dode 16.03.2009 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 I to wszystko normalnie za darmo no....., jak za darmo....., a opróżnione butelki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dode 16.03.2009 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 I to wszystko normalnie za darmo no....., jak za darmo....., a opróżnione butelki? kiedys to się na to przeczytane ksiązki mówiło. A przypomniałao mi się w kontekscie tego, że tą porterówkę to zamierzam robić z rękopisu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.03.2009 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 I to wszystko normalnie za darmo no....., jak za darmo....., a opróżnione butelki? no ... opróżnione butelki sprzdajemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekWoj 07.09.2009 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Likier z kukułek Do butelki po kubusiu wsypujemy cukierki (kukułki wedlowskie) i zalewamy spirytusem tak do 5-10 cm od góry. Jak ktoś woli słabszy trunek, to można zalać wódką. Musi postać z miesiąc, żeby cukierki się rozpuściły i żeby się przeżarło. Dla niecierpliwych: można cukierki pokruszyć tłuczkiem do mięsa, ale trzeba je przykryć folią, żeby po całej kuchni nie zbierać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 07.09.2009 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Po moim dziadku została mi buteleczka 0,5l esencji orzechowej. Ma już z 60 lat (esencja, nie dziadek, bo ten umarł w 1967 roku ). Na 0,5l wódki dodaję jakieś 10 kropli tej esencji. Niebo w gębie! Kłopot w tym, że jak wykończę tę buteleczkę, to nie mam pojęcia, jak zrobić następną. Poza tym jeśli trzeba czekać na efekt 50 lat, to ja nie dożyję A to się robi dosyć prosto. Trzeba nazbierać orzechów włoskich. Mniej więcej w połowie lipca. Wewnątrz ziarna nie powinno być wodnistego soku tylko takie mleczko konsystencji śmietanki, ale nie może być jeszcze zdrewniałej skorupy. Orzechy umyć i pokroić w plasterki (koniecznie w gumowych rękawiczkach bo bardzo farbują i to się nie daje zmyć) wsypać do słoja do ok 3/4. Potem zalać wódką, ewentualnie spirytusem z wodą ale nie powinno to mieć więcej niż 60%. Do tego dodaje się miodu, na litr objętości słoja, mocno czubatą łyżkę. Można cukier ale z miodem lepsze. I powinno postać. Pół roku na bidę starczy, po roku jest już całkiem ok. Zlać, przefiltrować przez watę i rozrabiać z czystą wódką w proporcjach wedle uznania. Ja daję 1 do 4, ale są i tacy co wolą 1 do 10 Jeszcze mała uwaga co do wiśniówki. Jak się da wszystkie wiśnie z pestkami to za bardzo migdałowe wychodzi i głowa potem boli. Jak wszystkie wydrylowane to ciut mdłe. IMHO optymalnie jest 3/4 drylowanych i 1/4 z pestkami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zzZZzz 30.09.2009 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2009 a że się dopytam (moja 1 nalewka , macie jakieś sprawdzone ulubione łatwe sposoby na maliny ?? bo wczoraj zalałem 1kg malin, 1 litrem spirytusu, i niby po dwóch tygodniach mam odlać płyny, a maliny zasypać cukrem, po tygodniu wymieszać i odfiltrować ale przyznam się że się boje bo co jak co ze słoika idzie specyficzny zapach to normalne ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 01.10.2009 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2009 ...ale przyznam się że się boje bo co jak co ze słoika idzie specyficzny zapach to normalne ?? Ale jaki? Powinno pachnieć malinami i alkoholem. BTW maliny zalewam wódką (IMHO mniej ścina owoce i lepiej wyciąga smak, zapach i kolor) trzymam 6-8 tygodni, zlewam, zasypuje cukrem po 3-4 tygodniach zlewam, odciskam, mieszam z tym co zlałem pierwsze, filtruje i dodaje spirytus, żeby miało ok 40%. Potem powinno jeszcze trochę postać. Im dłużej tym lepiej. Zwykle z sierpniowego nastawu to w okolicy świąt uznaję że jest ok. Można wypić wcześniej, nawet po miesiącu ale warto poczekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zzZZzz 01.10.2009 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2009 hmm no to wiem co dalej robić Jeszcze jedno pytanie, jak maliny "wypiły" spirytus do takiego stanu że część malin już nie jest pod spirytusem to dolać spirytusu/wódki czy mogą sobie tak nie być zalane (nie spleśnieją?) dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 05.10.2009 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2009 Raczej zalewam tak żeby były przykryte, ja bym dolał. Ale nawet nieprzykryte nie powinny się zepsuć, zwłaszcza jeśli są zalane spirytusem. Spirytus paruje na tyle intensywnie że nawet w samych oparach owoc się nie zepsuje. Np robi się taką wódkę "wisielec" W słoju nad spirytusem zawiesza się na nitkach pomarańcze, brzoskwinię, gruszkę czy inny owoc. Owocek stopniowo się zsycha i oddaje swój aromat do spirytusu, po kilku tygodniach tylko rozcieńczyć wodą, ewentualnie dosłodzić. Z owocu robi się pokurczona mumia, ale żadnej pleśni tam nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 12.10.2009 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Malinówk zrobiona, wiśniówka zrobiona (już nawet część wypita ) Jeszcze zrobiłam taki zajzajer z malin, wiśni i jeżyn. Dobre toto. Ale do rzeczy. Mam jeszcze 10 litrow spirytusu. Chcialam zrobić pigwowkę. Robił ktoś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 12.10.2009 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Malinówk zrobiona, wiśniówka zrobiona (już nawet część wypita ) Jeszcze zrobiłam taki zajzajer z malin, wiśni i jeżyn. Dobre toto. Ale do rzeczy. Mam jeszcze 10 litrow spirytusu. Chcialam zrobić pigwowkę. Robił ktoś? A i owszem 0,5 kg pigwy , umytej pokrojonej w pastry (trudno) lub w ćwiartki (łatwiej), koniecznie usunąć pestki. Zasypać pigwy ok szklanką cukru i zalać 0,5l spirytusu Cała filozofia , zakręcić szczelnie słoik, ja używam takiego 2 litrowego od kiszenia ogórów , po ok miesiącu - można pić choć z zasady podczas próbowania znika ćwiarteczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 12.10.2009 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Bardzo dziekujeBęde robić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 12.10.2009 16:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 smacznego a.....jak lubicie troszke bardziej lajlowe trunki, to proponuję cukier zagotować ze szklanką wody ostudzić i dopiero zalać nimi pigwy. Bez wody jest naprawdę mocne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 12.10.2009 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 U nas powiadaja tak Byle co - byleby sponiewieralo Wisniowke w tym roku kazalam bardziej rozcienczyc, bo w zeszlym - tak mi sie przynajmniej wydawalo - byla za mocna. No i chlop tak zrobil. Jakas taka za slaba wyszla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 12.10.2009 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 ugotowana puszka mleka skondensowanego,słodzonego-kajmak + szklanka wody + 200ml spirytusu =zamechlać Pychota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 12.10.2009 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 maliny po malinówce dałam do słoika - są pyszne i można je dodawać do deserów lodowych Polecam imbirówke -rozgrzewa ,że hej ok 30dkg imbiru w cukrze ( ja kupuje w warzywniaku na wagę ) pokroic i zalać 1/2 l wódki .....po ok 2 tyg można sie rozgrzewać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 12.10.2009 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 ugotowana puszka mleka skondensowanego,słodzonego-kajmak + szklanka wody + 200ml spirytusu =zamechlać Pychota kapka wanilii, troszkę kakao i prawie jak Baileys ale prawie robi różnicę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 12.10.2009 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 ugotowana puszka mleka skondensowanego,słodzonego-kajmak + szklanka wody + 200ml spirytusu =zamechlać Pychota kapka wanilii, troszkę kakao i prawie jak Baileys ale prawie robi różnicę E tam zaraz Baileys.Leniwy advocat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 12.10.2009 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 ugotowana puszka mleka skondensowanego,słodzonego-kajmak + szklanka wody + 200ml spirytusu =zamechlać Pychota kapka wanilii, troszkę kakao i prawie jak Baileys ale prawie robi różnicę E tam zaraz Baileys.Leniwy advocat Advocata to się chyba z żółtek jajek robi , nie z mleka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 12.10.2009 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 ugotowana puszka mleka skondensowanego,słodzonego-kajmak + szklanka wody + 200ml spirytusu =zamechlać Pychota kapka wanilii, troszkę kakao i prawie jak Baileys ale prawie robi różnicę E tam zaraz Baileys.Leniwy advocat Advocata to się chyba z żółtek jajek robi , nie z mleka Ktoś tu chyba już zmęczony jest i nie doczytuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.