ruehl 16.08.2009 04:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2009 Jesli chodzi o lodkowanie parkietow to winna lezy oczywiscie po twojej stronie a nie po stronie parkieciarza. Piszesz ze wilgotnosc w pomieszczeniu wynosi 70 % a to jest o przynajmnej 25 % za duzo wiec utrzymanie wilgotnosci lezy w twoim obowiazku. Jest duze prawdopodobienstwo ze zima drzewo "wroci" do poprzedniego stanu ale uwarzaj z kolei aby nie przesadzic z ogrzewaniem i nie zejsc z wilgotnoscia ponizej 40 % poniewaz pomiedzy klepkami pojawia sie szpary. Pozdrawiam Witam Ciekawe , na moim wzkazówkowym higrometrze opotymalna wilgotność jest zaznaczona na niebiesko od 50% do 70% (na elektronicznym buźka też się śmieje w tym zakresie). To jak to jest ? witam to wyrzuc ten higrometr do kosza i kup nowy bedziesz mial wiekszy zakres. a skoro masz tylko od 50 do 70 to trzymaj 50 % i bedzie OK Pozdr filipek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruehl 16.08.2009 05:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2009 to jeszcze ja poproszę o radę, moi rodzice położyli u siebie parkiet jesionowy, wyszedł piękny, bardzo jasny i tak mi się spodobał, że kupiłam do swojego domu także jesion. Niestety teraz po pół roku użytkowania podłoga u rodziców lekko pożółkła i już nie jest taka ładna jak na początku.Jak ustrzec się takiego efektu u siebie - zastosować jakiś specjalny lakier, czy może zabejcować podłogę na jasno i potem lakierować? Zastosować lakier firmy Loba z absorberem promieni UV. Zgadam się z jarkiemkur. Każdy wodny dwuskładnikowy poliuretan ma filtry UV. Loby też. Tylko podkład dajcie rozpuszczalnikowy (np Egzoten grunt). W samej wodzie jesion jasny ma tendencję do różowych fragmentów. Akurat nie każdy lakier poliuretanowy ma filter UV, raczej większość ich nie ma. Gdyby tak było to wszyscy producenci bardzo głośno by o tym mówili szczególnie przy tak dużym niezadowoleniu użytkowników ze zmiany kolorów posadzek drewnianych. Loba do swoich lakierów zaleca dodawanie filtra UV. To razem się miesza i na podłogę. witam jesli masz okna od zachodu i promienie sloneczne goszcza na twoim parkiecie przez 6 godzin dziennie to swiecona woda ci nie pomorze. Nawet lakier z filtrem UV. Zawsze ten lakier przypali i bedzie parkiet zoltawy. Wiec polecam przyslaniac zaluzje aby ograniczyc ilosc promieni slonecznych. Oczywiscie w jakims stopniu te filtry UV pomagaja ale nie sa skuteczne w 100 % w dodatku na bardzo jasnym drzewie. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 16.08.2009 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2009 ruehl.Jakoś mijają dwa lata jak położyłem lakier Loby z dodatkiem absorbera UV i jesion jest jaśniutki mimo buszującego słonka po podłodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruehl 16.08.2009 23:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2009 ruehl. Jakoś mijają dwa lata jak położyłem lakier Loby z dodatkiem absorbera UV i jesion jest jaśniutki mimo buszującego słonka po podłodze. Po dwoch sezonach to nawet poliuretany dobrze nie zzolkna. Poczekaj jeszcze dwa sezonu i zobaczymy. A pozniej zobacz jaka bedzie roznica pod dywanem a w miejsach gdzie go nie bylo. Lakier sam od siebie po jakims czasie zrobi sie zoltawy. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 17.08.2009 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2009 hmmm tak naprawde nikt nie wie jak to bedzie..po kilku latach to srodek dosyc od niedawna stosowany..ale loba jest bdb firma chemiczna i sadze ze jak juz cos wypuszczaja na rynek to bedzie zdawac egzamin pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 17.08.2009 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2009 ruehl. Jakoś mijają dwa lata jak położyłem lakier Loby z dodatkiem absorbera UV i jesion jest jaśniutki mimo buszującego słonka po podłodze. Po dwoch sezonach to nawet poliuretany dobrze nie zzolkna. Poczekaj jeszcze dwa sezonu i zobaczymy. A pozniej zobacz jaka bedzie roznica pod dywanem a w miejsach gdzie go nie bylo. Lakier sam od siebie po jakims czasie zrobi sie zoltawy. pozdrawiam Co to znaczy dobrze lub nie dobrze zżółkną? Człowieku te firmy robią wieloletnie eksperymenty z każdym środkiem, który wypuszczą na rynek. Jeżeli po dwóch latach absorber funkcjonuje to będzie fukcjonował następne 5. Jedyny problem w wytarciu lakieru i stosowaniu nieodpowiednich środków pielęgnacyjnych. Różnice pod dywanem i nie tylko występują już po kilku lub kilkunastu dniach. Wystarczy tydzień czasu nasłonecznionego miejsca. I to bez znaczenia czy jest to olej czy lakier czy też surowe drewno. Z tym lobowskim filtrem jesion jest po dwóch latach bez zmiany koloru. Filtr ten przeznaczony jest do drewna europejskiego jasnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 17.08.2009 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2009 kazdego z taniną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 17.08.2009 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2009 kazdego z taniną Drewna ciemne też posiadają taninę, jednak firma nie zaleca stosowania absorbera UV do tych drewien. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fredi07 17.08.2009 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2009 Kiedyś w mieszkaniu, Które już sprzedałem położyłem sosnową boazerię. Była wtedy taka moda. Wylakierowałem ją kaponem i domaluksem bo to wtedy był standart a domaluks nawet w każdej puszce był taki sam, bo obecnie co puszka to co innego ale od dawna go nie używam. Po kilku latach kładłem parkiet i przy okazji stare sosnowe listwy zmieniłem na nowe też sosnowe do boazerii. Parkiet i te nowe listwy przy boazerii zrobiłem Traffickiem Bony (wtedy jeszcze było więcej poliuretanu niż wody)i 10 lat mineło boazeria była brązowa a listwy jaśniutkie jakby z innego drewna. Wszystko się starzeje. Każda podłoga po 10 latach użytkowania nie będzie taka jak dzień po lakierowaniu. Nawet kamienne schodki po latach mają wytarte dołki. Nasz Świat 10 lat temu był inny. Dziś najmocniejsze lakiery to wodne poliuretany dwuskładnikowe. Przekładając na komputer. Czy dziś ktoś chce wrócić do DOS-a? Czy producent będzie dbał o coś co musi zniknąć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruehl 18.08.2009 04:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2009 Kiedyś w mieszkaniu, Które już sprzedałem położyłem sosnową boazerię. Była wtedy taka moda. Wylakierowałem ją kaponem i domaluksem bo to wtedy był standart a domaluks nawet w każdej puszce był taki sam, bo obecnie co puszka to co innego ale od dawna go nie używam. Po kilku latach kładłem parkiet i przy okazji stare sosnowe listwy zmieniłem na nowe też sosnowe do boazerii. Parkiet i te nowe listwy przy boazerii zrobiłem Traffickiem Bony (wtedy jeszcze było więcej poliuretanu niż wody)i 10 lat mineło boazeria była brązowa a listwy jaśniutkie jakby z innego drewna. Wszystko się starzeje. Każda podłoga po 10 latach użytkowania nie będzie taka jak dzień po lakierowaniu. Nawet kamienne schodki po latach mają wytarte dołki. Nasz Świat 10 lat temu był inny. Dziś najmocniejsze lakiery to wodne poliuretany dwuskładnikowe. Przekładając na komputer. Czy dziś ktoś chce wrócić do DOS-a? Czy producent będzie dbał o coś co musi zniknąć? witam jesli chodzi o "najmocniejsze" lakiery czyli takie ktore sie bardzo odporne na scieanie podkreslam na scieranie nie na zarysowania bo zarysujemy kazdy lakier sa moim zdaniem lakiery ACID Cure do ktorych naleza SYNTEKO, BONA ETURA oraz GLITZA. Zaden wodny lakier im nie dorownuje, oczywiscie jest to moja opina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leNowak 18.08.2009 05:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2009 Panowie, a ługowanie nic nie pomoże na ciemnienie drewna? Pozdrawaim, Leszek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 18.08.2009 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2009 Panowie, a ługowanie nic nie pomoże na ciemnienie drewna? Pozdrawaim, Leszek Pomoże! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga KN 21.08.2009 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2009 Witam, proszę o poradę w sprawie mojej ułożonej w poniedziałek podłogi z parkietu merbau o wielkości 9x1,5x40-120cm. Parkiet został położony w pokoju 12m2 i w salonie na 10m2. Początek!Cztery dni przed ułożeniem parkietu pracownicy przyjechali zagruntować podłoże (grunk novol), zmierzyli wilgotnośc wylewki przykaldając jakieś urządzenie do wylewki. Stwierdzili, że wilgotność wylewki jest ok. Nie było innych pomiarów, nawet przyłożenia łaty do wylewki, sprawdzenia wilgotności powietrza. Nic nie zostało na budowie wpisane do dziennika robót parkieciarskich (moja wina mogłam sie domagać). W salonie przez środek tych 10m2 gdzie jest położony parkiet na wylewce było pęknięcie wylewki (powstałe rok temu zaraz po jej wylaniu, zrobiła się dodatkowa dylatacja). Na moje pytanie czy tak może zostać pod parkiet , panowie stwierdzili, że tak. Poniedziałek - układanie parkietu.Panowie przyjechali z parkietem o 10.00 a o 13 parkiet był ułożony. Znowu nie zrobili pomiaru klepek. Wtorekprzez przypadek mąż uderzył w parkiet. Głuch dzwięk na kilku klepkach koło siebie. Klepki uginają się. Ale poczekalismy z tym 3 dni aż "klej zwiąże". Wczoraj w czwartek weszliśmy na parkiet. Okazało się, że są trzy miejsca na parkiecie każde po ok. 0,5m2 gdzie parkiet klawiszuje. To nie jest jedna klepka a kilka koło siebie. uginają sie pod stopą. Są dodatkowo 2 miejsca gdzie klepki są nie przyklejone nawet w 60%. Czy możliwe jest, że było za mało kleju (kerakoll dwuskładnikowy). Parkiet w salonie jest położony w opasce z płytek. Zostawiona różnica między poziomem płytek a wylewką to 15mm. Ponieważ panowie mówili, że klej podnosi klepkę o jakieś 2mm. Więc po scyklinowaniu róznicy parkiet licowałby się z płytką. Niestety teraz parkiet w niektórych miejscach jest 1mm poniżej poziomu płytek przed cyklinowaniem! Ile tego kleju się średnio nakałda? I co teraz ????? Szef firmy powiedział ze wytnie klepkę która klawiszuje i wstawi tam nową . Tylko to nie jest jedna klepka a trzy nazwijmy to "placki". jakie są normy i co dopuszczają. czego mam prawo się domagać. Czy takie łatanie nie osłabi wytrzymałości parkietu?Różnica w pozimie ułożenia parkietu to 0,5cm przykładając łatę 2m (w środku prześwit na 0,5cm). Naprawdę myslałam, że podpisując umowę z profesjonalną firmą nie będę się musiała przejmować jakością robót. Moja wina, że nie dopilnowałam wpisów w protokół. Aga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruehl 21.08.2009 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2009 Witam, proszę o poradę w sprawie mojej ułożonej w poniedziałek podłogi z parkietu merbau o wielkości 9x1,5x40-120cm. Parkiet został położony w pokoju 12m2 i w salonie na 10m2. Początek! Cztery dni przed ułożeniem parkietu pracownicy przyjechali zagruntować podłoże (grunk novol), zmierzyli wilgotnośc wylewki przykaldając jakieś urządzenie do wylewki. Stwierdzili, że wilgotność wylewki jest ok. Nie było innych pomiarów, nawet przyłożenia łaty do wylewki, sprawdzenia wilgotności powietrza. Nic nie zostało na budowie wpisane do dziennika robót parkieciarskich (moja wina mogłam sie domagać). W salonie przez środek tych 10m2 gdzie jest położony parkiet na wylewce było pęknięcie wylewki (powstałe rok temu zaraz po jej wylaniu, zrobiła się dodatkowa dylatacja). Na moje pytanie czy tak może zostać pod parkiet , panowie stwierdzili, że tak. Poniedziałek - układanie parkietu. Panowie przyjechali z parkietem o 10.00 a o 13 parkiet był ułożony. Znowu nie zrobili pomiaru klepek. Wtorek przez przypadek mąż uderzył w parkiet. Głuch dzwięk na kilku klepkach koło siebie. Klepki uginają się. Ale poczekalismy z tym 3 dni aż "klej zwiąże". Wczoraj w czwartek weszliśmy na parkiet. Okazało się, że są trzy miejsca na parkiecie każde po ok. 0,5m2 gdzie parkiet klawiszuje. To nie jest jedna klepka a kilka koło siebie. uginają sie pod stopą. Są dodatkowo 2 miejsca gdzie klepki są nie przyklejone nawet w 60%. Czy możliwe jest, że było za mało kleju (kerakoll dwuskładnikowy). Parkiet w salonie jest położony w opasce z płytek. Zostawiona różnica między poziomem płytek a wylewką to 15mm. Ponieważ panowie mówili, że klej podnosi klepkę o jakieś 2mm. Więc po scyklinowaniu róznicy parkiet licowałby się z płytką. Niestety teraz parkiet w niektórych miejscach jest 1mm poniżej poziomu płytek przed cyklinowaniem! Ile tego kleju się średnio nakałda? I co teraz ????? Szef firmy powiedział ze wytnie klepkę która klawiszuje i wstawi tam nową . Tylko to nie jest jedna klepka a trzy nazwijmy to "placki". jakie są normy i co dopuszczają. czego mam prawo się domagać. Czy takie łatanie nie osłabi wytrzymałości parkietu? Różnica w pozimie ułożenia parkietu to 0,5cm przykładając łatę 2m (w środku prześwit na 0,5cm). Naprawdę myslałam, że podpisując umowę z profesjonalną firmą nie będę się musiała przejmować jakością robót. Moja wina, że nie dopilnowałam wpisów w protokół. Aga Witam Normy sa takie ze parkiet nie powinien sie wogole uginac i masz sie prawo domagac aby tak bylo. Jesli on mowi ze ci wymieni te klepki ktore chodza jest OK niech wymieni to w niczym nie oslabi parkietu tylko badz przy tym. Kiedy on wytnie te "plywajace klepki" popros aby wycial 3, 4 wiecej i zobacz jak jest rozprowadzony klej i ile go zostalo nalozone bo byc moze osczedzali na kleju. Jesli jest tylko "nasmarkane klejem" nie odbieraj mu tej roboty i nie pozwalaj aby ta czesc reperowal tylko zawolaj inna firme i popros o expertyze. A tak na marginesie to moim zdaniem pierwsze powinno sie nabic parkiet a dopiero pozniej ukladac plytki po pierwsze efekt koncowy po cyklinowaniu wyglada lepiej a druga sprawa jest taka ze plytkarzowi lepiej jest "poziomowac" do parkietu niz odwrotnie. A po drugie zmniejszasz ryzyko ze przy cyklinowaniu parkieciarz nie zacyklinuje parkietu razem z plytkami. Ja sie dziwie temu co to robil i wogole tym ktorzy zanim zaczna prace sami sie nie zabezpieczaja sie przed ewentualnymi pozniejszymi konsekwencjami. Ja przed kazda praca biore klienta przy nim robie wszystkie pomiary wilgotnosci i ON MI MUSI PODPISAC TO ZE WSYSTKO BYLO ZGODNE Z NORMAMI CZYLI WILGOTNOSC WYLEWKI ORAZ PARKIETU. Dlatego tez ja nie odpowiadam za pozniejsze zmiany wilgotnosci bo przeciez juz na to nie mam wplywu. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruehl 21.08.2009 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2009 Witam, proszę o poradę w sprawie mojej ułożonej w poniedziałek podłogi z parkietu merbau o wielkości 9x1,5x40-120cm. Parkiet został położony w pokoju 12m2 i w salonie na 10m2. Początek! Cztery dni przed ułożeniem parkietu pracownicy przyjechali zagruntować podłoże (grunk novol), zmierzyli wilgotnośc wylewki przykaldając jakieś urządzenie do wylewki. Stwierdzili, że wilgotność wylewki jest ok. Nie było innych pomiarów, nawet przyłożenia łaty do wylewki, sprawdzenia wilgotności powietrza. Nic nie zostało na budowie wpisane do dziennika robót parkieciarskich (moja wina mogłam sie domagać). W salonie przez środek tych 10m2 gdzie jest położony parkiet na wylewce było pęknięcie wylewki (powstałe rok temu zaraz po jej wylaniu, zrobiła się dodatkowa dylatacja). Na moje pytanie czy tak może zostać pod parkiet , panowie stwierdzili, że tak. Poniedziałek - układanie parkietu. Panowie przyjechali z parkietem o 10.00 a o 13 parkiet był ułożony. Znowu nie zrobili pomiaru klepek. Wtorek przez przypadek mąż uderzył w parkiet. Głuch dzwięk na kilku klepkach koło siebie. Klepki uginają się. Ale poczekalismy z tym 3 dni aż "klej zwiąże". Wczoraj w czwartek weszliśmy na parkiet. Okazało się, że są trzy miejsca na parkiecie każde po ok. 0,5m2 gdzie parkiet klawiszuje. To nie jest jedna klepka a kilka koło siebie. uginają sie pod stopą. Są dodatkowo 2 miejsca gdzie klepki są nie przyklejone nawet w 60%. Czy możliwe jest, że było za mało kleju (kerakoll dwuskładnikowy). Parkiet w salonie jest położony w opasce z płytek. Zostawiona różnica między poziomem płytek a wylewką to 15mm. Ponieważ panowie mówili, że klej podnosi klepkę o jakieś 2mm. Więc po scyklinowaniu róznicy parkiet licowałby się z płytką. Niestety teraz parkiet w niektórych miejscach jest 1mm poniżej poziomu płytek przed cyklinowaniem! Ile tego kleju się średnio nakałda? I co teraz ????? Szef firmy powiedział ze wytnie klepkę która klawiszuje i wstawi tam nową . Tylko to nie jest jedna klepka a trzy nazwijmy to "placki". jakie są normy i co dopuszczają. czego mam prawo się domagać. Czy takie łatanie nie osłabi wytrzymałości parkietu? Różnica w pozimie ułożenia parkietu to 0,5cm przykładając łatę 2m (w środku prześwit na 0,5cm). Naprawdę myslałam, że podpisując umowę z profesjonalną firmą nie będę się musiała przejmować jakością robót. Moja wina, że nie dopilnowałam wpisów w protokół. Aga Witam Normy sa takie ze parkiet nie powinien sie wogole uginac i masz sie prawo domagac aby tak bylo. Jesli on mowi ze ci wymieni te klepki ktore chodza jest OK niech wymieni to w niczym nie oslabi parkietu tylko badz przy tym. Kiedy on wytnie te "plywajace klepki" popros aby wycial 3, 4 wiecej i zobacz jak jest rozprowadzony klej i ile go zostalo nalozone bo byc moze osczedzali na kleju. Jesli jest tylko "nasmarkane klejem" nie odbieraj mu tej roboty i nie pozwalaj aby ta czesc reperowal tylko zawolaj inna firme i popros o expertyze. A tak na marginesie to moim zdaniem pierwsze powinno sie nabic parkiet a dopiero pozniej ukladac plytki po pierwsze efekt koncowy po cyklinowaniu wyglada lepiej a druga sprawa jest taka ze plytkarzowi lepiej jest "poziomowac" do parkietu niz odwrotnie. A po drugie zmniejszasz ryzyko ze przy cyklinowaniu parkieciarz nie zacyklinuje parkietu razem z plytkami. Ja sie dziwie temu co to robil i wogole tym ktorzy zanim zaczna prace sami sie nie zabezpieczaja sie przed ewentualnymi pozniejszymi konsekwencjami. Ja przed kazda praca biore klienta przy nim robie wszystkie pomiary wilgotnosci i ON MI MUSI PODPISAC TO ZE WSYSTKO BYLO ZGODNE Z NORMAMI CZYLI WILGOTNOSC WYLEWKI ORAZ PARKIETU. Dlatego tez ja nie odpowiadam za pozniejsze zmiany wilgotnosci bo przeciez juz na to nie mam wplywu. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 21.08.2009 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2009 Witam, proszę o poradę w sprawie mojej ułożonej w poniedziałek podłogi z parkietu merbau o wielkości 9x1,5x40-120cm. Parkiet został położony w pokoju 12m2 i w salonie na 10m2. Początek! Cztery dni przed ułożeniem parkietu pracownicy przyjechali zagruntować podłoże (grunk novol), zmierzyli wilgotnośc wylewki przykaldając jakieś urządzenie do wylewki. Stwierdzili, że wilgotność wylewki jest ok. Nie było innych pomiarów, nawet przyłożenia łaty do wylewki, sprawdzenia wilgotności powietrza. Nic nie zostało na budowie wpisane do dziennika robót parkieciarskich (moja wina mogłam sie domagać). W salonie przez środek tych 10m2 gdzie jest położony parkiet na wylewce było pęknięcie wylewki (powstałe rok temu zaraz po jej wylaniu, zrobiła się dodatkowa dylatacja). Na moje pytanie czy tak może zostać pod parkiet , panowie stwierdzili, że tak. Poniedziałek - układanie parkietu. Panowie przyjechali z parkietem o 10.00 a o 13 parkiet był ułożony. Znowu nie zrobili pomiaru klepek. Wtorek przez przypadek mąż uderzył w parkiet. Głuch dzwięk na kilku klepkach koło siebie. Klepki uginają się. Ale poczekalismy z tym 3 dni aż "klej zwiąże". Wczoraj w czwartek weszliśmy na parkiet. Okazało się, że są trzy miejsca na parkiecie każde po ok. 0,5m2 gdzie parkiet klawiszuje. To nie jest jedna klepka a kilka koło siebie. uginają sie pod stopą. Są dodatkowo 2 miejsca gdzie klepki są nie przyklejone nawet w 60%. Czy możliwe jest, że było za mało kleju (kerakoll dwuskładnikowy). Parkiet w salonie jest położony w opasce z płytek. Zostawiona różnica między poziomem płytek a wylewką to 15mm. Ponieważ panowie mówili, że klej podnosi klepkę o jakieś 2mm. Więc po scyklinowaniu róznicy parkiet licowałby się z płytką. Niestety teraz parkiet w niektórych miejscach jest 1mm poniżej poziomu płytek przed cyklinowaniem! Ile tego kleju się średnio nakałda? I co teraz ????? Szef firmy powiedział ze wytnie klepkę która klawiszuje i wstawi tam nową . Tylko to nie jest jedna klepka a trzy nazwijmy to "placki". jakie są normy i co dopuszczają. czego mam prawo się domagać. Czy takie łatanie nie osłabi wytrzymałości parkietu? Różnica w pozimie ułożenia parkietu to 0,5cm przykładając łatę 2m (w środku prześwit na 0,5cm). Naprawdę myslałam, że podpisując umowę z profesjonalną firmą nie będę się musiała przejmować jakością robót. Moja wina, że nie dopilnowałam wpisów w protokół. Aga Wszystko źle. Pomiar wilgoci niezgodny ze sztuką parkieciarska. Pomiary wylewki zewnętrzne osiągaja praktycznie głębokość 2-3cm i są robione dla znależienia wilgotnych miejsc w których dokonuje się pomiaru metodą CM-karbidową. klepka może mieć wyklejenie minimum w 60% (głuche miejsca)- jednak nie może się uginać. Stosowali nie odpowiednie szpachle do kleju co w efekcie przy nierównym podłożu dało zbyt małe zużycie kleju. Pod łatą 2m prześwty dopuszczalne to 3mm. Krótko mówiąc panowie byli nieodpowiedni i ich praca. Łatanie pozbawi łączenia na pióro/wpust-jednak trudno tu mówić o osłabieniu, ponieważ teraz na pewno nie będą żałowali kleju. Każ wymienić wszystkie klawiszujące miejsca. Co do płytek i licowania z nimi parkietu. Tekst jaki ci panowie wstawili świadczy o ich kompletnej nie wiedzy. To dyletanci. Parkiet wciska się w klej a nie kładzie na klej. Parkiet w świeżym kleju tonie czyli zapada się. Każ im to wymienić. Na razie nic nie płać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruehl 21.08.2009 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2009 Witam, proszę o poradę w sprawie mojej ułożonej w poniedziałek podłogi z parkietu merbau o wielkości 9x1,5x40-120cm. Parkiet został położony w pokoju 12m2 i w salonie na 10m2. Początek! Cztery dni przed ułożeniem parkietu pracownicy przyjechali zagruntować podłoże (grunk novol), zmierzyli wilgotnośc wylewki przykaldając jakieś urządzenie do wylewki. Stwierdzili, że wilgotność wylewki jest ok. Nie było innych pomiarów, nawet przyłożenia łaty do wylewki, sprawdzenia wilgotności powietrza. Nic nie zostało na budowie wpisane do dziennika robót parkieciarskich (moja wina mogłam sie domagać). W salonie przez środek tych 10m2 gdzie jest położony parkiet na wylewce było pęknięcie wylewki (powstałe rok temu zaraz po jej wylaniu, zrobiła się dodatkowa dylatacja). Na moje pytanie czy tak może zostać pod parkiet , panowie stwierdzili, że tak. Poniedziałek - układanie parkietu. Panowie przyjechali z parkietem o 10.00 a o 13 parkiet był ułożony. Znowu nie zrobili pomiaru klepek. Wtorek przez przypadek mąż uderzył w parkiet. Głuch dzwięk na kilku klepkach koło siebie. Klepki uginają się. Ale poczekalismy z tym 3 dni aż "klej zwiąże". Wczoraj w czwartek weszliśmy na parkiet. Okazało się, że są trzy miejsca na parkiecie każde po ok. 0,5m2 gdzie parkiet klawiszuje. To nie jest jedna klepka a kilka koło siebie. uginają sie pod stopą. Są dodatkowo 2 miejsca gdzie klepki są nie przyklejone nawet w 60%. Czy możliwe jest, że było za mało kleju (kerakoll dwuskładnikowy). Parkiet w salonie jest położony w opasce z płytek. Zostawiona różnica między poziomem płytek a wylewką to 15mm. Ponieważ panowie mówili, że klej podnosi klepkę o jakieś 2mm. Więc po scyklinowaniu róznicy parkiet licowałby się z płytką. Niestety teraz parkiet w niektórych miejscach jest 1mm poniżej poziomu płytek przed cyklinowaniem! Ile tego kleju się średnio nakałda? I co teraz ????? Szef firmy powiedział ze wytnie klepkę która klawiszuje i wstawi tam nową . Tylko to nie jest jedna klepka a trzy nazwijmy to "placki". jakie są normy i co dopuszczają. czego mam prawo się domagać. Czy takie łatanie nie osłabi wytrzymałości parkietu? Różnica w pozimie ułożenia parkietu to 0,5cm przykładając łatę 2m (w środku prześwit na 0,5cm). Naprawdę myslałam, że podpisując umowę z profesjonalną firmą nie będę się musiała przejmować jakością robót. Moja wina, że nie dopilnowałam wpisów w protokół. Aga Witam Normy sa takie ze parkiet nie powinien sie wogole uginac i masz sie prawo domagac aby tak bylo. Jesli on mowi ze ci wymieni te klepki ktore chodza jest OK niech wymieni to w niczym nie oslabi parkietu tylko badz przy tym. Kiedy on wytnie te "plywajace klepki" popros aby wycial 3, 4 wiecej i zobacz jak jest rozprowadzony klej i ile go zostalo nalozone bo byc moze osczedzali na kleju. Jesli jest tylko "nasmarkane klejem" nie odbieraj mu tej roboty i nie pozwalaj aby ta czesc reperowal tylko zawolaj inna firme i popros o expertyze. A tak na marginesie to moim zdaniem pierwsze powinno sie nabic parkiet a dopiero pozniej ukladac plytki po pierwsze efekt koncowy po cyklinowaniu wyglada lepiej a druga sprawa jest taka ze plytkarzowi lepiej jest "poziomowac" do parkietu niz odwrotnie. A po drugie zmniejszasz ryzyko ze przy cyklinowaniu parkieciarz nie zacyklinuje parkietu razem z plytkami. Ja sie dziwie temu co to robil i wogole tym ktorzy zanim zaczna prace sami sie nie zabezpieczaja sie przed ewentualnymi pozniejszymi konsekwencjami. Ja przed kazda praca biore klienta przy nim robie wszystkie pomiary wilgotnosci i ON MI MUSI PODPISAC TO ZE WSYSTKO BYLO ZGODNE Z NORMAMI CZYLI WILGOTNOSC WYLEWKI ORAZ PARKIETU. Dlatego tez ja nie odpowiadam za pozniejsze zmiany wilgotnosci bo przeciez juz na to nie mam wplywu. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 21.08.2009 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2009 Zawsze myślałam, że najpierw prace mokre ( w tym płytki) a potem drewno...Jak się potrafi operować cykliniarką to po płytkach sie nie poleci...Ale ja się nie znam .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruehl 21.08.2009 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2009 Zawsze myślałam, że najpierw prace mokre ( w tym płytki) a potem drewno...Jak się potrafi operować cykliniarką to po płytkach sie nie poleci... Ale ja się nie znam .. A czy cyklinujesz tez przy pomalowanych na gotowo scianach czy maluja druga warstwe po tobie no chyba ze odwrotnie i myjesz klientowi sciany z kurzu. I to tez jest mokra robota. Wiec jak sie nie znasz to nie zabieraj glosu. A druga sprawa jesli trafisz na takich fachowcow jak wyzej to masz duze pradopodobienstwo ze zacyklinuja z plytkami i wtedy co ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 21.08.2009 22:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2009 Zawsze myślałam, że najpierw prace mokre ( w tym płytki) a potem drewno...Jak się potrafi operować cykliniarką to po płytkach sie nie poleci... Ale ja się nie znam .. A czy cyklinujesz tez przy pomalowanych na gotowo scianach czy maluja druga warstwe po tobie no chyba ze odwrotnie i myjesz klientowi sciany z kurzu. I to tez jest mokra robota. Wiec jak sie nie znasz to nie zabieraj glosu. A druga sprawa jesli trafisz na takich fachowcow jak wyzej to masz duze pradopodobienstwo ze zacyklinuja z plytkami i wtedy co ? Widzisz, najśmieszniej, że widziałam robote tych "fachowców jak wyżej". I myślę, że nie jesteś w stanie tego ocenić. Jesli nie widzisz róznicy pomiędzy pracami mokrymi a odkurzaniem (bo my tu w Polsce mamy takie specjalne odkurzacze :) Jakby mi ktos sciany mył to bym mu rączki poukręcała) no to sooooorrryyyyyy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.