G.N. 23.10.2009 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2009 Czy ja mogę to wodą odprocentowić trochę czy to profanacja... Czemu by nie, rozcieńczaj.Tylko jakąś przyzwoitą wodą, źródlaną, albo bodaj z filtra i przegotowaną. Ja robię odwrotnie. TZN zalewam owoce wódką, a na koniec już po zlaniu i odciśnięciu owoców "podkręcam" procenty spirytusem. Moim zdaniem tak jest taniej, bo mniej procentów z wytłokami w koszu ląduje. Ale skoro masz już nastaw i jest zbyt mocny to trzeba rozcieńczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 23.10.2009 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2009 Czy ja mogę to wodą odprocentowić trochę czy to profanacja... Czemu by nie, rozcieńczaj.Tylko jakąś przyzwoitą wodą, źródlaną, albo bodaj z filtra i przegotowaną. Ja robię odwrotnie. TZN zalewam owoce wódką, a na koniec już po zlaniu i odciśnięciu owoców "podkręcam" procenty spirytusem. Moim zdaniem tak jest taniej, bo mniej procentów z wytłokami w koszu ląduje. Ale skoro masz już nastaw i jest zbyt mocny to trzeba rozcieńczyć Poza tym ekstrakcja soków jest wydajniejsza przy działaniu alkoholu o niższym stężeniu, bo przy zadziałaniu spirytusem pewna część komórek ulega denaturacji i zamknięty w nich sok, nie przedostaje się do nalewki, także najpierw wódka, potem spiryt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 23.10.2009 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2009 Poza tym ekstrakcja soków jest wydajniejsza przy działaniu alkoholu o niższym stężeniu, bo przy zadziałaniu spirytusem pewna część komórek ulega denaturacji i zamknięty w nich sok, nie przedostaje się do nalewki, także najpierw wódka, potem spiryt Niech Cię Bóg błogosławi , dobry człowieku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 24.10.2009 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2009 Poza tym ekstrakcja soków jest wydajniejsza przy działaniu alkoholu o niższym stężeniu, bo przy zadziałaniu spirytusem pewna część komórek ulega denaturacji i zamknięty w nich sok, nie przedostaje się do nalewki, także najpierw wódka, potem spiryt Niech Cię Bóg błogosławi , dobry człowieku. A za co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dode 06.11.2009 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 ugotowana puszka mleka skondensowanego,słodzonego-kajmak + szklanka wody + 200ml spirytusu =zamechlać Pychota przedwczoraj zrobiłam, musi to stać ????? bo co rusz próbuję, czy to już i nie wiem , jak tak dalej pójdzie to "wypróbuję" wszystko..... poza tym zrobiłam dereniówkę i nalewkę na bursztynach i porterówkę , te wieczory takie długie teraz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baldwin 11.11.2009 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2009 A i owszem 0,5 kg pigwy , umytej pokrojonej w pastry (trudno) lub w ćwiartki (łatwiej), koniecznie usunąć pestki. Zasypać pigwy ok szklanką cukru i zalać 0,5l spirytusu Podstawa - nie zalewa się spirytusem (96%) - 70 % to maximum , po ok miesiącu - można pić choć z zasady podczas próbowania znika ćwiarteczka W zasadzie można nawet szybciej - plasterek pigwy na język i popić "setą" (czystego) spirytusu Bawię się nalewkami od "paru" lat - niezbędne minimum do czasu "próbowania"(moim skromnym zdaniem) - 6 m-cy (teoria),rok (praktyka). Reasumując - przepis na pigwówkę by malka - Radio Erewań Zgodnie z tematem - polecam Nalewkę Farmaceutów http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=20238 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamykkamyk2 12.11.2009 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2009 Ja polecam nalewkę z szyszek sosnowych.Robiłem na wiosnę na próbę. Nazbierać miękkich szyszek i je pokroić. Wsypać do słoja i dodać cukru. Jak zrobi się sok odcedzić i zmieszać ze spirytusem i wodą. Resztki owoców ze słoja zalać 1/2 l wódki. To wypiłem już po tygodniu leżakowania, a ze spirytusu po 2 miesiącach, choć wiem że powinna leżakować ok 6 lub więcej. Ale nie mogłem się powstrzymać, takie dobre. pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Armidia 12.11.2009 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2009 nalewka z szyszek super, ale lepsza słodzona miodem, niż cukrem Pozdrawiam,Armidia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Włodek W. 30.10.2010 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2010 Bardzo smaczny wątek-Nalewka dla zdrowotności.Owoce goji zalać wódką(ze spirytusu) lub domowym dobrym bimbrem.Garsc owoców ok.100g i 0.5 l Postawić w szafie. i potrząsać co dwa lub trzy dni Po miesiącu można degustować w kieliszku od likieru.Nalewka typowo lecznicza. dodaje skrzydeł.1jeden kieliszek dziennie.Lepsze od red bula -nie truje.Po wypiciu jeszcze raz zalewamy owoce..Następnie zjadamy owoce.po drugim zalewie.Na zdrowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 01.11.2010 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2010 (edytowane) Owoce goji i na zdrowie powiadasz? Z kolcowojem to mam mieszane odczucia. Jedni twierdzą że samo zdrowie, bomba witaminowa, cud miód i malina, a inni że cała roślina jest trująca. Że hioscyjamina, zwłaszcza w owocach i do jednego wora z lulkiem, bieluniem i pokrzykiem. Edytowane 2 Listopada 2010 przez G.N. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Włodek W. 04.11.2010 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2010 Czyli lepiej z umiarem, z Jagodami Goij sugerujesz ,Jest to możliwe.Jak z każdą nalewką .W nadmiarze szkodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nalepiok 04.11.2010 23:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2010 Nie wiem, czy tutaj mogę to umieścić, ale ostatnio próbowałem jeżynówki (tak, tak ... dopiero teraz ) i strasznie mi smakowała tym bardziej, że zrobiłem to z rodzinką dodając jeżyn własnoręcznie pozbieranych na wsi przy szosie. inna sprawa, czy ktokolwiek próbował tzw. "Waniliówke" ? pyszotka, ale robi się 2 lata - receptura wuja. btw. studenci chemii podobno robią coś z podpałką do grilla... na szczęście tego nie próbowałem, ale podobno kac męczy 3 dni (wcale się nie dziwię) co o tym sądzicie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 05.11.2010 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2010 Czyli lepiej z umiarem, z Jagodami Goij sugerujesz ,Jest to możliwe. Jak z każdą nalewką .W nadmiarze szkodzi. No właśnie nie wiem jak jest na prawdę, nie próbowałem i nie zamierzam. Jeśli faktycznie zawiera hioscyjaminę to nie z umiarem tylko wcale. Niby od małych dawek od razu się nie umiera, ale ryzyko spore. Jako dziecior zżarłem belladonnę (czy pokrzyk jak kto woli). Zżarłem mało więc nadal żyję. Pyszna (trochę jak borówka, ale słodsza) tyle że kiepsko się po niej człowiek czuje: kołatanie serducha, światłowstręt, omamy słuchowe, takie tam przyjemności ...inna sprawa, czy ktokolwiek próbował tzw. "Waniliówke" ? pyszotka, ale robi się 2 lata - receptura wuja..... A jakieś konkrety w kwestii "receptury wuja" ? Jeśli można to poproszę. ...btw. studenci chemii podobno robią coś z podpałką do grilla... na szczęście tego nie próbowałem, ale podobno kac męczy 3 dni (wcale się nie dziwię) co o tym sądzicie ? Coś robią czyli destylują. Jak kiepsko przedestylują to i produkt wychodzi kiepski. Rozdzielić toto ciężko bo sporo frakcji o podobnej temperaturze wrzenia, a że na dodatek student człowiek jest pochopny i niecierpliwy, czasu ma mało za to potrzeby duże to efekt jest jaki jest. BTW sprawa nie tyczy tylko studentów, ale również a może nawet przede wszystkim "swojskich" alkoholi sprzedawanych mniej lub bardziej pokątnie. Rozmaite "gruszkówki" i "śliwowice" sprzedawane w kurortach narciarskich nie tylko nie pochodzą z Łącka,ale często nawet nie leżały koło owoców, a jest to albo przedestylowana rozpałka, albo odkażany spirytus techniczny plus sztuczny aromat "identyczny z naturalnym" Mniam mniam sam smak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qwerty2 14.12.2010 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2010 Porterówka 1/2 porteru 200 g cukru szczypta cukru waniliowego 2 goździki szczypta cynamonu 400 ml spirytusu Porter wlać do garnka i zagotować. Wsupać cukier i cukier waniliowe, wrzucić goździki i szczyptę cynamonu. Mieszając gotować 2-3 min. Ostudzić. Do zimnego płynu wlać spirytus, dokładnie wymieszać. Przecedzić przez gazę i rozlać do butelek. Czekać. Pić. Na zdrowie Przepis na porterówkę, ale troszkę inny, 1 Piwo porter (1/2 litra) 0,25 - 0,5 litra spirytusu w zależności od gustu i wprawy pijących 1 szklanka cukru 1 opakowanie (takie podwójne) cukru migdałowego, składniki podgrzewamy, nie musi się gotować, na końcu dolewamy spirytus i do butelki. Smakuje jak Likier Amaretto, tylko znacznie moim skromnym zdaniem lepszy Raczej dla kobiet, twardziele się nie przyznają. Żona mi podkrada jako składnik do Tiramisu ( własnie zamiast likieru Amaretto) chyba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qwerty2 14.12.2010 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2010 przedwczoraj zrobiłam, musi to stać ????? bo co rusz próbuję, czy to już i nie wiem , jak tak dalej pójdzie to "wypróbuję" wszystko..... poza tym zrobiłam dereniówkę i nalewkę na bursztynach i porterówkę , te wieczory takie długie teraz Taki mix nie musi stać, bo to nie nalewka - można od razu, ewentualnie po godzinie co by się tam wszystko połączyło. Tu też mała modyfikacja: Wiem, że temat jest o spirytusie - ale to co proponuję poniżej przy zmrużeniu oka mozna zakwalifikować, tym bardziej, że skutki identyczne. Jest to taka sobie podróbka Likieru Baileys. Do Baileysa ma jak stąd na Hawaje - ale idzie wypić. LIKIER ala BAILEYS 1 butelka 0,5 whiskey ( może być tania, red label Johny Walker, albo jakaś Blend, cena whiskey raczej znacząco nie przełoży sie na jakość likieru - także , polecam whiskey ze zboża, choć z Biedronki też może być) 1 puszka mleka skondensowanego 1 szklanka śmietanki słodkiej (18-30%), polecam wersję 18% - taki light dla kobiet - na diecie 3, 4 łyżki kawy rozpuszczalnej - zalanej minimalna iloscią gorącej wody ( tak by sie rozpuściło) Mieszamy, próbujemy -w zależności od smaku jaki się chce uzyskać moża dodać łyżeczkę cukru pudru. Mieszamy, próbujemy - jeśli mało dodajemy jeszcze łyżeczkę cukru pudru, Mieszamy, próbujemy - ..... Powyższe stosujemy do osiągnięcia zadowalającego smaku, lub wyczerpania się produktu. Jeśli po próbach uzyskalismy płym ( emulsję), który akceptujemy - odstawiamy do lodówki. Przed uzyciem się wstrząsnąć - może troszke osiadać na dnie. Dla tych którzy nacieszą sie wersją podstawową - mozna zamienić mleko skondensowane masą krówkową z puszki ( pojawiła się w kilku smakach - oprócz krówki miedzy innymi kokos) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qwerty2 14.12.2010 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2010 I jeszcze kilka słów na temat - i na dziś starczy KUKUŁKÓWKA Kolega ma przepis wersja z leżakowaniem, tu tez się nie ma co leżakować i przegryzać, ja sprawdziłem i na moje kubki smakowe - między taką natychmiast robiona, a miesięczną nie ma różnicy. Bierzemy 2 duże opakowania kukułek nie mam pod ręką ale to około 0,4 - 0,5 kg, słoik 0.8l wsypujemy zalewamy gorącą wodą prawie do pełna. mieszamy, odstawiamy, mieszamy odstawiamy - aż do całkowitego rozpuszczenia. Czekamy aż wystygnie, Dolewamy około 0,75l spirytu - i mamy około 1.5 l o mocy ponizej 50%, Zamiast Kukułek mozna użyć raczki, (wtedy RACZKÓWKA), lub inne landryny. Moim zdaniem na kukułkach najlepsze. Wersja dla Pań Do kieliszka koniakowego wlewamy kukółkówkę, dopełniamy mleczkiem lub słodką śmietanką oproszamy z wierzchu kakao. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dyzu007 03.12.2011 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 3 litrowy słoik wypelniamy swieżymi kwasnymi wisniami zalewamy 0,5 l spirytusu zasypujemy 1 kg cukru odstawiamy na 3 tygodnie potrzasamy słoikiem co kilka dni zeby cukier sie rozpuscił ......tylko skad o tej porze wziasc swieże wisnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz Antkowiak 02.01.2012 23:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2012 A. -1l spirytusu + 1l wody + 6 cytryn (pokrojonych) do sloja -2szklanki cukru + 1szklanka wody zagotowac i potem do sloja -na 2 dni zostawic, wycisnac cytryny, przecedzic przez gaze, rozlac, spozywac B. analogicznie ale: -6 cytryn wymienic na 3 rozowe grejpfruty -2 szklanki cukru wymienic na 3 szklanki cukru -dodac lyzke stolowa syropu malinowego (tylko dla koloru:)) C. analogicznie jak A ale: -2 szklanki cukru wymienic na 1 szklanke cunkru i 1,5 szklanki miodu (najlepie jakis rzepak albo gryka bo maja zdecydowany smak) Podawac z odrobina lodu w szklankach. Wersje B podawac z odrobina lodu i odrobina toniku. Mozna pic nawet nie schlodzone tez jest pyszne. UWAGA: przy butelkowaniu koniecznie sprawdzic czy jest ok (moze byc za kwasne jesli cytryny beda duze itp). Duzo probowac, najlepije duza lyzka, a jeszcze lepiej z kieliszka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz Antkowiak 02.10.2012 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2012 czas zweryfikowal: cytrynowka - czad cytrynowka z miodem - czad z miodem grejfrutowka - nie moge kurde zmeczyc:) idzie zima wiec zaczac czas okres przetworczy moze sie ktos podzieli jakims sprawdzonym przepisem na cos smacznego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 03.10.2012 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2012 czas zweryfikowal: moze sie ktos podzieli jakims sprawdzonym przepisem na cos smacznego? Proszę, sprawdzona i smaczna: "Limoniada" 4 limonki 0,5 l spirytusu 0,5 kg cukru 1,5 l wody Limonki ( muszą być ciemnozielone !!! ) dokładnie umyć. Cienko obrać zieloną skórkę i wrzucić ją do słoja. Wycisnąć sok do słoja, resztę wyrzucić. Spirytus też wlać do słoja. Słój zakręcić, odstawić na 2 tygodnie. Co jakiś czas słojem potrząsać, jeszcze nie próbować. Po 2 tygodniach zagotować wodę z cukrem, ostudzić, połączyć z odcedzoną zawartością słoja. Przelać do butelek, trochę odczekać i cieszyć się produktem. (Ilość cukru i/lub wody można zmodyfikować według własnych upodobań.) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.