Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Parkiet - kto pyta nie błądzi: rady, pomysły, problemy, materiały itd.


hwafel

Recommended Posts

Czy ktos moglby poradzic gdzie szukac parkietu? Najlepiej prosto od producenta. Rzecz jasna interesuja mnie normalne ceny, nie stac mnie na egzotyczne czy designerskie wynalazki. Jestem z okolic Warszawy, ale moge podjechac wiekszy kawalek drogi, jesli sie bedzie oplacac.

Interesuje mnie glownie parkiet, moze tez byc deska, jasne drewno.

 

I druga sprawa. Prosilbym o rade. Rozwazam tez polozenie deski podlogowej, gdyz przeraza mnie mysl o cyklinowaniu. Moge polakierowac-nie ma problemu. Cyklinowac tez moge, ale jesli sie da to wolałbym uniknac tej roboty. Jak napisałem, glownie parkiet, ale jesli dostane deske lita lub warstwowa w cenie parkietu to nawet lepiej. Dlatego kopiłbym deskę lakierowana, ewentualnie do lakierowania. Tylko wszyscy twierdza, ze deska fabrycznie lakierowana musi miec fazke. A ja kategorycznie fazki nie che.

I nie wiem jak sobie z tym poradzic.

Czy jak kupie surowa deske warstwowa lub lita to musi ona byc klejona do podlogi, czy moze byc ulozona plywajaco?

Cza jak położę surowa na klej to musi byc cyklinowana?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years później...
  • Odpowiedzi 2,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie wiem czy to jest dobre miejsce, ale chciałbym podzielić się moim doświadczeniem. Mam podłogę dębową litą 21 mm, jednego z najlepszych producentów, cyklinowaną i polakierowaną dwukrotnie lakierem matowym renomowanej firmy na podkładzie tej samej firmy, zgodnie z zaleceniami producenta podłóg. W odróżnieniu od innych podłóg dębowych, które oglądałem moje deski są twarde. Lakier jest wodny, ale trudno go zarysować. Podłogi wykonał doświadczony parkieciarz. Chciałbym podkreślić, że z podłogi jestem zadowolony i drugi raz wykonałbym drewnianą podłogę tak samo (nie przekonują mnie gotowe deski warstwowe czy panele).

 

Po kilku miesiącach od wykonania podłogi położyłem wszędzie tekturę falistą (gładką stroną od dołu, karbami do góry), aby zabezpieczyć podłogę przed innymi pracami (schody, malowanie, montaż mebli, itd). Z powodu pandemii i przestoju na budowie podłoga tak zabezpieczona leżała sobie ponad rok. W domu utrzymywana była odpowiednia temperatura i wilgotność. W miejscach gdzie intensywnie się chodziło odbiły się prążki od tektury falistej (!). Widać te prążki niewyraźnie, i tylko jak odpowiednio pada światło, ale jednak jest to odrobinę frustrujące. Wygląda na to, że obecne lakiery są dość podatne na ścieranie. Wiadomo, że to nie są lakiery jak kiedyś, ale mimo wszystko to zaskakujące, że zwykły papier może im zaszkodzić. Może przy tekturze falistej nacisk jest większy w miejscach łączenia obu tektur i te miejsca "pracują" powodując mikro-wytarcia na lakierze? Podobną historię słyszałem od innej osoby, ale uznałem, że powodem mogło być zabezpieczenie zbyt świeżej podłogi. U mnie na pewno nie miało to miejsca - lakier był dawno utwardzony. Nie wiem czy to są jakieś wyjątkowe przypadki, czy stanowią regułę, ale teraz zabezpieczyłbym podłogę grubą obustronnie gładką tekturą zamiast falistej. Wtedy wydawało mi się, że taka tektura budowlana jest bardziej szorstka i dlatego wybrałem falistą. Dodam, że ta moja tektura falista była nieco sztywniejsza niż te "marketowe", co wydawało się zaletą - była trwalsza..

 

Zachodzi pytanie, czy jeśli lakier jest utwardzony to nie lepiej położyć na podłogę piankę izolacyjną (taką od paneli), a dopiero na niej tekturę? Z drugiej strony fachowcy podkreślają, że drewna nie wolno przykrywać folią, bo drewno to materiał naturalny (zakładam, że na krótko można, ale nie na długo). Miejscowo użyłem do ochrony podłogi włókniny malarskiej o wysokiej gramaturze (wtedy leży równo). Wydaje mi się, że to jest dobre (jakkolwiek nie tanie) zabezpieczenie podłogi na czas remontu, ale ona ma z jednej strony folię. Salon podłóg i niektóre źródła w internecie mówią, że folia odpada, a najlepiej stosować właśnie tekturę falistą. Niestety u mnie się nie sprawdziła. Wiem, że niektórzy chronią podłogę płytami pilśniowymi, albo nawet cienkim OSB, ale to są rozwiązania "heavy duty" - na większe remonty. Na zagranicznych stronach przeczytałem, że używa się taki czerwony ROSIN PAPER. Nie wiem czy to jest jakiś papier żywiczny? z kalafonią? czy może zwykła tektura? W każdym razie w naszych sklepach tego nie widziałem. I bądź to mądry... (po szkodzie, niestety). Może forumowi eksperci od parkietów mają jakieś zalecenia? Czy można te delikatne pręgi na lakierze zniwelować bez cyklinowania podłogi?

Edytowane przez neko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Dzien dobry,

 

W styczniu polozylismy w nowo zakupionym mieszkaniu parkiet debowy, lity, olejowany.

Niestety po dosc krotkim czasie parkiet miejscowo zaczal krawedziowac, szczegolnie w jednym miejscu w salonie, nastepnie w paru miejscach przy scianach.

Poczatkowo uznalismy to, za 'normalna' prace drewna. Niestety ostatnimi czasy problem ewidentnie sie poglebia. Krawedziowanie zaczelo pojawiac sie w calym mieszkaniu, miejscami parkiet zaczal łódkować.

 

Myslelismy, że mamy jakas niesczelnosc w instalacji wiec zawezwalismy fachowcow, wykonano proby szczelnosci, kamerowanie, pomiar wilgotnosci pod posadzka i uznano dosc jednoznacznie ze mieszkanie jest suche i nie mamy zadnej niesczelnosci. Poinformowalismy wykonawce o problemie. Wykonawca oczywiscie nas olal. Wezwalismy wiec rzeczoznawce, ktory stwierdzil, ze problem wynika najprawdobniej z polozenia parkietu na zbyt wilgotnym podlozu, ew ze podoga zostala polozona na zbyt malo wytrzymalej posadzce. Zmierzyl wyludkowane klepki, wiekszosz z nich miescila sie w 'normie budowlanej' ale bez wiekszych problemow znalazl kilka gdzie wygiecie jest > 1%. Zmierzyl tez w paru miejscach wilgotnosc parkietu i z tego co pamietam wynosila okolo 10%, na pewno miescila sie w 'normach'

 

Skontaktowalem sie kolejny raz z wykonawca i wezwalem go do dostarczenia protokolow pomiarowych wlgotnosci. Wykonawca zignorowal prosbe. Dalej twierdzi ze to na pewno nie ich wina. Dowiedzialem sie tylko, ze nie wilgotnosci i ze bylo 'sucho jak pieprz' oraz ze nie prowadzili pomiarow metoda CM, bo nie bylo ku temu wskazan. Jedyne na co na ta chwile przystal, to na powiekszenie dylatacji, poniwaz miejscami parkiet wyglada jakby mial zaraz wejsc na sciane.

 

Drewno w dobe po zwiezieniu na mieszkanie zostalo ulozone. Wiem, ze wykonawca szlifowal i gruntowal posadzke. Mieszkanie wietrzymy, jak jest bardzo wilgotno, to odpalamy klimatyzacje zeby osuszyc wnetrze (rowniez zwyczajnie dla wlasnego komfortu mieszkania). Mamy sprawnie dzialace wentylacje. Posadzka cementowa.

 

Zastanawiam sie co z tym fantem dalej robic. Cały czas troche sie stresuje, ze to jednak faktycznie wina jakiejs niesczelnosci albo jest to kwestia wady fabrycznej mieszkania, poniewaz mam wrazenie ze stopniowo, ale problem sie powieksza. Parket ma jakby lepsze i gorsze dni.

Czy ktos z doswiadczniem chcialby podzielis sie opinia na ten temat?

Edytowane przez pgorka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...