcześniej kupił je za ponad 300 tys. zł. Samochód podobno nie był jeszcze nawet ubezpieczony. http://wiadomosci.onet.pl/1711148,11,item.html Droga publiczna, po zmroku, ograniczenia szybkości ze względu na stan nawierzchni, kosztowny samochód użyczony bez (podobno) ubezpieczenia .... Czyżby marzenia o Nagrodzie Darwina ....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztofik 15.03.2008 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2008 To bez znaczenia czy jechał 150 czy 250 km/h.Wszelkie limity prędkości zostały przekroczone i nie ma sie co rozstrząsać nad prędkością.Nie ulega wątpliwości że wine za wypadek i jego skutki ponosi kierowca.Ciekawą sprawą jest fakt, że "przebąkuje się" coś o dochodzeniu kto tym kierowcą był.W takich przypadkach często zwala się wine na nieżyjącego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OSIN 15.03.2008 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2008 ta..... niedawno jeszcze mówili tak: "...policja ustala kto był kierującym..., pasażer zginął na miejscu..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 15.03.2008 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2008 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 15.03.2008 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2008 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sys 26.03.2008 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2008 http://wiadomosci.onet.pl/1716856,11,item.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jose33 27.03.2008 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2008 Trzeba nie mieć wyobraźni żeby zaiwaniać po Warszawie ponad 200km/h.Dobrze że nikomu oprócz tych którzy byli w samochodzie nic sie nie stało.A gdyby z taką prędkością wpadli na przystanek MPK pełen ludzi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 01.04.2008 15:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2008 Hamilton ukarany za zbyt szybka jazdęTK/inf. własna /13:19Brytyjczyk Lewis Hamilton, wicemistrz świata Formuły 1 i lider klasyfikacji generalnej MŚ, przekroczył prędkość na jednej z francuskich autostrad i musiał zapłacić 578 euro kary.Hamilton jechał samochodem z prędkością 196 km/h podczas gdy na autostradzie było ograniczenie do 130 km/h. http://sport.onet.pl/0,1248769,1721141,wiadomosc.html Brawo francuska drogówka. Nie było pobłażania dla "faceta z telewizji".Nawet, jeśli ten „facet” jest rzeczywistym mistrzem kierownicy. A tak na marginesie to L.H. przekroczył szybkość „jedynie” o 50% co i tak jest naganne a nie o 400% jak w przypadku red. M.Z.Ponadto, na poboczach autostrad brak raczej pieszych i przystanków autobusowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.