Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Parkiet - kto pyta nie błądzi: rady, pomysły, problemy, materiały itd.


hwafel

Recommended Posts

jarekkur i fredi07 dziękuje za podjecie mojego tematu.Uzupełnię opis-parkiet leżał 3 tyg. bo wykonawca stwierdził,że należy zrobić wylewkę wyrównującą podłoże.Parkiet był zafoliowany-mierzona była wilgotność 3 klepek z różnych paczek-wszystkie miały 9%-pomiar urządzeniem z 2 bolcami,które były wbijane w klepkę.Mierzona była dolna warstwa wylewki,po wykuciu w niej dziury pył umieszczony w metalowym pojemniku o kształcie gruszki z zegarem-trwało to około 30 minut.Pomiary wykonywane były w mojej obecności-protokół jest u wykonawcy.Co do łódeczkowania wykonawca sugeruje,że jest to wynik złej izolacji poziomej.Na ostatnią wizytę zjawił się z 3 osobami z firmy gdzie kupuje chemię/nie uprzedził mnie o tym/ale ci specjaliści nic konkretnego nie powiedzieli.Przejrzałam stronę EUCULi i nie były wykonane wszystkie czynności.które tam są zalecane.Zdjęcia wstawię jutro.

O matko a czemuż to on czekał aż 30 minut. Wystarczy w zupełności 10minut i pomiar dokonuje się w odpowiedni sposób.

po 30 minutach jaki miał wynik. Jaka była wilgotność wylewki? Ile gramów tego pyłu wsypał do butli? Poproś go o protokół. Powinieneś otrzymać kopię tego protokołu. Może pomiar drewna robił z ustawieniem na nieodpowiednią literę? Parkiet był mierzony przed tym leżakowaniem czy przed montażem?

 

po dziesięciu minutach pomiar juz jest wadliwy :))woda chemicznie związana powoduje wzrost ciśnienia w Cm-ce..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

pobieranie próbki do pomiaru wykonuje się sprawnie, szybko w rękawicach gumowych. Próbkę pobiera się z środka i dołu lub tylko z dołu do woreczka foliowego. W tym woreczku się rozdrabnia. Ja przynajmniej tak robię i wiem, że tak jest dobrze. Mieszam dwie minuty odstawiam na trzy, mieszam minutę odstawiam na cztery na koniec wstrząsam przez 10sek i odczytuję. Zadnych dłuższych zabaw. Bo tutaj ghost ma rację, czekanie wyzwala skrystalizowaną wodę. Pomiar będzie zafałszowany.

Dziwne, że po 30 minutach było w butli na tyle mało wody w masie, że układał parkiet. No cóż zdarza się. A może zapomniał wrzucić ampułkę z karbidem hahaha. Żart. Ciekaw jestem jaki miał wwyynik pomiaru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbkę pobierał z dołu nie miał rękawiczek.Rozdrabniał to w metalowym pojemniku,ubijakiem-takim jakie mają aptekarze.Pomiar wyniósł 1,8%-twierdził,ze tak długo dokonuje pomiaru bo jest wtedy dokładniejszy.Parkiet miał robiony pomiar wilgotności tylko przed położeniem,było 9%.Protokół będę miała w sobotę-przyjedzie razem z wykonawcą,który chce już dalej wykonywać prace.Ma zamiar wypełnić tylko ubytki w położonym już parkiecie-nic nie wspomniał o ponownym olejowaniu ani o problemie łódeczkowania.A ja jak na złość nie mogę wstawić zdjęć,które zrobiłam-choć niewiele na nich widać,chyba,że oko fachowca by coś wychwyciło.Zaczynam tracić nadzieję,że ta moja podłoga będzie w takim stanie jak należy.

jeszcze sobie przypomniałam jak tą próbkę włożył do urządzenia pomiarowego to grzechotała tam jakaś kulka-może to było to o czym wspomniałeś jarekkur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbkę pobierał z dołu nie miał rękawiczek.Rozdrabniał to w metalowym pojemniku,ubijakiem-takim jakie mają aptekarze.Pomiar wyniósł 1,8%-twierdził,ze tak długo dokonuje pomiaru bo jest wtedy dokładniejszy.Parkiet miał robiony pomiar wilgotności tylko przed położeniem,było 9%.Protokół będę miała w sobotę-przyjedzie razem z wykonawcą,który chce już dalej wykonywać prace.Ma zamiar wypełnić tylko ubytki w położonym już parkiecie-nic nie wspomniał o ponownym olejowaniu ani o problemie łódeczkowania.A ja jak na złość nie mogę wstawić zdjęć,które zrobiłam-choć niewiele na nich widać,chyba,że oko fachowca by coś wychwyciło.Zaczynam tracić nadzieję,że ta moja podłoga będzie w takim stanie jak należy.

jeszcze sobie przypomniałam jak tą próbkę włożył do urządzenia pomiarowego to grzechotała tam jakaś kulka-może to było to o czym wspomniałeś jarekkur.

w sprawie łódeczkowania naciskaj go. Zapytaj co się stało i dlaczego jak wszystko niby było w porządku? Może znajdzie jakieś rozsądne wyjaśnienie.

A może to nie jest łódkowanie tylko krawędziowanie-czyli pod wpływem wilgoci z otoczenia posadzki drewno pęcznieje i sie rozpycha wypychając kit ze szczelin. jeżeli tak to jest to normalne. Trwające dłuzszy okres -przy dębie kilka tygodni-podwyższona wilgotność rzędu 80% może spowodować dość duże niespodzianki w posadzce drewnianej. Należałoby sprawdzić wilgotność tych najbardziej wyłódkowanych klepek. Czasami można zmierzyć suwmiarką szerokość klepki, rozpoznać układ słojów i w przybliżeniu obliczyć aktualną wilgotność drewna. Kup hygrometr z termometrem i połóż na podłodze. Poobserwuj wilgotność na posadzce i daj znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3kulki 3 kulki byc powinny a nagminnym jest ze mala sie zagubi i sa dwie i tez z pomiaru lipa:( nie musi w rekawiczkach ale nie moze dotkna bezposrednio "materiału badawczego" posługiwać sie łyżeczką najlepiej platikową..howgh

 

Jak ma nie dotknąć próbki jeżeli wykuw otwór o średnicy góra 5cm. i chce pobrać materiał znad styropianu. Widząc taki otwór wiem, że pomiar jest lipny.

Dlatego, że łatwiej jest szybko uchwycić materiał najlepiej w kawałku w dwa palce kciuk i wskazujący zakładam rękawice gumowe te od wakola. NA COŚ SIĘ PRZYDAŁY.

Wrzucam do wora z plastiku i walę zdecydowanie i krótko. Odsypuję kamyczki rónież szybko. Ja mam cztery kulki oryginalne. Brak jednej nawet najmniejszej powoduje zwiększenie pojemności w butli i ciśnienie tym samym jest niższe-proste. Kulki muszą być i to o takiej samej średnicy jak orginalne. Plastikową łyżeczkę dlatego, że na metalu skrapla się wilgoć ponieważ metal jest zazwyczaj chłodniejszy. Tymbardziej, że bląd wkalkulowany w CM-kę to aż 0,5%-0,8%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam Jarka i mam pytanie..... co prawda nie o podłogi się rozchodzi ale branża ta sama.... :wink:

 

na dniach majster postawił mi przy garażu konstrukcję werandy z grubych bali sosnowych.....mam zamiar to podszlifować i czymś maznąć, tak żeby zostały słoje i jednocześnie zmienić trochę kolor.... no i tu jest właśnie pytanie - czym ?

naczytałem się na Forum, że niestety są problemy z lakierobejcami na zewnątrz..... że po jakimś się łuszczy, że traci kolor, że jak przez jakąś dziurkę woda się dostanie, to nie ma jak wyjść i zaczyna podgniwać, itd.

 

tak więc mam pytanie, na co postawić przy zabezpieczeniu drewna na zewnątrz ? ? ? impregnat ? lakierobejca ? lakier ? bejca + lakier ? coś jeszcze innego ?

trochę się już w tym wszystkim pogubiłem - co , z czym i do czego ? :-?

 

i jaką konkretną markę byś zaproponował ?

 

jestem od lakierów do podłóg drewnianych i schodów. Nie jestem w stanie z czystym sumieniem doradzić coś trwałego i pięknego. Brak doświadczenia.

Osmio letnie gwarancje na lakiery na zewnątrz daje Syntilor/Castorama. Mówi się też, że lakiery z pigmentem są trwalsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jestem od lakierów do podłóg drewnianych i schodów. Nie jestem w stanie z czystym sumieniem doradzić coś trwałego i pięknego. Brak doświadczenia.

Osmio letnie gwarancje na lakiery na zewnątrz daje Syntilor/Castorama. Mówi się też, że lakiery z pigmentem są trwalsze.

 

to może inaczej, co będzie najtrwalsze: impregnat koloryzujący, lakierobejca, lazur (V33)

 

ośmioletnią "gwarancję" daje też V33 na ten ich lazur....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jestem od lakierów do podłóg drewnianych i schodów. Nie jestem w stanie z czystym sumieniem doradzić coś trwałego i pięknego. Brak doświadczenia.

Osmio letnie gwarancje na lakiery na zewnątrz daje Syntilor/Castorama. Mówi się też, że lakiery z pigmentem są trwalsze.

 

to może inaczej, co będzie najtrwalsze: impregnat koloryzujący, lakierobejca, lazur (V33)

 

ośmioletnią "gwarancję" daje też V33 na ten ich lazur....

 

ja osobiście skontaktowałbym się z technikami najlepiej drogą e-mail'ową i zapytał na czym polega ta 8 letnia gwarancja. Czy lakier może być narażony bezpośrednio na słońce, mróz, deszcz, itp.

możesz też telefonicznie. przedstaw swoje wątpliwości. Napewno doradzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam doradców od podłóg.Odezwał się mój wykonawca.Chce przyjechać w sobotę,uzupełnić ubytki-niedokładnie zakitowane szpary i zrobić polerkę.Na temat łódkowania nic konkretnie nie mówi-tyle tylko,że to najprawdopodobniej sprawa pogody.Zapytałam czy nie należałoby zeszlifować tych krawędzi,które są nad poziomem podłogi widoczne-stwierdził,że nie.Wilgotność powietrza utrzymuje się w granicach 70%.Chciałam,żeby położył jeszcze jeden raz olej,a on mówi,że dał tyle ile trzeba i więcej drewno nie przyjmie.A dlaczego mnie przyjmuje?Zrobiłam próbę na kawałeczku podłogi-wtarłam miękką szmatką odrobinę oleju i jest ok.

Jarekkue-nadal nie wchodzą mi zdjęcia-syn mi pomagał i mówi,że nie da rady tego zrobić,jedyna możliwość to wysłać na maila.

Pozdrawia wszystkich,którzy z wyrozumiałością czytają moje wywody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam doradców od podłóg.Odezwał się mój wykonawca.Chce przyjechać w sobotę,uzupełnić ubytki-niedokładnie zakitowane szpary i zrobić polerkę.Na temat łódkowania nic konkretnie nie mówi-tyle tylko,że to najprawdopodobniej sprawa pogody.Zapytałam czy nie należałoby zeszlifować tych krawędzi,które są nad poziomem podłogi widoczne-stwierdził,że nie.Wilgotność powietrza utrzymuje się w granicach 70%.Chciałam,żeby położył jeszcze jeden raz olej,a on mówi,że dał tyle ile trzeba i więcej drewno nie przyjmie.A dlaczego mnie przyjmuje?Zrobiłam próbę na kawałeczku podłogi-wtarłam miękką szmatką odrobinę oleju i jest ok.

Jarekkue-nadal nie wchodzą mi zdjęcia-syn mi pomagał i mówi,że nie da rady tego zrobić,jedyna możliwość to wysłać na maila.

Pozdrawia wszystkich,którzy z wyrozumiałością czytają moje wywody.

Jak podłoga wyłódkowała to tylko cyklinowanie, sama się już w taflę nie zmieni. Szpary to tak jak pisałem, olej rozpuszcza szpachlę i jak było zaszpachlowane nie do pióra to wszystko siada. A co do olejowania to trzeba czasu. Pierwszy raz blachą powoli przegonić po podłodze. Na drugi dzień biały pad trochę oleju i ustalić równo nałożoną warstwę. ( tak najczęsciej firmy kończą bo następna robota czeka). I do takiej podłogi wracam po tygodniu-dwóch. Olej pierwszej warstwy już stwardniał i nie puszcza kolejnego. Trochę oleju . biały pad i podłoga nabiera blasku. ( są metody nadania blasku na drugi dzień- satyna, pasta z połyskiem) ale to daje efekt na tyle by wziąść pieniądze a taka nakładka na olej to tak jak pasta Buwi wszystko na niej znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc Ghost34,

 

po dlugiej niebytnosci na Forum Muratora, spiesze by jeszcze raz i publicznie podziekowac Ci za fachowa pomoc.

Parkiet juz dwa m-ce temu zostal polozony, wedlug Twoich zalecen i dzieki Twojej ekspertyzie. Podwójna jodelka. Wyglada bosko!

Chapeau bas!

 

Pozdrawiam serdecznie,

G.

:o :o :oops: :oops: dziekuje :oops: :oops:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm na dwie warstwy..smierdziucha po jakims tygodniu moznaby sie uratowac..woda ale na 8miu nie sadze..szlifnac i polakierowac..wodą..na polysku wszystko widac mozna to zrobic ale lakierowac bardzo wolno i pasami..do tego cienko..3-4 warstwy..w kombinezonie..masce..za kazdym razem matowiac..quick tak ma ale jak sobie deva nie poradzila echh....

Pełnego polysku bez kilku paproszkow w warunkach budowy calkowicie nie polakierujesz..ale grysik jest niedpouszczalny..teraz po tylu warstwach..masz juz taka pryzme w polysku..ze raczej tego juz nikt nie uratuje...

 

 

Witam!!!

 

Na wstępie pragnę serdecznie podziękowac Panu o niku jarekkur za dokładną, dogłębną i rzetelną informację . Ponieważ tylko na tym forum ją uzyskałam więc krótko przedstawie jak się ona zakończyła .a więc firma która została wynajęta do położenia ostatniej warstwy lakieru( o czym wcześniej pisałam w poprzednich postach) i której również nie udało sie położyc jak należy lakieru , który mi sprzedali , a którzy ośmielili się powiedziec złe słowo na moich przednich parkieciarzy , ( po ich polakierowaniu wyszły znowu bąbelki) z ciężkim bulem przyjechali ponownie i z wielką łaską po wcześniejszym przeszlifowaniu lakieru położyli mi kolejną warstwę lakieru tym razem takiego który oni wybrali . (na mój lakier chemiczny po tygodniu położyli mi

ekologiczny czy też wodny ) no i stało się coś czego w życiu bym się nie spodziewała niby profesjonalna firma w rzeszowie reklamująca się sprzedażą i usługami w zakresie podłóg parkietów krajowych i egzotycznych odwaliła taką chałturę jakich mało ostatnia ich warstwa lakieru nie dośc tego że miejscami moja podłoga była matowa ( ja miałam wcześniej połysk i właściciel firmy zapewnił mnie iż po ich zabiegach też będe miała połysk) to co jest najgorsze cały lakier zaczoł obłazic można to porównac do opalonej skóry człowieka która odłazi płatami po zbyt długim przebywaniu na słońcu, mało tego widoczne ą plamki po poprzednim przeszlifowaniu bąbelków i rysy po polerce, nowe rysy powstają błyskawicznie choc jest on użytkowany bardzo delikatnie to i tak po tygodniu wyglądał jak by maił 5 lat . W obecnej sytuacji zadzwoniłam do Pana od tej pseudo profesjonalnej firmy i przedstawiłam mu sytuację , przysłał on swojego człowieka po czym miał sie odezwac. Niestety nie odezwał ię więc ośmieliłam się do niego zadzwonic ponownie po czym on miał się odezwac . Niestety nie odezwał się. Ja czuję się oszukan przez niego z dwóch powodów raz sprzedał mi lakier , którego nawet jego fachowcy nie umieli położyc , dwa kazano mi w sklepie żądac zwrotów kosztów za lakiery od poprzednich wykonawców ( którzy nie koniecznie byli winni tego co zaistniało ) a jak sami spieprzyli robotę to chowają głowę w piasek i czekają aż się zniechęce .

 

W związku z tym mam pytanię co by państwo zrobili w mojej sytuacji. Ja mam zamiar wynając inną firmę i więcej do poprzedniej nie dzwonic.

 

Jak by ktoś chciał uniknąc tej firmy proszę o informację a chętnie podam.

 

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję forumowiczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie. jakiś czas temu opisałam problem - za mała dylatacja od ścian. Jednak wykonawca nie chce poprawić twierdząc, że może mi pokazać jakieś "papiery', że dylatacja powinna być od 0,5 mm do 1,5 cm.

Pół milimetra jak twierdzi to już jest prawidłowa dylatacja.

Czy są gdzieś opisane w normach dylatacje, chciałabym mu je przedstawić i zmusić go do poprawy.

Prosze o pomoc bo nie wiem co robić dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm na dwie warstwy..smierdziucha po jakims tygodniu moznaby sie uratowac..woda ale na 8miu nie sadze..szlifnac i polakierowac..wodą..na polysku wszystko widac mozna to zrobic ale lakierowac bardzo wolno i pasami..do tego cienko..3-4 warstwy..w kombinezonie..masce..za kazdym razem matowiac..quick tak ma ale jak sobie deva nie poradzila echh....

Pełnego polysku bez kilku paproszkow w warunkach budowy calkowicie nie polakierujesz..ale grysik jest niedpouszczalny..teraz po tylu warstwach..masz juz taka pryzme w polysku..ze raczej tego juz nikt nie uratuje...

 

 

Witam!!!

 

Na wstępie pragnę serdecznie podziękowac Panu o niku jarekkur za dokładną, dogłębną i rzetelną informację . Ponieważ tylko na tym forum ją uzyskałam więc krótko przedstawie jak się ona zakończyła .a więc firma która została wynajęta do położenia ostatniej warstwy lakieru( o czym wcześniej pisałam w poprzednich postach) i której również nie udało sie położyc jak należy lakieru , który mi sprzedali , a którzy ośmielili się powiedziec złe słowo na moich przednich parkieciarzy , ( po ich polakierowaniu wyszły znowu bąbelki) z ciężkim bulem przyjechali ponownie i z wielką łaską po wcześniejszym przeszlifowaniu lakieru położyli mi kolejną warstwę lakieru tym razem takiego który oni wybrali . (na mój lakier chemiczny po tygodniu położyli mi

ekologiczny czy też wodny ) no i stało się coś czego w życiu bym się nie spodziewała niby profesjonalna firma w rzeszowie reklamująca się sprzedażą i usługami w zakresie podłóg parkietów krajowych i egzotycznych odwaliła taką chałturę jakich mało ostatnia ich warstwa lakieru nie dośc tego że miejscami moja podłoga była matowa ( ja miałam wcześniej połysk i właściciel firmy zapewnił mnie iż po ich zabiegach też będe miała połysk) to co jest najgorsze cały lakier zaczoł obłazic można to porównac do opalonej skóry człowieka która odłazi płatami po zbyt długim przebywaniu na słońcu, mało tego widoczne ą plamki po poprzednim przeszlifowaniu bąbelków i rysy po polerce, nowe rysy powstają błyskawicznie choc jest on użytkowany bardzo delikatnie to i tak po tygodniu wyglądał jak by maił 5 lat . W obecnej sytuacji zadzwoniłam do Pana od tej pseudo profesjonalnej firmy i przedstawiłam mu sytuację , przysłał on swojego człowieka po czym miał sie odezwac. Niestety nie odezwał ię więc ośmieliłam się do niego zadzwonic ponownie po czym on miał się odezwac . Niestety nie odezwał się. Ja czuję się oszukan przez niego z dwóch powodów raz sprzedał mi lakier , którego nawet jego fachowcy nie umieli położyc , dwa kazano mi w sklepie żądac zwrotów kosztów za lakiery od poprzednich wykonawców ( którzy nie koniecznie byli winni tego co zaistniało ) a jak sami spieprzyli robotę to chowają głowę w piasek i czekają aż się zniechęce .

 

W związku z tym mam pytanię co by państwo zrobili w mojej sytuacji. Ja mam zamiar wynając inną firmę i więcej do poprzedniej nie dzwonic.

 

Jak by ktoś chciał uniknąc tej firmy proszę o informację a chętnie podam.

 

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję forumowiczą.

 

Przede wszystkim trzeba sie na pismie zwrócić do jednej i drugiej firmy o usunięcie usterek. Poczta poleconym za potwierdzeniem odbioru. Ma Pani Faktury? Umowy jkies protokoły wejścia na budowę czy tez odbioru jakąkolwiek dokumentacje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie. jakiś czas temu opisałam problem - za mała dylatacja od ścian. Jednak wykonawca nie chce poprawić twierdząc, że może mi pokazać jakieś "papiery', że dylatacja powinna być od 0,5 mm do 1,5 cm.

Pół milimetra jak twierdzi to już jest prawidłowa dylatacja.

Czy są gdzieś opisane w normach dylatacje, chciałabym mu je przedstawić i zmusić go do poprawy.

Prosze o pomoc bo nie wiem co robić dalej.

 

alez te dylatacje sa bardzo nierówne.. :o

http://img200.imageshack.us/gal.php?g=p5160003o.jpg

 

powinni pozrywać przy sciananch i zrobic je na mniej wiecej równo z dokładnoscia do jakis 2-3mm..10mm szpara to minimum po obrysie jak duze jest pomieszczenie i jaka jest powierzchnia parkietu bez odciecia w progu np?

 

Przy jednych kafelkach jest mniej wiecej dobrze ale reszta do wymiany zerwania i położenia od nowa z dobrym docieciem..jak ma być jakas listwa kryjaca łączenie parkietu z kafelką..to 0,5-1cm moze byc ale równo.

 

Na większych powierzchniach parkietu stosuje sie 2cm a iw wiecej czasem trzeba dac wzglednie zdylatować posadzkę ..pomiedzy soba..Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...