an-bud 07.03.2008 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 Mam drugi raz negatywne odczucia z pobytu dziecka w tym szpitalu Wrażenie jest takie, że lekarze mają dalej wszystko w d... Po tygodniowych badaniach, wielokrotnych prześwietleniach żadnej diagnozy Po tygodniu wypuścili (kroplówki cały tydzień, 3 rodzaje antybiotyków) Po paru dniach pogorszenie, mieliśmy zgłosić się z małym na inne badanie (pod narkozą) ale olaliśmy ich usługi, i pojechaliśmy prywatnie do lekarza i co ? w ciągu godziny USG i diagnoza ... UF , przepisane antybiotyki, następny termin, w razie czego kontakt przez tel. kom. Szpital ma teraz ISO, lepsze samochody na szpitalnym parkingu, ciekawe ile za tą fuszerkę obciążyli NFZ ? Troszkę strachu się najadłem, wracały wspomienia. 12 lat wcześniej w tym samym szpitalu u mojego starszego syna szukali przyczyn dolegliwości przez ponad miesiąc na własną prośbę opuściliśmy ten szpital i jak teraz z wynikami badań do lekarza prywatnie. Lekarka w Bydgoszczy po obejżeniu dziecka i badań w ciągu 5 minut wiedziała co, natychmiast na stół operacyjny.... i wyrok ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 08.03.2008 07:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 Jurek, trzymam kciuki, żeby synek zdrowy szybko był. Może warto opisać sytuację dla NFZ? Oni kontraktują szpital, powinni wiedzieć, jaka jest jakość usług i diagnozowania. Może lekarze celowo sztucznie nabijają koszty leczenia kosztem pacjentów - żeby mieć więcej pieniędzy dla szpitala z NFZ. Pozdrów serdecznie Gosię i małego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agakz 08.03.2008 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2008 an-bud, trzymajcie się dzielnie! Trzymamy kciuki za młodego! Kiedy korzystam z dzieckiem z prywatnego lekarza, to się wkurzam, że po pierwsze składki płacę gigantyczne - na co? a po drugie, że często ten sam lekarz po południu w prywatnym gabinecie jest zupełnie inny. Ale wiadomo, że na zdrowiu dziecka się nie oszczędza. I jak by trzeba było dać łapówkę to pewnie też bym ją w tej intencji dała Wiele lat powstawał ten beznadziejny system i nie wierzę, że szybko da się go zmienić. W wielkim trudzie wykształceni lekarze wyjeżdżają z kraju, a ci co zostają, pracują za niewspółmiernie małe pieniądze, stąd kilka etatów, zmęczenie, zniechęcenie, do tego procedury NFZ rodem z Monthy Pytona... Nie wiem, tak mi się wydaje. Są przedstawiciele służby zdrowia na forum, oni wiedzą lepiej. Tak czy inaczej życzę Wam sił do walki i zdrowia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 10.03.2008 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2008 An-bud...akurat w sobotę wylądowałam z córką w pogotowiu obok szpitala. Obudziła się z okropnym kaszlem. A u niej jest tak, że moment przeradza się w zapalenie oskrzeli. Postanowiłam więc nie czekac do poniedziałku i jechac na pogotowie. Moja przychodnia ma podpisana umowę z pogotowiem na usługi w weekendy i święta. Lekarka osłuchała małą jakby to był rajd Paryż-Dakar...nie wiem czy zdążyła coś usłyszeć...i przepisała antybiotyk, który podaje się przy zapaleniu płuc. Czułam dosłownie wewnętrzny opór przed tym lekiem i nie podałam jej...zastosowałam same domowe sposoby, do tego wziewy, które zawsze dostawała przy zapaleniu oskrzeli. Skontaktowałam się wczoraj z naszą lekarką, dziś o 8 byłyśmy u niej. Dziecko ma całkowicie czyste oskrzela!!! A ja bym ją poiła antybiotykiem!!! Cholerne konowały.,..dostać się na pogotowie to jak wyrok....i nie jest to tylko moje zdanie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidka i Janusz 10.03.2008 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2008 Wszystko właściwie zależy od lekarza- od jego podejści. Niestety mam niedobre doświadczenie ze szpitala w Bydgoszczy. Bardzo ważne informacje na temat stanu mojego dziecka przekazywano mi stojąc w lekko uchylonych drzwiach. Świat wtedy załamał się w jednej chwili, ale nikt nawet ze mną nie chciał rozmawiać w środku pokoju lekarskiego. I tutaj ukłon do lekarza właśnie z Torunia, który nam polecił ortopedię w Poznaniu. Nie było moze jakos szczególnie, ale było pozytywnie. Tam lekarze w stosunku do dzieci i ich rodziców byli poprostu bardziej ludzcy. Trzymaj się, będzie dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 12.03.2008 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2008 ciekawe co byście na to powiedzieli - ja lekarz, od momentu urodzenia dziecka do jej 8 urodzin miałam prywatnego lekarza. Po pierwszych doświadczeniach ze szpitalem przeszłam na leczenie za pieniądze (nie przez koleżankę)... W przychodni pańswowej nie byłam z nią ani raz. Szczepienia też prywatnie... Teraz już leczę ją sama, jest bardziej podobna "do ludzi", ale za pediatrycznych czasów lekarz był pod telefonem i przyjeżdzał na każde wezwanie. Czasem często. I czasem nasze zarobki wystarczały na leki i lekarza. Na życie dokładała matka emerytka. Mimo, że też płacę podatki i jestem podobno "z branży".... Więc nic mnie już nie dziwi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafter 09.05.2009 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 Wszędzie dobrze, gdzie pomogą.Po mojej 4 letniej nieobecności w szpitalu, nie mogłem się nadziwić jaką szpital przeszedł metamorfozę.Aparatura, wyposażenie Izby Przyjęć, nowe skrzydła na potrzeby laboratorium i innych oddziałów.Szkoliłem personel z obsługi aparatury medycznej i wszystko jest na najwyższym poziomie. Wymogiem koniecznym jest teraz podłączenie aparatury do systemu komputerowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 15.05.2009 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2009 Ja na własną odpowiedzialność nie podaję dzieciom antybiotyków od 5 lat. I co? I są zdrowe. Leczę je wyłącznie "mucosolwanem" do nebulizacji. Pomaga na kaszel, katar, duszności a mi na zatoki, ogólnie na drogi oddechowe. Wcześniej bywałam u lekarza "z zegarkiem w ręku" co miesiąc + kontrole. I zawsze dostawaliśmy antybiotyki. Teraz recepty mam w zapasie, ale ich nie wykupuję. Jak będzie trzeba, to apteki dyżurują także w nocy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.