STRAJKI, STRAJECZKI.....

[lump praski]

Najlatwiej wyladowac agresje na nauczycielu, urzedniku, policjancie lub jego zonie.....tak jaby to oni byli winni zaistnialej sytuacji a nie dwadziescia lat nieudolnych rzadow.

[joan]

Tez pracuję w budżetówce. Od dwóch lat nie dostałam podwyżki - wcześniej tylko inflacyjne. Ale jak na kobietę w małym mieście zarabiam nieżle - choc to jest okupione dużym stresem - bo chyba gorszego stanowiska w tym miejscu nie ma i chętnych do zastęspstwa nie ma nawet za wyższe pieniądze.

 

 

Płace tu są odstrzelone. Sekretarka potrafi zarabiać więcej niż dyrektor. I to jest chore. Mogę się i doktoryzować w temacie ale jak się nie spodobam Pani X to podwyżki nie dostanę i już. I to nalezy zmienić w tych miejscach a nie strajkować - BO TAK.

 

Totalnie nie rozumiem mężczyzn którzy pracują w podobnych miejscach - ich motywacji Jak młody zdrowy 30-latek po kiepskich ale jednak studiach siedzi z 6 babami w pokoju do 7.30 do 15.30 i d.pa mu więdnie i te kawki cały dzień i pitu pitu za 1200 netto. Normalnie nie rozumiem. Jak zacznie strajkowac że jest mu bleee i jest niezadowolony z tego co ma - to ja sie na to normalnie nie zgadzam na takie strajki i muchy w nosie za publiczne pieniądze. Sam sobie kowalem...Sorry

 

PS od 31 kwietnia jestem FREE, Free falling.... po połozeniu papierów okazało się że podwyżka jest możliwa - nawet spora... ale trzeba zacząc się wreszcie szanowac

dzieci wychowałam - na emeryturę troszkę odłożyłam - czas wziąć sie za poważną robotę

[Last Rico]

- uczyli się za nasze pieniądze niech oddają za darmowe studia -

kto chciał to się uczył inni udawali że studiują albo mnieli w nosie zakuwanie po nocach

 

Jeśli to do mnie o tym bezpłatnym kształceniu, to pragnę coś wytłumaczyć.

Po pierwsze nic nie mam do urzędników, policjantów czy lekarzy, normalni ludzie jak wszyscy.

Odnosiłem się jedynie do strajku jako takiego, a nie do ludzi, (co nie zmienia faktu że to ludzie

go organizują). Po drugie nie można nie zauważyć, że obecnie (przy otwartych granicach) nasza

sytuacja monetarna uległa całkowitej zmianie.

 

Społeczeństwa powołują z siebie ludzi do różnych zadań, tak jest łatwiej żyć. Wszyscy płacą

podatki i z tych uzbieranych pieniędzy płacimy profesorom żeby NAM kształcili nowych lekarzy,

co jest zrozumiałe, bo jedni i drudzy robią to za NASZE ciężko wypracowane pieniądze.

Wysokiej klasy instruktorom lotnictwa - płacimy żeby kształcili NAM pilotów do LOT-u (1mln $).

W sytuacji pojedynczego państwa (granice zamknięte) taka metoda mogła być w pewnym stopniu

skuteczna, bo wykształcony naszym wspólnym wysiłkiem specjalista..... pracował dla NAS.

 

Obecnie jednak jest tak, że my (nie najbogatszy w końcu kraj) dalej kształcimy specjalistów

nie pobierając od nich opłat, a kiedy ich już wykształcimy, to oni biorą dyplom...i... wyjeżdżają....

No zlituj się, nie możemy bogatej Holandii czy Francji kształcić ZA DARMO pilotów czy lekarzy !

Takiej sytuacji nasz budżet nie zniesie, ani budżet, ani pracodawca, ani nikt.

[kaśka maciej]

Po pierwsze nic nie mam do urzędników, policjantów czy lekarzy, normalni ludzie jak wszyscy.

A do nauczycieli masz coś?????????

[Last Rico]

A do nauczycieli masz coś?????????

 

Kocham Cie !

[kaśka maciej]

A do nauczycieli masz coś?????????

 

Kocham Cie !

Nooo

masz szczęście

[Paty]

ja jako prywaciarz nie mogę znieść narzekania nauczycieli i ich prób strajków,

u mnie w mieści średnio nauczyciel zarabia 1800 zł do reki , mam sąsiadkę za płotem która jest nauczycielem 1-3, ja ok. godz 10 wyjeżdżam do pracy ona czasami już wraca, wszystkie soboty wolne, wakacje , dni około świąteczne itd.......ja przyjeżdżam z pracy 19.oo i nikt mi nie wmówi że nauczyciel się przemęcza, sorry ale te kilka godzin w ciągu dnia chyba nie jest męczarnią......zaraz po odniosą się głosy nauczycieli , że pracują po godzinach ( ile godz. w tyg.), że w domu przygotowują się do lekcji ( w między czasie można miesza obiad w garach) itd........nie inwestują swoich pieniedzy w takiej mierze jak prywatny przedsiębiorca ( u mnie jest to średnio 200 tys. na pól roku) , nie martwią się czy towar się sprzeda, czy będzie na zapłacenie sprzedawcą, kontrahentom, czy się stoi czy się leży PENSJA zawsze się należy...........

 

rozumiem lekarza, owszem wykształcił sie za darmochę ale musi mie ogromną wiedzę bo życie ludzkie jest w jego rekach.........a nauczyciela jakie musi mie wiadomości żeby uczy w podstawówce..........

wiem, wiem jest to duże uogólnienie, i zaraz podniesie się larum , tak to widzę

 

wiec proponuję CAŁEJ niezadowolonej budżetówce zwolnic się założyć działalność gospodarczą , zainwestować swoja kasę i pól roku ja prowadzić, ciekaw ilu wróci na ciepłe posadki z pewna chodź może nie duża pensję.........powodzenia

[mayland]

Obecnie jednak jest tak, że my (nie najbogatszy w końcu kraj) dalej kształcimy specjalistów

nie pobierając od nich opłat, a kiedy ich już wykształcimy, to oni biorą dyplom...i... wyjeżdżają....

No zlituj się, nie możemy bogatej Holandii czy Francji kształcić ZA DARMO pilotów czy lekarzy !

Takiej sytuacji nasz budżet nie zniesie, ani budżet, ani pracodawca, ani nikt.

 

Gdyby mogli na miejscu dobrze i godnie zarobić to nie wyjeżdżaliby za granicę. To wina państwa, ze nie docenia umiejetnosci swoich obywateli. Ci którzy mają prywatne praktyki nie wyjeżdżają. Ale nie liczmy że za darmo też bedą leczyć. Żaden inżynier darmo mostów nie bedzie projektował tylko otworzy działalność i bedzie robił kasę na priojektach np. dla rządu za duzo wieksze pieniadze On może sie darmo kształcić i zarabiać potem pieniadze a lekarze juz nie mogą tego robić? Czy dyskusja czasem nie zmierza w kierunku czy jest sens dokładać do szkolnictwa publicznego? A co z biedniejszą częścią społeczeństwa? Dzieci z rodzin wielodzietnych, gorzej sytuowanych materialnie nie miałyby szansy ukończyć np. studiów medycznych. A tak sie składa, ze często to własnie ta grupa studentów ma najlepsze osiagniecia w nauce i największą motywację do pracy w zawodzie.

 

Tak sobie narzekamy i sie pocieszamy. A co z emerytami? Oni tez mają strajkować? Wielu z nich żyje na granicy ubóstwa. To jest moim zdaniem wstyd, że wielu ludziom na chleb nie starcza!

[geguś]

To wina państwa, ze nie docenia umiejetnosci swoich obywateli.

A państwo to obywatele. Więc, czy to też Twoja wina?

[mayland]

Po częsci tak. Mogłabym bardziej wpłynąć na np. bliskie mi osoby, znajomych by podejmowali lepsze wybory przy wyborach parlamentarnych czy samorządowych zamiast kierować się kiełbasą wyborczą czy zaściankowym podejściem do całej idei demokracji. Ale wole mieć święty spokój i nie szarpać sobie nerwów na takie dyskusje. Zbyt cenię sobie również wolność jednostki i jej świadome wybory, co nie oznacza, że z nimi sie zgadzam.

[mayland]

Acha no i mogłabym przecież sama zrobic wiecej, zająć sie polityką, kandydować a nie liczyć, ze inni za mnie to zrobią. ALe nie mam odpowiednich kwalifikacji i czasu na to. Sama przed sobą sie usprawiedliwiam ale zapobiegawczo nie biorę udziału w sesjach rozbieranych do czasopism dla panów by sobie że tak powiem, teczki nie brudzić Nigdy nic nie wiadomo co nas w życiu jeszcze spotka

[Last Rico]

A co z biedniejszą częścią społeczeństwa? Dzieci z rodzin wielodzietnych, gorzej sytuowanych materialnie nie miałyby szansy ukończyć np. studiów medycznych. A tak sie składa, ze często to własnie ta grupa studentów ma najlepsze osiagniecia w nauce i największą motywację do pracy w zawodzie.

 

Na to pytanie już odpowiadałem, wiem że nie wszystkim ta odpowiedź się spodoba, ale taki jest świat.

 

Ponieważ profesor nie chce się pochylać nad młodym za darmo (co jest zrozumiałe), to trzeba mu

płacić. Jeśli możesz mu płacić (za swoje dziecko) to dobrze. Jeśli dziecko jest zdolne i pracowite

a ciebie niestety nie stać żeby płacić gażę profesorom, to pieniądze trzeba pożyczyć.

Od pożyczania pieniędzy są banki. Bank bardzo chętnie pożyczy pieniądze przyszłemu lekarzowi

na edukację. Szefowie banków mają świadomość że przyszłego lekarza BĘDZIE stać na spłatę kredytu.

Chętnie więc pożyczą - w końcu z tego żyją. Pożyczą też innym, niekoniecznie lekarzom.

 

Ma to taką zaletę, że ludzie uczą się a nie piją, bo bank sprawdza postępy - kredytuje transzami

Młodzi także nie robią sobie ze studiowania łaski lub zawodu ale pracują w czasie wolnym.

Zatem jeśli ktoś sam zapłaci za swoje inwestycje, to może pracować gdzie mu się tylko podoba -

bo ja na to nie płacę. Może się kształcić w USA a pracować w Belgii. Nic mi do tego. Rozumiesz to ?

 

Społeczeństwo może oczywiście złożyć się na studia dla SWOJEGO studenta, ale potem lekarz

nie może tego społeczeństwa szantażować i straszyć że ich zostawi na pastwę losu i wyjeżdża

bo gdzieś indziej to mu lepiej zapłacą. Każdy rodzi się małym matołkiem i tylko wysiłek innych

ludzi powoduje że staje się przydatny. Ale ten wysiłek nie jest za darmo.....niestety nie jest.

 

Na koniec takie spostrzeżenie.

Zauważ że ludzie którzy chcą założyć firmę, też często biorą na ten cel kredyt bo ich zwyczajnie

na nią NIE stać - ryzykują ale nikt z tego powodu nie mówi, że to jest niemoralne i że tak nie może być !!

No jak to ? Jolka chciała założyć butik z butami i nie ma na to pieniędzy !! Jak to możliwe ????

Co to za państwo jest.... żeby zwykły człowiek nie mógł nawet założyć własnej firmy ?? !!!!

Takich gadek........ nie ma.

[mayland]

Chciałabym poznać taki bank co da biednemu studentowi kredyt zakładając, że ten skończy studia i bedzie zarabiał odpowiednie pieniądze (odpowiadające np. zdolności kredytowej). Mało tego, ze bedzie sie jeszcze dobrze uczył!

Ech, jeszcze lata świetlne do takiej polityki rządu.

Ale widzę masz projekt, plan. Realizuj go! Dobry pomysł to dobry początek. Jesli to ma zmienić nasze zycie na lepsze jak twierdisz to jestem jak najbardziej ZA.

Czy inne zawody są również objete tą samą polityką finansowania inwestycji? Trudno zagwarantować architektowi, ze jego projekty bedą miały wzięcie i znajdą odbiorców. Czy on równeiż bedzie wiarygodny i atrakcyjny dla banku?

[niktspecjalny]

http://kredyt-studencki.skorzystaj.pl/

 

[mayland]

NS znam kilka osób które spłacają te kredyty Ale to raczej dodatek do studiów, ot taki bonus niż kwota pozwalajaca na ich opłacenie

[Dropsiak]

ja jako prywaciarz nie mogę znieść narzekania nauczycieli i ich prób strajków,

u mnie w mieści średnio nauczyciel zarabia 1800 zł do reki , mam sąsiadkę za płotem która jest nauczycielem 1-3, ja ok. godz 10 wyjeżdżam do pracy ona czasami już wraca, wszystkie soboty wolne, wakacje , dni około świąteczne itd.......ja przyjeżdżam z pracy 19.oo i nikt mi nie wmówi że nauczyciel się przemęcza, sorry ale te kilka godzin w ciągu dnia chyba nie jest męczarnią......zaraz po odniosą się głosy nauczycieli , że pracują po godzinach ( ile godz. w tyg.), że w domu przygotowują się do lekcji ( w między czasie można miesza obiad w garach) itd........nie inwestują swoich pieniedzy w takiej mierze jak prywatny przedsiębiorca ( u mnie jest to średnio 200 tys. na pól roku) , nie martwią się czy towar się sprzeda, czy będzie na zapłacenie sprzedawcą, kontrahentom, czy się stoi czy się leży PENSJA zawsze się należy...........

 

rozumiem lekarza, owszem wykształcił sie za darmochę ale musi mie ogromną wiedzę bo życie ludzkie jest w jego rekach.........a nauczyciela jakie musi mie wiadomości żeby uczy w podstawówce..........

wiem, wiem jest to duże uogólnienie, i zaraz podniesie się larum , tak to widzę

 

wiec proponuję CAŁEJ niezadowolonej budżetówce zwolnic się założyć działalność gospodarczą , zainwestować swoja kasę i pól roku ja prowadzić, ciekaw ilu wróci na ciepłe posadki z pewna chodź może nie duża pensję.........powodzenia

Rozwiązanie jest proste - zostań nauczycielem. Najlepiej w gimnazjum.Nie przemęczysz się, a kasa sama poleci....jak sąsiadce co to niic nie robi a stale ma wolne...rzuc w diabły działalność gospodarcza. Co się będziesz szarpała po 10 godzin.

I powodzenia.

Tylko ja myslę, że szybciutko wolałabys wrócić do swojej działalności. I to niekoniecznie z powodów zarobkowych.

 

A może w ogóle zamknąć szkoły? Skoro nauczyciel to pasożyt i powinien przepraszać, że w ogóle cos dostaje na konto?

Kasiu M. co tym myślisz??

 

A teraz serio.

Mam w rodzinie byłych nauczycieli, i wiem jak to wyglada od drugiej strony.

Dlatego ja mam szacunek do tej roboty. Jak i do każdej porządnie i uczciwie wykonywanej. A za taką należy się dobra płaca.

Państwo mamy źle rządzone i zamiast wymuszać zmiany na lepsze dajemy sie szczuć jedni na drugich. Przy wydatnej pomocy mediów.

[geguś]

A za taką należy się dobra płaca.

Ale o tym ma decydować wynik, a nie nazwa zawodu, lub ilość pieniaczy.

[Dropsiak]

A za taką należy się dobra płaca.

Ale o tym ma decydować wynik, a nie nazwa zawodu, lub ilość pieniaczy.

zgadzam się.

Z tym ze niestety nie w każdym zawodzie da się ten wynik obiektywnie zmierzyć.

A i nasze kolejne rzady przyzwyczaiły swym zachowaniem obywateli, ze bez krzykaczy i pieniaczy nikt nie dostrzega żadnych problemów i potrzeby zmian.

Patrz górnicy i pielęgniarki .

[niktspecjalny]

NS znam kilka osób które spłacają te kredyty Ale to raczej dodatek do studiów, ot taki bonus niż kwota pozwalajaca na ich opłacenie

 

najpierw ten:

http://kredyt-studencki.skorzystaj.pl/

a potem ten:

http://www.mp.pl/kurier/index.php?aid=31991&_tc=C5EB06B0D2574988847F17F7CAD0FCAA

pokombinować tak:

http://kredyt-studencki.zlotemysli.pl/

i być wolnym jak ptak.

[mayland]

I tak sie to wszystko kręci kazdy ma co robić a niby nikt nic nie robi

Student musi mieć jdnak głowę nie od parady zeby sie utrzymać i jeszcze czegoś nauczyć